|
|
Autor |
Wiadomość |
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32802
Przeczytał: 29 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Nie 13:00, 08 Mar 2009 |
|
8 marca. Dzień modlitw za ofiary feminizmu
Feministyczna tresura pozbawia kobiecości, zwalnia z myślenia, a często prowadzi do zbrodni na poczętych dzieciach. Czy może być większe zagrożenie dla kobiety?
Czy świętowanie 8 marca pomogło jakiejś kobiecie? Raczej nie. Lepiej więc pomodlić się w tym dniu za ofiary feminizmu - jednej z najbardziej szkodliwych ideologii.
Módlmy się za ofiary feminizmu
+ za kobiety, które oduczono być dumnymi ze swojej kobiecości
+ za kobiety, którym wdrukowano brak zaufania do mężczyzn
+ za kobiety, które chciałyby żyć zgodnie ze swoim powołaniem do małżeństwa i macierzyństwa, ale realia rynku pracy im na to nie pozwalają
+ za kobiety deprecjonowane i wytykane palcem jako "kury domowe"
+ za kobiety, którym wpojono ideał "realizacji siebie" zamiast obdarowywania sobą innych
+ za kobiety, które nauczono ciągłej walki z mężczyznami o pozycję
+ za kobiety faszerowane antykoncepcją w ramach przejmowania kontroli nad własnym życiem
+ za kobiety uwikłane w imię błędnie pojmowanej wolności w związki pozamałżeńskie, romanse, konkubinaty
+ za kobiety, którym wmówiono atrakcyjność bycia singlem
+ za kobiety, które, nie mając rodziny, umierają w samotności
+ za mężczyzn, którym odebrano męskość
+ za mężczyzn, którym nie dano być głowami rodzin
+ za mężczyzn, którym odebrano szansę bycia rycerzami i dżentelmenami
+ za mężczyzn, z którymi żony konkurują zamiast wspierać
+ za mężczyzn, na których zrzuca się winę za cało zło tego świata
+ za dzieci, którym brakuje w domu kontaktu z matkami
+ za dzieci, które zmusza się do zaspokajania ambicji matek
+ za porzucone dzieci, które były dla matek mniej ważne od kariery
+ za dzieci, którym ze względu na "prawo kobiety do wyboru" nie dano się narodzić
+ za kobiety, którym wmówiono, że "ich macica, ich sprawa"
+ za lekarzy, których zmuszono do współudziału w mordowaniu nienarodzonych
+ za rodziny rozbite, bo "mnie też się coś od życia należy"
+ za rodziny rozbite w imię "prawa do miłości"
+ za homoseksualistów, którym matki nie potrafiły zaprezentować pozytywnego obrazu kobiecości
+ za pracodawców, których sterroryzowano ustawodawstwem wspierającym "równouprawnienie"
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Sob 16:38, 09 Lip 2022, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32802
Przeczytał: 29 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Nie 19:31, 08 Mar 2009 |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32802
Przeczytał: 29 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Czw 11:53, 08 Mar 2012 |
|
Uważam, ze dziś ten temat jak najbardziej należy odświerzyć
"Kobieto puchu marny! Ty wietrzna istoto!"
(...)
Adam Mickiewicz
Kobieto puchu marny
http://www.youtube.com/watch?v=UJ2-Hf9pjY4
Módlmy się nawzajem, za marne puchy i istoty wietrzne +++ |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32802
Przeczytał: 29 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pią 9:45, 06 Lip 2012 |
|
Feministki rujnują kobiety
Feministki rujnują społeczeństwa na wiele sposobów, również poprzez niszczenie ich moralnej tkanki trującą ideologią. Warto jednak uświadomić sobie, że feministyczne fanaberie kosztują podatników coraz więcej. Ma się rozumieć dotyczy to również kobiet, w których imieniu rzekomo występują „obrończynie praw” płci pięknej.
Gdzie tkwi problem? Mówiąc w największym skrócie: za bezpłatne feministyczne studia na uniwersytetach (gender i gender mainstreaming), realizowane w ramach funduszy unijnych, płacą oczywiście podatnicy. Można się domyślić, że nowoczesne „profesorki” nie pracują za darmo. Umieszczanie tego typu kursów na państwowych uczelniach z jednej strony urąga nauce, zaś z drugiej nadaje feministkom znamion prestiżu. Mogą wypowiadać się z profesorskiej stopy i mydlić ludziom oczy, że są autorytetami w dziedzinie naukowej. W ten sposób regularnie produkowana jest kadra feministyczna, która przenika do administracji rządowej, szkół, przedsiębiorstw. Choroba się rozprzestrzenia. Podatnicy muszą pokrywać za to rachunki, zamiast domagać się przeniesienia tej pseudonauki na jakieś „alternatywne uczelnie”, gdzie oprócz niej wykładałoby się kryptozoologię i astrologię.
Podobne skutki ma finansowanie przez nieświadomych podatników dotacji, wypłacanych organizacjom feministycznym i zajmującym się tzw. zdrowiem reprodukcyjnym, czyli w praktyce na przykład propagowaniem zabijania dzieci nienarodzonych. Państwowe dotacje z Ministerstwa Zdrowia otrzymała np. Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. Ta sama organizacja współpracuje z Ministerstwem Edukacji Narodowej na rzecz upowszechniania „edukacji seksualnej” dzieci (sic!) i młodzieży w polskich szkołach, o czym informuje nas sprawozdanie z wykonania ustawy aborcyjnej. Czy rodzice w Polsce nie drżą o własne potomstwo? Feministki chcą zmusić wszystkie polskie dzieci do brania udziału w opracowanej przez nie edukacji seksualizującej (zwanej formalnie seksualną)! Ze zdaniem rodziców w ogóle się nie liczą. Może kiedyś rodzice będą musieli pozywać feministki za werbalne molestowanie seksualne nieletnich.
Kobiety zapłacą więcej za ubezpieczenia
To takie „stare sprawy”, do których wielu – niestety! - zdążyło się przyzwyczaić. Pojawiają się jednak i nowe problemy. Feministkom należy podziękować za podwyższenie składki na różnego typu ubezpieczenia dla kobiet. Pod koniec roku Europejski Trybunał Sprawiedliwości wprowadzi bowiem zakaz posługiwania się kryterium płci przy ustalaniu wysokości składek ubezpieczeniowych. W przypadku polisy na życie, która gwarantuje otrzymanie określonej kwoty po śmierci osoby ubezpieczonej, były one dotychczas dla kobiet niższe. Badania dowodzą bowiem, że te rzadziej chorują, później umierają, bo prowadzą mniej ryzykowny tryb życia. Dzięki temu okres opłacania przez nie składki jest dłuższy, przez to korzystny dla firmy ubezpieczeniowej. Teraz racjonalne i uczciwe traktowanie kobiet będzie niemożliwe. Będą musiały zapłacić dużo więcej! Jak podała „Rzeczpospolita”, kobiety 50-letnie - o 150 procent, zaś 25-letnie aż o 255 procent! W konsekwencji tego mniej pań, w tym również samotnych, ubezpieczy się. Może to doprowadzić do trudnej sytuacji rodziny, a zwłaszcza dzieci. Tylko co to obchodzi feministki, które często nie mają ani mężów, ani dzieci? Z wprowadzenia tzw. zasady równego traktowania ucieszą się mężczyźni, bo jak podała „Rz”, oni zapłacą mniej.
Podobnie sprawa ma się z ubezpieczeniem samochodu, gdzie składka ma zdrożeć dla kobiet o 11 procent pomimo tego, że studia, z których korzystają ubezpieczyciele pokazują, że przedstawicielki płci pięknej korzystają z samochodów rzadziej niż mężczyźni i prowadzą auta mniej ryzykownie. Trudno nie zauważyć, że to kolejne antykobiece działania feministyczne, na których wygrywają mężczyźni, cieszący się z obniżenia wysokości składek ubezpieczeniowych (podobnie jak z aborcji gwarantującej im seks bez zobowiązań).
Przyjęcie ustawy podnoszącej wiek przejścia na emeryturę do 67 lat nie spotkało się ze sprzeciwem organizacji feministycznych, choć Wanda Nowicka zagłosowała przeciwko niej. Można się domyślić, że robienie szumu wokół prawa, które realizuje feministyczny postulat równości, zmuszający kobiety do pracowania tak długo jak mężczyźni nie byłoby zbyt taktycznym posunięciem. Złamanie przez władzę społecznego kontraktu nie jest warte protestu. Ani nawet fakt, że niektóre kobiety zmuszone do pracy obłożonej składkami emerytalno-rentowymi o 7 lat dłużej w ogóle nie obejrzą swoich świadczeń. Podatkowe i parapodatkowe obciążenia kobiet nie należą zapewne do programu studiów feministycznych. A szkoda.
Ich ekonomiczną ignorancję pokazuje również najnowszy pomysł legalizacji prostytucji. Feministki domagają się otoczenia nierządnic państwowym ramieniem, niby w trosce o ich zdrowie i interes, co oczywiście musi skutkować ich opodatkowaniem. Zepsutych polityków zapewne ucieszy krajowy rejestr prostytutek do ich wglądu, dzięki któremu który łatwo będą mogły wytworzyć ZUS i Urząd Skarbowy oraz ściągać z nich należne daniny... aż do osiągnięcia przez nie wieku 67 lat, chyba że dana prostytutka zaliczy wcześniej 35 lat pracy. I może to jest prawdziwy powód nie tylko na tolerowanie, ale akceptowanie pomysłów feministek przez niektórych urzędników państwowych?
Natalia Dueholm
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Sob 16:40, 09 Lip 2022, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32802
Przeczytał: 29 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Sob 13:32, 08 Mar 2014 |
|
Abp Fulton J. Sheen: Rola kobiety odpowiedzią na kryzys naszych czasów?
(...)
Oto jest największy kryzys, jaki kiedykolwiek rozegrał się na ziemi, a kobiety nie zawiodły. Czyżby był to klucz do zrozumienia kryzysu naszych czasów? Mężczyźni rządzą światem, a świat wciąż upada. Te same zalety, w których blasku mężczyzna jaśniał, zdają się obecnie ulatniać – pisze abp Fulton J. Sheen.
(...)
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Sob 16:47, 09 Lip 2022, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
Dorike
Użytkownik
Dołączył: 12 Paź 2014
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Pon 13:33, 29 Gru 2014 |
|
Zastanawia mnie czy w takim razie "konserwatywny feminizm pro-life" prezentowany przez panią Joannę Najfeld również jest nieodpowiedni? |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32802
Przeczytał: 29 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pon 14:10, 29 Gru 2014 |
|
Dorike napisał: |
Zastanawia mnie czy w takim razie "konserwatywny feminizm pro-life" prezentowany przez panią Joannę Najfeld również jest nieodpowiedni? |
Zależy jak kto rozumie to pojęcie "konserwatywny feminizm pro-life". Onego czasu sama p. Najfeld w jednej rozmowie to wyjaśniała:
Cytat: |
Rozmowa z Joanną Najfeld.
Feminizm pro-life to w zasadzie takie masło maślane. To niby oczywiste, że jak ktoś działa dla dobra kobiet, to zwalcza aborcję.
- Media chętnie posługują się nośnymi hasłami, jak wolność, feminizm, "kobieta wyzwolona", używając ich jako słowa-klucze w prowadzeniu zręcznej manipulacji opinią publiczną. Stała się Pani celem ataku w gruncie rzeczy za to, że reprezentuje Pani konserwatywny feminizm pro-life. Czym on jest?
- Feminizm pro-life to w zasadzie takie masło maślane. To niby oczywiste, że jak ktoś działa dla dobra kobiet, to zwalcza aborcję - najgorszą formę gwałtu, do którego kobieta jest przymuszana. Pierwsze feministki były zdecydowanie pro-life. Mówiły otwarcie, że aborcja niszczy kobietę, że jest opresją, jakiej doświadczamy ze strony mężczyzn. Do dziś wśród zwolenników i wykonawców aborcji dominują mężczyźni. Sprzeciw wobec aborcji to naturalna prokobieca postawa. Feministyczna, w pierwotnym znaczeniu tego słowa. Konserwatywny feminizm wraca do tych korzeni.
(...)
http://www.traditia.fora.pl/swobodna-dyskusja,125/rozmowy-z-pania-joanna-najfeld,17403.html
|
|
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Sob 17:04, 09 Lip 2022, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
| |