Autor |
Wiadomość |
Teresa
|
Wysłany:
Wto 18:43, 29 Lis 2016 Temat postu: Re: Święty Mikołaj |
|
Stefan Buhholz napisał: |
Skąd naprawdę pochodzi Święty Mikołaj? Chodzi mi o postać historyczną a nie przebierańca z Pepsi-coli...
|
Było w temacie pisane, a teraz ... polecam jeszcze fajną bajkę:
Poznaj prawdziwą historię św Mikołaja CAŁY FILM
(...)
https://www.youtube.com/watch?v=MwmBVy0X_3A |
|
|
Stefan Buhholz
|
Wysłany:
Pią 1:40, 20 Gru 2013 Temat postu: |
|
Witam,
Dziękuję za dobry tekst o św.Mikołaju. Przełożę go na PDF i wstawię na stronę Klubu Polskiego a także porozsyłam dotut. Polonii. Jeszcze raz wielkie dzięki. Zyczę też Wesołych Świąt Bożego Narodzenia.
Stefan Buchholz |
|
|
Teresa
|
|
|
Stefan Buhholz
|
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Pon 15:38, 09 Gru 2013 Temat postu: Re: Święty Mikołaj (Biskup) w Portland, ME-USA |
|
Wreszcie się udało
... bo przecież tu nie chodzi o wmawianie dzieciom jakiegoś kłamstwa, że św. Mikołaj żyje nadal tu na ziemi i roznosi prezenty. Kłamać dzieci nie wolno, bo to i nie katolickie. Trzeba powiedzieć, że św. Mikołaj oczywiście istnieje, żyje - (przybliżyć sylwetkę tego świętego biskupa) - ale jest w Niebie i może pomagać nam i pomaga, poprzez swoje wstawiennictwo, tak jak też inni święci, a szczególnie dzieciom pomaga, których jest patronem. I zwyczaj dawania podarków w dzień św. Mikołaja jest na pamiątkę darów, które on sam dawał biedniejszym, tu na ziemi, jest jak najbardziej w porządku. |
|
|
Stefan Buhholz
|
Wysłany:
Pon 15:25, 09 Gru 2013 Temat postu: Święty Mikołaj (Biskup) w Portland, ME-USA |
|
Witam,
Wreszcie udało mi się zrealizować jeden, ważny świąteczny punkt. Od tego roku nasze polskie dzieciaki będzie odwiedzał prawdziwy św.Mikołaj ubrany w szaty biskupie. Mieszkam w kraju w, którym powstał Mikołaj Coca-Coli, czyli przerośnięty, czerwony krasnal, który zawojował prawie cały świat... a jednak udało się! Klikając na link poniżej można wejść do albumu zdjęciowego z tej dziewiczej imprezy.
http://klubpolski.mixxt.us/networks/images/image.1073632#image
Pozdrawiam,
Stefan Buchholz |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Wto 15:41, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
No proszę i pisze pod zdjęciem: "Szczecińskie Przedszkole ul Ściegiennego zorganizowało w roku 1981 Mikołaja (proszę zwrócić uwagę na czapkę biskupią) którego ja zagrałem.
Doszukał się pan w swoich zbiorach, że jednak był to Mikołaj raczej nie z coca-coli, a raczej stylizowany na wzór św. Mikołaja biskupa z Mitry.
To dalej jest dobre: "Ciekawostka. Syn poznał mnie po ... butach"
I proszę, dzieci nie są głupie, bacznie obserwują i kodują sobie nie jedno. Ile syn wtedy miał? - 3 latka? czy więcej? |
|
|
Stefan Buhholz
|
Wysłany:
Wto 15:25, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
Witam,
http://klubpolski.mixxt.us/networks/images/image.900734#image
Pod tym linkiem jest zdjęcie na ktorym widać Mikołaja z roku 1981, kiedy w Polska była PRL-em, a ja grałem Mikołaja w państwowym przedszkolu. Proszę zauważyć na nakrycie głowy.... czyli nawet w ciężkich czasach można było nie mącić w głowach kilkulatkom jakimś przerośniętym krasnalem.
Pozdrawiam |
|
|
edith12
|
Wysłany:
Wto 15:00, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
z tego co kiedyś czytałam, to święty mikołaj pochodził gdzieś z terenów dzisiejszej Turcji. Mimo wszystkich wpisów w tym temacie, uważam że postać mikołaja coca-coli nie jest aż taka zła. Oczywiście jako wierząca osoba w swoim czasie wyjaśnię dziecku wszystko jak należy. Niemniej co można wytłumaczyć 3 latkowi. Niech się pocieszy te kilka świąt. |
|
|
Stefan Buhholz
|
Wysłany:
Pią 1:20, 21 Gru 2012 Temat postu: |
|
Witam,
Poogładalem sobie jak to nasza niemiecka Polonia utrzymuje tradycje.... lecz ja sie w tym jakoś nie widzę. Trochę mi nieswojo przebrać sie za ... biskupa (a my aktualnie jesteśmy bez biskupa), przekonywać wpierw księży... nie dam rady. Jedynie co mogę zrobić to przy tym krasnalu rodem z Pepsi-coli o imieniu Mikołaj, nie dodawać określenia święty. I tak utwierdzę swoją pozycje dziwaka... jako jedyny klęczę przyjmując komunię świętą.
Pozdrawiam, |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Śro 22:45, 19 Gru 2012 Temat postu: |
|
Panie Stefanie, obraz postaci św. Mikołaja poddano w ostatnich czasach różnym uproszczeniom i wypaczeniom. W okresie stalinizmu próbowano go zastąpić Dziadkiem Mrozem, ale dzieci i tak wolały otrzymywać prezenty od św. Mikołaja. Dziś nikt specjalnie nie protestuje, że jego postać, bardziej niż biskupa, przypomina rubasznego, grubego krasnala, a liczne media co roku, na początku grudnia, informują o lapońskim pochodzeniu Mikołaja. Tymczasem ów święty jest postacią na wskroś chrześcijańską i historyczną.
Ale ... i w Polsce też z tym ostatnimi laty też było i jeszcze nadal jest nie najlepiej, chociaż ostatnimi laty bardzo dużo się o tym mówi i widać, że idzie ku lepszemu. Proszę popatrzeć choćby tu:
http://www.traditia.fora.pl/kosciol-w-mediach-polska,63/wojewoda-aniolkiem-abp-sw-mikolajem,7162.html
Od wieków chrześcijanom kojarzy się św. Mikołaj z tym, co najwartościowsze w człowieku: z dobrocią, wrażliwością na potrzeby bliźnich, nieograniczoną hojnością, gotowością do służby. Gdy nadchodzi szósty grudnia, każde dziecko na świecie czeka z niepokojem, z ufnością i uśmiechem na to, co też mu przyniesie św. Mikołaj. Ale ... nie wolno dzieci kłamać i opowiadać bajki. A można to różnie, w różnym wieku dzieciom przekazać. Musi w tym wszystkim być modlitwa.
W Polsce to przychodzi do Kościoła, w stroju biskupa:
http://swidnica.gosc.pl/doc/1385210.Najliczniejszy-sw-Mikolaj-w-regionie
Natomiast na Polskich Misjach Katolickich bardzo fajnie to było zorganizowane, można poczytać i obejrzeć zdjęcia:
Polska Misja Katolicka w Hamburgu, św. Mikołaj przyszedł do szkoły:
(...)
http://www.pmk-hamburg.de/szkola-sobotnia/z-zycia-szkoly/248-sw-mikolaj-wsrod-dzieci
Polska Misja Katolicka w Monachium, po Mszy św. roratniej:
(...)
http://www.pmk-muenchen.de/wydarzenia/21-wydarzenia/761-roraty-i-odwiedziny-sw-mikolaja-w-kosciele-sw-moniki-na-neuperlachu.html
A zabawę i tak można dzieciakom później zrobić, w jakiejś salce czy gdzie tam zawsze się robi. |
|
|
Stefan Buhholz
|
Wysłany:
Wto 3:06, 18 Gru 2012 Temat postu: |
|
Tak sobie dumam i dumam i nijak nie mogę znaleźć wyjścia z tej niecodziennej pogmatwanej sytuacji. Sam kilkakrotnie „grałem” Mikołajów a nawet dziadków mrozów w PRL-u nie znając dokładnie historii a sami duchowni dość pobłażliwym okiem patrzeli i patrzą nadal, na to przedstawienie. Co teraz dzieciakom powiedzieć? Zmienić Ich przyzwyczajenia do pepsi-colowego jegomościa? Mają klękać przed przebierańcem? Może tego dużego krasnala po prostu nazywać Mikołajem ale bez członu ‘święty”. Ma ktoś pomysł na to jak to wszystko odkręcić?
Jeszcze jedno. Czemu praktycznie nigdzie nie można kupić właściwego przebrania dla św.Mikołaja? Trudno jest samemu wszystko odkręcać. Na drugi rok postaram się, ażby w naszej parafii spotkał się z dzieciakami Mikołaj, ale nie święty.
Pozdrawiam. |
|
|
Stefan Buhholz
|
Wysłany:
Wto 0:14, 18 Gru 2012 Temat postu: |
|
Dzięki za przypomnienie. Tą odpowiedż wstawiłem na moją strone, gdyż po tym jak osoba prowadząca rozdanie prezentów przez Mikołaja wprowadzała w błąd te biedne dzieciaki... zresztą można to zabaczyć na moim filmiku....
http://pl.gloria.tv/?media=372598
I pomyśleć, że dwa lata temu byłem Mikołajem rodem z Pepsi-coli i dzieciaki siadały mi na kolana.......
Pozdrawiam |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Pon 22:14, 17 Gru 2012 Temat postu: |
|
Św. Mikołaj - biskup z Miry to nie błazen przyjeżdżający na saniach z Laponii!!! Biskup z Miry był autentyczną postacią, osadzoną w konkretnych historycznych realiach, był człowiekiem z krwi i kości, żyjącym na przełomie III i IV wieku na terenie dzisiejszej Turcji. Święty Mikołaj nie nosi czerwonego płaszcza i czapki, lecz biskupi ornat i mitrę, w dłoni zaś dzierży pastorał; nie jeździ zaprzężonymi w renifery saniami, lecz chodzi na piechotę i nie mieszka w żadnej Laponii, lecz – jak wszyscy święci – w Niebie!
Więcej informacji tu:
http://www.traditia.fora.pl/swieci-i-blogoslawieni,64/sw-mikolaj,3199.html |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Pon 22:10, 17 Gru 2012 Temat postu: |
|
Przed prawdziwym św. Mikołajem dzieci ładnie klękały i mówiły coś z pacierza, a nie tak jak dziś siadają przebierańcowi na kolanach |
|
|