Autor |
Wiadomość |
Teresa
|
Wysłany:
Nie 22:43, 12 Wrz 2021 Temat postu: |
|
Kard. Stefan Wyszyński, prymas Polski
12 września Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński zostanie wyniesiony w Warszawie do chwały ołtarzy. Przypominamy jego sylwetkę i dokonania.
(...)
https://www.ekai.pl/kard-stefan-wyszynski-prymas-polski/
Dziś w południe odbyła się beatyfikacja kard. Stefana Wyszyńskiego i Matki Elżbiety Róży Czackiej
Kardynał Stefan Wyszyński, Prymas Tysiąclecia i Matka Elżbieta Róża Czacka, Założycielka Zakładu dla Niewidomych w Laskach – zostaną dziś w południe ogłoszeni błogosławionymi. Uroczystej Mszy św. w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie przewodniczyć będzie kard. Marcello Semeraro, prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, który wygłosi też homilię.
(...)
https://www.ekai.pl/dzis-w-poludnie-beatyfikacja-kard-stefana-wyszynskiego-i-matki-elzbiety-rozy-czackiej/
Kard. Wyszyński i Matka Czacka błogosławionymi – opis Mszy św. beatyfikacyjnej
Kardynał Stefan Wyszyński, Prymas Tysiąclecia i Matka Elżbieta Róża Czacka, Założycielka Zakładu dla Niewidomych w Laskach zostali dziś ogłoszeni błogosławionymi. Liturgii sprawowanej w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie przewodniczył kard. Marcello Semeraro, prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. W homilii powiedział, że nowi polscy Błogosławieni stanowią wzór wierności Ewangelii i służby potrzebującym.
(...)
https://www.ekai.pl/kard-wyszynski-i-matka-czacka-blogoslawionymi-opis-mszy-sw-beatyfikacyjnej/
Od hrabianki do franciszkanki
Zamieniła hrabiowski pałac na ubogą celę zakonną. 12 września zostanie beatyfikowana z prymasem kard. Stefanem Wyszyńskim, z którym połączyło ją Dzieło Lasek.
(...)
https://www.niedziela.pl/artykul/155169/nd/Od-hrabianki-do-franciszkanki |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Pon 10:18, 11 Maj 2020 Temat postu: |
|
Jego programem była Maryja
W oczekiwaniu na beatyfikację kard. Stefana Wyszyńskiego przybliżamy w Radiu Watykańskim postać Prymasa Tysiąclecia.
Programem duszpasterskim kardynała Wyszyńskiego była Matka Boża. „Pomagać jej, to znaczy pomagać Chrystusowi żyjącemu w Kościele – patrzeć na Nią, jak ona to czyni, jak poddaje się woli Chrystusa, jak uległa jest wobec zamiarów i planów Ojca” – mówił kard. Stefan Wyszyński w przemówieniu wygłoszonym na Jasnej Górze.
„«Wszystko postawiłem na Maryję» – to zdanie wypowiedział Prymas w 1953 r., kiedy był on bezradny wobec wydarzeń, które miały miejsce w Polsce i w Kościele. Znalazł ręce, w których mógł ubezpieczyć siebie i naród. Myślę, że to ubezpieczanie ciągle jest nam potrzebne” – uważa Agnieszka Kołodyńska z Instytutu Prymasa Wyszyńskiego.
„Często słyszę takie postulaty, czy nawet zarzuty kierowane do biskupów, że w tym zamęcie w Polsce, moralnym i kulturowym, przydałby się taki drugi Wyszyński. Tymczasem umierający Prymas powiedział do biskupów, że nie zostawia im innego programu – program dla Kościoła w Polsce nie może być sztywny, jest nim: Credo, Ojcze Nasz, Zdrowaś Maryjo i są nim Śluby Jasnogórskie. Warto abyśmy wszyscy przez refleksję nad myślą kard. Wyszyńskiego o tym pamiętali. Szukamy programu, rozwiązania, a jest on przecież w testamencie Prymasa” – powiedział bp Andrzej Przybylski z Częstochowy.
https://www.vaticannews.va/pl/kosciol/news/2020-05/polska-wyszynski-jego-programem-byla-ona.html |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Wto 12:15, 28 Kwi 2020 Temat postu: |
|
PILNE: Beatyfikacja kard. Stefana Wyszyńskiego bezterminowo zawieszona
Zaplanowana na 7 czerwca beatyfikacja kard. Stefana Wyszyńskiego zostaje bezterminowo zawieszona - ogłosił właśnie metropolita Warszawy kard. Kazimierz Nycz. Nowy termin zostanie ustalony i podany z wyprzedzeniem po ustaniu pandemii koronawirusa.
Swoją decyzję kard. Nycz ogłosił 28 kwietnia podczas transmitowanego online briefingu prasowego. Podał trzy argumenty przemawiające za przesunięciem beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia w obecnej sytuacji epidemii.
“Pandemia zagrażająca zdrowiu i życiu ludzi, uniemożliwia przygotowanie i przeprowadzenie tej uroczystości. Na pierwszym miejscu musi być troska o bezpieczeństwo ludzi. Z tego też powodu także Stolica Apostolska ograniczyła organizację uroczystości religijnych i działalności legatów papieskich. Biorąc pod uwagę wielkość i powszechną znajomość nowego Błogosławionego, musimy umożliwić udział w uroczystościach beatyfikacyjnych szerokiej rzeszy wiernych, także Polakom i gościom z zagranicy. Z tego względu, po ustaniu pandemii, zorganizujemy uroczystość beatyfikacyjną w Warszawie w sposób godny i podniosły, a równocześnie skromny i uwzględniający przewidywane skutki pandemii”
– napisał kard. Nycz w oświadczeniu opublikowanym już na stronach Archidiecezji Warszawskiej.
Zawieszony, ale nie rozwiązany, pozostaje Komitet przygotowujący beatyfikację – powiadomił kardynał.
Podkreślił, że była to decyzja oczywista z uwagi na panujące warunki pandemii koronawirusa na całym świecie, jednak przyznał, że odczuwa pewien żal, że “coś, na co tak bardzo czekaliśmy musi zostać odłożone”.
Kiedy w październiku ubiegłego roku ustalaliśmy ze Stolicą Apostolską termin tej uroczystości, nikomu nawet na myśl nie przyszło, że za pół roku cały świat, nie tylko Polska, znajdą się w stanie pandemii wirusa. Długo teraz zwlekaliśmy z podjęciem tej decyzji, licząc, że może do czerwca sytuacja się uspokoi, ustabilizuje, umożliwiając tego typu uroczystości Teraz już wiemy, że tak się nie stanie
powiedział kard. Kazimierz Nycz.
Podkreślił również, że gdy sytuacja pandemii ustanie i wskazany będzie nowy termin, uroczystość będzie organizowana w skromnej formie. – Oczywiście przyjmiemy wszystkich, którzy będą chcieli w niej uczestniczyć, ale ich obsługa będzie przeprowadzona w sposób oszczędny. W czasie po pandemii wszyscy będziemy zmuszeni do oszczędności – powiedział.
Oto pełna treść opublikowanego komunikatu kard. Kazimierza Nycza w sprawie beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia
“Beatyfikacja Prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego, uzgodniona ze Stolicą Apostolską na 7 czerwca 2020 roku w Warszawie, z akceptacją Watykanu zostaje bezterminowo zawieszona. Nowy termin zostanie ustalony i ogłoszony po ustaniu pandemii, z wyprzedzeniem czasowym, umożliwiającym odpowiednie przygotowanie bezpośrednie.
Pandemia zagrażająca zdrowiu i życiu ludzi, uniemożliwia przygotowanie i przeprowadzenie tej uroczystości. Na pierwszym miejscu musi być troska o bezpieczeństwo ludzi. Z tego też powodu także Stolica Apostolska ograniczyła organizację uroczystości religijnych i działalności legatów papieskich.
Biorąc pod uwagę wielkość i powszechną znajomość nowego Błogosławionego, musimy umożliwić udział w uroczystościach beatyfikacyjnych szerokiej rzeszy wiernych, także Polakom i gościom z zagranicy. Z tego względu, po ustaniu pandemii, zorganizujemy uroczystość beatyfikacyjną w Warszawie w sposób godny i podniosły, a równocześnie skromny i uwzględniający przewidywane skutki pandemii.
Zawieszony, ale nie rozwiązany, pozostaje Komitet przygotowujący beatyfikację. Wzorowa współpraca z władzami państwa i Warszawy w przygotowaniu beatyfikacji będzie miała swoją kontynuację, za co już teraz dziękuję.
† Kazimierz Kardynał Nycz
Arcybiskup Metropolita Warszawski
https://stacja7.pl/z-kraju/pilne-beatyfikacja-kard-stefana-wyszynskiego-bezterminowo-zawieszona/ |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Pon 19:08, 21 Paź 2019 Temat postu: |
|
Poznaliśmy termin i miejsce beatyfikacji kard. Stefana Wyszyńskiego
Beatyfikacja kard. Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Polski, odbędzie się 7 czerwca na Placu Piłsudskiego w Warszawie – ogłosił dziś metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. Kard. Stefan Wyszyński zmarł 28 maja 1981 r. Za życia i po śmierci cieszył się szeroką sławą świętości. Osiem lat po śmierci w Warszawie rozpoczął się jego proces beatyfikacyjny.
Postulatorem generalnym procesu był o. Zbigniew Suchecki OFM Conv. Relatorem w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych o. Zdzisław Kijas OFM Conv.
(...)
https://ekai.pl/poznalismy-termin-beatyfikacji-kard-stefana-wyszynskiego/ |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Sob 17:00, 26 Maj 2018 Temat postu: |
|
Ks. prof. Chrostowski: poprzez kanały rządowe i kościelne uniemożliwia się beatyfikację kard. Wyszyńskiego
Sprzeciw wobec kard. Wyszyńskiego, bardzo często niewidoczny na zewnątrz, ukryty w postaci intryg, oszczerstw, donosów, trwa do dziś – powiedział dziś w Warszawie ks. prof. Waldemar Chrostowski. Teolog dodał, że jest to „jeden z powodów, dla których proces beatyfikacyjny prymasa Polski się wlecze” oraz, że „poprzez rozmaite kanały – rządowe, kościelne – robi się wszystko, by do beatyfikacji Wyszyńskiego nie doszło”. na Uniwersytecie kard. Stefana Wyszyńskiego odbyła się ogólnopolska konferencja naukowej „Prymas Wyszyński a Niepodległa. Naród – patriotyzm – prawda” zorganizowana przez uczelnię i Instytut Pamięci Narodowej.
Ks. prof. Waldemar Chrostowski zabrał głos w dyskusji po wygłoszeniu przez Romana Graczyka z IPN referatu „Spór kard. Wyszyńskiego ze środowiskiem Tygodnika Powszechnego o polską tradycję narodową”.
Przytaczamy wypowiedź ks. Chrostowskiego:
„40 lat temu rozpocząłem studia w Rzymie. Wtedy sprawa tzw. Memoriału była w Rzymie wciąż jeszcze bardzo bolesna i głośna. W 1963 r. kilka miesięcy po rozpoczęciu II Soboru Watykańskiego, Zenon Kliszko utworzył w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych specjalny zespół do zajęcia się sprawami Vaticanum II. Do niego włączył duchownych współpracujących z bezpieką i innych chętnych. Razem ‘wysmarowali’ tekst zaadresowany do ojców soboru – memoriał o niektórych aspektach kultu maryjnego w Polsce. Przetłumaczyli na 3 języki, rozdali ojcom soborowym. Wydrukowali również ulotki rozdawane w najważniejszych stolicach Europy. To wszystko było wymierzone w kardynała Wyszyńskiego.
Udział środowiska Tygodnika Powszechnego w tym procederze był, mówiąc delikatnie, niemały. Myślę, że tego rodzaju wystąpień da się naliczyć dużo więcej. Nie tylko wtedy, kiedy Ksiądz Prymas żył i bardzo dotkliwie to przeżywał, ale także po jego śmierci. Wtedy odbyła się dyskusja zapisana na łamach Tygodnika Powszechnego – Bortnowska, Grabska, Wilkanowicz i inni – która, mówiąc łagodnie, była mało wybredna pod adresem nieżyjącego prymasa. Wilkanowicz tam między innymi pisał, że teraz czeka nas etap trudnego oczyszczania chrześcijaństwa z pogańskich naleciałości. Te „pogańskie naleciałości” były przypisywane kard. Wyszyńskiemu.
Ten sprzeciw wobec kard. Wyszyńskiego, bardzo często niewidoczny na zewnątrz, ukryty w postaci intryg, oszczerstw, donosów, trwa do dziś. To jeden z powodów, dla których proces beatyfikacyjny prymasa Polski się wlecze. Bo gdy dochodzi już do jakiegoś ‚światła w tunelu’, to poprzez rozmaite kanały – rządowe, kościelne – robi się wszystko, by do beatyfikacji Wyszyńskiego nie doszło.
Apeluję, by pracownicy IPN i UKSW w tych sprawach nie mówili półsłówkami, tylko ukazywali prawdę taką, jaka ona jest. By Prymas Tysiąclecia nie był ofiarą uwikłań, uwarunkowań, które po prostu są niemoralne”.
Poproszony przez KAI o rozwinięcie wypowiedzi, ks. Chrostowski powiedział:
„Ksiądz prymas nie miał samych zwolenników za swojego życia, nie miał ich bezpośrednio po swojej śmierci, zawsze byli ci, którzy mu się przeciwstawiali. Właściwie przeciwstawiali się nie tylko jego wizji Kościoła, teraźniejszości i przyszłości, ale mieli swoją własną politykę, wizję miejsca Kościoła we współczesnym świecie i stawiali bardziej na tzw. demokrację, cokolwiek miałoby to dla nich oznaczać, niż na twórczą rolę Kościoła. To się nie skończyło, to trwało bardzo długo i trwa nadal. Rozmaite odpryski tej postawy czasami bardzo dotkliwie docierają do różnych środowisk, docierają również do Rzymu, nie ułatwiając starań drogi do beatyfikacji kard. Wyszyńskiego. Jeżeli chodzi o wskazanie tych ludzi, myślę że byłoby dobrze, gdyby się sami ujawniali, to będzie i dla nich zdrowsze, bo będzie okazją do rachunku sumienia”.
https://ekai.pl/ks-prof-chrostowski-poprzez-kanaly-rzadowe-i-koscielne-uniemozliwia-sie-beatyfikacje-kard-wyszynskiego/ |
|
|
Teresa
|
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Czw 12:42, 21 Gru 2017 Temat postu: |
|
Watykan: papież ogłosił heroiczność kard. Stefana Wyszyńskiego
Papież Franciszek podpisał dekret o heroiczności cnót kard. Stefana Wyszyńskiego - podało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej. Od tej chwili Prymasowi Tysiąclecia przysługuje oficjalnie tytuł Czcigodny Sługa Boży”. Do beatyfikacji niezbędny jest już tylko cud za wstawiennictwem kard. Wyszyńskiego.
12 grudnia br. podczas sesji zwyczajnej kardynałowie i biskupi z Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych wyrazili pozytywną opinię o heroiczności cnót kard Wyszyńskiego. W ten sposób zakończyły się prace Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych nad “Positio super virtutibus”.
3-tomowe „Positio” zostało opracowane pod kierunkiem postulatora procesu ks. prof. Zbigniewa Sucheckiego, a w listopadzie 2016 r. kard. Kazimierz Nycz złożył je w watykańskiej kongregacji. Materiały te były podstawą prac różnych komisji w toku procesu beatyfikacyjnego na etapie watykańskim.
O tym, że papieska decyzja może zostać ogłoszona jeszcze przed Bożym Narodzeniem mówił kilkanaście dni temu kard. Kazimierz Nycz. Metropolita warszawski przypomniał, że proces beatyfikacyjny Prymasa składa się, tak jak każdy proces w Rzymie, z dwóch części. Jedna część to jest opracowanie "Positio" i przygotowanie tzw. dekretu o heroiczności cnót - "po pracy teologów, po pracy kardynałów i pod tym względem jesteśmy bardzo blisko końca i jestem przekonany, że w tej dziedzinie możemy się nawet spodziewać jakiegoś prezentu na Gwiazdkę" - powiedział kard. Nycz.
Tłumaczył też, że momencie, kiedy Papież ogłosi heroiczność cnót zaczyna się opracowywanie sprawy cudu za wstawiennictwem kard. Wyszyńskiego. "Potrzebna jest modlitwa, czas, spokój" - mówił metropolita warszawski dodając, że jeśli za wstawiennictwem Prymasa wydarzy się jakiś cud, wówczas "te dwie drogi się zejdą i wtedy jest beatyfikacja".
Proces beatyfikacyjny Prymasa Tysiąclecia na etapie diecezjalnym rozpoczął się 20 maja 1983 r. a zakończył 6 lutego 2001 r. Akta zebrane w toku procesu – w sumie 37 tomów – wraz załącznikami (książkami, artykułami autorstwa kandydata na ołtarze) zostały przekazane do watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.
28 maja 2013 r. podczas uroczystości w bazylice św. Jana Chrzciciela w Szczecinie zamknięto diecezjalny proces o domniemanym uzdrowieniu młodej osoby za przyczyną Sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego. Dokumentacja trafiła do Watykanu.
26 kwietnia 2016 r. odbyło się posiedzenie Komisji Teologów – konsultorów pod kierunkiem promotora wiary. Spotkanie służyło dyskusji nad „Positio super virtutibus”, czyli dokumentacją o heroiczności cnót Prymasa Polski.
Trzytomowy zbiór materiałów złożył w listopadzie ub. roku w Watykanie kard. Kazimierz Nycz. Dokumentacja ta bierze pod uwagę cnoty teologalne: wiarę, nadzieję i miłość; kardynalne – roztropność, sprawiedliwość, męstwo, umiarkowanie oraz moralne – czystość, ubóstwo, posłuszeństwo i pokorę.
Do beatyfikacji niezbędny jest już tylko cud za wstawiennictwem kard. Wyszyńskiego. W tej chwili prace Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych skupią się na stwierdzeniu cudu za przyczyną kandydata na ołtarze. Według procedury, dopiero po zakończeniu tego etapu zostanie wyznaczona data beatyfikacji.
W przypadku kard. Wyszyńskiego obecnie trwa watykańska procedura badania domniemanego cudu za jego przyczyną. Jeśli zostanie potwierdzona jego autentyczność, najpierw przez komisję lekarzy, a następnie kardynałów, wówczas papież zdecyduje o beatyfikacji i wyznaczy jej datę.
***
Stefan Wyszyński urodził się w 3 sierpnia 1901 r. w miejscowości Zuzela nad Bugiem. Po ukończeniu gimnazjum w Warszawie i Łomży wstąpił do Seminarium Duchownego we Włocławku, gdzie 3 sierpnia 1924 roku został wyświęcony na kapłana. Po czterech latach studiów na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim na Wydziale Prawa Kanonicznego i Nauk Społecznych uzyskał stopień doktora.
Podczas II wojny światowej jako znany profesor był poszukiwany przez Niemców. Ukrywał się m.in. we Wrociszewie i w założonym przez matkę Elżbietę Czacką zakładzie dla ociemniałych w Laskach pod Warszawą.
W okresie Powstania Warszawskiego ks. Wyszyński pełnił obowiązki kapelana grupy "Kampinos" AK.
W 1946 r. papież Pius XII mianował ks. prof. Wyszyńskiego biskupem, ordynariuszem lubelskim. 22 października 1948 r. został mianowany arcybiskupem Gniezna i Warszawy oraz Prymasem Polski.
W coraz bardziej narastającej konfrontacji z reżimem komunistycznym, Prymas Wyszyński podjął decyzję zawarcia "Porozumienia", które zostało podpisane 14 lutego 1950 r. przez przedstawicieli Episkopatu i władz państwowych.
12 stycznia 1953 r. abp Wyszyński został kardynałem. Osiem miesięcy później, 25 września 1953 r. został aresztowany i internowany. Przebywał kolejno w Rywałdzie Królewskim koło Grudziądza, w Stoczku Warmińskim, w Prudniku koło Opola i w Komańczy w Bieszczadach.
W ostatnim miejscu internowania napisał tekst odnowionych Ślubów Narodu, wygłoszonych następnie na Jasnej Górze 26 sierpnia 1956 r. jako Jasnogórskie Śluby Narodu. 26 października 1956 r. Prymas wrócił do Warszawy z internowania. W latach 1957-65 prowadził Wielką Nowennę przed Jubileuszem Tysiąclecia Chrztu Polski.
W latach sześćdziesiątych czynnie uczestniczył w pracach Soboru Watykańskiego II.
Stefan Wyszyński urodził się w 3 sierpnia 1901 r. w miejscowości Zuzela nad Bugiem. Po ukończeniu gimnazjum w Warszawie i Łomży wstąpił do Seminarium Duchownego we Włocławku, gdzie 3 sierpnia 1924 roku został wyświęcony na kapłana. Po czterech latach studiów na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim na Wydziale Prawa Kanonicznego i Nauk Społecznych uzyskał stopień doktora.W okresie rodzącej się "Solidarności" pozostawał ośrodkiem równowagi i spokoju społecznego.
Zmarł 28 maja 1981 r. w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Na pogrzeb kardynała w Warszawie 31 maja przybyły dziesiątki tysięcy ludzi.
http://niedziela.pl/artykul/32833/Watykan-papiez-oglosil-heroicznosc-kard |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Wto 15:28, 04 Kwi 2017 Temat postu: |
|
Prymas Tysiąclecia zdecydowanie bronił ludzi represjonowanych przez władzę
Prymas Tysiąclecia zdecydowanie bronił ludzi represjonowanych, pokrzywdzonych i dotkniętych przez władzę – stwierdził senator RP prof. Jan Żaryn. Historyk uczestniczył w konferencji poświęconej stosunkowi kard. Wyszyńskiego do oporu społecznego i opozycji, która odbyła się w poniedziałek na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. W sympozjum uczestniczył m.in. ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej Janusz Kotański.
Prof. Jan Żaryn przypominał, że zadaniem, jakie wyznaczył sobie prymas Wyszyński, była potrzeba unikania przez Kościół, jak i cały naród konfliktów granicznych. – Troską prymasa Wyszyńskiego w momencie kierowania przez niego Kościołem w Polsce, była ochrona kondycji narodu polskiego – powiedział prelegent. Wyjaśnił, że polegała ona na kultywowaniu pamięci o straszliwych stratach osobowych, jakie ponieśliśmy w wyniku II wojny światowej, ale także w czasach stalinowskich.
– To rozbicie ciągłości narodowej, z perspektywy biologicznej, przez utratę najmężniejszych synów narodu, musiało być jakoś rekompensowane przez nauczanie Kościoła po wojnie, tak, żeby ta nauka chroniła także polską kulturę – powiedział historyk z UKSW.
Zdaniem prof. Żaryna, kard. Wyszyński miał świadomość, że ówczesna sytuacja geopolityczna pokazywała jednoznacznie, że nikt – ani Moskwa, ani Europa Zachodnia – nie był zainteresowany zmianą systemu jałtańskiego, a Polska była przedmiotem, a nie podmiotem działań politycznych.
Historyk wskazał, że Prymas Tysiąclecia jednoznacznie pozytywnie włączał się w obronę ludzi pokrzywdzonych, represjonowanych i tych wszystkich, którzy za swoje poglądy i za swoją działalność antykomunistyczną byli w jakiejkolwiek formie zostali dotknięci. – Natomiast był bardzo ostrożny co do celów i sensu funkcjonowania zarówno konspiracji po II wojnie światowej, jak i opozycji lat 70., która doprowadziła, wraz z innymi podmiotami, do utworzenia „Solidarności” – przyznał prof. Żaryn.
Profesor wskazał, że można prymasowi zarzucić zbytnią ostrożność wobec ruchów opozycyjnych. Jego zdaniem wynikało to z wielości samych ruchów oraz z tego, że konferencja biskupów nie potrafiła dobrze rozróżnić tych osób i środowisk, które rzeczywiście chcą czynić dobro. – Prymas Wyszyński wiedział, że Kościół nie może dać się zniszczyć przez komunistów. Dbał też jednak o to, by Kościół nie uległ również samozniszczeniu – podkreślił prof. Żaryn.
Zdaniem dr Rafała Łatki z IPN dystans, jakim kard. Wyszyński darzył KOR, mógł wynikać z tego, że prymas był przekonany, że nie może dojść do zmiany systemu politycznego, a według niego, działacze KOR do tego dążyli. – Prymas widział ich, jako ludzi mało odpowiedzialnych – ocenił dr Łatka.
Jak przypomniał historyk IPN, prymas Wyszyński wskazał podczas obrad episkopatu, że Kościół nie może ulegać naciskom ludzi skłóconych i dążących do wyrażania swoich racji. Jednocześnie Łatka zwrócił uwagę, że episkopat doceniał znaczenie ruchów kontestacyjnych, ponieważ miał poczucie wsparcia w walce o ochronę osoby ludzkiej.
Z kolei dr Michał Białkowski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu wskazał, że prymas Wyszyński pozytywnie oceniał działalność Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela (ROPCiO). Według historyka, świadczyć o tym miał m.in. brak jego sprzeciwu wobec protestowi głodowemu, jaki środowisko przeprowadziło w kościele św. Marcina w Warszawie.
– ROPCiO to organizacja, która wydaje się bliższa ideom księdza prymasa – stwierdził dr Białkowski. Dodał, że cała myśl organizacji była przesiąknięta katolicką nauką społeczną, a wyrazem uznania działaczy dla kard. Wyszyńskiego miało być przesłanie do Parlamentu Szwecji memoriału zgłaszającego kandydaturę prymasa do pokojowej nagrody Nobla.
Kard. Kazimierz Nycz zachęcił, aby dołożyć starań, by odsłaniać postać kard. Stefana Wyszyńskiego nie tylko w kontekście historycznym oraz politycznym, ale by przypominać jego wyjątkowe zaangażowanie w posługę duszpasterską, a także teologiczny wymiar jego posługiwania.
– Pokazywanie spójności pomiędzy wszystkimi kontekstami posługi księdza prymasa jest bardzo ważne dla komplementarnego odkrycia jego dziedzictwa, ma również duży wpływ na trwający proces beatyfikacyjny – podkreślił metropolita warszawski.
Ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej Janusz Kotański stwierdził, że zdecydowany stosunek prymasa Wyszyńskiego do władzy komunistycznej wynikał z przekonania o tym, że Polska miała odegrać szczególną rolę w obaleniu komunizmu.
– Prymas wiedział, że naród jest wykrwawiony. To co się stało w Poznaniu w 1956 roku utwierdziło go w tym przekonaniu, że walkę trzeba przenieść na inny poziom, z działań doraźnych, na poziom wyższy – duchowy – przypomniał ambasador Kotański. Wskazał, że taki cel przyświecał wielkiej nowennie i obchodom milenium, które można scharakteryzować jako działalność nie tylko duchową ale i niepodległościową.
Sympozjum „Stefan Wyszyński wobec oporu społecznego i opozycji 1945-1981” było kolejnym spotkaniem naukowców badających życie i działalność kard. Stefana Wyszyńskiego. W ubiegłym roku, w kontekście 50-lecia obchodów milenium Chrztu Polski, na UKSW dyskutowano o historycznym i społecznym znaczeniu milenijnego programu prymasa.
Organizatorami tegorocznej konferencji były: UKSW, Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego oraz Instytut Pamięci Narodowej.
https://ekai.pl/prymas-tysiaclecia-zdecydowanie-bronil-ludzi-represjonowanych-przez-wladze/ |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Wto 15:22, 04 Kwi 2017 Temat postu: |
|
Prymas Wyszyński wobec peerelowskiej opozycji - konferencja naukowa
Na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie zorganizowano ogólnopolską konferencję naukową poświęconą stosunkowi kard. Stefana Wyszyńskiego do peerelowskiej opozycji. Prezes Instytutu Pamięci Narodowej zauważył, że w opinii Prymasa Tysiąclecia walka z komunizmem miała się rozegrać przede wszystkim w sferze duchowej.
„Polacy mieli wzmocnić się duchowo, żeby pokonać komunizm, i stąd jego pomysł na Jasnogórskie Śluby Narodu – powiedział dr Jarosław Szarek. – To było odwołanie się do ślubów królewskich Jana Kazimierza ze Lwowa. Tą drogą chciał iść Prymas Wyszyński. Śluby Jasnogórskie, ale i Wielka Nowenna, trwająca 9 lat, to wielki program moralny odnowienia narodu, bo Prymas był przekonany, że Polska zwycięży tylko wtedy, gdy się uchrześcijani” – dodał prezes IPN.
Organizatorami konferencji były trzy instytucje: UKSW, Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego oraz IPN.
http://www.archivioradiovaticana.va/storico/2017/04/03/prymas_wyszy%C5%84ski_wobec_peerelowskiej_opozycji_-_konferencja/pl-1303209 |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Pon 22:33, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
Prymas narodu i rodziny
Kardynał Stefan Wyszyński był z pewnością jedną z najwybitniejszych postaci Kościoła w Europie drugiej połowy XX stulecia. Łączył w sobie format męża stanu – duchowego przewodnika narodu w okresie zniewolenia – z mądrością dalekowzrocznego pasterza, który w trafny sposób potrafił łączyć tradycję z wyzwaniami współczesności.
Krytycy zarzucali często Prymasowi konserwatyzm, zamknięcie w kręgu pobożności ludowej i brak otwartości na ducha odnowy soborowej. Nic bardziej błędnego! Wielkość polskiego kardynała polegała na tym, że potrafił on ocalić to, co wartościowe w polskiej masowej religijności, otwierając ją jednocześnie na nowe nurty proponowane przez Sobór Watykański II.
Zanegowanie wartości tradycji, charakteryzujące progresistów na Zachodzie, spowodowało kryzys w Kościele i uczyniło go bezbronnym wobec procesów sekularyzacyjnych. Doprowadziło do szybkiego opustoszenia świątyń. Natomiast kard. Wyszyński okazał się mądrzejszy. Reformę Kościoła rozumiał w pierwszym rzędzie jako potrzebę pogłębienia wiary – i dopiero na tym gruncie odczytywanie nowych znaków czasu. Dlatego u progu zupełnie nowych wyzwań, jakie stwarzał materialistyczny ateizm, podjął program Wielkiej Nowenny, odnowy wiary Polaków u progu millennium.
W swym nauczaniu podkreślał, że człowiek w naturalny sposób rozwija się we wspólnocie: rodzinie, Kościele i wreszcie we wspólnocie narodowej. Te trzy elementy uważał za podstawowe kręgi formacji chrześcijańskiej. Kościół postrzegał jako „rodzinę rodzin” i dlatego jądrem jego sporu z komunistycznym opresorem była właśnie troska o nią. Chrześcijaństwo uznawał za podstawę naszej tożsamości narodowej, dlatego miłość ojczyzny była dlań jedną z najważniejszych cnót chrześcijańskich.
Jedną z największych zasług Prymasa Tysiąclecia było nie tylko ocalenie związku polskości z chrześcijaństwem, ale twórcza interpretacja tego fenomenu wobec trudnych wyzwań, jakie stworzyła druga połowa XX stulecia.
Marcin Przeciszewski
https://ekai.pl/prymas-narodu-i-rodziny/ |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Pon 22:26, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
35. rocznica śmierci kard. Wyszyńskiego - coraz bliżej beatyfikacji
W sobotę 28 maja, przypada 35. rocznica śmierci kard. Stefana Wyszyńskiego. Jego proces beatyfikacyjny znajduje się w końcowej fazie i być może jeszcze w tym roku ukaże się dekret o heroiczności cnót Prymasa Tysiąclecia – dowiaduje się KAI.
Dekret o heroiczności cnót – już w grudniu?
O tym, że proces wszedł w ostatnią fazę i jest bliski zakończenia mówił na początku maja kard. Kazimierz Nycz. Natomiast o. Gabriel Bartoszewski OFMCap, wicepostulator w procesie beatyfikacyjnym sprecyzował w rozmowie z KAI, że proces znajduje się obecnie na etapie studium i udowadniania heroiczności cnót. 26 kwietnia br. odbyło się posiedzenie Komisji Teologów – konsultorów pod kierunkiem promotora wiary. Spotkanie służyło dyskusji nad „Positio super virtutibus”, czyli dokumentacją o heroiczności cnót Prymasa Polski. Trzytomowy zbiór materiałów złożył w listopadzie ub. roku w Watykanie kard. Kazimierz Nycz. Dokumentacja ta bierze pod uwagę cnoty teologalne: wiarę, nadzieję i miłość; kardynalne – roztropność, sprawiedliwość, męstwo, umiarkowanie oraz moralne – czystość, ubóstwo, posłuszeństwo i pokorę.
Zawartość materiałów jest tajna, ale wiadomo, że zawierają one m.in. dokumentację z przesłuchań świadków – świeckich i duchownych reprezentujących bardzo różne środowiska, m.in. lekarzy, osobistości kultury, hierarchów Kościoła i zwykłych ludzi. W dokumentacji znajduje się tez teologiczna ocena pism Prymasa.
– Te materiały to fundament niezbędny do beatyfikacji – mówił wówczas KAI o. Bartoszewski. Dziś zakonnik ujawnił, że po przestudiowaniu dokumentacji, ośmioosobowa Komisja Teologów jednogłośnie orzekła, że kard. Wyszyński praktykował cnoty heroiczne. "Nie mieli żadnych wątpliwości ani zastrzeżeń, więc to o czymś mówi" – zaznacza wicepostulator.
Jego zdaniem w grudniu br. można spodziewać się dekretu o heroiczności cnót. To akt prawny Kościoła, który oficjalnie stwierdza, że sługa Boży cieszy się chwałą nieba i jest kandydatem do beatyfikacji.
W odczytywanym w grudniu ub. r. liście adwentowym do diecezjan, kard. Nycz zaapelował do proboszczów i wiernych o rozpoczęcie w parafiach i rodzinach gorącej modlitwy o beatyfikację kard. Stefana Wyszyńskiego. Tej sprawie mają służyć odprawiane w każdej parafii 28. dnia każdego miesiąca – w dzień śmierci księdza Prymasa – Msze św. w tej intencji. "Nie wyznaczajmy żadnych terminów beatyfikacji, ale nie oszczędzajmy czasu na modlitwę" – apelował metropolita warszawski.
W toku procesowym potrzebne jest także udowodnienie cudu, ale badanie takiego przypadku też jest w toku. O. Bartoszewski opracował studium na temat nadprzyrodzonego charakteru uzdrowienia 19-latki, u której stwierdzono raka tarczycy. 17 lutego 1988 r. wykonano w Szczecinie rozległą operację, usuwając zmiany nowotworowe oraz dotknięte przerzutami węzły chłonne. Po początkowym pozornym polepszeniu stan zdrowia pacjentki pogorszył się. Podczas pobytu w Instytucie Onkologii w Gliwicach w styczniu i marcu 1989 kobietę leczono jodem radioaktywnym. W gardle wytworzył się guz wielkości 5 cm, który dusił pacjentkę i zagrażał jej życiu.
14 marca 1989 r., po intensywnych modlitwach za wstawiennictwem kard. Wyszyńskiego, stwierdzono przełom. Kolejne badania prowadzone w gliwickim Instytucie Onkologii, potwierdzały dobry stan kobiety. W ciągu 27 lat nie stwierdzono u niej reemisji nowotworu i jest całkowicie zdrowa.
Kobieta ma dziś 45 lat. Obecnie dokumentację medyczną jej przypadku bada dwóch lekarzy wyznaczonych przez Kongregację Spraw Kanonizacyjnych. Ich zadaniem jest wydanie opinii, czy w przypadku tym wyzdrowienie ma charakter nadprzyrodzony. Jeśli tak, to zostanie powołana konsulta medyczna złożona z siedmiu lekarzy. Zespół ten wyda ostateczne orzeczenie na temat charakteru badanego przypadku.
Jakkolwiek proces beatyfikacyjny Prymasa Tysiąclecia jest w końcowej fazie, to trudno mówić o dacie samej beatyfikacji. O. Bartoszewski zwraca przy tym uwagę na życzliwość z jaką do procesu kard. Wyszyńskiego podchodzi kard. Angelo Amato. Gdy w listopadzie ub.r. kard. Nycz złożył w Watykanie dokumentację o heroiczności cnót, prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych niezwłocznie podjął decyzję o powołaniu Komisji Teologicznej.
Wciąż aktualne
Pomimo upływu 35 lat od śmierci kard. Wyszyńskiego, jego nauczanie jest wciąż aktualne, ocenia polski zakonnik. "Czas nie gra tu roli – właśnie z biegiem czasu nabiera on aktualności. Mam takie odczucie, że społeczeństwo czeka na beatyfikację kard. Wyszyńskiego". Podkreśla, że kazania Prymasa zawierają bardzo wiele cennych myśli na dzisiejsze czasy – na wyzwania natury moralnej, społecznej i politycznej w jakiej się znajdujemy.
Nietypowość procesu beatyfikacyjnego kard. Wyszyńskiego polega na wielkości osoby, dokonań i rozległej działalności, jaką prowadził – mówił KAI o. Bartoszewski w jednym z wywiadów. Sama spuścizna pisarska i kaznodziejska stanowi spory materiał, a trzeba wziąć pod uwagę, że kardynał był ordynariuszem dwóch archidiecezji, a przede wszystkim jako Prymas miał specjalne uprawnienia Stolicy Apostolskiej.
"Łączyło się to z podejmowaniem wielu odpowiedzialnych decyzji, głównie jeśli chodzi o ziemie zachodnie, bo praktycznie był ordynariuszem dla diecezji na tamtych obszarach" – tłumaczył wicepostulator w procesie beatyfikacyjnym Prymasa Tysiąclecia.
Przede wszystkim zaś, wskazuje zakonnik, kard. Wyszyński był wierzącym chrześcijaninem. Wielu ludzi pamięta go jako wielkiego oratora zabierającego głos w ważnych sprawach społecznych. O. Gabriel, jako pracownik sekretariatu Prymasa Polski w ostatnich trzech latach jego życia, zaświadcza, że był on prawdziwym humanistą, bardzo bliskim drugiemu człowiekowi, niezależnie od tego, czy było to dziecko, czy człowiek starszy. Ponadto Prymas umiał rozpoznawać znaki czasu, a ta umiejętność jest ważna w każdych czasach, nie tylko w tych szczególnych, w których jemu dane było żyć. Doskonale czuł polskie społeczeństwo, kochał historię swojego narodu.
„Wierzył w Boga, uwielbiał Matkę Bożą, spoglądał na rzeczywistość oczyma wiary oraz szerzył i umacniał ją swoim nauczaniem, zwłaszcza kazaniami. Co więcej, bronił wiary, odbywając liczne rozmowy z komunistami, począwszy od urzędników niższego szczebla, poprzez ministrów, aż do I sekretarza PZPR. Podczas tych spotkań, które trwały godzinami, broniąc Kościoła, wykładał jego naukę. Nawet Gomułce, z którym niejeden raz rozmawiał po kilka godzin, a raz nawet sześć...” – przypomina o. Bartoszewski.
Był człowiekiem wielkiej nadziei, co przebija się zwłaszcza w okresie więziennym. A przecież, zaznacza zakonnik, nie wiedział, co będzie, liczył się z różnymi możliwościami, włącznie z wywózką na Syberię.
„Kochał Boga, czego dowodzi cała praca duszpasterska, w której wykazywał się troską o Kościół i to nie tylko w Polsce lecz także – dzięki specjalnym uprawnieniom – na terenie Związku Radzieckiego” – mówi wicepostulator. I podkreśla, że pomimo antyreligijnego i antykościelnego nastawienia władz, Prymas żył miłością bliźniego, nie wyłączając nikogo. W „Zapiskach więziennych” zanotował: „Przebaczam wszystkim moim nieprzyjaciołom i tym, którzy są blisko mnie, i tym, którzy są daleko, i wydaje im się, że wszystko mogą”. Słowa przebaczenia zawarł też w testamencie: „Uważam sobie za łaskę, że mogłem dać świadectwo prawdzie jako więzień polityczny przez trzyletnie więzienie i że uchroniłem się przed nienawiścią do moich rodaków sprawujących władzę w państwie. Świadom wyrządzonych mi krzywd, przebaczam im z serca wszystkie oszczerstwa, którymi mnie zaszczycili”.
O. Gabriel przyznaje, że w powszechnej opinii Polaków kard. Wyszyński był przede wszystkim wytrawnym mężem stanu, interrexem zatroskanym o wielkie sprawy Kościoła i narodu. Ten wizerunek nieco na nim „ciąży”, bo utrudnia zobaczenie w Prymasie jego zwyczajne, chrześcijańskie oblicze. Jest tego świadom także kard. Nycz, który w niedawnym wywiadzie dla KAI mówił: „Dla ludzi starszych kard. Wyszyński jest wielkim człowiekiem Kościoła, punktem odniesienia – jasnym, przejrzystym w trudnym czasie, co było bardzo trudne i mówiąc trochę po świecku, wielkim mężem stanu. W procesie beatyfikacyjnym była to pewna trudność. W tym znaczeniu, że trzeba było mocno uzasadniać i wyjaśniać, czy proces dotyczy świętości wielkiego człowieka, czy tego, że był wielkim przywódcą Kościoła. Kongregację ds. Świętych interesuje bowiem heroiczność cnót, czyli droga do świętości. Ale to się dało uzasadnić”.
Metropolita warszawski przyznaje jednocześnie, że wyzwaniem obecnego pokolenia jest ukazanie aktualności Prymasa dla współczesnego pokolenia, żyjącego w odmiennej już rzeczywistości: „Żeby ten święty był nie tylko orędownikiem, ale osobą, którą współczesny człowiek może podziwiać i naśladować. Żeby podziwiali jego stanowczość i moralną bezkompromisowość tak, jak dla naszego pokolenia był człowiekiem do naśladowania. Nie tylko dla kapłanów i biskupów, ale dla wszystkich katolików w Polsce”.
O. Bartoszewski przyznaje, że bardzo często pisze się o kard. Wyszyńskim w aspekcie socjologii, historii, działalności publicznej, ale – nie negując tych perspektyw – to wszystko wynikało z ducha, z jego świętości. „On nie może być przez Polaków zapomniany. Gdyby tak się stało – okazalibyśmy ogromną niewdzięczność” – mówi zakonnik.
Kard. Nycz zwraca uwagę na zasługi, jakie położył kard. Wyszyński w dziele odzyskania niepodległości przez Polskę. Uważa, że obchody millenium chrztu Polski w 1966 r. nie odbyłoby się w takim kształcie, gdyby nie 9 lat Wielkiej Nowenny. Znaczenie tej inicjatywy możemy ocenić porównując sytuację naszego kraju do krajów ościennych, w których brak takiej osoby jak kard. Wyszyński sprawił, że tamtejszy Kościół został dużo głębiej dotknięty skutkami komunizmu. Dlatego, "bez prymasa Wyszyńskiego Kościół w Polsce wyglądałby inaczej".
Zdaniem kard. Nycza, wspierany przez Prymasa Tysiąclecia Kościół ludowy, masowy, ma wielką wartość i siłę: „Problem polega na tym, żeby to przejście, które musi się dokonywać nieustannie, nie odbywało się na zasadzie kontestacji i odcięcia, a poprzez pogłębianie tego, co jest samo w sobie wartością niezwykłą”. Chodzi tu o kontynuowanie dotychczasowej pracy i na tej podstawie budowanie religijności pogłębionej. „Nie wolno zaś odrzucać religijności ludowej, nie wolno odcinać się od niej”.
Następca kard. Wyszyńskiego podkreśla, że do Kościoła ludowego, masowego, trzeba mieć stosunek pozytywny i nie przeciwstawiać go elitarnemu katolicyzmowi, tylko pogłębiać religijność wiernych poprzez ruchy, wspólnoty, które rozwinęły się równolegle lub po II Soborze Watykańskim.
„Trzeba pamiętać, że w tym katolicyzmie, na jaki postawił kard. Wyszyński, kluczową rolę odgrywała rodzina. Dlatego nie można mówić, że ich katolicyzm był płytki, bo rodziny spełniały wyśmienicie rolę przekazania wiary. Dziś, niestety, jest z tym gorzej” – podkreśla kard. Nycz.
Nie ulega wątpliwości, że Prymas Tysiąclecia cieszy się żywym kultem, a czynnik ten jest brany pod uwagę w toku prac procesowych. Liczne świadectwa otrzymanych łask, które kładzione są na jego grobie w katedrze św. Jana i w różnych miejscach Polski i świata, świadczą o sławie świętości.
***
Stefan Wyszyński urodził się w 3 sierpnia 1901 r. w miejscowości Zuzela nad Bugiem. Po ukończeniu gimnazjum w Warszawie i Łomży wstąpił do Seminarium Duchownego we Włocławku, gdzie 3 sierpnia 1924 roku został wyświęcony na kapłana. Po czterech latach studiów na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim na Wydziale Prawa Kanonicznego i Nauk Społecznych uzyskał stopień doktora.
Podczas II wojny światowej jako znany profesor był poszukiwany przez Niemców. Ukrywał się m.in. we Wrociszewie i w założonym przez matkę Elżbietę Czacką zakładzie dla ociemniałych w Laskach pod Warszawą.
W okresie Powstania Warszawskiego ks. Wyszyński pełnił obowiązki kapelana grupy "Kampinos" AK.
W 1946 r. papież Pius XII mianował ks. prof. Wyszyńskiego biskupem, ordynariuszem lubelskim. 22 października 1948 r. został mianowany arcybiskupem Gniezna i Warszawy oraz Prymasem Polski.
W coraz bardziej narastającej konfrontacji z reżimem komunistycznym, Prymas Wyszyński podjął decyzję zawarcia "Porozumienia", które zostało podpisane 14 lutego 1950 r. przez przedstawicieli Episkopatu i władz państwowych.
12 stycznia 1953 r. abp Wyszyński został kardynałem. Osiem miesięcy później, 25 września 1953 r. został aresztowany i internowany. Przebywał kolejno w Rywałdzie Królewskim koło Grudziądza, w Stoczku Warmińskim, w Prudniku koło Opola i w Komańczy w Bieszczadach.
W ostatnim miejscu internowania napisał tekst odnowionych Ślubów Narodu, wygłoszonych następnie na Jasnej Górze 26 sierpnia 1956 r. jako Jasnogórskie Śluby Narodu. 26 października 1956 r. Prymas wrócił do Warszawy z internowania. W latach 1957-65 prowadził Wielką Nowennę przed Jubileuszem Tysiąclecia Chrztu Polski.
W latach sześćdziesiątych czynnie uczestniczył w pracach Soboru Watykańskiego II.
W okresie rodzącej się "Solidarności" pozostawał ośrodkiem równowagi i spokoju społecznego.
Zmarł 28 maja 1981 r. w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Na pogrzeb kardynała w Warszawie 31 maja przybyły dziesiątki tysięcy ludzi.
Proces beatyfikacyjny Prymasa Tysiąclecia na etapie diecezjalnym rozpoczął się 20 maja 1983 r. a zakończył 6 lutego 2001 r. Akta zebrane w toku procesu – w sumie 37 tomów – wraz załącznikami (książkami, artykułami autorstwa kandydata na ołtarze) zostały przekazane do watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.
28 maja 2013 r. podczas uroczystości w bazylice św. Jana Chrzciciela w Szczecinie zamknięto diecezjalny proces o domniemanym uzdrowieniu młodej osoby za przyczyną Sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego. Dokumentacja trafiła do Watykanu.
https://ekai.pl/rocznica-smierci-kard-wyszynskiego-coraz-blizej-beatyfikacji/ |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Wto 20:57, 17 Lis 2015 Temat postu: |
|
Dokumentacja o heroiczności cnót kard. Wyszyńskiego – wkrótce w Watykanie
„Positio super virtutibus”, czyli dokumentację o heroiczności cnót kard. Stefana Wyszyńskiego złoży w przyszłym tygodniu w Watykanie kard. Kazimierz Nycz. - To fundament niezbędny do beatyfikacji – powiedział KAI o. Gabriel Bartoszewski OFMCap, wicepostulator w procesie beatyfikacyjnym Prymasa Tysiąclecia.
Zawartość tej dokumentacji jest tajna, ale wiadomo, że składa się z trzech opasłych tomów. Zawierają one m.in. dokumentację z przesłuchań świadków – świeckich i duchownych reprezentujących bardzo różne środowiska, m.in. lekarzy, osobistości kultury, hierarchów Kościoła i zwykłych ludzi. Dokumentacja zawiera też teologiczną ocenę pism. kard. Wyszyńskiego.
Dokumentacja, którą metropolita warszawski złoży w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, będzie podstawą do dyskusji teologów i ma służyć przygotowaniu tzw. dekretu o heroiczności cnót Sługi Bożego.
Nietypowość procesu beatyfikacyjnego kard. Wyszyńskiego polega na wielkości osoby, dokonań i rozległej działalności, jaką prowadził – mówił KAI w wywiadzie sprzed trzech lat o. Bartoszewski. Sama spuścizna pisarska i kaznodziejska stanowi spory materiał, a trzeba wziąć pod uwagę, że kardynał był ordynariuszem dwóch archidiecezji, a przede wszystkim jako Prymas miał specjalne uprawnienia Stolicy Apostolskiej.
"Łączyło się to z podejmowaniem wielu odpowiedzialnych decyzji, głównie jeśli chodzi o ziemie zachodnie, bo praktycznie był ordynariuszem dla diecezji na tamtych obszarach" - tłumaczył zakonnik.
Stefan Wyszyński urodził się w 3 sierpnia 1901 r. w miejscowości Zuzela nad Bugiem. Po ukończeniu gimnazjum w Warszawie i Łomży wstąpił do Seminarium Duchownego we Włocławku, gdzie 3 sierpnia 1924 roku został wyświęcony na kapłana.
Po czterech latach studiów na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim na Wydziale Prawa Kanonicznego i Nauk Społecznych uzyskał stopień doktora.
Podczas II wojny światowej jako znany profesor był poszukiwany przez Niemców. Ukrywał się m.in. we Wrociszewie i w założonym przez matkę Elżbietę Czacką zakładzie dla ociemniałych w Laskach pod Warszawą.
W okresie Powstania Warszawskiego ks. Wyszyński pełnił obowiązki kapelana grupy "Kampinos" AK.
W 1946 r. papież Pius XII mianował ks. prof. Wyszyńskiego biskupem, ordynariuszem lubelskim. 22 października 1948 r. został mianowany arcybiskupem Gniezna i Warszawy oraz Prymasem Polski.
W coraz bardziej narastającej konfrontacji z reżimem komunistycznym, Prymas Wyszyński podjął decyzję zawarcia "Porozumienia", które zostało podpisane 14 lutego 1950 r. przez przedstawicieli Episkopatu i władz państwowych.
12 stycznia 1953 r. abp Wyszyński został kardynałem. Osiem miesięcy później, 25 września 1953 r. został aresztowany i internowany. Przebywał kolejno w Rywałdzie Królewskim koło Grudziądza, w Stoczku Warmińskim, w Prudniku koło Opola i w Komańczy w Bieszczadach.
W ostatnim miejscu internowania napisał tekst odnowionych Ślubów Narodu, wygłoszonych następnie na Jasnej Górze 26 sierpnia 1956 r. jako Jasnogórskie Śluby Narodu. 26 października 1956 r. Prymas wrócił do Warszawy z internowania. W latach 1957-65 prowadził Wielką Nowennę przed Jubileuszem Tysiąclecia Chrztu Polski.
W latach sześćdziesiątych czynnie uczestniczył w pracach Soboru Watykańskiego II.
W okresie rodzącej się "Solidarności" pozostawał ośrodkiem równowagi i spokoju społecznego.
Zmarł 28 maja 1981 r. w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Na pogrzeb kardynała w Warszawie 31 maja przybyły dziesiątki tysięcy ludzi.
Proces beatyfikacyjny kard. Wyszyńskiego na etapie diecezjalnym rozpoczął się 20 maja 1983 r. a zakończył 6 lutego 2001 r. Akta zebrane w toku procesu – w sumie 37 tomów – wraz z załącznikami (książkami, artykułami autorstwa kandydata na ołtarze) zostały przekazane do watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.
28 maja 2013 r. podczas uroczystości w bazylice św. Jana Chrzciciela w Szczecinie zamknięto diecezjalny proces o domniemanym uzdrowieniu młodej osoby za przyczyną Sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego. Dokumentacja trafiła do Watykanu, gdzie zostanie zbadana w ramach toczącego się procesu beatyfikacyjnego.
Sprawa dotyczy 44-letniej dziś kobiety, która w wieku 19 lat zachorowała na raka tarczycy. 17 lutego 1988 r. wykonano w Szczecinie rozległą operację usuwając zmiany nowotworowe oraz dotknięte przerzutami węzły chłonne. Po początkowym pozornym polepszeniu stan zdrowia pacjentki pogorszył się. Podczas pobytu w Instytucie Onkologii w Gliwicach w styczniu i marcu 1989 kobietę leczono jodem radioaktywnym. W gardle wytworzył się guz wielkości 5 cm, który dusił pacjentkę i zagrażał jej życiu.
14 marca 1989 r., po intensywnych modlitwach za wstawiennictwem Prymasa Tysiąclecia, stwierdzono przełom. Kolejne badania prowadzone w gliwickim Instytucie Onkologii, potwierdzały dobry stan kobiety. W ciągu 23 lat nie stwierdzono u niej reemisji nowotworu i jest całkowicie zdrowa.
https://ekai.pl/dokumentacja-o-heroicznosci-cnot-kard-wyszynskiego-wkrotce-w-watykanie/
https://wyszynskiprymas.pl/dekret-o-heroicznosci-cnot/ |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Wto 20:39, 15 Wrz 2015 Temat postu: |
|
Ukończono „Positio" w procesie beatyfikacyjnym kard. Wyszyńskiego
Ukończono tzw. Positio super virtutibus w procesie beatyfikacyjnym Prymasa Tysiąclecia kard. Stefana Wyszyńskiego. Jak przyznał rzecznik archidiecezji warszawskiej, prace nad dokumentem trwały dość długo.
„W przypadku kard. Wyszyńskiego ta praca trwała nieco dłużej, bo miała charakter bardziej historyczny i dotyczyła nie tylko życia, zebrania świadectw o danej osobie, ale też np. pozostawionych dzieł – powiedział ks. Przemysław Śliwiński. – Ta Positio powstała, jest ona bardzo obszerna, 3-tomowa, jest już w druku. Bardzo się z tego cieszymy. Pod koniec października zostanie złożona w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych” – dodał rzecznik archidiecezji warszawskiej.
Positio będzie musiała przejść normalną procedurę dyskusji na trzech poziomach Kongregacji. Najpierw pracować będą nad nią teologowie, później biskupi i kardynałowie. Następnie Papież może ogłosić dekret o heroiczności cnót.
Na etapie diecezjalnym proces beatyfikacyjny kard. Wyszyńskiego rozpoczął się w 1983 r., a zakończył w roku 2001.
http://www.archivioradiovaticana.va/storico/2015/09/15/uko%C5%84czono_%E2%80%9Epositio_w_beatyfikacyji_kard_wyszy%C5%84skiego/pl-1172063
|
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Wto 19:29, 28 Maj 2013 Temat postu: |
|
W 32. rocznicę śmierci kard. Stefana Wyszyńskiego – nastąpi zamknięcie diecezjalnego procesu o domniemanym uzdrowieniu młodej osoby za przyczyną Sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego. Uroczystość odbędzie się w bazylice św. Jana Chrzciciela w Szczecinie. Dokumentacja trafi następnie do Watykanu, gdzie zostanie zbadana w ramach toczącego się procesu beatyfikacyjnego kard. Wyszyńskiego.
Zamknięcie diecezjalnego procesu
Zamknięcie diecezjalnego procesu o domniemanym uzdrowieniu młodej osoby za przyczyną Sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego odbędzie się we wtorek wieczorem w bazylice św. Jana Chrzciciela w Szczecinie.
Dokumentacja trafi następnie do Watykanu, gdzie zostanie zbadana w ramach toczącego się procesu beatyfikacyjnego kard. Wyszyńskiego. Dziś przypada 32. rocznica jego śmierci. Proces o domniemanym cudownym uzdrowieniu otworzył 27 marca ub. roku abp Andrzej Dzięga, metropolita szczecińsko-kamieński. Sprawa dotyczy 42-letniej dziś kobiety, która w wieku 19 lat zachorowała na raka tarczycy.
17 lutego 1988 r. wykonano w Szczecinie rozległą operację usuwając zmiany nowotworowe oraz dotknięte przerzutami węzły chłonne. Po początkowym pozornym polepszeniu stan zdrowia pacjentki pogorszył się. Podczas pobytu w Instytucie Onkologii w Gliwicach w styczniu i marcu 1989 kobietę leczono jodem radioaktywnym. W gardle wytworzył się guz wielkości 5 cm, który dusił pacjentkę i zagrażał jej życiu.
14 marca 1989 r., po intensywnych modlitwach za wstawiennictwem Prymasa Tysiąclecia, stwierdzono przełom. Kolejne badania prowadzone w gliwickim Instytucie Onkologii, potwierdzały dobry stan kobiety. W ciągu 23 lat nie stwierdzono u niej reemisji nowotworu i jest całkowicie zdrowa.
We wtorek wieczorem nastąpi podpisanie dokumentów dotyczących domniemanego cudu, co oznacza zamknięcie diecezjalnego dochodzenia w tej sprawie. Jak dowiaduje się KAI zgromadzone materiały liczą około 300 stron. Są to zeznania świadków oraz kompletna dokumentacja lekarska uzdrowionej osoby.
Zgodnie z procedurą przygotowano cztery egzemplarze materiałów: dwa po polsku, dwa w języku włoskim. Swoje podpisy złoży abp Andrzej Dzięga oraz członkowie trybunału beatyfikacyjnego. Jednym z nich będzie o. Gabriel Bartoszewski OFM Cap, wicepostulator w procesie beatyfikacyjnym kard. Wyszyńskiego.
Sesja rozpocznie się o godz. 17.30, o 18.00 odprawiona zostanie uroczysta Msza św. pod przewodnictwem abp. Andrzeja Dzięgi, homilię wygłosi warszawski biskup pomocniczy Tadeusz Pikus.
Po Mszy św. nastąpi złożenie kwiatów pod pomnikiem Prymasa Tysiąclecia.
O. Bartoszewski zwraca uwagę, że zakończenie dochodzenia diecezjalnego o domniemanym cudownym uzdrowieniu jest w toku całego procesu wydarzeniem bardzo ważnym. "Sprawy beatyfikacyjne, które zawierają materiał o domniemanym cudzie dają takim sprawom 'zielone światło' i pierwszeństwo do dyskusji teologicznej i do ewentualnej beatyfikacji" – tłumaczy kapucyn.
Jednakże sprawa zostanie przebadana przez siedmioosobową grupę biegłych lekarzy pracujących na zlecenie Kongregacji ds. Kanonizacyjnych dopiero po ogłoszeniu dekretu o heroiczności cnót kard. Wyszyńskiego. Nieoficjalnie mówi się, że może to nastąpić za 2-3 lata.
O. Bartoszewski od lat pracuje nad przygotowaniem „Positio super virtutibus”, czyli dokumentacji o heroiczności cnót Prymasa Tysiąclecia. Obecnie materiały te są przygotowywane do druku.
Zakonnik zwraca uwagę, że pomimo, iż kard. Wyszyński żył w innych czasach, jego nauczanie zachowuje aktualność także dla chrześcijan żyjących po przełomie 1989 r. "On wyraźnie mówi jak trzeba żyć, co trzeba robić. To jest wciąż aktualne, obecnie może jeszcze bardziej niż za czasów komuny" – ocenia.
W jednym z wcześniejszych wywiadów dla KAI, o. Gabriel, który pracował przy wielu procesach beatyfikacyjnych podkreślał, że sprawa kard. Wyszyńskiego jest szczególna, co związane jest m.in. z wielkością tej postaci, jej dokonaniami, rozległą działalnością.
Kapucyn zwracał też uwagę, że kult Prymasa w Polsce jest żywy, na co wskazuje np. opublikowany niedawno zbiór świadectw różnych osób – świeckich i duchownych, zwykłych ludzi i uczonych – w których wyrażali wdzięczność, za łaski otrzymane dzięki wstawiennictwu Kardynała. Dotyczyły one, precyzuje o. Bartoszewski, zmiany w sytuacji duchowej, materialnej, zdrowotnej, rodzinnej.
https://ekai.pl/zamkniecie-diecezjalnego-procesu/
http://instytut-wyszynskiego.pl/index.php/pl/aktualnosci/84-ojciec/118-28-maja-2013-r-wazny-moment-na-drodze-do-beatyfikacji |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Czw 19:26, 05 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Proces ruszył, będzie to błogosławiony na nasze trudne czasy Kościoła. Walczył o Kościół, walczył o człowieka. Kard. Stefan Wyszyński do Władysława Gomułki: – Nauczania religii nie kontroluje państwo demokratyczne, ale państwo totalne...
W 1961 r. ze szkół ostatecznie usunięto naukę religii.
Październik ’56. Ustępstwa władz nie oznaczały rezygnacji z planu wyparcia Kościoła z życia publicznego.
Odwilż i po odwilży
Październik ’56. Ustępstwa władz nie oznaczały rezygnacji z planu wyparcia Kościoła z życia publicznego
Dokonane przez ekipę Władysława Gomułki po Październiku '56 ustępstwa na rzecz Kościoła miały charakter koniunkturalny i ulotny. W krótkim czasie, z chwilą okrzepnięcia struktur aparatu władzy, komuniści podjęli kontynuację starego, represyjnego kursu polityki wyznaniowej – acz z pewnymi korektami.
Okres nadziei
Decyzja o uwolnieniu prymasa Stefana Wyszyńskiego z internowania w Komańczy została ostatecznie podjęta w dniu, w którym podczas przemówienia Gomułki na placu Defilad (24 października) tłum uparcie domagał się powrotu hierarchy. Tymczasowy alians z Kościołem miał uspokoić antykomunistyczne nastroje. Zwolnienie z internowania Wyszyńskiego (28 października) pociągnęło za sobą kolejne ustępstwa. Prymas zgodził się bowiem powrócić, a więc w pewien sposób legitymizować nowe władze, dyktując jednocześnie własne warunki. Przy czym kierował się obawą przed rozlewem krwi, Gomułce zaś zależało bardziej na utrzymaniu władzy i jej swoistej legitymizacji przez hierarchę. Niemal natychmiast po uwolnieniu prymasa powrócono do koncepcji układania wzajemnych stosunków na linii państwo – Kościół poprzez regularne rozmowy w ramach tzw. Komisji Wspólnej złożonej z przedstawicieli rządu i episkopatu. Efektem jej prac było zawarcie w grudniu 1956 r. tzw. małego porozumienia. Na jego podstawie uchylono najbardziej kontrowersyjny i ingerujący w wewnętrzne sprawy Kościoła dekret z 9 lutego 1953 r. „O tworzeniu, obsadzaniu i znoszeniu duchownych stanowisk kościelnych", który formalnie umożliwiał władzom dowolne kreowanie polityki personalnej i obsadzanie stanowisk proreżimowymi duchownymi. Nowy, znacznie mniej restrykcyjny, dekret zakładał, że władze jedynie zatwierdzają wybór dokonany przez stronę kościelną. Umożliwiono również powrót do diecezji wygnanym z nich wcześniej biskupom. Zwolniono uwięzionego bp. Czesława Kaczmarka i po pewnym czasie zezwolono na jego powrót do macierzystej diecezji kieleckiej. Wznowiono wydawanie zezwoleń na budowę świątyń i kaplic. Przywrócono możliwość spełniania posługi kapłańskiej w szpitalach i więzieniach. Do szkół jako przedmiot fakultatywny powróciła religia, a w miejscach publicznych mogły zawisnąć symbole religijne. Reaktywowano prasę katolicką. Do prawowitych redakcji powróciły „Tygodnik Powszechny" i „Gość Niedzielny", które od 1953 r. znajdowały się w rękach kolegiów narzuconych przez władze. Wyrażono zgodę na wydawanie nowych tytułów, m.in. miesięcznika „Więź". Zezwolono na utworzenie świeckich stowarzyszeń – w Krakowie, Poznaniu, Toruniu, Warszawie i Wrocławiu powstały wówczas Kluby Inteligencji Katolickiej. Efektem odwilży było również powstanie Koła Poselskiego Znak, symbolicznego substytutu opozycji w Sejmie. Złagodzono też restrykcje wobec placówek wychowawczych prowadzonych przez zakony. To wszystko dawało cień nadziei na względnie poprawne, jak na warunki za żelazną kurtyną, ułożenie relacji na linii państwo – Kościół.
Nowa świecka tradycja
Rychło jednak okazało się, że władze wcale nie zrezygnowały z planu zastąpienia religii ateistyczną ideologią marksistowską czy ze stopniowego wypierania Kościoła z przestrzeni życia publicznego. Fakt, że korzystając ze sprzyjających warunków, Kościół rozwijał intensywnie działalność duszpasterską, tylko zradykalizował i przyspieszył podejmowane przez Gomułkę kroki. Opracowany przez prymasa w czasie odosobnienia plan obchodów Milenium Chrztu Polski w 1966 r. oraz dziewięcioletniej Wielkiej Nowenny (1957 – 1966) przygotowującej wiernych do tego znaczącego jubileuszu wywołał agresywną reakcję władz. Wydały one wojnę szerzeniu „klerykalizmu i fanatyzmu religijnego". Ataki propagandowe – wycelowane również osobiście w prymasa – stawały się coraz bardziej brutalne. Choć przypadki łamania porozumienia zdarzały się niemal od początku, zdecydowany odwrót od polityki ustępstw nastąpił w 1958 r. W lipcu tego roku przy użyciu SB i ZOMO dokonano rewizji w Instytucie Prymasowskim na Jasnej Górze. Następnie powrócono do systematycznego laicyzowania placówek służby zdrowia. W 1959 r. wprowadzono państwowy nadzór nad seminariami duchownymi, a w roku następnym rozpoczęto stopniową likwidację niższych seminariów. W 1961 r. ze szkół ostatecznie usunięto naukę religii, a do 1962 r. zlikwidowano szkolnictwo zakonne. Nagminnie wycofywano dopiero co wydane zezwolenia na budowę świątyń. Ze świeckich środków masowego przekazu rugowano wszelkie wątki religijne. Ograniczano możliwość udziału w praktykach religijnych i prowadzenia środowiskowej działalności duszpasterskiej. Dekret z 1960 r. zlikwidował wiele świąt kościelnych, co miało na celu stworzenie „nowej świeckiej tradycji" opartej na kalendarzu z rozmachem obchodzonych uroczystości państwowych. Instytucje kościelne nękane były drakońskimi podatkami. Reaktywowano również proreżimowe stowarzyszenie Koło Księży Caritas, którego celem było wprowadzenie rozłamu w szeregach duchowieństwa. Do eskalacji inspirowanego przez ekipę Gomułki konfliktu z Kościołem doszło w latach 1965 – 1966. Furię władz wywołało orędzie polskiego episkopatu do biskupów niemieckich, w tym słynne już słowa: „udzielamy wybaczenia i prosimy o nie". Wystosowanie takiej deklaracji bez wiedzy i aprobaty rządu zostało uznane za uzurpację i zdradę. Wywołało też gwałtowną propagandową nagonkę na Kościół i samego prymasa. Polem bezkompromisowej rywalizacji stały się obchody Roku „Te Deum" (1966), którym przeciwstawiano od 1960 r. świeckie obchody Tysiąclecia Państwa Polskiego. Władze dopuściły się nawet we wrześniu 1966 r. demonstracyjnego „uwięzienia" peregrynującej po kraju kopii obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej.
Nie wszystko stracone
O tym, że polityka wyznaniowa pozostawała w centrum zainteresowania ekipy Gomułki, może świadczyć fakt, że w 1958 r. przy KC PZPR utworzono specjalną Komisję KC ds. Kleru. Administracyjną kontrolę nad wyznaniami w dalszym ciągu sprawował Urząd do spraw Wyznań. Aktywny udział w realizacji antyreligijnego kursu brały struktury bezpieczeństwa.
Po okresowym odsunięciu na dalszy plan w 1962 r. do walki z wrogą działalnością religijną wyodrębniono specjalny Departament IV MSW. Tak zwane operacyjne rozpracowanie struktur wyznaniowych stało się priorytetowym zadaniem. Przyjęcie nowej taktyki i stworzenie pozoru państwa szanującego wolność wyznania w pewnym stopniu podyktowane było chęcią poprawy wizerunku na arenie międzynarodowej. Niewątpliwy wpływ na to miał nowy nurt w polityce Stolicy Apostolskiej i otwarcie na dialog zapoczątkowane przez nowego papieża Jana XXIII (1958 –1963). W czasie Soboru Watykańskiego II władze zezwoliły na udział polskich biskupów w obradach, choć stosowały uciążliwą politykę paszportową. Równocześnie SB intensyfikowała działania operacyjne mające na celu infiltrację tzw. kręgów watykańskich. Jednak nadzieje ekipy Gomułki na ułożenie stosunków ze Stolicą Apostolską niejako za plecami prymasa szybko okazały się płonne. W efekcie władze PRL uniemożliwiły następcy św. Piotra skorzystanie z zaproszenia polskiego episkopatu i przyjazd na uroczystości milenijne w 1966 r. Po kilkunastu miesiącach umiarkowanej liberalizacji władze zdecydowały się wrócić do starego kursu i w miarę możliwości kontynuować walkę z dominacją Kościoła w sprawowaniu rządu dusz. Nie wszystkie zdobycze Października zostały jednak utracone. Wymuszona sytuacją korekta polityki wyznaniowej na trwałe wprowadziła w tej dziedzinie nową jakość. Aresztowania i procesy sądowe przestały być już powszechnym narzędziem represji. Powrót do stalinowskich metod okazał się niemożliwy. Koszty polityczne byłyby już zbyt wysokie. Strona kościelna zyskała suwerenność i stała się o wiele zuchwalszym i bardziej opornym przeciwnikiem. Faktycznie i odczuwalnie dla mas wiernych w sytuacji Kościoła nastąpił przełom. Mimo sankcji, szykan i brutalizacji propagandy antykościelnej poszerzenie przestrzeni swobody i bezpieczeństwa niezaprzeczalnie stało się faktem.
https://www.rp.pl/artykul/710968-Odwilz-i-po-odwilzy.html#ap-1 |
|
|