Autor |
Wiadomość |
Teresa
|
Wysłany:
Nie 22:56, 15 Sty 2023 Temat postu: |
|
Papież Franciszek mówi papieżem Piusem XII.
Jeśli się zdarza, że niewierzących zmusza ktoś do tego, iżby weszli do świątyni Kościoła (…), tacy nie stają się prawdziwymi chrześcijanami. Wiara bowiem, bez której niepodobna jest podobać się Bogu, musi być całkiem dobrowolnym posłuszeństwem rozumu i woli” – pisał w „Mystici Corporis Christi” papież Pius XII. Papież z wielką delikatnością i taktem, acz stanowczo, zachęca do nawracania tych, którzy nie są w jedności z Kościołem. Ale nawrócenie zawsze musi być aktem woli.
Proszę poczytać w Encyklice Mystici Corporis Piusa XII punkt 88 gdzie m.in. pisze o nie zmuszaniu nikogo do Kościoła i czytamy:
"(...) Jeśli więc kiedykolwiek bywa tak, że wbrew stałej nauce tej Stolicy Apostolskiej zmusza się kogoś mimo jego woli do przyjęcia wiary katolickiej, My, świadomi Naszego urzędu, stanowczo to potępiamy. (...)
https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/pius_xii/encykliki/mystici_corporis_29061943.html#m3-6 |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Nie 11:24, 15 Sty 2023 Temat postu: |
|
Papież: najcięższym grzechem misjonarza jest prozelityzm
„Afryka jest oryginalna” – tak wyraził się o tym kontynencie Papież Franciszek w specjalnym wywiadzie dla komboniańskiego czasopisma misyjnego Mundo Negro. Na niespełna trzy tygodnie przez podróżą Ojca Świętego do Demokratycznej Republiki Konga oraz Sudanu Południowego opublikowano jego wypowiedzi, dotykające takich tematów, jak sytuacja na Czarnym Lądzie, co to znaczy być katolickim misjonarzem, czy sprawiedliwe relacje między społeczeństwami.
Papież zauważył na przykład, że obecność osób z młodych afrykańskich Kościołów w Europie może przyczyniać się do odnowy wiary i kultury na Starym Kontynencie. Podkreślał też konieczność przyjmowania oraz integrowania migrantów, zwłaszcza w przypadku, kiedy dalej ludność wielu państw cierpi z powodu wykorzystywania przez wielkie światowe potęgi. „Pewna szefowa rządu powiedziała kiedyś, że problem migracji musi być rozwiązany w Afryce, poprzez pomoc Afryce, aby stawała się coraz bardziej panią samej siebie. I to prawda. Ale faktem jest, że [obecnie] Afryka istnieje po to, by ją plądrować” – wskazał Franciszek.
„Nawet idea Afrykańczyka jako osoby do wykorzystania, całe zbiorowe wyobrażenie o czarnych niewolnikach, którzy trafili do Ameryki Łacińskiej… Ta myśl, że Afryka istnieje po to, by ją wykorzystywać, jest najbardziej niesprawiedliwą rzeczą, jaka istnieje, ale tkwi ona w zbiorowej nieświadomości wielu ludzi i trzeba ją zmienić. Po drugie, musimy zdać sobie sprawę z bogactwa, jakie posiada Afryka, nie tylko bogactwa mineralnego, ale także intelektualnego. Widzimy tylko bogactwo materialne, dlatego historycznie starano się je tylko eksploatować. Dzisiaj dostrzegamy, że wiele światowych potęg wybiera rabunek, eksploatację, to prawda, a nie zauważają inteligencji, wielkości, sztuki ludzi. Musimy iść do ludzi, a nie do idei“– podkreślił papież.
„Katolickie jest właśnie to – respektowanie kultur” – powiedział również Franciszek, wskazując na podstawę misyjności Kościoła. Ojciec Święty zauważył, że wzrost szacunku dla innych i ich tożsamości w dziele ewangelizacji stanowi jeden z bezpośrednich dobrych owoców Soboru Watykańskiego II.
„Wiara jest inkulturowana i Ewangelia przyjmuje kulturę ludzi, którym jest głoszona. Następuje ewangelizacja kultury. Inkulturacja wiary i ewangelizacja kultury to są te dwa ruchy, a kiedy mówię o ewangelizacji kultury, to nie mówię o redukcjonizmie kultury czy o ideologizacji kultur czy o tym wszystkim, co jest dzisiaj poważną pokusą, ale mówię o ewangelizacji, o głoszeniu i o niczym innym, z wielkim szacunkiem. Dlatego najcięższym grzechem, jaki może popełniać misjonarz, jest prozelityzm. Katolicyzm nie jest prozelityzmem“– zaznaczył Franciszek.
https://www.ekai.pl/papiez-najciezszym-grzechem-misjonarza-jest-prozelityzm/ |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Czw 21:50, 09 Maj 2013 Temat postu: Ewangelizacja między ''obwarowanym'' prozelityzmem a ... |
|
Papieska Msza w Domu św. Marty: ewangelizacja między „obwarowanym” prozelityzmem a budowaniem mostów
Ewangelizacja to nie prozelityzm, ale miejsce spotkania z prawdą w Jezusie Chrystusie. Zwrócił na to uwagę Papież Franciszek podczas porannej Mszy w kaplicy w Domu św. Marty. Uczestnikami liturgii byli m.in. pracownicy kancelarii Trybunału Państwa Watykańskiego oraz tzw. Florerii, zajmującej się ruchomym wyposażeniem Pałacu Apostolskiego i innych budynków w Watykanie.
W homilii Papież nawiązał do wystąpienia na ateńskim Areopagu św. Pawła, którego nazwał „prawdziwym pontifexem, budowniczym mostów, a nie murów”. Wskazał, że Apostoł Narodów działał zgodnie z zasadą konieczności głoszenia Jezusa Chrystusa, pozostawiając jednak miejsce na działanie Ducha Świętego:
„Paweł nie mówi ateńczykom: «Tu jest encyklopedia prawdy. Zgłębiajcie ją, a zdobędziecie prawdę». Nie! Prawdy nie zamyka się w encyklopedii. Prawda jest spotkaniem; spotkaniem z Najwyższą Prawdą – z Jezusem, który nią jest. Nikt nie jest właścicielem prawdy. Prawdę otrzymuje się w spotkaniu”.
Ojciec Święty zwrócił uwagę, że Pawłowa metoda ewangelizacji jest w gruncie rzeczy naśladowaniem Mistrza. To bowiem właśnie Jezus miał zwyczaj rozmawiania ze wszystkimi, także z grzesznikami, celnikami czy uczonymi w Piśmie.
„Chrześcijanin, który chce nieść Ewangelię, musi iść tą drogą: wysłuchać wszystkich! – mówił Papież. – Teraz mamy sposobny ku temu klimat w Kościele od 50-60 lat. Pamiętam jako dziecko, że słyszało się wśród katolickich rodzin, także w mojej: «Do tamtego domu nie możemy chodzić, bo tam żyją bez ślubu kościelnego». To było jakby wykluczenie. «Nie, tam nie możesz chodzić, bo to są socjaliści albo ateiści». Teraz, Bogu dzięki, już tak się nie mówi, mam nadzieję. To była jakby obrona wiary, ale przy pomocy murów. Tymczasem Pan budował mosty”.
Kościół zatem rośnie nie przez prozelityzm, ale przyciągając na mocy świadectwa, głoszenia. Tak właśnie działał św. Paweł, który nie wątpił w swojego Pana – stwierdził Franciszek. Natomiast chrześcijanie, którzy z lęku budują wokół siebie mury, w rzeczywistości świadczą o niepewności własnej wiary, wyszukując dla niej jedynie usprawiedliwień.
„Kiedy Kościół traci tę apostolską odwagę, staje się Kościołem statycznym, uporządkowanym, pięknym, ale bezpłodnym, bo utracił chęć pójścia na obrzeża, tam, gdzie tak wielu ludzi pada ofiarą bałwochwalstwa, światowości, słabego myślenia i tylu innych rzeczy – stwierdził Franciszek. – Prośmy dzisiaj św. Pawła, by nam dodał tej apostolskiej odwagi, tego duchowego zapału, tego poczucia pewności. Ktoś powie: «Ale przecież możemy pobłądzić...». Naprzód; jeśli zbłądzisz, powstań i idź dalej – taka jest droga. Tacy, co nie idą, by nie pobłądzić, błądzą tym bardziej”.
Radio Watykańskie |
|
|