|
|
Autor |
Wiadomość |
Jowan_96
Użytkownik
Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Nie 22:34, 20 Mar 2011 |
|
Temat dotyczy poszanowania i ochrony zycia od poczecia do naturalnej śmierci |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pon 10:52, 21 Mar 2011 |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pią 18:17, 03 Cze 2011 |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pią 18:19, 03 Cze 2011 |
|
„Doktor Śmierć” nie żyje
Jack Kevorkian
W wieku 83 lat w szpitalu w Royal Oak, w amerykańskim stanie Michigan, zmarł Jack Kevorkian – lekarz i zwolennik eutanazji, znany jako „Doktor Śmierć”.
W latach 1990-98 asystował przy samobójstwie, co najmniej 130 osób, a z powodu swej działalności kilkakrotnie stawał przed sądem.
Kevorkian w 1999 r. został skazany za zabójstwo po tym jak we wrześniu 1998 r. uśmiercił niepełnosprawnego Thomasa Youcka, podając mu śmiertelną dawkę gazu i wszystko filmując. Spędził za kratami osiem lat, a w 2007 r. wyszedł na wolność.
Brytyjskie czasopismo lekarskie „New England Journal of Medicine” ujawniło w 2000 roku, że tylko jedna czwarta z ponad 130 osób, które Kevorkian uśmiercił w ramach tzw. samobójstw wspomaganych, była chora terminalnie, a jedna piąta z nich w ogóle nie miała większych problemów ze zdrowiem.
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Śro 10:53, 10 Sty 2018, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Wto 11:00, 15 Sty 2013 |
|
Belgijscy lekarze zabili niepełnosprawnych bliźniaków, bo groziła im utrata wzroku
Po raz pierwszy w historii lekarze wydali zgodę na jednoczesne wspomagane samobójstwo bliźniaków. 45-letni głuchoniemi bracia zdecydowali się na eutanazję, bo obawiali się utraty wzroku.
Ta wstrząsająca, bo bezprecedensowa, zgoda na zabicie dwóch bliźniaków jednocześnie została wydana przez lekarzy w belgijskiej Atwerpii. Bracia zdecydowali się poprosić o wspomagane samobójstwo, ponieważ groziła im utrata wzroku. Obaj byli głuchoniemi i nie chcieli utracić wzajemnego kontaktu.
Lekarze zabili bliźniaków jeszcze w grudniu zeszłego roku. O sprawie poinformowała liberalna gazeta w Belgii.
Zgodnie z belgijskim prawem eutanazja jest dozwolona, jeśli osoba pragnąca zakończyć swoje życie jest pewna swojej decyzji, a lekarz orzeknie, że cierpi ona nieznośny ból. Belgijscy bliźniacy nie byli jednak śmiertelnie chorzy, nie cierpieli również fizycznego bólu. Jednak mimo to lekarze Szpitala Uniwersyteckiego w Brukseli przystali na prośbę braci.
[link widoczny dla zalogowanych]
Eutanazja bliźniaków
W Belgii przeprowadzono w grudniu pierwszą na świecie eutanazję braci bliźniaków.
Ofiarami zabójstwa na życzenie byli głuchoniemi 45-letni mężczyźni z Antwerpii. Do ich uśmiercenia doszło 14 grudnia w Szpitalu Uniwersyteckim w Brukseli. Liberalna gazeta belgijska „Het Laatste Nieuws” podkreśla, że bracia zdecydowali się na śmierć w związku z postępującą u nich utratą wzroku. Tymczasem, jak zauważają eksperci, przesłanka ta nie kwalifikowała do przeprowadzenia legalnej procedury eutanazyjnej. Zgodnie bowiem z obowiązującym w Belgii prawem eutanazja jest dozwolona jedynie w przypadku osób cierpiących na śmiertelną chorobę, która przynosi choremu nieznośny ból. W tym przypadku mężczyźni, poza pogarszającym się wzrokiem, nie odczuwali bólu i nie byli śmiertelnie chorzy.
Tłumacząc swoją bezprawną decyzję, dr David Dufour zaznacza, że mężczyźni „nie mogli znieść myśli, iż wkrótce mogą oślepnąć, co uniemożliwiłoby im dalszą komunikację ze sobą i z innymi”.
Zaledwie kilka dni po tym, jak bliźniacy z Antwerpii otrzymali śmiercionośny zastrzyk, rządzący w Belgii socjaliści złożyli poprawkę, która ma rozszerzać prawo eutanazyjne. I tak postulują w niej, by objąć nim także dzieci i osóby cierpiące na chorobę Alzheimera – obecna ustawa o tzw. wspomaganym samobójstwie z 2002 roku przewiduje, że eutanazji poddane mogą zostać jedynie osoby powyżej 18. roku życia, które są świadome swojej decyzji i u których lekarz stwierdzi śmiertelną chorobę, „która niesie za sobą ogromny ból chorego”. Propozycje socjalistów budzą olbrzymie obawy obrońców życia. Zwłaszcza że z opublikowanego pod koniec ubiegłego roku raportu Europejskiego Instytutu Bioetyki wynika, że z każdym rokiem nasila się w Belgii problem braku kontroli nad eutanazją – przybywa przypadków nielegalnej w świetle prawa eutanazji, których powodem jest np. pobieranie narządów do przeszczepów.
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Nie 11:33, 03 Lip 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Czw 14:15, 17 Sty 2013 |
|
Eutanazja – powrót do barbarzyństwa
W XXI wieku nie powinno być miejsca na jakąkolwiek dyskusję o eutanazji. Może ona doprowadzić nie tylko do erozji systemu wartości i pewnych zdrowych instynktów, które nami jeszcze kierują. Istnieje też spore niebezpieczeństwo, że taka debata cofnie naszą cywilizację do czasów mentalności tajgetejskiej, czyli światopoglądu, według którego powinniśmy się uwolnić od jednostek słabych i bezużytecznych. A to już, niestety, było.
Przypomina się Sparta – najpotężniejsze państwo starożytnej Grecji. To na jego przykładzie grecki pisarz Plutarch opisywał idee zabijania osób niepełnosprawnych, będących ciężarem ekonomicznym dla społeczeństwa. W największym skrócie: ojciec brał nowonarodzone dziecko i zanosił je do oceny przez najstarszych członków danej społeczności. Jeśli miało prawidłową budowę – pozostawało przy życiu. Jeżeli jednak nie było wystarczająco silne, odsyłano je na miejsce zwane Apotheai. Tam maluchy porzucano na pewną śmierć.
Historia, choć przerażająca, powtórzyła się na początku XX wieku. Za sprawą słynnej niemieckiej książki Bindinga i Hochego „Pozwolenie na zakończenie życia bez wartości” (1922) rozpoczął się proces propagowania kultury śmierci. Eutanazję zaczęto wykonywać na chorych i upośledzonych noworodkach. W latach 30. realizowano program „lekkiej śmierci” dla ludzi chorych psychicznie. Powstała nawet specjalistyczna jednostka, tzw. grupa T-4 . Przeprowadzała ona akcje nazywane "eutanazją" osób upośledzonych. W okresie szczytowym tego programu, zabito 70 273 chorych i niepełnosprawnych!
Czy we współczesnym świecie nadal uważamy, że prawo do życia mają tylko osoby młode, zdolne i zdrowe? Czy naprawdę potrzebujemy debat o tym, czy mamy prawo zabijać innych, tylko dlatego, że tego sobie życzą? A co jeśli w dobie postępu cywilizacyjnego i ogólnego progresu ludzie zaczną sobie życzyć np. zabicia sąsiada, tylko dlatego, że odburknął na ich pytanie? Abstrakcja? Niekoniecznie.
Jeśli jesteśmy katolikami, to dla nas sprawa jest prosta – człowiek jest tylko „użytkownikiem” życia, nie zaś jego panem. Jednak w świecie, w którym walczy się z każdą zmarszczką i siwym włosem gloryfikacja witalności i siły staje się coraz bardziej niebezpieczna.
Temat eutanazji powraca tym bardziej, kiedy brakuje odniesienia do Boga. Ludzie nie radzą sobie z życiem, są zmęczeni, sfrustrowani, nie widzą sensu w codzienności. Czy to jednak jest wystarczający argument na to, aby zabijanie stało się metodą walki z cierpieniem i bólem?
Medialna zabawa
W tym przypadku wystarczyła prymitywna refleksja showmana z Wielkiej Orkiestry, który rozpętał burzę wokół zabójstwa na życzenie, choć zgodnie z politpoprawnością powinno się powiedzieć: „nowym rodzajem miłości”. Bo to z potrzeby współczucia i litości jesteśmy zobligowani właśnie do takiej pomocy osobie ciężko chorej i cierpiącej – głosi postępowa ideologia.
W Programie 1 Polskiego Radia, w audycji „Sterniczki” wzięły udział: Wanda Nowicka z Ruchu Palikota, prof. Magdalena Środa, pisarka Kaja Malanowska, i Małgorzata Sadurska z Prawa i Sprawiedliwości (posłanka uczestniczyła w audycji poprzez telefoniczne łącza). Obecne w studiu „reprezentantki narodu” bez zażenowania starały się udowodnić, iż eutanazja oznacza tak naprawdę czynienie dobra. Wanda Nowicka powiedziała: - Dopóki nie zmienimy relacji państwo-Kościół, dopóki nie dopuścimy w Polsce faktu, że ludzie mają różne światopoglądy (…), to tak naprawdę nigdy nie będziemy mieli tej dyskusji. Prowadzący audycję wtórował tym stwierdzeniom mówiąc o encyklice Evangelium Vitae, która wedle jego wiedzy, daje pewną „furtkę” w tej materii. Jednocześnie podkreślał, że polski papież sam z takiego rozwiązania skorzystał. Dowodem mają być ostatnie słowa Jana Pawła II: Pozwólcie mi odejść do Pana.
Tymczasem przywołana encyklika mówi: „Człowiek nie jest absolutnym władcą i samowolnym sędzią rzeczy, a tym bardziej życia, ale jest sługą planu ustalonego przez Stwórcę - i na tym polega jego niezrównana wielkość”!
Podczas audycji profesor Środa stwierdziła, że człowiek dorosły ma prawo zdecydować nie tylko o tym, jak żyje, ale i jak chce umrzeć. Zadała także retoryczne pytanie: „Czy nie jest rzeczą humanitarną aby temu cierpieniu ulżyć w sposób ostateczny?"
Odpowiedź na to pytanie pani etyk może znaleźć w wymienionym już dokumencie. „W rzeczywistości to, co mogłoby się wydawać logiczne i humanitarne, przy głębszej analizie okazuje się absurdalne i nieludzkie. Stajemy tu w obliczu jednego z najbardziej niepokojących objawów „kultury śmierci”, szerzącej się zwłaszcza w społeczeństwach dobrobytu, charakteryzujących się mentalnością nastawioną na wydajność, według której obecność coraz liczniejszych ludzi starych i niesprawnych wydaje się zbyt kosztowna i uciążliwa.” (Evangelium Vitae).
Kaja Malanowska przekonywała zaś, że utrzymywanie ciała człowieka przy funkcjach życiowych nie wydaje jej się utrzymywaniem przy życiu człowieka, tylko „jakiegoś biologicznego tworu”.
Śmiałość tych sądów jest zaskakująca. Oto zwolennicy eutanazji twierdzą, iż są w stanie ocenić czy cierpienie człowieka faktycznie jest nie do zniesienia. Są w stanie stwierdzić, czy osoba prosząca o uśmiercenie podejmuje taką decyzję dobrowolnie. Tyle tylko, że skąd właściwie mamy pewność, o co naprawdę chodzi człowiekowi, który prosi o zadanie mu śmierci? Może to desperacka potrzeba zwrócenia uwagi na swoje cierpienie, prośba o opiekę, uwagę, o czas?
Przykładem może być pamiętny apel Janusza Świtaja z Jastrzębia Zdroju. Sparaliżowany mężczyzna prosił o eutanazję. Media ciągle powtarzały słowa dotyczące jego misji do spełnienia – zbiórki 100 tysięcy podpisów pod wnioskiem o referendum w tej sprawie. Lewackie środowiska stawiały go jako wzór, który doprowadził do wywrócenia myślenia o eutanazji w Polsce. I co okazało się z czasem? Mężczyzna dostał specjalistyczny sprzęt, wózek inwalidzki sterowany oddechem. Na pytanie, czy zachciało mu się żyć, odpowiedział wówczas: Na pewno. (…) jeśli państwo zmieni w końcu stosunek do takich ludzi jak ja (…). Pan Janusz uświadomił wtedy opinii publicznej, że człowiek nawet sparaliżowany, dokąd widzi światło nadziei na godną egzystencję, dąży do zachowania życia. Potwierdzają to także badania. Prof. Tom McMillan, neuropsycholog z Uniwersytetu w Glasgow mówił, że ludziom w tzw. stanie zamknięcia nawet, jeśli początkowo prosili o eutanazję, niekiedy wracało poczucie sensu życia. Wiele w tej kwestii zależy od tego, na jaką opiekę mogą liczyć chorzy ze strony otoczenia.
Publiczne głoszenie prawa do eutanazji (czytaj: zabijania) to fakt, który winien przerażać i jednocześnie ostrzegać, w jakim kierunku zmierza ludzkość. Taka praktyka nie ma nic wspólnego z miłością i humanitaryzmem.
Magdalena Wiciak
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Śro 11:03, 10 Sty 2018, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Czw 14:18, 17 Sty 2013 |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Sob 10:43, 30 Lis 2013 |
|
Krwawe żniwo legalizacji eutanazji
Na University College London odbyła się naukowa debata dotycząca eutanazji i skutków liberalizacji prawa jej dotyczącego. Jeden z prelegentów doktor Peter Saunders przewodniczący Christian Medical Fellowship zwrócił uwagę na skutki, jakie legalizacja eutanazji i/lub wspomaganego samobójstwa wywołała w krajach takich jak Holandia, Belgia, Szwajcaria i amerykański stan Oregon. Skutki te są przerażające.
Jak zauważył Saunders w Holandii od 2006 r. miał miejsce wzrost liczby wykonywanych zabójstw na żądanie o 10-20 proc. rocznie. W kraju, który eutanazję i wspomagane samobójstwo zalegalizował w 2002 r. często poddaje się eutanazję z takich błahych przyczyn jak początkowe fazy demencji starczej oraz z tak trudnych do zmierzenia jak problemy psychiatryczne. Dr Saunders zauważył również, że o ile w 2001 r. w 5,8 proc. przypadków śmierć była związana z podaniem silnych leków znieczulających śmiertelnie chorym („deep-continuous sedation”), to w 2010 r. było to 12,3 proc. W znacznej mierze zostało to spowodowane przez eutanazję.
Problemem jest także zabijanie noworodków. Szacuje się, że 15-20 noworodków rocznie jest zabijanych z tego powodu. Jest to wprawdzie nielegalne, jednak Holandia, będąca sygnatariuszem tzw. Protokołu z Groningen zobowiązała się do niekarania medyków zabijających ciężko chore noworodki.
Saunders zwrócił też uwagę na sytuację w Belgii, gdzie zabójstwo na życzenie zalegalizowano w 2002 r. W latach 2003-2012 odnotowano 500 proc. wzrost przypadków eutanazji. Ostatnie głośne przypadki zabójstwa na życzenie dotyczyły np. Eddy Verbessem, którym groziła ślepota w przyszłości, eutanazja osoby, której nie powiodła się operacja zmiany płci, a także eutanazja anorektyczni, której psychoterapeuta dopuszczał się nadużyć seksualnych. Jedna trzecia eutanazji w tym kraju jest niedobrowolna. Zamiast jednak dążyć do usunięcia nadużyć, belgijski parlament zajmie się dziś rozszerzeniem eutanazji na dzieci i osoby z demencją.
Z kolei w Szwajcarii, gdzie legalne jest "tylko" wspomagane samobójstwo liczba przypadków jego praktykowania wzrosła o 700 proc. między 1998 a 2009 r. W kraju Helwetów popularna jest turystyka eutanazyjna, w ramach której organizacja "Dignitas" świadczy "usługę" wspomaganego samobójstwa. Przypadki wspomaganego samobójstwa w tym kraju dotyczą osób cierpiących na uszkodzenia rdzenia kręgowego, cukrzycę, choroby psychiczne itp. a więc takiej, które nie są bliskie końca życia. Koszt takiej usługi opiewa na ok. 8000 funtów.
Z kolei w amerykańskim stanie Oregon liberalizacja prawa doprowadziła do 350 proc. zwiększania wspomaganych samobójstw, odkąd praktyka ta została zalegalizowana. Odnotowano przypadek chorych na raka Randy Stroup and Barbara Wagner, którym publiczna służba zdrowia odmówiła opłacenia leczenia, proponując w zamian eutanazję. Przyczyny, jak twierdzi dr Saunders były czysto finansowe - zabicie człowieka jest znacznie tańsze, niż chemioterapia.
Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pon 17:33, 11 Maj 2020, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Nie 11:27, 03 Lip 2016 |
|
Szwajcaria: eutanazja poważnym problemem społecznym
„Jako chrześcijanie stanowczo odrzucamy tendencję do ustandaryzowania, a w konsekwencji do banalizacji śmierci spowodowanej przez człowieka”. To jedno z kluczowych zdań opublikowanego przez Komisję Sprawiedliwości i Pokoju przy szwajcarskim episkopacie dokumentu o tzw. samobójstwie wspomaganym. Został on zaprezentowany w Bernie i nosi tytuł: „Samobójstwo osób starszych – wyzwanie”.
W tekście czytamy m.in., że śmierć staje się coraz bardziej zaplanowanym projektem. Jednak taka idea nie pozostawia już miejsca na przyjęcie tego, co może być nieoczekiwane. Wbrew powszechnemu przekonaniu biskupi podkreślają, że zależność od innych jest nie tyle defektem, co zasadniczym aspektem ludzkich uwarunkowań. Społeczeństwo nie ma prawa wykluczać osób starszych. Powinno się im zapewnić wszelką opiekę i pomoc. Chodzi tu zwłaszcza o leczenie paliatywne, ale także o niezbędne wsparcie duchowe.
W Szwajcarii już blisko 100 tys. osób chce skorzystać z eutanazji. Coraz częściej mówi się tam bowiem o tym, by w wieku podeszłym ludzie mogli bez przeszkód sami decydować o momencie swojej śmierci. Nie jest to już zatem wyłącznie próba tzw. pomocy osobom terminalnie chorym w znoszeniu ekstremalnego bólu. Śmierć na życzenie miałaby także uzasadnienie po prostu w przypadku trudności wynikających ze starości.
Jak podkreślił bp Felix Gmür z Bazylei, dziś zależność od kogokolwiek jest w tym kraju bardzo źle postrzegana. Stąd też Komisja Sprawiedliwości i Pokoju zaleciła wprowadzenie nowych zasad finansowania opieki nad osobami starszymi w szpitalach i domach pomocy społecznej.
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pon 17:30, 11 Maj 2020, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Nie 11:28, 03 Lip 2016 |
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
| |