Autor |
Wiadomość |
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Nie 18:31, 10 Cze 2007 |
|
To co od dłuższego czasu obserwuję w mojej parafii, napawa mnie bólem i smutkiem. Wcześniej to tak nie było rozprzestrzenione, jak ostatnimi czasy, a mianowicie o co mi chodzi? O „nadzwyczajnych szafarzy "Komunii Świętej, którzy można powiedzieć nie są „nadzwyczajnymi”.
„Nadzwyczajni” świeccy szafarze posługują podczas absolutnie KAŻDEJ Mszy świętej. Na czym polega ich „nadzwyczajność”?
W parafii mamy 5 Kapłanów, a aż 6!!! szafarzy świeckich. Tak się dzieje w parafii, że każda Msza Święta jest obłożona szafarzem świeckim, nawet w ciągu tygodnia, gdzie przyjmujących Komunię Św. jest bardzo mało. Sama byłam świadkiem nie raz, widząc Kapłana , który wyjrzał z zachrystii, zobaczył świeckiego przy Ołtarzu i uważał ,że to jest zadanie tego świeckiego rozdać Komunię Świętą, bo poszedł sobie.
Ale to co zobaczyłam w drugi dzień świąt Wielkanocy ( poniedziałek) to uważam ,że przekroczyło wszelkie granice wszystkiego, a mianowicie.
W asyście do Mszy Św. z Kapłanem wyszedł jeden szafarz świecki i ojcowie ministranci.
Przed podniesieniem, zobaczyłam ,że przeszło przez prezbiterium dwóch szafarzy świeckich do drugiej zachrystii, gdzie się przebierają. Za chwilę ci dwaj świeccy szafarze wyszli ubrani na biało, tak jak do służenia do Mszy się ubierają.
Gdy nadszedł czas Komunii Św. ci dwaj co doszli otrzymali kielichy z Najświętszymi Hostiami i poszli komunikować i w sumie trzech szafarzy komunikowało , a dwóch Kapłanów.
Po skończeniu komunikowania , poszli do zachrystii, przebrali się i sobie poszli.
I co o tym wszystkim myśleć? Zapraszam do dzielenia się swoimi spostrzeżeniami, przeżyciami i obserwacjami, jak my to widzimy , jak odbieramy.
A w Dzienniczku św. Siostry Faustyny czytamy:
„ O, wielka godności kapłana, ale i o wielka odpowiedzialności kapłana. Wiele ci dano o kapłanie, ale wiele od ciebie żądać będą. ( II-941).
Św. s.Faustyna: „Kiedy przyszłam na adorację, zaraz mnie ogarnęło wewnętrzne skupienie i ujrzałam Pana Jezusa przywiązanego do słupa z szat obnażonego i zaraz nastąpiło biczowanie....Wtem rzekł mi Jezus: Patrz i zobacz rodzaj
ludzki w obecnym stanie. I w jednej chwili ujrzałam rzeczy straszne. Odstąpili kaci od Pana, a przystąpili do biczowania inni ludzie, którzy chwycili za bicze i siekli bez miłosierdzia Pana. Byli nimi kapłani, zakonnicy i zakonnice i najwyżsi dostojnicy Kościoła, co mnie bardzo zdziwiło. Byli ludzie świeccy różnego wieku i stanu....- Widzisz oto jest męka większa nad śmierć Moją”. ( I-445)
Mnie też to już nie dziwi, bo św. Faustyna żyła i zmarła przed II wojną światową. |
|
|
|
|
Karol
Użytkownik
Dołączył: 18 Gru 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Nie 13:41, 19 Gru 2010 |
|
U mnie sytuacja wygląda tak, że mamy w parafii aż 7 kapłanów i, o zgrozo, co najmniej 3 świeckich szafarzy. Może ich być więcej, ale ja wiem tylko o tych 3. Nie tak dawno na mszy komunikowały dwie osoby. Jedną był kapłan sprawujący eucharystię, a drugim... świecki szafarz! Pytanie moje jest następujące - czym tak wielce ważnym zajmowali się w tej chwili pozostali księża, że do komunikowania oddelegowano świeckiego szafarza? Przecież to o pomstę do Nieba woła! Oczywiście Komunię rozdaje się od wielu wielu lat wyłącznie na stojąco, żadna z kobiet, nie licząc skromnego grona starszych pań, bez nakrycia głowy, młode dziewczyny w obcisłych spodniach, chłopcy w sportowych bluzach, niewielu wiernych przyklęka przed tabernakulum, żadnych kazań o tradycji, o szatanie, o masonerii. Krótko mówiąc kapłani z mojej parafii, w moim odczuciu, uważają, że wszyscy zostaniemy zbawieni (daj Panie Boże), a piekło najwyraźniej jest puste. Poza tym merytoryczna wartość tych kazań jest po prostu godna pożałowania. Warto jeszcze wspomnieć, iż w konfesjonałach się nie klęczy, lecz... siedzi! Brakuje tylko jeszcze obok stolika aby wypić ze spowiadającym księdzem kawkę. No ludzie, przecież wyznawanie grzechów to nie jest towarzyska rozmowa. Gdzie tutaj skrucha, gdzie pokora? Moja tolerancja wobec powyższych anomalii utrzymywała się naprawdę bardzo długo ale dosyć już tej posoborowej "wiosny". Podjąłem decyzję, że moja noga już nigdy więcej nie zjawi się tam, ani na mszy, ani w konfesjonale.
Mam tylko nadzieję, że dożyję chwili kiedy nasi kapłani, a wraz z nimi cała parafia, przejrzą na uczy, i szacunek dla sacrum zostanie przywrócony. |
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|