Autor |
Wiadomość |
Xena
Użytkownik
Dołączył: 28 Gru 2014
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Nie 21:55, 28 Gru 2014 |
|
Witam . Jestem tutaj nowa i swieżo nawrócona . Nie rozmumiem wielu spraw jeszcze a teraz chciałabym ,zeby mi wyjaśniono jakie są te grzechy cięzkie a jakie zaliczają się do lekkich . |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32802
Przeczytał: 29 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Nie 22:45, 28 Gru 2014 |
|
Xena napisał: |
Witam . Jestem tutaj nowa i swieżo nawrócona . Nie rozmumiem wielu spraw jeszcze a teraz chciałabym ,zeby mi wyjaśniono jakie są te grzechy cięzkie a jakie zaliczają się do lekkich . |
Witam Panią i bardzo dobrze że nawrócona, to już pierwszy krok zrobiony, bo nawrócenie to proces długotrwały. Po mału, krok po kroku zrozumie Pani wiele i to co należy. Odnośnie grzechów lekkich i ciężkich, to najpierw podam takie pytania i odpowiedzi katechizmowe:
564. Co to jest grzech śmiertelny?
Grzech śmiertelny jest to przekroczenie prawa, popełniane z wiedzą i wolą przy świadomości ciężkiego przewinienia.
565. Dlaczego ten grzech nazywa się śmiertelnym?
Ten grzech nazywa się śmiertelnym dlatego, ponieważ odwracając duszę od jej celu ostatecznego, pozbawia ją jej życia nadprzyrodzonego, czyli łaski uświęcającej, skazuje ją na śmierć wiekuistą w piekle, uśmierca zdobyte zasługi, tak, że już się nie mogą przydać na żywot wieczny, dopóki nie odżyją przez odzyskanie na nowo łaski; w końcu grzech śmiertelny czyni człowieka niezdolnym do nabywania dalszych zasług na niebo.
566. Co to jest grzech powszedni, czyli lekki?
Grzech powszedni, czyli lekki, jest to przekroczenie prawa, popełnione z wiedzą i wolą przy świadomości lekkiego przewinienia.
567. Dlaczego ten grzech nazywa się lekkim?
Ten grzech nazywa się lekkim, bo skoro duszy nie odwraca od jej celu ostatecznego i nie zadaje duszy śmierci duchowej, łatwo może być odpuszczony nawet bez spowiedzi sakramentalnej i stanowi pewną chorobę duszy, która z natury swej może być łatwo wyleczona.
(...)
[link widoczny dla zalogowanych]
Polecam wspaniałe nauki św. bp. Pelczara z ksiązki "Życie duchowe".
Znaczenie i skutki grzechu powszedniego - bp J.S. Pelczar
(...)
http://www.traditia.fora.pl/katechizm-nauka-katolicka,15/grzech-powszedni-z-rozmyslan-i-bp-pelczar,618.html
... i inne nauki są tam podane, nie tylko bp. Pelczara.
Bardzo ciekawy wykład napisany o grzechu - podany jest link do treści:
Grzech największym nieszczęściem człowieka
(...)
http://www.traditia.fora.pl/katechizm-nauka-katolicka,15/nauki-o-grzechu-sw-tomasz-z-akwinu-abp-sheen-i,8911.html#52084 |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32802
Przeczytał: 29 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Nie 22:48, 28 Gru 2014 |
|
Ciekawie jest tłumaczone też tu:
Grzech ciężki to w pełni świadome (100% świadomości) i w pełni dobrowolne (100% woli) odrzucenie dobra (Boga) i wybór zła. Innymi słowy — grzechem ciężki jest wszystko to co jest przeciwne woli Boga co uczynione jest z pełną premedytacją, świadomością i w sposób w pełni wolny. Jeśli świadomość człowieka, jego wola są nawet odrobinę ograniczone — grzech staje się grzechem lekkim (powszednim) a w przypadku zupełnej nieświadomości lub wymuszony (bezwolnym) — będzie grzechem ale niezawinionym. Taka jest ogólna wykładnia moralna czynów człowieka.
Każdy grzech jest wyrazem naszej małej wiary i głupoty. Bo gdybyśmy mieli świadomość co czynimy i jak wielkie szkody wyrządzamy sobie i bliźnim czyniąc zło przed jego popełnieniem — to wtedy nasza wiara byłaby coraz mocniejsza. A tak nie jest — każdy grzech osłabia nas i wystawia na zło.
(...)
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
|
|
|
Xena
Użytkownik
Dołączył: 28 Gru 2014
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Nie 22:54, 28 Gru 2014 |
|
A mozna prosić o przykłady ?. Nie jestem żadna pani , proszę do mnie zwracać się po imieniu , jestem Dorota |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32802
Przeczytał: 29 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Nie 22:56, 28 Gru 2014 |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32802
Przeczytał: 29 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Nie 23:08, 28 Gru 2014 |
|
Xena napisał: |
A mozna prosić o przykłady ?. Nie jestem żadna pani , proszę do mnie zwracać się po imieniu , jestem Dorota |
Formą zwracania się do siebie tu na forum jest Pani/Pan, ale wg. indywidualnej takiej informacji będzie Dorota
Przykłady można podać, ale to co powyżej - bardzo ciekawe dla rozwoju duchowego.
Grzechy przeciw 10 przykazaniom
(...)
http://www.traditia.fora.pl/sakramenty-swiete-i-tematy-z-tym-zwiazane,13/grzechy-przeciw-10-przykazaniom,218.html
Czarna Lista Ver. 1.7
(...)
[link widoczny dla zalogowanych]
Grzech ciężki...
(...)
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32802
Przeczytał: 29 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Sob 11:54, 03 Sty 2015 |
|
Odnośnie nawrócenia:
Nawrócenie to proces, który trwa i musi trwać ...
Nigdy nie można powiedzieć, że raz na zawsze zostało się nawróconym -- takie stwierdzenie padało wielokrotnie podczas katechezy audiowizualnej w Bazylice oo. Bernardynów w Rzeszowie. Jej gość, paulin o. Stanisław Jarosz przekonywał, że proces nawracania musi trwać stale, przez całe życie. - Gdybym usłyszał, że ktoś jest nawrócony, to bałbym się takiego człowieka. Można powiedzieć, że przeżyłem etap nawrócenia, jestem w drodze do nawrócenia, ale nie ma nawrócenia, które zakończyłoby się. Nie może być, ponieważ Bóg jest nieskończony -- mówił o. Stanisław.
Nie ukrywał, że sam musi równie pracować nad zgłębianiem swojej wiary, gdyż dostrzega u siebie niedowiarstwo. W swoim życiu miał nawet chwile zwątpienia, ale Bóg sprawił, że uwierzył w Jego wielką Moc i Miłość.
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
|
|
|
Azarias
Użytkownik
Dołączył: 30 Sie 2014
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Sob 21:07, 03 Sty 2015 |
|
Laudetur Iesus Christus!
Godne polecenia rozważania o grzechu pióra x. Tomasza Delurskiego, na marginesie - ciekawy blog z licznymi linkami, odnośnikami i piękną grafiką, warto tam zaglądać:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
|
|
|
Xena
Użytkownik
Dołączył: 28 Gru 2014
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Wto 20:17, 03 Lut 2015 |
|
Czy utrzymywanie kontaktów seksualnych z byłym mężem jest grzechem? |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32802
Przeczytał: 29 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Śro 18:23, 04 Lut 2015 |
|
Xena napisał: |
Czy utrzymywanie kontaktów seksualnych z byłym mężem jest grzechem? |
Mądre pytanie, ale nie czuję się kompetentna, aby odpowiedzieć nań; zależy, co rozumieć pod pojęciem "były mąż" - wszak w Kościele nie ma rozwodów, no i po co ten "kontakt sexualny" Wracać do męża, a mąż do pani i żyć razem. Małżeństwo to świętość, tak bardzo dziś zdeformowana i deptana.
Proszę posłuchać fragment z rozmów niedokończonych, tylko to, co mówi ks. Marek Dziewiecki. Jest to z audycji:
Przysięga małżeńska i jej konsekwencje
(...)
[link widoczny dla zalogowanych]
Wstęp jest przydługi bo inni mówią nie w tym temacie (witają się i pozdrawiają) , ale zacząć słuchać i wysłuchać od 6'40'' tak do 34' to co mówi ks. Dziewiecki
Modlitwa małżonków
Boże, Ojcze Niebieski, coś nas nierozerwalnie złączył świętym sakramentem małżeństwa kościelnego, daj nam jasne pojęcie o obowiązkach naszego stanu i wierną, świętą miłość, abyśmy żyli jak dzieci świętych i zawsze mogli uczestniczyć w łaskach tego sakramentu. Daj, o Boże, abyśmy w pobożności i czci z sobą żyli i dobrym przykładem wzajemnie się wspierali. Daj nam łagodność i miłość, aby Twój pokój między nami panował. Zechcesz nam zesłać przykrości i cierpienia, udziel nam także Twej łaski, abyśmy je z cierpliwością i poddaniem się Twej świętej woli znosili. Pobłogosław łaskawie prace naszego stanu i daj nam mądrość w używaniu dóbr ziemskich. Użycz nam łask, abyśmy nasze dzieci, jako Twoje, dobrą nauką i przykładem dla Ciebie i dla nieba wychowywali, pomni owego ścisłego rachunku, który względem nich przed Tobą będziemy musieli składać. Daj więc, abyśmy we wszystkim dobrem złączeni razem postępowali na drodze do nieba. Amen. |
|
|
|
|
Azarias
Użytkownik
Dołączył: 30 Sie 2014
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Śro 19:34, 04 Lut 2015 |
|
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
W uzupełnieniu celnej odpowiedzi pani Teresy - słów kilka.
Rzeczywiście - najbardziej kompetentną osobą w rozeznaniu tej sytuacji byłby tu spowiednik lub kierownik duchowy, bo tzw. 'uprawianie seksu' z 'byłym współmałżonkiem' nie zawsze jest grzechem.
1. 'Były mąż' - p. Teresa napisała, że to pojęcie obce człowiekowi wierzącemu, więc trzeba rozważyć, kto to jest.
2. Jeśli jest to osoba, z którą pani pytająca wzięła formalny rozwód cywilny, wciąż - w kościelnym rozumieniu - pozostaje mężem (i takim pozostanie aż do końca swego ziemskiego pielgrzymowania)
3. Jeśli z kolei jest to osoba, którą pani pytająca - być może - poślubiła, ale małżeństwo zostało uznane za nieważne, nie jest jej mężem, bo małżeństwa po prostu nie było.
4. W przypadku "2" - o ile osoba pytająca nie żyje w tzw. drugim związku, para przebywa w separacji, oboje chcą 'uleczenia' relacji, pojawia się obustronna tęsknota, a intencją aktu miłosnego będzie wykorzystanie go po Bożemu, choćby przekazanie życia (lub przynajmniej taki zamiar połączony z modlitwą o to, by w ten sposób małżeństwo ratować przed rozpadem) - to oczywiste jest, że nie jest to żadną miarą grzechem, nawet lekkim.
5. Jeśli zaś skłóconych małżonków łączy jedynie bezproduktywna pusta, ulotna przyjemność ciała i chęć zaspokojenia popędu, to - rzecz oczywista - ulegnięcie tej pokusie może być uznane za grzech, choć niekoniecznie ciężki.
6. A co, jeśli 'była żona' żyje z konkubentem, a raptem odczuje potrzebę spotkania z "ex-małżonkiem"? Już samo życie w drugim związku (niesakramentalnym) jest grzechem ciężkim, który Pan Bóg może go przebaczyć w sakramencie pokuty jedynie pod warunkiem zerwania ze złem i mocnego postanowienia poprawy, czyli - mówiąc po prostu - definitywnego rozstania się z konkubentem. I z tej perspektywy nawet 'dobry uczynek', czyli - załóżmy - chęć ratowania poprzedniego związku, nie 'zgładzi' sama z siebie grzechu cudzołóstwa, realizowanego w relacji niesakramentalnej.
7. W przypadku opisanym w punkcie trzecim - oczywiście - jest to grzech ciężki, ponieważ opisywani nie są małżonkami w Bożym rozumieniu, i realizując akt miłości poza pobłogosławionym świętym związkiem małżeńskim - cudzołożą, choćby nawet mieli szczytną intencję przekazania życia.
Sumując - jak mawia x. Paulo Ricardo z Brazylii, seks jest świętością i błogosławieństwem, ale tylko w związku małżeńskim. Może się więc okazać, że i tą drogą Pan Bóg spróbuje pomóc uratować to, co po ludzku się rozsypało. Nie można jednak pominąć duchowego aspektu takiej sytuacji (opisanej w punkcie czwartym), ograniczając się jedynie do 'myślenia ciałem'.
Dygresja - bardzo nieładne jest określenie 'uprawiać seks', jakby akt miłosny był kolejną dyscypliną sportu lub czymś jeszcze bardziej trywialnym. Oczywiście przy aktualnym 'podejściu' do tematu i kompletnym odarciu miłości z duchowości i sprowadzeniu jej do 'biologizmu', takich określeń jest na pęczki. Warto może spróbować wyrugować je z języka, którym posługujemy się na co dzień?
Niech Pan Bóg błogosławi i strzeże!
+in Christo |
|
|
|
|
Xena
Użytkownik
Dołączył: 28 Gru 2014
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Śro 19:48, 04 Lut 2015 |
|
Dziękuję za odpowiedzi. Aktualnie mamy tylko rozwód cywilny a kościelnego nie , nigdy nie zabiegaliśmy ,żeby wystąpić o unieważnienie małżeństwa. Aktualnie jestem z kimś ale nie mieszkamy ze sobą ani nie żyjemy . Oszukuje osobę z którą jestem , gdyż nie wie ,że utrzymuje kontakty z byłym, nie kocham już byłego, ale dobrze nam jest ze sobą w łóżku. Nie umiemy tego przerwać. |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32802
Przeczytał: 29 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pią 10:36, 27 Lut 2015 |
|
Xena napisał: |
Dziękuję za odpowiedzi. Aktualnie mamy tylko rozwód cywilny a kościelnego nie , nigdy nie zabiegaliśmy ,żeby wystąpić o unieważnienie małżeństwa. Aktualnie jestem z kimś ale nie mieszkamy ze sobą ani nie żyjemy . Oszukuje osobę z którą jestem , gdyż nie wie ,że utrzymuje kontakty z byłym, nie kocham już byłego, ale dobrze nam jest ze sobą w łóżku. Nie umiemy tego przerwać. |
O małżeństwie już tu wiele zostało napisane, nie będę powtarzać, a i w wielu wątkach temat jest poruszany. To co czytam w cytacie, nie jest to zdrowa sytuacja. Pięknie pisał arcybiskup Fulton J. Sheen:
"Gdyby podstawą małżeństwa był seks, wówczas byłoby ono czymś tak rozwiązłym, jak spółkowanie zwierząt. Skoro małżeństwo opiera się na miłości, jest ono nierozerwalne. Małżeństwo opierające się wyłącznie na seksie przypomina ustanowienie dożywotniego stowarzyszenia miłości do ping-ponga. Przyjdą dni, których nie możemy grać, nadejdą inne dni, w których zmęczymy się graniem i jeszcze inne dni, w których będziemy chcieli pograć w coś innego lub zagrać z kimś innym. Utożsamianie małżeństwa z przyjemnością, którą małżeństwo przynosi, jest nieporozumieniem. (...)"
http://www.traditia.fora.pl/sakramenty-swiete-i-tematy-z-tym-zwiazane,13/prawdziwa-milosc-malzenska,1538.html#41434
Nie umiecie tego zerwać i sami bez pomocy Bożej, bez pomocy Niepokalanej nie zerwiecie, bo diabeł jest przewrotny i podstepny, jak nie z jednej to z drugiej strony będzie podchodził, żeby trwać w złu, w grzechu. |
|
|
|
|
Xena
Użytkownik
Dołączył: 28 Gru 2014
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pią 11:50, 27 Lut 2015 |
|
Teresa napisał: |
Xena napisał: |
Dziękuję za odpowiedzi. Aktualnie mamy tylko rozwód cywilny a kościelnego nie , nigdy nie zabiegaliśmy ,żeby wystąpić o unieważnienie małżeństwa. Aktualnie jestem z kimś ale nie mieszkamy ze sobą ani nie żyjemy . Oszukuje osobę z którą jestem , gdyż nie wie ,że utrzymuje kontakty z byłym, nie kocham już byłego, ale dobrze nam jest ze sobą w łóżku. Nie umiemy tego przerwać. |
O małżeństwie już tu wiele zostało napisane, nie będę powtarzać, a i w wielu wątkach temat jest poruszany. To co czytam w cytacie, nie jest to zdrowa sytuacja. Pięknie pisał arcybiskup Fulton J. Sheen:
"Gdyby podstawą małżeństwa był seks, wówczas byłoby ono czymś tak rozwiązłym, jak spółkowanie zwierząt. Skoro małżeństwo opiera się na miłości, jest ono nierozerwalne. Małżeństwo opierające się wyłącznie na seksie przypomina ustanowienie dożywotniego stowarzyszenia miłości do ping-ponga. Przyjdą dni, których nie możemy grać, nadejdą inne dni, w których zmęczymy się graniem i jeszcze inne dni, w których będziemy chcieli pograć w coś innego lub zagrać z kimś innym. Utożsamianie małżeństwa z przyjemnością, którą małżeństwo przynosi, jest nieporozumieniem. (...)"
http://www.traditia.fora.pl/sakramenty-swiete-i-tematy-z-tym-zwiazane,13/prawdziwa-milosc-malzenska,1538.html#41434
Nie umiecie tego zerwać i sami bez pomocy Bożej, bez pomocy Niepokalanej nie zerwiecie, bo diabeł jest przewrotny i podstepny, jak nie z jednej to z drugiej strony będzie podchodził, żeby trwać w złu, w grzechu. |
Rozmawiałam ze spowiednikiem o tej sprawie , nie uważał to za grzech wręcz przeciwnie . |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32802
Przeczytał: 29 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pią 22:59, 27 Lut 2015 |
|
Xena napisał: |
Teresa napisał: |
Xena napisał: |
Dziękuję za odpowiedzi. Aktualnie mamy tylko rozwód cywilny a kościelnego nie , nigdy nie zabiegaliśmy ,żeby wystąpić o unieważnienie małżeństwa. Aktualnie jestem z kimś ale nie mieszkamy ze sobą ani nie żyjemy . Oszukuje osobę z którą jestem , gdyż nie wie ,że utrzymuje kontakty z byłym, nie kocham już byłego, ale dobrze nam jest ze sobą w łóżku. Nie umiemy tego przerwać. |
O małżeństwie już tu wiele zostało napisane, nie będę powtarzać, a i w wielu wątkach temat jest poruszany. To co czytam w cytacie, nie jest to zdrowa sytuacja. Pięknie pisał arcybiskup Fulton J. Sheen:
"Gdyby podstawą małżeństwa był seks, wówczas byłoby ono czymś tak rozwiązłym, jak spółkowanie zwierząt. Skoro małżeństwo opiera się na miłości, jest ono nierozerwalne. Małżeństwo opierające się wyłącznie na seksie przypomina ustanowienie dożywotniego stowarzyszenia miłości do ping-ponga. Przyjdą dni, których nie możemy grać, nadejdą inne dni, w których zmęczymy się graniem i jeszcze inne dni, w których będziemy chcieli pograć w coś innego lub zagrać z kimś innym. Utożsamianie małżeństwa z przyjemnością, którą małżeństwo przynosi, jest nieporozumieniem. (...)"
http://www.traditia.fora.pl/sakramenty-swiete-i-tematy-z-tym-zwiazane,13/prawdziwa-milosc-malzenska,1538.html#41434
Nie umiecie tego zerwać i sami bez pomocy Bożej, bez pomocy Niepokalanej nie zerwiecie, bo diabeł jest przewrotny i podstepny, jak nie z jednej to z drugiej strony będzie podchodził, żeby trwać w złu, w grzechu. |
Rozmawiałam ze spowiednikiem o tej sprawie , nie uważał to za grzech wręcz przeciwnie . |
No cóż, to jest pani sprawa, komentować nie będę, kłamstwo? , prowokacja? |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Sob 14:51, 28 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|