Forum Kościół Rzymskokatolicki Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Poniedziałek Wielkiego Tygodnia Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32806 Przeczytał: 46 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:59, 14 Kwi 2014 Powrót do góry

Poniedziałek Wielkiego Tygodnia

W szóstym dniu przed Paschą Pan Jezus przybył do Betanii i przyjął zaproszenie na ucztę w domu Szymona Trędowatego. Wypadki, które rozegrały się w czasie posiłku, zapowiadają bliską śmierć Zbawiciela; czyn Marii Pan Jezus nazywa przygotowaniem do pogrzebu, Judasz ukazuje swoją chciwość, która doprowadzi go do zdrady (ewangelia J 12,1-9). Śpiewy mszalne wyrażają ludzka trwogę Pana Jezusa przed cierpieniem, która wystąpiła wyraźnie podczas modlitwy w Ogrodzie Oliwnym. Bóg nie odsunął od Chrystusa kielicha męki, ale dał Mu ostateczne zwycięstwo przez zmartwychwstanie.

W Lekcji Iz 50,5-10 - Izajasz przepowiada biczowanie i znieważanie Chrystusa. Wszystkie te udręki nie odebrały Mu pokoju duszy. Znosił je ze świadomością, że pełni wolę Ojca niebieskiego.

Mszalik Rzymski - Wydawnictwo Pallottinum, Poznań 1963 r.


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Wto 12:39, 15 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32806 Przeczytał: 46 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:19, 14 Kwi 2014 Powrót do góry

Nabożeństwo do Cierpiącego Jezusa na Wielki Poniedziałek [1855 r.]

Image

Konanie Jezusa w Ogrojcu El-Grecco

MODLITWA (którą można odmawiać przed i po każdem rozmyślaniu następującem.)

V. Najsłodszy Jezu! na modlitwie w Ogrojcu oliwnym, krwawym potem oblany, konający i śmiertelnym ogarniony smutkiem: zmiłuj się nad nami!
R. Zmiłuj się nad nami Panie, zmiłuj się nad nami.

V. Najsłodszy Jezu! zdradzony pocałowaniem Judasza i wydany nieprzyjaciołom Twoim, przez nich porwany, związany i od uczniów Twoich opuszczony: zmiłuj się nad nami!
R. Zmiłuj się nad nami etc.

V. Najsłodszy Jezu! przez sąd żydowski winnym śmierci uznany i oczy mając zawiązane, policzkowany, zeplwany, wyszydzony: zmiłuj się nad nami!
R. Zmiłuj się nad nami etc.

V. Najsłodszy Jezu! jako złoczyńca do Piłata wiedziony, wzgardzony od Heroda i za szalonego poczytany: zmiłuj się nad nami!
R. Zmiłuj się pad nami etc.

V. Najsłodszy Jezu! z szat obnażony, do słupa przywiązany i okrutnie biczowany: zmiłuj się nad nami.
R. Zmiłuj się nad nami etc.

V. Najsłodszy Jezu! cierniem koronowany, płaszczem szkarłatnym okryty, policzkowany, a królem żydowskim na urągowisko obwołany: zmiłuj się nad nami.
R. Zmiłuj się nad nami etc.

V. Najsłodszy Jezu! przez Żydów odrzucony, niżej Barrabasza poczytany, niesprawiedliwie przez Piłata na śmierć krzyżową skazany: zmiłuj się nad nami.
R. Zmiłuj się nad nami etc.

V. Najsłodszy Jezu! krzyżem obciążony, i jak niewinny baranek na śmierć prowadzony: zmiłuj się nad nami.
R. Zmiłuj się nad nami etc.

V. Najsłodszy Jezu! między dwoma łotrami do krzyża przybity, wyśmiany i bluźniony: przez trzy godziny w najsroższych mękach konający: zmiłuj się nad nami.
R. Zmiłuj się nad nami etc.

V. Najsłodszy Jezu! umierający na krzyżu, włócznią wobec Najświętszej Matki Twojej przeszyty, z boku Twojego krew szafujący i wodę: zmiłuj się nad nami.
R. Zmiłuj się nad nami etc.

V. Najsłodszy Jezu! zdjęty z krzyża i na rękach zbolałej Matki Twojej złożony: zmiłuj się nad nami.
R. Zmiłuj się nad nami etc.

V. Najsłodszy Jezu! wszystek poraniony i z zachowanemi pięciu ran bliznami do grobu złożony: zmiłuj się nad nami.
R. Zmiłuj się nad nami etc.

V. Prawdziwie choroby nasze On nosił.
R. I boleści nasze wziął na Siebie.

Módlmy się.
O Boże, któryś chciał dla odkupienia świata narodzić się, być obrzezanym, od Żydów potępionym, Judasza zdradzieckim pocałowaniem wydanym, skrępowanym, wiedzionym na ofiarę jako niewinny baranek, sromotnie do Annasza, Kaifasza, Piłata i Heroda oprowadzanym, przez fałszywych świadków oskarżonym, rózgami sieczonym, policzkowanym, uplwanym, wyśmianym, cierniem ukoronowanym, trzciną uderzonym, z szat obnażonym, trzema gwoźdźmi do krzyża przybitym i podwyższonym, ze złoczyńcami poczytanym, pojonym żółcią i octem i włócznią przeszytym. O Panie! przez te święte boleści które ja niegodny czczę i uwielbiam — przez najświętszy krzyż; i śmierć Twoje, wybaw mnie od piekła, a racz mnie w miłosierdziu Twojem doprowadzić tam, gdzieś dobrego łotra z Tobą ukrzyżowanego domieścił — który żyjesz i królujesz i Ojcem i Duchem Świętym, po wszystkie wieki wieków Amen.
Tak się spodziewam, daj niech się tak stanie.


NA PONIEDZIAŁEK.

Pot krwawy i konanie Jezusa w Ogrojcu.

1. Najmilszy nasz Odkupiciel widząc zbliżającą się godzinę śmierci, udał się do ogrodu Gethsemańskiego, gdzie z własnej woli rozpoczął gorzką mękę swoją, dopuszczając aby i bojaźń, niesmak i smutek strapiły Boską duszę Jego. (Coepit pavere, taedere, contristari et maestus esse. Marc. XIV.33.) Nastąpiła więc wielka trwoga, lękanie się śmierci i mąk które ją poprzedzić miały. Bicze, ciernie, gwoździe i krzyż, żywo mu się w myśli przedstawiając, tęsknotą Go zdjęły, a obok nich wyobrażenie okropnej, którą miał ponieść śmierci, bezwszelkiej pociechy i ratunku od Boga i ludzi. Uciśniony widokiem najokropniejszym tylu boleści i zniewag, prosił przedwiecznego Ojca aby Go od nich uwolnił. „Ojcze mój, wyrzekł, jeżeli być może oddal ten kielich odemnie." (Pater mi, si possibile est, transeat a me calix iste, Math. XXVI.39.) Jak to? niejestże to ten sam Jezus który tyle pragnął cierpieć za nas i który powiedział: Mam być chrztem ochrzczony, o jakom jest ściśnion aż się wykona. Baptismo habeo baptisari et quomodo coarctor usque dum perficiatur. Luc. XII.50.) Jakżeż więc teraz mąk i śmierci się lęka? Ach! zaprawdę chceć On jeszcze umrzeć za nas! ale abyśmy nie sądzili, że mocą Bóstwa swego umarł bez cierpienia, modli się do Ojca swego, aby nam okazać, że nietylko z miłości dla nas umiera, ale że umiera w najsroższych mękach, których myśl sama trwogą Go przejmuje.

2. Do téj męki Pana naszego przystąpił jeszcze smutek tak wielki, że jak sam powiada: już prawie od smutku umierał: "Smutna jest dusza moja aż do śmierci." (Tristis est anima mea usque ad mortem. Math. XXVI. 38.) Ale Boże mój, niemógłżebyś, gdybyś chciał, ujść śmierci którą Ci ludzie gotają? dla czego się więc smucisz? Ach! nie męki które ponieść miałeś, ale grzechy moje, nękały serce Twoje mój Jezu! — Przyszedł na świat, aby zgładzić grzechy świata; ale widząc, że pomimo bolesnej męki Jego ludzie grzeszyć okropnie nieprzestaną, taką był żałością zdjęty, że poczuł w sobie konanie śmiertelne i krwawy pot rwystąpił na Nim tak obfity, że aż ziemię zrosił — "i stał się pot Jego jako krople krwi spływającej na ziemię". (Et factus est sudor ejus sicut guttae sanguinis decurrentis in terram. Luc. XXII.) — Tak jest, przyczyną cierpień Jezusa był widok wszystkich grzechów, których ludzie dopuszczać się mieli po Jego męce i śmierci; — wszystkie nienawiści, nieczystości, kradzieże, bluźnierstwa i świętokradztwa, w całéj mu się niegodziwości swojej przedstawiły i serce mu rozdzierały. Także to więc, rzekł pewnie, o ludzie! zawdzięczacie mi miłość moją? Ach! gdybym wdzięczność waszą widział, jakże chętnie szedłbym na śmierć? Ale po tylu mękach, widzieć tyle grzechów, po takiej miłości, czarną niewdzięczność! to jest przyczyną krwawego potu mojego.

MODLITWA.
Najmilszy Jezu, moje to grzechy przejmowały smutkiem serce Twoje. Gdybym mniej był grzeszył, mniejbyś był cierpiał; tem większe były boleści Twoje, im z większem upodobaniem obrażałem Ciebie. A teraz, jakież nie umieram z żalu na wspo­mnienie że za miłość Twoją ku mnie przymnażałem Ci boleści i smutku! Zasmuciłem wiec to serce, które mnie tak bardzo ukochało? Względem ludzi, rad okazuję się wdzięcznym; Twoją tylko miłość niewdzięcznością odpłacam. Mój Jezu przebacz! Żal mi, żal z całego serca!

3. Jezus obciążony grzechami naszemi padł na oblicze swoje (Procidit in faciem suam. Math XXVI. 39.) jakoby nie śmiał oczów podnieść w Niebo, a będąc w ciężkości dłużej się modlił. (Et factus in agonia prolixius orabat. Luc. XXII. 43.) Wtedy to Panie prosiłeś Ojca Przedwiecznego, aby mi przebaczył, i ofiarowałeś mu śmierć Twoją na zadosyćuczynienie za grzechy moje.

MODLITWA.
O duszo moja, jakoż się opierasz tak wielkiej miłości? Jak możesz, wierząc, kochać co innego jak Jezusa? Rzuć się do nóg Boga Twego i mów: Ukochany mój Odkupicielu, jakże mogłeś miłować tego, co Cię tak ciężko i często obrażał? I przewidując niewdzięczność moją, jak chciałeś za mnie umierać? Ach! daj mi być uczestnikiem boleści Twojej w Ogrójcu. Brzydzę się teraz wszystkiemi grzechami memi. O miłości Jezusa, moją jesteś miłością. Panie kocham Cię, i z miłości ku Tobie ofiaruję się na wszelkie cierpienia i śmierć nawet samą. Ach! przez zasługi konania Twego w Ogrójcu daj mi świętą wytrwałość! O Maryo nadziejo moja proś Jezusa za mną.

Za: św. Alfons Maria Liguori, Nabożeństwo do Cierpiącego Jezusa na każdy dzień tygodnia a mianowicie na Wielki Tydzień, Poznań 1855.

Udostępnił na fb Jantek Gall


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pon 11:19, 06 Kwi 2020, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32806 Przeczytał: 46 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:32, 16 Kwi 2014 Powrót do góry

Poniedziałek Wielkiego Tygodnia
Stacja u św. Praksedy


Jest to właściwością liturgii rzymskiej, że liczy ona po prostu dni, dzielące nas od wielkiej uroczystości. Już w czwartą niedzielę Postu słyszeliśmy słowa: Wielkanoc się zbliża; w pierwszą niedzielę Męki Pańskiej mówiliśmy: Za czternaście dni; a dzisiaj: "Sześć dni przed Paschą"... Jest to główny powód, dla którego została wybrana ewangelia o namaszczeniu dokonanym przez Marię, siostrę Łazarza i Marty. Antyfony trzech najbliższych dni nie są wyjęte z ewangelii; treścią ich są szczegóły męki Pańskiej: Kościół pragnie, byśmy tę mękę cały dzień przeżywali.
"Teraz wsław mię Ty, Ojcze, u siebie samego tą chwałą, którą miałem u Ciebie pierwej, nim powstał świat" (ant. do Bened.).

"Oblicza swego nie odwróciłem od urągających mi i plujących na mnie" (pryma).

"Zapłacili za mnie jako cenę trzydzieści srebrników; tak oto przez nich zostałem oszacowany" (seksta).

"Nie miałbyś żadnej władzy nade mną, gdyby ci nie było dane z góry" (ant. do Magn.).


Główną jednak tajemnicą tego dnia jest namaszczenie, którego dokonała Maria.

Image

Wnętrze bazyliki św. Praksedy w Rzymie

[link widoczny dla zalogowanych]


Stacja była pierwotnie w kościele "de fasciola", który zgodnie ze starym podaniem pozostawał w związku z ucieczką św. Piotra z Rzymu za czasów prześladowań. Legenda mówi, że przy pierwszym kamieniu milowym na via Appia rozwiązał się Apostołowi opatrunek (fascia) rany, powstałej na nodze od kajdan. Wówczas ukazał mu się Chrystus, a św. Piotr zapytał: "Domine, quo vadis?" (Panie, dokąd idziesz?). Jezus zaś odpowiedział: "Idę do Rzymu, by mnie jeszcze raz ukrzyżowano". Wówczas św. Piotr wrócił do Rzymu. - Pod ołtarzem tego kościoła spoczywają zwłoki świętych męczenników Nereusza, Achillesa i Domitylli (Domiceli). W późniejszych czasach staję przeniesiono do kościoła św. Praskedy. Była ona dziewicą; poświęciła się całkowicie uczynkom miłosierdzia i niesieniu pomocy męczennikom. "Jednych ukrywała w swoim domu, drugich zachęcała do odważnego wyznawania wiary, innych wreszcie grzebała; uwięzionym udzielała wszelkiej pomocy. Gdy już dłużej nie mogła ścierpieć okrutnego widoku prześladowania chrześcijan, prosiła Pana, by ją zabrał z tej doliny łez, jeśli to jest zgodne z Jego wolą. Tak się też stało: 21 lipca powołał ją Pan do siebie, by dać jej nagrodę niebieską za miłosierdzie i pobożność.

W tekstach mszalnych przeważają motywy męki Pańskiej. Treścią wszystkich śpiewów mszalnych, modlitw i czytań są cierpienia i śmierć Chrystusa. Już w introicie, zaczerpniętym z psalmu 34, podobnie jak większość śpiewów (grad., antyfona na Komunię św.), razem z Chrystusem wzywamy pomocy przeciw bezbożnym prześladowcom. Sam Chrystus wskazał, że psalm ten odnosi się do Niego: "Lecz aby się wypełniła zapowiedź napisana w ich zakonie: znienawidzili mnie bez powodu" (Jn 15,25). Kolekta bierze za motyw cierpienie Chrystusa: "abyśmy znaleźli wytchnienie za przyczyną męki Syna Twego".

Lekcja dzisiejsza jest wyjęta z proroctw Izajasza, które podają kilka przepowiedni mesjańskich o męce Pana. Izajasz wprowadza osobę cierpiącego Chrystusa, który tak do nas przemawia: "Ciało moje dałem bijącym, a policzki moje szczypiącym: oblicza swego nie odwróciłem od urągających mi i plujących na mnie". Oglądamy więc Chrystusa zapewne w chwili, gdy Go koronowano cierniem; wtedy to zwraca się On do nas wszystkich z upomnieniem, byśmy z ufnością nieśli krzyż nasz przez życie.

Ewangelia przytacza opis uczty w domu Łazarza. Maria namaszcza nogi Panu "na dzień pogrzebu" i włosami swymi je ociera. Oburza się na to Judasz, za co Jezus go strofuje. Nagana ta jest ostatnią pobudką do zdrady. Była to więc uczta przedśmiertna, która przyniosła śmierć (Judasz) i przygotowała grób (Maria). Kościół kieruje również naszą uwagę na osobę Praksedy, świętej dzisiejszego kościoła stacyjnego (uroczystość 21 lipca). Była to Bogu oddana dziewica starochrześcijańskiego Kościoła. Cały swój majątek ofiarowała ubogim, czyli "namaściła nogi Chrystusowe". Ewangelia więc zawiera dyskretne uczczenie starorzymskiej oblubienicy Bożej. W czasie św. Ofiary bierzemy udział w uczcie przedśmiertnej Pana, a w ofiarowaniu pragniemy "otrzeć nogi Jego". W antyfonie na ofiarowanie śpiewamy psalm 142, pokutny i pasyjny. Myślą antyfony jest poddanie się woli Bożej; słyszymy jak gdyby modlitwę w Ogrodzie Oliwnym: "Wszakże nie moja, ale Twoja wola niech się stanie!"

Ks. Pius Parsch, Rok liturgiczny. Okres Wielkanocny (t. 2), Poznań 1956, s. 192-194 (zachowana oryginalna pisownia, pogrubienia NRL).

Zamieszczone przez: B. K.
Za: Nowy Ruch Liturgiczny


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pon 11:16, 06 Kwi 2020, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32806 Przeczytał: 46 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:59, 06 Kwi 2020 Powrót do góry

Wielki Poniedziałek
Św. Tomasz z Akwinu


Image

Ewangelia św. Jana, 12, 1-9

Jezus tedy sześć dni przed Paschą przyszedł do Betanii, gdzie był umarł Łazarz, którego Jezus wskrzesił. I sprawili mu tam ucztę; i Marta służyła a Łazarz był jednym z siedzących z nim u stołu. Maria więc wzięła funt drogiego, szpikanardowego olejku, i namaściła nogi Jezusowe, i otarła nogi jego włosami swoimi; i napełnił się dom wonnością olejku. Rzekł tedy jeden z uczniów jego, Judasz Iszkariota, który go miał wydać: Czemuż tego olejku nie sprzedano za trzysta denarów, i nie dano ubogim? To zaś powiedział, nie żeby mu chodziło o ubogich, ale że był złodziejem, i mieszek mając, nosił co składano. Rzekł więc Jezus: Pozwólcie jej, aby na dzień pogrzebu mego to zachowała. Ubogich bowiem zawsze macie wśród siebie macie, a mnie nie zawsze macie. Dowiedziało się tedy wielkie mnóstwo żydów, że tam jest; i przyszli, nie tylko dla Jezusa, ale żeby widzieć Łazarza, którego wskrzesił z martwych.

Alkuin: Gdy zbliżał się czas określony przez Pana, aby cierpieć, przybliżył się sam do miejsca, w którym postanowił dopełnić postanowienie męki. Dlatego mówi się: Jezus tedy sześć dni przed Paschą przyszedł do Betanii. Najpierw przyszedł do Betanii, potem do Jerozolimy. Do Jerozolimy, aby tam cierpieć, do Betanii natomiast, aby zmartwychwstanie Łazarza mocniej wryło się w pamięć wszystkich. Stąd jest dodane: gdzie był umarł Łazarz, którego Jezus wskrzesił.

Teofilakt: Dziesiątego dnia miesiąca żydzi wybierali baranka składanego w ofierze na święto Paschy. Od tego rozpoczynały się świąteczne uroczystości, ponieważ w dziewiątym dniu miesiąca, który poprzedza szósty dzień przed Paschą, jedzono obficie i ten dzień ustanowili jako początek święta. Dlatego też Jezus będąc w Betanii spożywał ucztę i stąd mówi się: I sprawili mu tam ucztę; i Marta służyła. Skoro Ewangelista powiedział, że Marta usługiwała, to wskazuje, że uczta miała miejsce w jej domu. Lecz zwróć uwagę na wiarę kobiety: nie zleca służącym usługiwania, lecz sama je spełnia. Ewangelista pragnąc dać znak prawdziwego zmartwychwstania Łazarza, dodaje: a Łazarz był jednym z siedzących z nim u stołu.

św. Jan Chryzostom: Maria natomiast nie spełniała zwykłych obowiązków, lecz tylko Panu czyniła zaszczyty, i nie zbliżała się do jako do człowieka, lecz jako do Boga. Dlatego mówi się: Maria więc wzięła funt drogiego, szpikanardowego olejku, i namaściła nogi Jezusowe, i otarła nogi jego włosami swoimi.

św. Augustyn: Szpika zdaje się odnosić do jakiegoś miejsca, skąd pochodził ten cenny olejek (…) I napełnił się dom wonnością olejku. Zwróć uwagę na Apostoła, który mówi (2 Kor., roz. 2): „bo jesteśmy (…) dla jednych wonią śmierci na śmierć, dla drugich wonią życia dla życia”. Następnie posłuchaj o tym namaszczeniu, w jaki sposób było wonią dobrą ku życiu, dla innych wonią złą ku śmierci. Mówi się bowiem: Rzekł tedy jeden z uczniów jego, Judasz Iszkariota, który go miał wydać (…) Inni ewangeliści mówią, że uczniowie szemrali z powodu wylania cennego olejku, św. Jan natomiast wymienia Judasza. Sądzę, że Judasz oznacza tu uczniów, zastępując liczbę mnogą pojedynczą. Można też sądzić, że inni uczniowie albo podobnie odczuli albo powiedzieli albo przekonał ich do tego Judasz (…) Judasz dlatego powiedział, ponieważ był złodziejem, inni natomiast z powodu troski o biednych. Św. Jan chciał wspomnieć to tylko o nim, aby korzystając z okazji ukazać jego skłonność do kradzieży. Mówi się bowiem: To zaś powiedział, nie żeby mu chodziło o ubogich, ale że był złodziejem, i mieszek mając, nosił co składano.

św. Jan Chryzostom: Chrystus zaś pochylając się nad Judaszem, nie gani jego złodziejstwa, ale odnosi się do powszechnego zarzutu. Mówi się bowiem: Rzekł więc Jezus: Pozwólcie jej, aby na dzień pogrzebu mego to zachowała.

Alkuin: Wskazuje, iż umrze i że na pogrzeb były te wonności. Dlatego i Marii, która bardzo pragnęła, a która nie mogła przyjść namaścić martwe ciało, udzielone zostało, aby żywemu oddała posługę, której nie mogła spełnić po śmierci, z racji zmartwychwstania.

św. Jan Chryzostom: Podobnie także wspomniał Chrystus pogrzeb z powodu zdrajcy. Tak jakby mówił: Ciężki jestem dla ciebie i uciążliwy, ale czekaj krótko, a odejdę. Wskazuje to, gdy dodaje: Ubogich bowiem zawsze macie wśród siebie macie, a mnie nie zawsze macie.

św. Augustyn: Mówił o swej cielesnej obecności. Albowiem ze względu na swoją potęgę, swoją opatrzność, swoją niewypowiedzianą i niewidzialną łaskę, wypełnia się to co powiedziano w ewangelii św. Mateusza [roz. 28]: „A oto ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata”. Lub też inaczej można to rozumieć. Judasz oznacza wszystkich złych w Kościele. Jeśli bowiem jesteś dobrym człowiekiem, to masz Chrystusa i obecnie przez wiarę i sakramenty i będziesz miał zawsze, ponieważ gdy stąd odejdziesz, to dojdziesz do Niego, jak sam to powiedział do łotra (Łk. roz. 23): „dziś ze mną będziesz w raju”. Jeśli natomiast postępujesz źle, to teraz będziesz miał Chrystusa, ponieważ zostałeś ochrzczony jego chrztem i będziesz zbliżał się do ołtarza Chrystusa. Lecz źle żyjąc, nie będziesz Go miał zawsze. Nie powiedział Chrystus: Masz, ale macie, ponieważ jeden zły oznacza ciało złych. Następnie mówi się: Dowiedziało się tedy wielkie mnóstwo żydów, że tam jest; i przyszli, nie tylko dla Jezusa, ale żeby widzieć Łazarza, którego wskrzesił z martwych. Ciekawość ich przywiodła, nie miłość.

Teofilakt: Pragnęli, aby dokonało się zmartwychwstanie, oczekując także, że Łazarz opowie coś o otchłani.

Tomasz z Akwinu

tłum. Lech Szyndler

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)