Teresa
|
Wysłany:
Sob 19:53, 31 Gru 2011 Temat postu: |
|
C.d.
Odróżnijmy teraz trzy stopnie dobrej intencji w sprawach naszych, którą możemy się kierować:
1) Gdy wypełniamy dobre uczynki dla zjednania sobie łask Bożych doczesnych, np. gdy dajesz jałmużnę, pościsz, składasz ofiarę na Mszę św., aby być uwolnionym od fałszywych oskarżeń lub od jakiej doczesnej szkody. Ta intencja jest dobrą, byle jej towarzyszyło poddanie się woli Bożej, lecz nie jest doskonałą, gdyż ma na celu pomyślność doczesną.
2) Jeżeli pracujesz dla zadośćuczynienia sprawiedliwości Boskiej za grzechy twoje lub dla otrzymania od Boga łask, pociech duchownych lub większej chwały w niebie: taka intencja o wiele jest wyższa od pierwszej.
3) Najdoskonalsza intencja na tym polega, abyś we wszystkich czynach twoich miał jedynie na celu podobanie się Bogu i spełnienie Jego świętej woli, ta intencja ma największą zasługę.
Im więcej my w sprawach naszych zapominamy o sobie, tym więcej Bóg o nas pamięta. Błogosławiona Beatrix od Wcielenia mawiała: „najmniejsza rzecz, uczyniona w intencji podobania się Bogu, większą ma cenę, niż czyn największy bez intencji spełniony”.
Ojciec Rodryguez powiedział: iż czystość intencji jest alchemią niebieską, przez którą żelazo przemienia się w złoto, t.j. iż najzwyczajniejsze sprawy jak: jedzenie, spanie, spełnienie obowiązków stanu, chwile odpoczynku, nieskończonej są ceny przed Bogiem, jeżeli je spełniamy z czystej intencji podobania się Panu Bogu. Kto wszystkie sprawy swoje spełnia jedynie w intencji podobania się Panu Bogu, „tego dni są pełne”, jak mówi Mędrzec Pański (Sap. 4,13), dni pełne, t.j. doskonałą służbą Bożą zajęte, próżne zaś są te dni, które nam schodzą bez myśli o Bogu, w pracach dla zysku, dla dogodzenia miłości własnej itp. Święta Maria Magdalena de Pazzis sądziła, iż gdyby czyniła wszystko w dobrej intencji podobania się Bogu, poszłaby prosto do nieba, bez zatrzymania się w czyśćcu.
Źródło: modlitewnik Skarby Nieba, 1928, Nihil obstat 1930 r. |
|
Teresa
|
Wysłany:
Czw 13:29, 29 Gru 2011 Temat postu: O czystej, czyli dobrej intencji w sprawach. |
|
O czystej, czyli dobrej intencji w sprawach.
Czystość intencji zależy od tego, aby wszystkie swoje sprawy spełniać jedynie w celu podobania się Panu Bogu. Wszystkie sprawy nasze, o tyle są dobre lub złe w oczach Bożych, o ile w ich spełnianiu dobrą lub złą kierujemy się intencją. Jeżeli intencja miłość własną lub miłość stworzenia ma na celu, to i wartość uczynku się zmniejsza. Święta prostota, samego Boga obiera zawsze swym celem. Czysta intencja jest duszą spraw naszych, ona im życie nadaje i czyni je dobrymi. W oczach ludzkich im więcej pracy jaki czyn nas kosztuje, tym ma większą ceną; w oczach Bożych cała wartość i zasługa uczynku zależy od intencji. Ludzie patrzą tylko na zewnętrzną stronę uczynków naszych, zaś Bóg patrzy na serce to jest na wolę z jaką ten uczynek spełniamy.
To, że intencja dobra stanowi całą wartość czynów naszych przed Bogiem, przedstawia nam Pismo Święte w tej ubogiej wdowie, która dwa pieniążki drobne do skarbony kościelnej wrzuciła, podczas gdy bogacze rzucili sztuki złota. Pan Jezus przypatrując się temu, rzekł do uczniów Swoich: "Ta uboga wdowa więcej złożyła niż wszyscy, którzy kładli do skarbu." Umartwienie i czystość intencji, jak dym wonności wznosi się prosto przed oblicze Boże.
Kto pracuje dla próżnej chwały, lub dla dogodzenia własnemu upodobaniu, ten według słów proroka Aggeusza, "składa bogactwa w workach dziurawych", t.j. pracuje bez żadnej zasługi. Co widzimy w następującym przykładzie: penitentka śp. o generała Semeńki Zmartw., osoba cnotliwa i robiąca dobrze, wpadła w letarg, z którego obudziwszy się, opowiadała, że była w ogrodzie bardzo pięknym i ze zdziwieniem czekała, że nikt jej nie przychodzi sądzić. Wtem spostrzegła koło siebie z ziemi wychodzące bardzo piękne kwiaty, przedstawiające jej dobre uczynki. Miłym jej był ten widok, radowały ją skutki jej pracy, lecz jakiegoż strasznego doznała rozczarowania, gdy w jej oczach kwiaty poczęły więdnąć i z każdego z nich wysunął się wąż, powstając złośliwie na swoją właścicielkę. Uczuła trwogę i poznała, że przez brak czystej intencji w jej sprawach, t.j. iż robiła dobrze dla dogodzenia miłości własnej, uczynki same przez się dobre, zamieniły się dla niej w złe.
„Strzeżcie się, mówi Pan Jezus, abyście sprawiedliwości waszej nie czynili przed ludźmi, abyście byli widziani od nich, bo inaczej zapłaty mieć nie będziecie u Ojca waszego, który jest w niebie”. Spójrzmy teraz po jakich znakach poznać można, iż jakaś sprawa jest uczyniona w czystej intencji podobania się Bogu.
1) Jeżeli nie tracisz pokoju, gdy ci się według myśli i życzenia ta sprawa nie powiedzie, jeżeli taką masz stąd pociechę, jak gdyby się najlepiej udała. Widać wtedy, że pracowałeś dla Boga i dobrze rozumiesz, że nie z powodzenia i skutku, lecz z intencji, jaką przy niej miałeś, Bóg sądzić cię będzie.
2) Jeżeli równie się cieszysz dobrem, sprawionym przez drugich, jak tym, które sam czynisz. Kto bowiem szczerze pragnie i szuka chwały Bożej, ten się nie ogląda na narzędzie, przez które się ta chwała szerzy.
3) Jeżeli jesteś obojętnym na wszelki urząd i stopień, jaki ci posłuszeństwo wyznaczy, bowiem równo na każdym możesz podobać się Bogu.
4) Jeżeli za czyny twe nie żądasz pochwał, ani podziękowania i uznania od ludzi, i jeśli ci za pracę płacą niewdzięcznością, zarzutami, nieuznaniem, a ty znosisz spokojnie, mając jedynie intencję podobania się Bogu. Jeżeli cię zaś chwalić będą, odnieś to wszystko do Pana Boga. „Człowiek, który wie i czuje się godnym piekła za grzechy swoje, powinien pochwały, które mu oddają ludzie, uważać za zniewagi” - mówi św. Franciszek Ksawery.
Źródło: modlitewnik Skarby Nieba, 1928, Nihil obstat 1930 r.
Za: www.sanctus.pl |
|