Autor |
Wiadomość |
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32816
Przeczytał: 83 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pon 9:28, 21 Wrz 2009 |
|
Św. Mateusz Apostoł - Ewangelista
Dnia 21-go września dzień zgonu św. Mateusza, Apostoła, który głosił Ewangelię w Etiopii i zmarł tamże jako Męczennik. Ewangelia jego, spisana w języku hebrajskim, została odnaleziona za jego objawieniem razem z ciałem św. Apostoła za cesarza Zenona.
Św.Mateusz miał drugie imię Lewi. Był poborca ceł. Powołany przez Pana Jezusa bez wahania poszedł za Nim i został zaliczony do grona Apostołów. Św. mateusz napisał po aramejsku Ewangelię przeznaczona dla Żydów. Wykazuje w niej, że Jezus Chrystus jest obiecanym Mesjaszem. Według Tradycji głosił Ewangelię w Etiopiii i tam poniósł smierć męczeńską.
Tradycja upatruje w czterech istotach z wizji Ezechiela symbole Ewangelistów. Ponieważ św. mateusz rozpoczyna swa Ewangelię rodowodem Chrystusa, symbolem jego jest twarz ludzka.
Mszalik Rzymski
(...)
Mateusz był Galilejczykiem. Jego pracą było pobieranie ceł i podatków w Kafarnaum, jednym z większych handlowych miasteczek nad jeziorem Genezaret. Pobierał tam opłaty za przejazdy przez jezioro i przewóz towarów. W Palestynie pogardzano celnikami właśnie z tego powodu, że ściągali opłaty na rzecz Rzymian. Ich pracę rozumiano jako wysługiwanie się okupantom. Celnicy słynęli również z żądzy zysku, nieuczciwie czerpali korzyści z zajmowanego stanowiska. Uważano ich za grzeszników i pogan. Przebywający wśród celników stawał się nieczysty i musiał poddawać się przepisowym obmyciom. Z tego środowiska wywodził się Mateusz. Wydaje się, że był nawet kierownikiem i naczelnikiem celników w Galilei.
O młodzieńczym życiu Mateusza nie wiemy nic. Spotykamy się z nim po raz pierwszy dopiero w Kafarnaum, kiedy Chrystus zastał go w komorze celnej i powołał na swojego Apostoła. To wezwanie odbyło się po cudownym uzdrowieniu paralityka, którego spuszczono przez otwór zrobiony w suficie mieszkania [Mt 9, 1-8]. O tym cudzie musiał dowiedzieć się i Mateusz, gdyż natychmiast rozniosły go setki ust. Być może Mateusz słuchał wcześniej mów pokutnych Jana Chrzciciela. Na wezwanie Chrystusa zostawił wszystko i poszedł za Nim. Nawrócony, zaprosił do swego domu Jezusa, Jego uczniów i swoich przyjaciół celników i współpracowników. W czasie uczty faryzeusze zarzucili Chrystusowi, że nie przestrzega Prawa. Ten jednak wstawił się za swoimi współbiesiadnikami. Odtąd Mateusz pozostał już w gronie Dwunastu Apostołów.
(...)
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32816
Przeczytał: 83 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pią 10:21, 21 Wrz 2012 |
|
Dziś św. Mateusza, Apostoła i Ewangelisty
21 września
Żywot świętego Mateusza, apostoła i Ewangelisty
(żył około roku Pańskiego 69)
Nad uroczym jeziorem. Genezaret, w miejscu gdzie krzyżowały się wszystkie trakty i gdzie kupcy ładowali towary, leżało zamożne miasto Kafarnaum. Za czasów Chrystusa była Palestyna pod rządem rzymskim, który nakładał na żydów ogromne podatki i cła. Celnicy byli przedmiotem największej nienawiści żydów z powodu chciwości i ucisku, jakiego się dopuszczali. Takim celnikiem w Kafarnaum był Lewi, syn Alfeusza, który później z pokory i wdzięczności dla Zbawiciela nazwał się Mateuszem, to jest "darem Bożym". W Kafarnaum przebywał Chrystus często czas dłuższy, miewał kazania w synagodze albo nad brzegiem jeziora i działał wiele cudów; stąd też nazywało się Kafarnaum "Jego miastem".
Pewnego dnia wyszedł Jezus nad jezioro, aby nauczać. Gdy wracając przechodził około domu celnika Mateusza, przystanął i wezwał go, aby z Nim poszedł. Mateusz powstał i usłuchał wezwania. Św. Hieronim mówi: "Blask wyższego dostojeństwa, promieniejący na obliczu Zbawiciela, wzruszył celnika i pociągnął go do Boga-Człowieka. Pokonawszy wstrzymujące go trudności, wyrzekł się nieprawych zysków i chęci zbogacenia się i został gorliwym zwolennikiem Chrystusa". Inni Ojcowie Kościoła mówią: "Nie namyślał się Mateusz, nie ociągał i nie zwlekał. Nie mówił: "Wprzód muszę zamknąć rachunki, pościągać długi, uregulować interesy", nie zastanawiał się nad tym, co ludzie o nim pomyślą i jak ten krok ocenią, lecz wstał, porzucił wszystko, nie dbając co stąd wyniknie, i poszedł za Chrystusem". Jak zrazu on, tak żyje wielu z nas, troszcząc się tylko o zysk i korzyści. Obok nich przechodzi Pan Jezus i woła na nich sam, albo przez sługi swoje: "Chodźcie za Mną, jak Mateusz!" Jeśli nie posłuchają głosu, Pan ich pomija.
Przejęty radością wyprawił Mateusz solenną ucztę pożegnalną dla przyjaciół i kolegów i zaprosił na nią Jezusa. Faryzeusze i uczeni, czuwający zazdrośnie nad każdym krokiem Jezusa, ganili Go, mówiąc: "Patrzcie, ten przestaje z grzesznikami i celnikami i jada z nimi!" Czynili nawet wyrzuty i uczniom Jezusowym: "Jakże może Mistrz wasz pić i jadać z celnikami?" Odpowiedział im Pan Jezus: "Zdrowi nie potrzebują lekarza, lecz chorzy. Idźcie i nauczcie się, co to znaczy: "Pragnę miłosierdzia dla bliźniego, nie ofiary; nie przyszedłem bowiem nawoływać sprawiedliwych, lecz grzeszników". Stał się więc Mateusz gorliwym zwolennikiem Boskiego Mistrza i nieodstępnym towarzyszem na wszystkich drogach Jego.
Po Wniebowstąpieniu i Zesłaniu Ducha św. działał Mateusz wraz z innymi apostołami lat kilka w Palestynie i cieszył się z nimi że może cierpieć dla Chrystusa. On pierwszy pisał o życiu i mękach Pana Jezusa w języku syrochaldejskim dla chrześcijan żydowskich i nadał dziełu swemu tytuł "Ewangelia", tj. "wesoła nowina".
Święty Mateusz, apostoł i Ewangelista
Gdy się apostołowie rozstali i rozeszli po świecie, Mateusz udał się do Arabii, gdzie wśród niesłychanych trudów, mozołów i prześladowań głosił naukę Chrystusa, wiodąc (jak mówi Klemens Aleksandryjski) życie pełne umartwień. W mieście Myrmene sponiewierano go okrutnie, oślepiono, zakuto w ciężkie kajdany i wrzucono do więzienia, aby w kilka dni potem zabić go na ofiarę bożyszczom pogańskim, ale Bóg przywrócił mu wzrok, wywiódł go z więzienia i skierował jego kroki do Etiopii, leżącej pomiędzy Egiptem a Abisynią. Tu musiał stoczyć walkę z dwoma czarownikami. Wyszedł z niej zwycięsko i znalazł posłuch u ludu. Przez skarbnika królowej Kandaki, ochrzczonego przez diakona Filipa, uzyskał dostęp do pałacu królewskiego w czasie żałoby po śmierci młodego następcy tronu Eufranana. Mateusz przywrócił mu życie, a nieposiadający się z radości król rozesłał po całym kraju gońców, aby wszystkim obwieścili: "Przybywajcie do stolicy i oglądajcie jednego Boga, który nam się pojawił w postaci ludzkiej".
Zbiegło się ogromne mnóstwo ludu, przynosząc rozmaite kadzidła, a Mateusz przemówił do nich: "Nie jestem Bogiem, ale sługą Jezusa Chrystusa, Syna Boga żywego, w Imię którego wskrzesiłem zmarłego syna króla waszego. Chrystus mnie przysłał abym wam wskazał drogę szczęścia wiekuistego". Słowa te zostały dobrze przyjęte, wkrótce bowiem nawróciła się większa część narodu do chrześcijaństwa. Apostoł utwierdził nową wiarę, budując kościoły i mianując biskupów i kapłanów jako jej stróżów i głosicieli. Gorliwość nowonawróconych doszła do tego stopnia, że najstarsza córka monarchy Ifigenia ślubowała dozgonne dziewictwo, a z nią wiele panien wysokiego rodu, pragnących dojść do doskonałości chrześcijańskiej. Po śmierci króla zasiadł na tronie bratanek zmarłego Hyrtakus, a chcąc sobie zabezpieczyć berło, starał się o rękę królewny. Ifigenia dała mu odmowną odpowiedź, oświadczając, iż chce zakończyć życie w stanie panieńskim. Hyrtakus zażądał od Mateusza, aby jej wybił ten zamiar z głowy, a gdy apostoł nie chciał tego uczynić, nasłał na niego swych siepaczy z poleceniem, aby go zabili. Nie zastawszy go w domu, poszli żołdacy do kościoła i przebili go włócznią, gdy odprawiał ofiarę Mszy świętej.
Ciało Świętego złożono w kościele, a w roku 930 przeniesiono do Salerno we Włoszech, gdzie go czczą jako patrona diecezji i miasta. |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32816
Przeczytał: 83 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pią 10:23, 21 Wrz 2012 |
|
Nauka moralna
Chociaż Pan Jezus nauczał tylko ustnie i nie polecił apostołom spisywać swych kazań i nauk, mimo to czterech z nich, tj. Mateusz, Marek, Łukasz i Jan, pozostawiło nam "Ewangelie", czyli księgi nieocenionej dla każdego chrześcijanina wartości.
1) Ewangelie święte są świadectwem objawienia Boskiego. Sprawozdania te o osobie, nauce i dziełach Zbawiciela powstały "pod bezpośrednim wpływem Ducha świętego, jedynego i prawdziwego zwiastuna prawdy", stanowią przeto Boskie świadectwo o życiu, cierpieniach i czynach Boga-Człowieka, i są żywym słowem nauki, zbudowania i przeświadczenia w najważniejszej i najpotrzebniejszej sprawie szczęścia wiekuistego. Pożywiajmy się przeto tym drogocennym i życiodajnym pokarmem.
2) Ewangelie są oryginalnym i niewątpliwym świadectwem, jakie dali pierwsi apostołowie Chrystusa o swym Mistrzu i Panu; zawierają, one nauki uczniów, którzy widzieli Chrystusa, słuchali słów Jego i towarzyszyli Mu na każdym kroku. Z Ewangelii przekonać się możemy o zgodzie i harmonii nauki teraźniejszego Kościoła z głoszonymi przez Pana Jezusa prawdami.
3) Ewangelie święte nie podają nam wiadomości o wszystkim, czego Pan Jezus nauczał i co zdziałał, ale z drugiej strony zawierają wiele drogocennych rzeczy, których podanie ustne nie mogłoby tak ściśle przechować aż do naszych czasów. Ewangelie stawiają nam przed oczyma tak wierny, jasny i prawdziwy obraz osoby, nauk i czynów Boskiego Zbawiciela, jaki tylko świadkowie naoczni za pomocą i przyczyną Ducha świętego nakreślić zdołali. Obraz taki ma niezawodnie nieocenioną wartość!
Modlitwa
Niech nas wspomagają, Panie, modły apostoła Twego i Ewangelisty Mateusza, a czego ułomność nasza utrzymać nie zdoła, niech za jego wstawieniem się dane nam będzie. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Amen.
Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku - Katowice/Mikołów 1937r. |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32816
Przeczytał: 83 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pią 10:26, 21 Wrz 2012 |
|
Wstęp do Ewangelii według św. Mateusza
Tradycja wczesnochrześcijańska, której świadectwa najstarsze sięgają czasów Papiasza (I/II wiek), przypisuje autorstwo pierwszej Ewangelii Mateuszowi, jednemu z dwunastu Apostołów. I choć Papiasz mówi jedynie o "mowach (logia) Jezusa", spisanych w języku hebrajskim przez Mateusza, to jednak wiadomo, że nie wyklucza on z Mateuszowego dzieła również relacji o czynach Jezusa.
Wzmianka zaś o języku hebrajskim nie stoi w sprzeczności z dość powszechnym dziś przekonaniem - opartym zresztą na Dz 21,40 oraz na dokumentach qumrańskich - że Ewangelia Mateusza była pierwotnie zredagowana po aramejsku. Oryginał aramejski musiał jednak zaginąć dość wcześnie, skoro Ojcowie Kościoła z II wieku po Chrystusie znają już tylko grecki przekład Mateusza, lub mówiąc dokładniej: grecką parafrazę aramejskiego tekstu pierwszej Ewangelii. Ewangelia była pisana z myślą przede wszystkim o Żydach lub o chrześcijanach nawróconych z judaizmu, co wynika: 1) z faktu, że Ewangelista zakłada u czytelników znajomość zwyczajów żydowskich, których znaczenia z zasady nie wyjaśnia (np. obmycia rytualne: Mt 15,2; zajmowanie pierwszych miejsc przez faryzeuszy na uczcie: Mt 23,6n; płacenie dziesięciny: Mt 23,23; rozróżnianie przykazań małych i wielkich: Mt 5,19; noszenie filakterii: Mt 25,5 itp.); 2) z semityzmów, w które obfituje styl i terminologia tej Ewangelii (paralelizmy, powtórzenia tych samych formuł, inkluzje, częste posługiwanie się liczbami o wymowie symbolicznej, zwłaszcza liczbą 7; terminy: raka - Mt 5,22; Mamona - Mt 6,24; wyrażenia: związywać i rozwiązywać - Mt 16,19; Mt 18,18; ciało i krew - Mt 16,17; ciemności na zewnątrz - Mt 8,12 itp.).
Trudno rozstrzygnąć, czy Ewangelia Mateusza w formie dziś nam znanej zrodziła się z katechetycznych i kaznodziejskich, czy raczej liturgicznych lub polemicznych potrzeb pierwotnego Kościoła.
Natomiast nie ulega wątpliwości, że myśl przewodnia całej Ewangelii sprowadza się do tezy następującej: w osobie, w życiu, w czynach i w nauce Jezusa urzeczywistniły się wszystkie proroctwa mesjańskie Starego Testamentu. Jezus jest Mesjaszem, a założony przez Niego Kościół - to prawdziwe królestwo mesjańskie. Dowodząc z godną podziwu konsekwencją prawdziwości tej tezy pokazuje Mateusz zaraz na wstępie, że Jezus jest potomkiem Abrahama i spadkobiercą Dawida. Pierwsza Ewangelia synoptyczna słusznie zyskała sobie miano bardziej teologicznej lub - jak uściślają inni - bardziej eklezjologicznej niż dwie pozostałe. Mateusz bowiem, referując fakty z życia Jezusa, dołącza do nich zazwyczaj ich teologiczną interpretację. U podstaw jej można by się dopatrzyć następującej myśli: Mesjasz realizujący swym życiem proroctwa ST, nie znalazłszy posłuchu w narodzie wybranym, daje początek nowej społeczności, zwanej Kościołem lub Izraelem "według ducha".
Nie przywiązując zasadniczej wagi ani do chronologii, ani do szczegółów geograficzno-topograficznych, całe życie publiczne i działalność nauczycielską Jezusa zamyka Mateusz w pięciu wielkich mowach (Kazanie na Górze: rozdz. 5-7 [-Mt 5,1]; mowa misyjna: Mt 10,5-42; przypowieści: Mt 13,1-52; mowa do uczniów: rozdz. 18 [-Mt 18,1] i mowa eschatologiczna: rozdz. 24-25 [-Mt 24,1]), które są przeplatane opowiadaniami o czynach Jezusa.
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|