Autor |
Wiadomość |
Teresa
|
Wysłany:
Sob 12:47, 28 Lis 2020 Temat postu: |
|
Jak widzimy, lata temu i nie raz było pisane o tych różnych modlitwach o uwolnienie, uzdrowienie i przebaczenie Bogu. Teraz 28 listopada 2020 roku Komisja Nauki Wiary KEP wypowiedziała się o praktyce duchowej „przebaczenia Bogu”
Komisja Nauki Wiary KEP: praktyka duchowa „przebaczenia Bogu” nie jest zgodna z wiarą Kościoła
Praktyka duchowa „przebaczenia Bogu”, polegająca na wzbudzaniu aktów przebaczenia Bogu, nie jest zgodna z wiarą Kościoła – czytamy w dokumencie Opinia teologiczna na temat praktyki „Przebaczenia Bogu” opublikowanym przez Komisję Nauki Wiary Konferencji Episkopatu Polski.
Dokument Opinia teologiczna na temat praktyki „Przebaczenia Bogu” zrodził się z dostrzeżenia wśród wiernych wzrostu zainteresowania tą praktyką duchową. Wspomniane „przebaczenie” miałoby polegać na wewnętrznej lub zewnętrznej deklaracji przebaczenia Bogu lub na prośbie skierowanej do Boga o łaskę takiego przebaczenia.
Autorzy dokumentu zauważyli, że niekiedy używa się wyrażenia „przebaczenie Bogu” na oznaczenie duchowego aktu, który tradycyjnie nazywany jest „przyjęciem Bożej woli”, zgodnie ze słowami z Modlitwy Pańskiej: „Bądź wola Twoja!” (Mt 6,10). „Przebaczeniem” nazywa się wtedy akt zgody na zrządzenia Opatrzności. W takim wypadku jest to raczej zmiana języka, niż oznaczanej treści. Taka zmiana – jak podaje dokument – może jednak prowadzić do niepotrzebnych nieporozumień i błędnych skojarzeń, dlatego należy stosować osadzone w nauczaniu Kościoła nazewnictwo, a zatem: „przyjmuję wolę Bożą” oraz „ufam Bogu”, nie zaś: „przebaczam Bogu”.
Zdarza się jednak, że duchowa praktyka „przebaczenia Bogu” nie jest rozumiana jako równoznaczna z „przyjęciem Bożej woli”, lecz jest aktem o odmiennym charakterze, w którym chodzi o rzeczywiste przebaczenie Bogu. Wobec tak rozumianej praktyki dokument stwierdza, że ani na kartach Starego i Nowego Testamentu, ani w żadnych pomnikach Tradycji nie znajdujemy praktyki przebaczenia Bogu lub zachęty do niej.
Autorzy dokumentu podkreślają, że nieobecność praktyki „przebaczenia Bogu” w Piśmie Świętym i Tradycji jest w pełni zrozumiała, ponieważ praktyka ta sprzeciwia się objawionej nauce o transcendencji Boga wobec człowieka, prawdzie o Opatrzności Boga i o naturze przebaczenia. Biorąc zatem pod uwagę to, że praktyka przebaczania Bogu nie znajduje się w objawionym źródle Prawdy oraz że stoi w sprzeczności z objawioną nauką o relacji Boga do człowieka, o Opatrzności Boga i o naturze przebaczenia, w dokumencie stwierdzono, że praktyka przebaczania Bogu nie jest zgodna z wiarą Kościoła.
BP KEP
https://episkopat.pl/komisja-nauki-wiary-kep-praktyka-duchowa-przebaczenia-bogu-nie-jest-zgodna-z-wiara-kosciola/
Zobacz: Pełny tekst dokumentu
Komisja Nauki Wiary KEP: praktyka duchowa „przebaczenia Bogu” nie jest zgodna z wiarą Kościoła
(...)
https://www.ekai.pl/komisja-nauki-wiary-kep-praktyka-duchowa-przebaczenia-bogu-nie-jest-zgodna-z-wiara-kosciola/ |
|
|
Teresa
|
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Nie 15:09, 30 Lip 2017 Temat postu: Re: Uzdrowienia międzypokoleniowe oraz modlitwy o uwolnienie |
|
Pisał bp Andrzej Siemieniewski, 18 października 2012:
3. MODLITWA O UWOLNIENIE
W szerszej sprawie modlitwy o uwolnienie z demonicznych wpływów spowodowanych także
innymi przyczynami mamy list Kongregacji Nauki Wiary z 1985 roku zatytułowany Inde ab
aliquot annis podpisany przez jej prefekta kard. J. Ratzingera, dzisiejszego papieża Benedykta
XVI. Zawiera on następujące normy dotyczące modlitwy o uwolnienie prowadzonej przez osoby
świeckie (sub ductu laicorum) nawet w obecności kapłana (etiam praesente sacerdote):
a. nie wolno używać egzorcyzmu Leona XIII ani w całości ani w formie skróconej;
b. w przypadku modlitwy związanej z podejrzeniem jakiegoś wpływu złego ducha
(diabolicum influxum aliqualiter revelare videntur) nie wolno zwracać się do złego ducha i
dążyć do poznania jego tożsamości.
c. należy modlić się o wyzwolenie od złego zgodnie z zasadami biblijnymi, czyli przez
modlitwę zwróconą do Boga Ojca: „zbaw nas ode złego”. Ufność w zwycięstwo nad złym
duchem należy pokładać w mocy sakramentów i wstawiennictwa Maryi oraz aniołów i świętych.
d. Kard. Ratzinger przypomniał, że biskupi powinni czuwać nas przestrzeganiem tych zasad.
Wynika z tego, że należy zaprzestać modlitwy wstawienniczej o uwolnienie, jeśli bez udziału
egzorcysty ustala się rodzaje złych duchów – duch alkoholizmu, duch nieczystości, duch Izebel,
Antychryst itd. – aby potem odsunąć je od działania poprzez bezpośredni rozkaz lub inne
formuły skierowane do złych duchów takie jak: „związuję waszą moc…”, „niech będzie
związana moc duchów…”, „niech natychmiast odejdą złe duchy i niech nigdy nie wracają…”.
W temacie: Normy dotyczące modlitwy o uwolnienie wiele jest pisane tu:
http://www.traditia.fora.pl/nowa-wiosna-kosciola-posoborowego,31/normy-dotyczace-modlitwy-o-uwolnienie,15529.html |
|
|
Teresa
|
|
|
Teresa
|
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Pon 22:06, 21 Lis 2016 Temat postu: |
|
Rafael napisał: |
Czyli modlitwa o uwolnienie, uzdrowienie nie są dobre?
Katolik nie powinien w nich uczestniczyć? |
W tym wątku wiele pisze, wnioski proszę sobie wyciągnąć. Jest wypowiedź KEP, ale kto to respektuje? i czy w ogóle respektuje? - to nie wiem.
A ta wspólnota to była całkiem odlotowa i chyba nawet postawili się poza Kościołem. Jak można usłyszeć z wypowiedzi teraz wrócili i chcą być w jedności.
W innym wątku są zamieszczone dwa inne filmiki z Mszy tej wspólnoty i uzdrowienia:
(...)
http://www.traditia.fora.pl/nowa-wiosna-kosciola-posoborowego,31/o-daniel-galus,12718.html#60420
Onego czasu Prefekt Kongregacji Nauki Wiary kard. Gerhard Ludwig Müller powiedział, że ruchy charyzmatyczne są jak nieplanowane dzieci, które przyszły na świat
(...)
http://www.traditia.fora.pl/nowa-wiosna-kosciola,139/kard-m-ller-ruchy-charyzmatyczne-jak-nieplanowane-dzieci,17235.html |
|
|
Rafael
|
Wysłany:
Nie 23:05, 20 Lis 2016 Temat postu: |
|
Czyli modlitwa o uwolnienie, uzdrowienie nie są dobre?
Katolik nie powinien w nich uczestniczyć? |
|
|
Teresa
|
|
|
Teresa
|
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Nie 22:14, 06 Gru 2015 Temat postu: |
|
Bardzo mądre sugestie Pan tu porusza i pytanie jak najbardziej właściwe, czy i kto egzekwuje od kapłanów wierność tej decyzji? Rekolekcjami charyzmatyków nie interesuję się i książek w tym temacie nie znam. Tę pozycję, którą Pan podaje, znalazłam:
... taki opis odnośnie powyższej ksiązki:
O. Józef Witko poleca: Modlitwa o uzdrowienie międzypokoleniowe ks. Tournyola du Closa
W swojej książce „Ja jestem Bogiem Abrahama, Izaaka, Jakuba” o. Józef Witko na str. 157 poleca Modlitwę o uzdrowienie międzypokoleniowe zaczerpniętą z książki egzorcysty ks. Tournyola du Closa Uwolnienie z mocy złego ducha.
... tu można poczytać tę książkę:
http://docplayer.pl/4522955-Ks-tournyol-du-clos-uwolnienie-z-mocy-zlego-ducha.html
Doczytałam też, że książka ks. Tournyola du Closa posiada imprimatur:
Nr 2160/2010 z dnia 24 sierpnia 2010 r.
bp Jan Zając, wikariusz generalny
ks. Kazimierz Moskała, wicekanclerz
... czyli jakaś asekuracja jest.
Rekolekcje o. Witko są zapowiedziane:
http://www.odnowa.org/?p=1571
Tak sobie myślę, że te książki były wcześniej wydane, jak i to udzielone imprimatur, a uchwała KEP jest z 6 października 2015 r. Może coś zaczną działać? w sensie jakiegoś egzekwowania tego? Ale ... mimo wszystko popieram Pana propozycję, żeby o tym pisać do Sekretariatu KEP z prośbą o zbadanie teologiczne rekolekcji o. Witko przez niezależnych teologów oraz o zakaz rozpowszechniania książki i rekolekcji odwołujących się do uzdrowienia międzypokoleniowego.
Może zaproponuje Pan i poda tu treść takiego listu, adres na jaki wysyłać, to myślę, że będzie więcej chętnych żeby wysłać to do KEP. |
|
|
TomekP
|
Wysłany:
Nie 16:40, 06 Gru 2015 Temat postu: A o. Witko dalej robi swoje |
|
Laudetur Iesus Christus!
Czytam Państwa wpisy i jestem zafascynowany, ponieważ w mojej głowie zaczęło się wiele zmieniać po kilkunastoletnim doświadczeniu Odnowy.
Jestem zaskoczony biernością Episkopatu Polski w sprawie wielce kontrowersyjnej, czyli uzdrowienia międzypokoleniowego. Powstał list, ale czy jest w Kościele ktoś, kto egzekwuje od kapłanów wierność tej decyzji? Wszystkie decyzje są nic nie warte, jeśli zabraknie w nich konsekwencji m.in. ukarania za nagminne nieposłuszeństwo.
Chciałbym Państwu powiedzieć o sprawie, która bardzo mnie boli. Otóż o. Józef Witko nadal organizuje rekolekcje o uzdrowieniu międzypokoleniowym. Ten kapłan jest pewnie prekursorem tego tematu w Polsce. Mimo to jego rekolekcje nie zostały przebadane przez specjalistów, a książka (zwłaszcza "Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba") nie jest wyłączona ze sprzedaży.
Teraz szykuje się do kolejnych rekolekcji. Franciszkanin jawnie zapowiada, że będą one oparte na wspomnianej przeze mnie książce, która wprost mówi o grzechu międzypokoleniowym. By jednak nie "czepiać się" jego rekolekcji, zmienił ich tytuł. I co? Dla Episkopatu jest ok? Jak mamy poważnie traktować naszych pasterzy, skoro nie potrafią oni ukrócić wątpliwych działań zakonnika? Czy to jest wzór dla innych kapłanów - a może i oni będą wiedzieli, że nie należy poważnie traktować biskupich rozporządzeń?
Wiem że przemawia przeze gorycz, ale jest mi smutno że tak dzieje się w naszym Kościele.
Myślałem by zaproponować Państwu pisanie listów do Sekretariatu KEP z prośbą o zbadanie teologiczne rekolekcji o. Witko przez niezależnych teologów oraz o zakaz rozpowszechniania książki i rekolekcji odwołujących się do uzdrowienia międzypokoleniowego.
Nie mogę podać linka do informacji o planowanych w styczniu (po zakazie) rekolekcjach z powodu zabezpieczenia. Noszą one tytuł "Uzdrowienie relacji w rodzinie" prowadzone przez o. Witko i promowane przez Odnowę w DŚ. |
|
|
Teresa
|
|
|
Teresa
|
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Czw 10:50, 22 Maj 2014 Temat postu: |
|
Na frondzie zamieszczony jest artykuł bp prof. dr hab. Andrzeja Siemieniewskiego, który ukazał się w numerze 21 (maj 2014) Miesięcznika Egzorcysta:
"Uzdrowienie międzypokoleniowe"
(...)
Po pierwsze więc, dość powszechną nauką Ojców jest to, że tekst z Księgi Wyjścia (20, 5 i paralelne) odnosi się do sytuacji przed chrztem. Natomiast do ochrzczonego chrześcijanina stosują się inne miejsca Biblii, a zwłaszcza: „Ojcowie jedli zielone winogrona, a zęby ścierpły synom?” Na moje życie – wyrocznia Pana Boga: nie będziecie więcej powtarzali tej przypowieści (Ez 18, 2-3). Według św. Augustyna nie jest możliwe, aby duchowe skutki grzechu przetrwały chrzest, gdyż zostały utopione w wodzie chrztu. Przed chrztem człowiek żyje „pod Prawem”, po chrzcie – w łasce. Augustyn uczył, że duchowe kary za grzechy przodków ponosi się tylko wtedy, kiedy powtarza się ich grzechy. Św. Jan Chryzostom z całą mocą występował przeciw idei ponoszenia duchowych konsekwencji grzechu przez potomków. Po drugie zaś, nawet te kary, które określone są w Biblii jako trwające do trzeciego i czwartego pokolenia, to według Chryzostoma – podobnie jak i Augustyna – tylko konsekwencje społeczne.
Na przykład po wyjściu z Egiptu wszyscy ponieśli konsekwencje grzechów niektórych (i wymarli na pustyni). Wybitny autorytet Kościoła, jakim jest św. Tomasz z Akwinu, wielokrotnie omawiał problem kar do trzeciego i czwartego pokolenia w „Sumie teologicznej”. Jego wnioski można podsumować sentencją: dzieci nigdy nie ponoszą duchowych konsekwencji grzechów swoich przodków (STh I-II, q. 81, a. 2). Mogą natomiast ponosić skutki społeczne (całe społeczeństwo cierpi za błędy minionych pokoleń) i skutki wychowania w negatywnie oddziałującej rodzinie (dziedziczenie patologii środowiskowej).
(...)
http://www.fronda.pl/a/uzdrowienie-miedzypokoleniowe,37679.html |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Czw 14:26, 31 Paź 2013 Temat postu: |
|
I jeszcze śp. Pani Maria Kominek OPs:
Maria Kominek OPs: „Uzdrowienie czy…” – o grzechu międzypokoleniowym.
"(...) Skąd się wywodzi praktyka i idea „uzdrowienia międzypokoleniowego”? Otóż prekursorem jest dr Kenneth McAll – urodzony w Chinach anglikański lekarz terapeuta i jednocześnie misjonarz. Wiele lat swego życia spędził w Chinach, gdzie doszedł do wniosku, że istnieje związek pomiędzy niektórymi chorobami a siłami zła. Po powrocie do Anglii pracował z psychicznie chorymi, stosując w terapii również praktykę modlitwy. Łącząc doświadczenia Wschodu z praktyką lekarską doszedł do wniosku, że duchy przodków muszą odgrywać niebagatelną rolę w chorobach somatycznych potomków. Wprowadził do terapii drzewo genealogiczne. Sam niezrównoważony psychicznie chwalił się spotkaniami z Jezusem na chińskich równinach, gdzie Jezus miał go odwiedzać, by pospacerować z nim. Jego prace dały początek nowemu zjawisku – poszukiwaniu uzdrowienia w minionych pokoleniach. Na nim też powołuje się o. Robert DeGrandis, autor poczytnej książki Uzdrowienie międzypokoleniowe: osobista podróż ku przebaczeniu. (...)"
http://www.krajski.com.pl/806mkuzdr.htm
|
|
|