Autor |
Wiadomość |
Thorin
Użytkownik
Dołączył: 24 Cze 2011
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Pią 10:08, 24 Cze 2011 |
|
Witam wszystkich serdecznie!
Od dłuższego czasu nurtuje mnie pytanie dlaczego demony, które opętały Anneliese Michel przedstawiły się egzorcyście imionami ludzi potępionych (Kain, Hitler, Neron, Judasz, Fleischmann)? Czy jest możliwe by człowiek potępiony stał się demonem? Jak to można wytłumaczyć? Z góry dziękuję za odpowiedzi;) |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pią 21:28, 24 Cze 2011 |
|
Thorin napisał: |
Witam wszystkich serdecznie!
Od dłuższego czasu nurtuje mnie pytanie dlaczego demony, które opętały Anneliese Michel przedstawiły się egzorcyście imionami ludzi potępionych (Kain, Hitler, Neron, Judasz, Fleischmann)? Czy jest możliwe by człowiek potępiony stał się demonem? Jak to można wytłumaczyć? Z góry dziękuję za odpowiedzi;) |
Na ten temat było już takie pytanie postawione na FPX i jest odpowiedź:
[link widoczny dla zalogowanych]
Ogólnie opętanie ekspiacyjne (dobrowolne) istnieje; doświadczył go np. ks. Surin, jezuita, który egzorcyzmował zakonnice w Loudun:
[link widoczny dla zalogowanych]
On dobrowolnie wziął demonów na siebie, w tym klasztorze u tych zakonnic jak był.
Cytat: |
"Father Th. insisted upon their departure again and again. They pleaded pitifully: "Anything but that, anything but that." To be banished to another place, or into another creature would have been more bearable. They did not want to be driven back to hell.
"But you are already in hell."
"True, true," they groaned, "we drag hell along with us. Yet it is a relief to be permitted to roam about the earth until (at the last judgment) we shall be cast off and damned to hell for eternity." |
Tłumaczenie:
Cytat: |
"Ks. Th. wciąż nalegał na ich odejście, jednak [demony] prosiły żałośnie: "Tylko nie to, tylko nie to!". Skazanie na wygnanie do innego miejsca, albo w inne stworzenie byłoby bardziej do zniesienia. Nie chciały być wysłane z powrotem do piekła.
- Ale wy już jesteście w piekle.
- Tak, tak - zawyły - przyciągnęliśmy piekło ze sobą. Jednak to ulga, gdy możemy włóczyć się po ziemi aż (na Sądzie Ostatecznym)
zostaniemy odrzuceni i skazani na piekło na wieczność." |
Jeszcze taka ciekawostka z listu O.Pio. W liście do ojca Agostina da San Marco in Lamis z 18 stycznia 1912 roku Ojciec Pio opisywał: "Demon przyszedł do mnie, przybierając wszelkie możliwe postaci. Od wielu dni przychodzi ze swymi piekielnymi duchami uzbrojonymi w żelazne kije i kamienie. Najgorsze jest to, że każdy z nich przybiera swoje własne, ludzkie oblicze."
O "Liście zza grobu" pisaliśmy też tu:
http://www.traditia.fora.pl/ciekawe-ksiazki-i-multimedia,9/list-zza-grobu,6052.html |
|
|
|
|
Thorin
Użytkownik
Dołączył: 24 Cze 2011
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Nie 20:32, 26 Cze 2011 |
|
Niestety z tego co wywnioskowałem czytając podany wątek, nikt do końca nie wie jak to jest naprawdę... Chyba się tego nie dowiemy. Mimo wszystko dziękuję za pomoc. |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Nie 21:32, 26 Cze 2011 |
|
Thorin napisał: |
Niestety z tego co wywnioskowałem czytając podany wątek, nikt do końca nie wie jak to jest naprawdę... Chyba się tego nie dowiemy. Mimo wszystko dziękuję za pomoc. |
Napewno tu na ziemi się tego wszystkiego nie dowiemy jak to jest do końca. Tyle wiemy co podaje klasyczna demonologia, która mówi że dusze potępione nie mogą być tu na ziemi, ale pewne niedawne opętania zdają się świadczyć, że jednak tak. Ciekawe to wszystko niesamowicie! Polecam nietypowy wywiad z demonem zwanym Melida, przeprowadzony przez ks. Giuseppe Tomaselli'ego, który był również egzorcystą, jest to tekst, który powstał z jego doświadczenia bycia egzorcystą, opublikowany w lipcu 2009 roku na stronie:
[link widoczny dla zalogowanych]
po polsku tłumaczenie jest tu:
http://www.traditia.fora.pl/szatan-nie-umarl-ezoteryka-okultyzm-balwochwalstwo,44/twarza-w-twarz-z-demonem-wywiad-z-ks-giuseppe-tomaselli,4713.html |
|
|
|
|
Wakeford
Użytkownik
Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Pon 12:55, 27 Cze 2011 |
|
Ja też myślałem nad tym problemem. Ostatecznie widzę to tak: jest to rzeczywiście dziwne, że np Hitler pojawia się jako demon, który dręczy Anne Lise, z drugiej jednak strony wszystkie jego grzechy, które popełnił za życia upodobniły go do demona.
Natura ludzka jest pewnym dobrem/bonum i jest ona nieutracalna tj. człowiek nie może stać się ani kimś innym tj aniołem albo np drzewem. Dusza ludzka czyli forma substancjalna jest czymś nieutracalnym i niezmiennym. W zakresie cech może być jednak modyfikowana. Trudno to tu jakoś szerzej dyskutować, ale tłumaczy to jakoś tak Romano Amerio, że mój stan w chwili śmierci jest niedwołalny, ja sam do niego doprowadziełm i moja konstytucja jako człowieka zostaje ukończona - oczywiście nie chodzi tu o duszę - formę substancjalną, bo tu żadnych zmian być nie może. Jednak cechy duszy np złośliwość, moralna przewrotność, wybór złego itd zostają raz na zawsze zatwierdzone - są one tzw brakami (teoria braku św Tomasza z Akwinu) brak nie jest jedynie np pustym miejscem po dobru jakie dusza powinna posiadać z natury np umiarkowaniem, ale jego przeciwieństwem. Pisze też o tym G. Polo, że grzech powoduje jakby braki w samej duszy, dziury, ostatecznie dusza zostaje oszpecona aż do granic możliwości substancjalnej - czyli wszystkie dobra przynależne formie substancjalnej tj duszy znikają.
W ten to sposób Hitler staje się naturalnym kompanem Lucyfera, który podobnie jak on pozbawił się swojej bytowej wspaniałości - choć zachował swą formę substancjalną.
Pozostaje kwestią otwartą, dlaczego duszę zmarłych dręczą jeszcze żyjących ludzi, a nie oczekują w jakiejś separacji na Sąd Ostateczny.
Jakimś wytłumaczeniem jest właśnie to, że stały się demoniczne i spełniają demoniczne funkcje (zresztą należłaoby dokładnie przeczytać tekst o AnneLise, bo wydaje mi się, że Hitler, Judasz itd atakują Anne Lise już z Piekła tj już w nim są, a dręczą ją jakby będąc na chwilowej wycieczce na ziemi) |
|
|
|
|
Thorin
Użytkownik
Dołączył: 24 Cze 2011
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Wto 10:24, 28 Cze 2011 |
|
Ja to rozumiem tak:
Każdy człowiek ma swojego anioła stróża, który stara się odciągać człowieka od grzechu, a także swojego demona, który zachęca go do grzechu.
Możliwe, że Anneliese Michel opętał demon Hitlera, który za życia Hitlera nawoływał go do grzechu, a nie sam Hitler.
Wakeford -co o tym myślisz? |
|
|
|
|
Wakeford
Użytkownik
Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Wto 12:54, 28 Cze 2011 |
|
Cytat: |
Możliwe, że Anneliese Michel opętał demon Hitlera, który za życia Hitlera nawoływał go do grzechu, a nie sam Hitler. |
To było moje pierwsze wrażenie po przeczytaniu historii Anne Lise - i tak byłoby najsensowniej.
Wersja, że jest to sam Hitler itd otwiera drogę do niepotrzebnych spekulacji - w co wierza zresztą prawie wszyscy katolicy - że dusze po śmierci przebywają nadal w naszym świecie. Z drugiej strony np. ks. Fleischman mówi: "zaniedbywałem swój urząd" - trochę to dziwne, jak demon mógłby zaniedbywać urząd bycia ks. katolickim. Bardziej tej sparwy wyjaśnić się nie da. |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Wto 13:36, 28 Cze 2011 |
|
Wcześniejsze wątki w temacie Anneliese Michel można poczytać tu:
Pozostał strach przed egzorcyzmami
(...)
http://www.traditia.fora.pl/szatan-nie-umarl-ezoteryka-okultyzm-balwochwalstwo,44/pozostal-strach-przed-egzorcyzmami-mowi-o-a-posacki-sj,413.html
Historia opętania i egzorcyzmów
(...)
http://www.traditia.fora.pl/duchowosc-katolicka,14/historia-opetania-i-egzorcyzmow,411.html
http://www.traditia.fora.pl/szatan-nie-umarl-ezoteryka-okultyzm-balwochwalstwo,44/egzorcyzmy-anneliese-michel-w-tvp,410.html
I tu ciekawa wypowiedź z wywiadu ks. egzorcysty Gabriela Amortha i o Miriam – Małej Arabce, gdzie opetanie trwało 40 dni:
(...)
http://www.traditia.fora.pl/szatan-nie-umarl-ezoteryka-okultyzm-balwochwalstwo,44/miriam-mala-arabka-siostra-maria-od-jezusa-ukrzyzowanego,422.html |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pon 22:47, 24 Kwi 2017, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Mary
Użytkownik
Dołączył: 08 Wrz 2014
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany:
Pią 11:00, 23 Sty 2015 |
|
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Mnie zastanawia inna sprawa, nie dociekanie czy demony były w przeszłości grzesznymi ludźmi, czy nie.
Zastanawiam się nad tym, czy Anneliese zdecydowała się na dobrowolne ekspiacyjne opętanie na autentyczną prośbę Matki Boskiej, czy nie uległa złudzeniu, a pod MB nie podszył się jakiś zły duch. Wszak jest wiele świadectw takich fałszywych wizji. Mówił o tym św. Ojciec Pio, także obecne fałszywe prorokinie jak Vassula, czy Maria Irlandka (Mc Mac Gowern-Camberry) też twierdzą że widzą Osoby Boskie, Czy NMP.
Chłopiec Anneliese Piotr opowiadał, że Anneliese doznała wizji Matki Boskiej na łące i tam została poproszona o zgodę na ekspiacyjne opętanie, które miało trwać przez pewien czas. Wizji towarzyszyło uzdrowienie Anneliese z choroby układu ruchu.
Jednak, jak się potem okazało opętanie nie ustąpiło pomimo egzorcyzmów, a sama opętana zmarła.
W jednej z wizji, gdzie dziewczyna widziała ponoć samego Jezusa, otrzymała obietnicę wraz poleceniem aby to zapisała, iż zostanie wielką świętą.
Nie mnie osądzać i przewidywać czy to nastąpi, czy nie.
Jednakże nasuwa mi się pewna refleksja, że może lepiej samemu nie decydować o formie cierpienia ekspiacyjnego, a decyzję i ewentualne przyzwolenie pozostawić spowiednikowi. Nie wiemy, co nastąpiłoby, gdyby dziewczyna opowiedziała o widzeniu spowiednikowi i poprosiła kapłana o radę, jak ma postąpić.
Daję link nagrań egzorcyzmów i wspomnień o zmarłej jej matki i spowiednika. uprzedzam: taśmy z egzorcyzmów są przerażające.
https://www.youtube.com/watch?v=75ca8ThNn0c |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pią 13:04, 23 Sty 2015 |
|
Na wieki wieków. Amen!
Z tego co już w tym temacie pisaliśmy tu na forum, cytując wiele wypowiedzi, z jej dzienniczków też, było to dobrowolne ekspiacyjne opętanie.
"Zagadką były przyczyny opętania Anneliese Michel. Kiedy niemieccy duszpasterze zaczęli prześwietlać jej życiorys, odkryli, że nigdy nie zajmowała się okultyzmem ani spirytyzmem, nie wywoływała duchów, nie chodziła do wróżki, nie korzystała z porad bioenergoterapeutów, słowem: nie było w jej życiu duchowym szczeliny, przez którą mogłyby się wcisnąć złe moce. Mało tego: była wierzącą i praktykującą katoliczką, która w jednym z listów pisała: „Boga zawsze stawiam na pierwszym miejscu w moim życiu!”.
Zupełnie nowe światło na jej opętanie rzuciły prowadzone przez nią dzienniki. Być może one sprawiły, że jej postać stała się jeszcze bardziej tajemnicza i pociągająca dla Derricksona.
Pod datą 24.10.1975 w dzienniczku Anneliese czytamy: „Zbawiciel powiedział: Będziesz wiele cierpieć w zastępstwie innych i znosić cierpienia już teraz. Twoje cierpienie, twój smutek i opuszczenie służą mi do tego, by zbawiać dusze”. I dalej: „Moje krzyże są największymi podarunkami. (…) Wszystko jest podarunkiem mojej wielkiej miłości do ciebie”.
http://www.traditia.fora.pl/szatan-nie-umarl-ezoteryka-okultyzm-balwochwalstwo,44/pozostal-strach-przed-egzorcyzmami-mowi-o-a-posacki-sj,413.html
Inne jeszcze wątki w tym temacie tu:
http://www.traditia.fora.pl/szatan-nie-umarl-ezoteryka-okultyzm-balwochwalstwo,44/egzorcyzmy-anneliese-michel-w-tvp,410.html
http://www.traditia.fora.pl/szatan-nie-umarl-ezoteryka-okultyzm-balwochwalstwo,44/szatan-nie-umarl-artur-bazak-artykul-z-gn-11-2008,412.html
Mary napisał: |
(...)
Jednakże nasuwa mi się pewna refleksja, że może lepiej samemu nie decydować o formie cierpienia ekspiacyjnego, a decyzję i ewentualne przyzwolenie pozostawić spowiednikowi. Nie wiemy, co nastąpiłoby, gdyby dziewczyna opowiedziała o widzeniu spowiednikowi i poprosiła kapłana o radę, jak ma postąpić. |
Ona od początku miała swojego kierownika duchowego. Coś „nienormalnego” zaczęło się z nią dziać krótko przed szesnastą rocznicą urodzin, czyli na jesieni 1968 r. Przyczyn jej stanu zdrowia i zachowania, nikt nie był w stanie wyjasnić. Ciekawie opisuje to ks. Andrzej Trojanowski TChr w artykule "Miłujcie się" który jest zamieszczony tu:
http://www.traditia.fora.pl/szatan-nie-umarl-ezoteryka-okultyzm-balwochwalstwo,44/historia-opetania-i-egzorcyzmow-milujcie-sie-nr-5-2005,411.html |
|
|
|
|
Mary
Użytkownik
Dołączył: 08 Wrz 2014
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany:
Pią 17:49, 23 Sty 2015 |
|
Dużo czytałam o wspomnianej A. Michel. Artykuł ks. Trojanowskiego też.
Oczywiście, bardzo pragnęłabym, aby okazało się, że cierpienia dziewczyny nie poszły na marne i uratowała wiele dusz przed potępieniem.
Niepokoją mnie jednak dwie sprawy;-dlatego wypowiadam się w tym temacie.
Nie do końca prawdą jest, że dusza niewinna, która nigdy nie parała się okultyzmem nie może doznać fałszywego obiawienia. Takim przykładem może być Magdalena de la Cruz.
[link widoczny dla zalogowanych]
Ta kobieta, już jako niezwykle pobożna dziewczynka doznała wizji- jak sądziła Pana Jezusa, a pod zjawę podszył się szatan.
Niepokoi mnie też spostrzeżenie, że A. Michel nie była uprzedzona, że jej opętanie doprowadzi ją do śmierci. Różne źródła mogą coś pokręcić, ale z tego co pamiętam A. Michel miała obietnicę czasowego opętania.
No i nie można nie zauważyć pewnych złych następstw tego przypadku. W Niemczech nie ma obecnie egzorcystów, co jest dużym utrudnieniem dla mieszkańców tego kraju, gdzie pustoszeją kościoły, szerzy się satanizm itp.
A więc wrócę do punktu wyjścia, że moim zdaniem do wszelkich prywatnych objawień raczej trzeba podchodzić z dużą ostrożnością, bo można łatwo zostać zwiedzionym, nawet będąc pobożną osobą. |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Sob 23:55, 24 Sty 2015 |
|
Demon jest małpą Pana Boga. Jego strategia polega na imitacji oraz na konkurencji. Przypadek Magdaleny od Krzyża, to zupełnie co innego od przypadku Annelise Michael. Historia Magdaleny od Krzyża to chyba najsłynniejszy przypadek. Magdalena świadomie podpisała pakt z diabłem.
"Od piątego roku życia ukazywał się jej szatan pod postacią różnych świętych i budził w niej coraz większe pragnienie uchodzenia za świętą. Gdy miała lat trzynaście, uważał, że jest dostatecznie owładnięta próżnością, pychą i zmysłowością, wyjawił więc jej, kim jest, i obiecał, że jeśli zwiąże się z nim przymierzem, to rozsławi szeroko opinię jej świętości i przynajmniej przez 30 lat zapewni jej wszystkie przyjemności, jakich zapragnie. Zgodziła się na to i szatan stał się jej stałym doradcą; tylko w pewne dni starała się go pozbyć, tak ją przerażały straszne postacie, jakie przyjmował. Dzięki jego pomocy udawała wszystkie rodzaje mistycznej cudowności: ekstazę, lewitację, przepowiednie, nieraz spełniane. Robiła sobie sama rany stygmatyczne i przez 11 lat przekonywała wszystkich, że nie przyjmuje żadnego pokarmu, choć otrzymywała go potajemnie. Przez 38 lat oszukiwała świadomie największych teologów hiszpańskich, biskupów, kardynałów, inkwizytorów i magnatów dworskich. Ze wszystkich stron pytano ją o radę i obsypywano jałmużną. Dopiero przed samą śmiercią wyznała publicznie wszystko, lecz potem żałowała swoich wyznań. Trzeba było uciec się do egzorcyzmów, żeby złamać panowanie szatana nad jej wolą. Wreszcie została skazana na zamknięcie w innym klasztorze swego zakonu."
[link widoczny dla zalogowanych]
Takich przykładów było więcej. Na powyższej stronie na końcu pisze, ile wydano potępień.
Inny ciekawy przykład, to św. Jan od Krzyża i opętana mniszka:
(...)
[link widoczny dla zalogowanych]
W przypadku Annelise Michael, to ona żadnego paktu z diabłem nie zawarła i nie była opetana z powodu przyjęcia ekspiacji. Wedle dużego stopnia prawdopodobieństwa , do opetania doszło wskutek przeklęcia w łonie matki. Ona nie zmarła z głodu i opętania, ją zabiły leki które jej przepisywano, a zwłaszcza tegretol. U Annelise wszystko zaczęło się przed 16 rokiem życia, w 1968 roku I napad ona sama nie wiedziała co jej jest, skarżyła się mamie, mama z nią po lekarzach chodziła. Póżniej w szpitalu była, w sanatorium i wszysko nic nie pomagało. Jej stan pogarszał się. Były regularne wizyty do lekarzy. Latem w 1973 roku Annelise zwróciła się o pomoc do Kościoła.
Skoro lekarze nie mogli nic uczynić, to Annelise w swojej wierze katolickiej znalazła wytłumaczenie tego, że to co widziała, przerażające twarze to były demony, diabły. Z godną podziwu konsekwencją zaczęła domagać się od Kościola pomocy, ale nie od razu przyjęto ją z otwartymi rękami.
Wiele by tu pisać, wszystko jest bardzo szczegółowo opisane w książce "Egzorcyzmy Anneliese Michel " - Felicitas D. Goodman, która przeprowadziła tak szczegółową analizę wszystkiego, że wydawca napisał, że nadszedł czas, żeby jej przyznać od katolickiego Uniwersytetu Prawdy , doktorat honoris causa. To była świadoma ekspiacja Annelise. Pisze o tym w ksiązce, są wypowiedzi nie jednego księdza. Annelise miała ogromna pomoc z Nieba. Prawdziwą przyczyną śmierci Annelise było przedawkowanie tegretolu. |
|
|
|
|
Mary
Użytkownik
Dołączył: 08 Wrz 2014
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany:
Nie 9:40, 25 Sty 2015 |
|
Tak...Na swoim blogu, którego celem jest ostrzeganie przed różnymi formami zła i zagrożeń opisywałam przypadek Magdaleny od Krzyża, także św. Jana od Krzyża i opętanej mniszki. Wszystkie te przypadki opisywałam nie dla sensacji, lecz żeby przestrzec przed zbyt pochopną wiarą w autentyczność i świętość widzianych zjaw, które ukazują się ludziom częściej niż to jest ogólnie wiadome. Ludzie świadomie, czy może bardziej podświadomie pragną sensacji i jeśli usłyszą, że gdzieś-ktoś- coś zobaczył, czy usłyszał, a szczególnie gdy towarzyszą przypadkowi jakieś wydarzenia odbiegające od naturalnych praw przyrody, czy uzdrowienia (nieważne, że medycznie nie potwierdzone) wierzą, że oto Osoba Boska, czy NMP objawili się i dają wiarę wszystkiemu, co relacjonuje wizjoner. Jest to bardzo niebezpieczne, bo fałszywych objawień jest dużo więcej niż prawdziwych. Nie znam dokładnej statystyki i proporcji, jednak ogólnie jest wiadome, że fałszywe objawienia przeważają i wywierają zgubne skutki nie tylko na wizjonera, lecz na całe rzesze fanów. Kult fałszywego wizjonera potrafi w bardzo szybkim tempie rozszerzyć się na cały świat, jak to ma miejsce np. w przypadku Vassuli, czy Marii Irlandki. Co do Medjugorie Stolica Apostolska nie wydała jeszcze ostatecznego werdyktu, więc nie mogę przedwcześnie uznać fałszu za pewnik, jednak spośród licznych przesłanek wskazujących na to, że Gospa nie jest MB, najistotniejszym jest chyba to, że Gospa polecała przez usta wizjonerów nie podporządkować się kapłanowi decyzji biskupa (jego przełożonego).
Ale wracam do omawianych tutaj A. Michel i Magdaleny.
Prawdą jest, że A. Michel była leczona niewłaściwie i przedawkowany tegretol mógł być bezpośrednią przyczyną zgonu, lecz badania w tym kierunku nie były przeprowadzane, a wobec lekarzy nie postawiono zarzutów. Tu opinię powinni wydać biegli, znający dawkę leku, jaką chora otrzymała w odniesieniu do jej masy ciała. Na razie wiele przemawia za autentycznością Bożego pochodzenia cierpienia ekspiacyjnego opętanej. Tylko ten drobny zgrzyt;...Dlaczego o śmierć Anneliese zostali oskarżeni rodzice i egzorcyści i dlaczego doszło do sytuacji, że konsekwencją przypadku jest obecnie brak egzorcystów w kraju, gdzie są oni bardzo potrzebni?
Teraz Magdalena de la Cruz. To prawda, że podpisała cyrograf z diabłem i wtedy miała pełną świadomość kogo obiera sobie za pana. Jednakże na początku, jako mała, pobożna dziewczynka nie wiedziała jeszcze, że zjawa, która jej się objawia nie jest Panem Jezusem, lecz szatanem. Jak to wytłumaczyć, że niewinne dziecko doznaje fałszywego objawienia? Nie wiem, czyżby nie była jeszcze ochrzczona? Jeśli otrzymała sakrament chrztu, to żadne grzechy jej przodków nie powinny zadziałać jak furtka dostępu do niej szatana.
No cóż; zapewne w przyszłości Watykan zajmie stanowisko wobec A. Michel i jeśli- jak miała obiecane- zostanie beatyfikowana, a potem kanonizowana (wszak miała zostać wielką świętą) nie będzie już najmniejszych wątpliwości, co do autentyczności jej objawień i Bożej Woli odnośnie jej śmierci. Chociaż nie można wykluczyć też takiej sytuacji, że będzie wielką świętą, ale jej świętość będzie tylko Bogu znana, a światu nie zostanie to objawione. Tak też może być. I wtedy wrócimy do mojej początkowej refleksji, aby zawsze odnosić się ostrożnie do prywatnych objawień. Zresztą- jak mi się przypomina- podobną opinię wyraził święty Jan od Krzyża, iż odczuwanie Boga zmysłami ludzkimi jest większym zagrożeniem dla wiary, niż wyróżnieniem człowieka i człowiek absolutnie nie powinien pragnąć takiego zmysłowego kontaktu.
Pozdrawiam! -Z Panem Bogiem! (Przepraszam za może zbyt długie rozważania, ale gdy ma się jakieś wątpliwości, człowiek odczuwa naturalną potrzebę, aby podzielić się nimi, a księża spowiednicy raczej nie mają czasu na tego typu rozmowy, gdy kolejka chętnych do spowiedzi długa). |
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|