Autor |
Wiadomość |
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32816
Przeczytał: 83 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pon 20:39, 17 Wrz 2007 |
|
Bramo niebieska, módl się za nami!
W modlitwach kapłańskich wielbi Kościół Niepokalaną jako szczęsną bramę niebios. Jest ona nią o tyle, że święta bojaźń boża przerodziła się w niej w zjednoczenie z Bogiem, które umożliwia rzut oka na Boga i niebo. W szóstym błogosławieństwie Chrystus mówi: "Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą" (Mt 5, . Czystego serca, czyli ci, którzy zachowali serce wolne od nieporządnego przywiązania i rzeczy ziemskich. O tym darze uszczęśliwienia w Bogu mówiliśmy już przy rozważaniu wezwania "Naczynie osobliwego nabożeństwa".
Maryja prócz tego jest szczęsną bramą nieba, ponieważ przez nią przyszedł Ten, który nam na nowo otworzył zamknięte podwoje niebios. Ten, który powiedział: "Ja jestem bramą" (J 10, 9). A ponieważ Zbawiciel przyszedł właśnie przez Maryję i tylko przez Maryję, nie zaś bez jej dobrowolnej zgody, dlatego słusznie wielbimy ją jako bramę niebiosZresztą, czy nasza Niepokalana Pani swoim matczynym pośrednictwem nie otwiera nieskończonej ilości dusz bram nieba?
Wesel się, bo w Maryi masz rękojmię najważniejszej z łask, rękojmię wiecznej szczęśliwości. Oddaj siebie samego, swoich krewnych i znajomych bez zastrzeżeń i z niezachwianą ufnością jej wstawiającej się wszechmocy. Módl się i błagaj bezustannie z Kościołem: "Witaj gwiazdo morza, dziewic słońce samo, Rodzicielko Boga, szczęsna niebios bramo! Wiedź nas, Nieskalana, drogą, co nie myli, byśmy widząc Pana, zawsze się cieszyli". |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32816
Przeczytał: 83 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Wto 15:20, 18 Wrz 2007 |
|
W rozważaniach o tytułach Matki Bożej zawartych w litanii loretańskiej, chciejmy zatrzymać się nad tytułem „Bramo niebieska”.
W starożytności brama była miejscem szczególnym: to wokół niej toczyło się całe życie handlowe, towarzyskie i społeczne. Jednocześnie brama była tym miejscem, przez które można się było dostać do miasta. Dlatego każda bitwa o miasto koncentrowała się głównie na tym właśnie miejscu: sforsowanie jej oznaczało ostateczną klęskę.
Później, w czasach, gdy budowano już chrześcijańskie świątynie, brama w nich była symbolicznym miejscem przejścia ze sfery profanum do sacrum, ze świata do świętości. Od bramy zaczynała się już właściwie sfera święta. W Piśmie Świętym znajdujemy także bardzo wiele tekstów, z których wynika, że brama posiada szczególne znaczenie. Wystarczy tu przypomnieć opowieści Jezusa o bramie zwanej „ucho igielne”, przez którą ma przejść wielbłąd, czy też o metaforycznej, ciasnej bramie, która prowadzi do nieba.
Maryję nazywamy Bramą Niebieską z kilku powodów. Po pierwsze dlatego, że wydała na świat Jednorodzonego Syna Bożego. Jej ciało stało się bramą, przez którą Jezus przyszedł na świat. Psalm 24 zawiera takie słowa: "Bramy podnieście swe szczyty, unieście się odwieczne podwoje, aby mógł wkroczyć Krół chwały". Zostały one wypowiedziane przez Dawida, gdy przenoszono Arkę Przymierza z Obed – Edona na Syjon (2 Sm 6,17). Stara tradycja Kościoła odnosiła te słowa właśnie do Maryi i Jezusa. To Ona musiała się otworzyć w czasie Zwiastowania, żeby Wcielenie mogło stać się faktem. I to od Niej Jezus przyjął ludzkie ciało. Jak Ewa sprowadziła śmierć, tak Maryja dała nam prawdziwe Życie.
Drugą przyczyną dla której nazywamy Maryję bramą niebios jest to, iż ona jest pośredniczką między nami, a więc sferą profanum, a Jej Synem, który Jako uwielbiony odbiera chwałę niebios. Maryja jest tą bramą, przez którą Bóg udziela nam swych łask. Stało się to możliwe dzięki temu, że Jezus wisząc na krzyżu oddał nam Maryję jako Matkę, gdy powiedział do św. Jana: "Oto Matka twoja". I tak od wieków Kościół czci Maryję jako pośredniczkę wszelkich łask – tę, która wyprasza je nam u swego Syna.
Jednocześnie przez te łaski niebiosa stają się dla nas otwarte. Można powiedzieć, że ruch jest dwustronny: z jednej strony – z nieba dla nas spływają łaska, a z drugiej – my przez nie możemy dostąpić chwały niebios w przyszłym życiu. Nie przez przypadek tak bardzo Kościół zachęca nas, byśmy w godzinę śmierci przyzywali imienia Maryi, aby Ona nas przyprowadziła przed oblicze swego Syna.
Wspomnijmy słowa św. Efrema Syryjczyka, które w piękny sposób podsumowują te rozważania: "Nieskalana, nietknięta, cała czysta Dziewico, Boża Rodzicielko, Maryjo! (...) Witaj, bramo niebieska i drabino dla wejścia wszystkich! Witaj, Ty która otwierasz nam bramę do raju niebios!".
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32816
Przeczytał: 83 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Wto 15:30, 18 Wrz 2007 |
|
Cudowna Ikona Maryi Bramy Nieba
Najstarsza ikona Maryi Bramy Nieba pochodzi z czasów pierwszego tysiąclecia chrześcijaństwa. Na początku znajdowała się w Nicei we Francji jako zwykła ikona Matki Bożej z Dzieciątkiem. Tutaj wizerunek został niestety uszkodzony uderzeniem miecza w okresie gwałtownych walk, które wybuchły w związku z kultem ikon. Jedni akceptowali je jako wsparcie życia modlitwy. Drudzy odrzucali ten niedopuszczalny ich zdaniem przejaw bałwochwalstwa.
Wedle tradycji, w miejscu zadanej „rany”, zaczęła wypływać krew. Pewna pobożna wdowa z Nicei obawiała się dalszej profanacji ikony. Aby uchronić przed zupełnym zniszczeniem, wrzuciła ją w morze. Uznała, że fale morskie są mniej groźne niż wrogowie świętych obrazów.
Po wielu latach, w 981 roku, gdy Kościół oficjalnie uznał słuszność oddawania czci Bogu poprzez święte obrazy, mnisi z monasteru w Iviron na Górze Athos w Grecji dostrzegli na morzu przedziwne zjawisko. Na falach unosił się pionowo ustawiony obraz, zaś nad nim potężny słup ognia, wznoszący się do nieba. Mnisi rozpoznali ikonę i chcieli ją zabrać z morza. Niestety, gdy któryś z nich przybliżał się, wtedy ikona oddalała się. Wyjątkiem stał się słynący ze świętości mnich i pustelnik Gabriel. Zamieszkiwał wówczas na samotnej górze w pobliżu monasteru. We śnie miał widzenie, w którym Maryja poprosiła go, aby odebrał jej wizerunek z morskich fal. Posłuszny poleceniu, stąpając w cudowny sposób po wodzie, spełnił świętą prośbę.
Mnisi, pełni głębokiego wzruszenia, uznali za właściwe umieścić odnalezioną ikonę w głównym kościele swego monasteru. Nazajutrz z przerażeniem stwierdzili jej zniknięcie. Po długich poszukiwaniach, ku swemu zaskoczeniu, odnaleźli ją pod drzwiami wejściowymi do monasteru. Ponownie umieszczono ikonę w głównym kościele. Znów jednak samoistnie znalazła się na zewnątrz przed monasterem. W ten sposób przemieszczała się przez kilka dni: z najbardziej czcigodnego miejsca w głównym kościele monasteru do zewnętrznego miejsca pod jego drzwiami. W tej tajemniczej sytuacji, Maryja ponownie objawiła się Gabryelowi. Oznajmiła, że nie chce być pilnowana i chroniona. Wyjaśniła, że wręcz przeciwnie sama pragnie być strażniczką. Przyszła po to, aby zachować mnichów od wszelkiego niebezpieczeństwa zarówno w tym jak i w przyszłym życiu. Był to owoc łaski, jaką uzyskała od Syna, gdy prosiła, aby Święta Góra Athos stała się „Ogrodem”, nad którym roztacza macierzyńską opiekę.
Widząc taki przebieg wydarzeń, respektując oczywiście wolę Maryi, wspólnota monastyczna postanowiła pozostawić przedziwną ikonę „przed bramą” monasteru. Aby nie uległa zniszczeniu, w tym miejscu zbudowano skromną kaplicę. Od tego czasu, czyli od momentu cudownego przybycia na Górę Athos w 981 roku, ikona jest czczona tutaj jako „Portaitissa” czyli „Strażniczka bramy”. Chciała być bowiem tylko „przy bramie” jako ta, która otacza opieką i chroni przed niebezpieczeństwami.
Przez kolejne wieki ikona cieszyła się coraz większą czcią. Za jej pośrednictwem dokonała się niezliczona ilość cudów. W trudnych czasach chroniła Iviron, Świętą Górę i ogół ludności. Setki wykonanych kopii były u źródeł licznych uzdrowień. Dlatego W pełnym tego słowa znaczeniu jest uważana jako Ikona Matki Boga Miłosiernego.
Współcześnie na cudownej ikonie sylwetka Maryi z Dzieciątkiem pokryta jest cenną sukienką. Widać zaledwie twarze, które na skutek upływu czasu są mocno pociemniałe. Niemniej wyraźnie dostrzegalny jest rodzaj blizny na prawym policzku Maryi, ślad po dawnym „zranieniu”.
Ta cudowna, ponad tysiącletnia ikona Maryi Bramy Nieba stała się w 1920 roku źródłem inspiracji dla pewnego mnicha z Góry Athos. Wedle sztuki ikonograficznej dokonał reprodukcji, malując na desce jej współczesną wersję.
Reprodukcja ta przez dziesiątki lat pozostawała na Górze Athos, po czym trafiła do Montrealu; miasta, które od założenia poświęcone było szczególnie Maryi. Właścicielem jej stał się Jose Munoz, pustelnik zamieszkujący w jednej z tamtejszych ubogich dzielnic. Zajmował się także malowaniem ikon. 2 lipca 1981 roku otrzymał od mnicha prawosławnego z Góry Athos wspomnianą reprodukcję z 192o roku.
Kilka miesięcy później, 21 listopada, w święto Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny, miał miejsce niezwykły fakt. Na ikonie pojawił się nagle olejek o bardzo silnej woni. Olejek zaczął powoli wypływać precyzyjnie z kilku miejsc: gwiazdy na prawym ramieniu Maryi, z obydwóch rąk Maryi oraz z prawej ręki Dzieciątka Jezus.
Tak więc tysiąc lat po przybyciu pierwotnej wersji na Górę Athos, namalowana reprodukcja ikony Maryi Bramy Nieba zaczęła wydzielać nieustannie dniem i nocą niezwykły olejek wonny. Było to nie dające się naturalnie wytłumaczyć wydarzenie. W dniu, gdy ilość olejku była nadzwyczaj obfita, zrobiono około dwudziestu zdjęć. Ikona została umieszczona na balkonie w naturalnym świetle, aby nie było potrzeby używać flesza, który spowodowałby nienaturalne odblaski. Na jednym ze zdjęć, można było potem dostrzec ślad olejku, który przybrał kształt różańca trzymanego w ręku przez Maryję. To niezwykłe zdjęcie zostało wybrane do dalszych reprodukcji fotograficznych. Obecnie jest znane na całym świecie. Dodatkowo niezwykłą rzeczą stało się to, że na niektórych fotografiach też zaczął pojawiać się olejek wonny o pięknym zapachu.
Ikona z 1920 roku pozostawała przez cały czas u Jose Munoz. Niestety w dniu 31 października 1997 pustelnik został zamordowany w Atenach; najprawdopodobniej w celu rabunkowym. Oryginalna Cudowna Ikona Maryi Bramy Nieba z 1920 zaginęła i niestety dotąd nie udało się jej odnaleźć. Na szczęście pozostały liczne jej reprodukcje, które wciąż są wykonywane.
Kontemplując ikonę, warto zwrócić uwagę na trzy gwiazdy, które symbolizują Trójcę Świętą. Maryja jest żywym tabernakulum Boga w całej pełni i doskonałości. Gwiazda na prawym ramieniu jest symbolem Ducha Świętego, który przychodzi jako Pocieszyciel. Gwiazda na lewym ramieniu wskazuje na Syna Bożego, uzdrowiciela ludzkich serc i ciał. Wreszcie gwiazda na czole uzmysławia obecność Boga Ojca, który bogaty jest w Miłosierdzie.
Cudowny olejek pojawił się na biednej ulicy Montrealu, w miejscu rozpaczy i prostytucji. To głęboka symbolika. Brama do nieba pozostaje otwarta i stanowi światło w ciemności. Woń stanowi zaproszenie, aby do niej się zbliżyć i przejść do innej rzeczywistości. Jest to szczególna woń, której nie da się porównać z żadnym z dotychczas znanych zapachów. Olej miłosierdzia, pocieszenia i uzdrowienia.
Ikona przypomina nam, że Maryja nieustannie działa w świecie i zapewnia o swej matczynej trosce. Prawdziwie jest Matką Boga w Trójcy Świętej. Jest bramą pomiędzy ziemią i niebem, przez którą wszyscy mogą wchodzić do nieba.
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|