Autor |
Wiadomość |
Teresa
|
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Wto 12:37, 25 Sie 2015 Temat postu: |
|
Św. Bernard z Clairvaux – geniusz chrześcijaństwa
Żył w XII wieku – złotej epoce dziejów Europy, która obfitowała w wybitnych świętych i wielkiej miary intelektualistów. Święty Bernard z Clairvaux należał do wybitnych przedstawicieli tej elity. Bez kompleksów stawał przed możnymi tego świata, by ich pouczać o ich obowiązkach względem Kościoła. Był porywającym mówcą. Gdy się pojawiał w mieście, dziewczęta drżały o swych narzeczonych, gdyż jedno jego kazanie wystarczało, by cysterski habit założyło kilkudziesięciu młodzieńców, w dodatku tych najwartościowszych.
Bernard przyszedł na świat w 1090 roku w zamku Fontaines niedaleko Dijon w rodzinie możnowładczej. Jego ojciec Tescelin jako wasal księcia Burgundii przebywał na dworze seniora. Matka Aletta była córką hrabiego Bernarda z Montbard. Dokładała wszelkich starań, by siódemkę dzieci wychować na gorliwych katolików. Gdy Bernard podrósł, rodzice wysłali go do szkoły przy klasztorze Kanoników w Chatillon nad Sekwaną.
Za murami klasztoru w Citeaux
Niedługo po ukończeniu nauki i powrocie do domu Bernarda w 1107 roku zmarła jego matka. Wówczas Bernard zwrócił się do Najświętszej Maryi Panny z prośbą, by zastąpiła mu matkę ziemską. Wkrótce potem podjął decyzję, że dalsze życie spędzi, służąc Bogu za murami klasztoru. Do wyboru takiej samej drogi życia namówił także wielu swoich krewnych i przyjaciół. Wszyscy spotkali się w Chatillon, by wspólnie przygotowywać się do życia monastycznego.
Rok 1113, w którym Bernard wraz z 4 braćmi oraz 25 krewnymi i przyjaciółmi przekroczył bramę klasztoru w Citeaux, stał się przełomowym nie tylko w życiu przyszłego świętego i jego towarzyszy, ale także w dziejach cystersów. Założony 14 lat wcześniej przez św. Roberta z Molesme zakon przeżywał trudności. Brakowało powołań, a wysoka śmiertelność mnichów zdawała się wskazywać, że istnienie tej gałęzi rodziny benedyktyńskiej nie jest miłe Bogu. Wstąpienie doń Bernarda zapoczątkowało nową epokę w dziejach zakonu, czas jego szybkiego rozwoju.
Bernard wybrał Citeaux, a nie na przykład Cluny, niegdyś wielki ośrodek reformy benedyktyńskiej, ponieważ pragnął żyć według surowszej reguły, a taka obowiązywała w zakonie cysterskim.
Opactwo w Clairvaux
Wielce utalentowany, a przy tym niezwykle gorliwy Bernard, już po dwóch latach od przywdziania białego habitu otrzymał od przełożonego, św. Stefana Hardinga misję otwarcia nowego klasztoru. Z zadania wywiązał się znakomicie, choć nie było ono łatwe. Zanim zakonnicy – pionierzy zagospodarowali się, przeżyli okres wielkiego niedostatku, kiedy z braku innego pożywienia jadali korzonki i liście buku. Trud i poświęcenie nie poszły jednak na marne. Wkrótce nowe opactwo w Clairvaux zapełniło się nowymi mnichami, a jego nazwa związała się na zawsze z imieniem pierwszego przełożonego. Co ciekawe, do wspólnoty wstąpił także owdowiały ojciec Bernarda – Tescelin. Ten wybitny mąż był posłuszny opatowi niczym syn.
Sława klasztoru w Clairvaux kierowanego przez słynącego z mądrości i praktyk pokutnych młodego mnicha, rozniosła się po chrześcijańskiej Europie. Już po trzech latach istnienia ilość mieszkających w nim zakonników była na tyle duża, że niektórzy ruszyli w inne zakątki Europy, by zakładać nowe domy cysterskie.
Istnieje powiedzenie, iż klasztor jest przedsionkiem Nieba. Z pewnością tak też odczuwał to św. Bernard. Kilka godzin modlitwy dziennie (w tym nocne pobudki, by Bogu oddać cześć), praca w milczeniu, rozmyślania, studia biblijne, surowe praktyki pokutne, a wszystko to dla Jezusa Chrystusa… Opat nie chciał niczego więcej. Lecz cóż, nie jest światło, by pod korcem stało – o świątobliwego opata upomniał się Kościół.
W służbie Kościoła powszechnego
W 1128 roku Bernard został zaproszony na synod do Troyes. Nie spieszno mu było opuszczać zacisze klasztorne, zwłaszcza że surowe umartwienia jakie praktykował, nadszarpnęły jego zdrowie, jednak ponaglany stawił się na zjazd duchowieństwa i wywarł duży wpływ na przebieg obrad oraz powzięte postanowienia. Odegrał także ważną rolę w procesie tworzenia reguły dla zakonu templariuszy.
W 1130 roku zmarł papież Honoriusz II. I wtedy zdarzyło się nieszczęście – doszło do podwójnego wyboru jego następcy. Świat chrześcijański był zdezorientowany. Kto jest prawdziwym Piotrem – Innocenty II czy też Anaklet II? W celu rozstrzygnięcia tego dylematu król Francji Ludwik VI zwołał synod do Étampes i poprosił Bernarda o przybycie. Zbadawszy sprawę, Bernard wskazał na Innocentego II jako prawowitego papieża. Autorytet opata oraz jego dar przekonywania sprawił, że niemal cała Francja uznała Innocentego.
Teraz Bernard z Clairvaux starał się uzyskać od króla Niemiec Lotara III pomoc militarną dla prawowitego biskupa Rzymu. Sprawa nie była łatwa, gdyż władca ten próbował wykorzystać sytuację i zwiększyć swój wpływ na wybór biskupów. Naciskany przez Bernarda wycofał się jednak ze swoich roszczeń i obiecał wesprzeć Innocentego II. Na wezwanie papieża do Italii udał się także opat Clairvaux. Niestety, problemu nie rozwiązała śmierć Anakleta, gdyż jego zwolennicy wybrali kolejnego antypapieża, Wiktora. Ten jednak wkrótce osobiście odwiedził opata Bernarda i oświadczył mu, że rezygnuje z pretensji do urzędu papieskiego. Radość świątobliwego cystersa nie miała granic.
W 1139 roku Bernard wziął udział w II Soborze Laterańskim. Podczas jego obrad papież zaproponował mu objęcie biskupstwa w Reims, mnich jednak odmówił przyjęcia nominacji. W tym czasie uwaga Bernarda skupiła się na uznanych za błędne naukach Piotra Abelarda. Wybitnemu scholastykowi cysters odpowiedział, ogłaszając Tractatus contra capitula errorum Petri Abaelardi. A zwołany rok później synod w Sens potępił naukę Abelarda
Rady dla papieża
Z wielką radością opat Clairvaux przyjął w 1145 roku wybór na Stolicę Piotrową swego wychowanka Bernarda z Pizy, który przyjął imię Eugeniusz III. Wspierał go swoimi radami, napisał także dla niego traktat De consideratione (O rozwadze), w którym uzmysławiał cystersowi na tronie papieskim wagę urzędu papieskiego, zadania jakie przed każdym wikariuszem Chrystusa stoją oraz udzielił mu konkretnych rad co do traktowania podwładnych i współpracowników.
W 1146 roku Eugeniusz powierzył swemu dawnemu mentorowi zadanie głoszenia II krucjaty. Utrata Edessy w Ziemi Świętej zdobytej przez muzułmanów wstrząsnęła sumieniami katolików. Bernard podjął się tej misji z wielką żarliwością. Na jego apele odpowiedziało wielu rycerzy europejskich, w tym królowie Francji Ludwik VII i Niemiec Konrad III. Niestety, lekkomyślność krzyżowców sprawiła, że wyprawa zakończyła się klęską. Wielu wyśmiewało wówczas Bernarda za wcześniejsze wieszczenie zwycięstwa i winiło go za śmierć swych bliskich w Azji Mniejszej. Ten odpierał zarzuty: Krucjata była dziełem Nieba, lecz wady i nieporządek książąt i rycerstwa uczyniły ich niegodnymi służenia Bogu, niezdatnymi do skończenia Jego dzieła. Jeśli miałem kazania o krucjacie, to nie z innego powodu jak rozkaz papieża i rozkaz Boga. Co więcej, zamyślał o zorganizowaniu kolejnej krucjaty, jednak przeszkodziła mu śmierć.
Doktor Kościoła
Opat Bernard zmarł w opinii świętości 20 sierpnia 1153 roku w opactwie Clairvaux. Już za życia powszechnie znane były cudowne wydarzenia związane z jego działalnością, nic więc dziwnego, że bardzo szybko został uznany za świętego. Do chwały ołtarza wyniósł go papież Aleksander III w 1174 roku.
Św. Bernard z Clairvaux był geniuszem Chrześcijaństwa, wybitnym intelektualistą, autorem licznych traktatów teologicznych, utworów ascetycznych i listów. Najbardziej znanym jego dziełem jest Komentarz do Pieśni nad pieśniami. Osiągnięcia Świętego w tej dziedzinie stały się podstawą do ogłoszenia go Doktorem Kościoła, co uczynił papież Pius VIII w 1830 roku. Wspomnienie liturgiczne świętego Bernarda przypada 20 sierpnia.
Adam Kowalik
https://www.przymierzezmaryja.pl/sw--bernard-z-clairvaux-%E2%80%93-geniusz-chrzescijanstwa,11748,a.html
https://www.piotrskarga.pl/twoja-wiara-cie-uzdrowila,10662,11748,p.html
|
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Śro 21:39, 07 Sie 2013 Temat postu: |
|
Powyższe dwa cytaty z:
Pius XII. Doctor Mellifluus - O świętym Bernardzie z Clairvaux
(...)
Nauka św. Bernarda z Clairvaux
(...)
A naukę - czy lepiej, mądrość - za którą szedł i którą tak mocno ukochał, najtrafniej opisuje w ten sposób: Jest wszak Duch mądrości i rozumu, który jak pszczoła niosąca wosk i miód, daje wszystko: i to, dzięki czemu zapala światło wiedzy, i to, dzięki czemu udziela smaku łaski. I niech nie myśli, że otrzymał pocałunek [namaszczenie Ducha Świętego] ani ten, co prawdę pojmuje, a jej nie kocha, ani ten, co kocha, a nie pojmuje” (7). „Bo co by dawało wykształcenie bez miłości? Nadymałoby!... A co bez wykształcenia miłość?... Błądziłaby” [8]. „Bo tylko świecić - jest rzeczą próżną; tylko ogrzewać - również; ogrzewać i świecić - to doskonałość!” (9). Skąd zaś bierze się prawdziwa i istotna wiedza i w jaki sposób ma się ona łączyć z miłością, wyjaśnia tak: „Bóg jest mądrością, chce więc, by Go kochać nie tylko ze słodyczą, ale i z mądrością... W przeciwnym razie - jeżeli zaniedbasz wiedzę - twoja gorliwość bardzo łatwo stanie się igraszką ducha błędu; nie ma zresztą wyrachowany wróg skuteczniejszej metody usuwania z serca miłości, jak ta - jeśli mu się to uda - że człowiek będzie się w miłości poruszał nieostrożnie i bez oparcia w rozumie” (10).
(...)
https://gloria.tv/post/NHy4ZYX8Xhdb6ajv2PD3ANiTV |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Nie 20:14, 16 Gru 2012 Temat postu: |
|
"Człowiek prawdziwie duchowy, który rozsądza wszystko i sam od nikogo nie bywa sądzony ( 1 Kor. 2,15 ) – wszelkie czyny winien poprzedzać trzema rozważaniami: Czy są godziwe ? Czy są stosowne ? Czy są pożyteczne ? W pojęciu chrześcijańskim tylko to jest stosowne, co godziwe, a pożyteczne – co godziwe i stosowne; ale z tego wcale nie wynika, że wszystko, co godziwe, jest również stosowne i pożyteczne."
Św. Bernard z Clairvaux "O rozważaniu"
"Bóg jest mądrością, chce więc by Go kochać nie tylko ze słodyczą ale i z mądrością.. .W przeciwnym razie - jeżeli zaniedbasz wiedzę - twoja gorliwość bardzo łatwo stanie się igraszką ducha błędu; nie ma zresztą wyrachowany wróg skuteczniejszej metody usuwania z serca miłości, jak ta - jeśli mu się to uda - że człowiek będzie się w miłości poruszał nieostrożnie i bez oparcia w rozumie".
Św.Bernard z Clairvaux |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Wto 10:58, 08 Gru 2009 Temat postu: Św. Bernard z Clairvaux - geniusz chrześcijaństwa |
|
Modlitwa według słów św. Bernarda z Clairvaux
Gdy na burzliwym morzu tego świata miotają mną burze i nawałnice, zwracam oczy ku Tobie, o Maryjo, Gwiazdo jaśniejąca, aby mnie nie pochłonęły fale. Kiedy powstają wichry pokus, kiedy upadam na ostre kamienie dolegliwości, podnoszę wzrok ku Tobie i wzywam Cię, o Maryjo! Kiedy miotają mną nawałnice pychy, bluźnierstwa, zazdrości, podnoszę oczy ku Tobie i wzywam Cię, o Maryjo! Kiedy gniew lub chciwość, albo cielesna pokusa, wstrząsają wątłą łodzią mojej duszy, spoglądam ku Tobie, o Maryjo! A gdyby mnie, udręczonego ogromem win, zmieszanego brzydotą sumienia, przerażonego grozą sądu, zaczęła pochłaniać przepaść smutku lub ogrom rozpaczy, to jeszcze spoglądałbym ku Tobie, wzywając Cię zawsze, o Maryjo! W niebezpieczeństwach, utrapieniach, wątpliwościach, zawsze będę Cię wzywał. Idąc za Tobą, o Maryjo, nie zejdę z drogi; myśląc o Tobie, nie zabłądzę; a jeśli Ty mnie podtrzymywać będziesz, nie upadnę. Amen.
Akt codziennego oddania się Matce Bożej
O Pani moja, o Matko moja, Tobie oddaję się cały, a na dowód mego oddania poświęcam dziś Tobie moje oczy, uszy, usta i serce, poświęcam całego siebie. Skoro więc jestem Twoim, o Dobra Matko, strzeż mnie i broń jako rzeczy i własności swojej.
Z Modlitw do Matki Bożej Niepokalanie Poczętej |
|
|