Jak zachować się wobec zachowań wrogów Boga i Kościoła?

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Moje pytanie brzmi następująco: Jak powinien zachować się Katolik, gdy znajdzie się w towarzystwie, w którym ludzie żartują lub wyśmiewają się z Pana Boga, albo kłamią na tematy związane z Wiarą lub agitują przeciwko Kościołowi?

Co należy robić? Milczeć? Przetrzymać? Odejść od nich? A jeśli w ten sposób zachowują się nauczyciele w szkołach, albo pracodawcy w pracy? Co zrobić? Zwrócić uwagę? Wyjść i narazić się na szkody?

Powinno się stawać w obronie Wiary, a jeśli to konieczne cierpieć za Nią.
Ale jak to odpowiednio zrobić kiedy przekrzykują, zakrzyczą? Kłócić się?

Nie mam daru wymowy i przekonywania innych jak św. Paweł. Ale nie mogę tego znieść jak niektórzy ludzie, z którymi muszę przebywać zachowują się w wiadomy sposób. Co wówczas robić? A zresztą czy wszyscy nie jesteśmy grzesznikami? Czy wypada innych pouczać? Z drugiej strony chyba trzeba kiedy szerzą kłamstwo na temat Kościoła.

Tak się zastanawiam jak powinien się w takich sytuacjach zachować prawdziwy Katolik?

Od razu widać, już na początku z kim ma się do czynienia jak się zaczyna taka "dyskusja" , z jakimi argumentami wychodzi nasz adwersarz i zależnie od okoliczności można albo podjąć wyzwanie, albo milczeć, albo opuścić towarzystwo. A do tego wszystkiego niezależnie jaką opcję wybierzemy, powierzyć to Niepokalanej i zmówić Zdrowaś Maryjo ...