Zdjęcie czapki przed przydrożnym krzyżem, figurką...

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Moje pytanie brzmi: Czy za każdym razem kiedy przechodzi się obok przydrożnego krzyża lub kapliczki, których to na polskiej wsi nie brakuje należy zdjąć z głowy czapkę i uczynić znak krzyża? Czy jest jakiś nakaz, który to reguluje, czy po prostu powinno się tak czynić z szacunku do Pana Boga? Jak to właściwie jest?

Takie podobne pytanie i odpowiedź jest tu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:

Szczęść Boże! Chciałbym zapytać, czy jeżeli przechodząc obok kościoła czy kapliczki, chciałbym pozdrowić Pana Boga przez uczynienie znaku krzyża, to czy muszę wtedy, oprócz znaku krzyża, zdjąć z głowy czapkę (czy to taką zimową, czy letnią, z daszkiem)? Czasem widzę, jak mężczyźni raczej ze starszego pokolenia, noszący kapelusze, mijając kościoły po prostu zdejmują, a właściwie uchylają kapelusze czy czapki (tak jak to kiedyś robiono przy powitaniu, gdy mężczyzna spotykał kobietę), ale już bez czynienia znaku krzyża. To jak w takiej sytuacji powinno się zachować? Wystarczy sam znak krzyża lub samo zdjęcie czapki/kapelusza, czy możę należałoby oba gesty uczynić jednocześnie? Oczywiście mowa tu o przechodzeniu obok kościoła, bo wiadomo, że jak się do świątyni wchodzi to mężczyźni powinni zdjąć nakrycia głowy i uczynić znak krzyża lub przyklęknąć na prawe kolano. Pozdrawiam!

Michał Ż

Odpowiedź:
Dobrze, jeśli się żegnasz przechodząc obok Kościoła. Jeśli uchylisz czapki, też dobrze. Nie jest to obowiązek, ale na pewno dobre świadectwo wiary i okazanie szacunku Chrystusowi.

Uchyla się czapki, kiedy czapka nadaje się do uchylenia. Taka zimowa, wełniana, nie za bardzo się do tego nadaje, więc się tego gestu nie wykonuje...

I przede wszystkim jest to wyrazem naszej czci dla Pana Boga.

Kiedyś rozmawiałam na ten temat z księdzem proboszczem z mojej parafii. Powiedział mi wtedy, że nie ma żadnego prawa ani obowiązku zdejmowania czapki. Jest to nasz dobrowolny gest świadczący o szacunku do Pana Boga.

Wiele to mówi o ks. proboszczu z pani parafii. Klękać przed Najświętszym też nie każą. O czym to wszystko świadczy? o braku wiary! Powyżej pisze w odpowiedzi, że obowiązek to nie jest, ale na pewno dobre świadectwo wiary i okazanie szacunku Chrystusowi. Zamiast zachęcać to odpowiedź, że nie ma żadnego prawa ani obowiązku. I młodzi dziś w ogóle nie są na sacrum wyczuleni, jak takie pouczenia dostają.

Tak samo o modlitwie przed jedzeniem, zauważyła pani gdzieś na stołówce, czy gdzie indziej żeby robiono chociaż znak krzyża? - bo ja nie dostrzegam takich widoków.

http://www.traditia.fora.pl/swobodna-dyskusja,11/znalezione-w-internecie,8666-15.html#41878