Autor |
Wiadomość |
Teresa
|
Wysłany:
Pon 15:50, 05 Mar 2018 Temat postu: |
|
Dziś trafiłam na takie dość długie, stare opracowanie bo z 2009 roku.
Na tropie "kręgów przynależności do Kościoła"
Jeden z podręczników teologii dogmatycznej powołując się na „soborową naukę” na temat „przynależności do Kościoła jako Ludu Bożego” wymienia cztery grupy ludzi: chrześcijan — katolików, chrześcijan — niekatolików, niechrześcijan oraz szukających Boga. Przynależność owych grup do Kościoła podręcznik przedstawia graficznie w formie koncentrycznych kręgów:
Rys.1. Kręgi przynależności do Kościoła według ABC teologii dogmatycznej[1].
(...)
Konstytucja dogmatyczna Soboru Watykańskiego II o Kościele, Lumen gentium, omawiając kwestię powołania wszystkich ludzi do Kościoła jako nowego Ludu Bożego, wymienia kilka grup ludzi, które w powszechnej świadomości błędnie zaistniały pod nazwą „kręgów przynależności do Kościoła”. Jakkolwiek można by te grupy określić jako kręgi, to jednak absolutnie nie są to kręgi przynależności do Kościoła, lecz kręgi powołania do Kościoła i do zbawienia.
http://teologia-duchowosci.blogspot.com/2009/09/na-tropie-kregow-przynaleznosci-do.html |
|
|
Teresa
|
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Pon 21:38, 07 Lut 2011 Temat postu: |
|
O tych kręgach koncentrycznych możemy tez przeczytać w: "Przekroczyć próg nadziei" - Jan Paweł II
(proszę kliknąć na skan to się powiększy do czytania)
|
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Wto 11:56, 14 Paź 2008 Temat postu: |
|
Teresa napisał: |
Lumen Gentium 14-16 wykłada naukę o "kręgach koncentrycznych" przynależności do Kościoła katolickiego. |
KK 14. Sobór święty zwraca się w pierwszym rzędzie do wiernych katolików. Uczy zaś, opierając się na Piśmie świętym i Tradycji, że ten pielgrzymujący Kościół konieczny jest do zbawienia. Chrystus bowiem jest jedynym Pośrednikiem i drogą zbawienia, On, co staje się dla nas obecny w Ciele swoim, którym jest Kościół, On to właśnie podkreślając wyraźnie konieczność wiary i chrztu (por. Mk 16,10, J 3,5) potwierdził równocześnie konieczność Kościoła, do którego ludzie dostają się przez chrzest jak przez bramę. Nie mogliby tedy być zbawieni ludzie, którzy wiedząc, że Kościół założony został przez Boga za pośrednictwem Chrystusa jako konieczny, mimo to nie chcieliby bądź przystąpić do niego, bądź też w nim wytrwać.
Do społeczności Kościoła wcieleni są w pełni ci, co mając Ducha Chrystusowego w całości przyjmują przepisy Kościoła i wszystkie ustanowione w nim środki zbawienia i w jego widzialnym organizmie pozostają w łączności z Chrystusem rządzącym Kościołem przez papieża i biskupów, w łączności mianowicie polegającej na więzach wyznania wiary, sakramentów i zwierzchnictwa kościelnego oraz wspólnoty (communio). Nie dostępuje jednak zbawienia, choćby był wcielony do Kościoła, ten, kto nie trwając w miłości, pozostaje wprawdzie w łonie Kościoła "ciałem", ale nie "sercem". Wszyscy zaś synowie Kościoła pamiętać winni o tym, że swój uprzywilejowany stan zawdzięczają nie własnym zasługom, lecz szczególnej łasce Chrystusa, jeśli zaś z łaską tą nie współdziałają myślą, słowem i uczynkiem, nie tylko zbawieni nie będą, ale surowiej jeszcze będą sądzeni.
Katechumeni, którzy za sprawą Ducha Świętego z wyraźnej woli swojej pragną być wcieleni do Kościoła, już dzięki temu pragnieniu są z nim w łączności, toteż Matka - Kościół już jak na swoich rozciąga na nich swą miłość i troskę.
KK 15. Co zaś się tyczy tych ludzi, którzy będąc ochrzczeni noszą zaszczytne imię chrześcijan, ale nie wyznają całej wiary lub nie zachowują jedności wspólnoty (communio) pod zwierzchnictwem Następcy Piotra, to Kościół wie, że jest z nimi związany z licznych powodów. Wielu bowiem jest takich, którzy mają we czci Pismo święte, jako normę wiary i życia, i wykazują szczerą gorliwość religijną, z miłością wierzą w Boga Ojca wszechmogącego i w Chrystusa Syna Bożego, Zbawiciela, naznaczeni są chrztem, dzięki któremu łączą się z Chrystusem, a także uznają i przyjmują inne sakramenty w swoich własnych Kościołach czy wspólnotach kościelnych. Wielu z nich posiada również episkopat, sprawuje Świętą Eucharystię i żywi nabożeństwo do Dziewicy Bogarodzicielki. Dochodzi do tego łączność (communio) w modlitwie i w innych dobrodziejstwach duchowych, a co więcej, prawdziwa jakaś więź w Duchu Świętym, albowiem Duch Święty przez swe łaski i dary wśród nich także działa swą uświęcającą mocą, a niektórym spośród nich dał nawet siłę do przelania krwi. Tak oto we wszystkich uczniach Chrystusowych Duch wzbudza tęsknotę i działanie, aby wszyscy, w sposób ustanowiony przez Chrystusa, w jednej trzodzie i pod jednym Pasterzem zjednoczyli się w pokoju. Aby zaś to osiągnąć, Kościół - Matka modli się ustawicznie i trwa w nadziei i rozwija działalność, a synów swoich zachęca do oczyszczenia się i odnawiania, żeby znamię Chrystusa jeszcze mocniej jaśniało na obliczu Kościoła.
KK 16. Ci wreszcie, którzy jeszcze nie przyjęli Ewangelii, w rozmaity sposób przyporządkowani są do Ludu Bożego. Przede wszystkim więc naród, który pierwszy otrzymał przymierze i obietnice i z którego narodził się Chrystus wedle ciała (por. Rz 9,4-5), lud dzięki wybraniu szczególnie umiłowany ze względu na przodków, albowiem Bóg nie żałuje darów i wezwania (por. Rz 11,28-29). Ale plan zbawienia obejmuje także i tych, którzy uznają Stworzyciela, wśród nich zaś w pierwszym rzędzie muzułmanów, oni bowiem wyznając, iż zachowują wiarę Abrahama, czczą wraz z nami Boga jedynego i miłosiernego, który sądzić będzie ludzi w dzień ostateczny. Także od innych, którzy szukają nieznanego Boga po omacku i wśród cielesnych wyobrażeń, Bóg sam również nie jest daleko, skoro wszystkim daje życie, tchnienie i wszystko [por. Dz 17,25- 28], a Zbawiciel chciał, aby wszyscy ludzie byli zbawieni (por. 1 Tm 2,4). Ci bowiem, którzy bez własnej winy nie znając Ewangelii Chrystusowej i Kościoła Chrystusowego, szczerym sercem jednak szukają Boga i wolę Jego przez nakaz sumienia poznaną starają się pod wpływem łaski pełnić czynem, mogą osiągnąć wieczne zbawienie. Nie odmawia też Opatrzność Boża koniecznej do zbawienia pomocy takim, którzy bez własnej winy w ogóle nie doszli jeszcze do wyraźnego poznania Boga, a usiłują nie bez łaski Bożej, wieść uczciwe życie. Cokolwiek bowiem znajduje się w nich z dobra i prawdy, Kościół traktuje jako przygotowanie do Ewangelii i jako dane im przez Tego, który każdego człowieka oświeca, aby ostatecznie posiadł życie. Nieraz jednak ludzie, zwiedzeni przez Złego, znikczemnieli w myślach swoich i prawdę Bożą zamienili w kłamstwo, służąc raczej stworzeniu niż Stworzycielowi (por. Rz 1,21 i 25), albo też żyjąc i umierając na tym świecie bez Boga, narażeni są na rozpacz ostateczną. Toteż, aby przyczynić się do chwały Bożej i do zbawienia tych wszystkich, Kościół mając w pamięci słowa Pana, który powiedział: "Głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu" (Mk 16,16), pilnie troszczy się o wspieranie misji.
http://ptm.rel.pl/czytelnia/dokumenty/dokumenty-soborowe/sobor-watykanski-ii/113-konstytucjadogmatyczna-o-kosciele-lumen-gentium.html
|
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Pon 21:33, 13 Paź 2008 Temat postu: |
|
Jeszcze wyczytałam że Lumen Gentium 14-16 wykłada naukę o "kręgach koncentrycznych" przynależności do Kościoła katolickiego. |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Pon 21:29, 13 Paź 2008 Temat postu: |
|
stefan napisał: |
Jeszcze funkcjonuje jakaś teoria Kręgów chrześćjaństwa, bodaj lansowana od śmierci PiusaXII. Może coś wiecie na ten temat? |
Roger Schutz, jako protestant z pochodzenia, odbył drogę bez precedensu. Podczas swego ostatniego spotkania z Janem XXIII, w 1963 r., zapytał o miejsce Taizé w Kościele. Jan XXIII, zataczając rękoma kręgi, odpowiedział: „Kościół katolicki składa się z koncentrycznych kręgów, coraz większych, coraz większych”. Papież nie sprecyzował, w którym kręgu widział Taizé, Brat Roger zrozumiał jednak, że jego Wspólnota jest już wewnątrz i powinna iść dalej swoją drogą.
Całość tu:
http://wiadomosci.onet.pl/1358178,240,kioskart.html
Wspólnota z Taizé wyjaśnia drogę Brata Rogera
(...)
https://info.wiara.pl/doc/161288.Wspolnota-z-Taiz-wyjasnia-droge-Brata-Rogera
Brat Roger przyjmuje komunię podczas Synodu Biskupów dla Europy, 1999 r.
https://www.tygodnikpowszechny.pl/droga-brata-rogera-128963 |
|
|
stefan
|
Wysłany:
Pon 20:56, 13 Paź 2008 Temat postu: |
|
Jeszcze funkcjonuje jakaś teoria Kręgów chrześćjaństwa, bodaj lansowana od śmierci PiusaXII. Może coś wiecie na ten temat? |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Pon 18:49, 13 Paź 2008 Temat postu: |
|
Na jednej ze stron wyczytałam:
W myśl słów papieża Piusa IX , wcześniej to ekumenizm przedstawiał się tak:
A od Soboru Watykańskiego II przedstawia się tak:
|
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Pon 15:56, 13 Paź 2008 Temat postu: Iam vos omnes - Już wszyscy wiecie List Apost. Pius IX |
|
Iam vos omnes - Pius IX
List apostolski do wszystkich protestantów
i innych niekatolików z okazji zbliżających się
obrad Soboru Watykańskiego I.
Pius IX - ( lata pontyfikatu 1846 - 1878 ) ( okres pontyfikatu 31 lat 7 miesięcy 22 dni )
Już wszyscy (lam vos omnes) wiecie, żeśmy, wyniesieni bez żadnych zasług na tę katedrę św. Piotra, otrzymali od samego Chrystusa Pana obowiązek rządzenia całym Kościołem katolickim i troski o niego. Uznaliśmy też za stosowne, aby wezwać do siebie wszystkich Naszych czcigodnych braci w biskupstwie z całego świata celem odbycia Soboru Powszechnego w nadchodzącym roku. Wraz z tymi Naszymi czcigodnymi braćmi, wezwanymi do udziału w Naszych troskach, zamierzamy podjąć wszelkie wysiłki, które okażą się stosowne i niezbędne zarówno dla rozproszenia tak wielkich ciemności błędów, które z ogromną szkodą dla dusz powszechnie występują i zwyciężają, jak też dla nieustannego umacniania i powiększania wśród ludu chrześcijańskiego — powierzonego Naszej pieczy — królestwa wiary, sprawiedliwości i prawdziwego Bożego pokoju.
Pokładając głęboką ufność w mocnych i upragnionych więzach jedności, które w przedziwny sposób łączą Nas i tę Stolicę Apostolską z Naszymi czcigodnymi braćmi, którzy przez cały czas Naszego pontyfikatu dawali Nam dobitne świadectwa wierności, miłości i posłuszeństwa względem Nas i tej Stolicy Apostolskiej, mamy nadzieję, że podobnie jak w minionych stuleciach inne Sobory, tak samo obecnie ten Sobór Powszechny, przez Nas wyznaczony, przyniesie — mocą łaski Bożej — obfite i radosne owoce na większą chwałę Bożą i dla wiecznego zbawienia ludzi.
Umocnieni tą nadzieją, ożywieni zaś i pociągnięci przez miłość Pana Naszego Jezusa Chrystusa, który oddał swe życie za zbawienie całego rodzaju ludzkiego, czujemy się w obowiązku, aby z okazji tego nadchodzącego Soboru Powszechnego, skierować Nasze ojcowskie i apostolskie słowa do tych wszystkich, którzy uznają tegoż Naszego Pana, Jezusa Chrystusa za Zbawiciela i noszą chwalebne imię chrześcijan, lecz nie wyznają prawdziwej wiary Chrystusowej, ani nie należą do wspólnoty Kościoła katolickiego. W tym celu z całą mocą i zapałem napominamy ich, zachęcamy i błagamy, aby poważnie rozważyli i wzięli pod uwagę, czy droga, którą postępują, została im wskazana przez samego Chrystusa Pana i czy wiedzie ona do życia wiecznego.
Nikt zaś nie może zaprzeczać, ani wątpić, że sam Chrystus Pan zbudował na ziemi swój jedyny Kościół oparty na św. Piotrze, aby wszystkie pokolenia rodzaju ludzkiego mogły otrzymać owoce Jego odkupienia. Kościół ten jest jeden, święty, katolicki i apostolski. Kościołowi temu Chrystus udzielił pełni niezbędnej władzy, aby strzegł nienaruszalnie całego depozytu wiary, a wszystkim ludom, plemionom i narodom przekazywana była ta sama wiara. Chrystus polecił także, aby przez chrzest Kościół włączał wszystkich ludzi do Jego mistycznego ciała, aby w nim na zawsze byli zachowani, wzrastając w nowym życiu łaski, bez której nikt zgoła nie może wysłużyć sobie i osiągnąć życia wiecznego. Dlatego też ten Kościół, który stanowi mistyczne Ciało Chrystusa, będzie zawsze trwał, rozwijając się niezmiennie i niewzruszenie w swej własnej naturze aż do końca czasów, przynosząc wszystkim swym członkom niezbędne środki zbawienia.
Ktokolwiek zaś zwróci uwagę i pilnie rozważy warunki, w jakich znajdują się różne wzajemnie podzielone wspólnoty religijne oddzielone od Kościoła katolickiego, który od czasów Chrystusa Pana i Jego Apostołów zawsze był kierowany przez prawowitych pasterzy, a obecnie również sprawuje swą boską władzę, posiadaną od Pana Boga, ten łatwo się przekona, że żadna z tych wspólnot religijnych, ani nawet wszystkie brane łącznie, nie tworzą i nie stanowią w żadnym razie tego jednego Kościoła katolickiego, który został założony, ustanowiony i powołany do istnienia przez Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Ponadto nie można nawet mówić, że te wspólnoty są czy to członkami, czy też częściami tegoż Kościoła, ponieważ w sposób widoczny są odłączone od jedności katolickiej.
Skoro zaś tego rodzaju wspólnotom brakuje żywego autorytetu ustanowionego przez Boga, który naucza ludzi przede wszystkim zasad wiary i norm moralności, kieruje nimi i rządzi we wszystkich sprawach, które dotyczą wiecznego zbawienia, dlatego wspólnoty owe ciągle zmieniają swe poglądy, a zmienność ta i brak stałości jest czymś nieuniknionym. Każdy może z łatwością zrozumieć oraz jasno i otwarcie poznać, że różnią się one w tej kwestii od Kościoła założonego przez Chrystusa Pana, w którym prawda musi trwać nienaruszona i nigdy nie podlega żadnym zmianom, jako depozyt powierzony temu Kościołowi do wiernego zachowywania. W tym celu Kościołowi została wieczyście przyobiecana opieka i wparcie Ducha Świętego. Nikt zaś nie może być nieświadomy, że z powodu tak wielkiego zróżnicowania nauk rodzą się także rozłamy społeczne, a z nich biorą początek niezliczone wspólnoty i sekty, które ciągle się mnożą na tym większą szkodę wiary chrześcijańskiej i porządku świeckiego.
Stwierdziwszy zaś, że religia stanowi fundament ludzkiej społeczności, każdy musi też stwierdzić i uznać jak wielkie oddziaływanie ma w społeczeństwie tak wielka różnorodność zasad i wspólnot religijnych, które się wzajemnie zwalczają, i jak dalece zaprzeczanie autorytetowi ustanowionemu przez Boga dla kierowania poglądami, zarówno w życiu prywatnym, jak i publicznym, wiedzie, wspiera i rozwija nieszczęśliwe skutki i zamieszanie, które .dotykają w okropny sposób niemalże każdego człowieka.
Z tych racji ci wszyscy, „którzy nie trwają w jedności i prawdzie z Kościołem katolickim" 1, niech skorzystają z okazji, gdy Kościół katolicki, do którego należeli ich przodkowie, na tym Soborze da nowe świadectwo swej głębokiej jedności i niezwyciężonej żywotności, i niech pójdą za wezwaniem swych serc, aby wydobyć się ze stanu, w którym nie mogą być spokojni co do własnego zbawienia. Niech nie ustają w zanoszeniu do Boga miłosiernego gorących modlitw, aby rozbił mury podziałów i rozwiał zasłony błędów, przywracając ich do Świętej Matki Kościoła, w którym ich przodkowie żywili się na zbawiennych pastwiskach żywota, w którym jedynie zachowana i przekazywana jest nienaruszona nauka Jezusa Chrystusa, i w którym udzielane są tajemnice łaski niebieskiej.
My zatem, mocą najwyższego urzędu Naszej posługi apostolskiej, udzielonej nam przez samego Chrystusa Pana, starając się pilnie wypełnić wszystkie obowiązki dobrego pasterza, aby kierować się i obejmować ojcowską miłością wszystkich ludzi żyjących na całej ziemi, adresujemy ten Nasz list do wszystkich chrześcijan od Nas odłączonych, ciągle ich zachęcając i błagając, aby pospieszyli z powrotem do jedynej owczarni Chrystusowej. Z całego serca pragniemy ich zbawienia w Jezusie Chrystusie, obawiając się odpłaty od Naszego Sędziego, gdybyśmy poniechali, w tym Co do Nas należy, jakiejkolwiek możności ukazania im i przygotowania drogi do osiągnięcia wiecznego zbawienia.
W każdej Naszej modlitwie i prośbie wraz z dziękczynieniem nigdy nie ustaniemy, aby w dzień i w nocy pokornie prosić dla nich u wiecznego Pasterza dusz o niebiańskie światło i obfitość łask. Skoro zaś bez żadnych zasług pełnimy obowiązki Jego wikariusza tu na ziemi, dlatego z wyciągniętymi ramionami gorąco oczekujemy powrotu błądzących synów na łono Kościoła katolickiego, aby móc przyjąć ich do niebiańskiego domu Ojca i ubogacić ich Jego niewyczerpanymi skarbami. Upragniony zaś powrót do prawdy i jedności z Kościołem katolickim jest podstawą nie tylko zbawienia jednostek, ale także całej społeczności chrześcijańskiej i świat nie będzie mógł się cieszyć prawdziwym pokojem, dopóki nie nastanie jedna owczarnia i jeden pasterz.
Dań w Rzymie, u św. Piotra, dnia 13 września 1868 roku, Naszego Pontyfikatu roku 23. Gl
1 Św. Augustyn, List 61, [w:] Mignę, Patrologia Latina, t. 33, koi. 228.
https://www.vatican.va/content/pius-ix/it/documents/litterae-apostolicae-iam-vos-omnes-13-septembris-1868.html |
|
|