Autor |
Wiadomość |
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pią 19:24, 08 Cze 2012 |
|
Czy wolno katolikowi wierzyć w sny?
Jak należy podchodzić do snów, czy należy przypisywać im szczególne znaczenie? Czy wolno katolikowi wierzyć w sny?
Sen (ze względu, że nie wiadomo, skąd naprawdę pochodzi) nie powinien być podstawą podejmowania jakichkolwiek decyzji - nawet w przypadku bezpośredniości odbioru i nie przeczenia prawom wiary czy przykazaniom Bożym. Dlaczego? Zaufanie nieświadomości jest detronizacją rozumu ludzkiego (ks. A. Posacki) - a jedynie na rozum człowieka nie ma wpływu Szatan w swoim kuszeniu (z uwagi na wolną wolę, daną człowiekowi od Boga - jeden z dogmatów wiary). Złe może wpływać za to na emocje i sposób odbioru, zmieniając przez to właściwą interpretację - w ten sposób manipulując decyzją człowieka. Oszukując go i dając mu fałszywy obraz, aby zmylić go ze ścieżki wiary.
Ale ktoś powie, że przecież w Piśmie Świętym czytamy o snach, które pochodziły od Boga. Oczywiście tak, Biblia zawiera w sobie zarówno pozytywne, jak i negatywne oceny interpretacji snów. Przykładem może być sama Księga Syracha, w jednym miejscu przestrzegająca przed wiarą w sny, natomiast w innym mówiąca, że istnieją takie sny, które Bóg wysyła jako nawiedzenie (Syr 34,6). I tutaj trzeba wyraźnie rozdzielić te dwa podejścia, bo wcale - mimo pierwszego wrażenia - nie są sprzeczne! Stąd - przed jakim traktowaniem snów przestrzega Biblia i nauka Kościoła? I w drugą stronę - jakie traktowanie jest zgodne z dogmatami wiary (katolickiej)?
Rozpatrzmy najpierw prawidłowe pod względem wiary podejście do snu i jego interpretacji.
Zgodnie z (Dn 2, 16-23) prorok Daniel, wezwany do interpretacji snów, prosił o czas na modlitwę, jednocześnie zabiegając, by i inni modlili się za niego. Józef Egipski natomiast twierdził, że jeśli pewien sen zsyła Bóg, to i do Niego należy jego odczytanie [Rdz 40, 8]. Stąd jasnym jest, że istnieją sny, pojawiające się zgodnie z wolą Boga. I znaczenie takich snów powinno być odczytane nie za pomocą sennika, ale na skutek kontemplacji - modlitwy, w oparciu o wiarę. Co jeszcze jest tutaj ważne, warto o tym wspomnieć - to przykład każdego świętego, objawienie wobec którego zostało uznane przez Kościół. A mianowicie - sens takiego snu/wizji był przedstawiony jeśli nie wprost (na zasadzie bezpośrednich odbioru słów, jakie dokładnie we śnie padły), to w postaci przekazu, jaki odbiorca bez problemu odczytał i zrozumiał samodzielnie, w swoim wnętrzu. (np. św. Jan Bosko) Stąd - żadne senniki nie wchodzą tu w rachubę.
Według Księgi Powtórzonego Prawa, kryterium przyjęcia snu jest również fakt, czy sen zbliża do Boga, czy od niego oddala (Pwt 13, 2-4). Sen, który osłabia więź z Bogiem czy umniejsza wiarę w Jego moc, powinien być kategorycznie odrzucony - jako kuszenie i wpływ złego. Ze względów bezpieczeństwa (ukazanych wyżej) prorok Jeremiasz ostrzega: Nie zwracajcie uwagi na sny, jakie śnicie [Jr 29, 8].
Więcej w temacie Czy wolno katolikowi wierzyć w sny?
(...)
[link widoczny dla zalogowanych]
... albo tu:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pią 16:12, 25 Lis 2022, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
Przemas_szukający
Użytkownik
Dołączył: 29 Maj 2012
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Sob 22:04, 09 Cze 2012 |
|
Na mój upadek w sposób znaczący, przyczynił się sen w którego symbolika mnie wciągnęła, o tym opiszę dalej, dlatego ja staram się o snach już nie myśleć, nie skupiać się na nich, nie analizować, sen ma swoją biologiczną funkcję oczyszczenia mózgu ze zbędnych informacji i tej funkcji mam zamiar się trzymać. O tym będę pisał, zły nam daje sen po to, byśmy się wgłębiali w jego symbolikę, te wgłębianie się odciąga od Boga, gdy mamy sen zesłany przez Boga, rozumiemy wszystko od razu, jest jasny i czytelny, nie nurtuje nas, sen od złego rano nas nurtuje. |
Ostatnio zmieniony przez Przemas_szukający dnia Sob 22:10, 09 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Nie 11:39, 10 Cze 2012 |
|
Odnośnie snu, to wyczytałam, że do dzisiaj nikt nie jest w stanie udzielić pełnej odpowiedzi na pytanie czym jest sen? Toteż, pełne ich pochodzenie jest niewiadome. Co wiadomo - to to, że sen powstaje poza świadomością człowieka i bez udziału jego woli. Natomiast sam, jako wytwór, na tą świadomość i tą wolę... może oddziaływać. Każdy z nas może chyba podać przykład snu, który go przeraził, zniechęcił czy zachęcił do zrobienia czegoś. I tutaj właśnie powstaje określona "pułapka".
Jeszcze hipnoza, niektórzy pisząc o snach wspominają o niej.
Hipnoza, czy to lecznicza czy każda inna, to praktyka, która godzi w poszanowanie wolności i odrębności osoby.
W pewnym "Słowniku zagrożeń duchowych" przeczytałam taką definicję hipnozy:
Hipnoza – od gr. Hipnos, czyli sen; hipnoza, chociaż niekiedy bardzo przypomina sen - snem nie jest. Dowodzą tego badania elektroencefalograficzne mózgu. Hipnoza to sugestywny wpływ jednej osoby przez wyłączenie jej własnej woli, charakteryzujący się wzmożoną podatnością na sugestię. Umiejętność hipnotyzowania wykorzystywana jest w marketingu (biznes), polityce (władza), terapii (zdrowie) a także na scenie (rozrywka), np. w ofercie związane z NLP. ((ang. neuro-linguistic programming, NLP) Taka praktyka godzi w poszanowanie wolności i odrębności osoby. |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Sob 10:57, 22 Lip 2017, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Sob 18:06, 22 Gru 2012 |
|
Gdyby okazało się, że ktoś we śnie dostał jakieś orędzie od Pana Boga, to powinien jak najszybciej skonsultować się ze swoim spowiednikiem i zapytać się co ma robić. Nigdy nie wolno działać na własną rękę, bo można wpaść w pułapkę zastawioną przez Złego. |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Sob 10:57, 22 Lip 2017, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
karrin
Użytkownik
Dołączył: 02 Gru 2014
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Wto 14:22, 02 Gru 2014 |
|
Sen nie jest dogmatem- i nie trzeba w niego ,,wierzyć". Sny związane są z psychiką i z tą dziedziną powinny być zazwyczaj łączone. Mózg odpoczywa i sobie robi porządki. A czasem tylko zdarzy się sen inny niż zwykle. Mi się śnił kiedyś mój świętej pamięci Dziadek. Bardzo mi go brakowało. Przyśnił mi się i wyglądał całkiem dobrze, zdrowo i o wiele młodziej. Ubrany był jak za dawnych czasów powiedział bym podziękowała swojej mamie (dla niego synowej). Po obudzeniu tak zrobiłam, a moja mama miała świeczki w oczach i powiedziała, że dała za niego na Msze wieczyste i już minęło jakiś czas od momentu, gdy Msze się rozpoczęły. |
|
|
|
|
Mary
Użytkownik
Dołączył: 08 Wrz 2014
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany:
Sob 10:35, 31 Sty 2015 |
|
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Sen- szczególnie w fazie REM (kiedy występują senne fantazje) z fizjologicznego punktu widzenia jest formą oczyszczenia i odpoczynku dla mózgu. Ludzie pozbawieni snu, szczególnie w fazie Rem mogą rozchorować się psychicznie, jaki i fizycznie, gdyż niedobór snu obniża odporność.
Zgadzam się z poglądami, że nie wolno sugerować się snami w życiu codziennym, bo przypominałoby to wiarę w zabobony. Ale rzeczywiście Biblia daje wiele przykładów snów, gdzie Sam Bóg, bądź wysłany Anioł ostrzegał, czy nakazywał coś podczas snu.
Jednakże, jest pewne ale... Wielu ludzi podaje przykłady jakoby sennych ostrzeżeń. Ludzie dają różne przykłady snów ostrzegawczych. Dla jednych mogą to być koty widziane we śnie, dla innych dzieci, brudna woda itp.
(Sama również muszę przyznać, że po pewnych widzianych we śnie rzeczach-tu nie będę podawać czego, bo nie jestem poradnikiem snów)- statystycznie zaskakująco często po takich snach następują jakieś przykrości życiowe.
Jak to tłumaczyć? Raczej to nie zły duch ostrzega przed przykrościami, bo on cieszy się cierpieniem człowieka. Tym bardziej, że nie ma informacji, co konkretnie może zagrażać. A może wyjaśnić to ostrzeżeniem Anioła Stróża, który podpowiada, aby modlić się wtedy jak najwięcej i mieć siłę do zniesienia tego, co jest nam przeznaczone, a miłe nie będzie.(Ale to tylko moja koncepcja, a nie udowodniona teoria).
Z Panem Bogiem! |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Sob 10:55, 22 Lip 2017 |
|
Anioł we śnie. Objawienie dane przez Boga czy groźna złuda?
Roman Zając
Sny od zawsze pobudzały ludzką wyobraźnię i do dziś stanowią zagadką jako fenomen naszego umysłu. W czasie całego swojego życia człowiek przesypia podobno około 20 lat. Znaczną część naszego życia spędzamy więc krainie snów. Oczywiście używam tu zwrotu metaforycznego, bo nasza dusza nie opuszcza wtedy ciała i nie udaje się do żadnej krainy (choć kiedyś tak sobie to wyobrażano). Wszystko, o czym śnimy rozgrywa się wewnątrz nas, w naszym umyśle.
Co jednak ciekawe, wiemy z Biblii, że zdarzały się sytuacje, kiedy podczas snów objawiali się ludziom aniołowie, wysłani przez Boga. Stanowili element snu, ale nie byli wytworem neuronów w mózgu, tylko przybyszami z zewnątrz. Ten specyficzny rodzaj ukazywania się aniołów moglibyśmy nazwać angelofanią oniryczną.
Zakaz wróżenia ze snów
Niektórzy przypisują snom wielkie znaczenie, próbując interpretować obrazy oraz zapamiętane doznania zmysłowe, aby odczytać z nich ostrzeżenia przed grożącymi niebezpieczeństwami, lub rady, pozwalające podejmować właściwe decyzje. W tym miejscu należy jednak podkreślić, że uciekanie się do snów jako do środka wróżbiarskiego było zdecydowanie zakazane przez Prawo (Kpł 19,26; Pwt 13,1-5; Pwt 18,9-14) i ganione przez proroków [Jr 29,8].
Księga Syracha przestrzega: „Mąż głupi miewa czcze i zwodnicze nadzieje, a marzenia senne uskrzydlają bezrozumnych. Podobny do chwytającego cień i goniącego wiatr jest ten, kto się opiera na marzeniach sennych. Marzenia senne podobne są do obrazów w zwierciadle, naprzeciw oblicza – odbicie oblicza. Wróżbiarstwo, przepowiednie z lotu ptaków i marzenia senne są bez wartości, jak urojenia, które tworzy serce rodzącej. Poza wypadkiem, gdy Najwyższy przysyła je jako nawiedzenie, nie przykładaj do nich serca! Marzenia senne bardzo wielu w błąd wprowadziły, którzy zawierzywszy im upadli” [Syr 34, 1-8].
Bóg komunikujący się z ludźmi poprzez sny
Równocześnie jednak Biblia nie lekceważy snów, traktując je jako możliwe miejsce doświadczenia obecności Boga, który czasami w ten sposób przekazywał człowiekowi szczególne posłannictwo, zadanie lub kierował do niego swoje słowo, posługując się snami jako środkiem objawienia. Świadczy o tym choćby fragment z Księgi Liczb: „Jeśli wśród was znajduje się prorok Jahwe, Ja daję mu się poznać w widzeniu, przemawiam do niego we śnie” (Lb 12,6). Z kolei autor Księgi Hioba stwierdza: „We śnie i w nocnym widzeniu, gdy spada sen na człowieka; i w czasie drzemki na łóżku, otwiera On ludziom oczy, przerażenie budzi w ich sercu” (Hi 33,14-16). Przykładów snów zesłanych przez Boga można podać bardzo wiele (np. Rdz 28,10-17; Rdz 31,10-13; Rdz 37,5-10; Rdz 41,1-36; Lb 12,6 i in.).
Kiedy Bóg posługiwał się nocnym widzeniem, aby przekazać człowiekowi swoje przesłanie, ludzie wyczuwali, że ma ono inny charakter. Bóg ostrzegł we śnie króla Abimelecha, że Sara jest żoną Abrahama (Rdz 20). Gdy Jakub uciekał przed Ezawem, miał przedziwny sen o drabinie opartej na ziemi i sięgającej do Nieba, z aniołami, schodzącymi na dół i wstępującymi do góry. To, co ujrzał, miało charakter symboliczny (bo aniołowie nie potrzebują żadnej drabiny), ale usłyszał również jednoznaczne słowo Boga, który obiecał Jakubowi opiekę (Rdz 28,10-22). Jego syn Józef miał sny, które w alegoryczny sposób przepowiadały, że będzie wywyższony nad swych braci. Widział we śnie, jak ich snopy kłaniają się jego snopowi [Rdz 37,5-8], a także jak słońce, księżyc i jedenaście gwiazdach oddają mu pokłon (Rdz 37,9-10). Później sprzedany do niewoli do Egiptu – był tłumaczem snów, zesłanych przez Boga innym ludziom (por. Rdz 40,9-11. 16-17; Rdz 41,1-7).
Także Daniel otrzymał dar tłumaczenia snów Nabuchodonozora. Król babiloński Nabuchodonozor nie chciał opowiedzieć o treści swego snu (Dn 2,1-3), jednak dzięki nocnemu objawieniu Daniel wyjawił, że królowi śnił się ogromy posąg ze złota, srebra, miedzi, żelaza i gliny zniszczony przez tajemniczy kamień. Miała to być zapowiedź przyszłych dziejów świata i nadejścia Mesjasza. Nie wiadomo natomiast, czy inne wizje nocne, o których mówi Biblia (np. wizję Izaaka w Rdz 46,2 młodego Samuela w 1 Sm 3,1nn, czy proroka Natana w 1 Krn 17,15), należy tratować jako sny, czy raczej jako wizje, które nastąpiły po przebudzeniu.
Sny św. Józefa
W przeciwieństwie do Starego Testamentu Nowy Testament rzadko wspomina o śnie jako stanie, w którym dokonuje się przekaz nadprzyrodzonego przesłania. Greckie słowo „onar” oznaczające sen (w znaczeniu „śnić”) występuje tylko 6 razy i to wyłącznie w Ewangelii Mateusza – jeden raz, gdy jest mowa o śnie żony Piłata, która ostrzegła męża podczas procesu Chrystusa, a pięciokrotnie w opowiadaniu o narodzeniu Jezusa. Tych pięć przypadków to anielskie objawienia. Anioł Pański objawił się we śnie Józefowi, aby oznajmić mu, że Maria poczęła z Ducha Świętego: „Oto ukazał mu się we śnie anioł Pański i rzekł: Józefie, synu Dawidowy, nie lękaj się przyjąć Marii, żony swej, albowiem to, co się w niej poczęło, jest z Ducha Świętego. A urodzi syna i nadasz mu imię Jezus; albowiem On zbawi lud swój od grzechów jego” (Mt 1,20-21). We śnie Anioł Pański ostrzegł Józefa przed planami Heroda i polecił mu, aby z Marią i Dziecięciem uszedł do Egiptu (Mt 2,13). Później we śnie Józef został powiadamiany o śmierci krwawego króla i wezwany do powrotu z Egiptu (Mt 2,19); we śnie otrzymał też ostrzeżenie, aby nie osiedlał się w Judei, lecz udał się do Galilei (Mt 2,22).
To dość znamienne, że Anioł Pański objawiał się Józefowi zawsze we śnie, w przeciwieństwie do Maryi, która doświadczyła angelofanii na jawie. Jednak jej Zwiastowanie było jednorazowym aktem, podczas gdy Józef miał niejako stały kontakt z aniołem. Dlaczego był tak często nawiedzany w snach przez Bożego wysłannika? Otóż Józef jako głowa rodziny podejmował wszystkie decyzje. To on miał dbać o bezpieczeństwo i chronić swoją Żonę oraz Dziecko. Można powiedzieć, że anioł nie kontaktował się z Maryją, tylko z Józefem, bo to były „męskie sprawy”.
Warto też zauważyć, że przekaz, który otrzymywał Józef, był jasny i jednoznaczny, a jego sny nie potrzebowały wyjaśnienia, jak to bywało z niektórymi snami pogan opisanymi w Starym Testamencie, którzy nie potrafili zrozumieć ukrytego sensu swych widzeń i dlatego szukali interpretatorów służących prawdziwemu Bogu, takich jak patriarcha Józef (Rdz 41,1- 43) czy Daniel (Dn 2,1-45). Przybrany ojciec i opiekun Jezusa był człowiekiem sprawiedliwym (Mt 1,19) i analogicznie do innych sprawiedliwych Izraelitów – patriarchów, sędziów i proroków, którym Bóg objawiał we śnie swoje zbawcze zamiary - nie potrzebował pośrednika w ich interpretacji (zob. Rdz 15,12- 21; Sdz 6, 25n; 1 Sm 3; 1 Krl 3,5-15; Za 1-6, Dn 2 i 7). Św. Mateusz wspomina również o śnie, jaki mieli mędrcy ze Wschodu (Mt 2,12). Otrzymali w nim wyraźny nakaz, aby w drodze powrotnej do swych krajów nie wstępowali do Jerozolimy, gdzie Herod czekał na wieści o Nowonarodzonym. Mędrcy, którzy uznali w Dziecięciu Mesjasza, także nie potrzebowali dodatkowych interpretacji swego snu. Anioł pojawił się w ich śnie z prostym przesłaniem.
Nocne widzenia św. Pawła
Spośród pozostałych ksiąg Nowego Testamentu jedynie Dzieje Apostolskie kilkakrotnie wspominają o nocnych widzeniach. Miał je między innymi św. Paweł w przełomowych momentach swojej działalności. Niektórzy uważają, że nie były to sny, ale pewien rodzaj mistycznych wizji. Św. Paweł doświadczał ich przed czekającymi go nowymi zadaniami: podróżą do Europy (symbolizował ją Macedończyk; Dz 16, 9n), początkiem głoszenia w Koryncie (Dz 18,9n), powołaniem do głoszenia w Rzymie (Dz 23,11), czy katastrofą okrętu u wybrzeży Malty (Dz 27,23n). Dla św. Pawła treść widzeń była zawsze jasna i precyzyjna. Bóg przez swego posłańca pouczał Apostoła o czekających go wydarzeniach, zachęcał do podjęcia nowych zadań i dodawał otuchy w obliczu trudności i niebezpieczeństw.
Szczególnie ważne było pierwsze widzenie św. Pawła: „jakiś Macedończyk stanął [przed nim] i błagał go: Przepraw się do Macedonii i pomóż nam!” (Dz 16,9b). Paweł i jego towarzysze zrozumieli, że jest to przekaz od Boga, skoro Łukasz zanotował: „Zaraz po tym widzeniu staraliśmy się wyruszyć do Macedonii, w przekonaniu, że Bóg nas wezwał, abyśmy głosili im Ewangelię” (16,10). Według tradycji patrystycznej, Macedończykiem, który wzywał Pawła we śnie, był w rzeczywistości anioł, wysłany przez Boga.
Roman Zając
Któż jak Bóg nr 4 (136) lipiec-sierpień 2015 |
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|