Autor |
Wiadomość |
Teresa
|
Wysłany:
Pon 15:33, 19 Gru 2016 Temat postu: |
|
"Obchodził więc całą okolicę nad Jordanem i głosił chrzest nawrócenia dla odpuszczenia grzechów" (Łk 3, 3).
Oto nowe hasło na okres wyczekiwania przyjścia Pana. Świat myśli tylko o zakupach, podarkach, wywczasach, używaniu i zewnętrznych błyskotkach! Lecz same uroczystości świąteczne, czy podarki gwiazdkowe nie stanowią istoty tego święta - ważny jest jego duch! Jeżeli tego ducha mieć będziemy, to sam przyjdzie świąteczny nastrój. Bez niego zaś najpiękniejsze nawet podarki nie mogą przynieść zadowolenia.
Drogą do zyskania tego ducha jest chrzest nawrócenia dla odpuszczenie grzechów. Mam tu na myśli spowiedź św. i drobne ofiary pokutne. Niech cię nie trwoży przygotowanie się do dobrej spowiedzi. A jeśli cię wina ciężka przygniata, to z tym większą ufnością biegnij do zastępcy Tego, który jako swój program zapowiedział. "Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników" (Mk 2, 17).
Pamiętaj także na znane powszechnie zdanie: "Co niewiele kosztuje, niewiele jest warte." Zadaj więc sobie nieco trudu dla święta Bożego Narodzenia - lub powiem lepiej: dla Dzieciątka Jezus.
Podejmij drobne umartwienia, jakąś ofiarę, coś, co by cię kosztowało. Bądź przekonany, że świadomość poniesionej ofiary podniesie i pogłębi twoją radość świąteczną i podwoi łaski Bożej Dzieciny. Wszystko dla Chrystusa, o którym mówi Apostoł tak znacząco: "Chrystus raz jeden był ofiarowany dla zgładzenia grzechów wielu, drugi raz ukaże się nie w związku z grzechem, lecz dla zbawienia tych, którzy Go oczekują" [Hbr 9, 28].
Z Rozmyślań z Bogiem dla świeckich msza net |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Nie 11:52, 20 Gru 2015 Temat postu: |
|
"Skierowane zostało słowo Boże do Jana, syna Zachariasza, na pustyni" (Łk 3, 2).
Jakie zadanie przeznaczyła Opatrzność św. Janowi Chrzcicielowi? Miał być heroldem największego z dzieł bożych, heroldem tajemnicy Wcielenia i dzieła Odkupienia. Niezwykle wzniosłe zadanie, wyjątkowy zaszczyt! Pomyśl głęboko o tajemnicy Wcielenia. Jest to objawienie się Boga w całkiem wyjątkowy sposób.
We wcieleniu przejawia się miłość Boga ku nam biednym ludziom, bo On sam chciał się stać jednym z nas. - Przejawia się boża sprawiedliwość, bo Bóg musiał pokutować za zbrodnię wyrządzoną jego majestatowi. - Przejawia się opatrzność boża, która nie wkracza nagle, ale postanowiła przez długie wieki wychowywać ludzkość, by uświadomiła sobie swoją nędzę i niezaradność przez potrzebę pomocy i tęsknotę za Odkupicielem. Przejawia się mądrość boża, która chciała zbawić ludzkość przez Wcielonego Boga i prowadzić ją do Boga przez Boga-Człowieka. - Przejawia się miłosierdzie boże, gdyż Bóg chciał wynieść człowieka do najwyższej godności synostwa swego i dać mu dziedzictwo nieba według słów św. Augustyna: "Bóg stał się człowiekiem, by człowiek stał się Bogiem!"
Z czcią i miłością przypominaj sobie te niepojęte dzieła boże. Pamiętaj o nich szczególnie w tych ostatnich dniach przed Bożym Narodzeniem. Pamiętaj o nich, ilekroć zmawiając "Anioł Pański" - czy w twoim rozkładzie dnia istnieje ta praktyka? - mówisz: "A Słowo Ciałem się stało i mieszkało między nami!"
Oddawaj się z coraz gorętszą i chętniejszą miłością Bogu w Trójcy św. Jedynemu i wcielonemu Synowi Bożemu. Mów w prawdziwym adwentowym usposobieniu: "Chwalę Cię, Panie, całym sercem, opowiadam wszystkie cudowne Twe dzieła" (Ps 9, 2).
Z Rozmyślań z Bogiem dla świeckich msza net |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Czw 8:48, 24 Gru 2009 Temat postu: |
|
"Prostujcie ścieżki dla Niego! Każda dolina niech będzie wypełniona, każda góra i pagórek zrównane, drogi kręte niech się staną prostymi, a wyboiste drogami gładkimi! I wszyscy ludzie ujrzą zbawienie Boże" (Łk 3, 4-6).
Góry i pagórki oznaczają pychę i dumę, te największe przeszkody wiary we wcielonego Syna Bożego. Gdyż wiara ta domaga się, by człowiek "wszelki umysł poddawał w posłuszeństwo Chrystusowi" (2 Kor 10, 5). Tak i ty weź w karby dumny rozum i zegnij go w pokorze przed ubogim Dzieciątkiem w stajence.
Dolina, która ma być wypełniona, to złamane, zniechęcone serce, które znów musi się ożywić dziecięcą ufnością w Bogu. Dlaczego poddawać się małoduszności? Św. Jan Chryzostom woła: "Odwagi grzeszniku, odwagi i nigdy nie wątp! Ufaj Temu, przed którym drżysz! Schroń się do Tego, przed którym uciekasz!" Ufność, dziecięca ufność, wielce się podoba Zbawicielowi.
Co jest kręte należy wyprostować, co wyboiste powinno być wygładzone. Pismo św. ma tu na myśli miłość, która wyrównywa wszelkie ścieżki, a usuwa szorstkość. Ma na myśli miłość tym więcej, im więcej tajemnica Bożego Narodzenia jest wyrazem niewypowiedzianej miłości bożej ku nam, dzieciom ludzkości. Jeżeli nas tak bardzo Bóg umiłował, to my powinniśmy i chcemy miłować się wszyscy w Bogu jak bracia i siostry.
"I wszyscy ludzie ujrzą zbawienie Boże." Zaprawdę, przez Chrystusa stało się nam zbawienie. Gdyby się Dziecię nie było narodziło, wtedy wszyscy byśmy zginęli.
Wiesz znów, co ci czynić wypada. Idź do Dzieciątka Jezus i błagaj ze łzami: "Okaż nam, Panie, swoją łaskawość i daj nam swoje zbawienie" [Ps 85,8].
Z Rozmyślań z Bogiem dla świeckich msza net
Padnijmy na kolana
To Dziecię - to nasz Bóg!
Uczcijmy Niebios Pana
Wdzięczności złóżmy dług! |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Śro 8:58, 23 Gru 2009 Temat postu: |
|
"Gdy Poncjusz Piłat był namiestnikiem Judei, Herod tetrarchą Galilei, brat jego Filip tetrarchą Iturei i kraju Trachonu, Lizaniasz tetrarchą Abileny; za najwyższych kapłanów Annasza i Kajfasza" (Łk 3, 1-2)
Po co, zapytasz raz jeszcze, tak uroczysty wstęp? Bo chodzi tutaj o Tego, przed którym wielkość tego świata rozwiewa się w nicość. Bo chodzi tutaj o najwyższego Króla, o najcenniejszą Ofiarę, o najświętszego Arcykapłana, o wiecznego Syna Bożego.
Chodzi tu o najwyższego Króla. Chrystus jest przecież Stwórcą wszechrzeczy. Ewangelista pisze: "Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało" (J 1, 3). - Jest On królem dzięki swemu Wcieleniu, które go wyniosło na tron rodu ludzkiego. - Jest królem ze względu na dzieło odkupienia, którym zdobył i zobowiązał sobie ludzkość. - Jest królem dzięki swej dobroci i miłości ku ludziom, która znalazła niezrównany wyraz w Tajemnicy Ołtarza. Najsłuszniej więc woła w jasnowidzeniu prorok z Patmos: "A na szacie i na biodrze swym ma wypisane imię: KRÓL KRÓLÓW PAN PANÓW" (Ap 19, 16).
A ten wielki król nadchodzi, by "wyzwolić wołającego biedaka i ubogiego, i bezbronnego" (Ps 72, 12). Chodzi tu o upragnioną Ofiarę, o oczekiwanego z utęsknieniem kapłana. "Chrystus was umiłował i samego siebie wydał za nas w ofierze i dani na wdzięczną wonność Bogu" (Ef 5, 2). Chrystus jest Pośrednikiem między Bogiem i ludźmi (1 Tm 2, 5).
Chodzi tu o wiecznego Syna Bożego, który poniżył się niezrównanie. "Ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi" (Flp 2, 7).
Przejmij się więc nową czcią do tego Króla, nową ufnością do tego Kapłana i Ofiary, nową miłością do wcielonego Syna Bożego i módl się z pełnym zaufaniem: "Oto Bóg jest zbawieniem moim! Będę miał ufność i nie ulęknę się" (Iz 12,2). Przygotuj mu drogę do twego serca pobożnością, wiernością w spełnianiu obowiązków, samozaparciem i rosnącą miłością. Oby nigdy nie spadła na ciebie skarga: "Przyszedł do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli" (J 1, 11).
Z Rozmyślań z Bogiem dla świeckich msza net |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Śro 8:45, 23 Gru 2009 Temat postu: |
|
"Jak jest napisane w księdze mów proroka Izajasza: Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu" (Łk 3, 4).
Coraz bardziej nagli Kościół św. do przygotowania się na przyjście Chrystusa. Znowu rozlega się potężnie: "Przygotujcie drogę Panu!"Co ty uczynisz i co powinieneś uczynić? Przede wszystkim o to chodzi, by twoje serce było nastawione świątecznie. Albowiem Dzieciątko Jezus chce się odrodzić duchowo w sercach ludzkich, a także w sercu twoim. Lecz jako Książę pokoju tylko wtedy wejdzie do twego serca, jeśli w nim panuje pokój boży.
Precz więc z wszelkim niepokojem! Staraj się o pokój serca!
Przygotuj pokój z Bogiem przez zerwanie z grzechem. Przygotuj pokój z bliźnim przez przebaczanie, darowanie i zapominanie urazów. Czyń pokój z sobą samym, zadowalając się swoim stanem, warunkami i położeniem.
Do tego niech się przyłączy świąteczny i pokojowy nastrój domu. Wiesz o tym dobrze, że przed wielkimi świętami diabeł szczególnie się uwija! Znajdzie się on wtedy wszędzie, byle tylko wnieść niepokój, byle tylko zmącić pogodny nastrój święta. Nie zapominaj o tym. Zachowaj spokój, choćby atmosfera zdawała się być przeładowana, choćby ci ktoś stanął na drodze, choćby się coś stłukło, coś się nie udało. Pokój w domu za wszelką cenę!
Zaczerpnij tego nastroju świątecznego także w domu bożym, Jeśli tylko możesz, idź na Mszę świętą. Albo odwiedź w ciągu dnia przybytek pański, by ożywić się tymi uczuciami, którymi tuż przed przyjściem Jezusa tak żywo przejęta była Najświętsza Panienka: uczuciem miłości i tęsknoty za łaskami Bożej Dzieciny. W ten sposób będziesz pracował, gotując sobie obfite błogosławieństwa i wesele, w myśl adwentowego hasła: "Przygotujcie drogę Panu!" (Łk 3, 4).
Z Rozmyślań z Bogiem dla świeckich msza net |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Śro 8:39, 23 Gru 2009 Temat postu: Wyczekiwanie przyjścia Pana - rozmyślania z Bogiem |
|
Pomyśl głęboko o tajemnicy Wcielenia. Jest to objawienie się Boga w całkiem wyjątkowy sposób.
We wcieleniu przejawia się miłość Boga ku nam biednym ludziom, bo On sam chciał się stać jednym z nas. - Przejawia się boża sprawiedliwość, bo Bóg musiał pokutować za zbrodnię wyrządzoną jego majestatowi. - Przejawia się opatrzność boża, która nie wkracza nagle, ale postanowiła przez długie wieki wychowywać ludzkość, by uświadomiła sobie swoją nędzę i niezaradność przez potrzebę pomocy i tęsknotę za Odkupicielem. Przejawia się mądrość boża, która chciała zbawić ludzkość przez Wcielonego Boga i prowadzić ją do Boga przez Boga-Człowieka. - Przejawia się miłosierdzie boże, gdyż Bóg chciał wynieść człowieka do najwyższej godności synostwa swego i dać mu dziedzictwo nieba według słów św. Augustyna: "Bóg stał się człowiekiem, by człowiek stał się Bogiem!"
Z czcią i miłością przypominaj sobie te niepojęte dzieła boże. Pamiętaj o nich szczególnie w tych ostatnich dniach przed Bożym Narodzeniem. Pamiętaj o nich, ilekroć zmawiając "Anioł Pański" - czy w twoim rozkładzie dnia istnieje ta praktyka? - mówisz: "A Słowo Ciałem się stało i mieszkało między nami!"
Oddawaj się z coraz gorętszą i chętniejszą miłością Bogu w Trójcy św. Jedynemu i wcielonemu Synowi Bożemu. Mów w prawdziwym adwentowym usposobieniu: "Chwalę Cię, Panie, całym sercem, opowiadam wszystkie cudowne Twe dzieła" (Ps 9, 2).
Świat myśli tylko o zakupach, podarkach, wywczasach, używaniu i zewnętrznych błyskotkach! Lecz same uroczystości świąteczne, czy podarki gwiazdkowe nie stanowią istoty tego święta - ważny jest jego duch!
Jeżeli tego ducha mieć będziemy, to sam przyjdzie świąteczny nastrój. Bez niego zaś najpiękniejsze nawet podarki nie mogą przynieść zadowolenia. Drogą do zyskania tego ducha jest chrzest nawrócenia dla odpuszczenie grzechów. Mam tu na myśli spowiedź św. i drobne ofiary pokutne. Niech cię nie trwoży przygotowanie się do dobrej spowiedzi. A jeśli cię wina ciężka przygniata, to z tym większą ufnością biegnij do zastępcy Tego, który jako swój program zapowiedział. "Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników" (Mk 2, 17).
Pamiętaj także na znane powszechnie zdanie: "Co niewiele kosztuje, niewiele jest warte." Zadaj więc sobie nieco trudu dla święta Bożego Narodzenia - lub powiem lepiej: dla Dzieciątka Jezus. Podejmij drobne umartwienia, jakąś ofiarę, coś, co by cię kosztowało. Bądź przekonany, że świadomość poniesionej ofiary podniesie i pogłębi twoją radość świąteczną i podwoi łaski Bożej Dzieciny. Wszystko dla Chrystusa, o którym mówi Apostoł tak znacząco: "Chrystus raz jeden był ofiarowany dla zgładzenia grzechów wielu, drugi raz ukaże się nie w związku z grzechem, lecz dla zbawienia tych, którzy Go oczekują" [Hbr 9, 28].
Z Rozmyślań z Bogiem dla świeckich msza net |
|
|