Autor |
Wiadomość |
Teresa
|
Wysłany:
Pią 21:26, 27 Lis 2020 Temat postu: |
|
Dokładnie 190 lat temu, 27 listopada 1930 roku, Najświętsza Maryja Panna objawiła się św. Katarzynie Labouré, obiecując jej, że ci, którzy będą nosić Cudowny Medalik, dostąpią wielkich łask. Wielkim propagatorem tego medalika stał się później św. Maksymilian Maria Kolbe, który zakładając Rycerstwo Niepokalanej, wskazał właśnie Cudowny Medalik, jako zewnętrzny znak całkowitego oddania się Niepokalanej.
Wspomnijmy dziś chociaż krótki akt do Matki Bożej od Cudownego Medalika.
"O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy". |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Czw 12:23, 27 Lis 2014 Temat postu: |
|
Cudowny Medalik:
"O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy!"
Pamiętajmy, że broń tę przyniosła nam Maryja, o której – jak głosi modlitwa św. Bernarda - nigdy nie słyszano, aby opuściła tego, kto się do Niej ucieka i Ją o przyczynę prosi...
Św. Rafał Kalinowski powiedział kiedyś: Najłatwiejszym sposobem osiągnięcia zbawienia jest uciekać się do Maryi z czystym sercem i prosić Ją, ażeby wstawiła się do Boga za nami i uprosiła nam miłosierdzie.
O Maryjo bez grzechu poczęta…
Dokładnie 182 lata temu, 27 listopada 1830 roku w paryskim klasztorze Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo przy Rue du Bac 140, skromnej nowicjuszce, Katarzynie Laboure, ukazała się Najświętsza Maryja Panna, która poleciła jej wybić i rozpowszechnić objawiony przez Nią Cudowny Medalik. Maryja szybko wyjaśniła swoje intencje: Wszyscy, którzy będą go nosili, dostąpią wielkich łask, szczególniej jeśli będą go nosili na szyi.
Nie było to jednak pierwsze objawienie, jakiego doznała młoda zakonnica. Cztery miesiące wcześniej, w nocy z 18 na 19 lipca w klasztornej kaplicy miało miejsce pierwsze bezpośrednie spotkanie Katarzyny z Matką Bożą, która powiedziała wtedy: - Idą ciężkie czasy. Zło ogarnie Francję. Tron upadnie. Różnego rodzaju zło przemieni cały świat. Nasza bohaterka podzieliła się tą wizją ze swym spowiednikiem o. Jean Marie Aladelem, który początkowo nie dał wiary jej słowom. Szybko jednak musiał zrewidować swą opinię, gdyż dramatyczna przepowiednia zaczęła się spełniać tydzień później.
27 lipca wybuchła w Paryżu rewolucja, która zrzuciła z tronu króla Karola X. Francja po raz kolejny stała się areną antykatolickiego szaleństwa - bezczeszczono kościoły, plądrowano klasztory, prześladowano duchownych.
Ratunek dla świata
Minęły cztery miesiące i Matka Boża przyszła na ratunek nie tylko Francji - „najstarszej córze Kościoła”, ale także całemu światu…
Był sobotni wieczór – 27 listopada 1830 roku, kiedy Katarzyna ujrzała w klasztornej kaplicy Matkę Bożą ubraną w szaty koloru biało-niebieskiego, symbolizujące jej bezgrzeszność i doskonałość. Maryja, depcząca głowę węża powiedziała: - Kula, którą widzisz, przedstawia cały świat, a szczególnie Francję... i każdą poszczególną osobę. Z wyciągniętych dłoni tryskały promienie światła – symbol łask spływających na tych, którzy o nie proszą. Wokół Najświętszej Panny utworzył się napis: O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy! W chwili, kiedy obraz zdawał się obracać, św. Katarzyna zobaczyła literę „M” z wystającym z niej krzyżem, otoczoną dwunastoma gwiazdami. Poniżej znajdowały się Najświętsze Serce Jezusa ukoronowane cierniem i obok - Niepokalane Serce Maryi przebite mieczem. Niepokalana powierzyła siostrze Katarzynie misję wybicia medalika według tego obrazu, zapowiadając, że wszyscy którzy z ufnością będą nosić go na szyi, otrzymają wielkie łaski.
W grudniu tego samego roku Maryja ukazała się pobożnej nowicjuszce po raz trzeci. Trzymała w rękach złotą kulę z krzyżem. Na palcach dłoni miała pierścienie zdobione szlachetnymi kamieniami, z których rozchodziły się promienie. Tym razem Boża Rodzicielka oznajmiła: - Promienie, które widzisz są symbolem łask, jakie zsyłam na tych, którzy mnie o to proszą. Szlachetne kamienie, które nie wysyłają promieni, symbolizują te łaski, o których zesłanie zapomniano prosić w modlitwie.
Ogrom łask
Sprawa Cudownego Medalika nabrała rozgłosu, gdy arcybiskup Paryża, ks. Hiacynthe-Louis De Quelen, wydał oficjalną aprobatę dla tego sakramentalium. Ostatecznie nazwę „Cudowny Medalik” zatwierdziła Stolica Apostolska, a Ojciec Święty Leon XIII dekretem z dnia 23 lipca 1894 zezwolił na coroczne obchodzenie 27 listopada uroczystości Najświętszej Maryi Panny Objawiającej Cudowny Medalik.
Kościół święty docenił także Powiernicę Niepokalanej, wynosząc ją na ołtarze. Beatyfikacja Katarzyny Laboure nastąpiła w 1933, zaś jej kanonizacja – w 1947 roku.
Trudno zliczyć te wszystkie łaski - nawrócenia, uzdrowienia z chorób, ratunek w chwilach zagrożenia życia, ochronę przed działaniami szatana i innymi niebezpieczeństwami, które Niepokalana Dziewica poprzez Cudowny Medalik mnoży do dziś.
Pod płaszczem Niepokalanej
Wielu świętych propagowało z gorliwością Cudowny Medalik. Wśród tych najgorliwszych był nasz wspaniały „Męczennik Miłości”, św. Maksymilian Maria Kolbe, który mówił o Cudownym Medaliku, że jest to skuteczna broń przeciwko naszemu największemu wrogowi – szatanowi.
Pamiętajmy, że broń tę przyniosła nam Maryja, o której – jak głosi modlitwa św. Bernarda - nigdy nie słyszano, aby opuściła tego, kto się do Niej ucieka i Ją o przyczynę prosi...
Św. Rafał Kalinowski powiedział kiedyś: Najłatwiejszym sposobem osiągnięcia zbawienia jest uciekać się do Maryi z czystym sercem i prosić Ją, ażeby wstawiła się do Boga za nami i uprosiła nam miłosierdzie. Prawda prosta i przejrzysta. I wypowiedziana przez Świętego, który doświadczył powstańczej klęski, katorgi zesłania, a nade wszystko… mroków niewiary. Możemy mu wierzyć.
Z resztą nie tylko jemu. Nie ma chyba świętego, który nie otaczałby Bożej Rodzicielki szczególną czcią. Apostołowie, męczennicy, święci monarchowie - Ludwik IX i Jadwiga, czy prosta dziewczyna z podtarnowskiej Wał Rudy, bł. Karolina Kózka. Wszyscy oni otaczali Najświętszą Maryję Pannę najwyższą atencją.
Przewodniczka pewna do Nieba
Można rzec, iż kult maryjny jest swoistym probierzem katolicyzmu. Jeśli nasz katolicyzm jest szczerze maryjny, zagrożenie zejściem na złą drogę jest znikome, i odwrotnie - jeśli lekceważymy pośrednictwo Niepokalanej, „szanse” na upadek niepokojąco szybko rosną. Nic w tym dziwnego, czcimy przecież Przeczystą Dziewicę, jako Przewodniczkę pewną do Nieba. Taka już jest Boża ekonomia…
Na szczęście nasi rodacy ciągle jeszcze rozumieją tę prawdę. Wyraża się to choćby w liczbie ponad 500 sanktuariów, rozsianych po całym kraju, w których ciągle jeszcze spotkać możemy rzesze wiernych czcicieli Niepokalanej.
Jednym z nich jest Sanktuarium Matki Bożej Objawiającej Cudowny Medalik w Zakopanem-Olczy, w którym dziś odbywają się uroczystości odpustowe.
https://pch24.pl/o-maryjo-bez-grzechu-poczeta/ |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Wto 12:35, 27 Lis 2012 Temat postu: |
|
Dziś 27.11. wspominamy NMP od Cudownego Medalika.
"O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy".
To Matka ukoić może twe serce
Przytulić tak mocno, jak tuli Jezusa
Wziąć wszystko co twoje
We własne swe ręce
I zanieść ten skarb
Do Syna Chrystusa.
To Matka ukoić może
https://www.youtube.com/watch?v=6noDNACv15M |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Sob 12:27, 27 Lis 2010 Temat postu: |
|
Dziś 27.11. wspominamy NMP od Cudownego Medalika.
"O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy".
O Maryjo, uproś nam potrzebne łaski.
O św. Katarzynie Labouré jest krótko i ciekawie tu:
(...)
http://www.traditia.fora.pl/swieci-i-blogoslawieni,64/sw-katarzyna-labour,5281.html
Cudowny Medalik i nawrócenie Alfonsa Ratisbonne
(...)
http://www.traditia.fora.pl/swieta-maryjne,40/cudowny-medalik-i-nawrocenie-alfonsa-ratisbonne,5283.html
Cudowny Medalik -- cuda i łaski jakich doświadczyliśmy przez wstawiennictwo NMP od Cudownego Medalika
(...)
http://www.traditia.fora.pl/swieta-maryjne,40/cudowny-medalik-cuda-i-laski-jakich-doswiadczylismy,5287.html#21828 |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Pią 10:49, 27 Lis 2009 Temat postu: |
|
27.11. NMP od Cudownego Medalika
HISTORIA POWSTANIA MEDALIKA:
OBJAWIENIE W DNIU 27 LISTOPADA 1830 ROKU
"Bóg chce ci powierzyć pewną misję" - powiedziała Maryja do S. Katarzyny w nocy z 18 na 19 lipca. W dniu 27 listopada przychodzi, aby jej tę misję oznajmić.
"Była to sobota przed pierwszą niedzielą adwentu. Było wpół do szóstej wieczorem. W ciszy, po przeczytaniu rozmyślania, wydawało mi się, że słyszę szelest koło chóru. Popatrzywszy w tę stronę ujrzałam Najśw. Pannę. Stała ubrana w jedwabną suknię koloru jutrzenki, stopy miała oparte na "kuli", której widziałam jedynie połowę; w rękach uniesionych na wysokość piersi trzymała swobodnie glob ziemski, oczy miała wzniesione ku niebu,... postać Jej była samym pięknem, nie mogłabym Jej odmalować...
Najświętsza Panna spuściła wzrok i spojrzała na mnie. Usłyszałam głos: "Kula, którą widzisz przedstawia cały świat a szczególnie Francję... i każdą poszczególną osobę ".
Po chwili glob zniknął, a Matka Boża wyciągnęła ręce, jakby chciała nimi objąć cały świat. Ręce Najśw. Panny rzucały promienie i taka jasność z nich biła, że wszystko znikło w tej światłości. Wokół Najśw. Dziewicy utworzył się owalny napis, wypisany złotymi literami - "O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy". S. Katarzyna usłyszała głos - "Promienie, które widzisz, są symbolem łask jakie zlewam na osoby, które mnie o nie proszą. Postaraj się, by wybito medal na ten wzór. Osoby, które go będą nosiły, otrzymają wiele łask. Łaski szczególne otrzymają osoby, które nosić go będą z ufnością".
W tej chwili obraz zdawał się obracać. Zobaczyłam odwrotną stronę medalu: nad literą M krzyż, pod nim dwa serca, jedno otoczone koroną cierniową, drugie przebite mieczem. Zdawało mi się, że słyszę głos mówiący: "Litera M i dwa serca dosyć mówią!" Oto była misja, którą Matka Boża chciała powierzyć S. Katarzynie - ogłosić światu przywilej Jej Niepokalanego Poczęcia.
Nowenna do MB Cudownego Medalika
Święty Maksymilian mówił o Cudownym Medaliku, że jest to jego broń przeciwko wszystkim wrogom. Nazywał go kulką Niepokalanej, za pomocą której człowiek może pokonać szatana: Maryja dała Cudowny Medalik, więc to nasza "kulka" by trafić w serca. Twierdził nawet, iż kogo diabeł chce uwieść, temu, pod jakimkolwiek pozorem, stara się odebrać Cudowny Medalik. I apelował: Nie dajmy się oszukać szatanowi. I zawsze dodawał z wielką wiarą: Dużo jest zła na świecie, ale pamiętajmy, że Niepokalana potężniejsza!
"Dar Maryi na trudne czasy" str.55
Z jakąż ufnością i wiarą w moc Niepokalanej pisał o Cudownym Medaliku św. Maksymilian: "Jej medalik rozdawać, gdzie się tylko da: i dzieciom, by zawsze go na szyi nosiły, i starszym, i młodzieży zwłaszcza, by pod jej opieką miała dosyć sił do odparcia tylu pokus i zasadzek czyhających na nią w naszych czasach. A już tym, co do kościoła nie zaglądają, do spowiedzi boją się przyjść, z praktyk religijnych szydzą, z prawd wiary się śmieją, zagrzęźli w błoto moralne albo poza Kościołem w herezji przebywają - o, tym, to już koniecznie medalik Niepokalanej ofiarować i prosić, by zechcieli go nosić, a tymczasem gorąco Niepokalaną błagać o ich nawrócenie. Wielu nawet wtedy radę znajduje, gdy kto nie chce w żaden sposób przyjąć medalika. Ot, po prostu wszywają go po kryjomu do ubrania i modlą się, a Niepokalana prędzej czy później okazuje, co potrafi ... Dużo jest zła na świecie, ale pamiętajmy, że Niepokalana potężniejsza i Ona zetrze głowę węża piekielnego".
Na zarzuty, że cześć dla Cudownego Medalika jest bałwochwalstwem, odpowiadał, iż medalik ten wyraża miłość do Najświętszego Serca Jezusowego, do którego chce pociągnąć wszystkich za pośrednictwem Niepokalanej i Jej kochającego Serca - jak na medaliku, ponieważ imię Maryi ściśle złączone jest z krzyżem Jezusa.
"Dar Maryi na trudne czasy" str.56 |
|
|
Teresa
|
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Pon 9:12, 31 Mar 2008 Temat postu: |
|
100 milionów w 10 lat
Pragnienie spełnienia życzenia Maryi pali duszę Katarzyny. Jednak z drugiej strony ks. Aladel, spowiednik, któremu winna była posłuszeństwo, odnosi się bardzo sceptycznie do widzeń. Obawia się, że młoda siostra mogła paść ofiarą szatana, który łudzi jej zmysły, by wzbudzić w niej pychę, że została tak bardzo wyróżniona.
Katarzyna wie jednak, że nie może zawieść Najświętszej Maryi Panny i coraz goręcej nalega, by wybito Jej Medalik. W końcu ks. Aladel powiadamia o niezwykłej wizjonerce arcybiskupa Paryża. Ten zaś z miejsca akceptuje pomysł wybicia Medalika, bowiem nie widzi w tym nic sprzecznego z wiarą.
Medalik zostaje zaprojektowany ściśle według wskazówek, które Maryja przekazała s. Katarzynie Labouré i rok po objawieniach pierwszych 1500 sztuk trafia do wiernych. Wybicie Medalika zbiegło się z epidemią cholery zbierającej tragiczne żniwo w Paryżu i okolicach. Większość z pierwszych egzemplarzy trafiło w ręce chorych.
Niedługo potem zaczęły lawinowo napływać wiadomości o niezwykłych wydarzeniach, które przypisywano działaniu Niepokalanej. 10 lat później Medalik nosiło już około 100 milionów wiernych, choć nadal nic nie wiedziano o objawieniach. |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Pon 9:10, 31 Mar 2008 Temat postu: |
|
Drugie objawienie
Matka Boża objawiała się Katarzynie kilka razy. Każde objawienie niosło nową treść. Na ilustracjach widać Niepokalaną objawiającą Cudowny Medalik oraz z kulą ziemską w dłoniach.
Fot. Archiwum sióstr szarytek
Do drugiego objawienia doszło 27 listopada 1830 roku: "Była sobota przed pierwszą niedzielą Adwentu, godzina 17.30. W czasie modlitwy po przeczytaniu tekstu rozmyślania wydało mi się, że słyszę szmer od strony chóru. Spojrzawszy w tym kierunku zauważyłam Najświętszą Pannę. Stała w jedwabnej sukni w kolorze jutrzenki. Stopy jej spoczywały na kuli, której widziałam zaledwie połowę, w rękach wzniesionych na wysokości piersi trzymała lekko kulę, oczy wzniesione ku niebu. Jej postać była niezwykle piękna, nie umiałabym jej opisać. Nagle zauważyłam na jej palcach pierścienie wysadzane klejnotami, z których jedne były większe, inne mniejsze. Rzucały one promienie, jedne piękniejsze od drugich. Nie potrafię wyrazić tego, czego doświadczyłam i co widziałam: piękna i niezwykłego blasku promieni.
Głos wewnętrzny mówił mi: "Te promienie to symbole łask, jakie udzielam osobom, które mnie o nie proszą. Dziecko moje, lubię udzielać łask." Następnie wokół Najświętszej Panny utworzył się jakby owalny obraz, gdzie widniały słowa, wypisane złotymi literami: "O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy". I dał się słyszeć głos: "Postaraj się o wybicie Medalika na ten wzór. Wszystkie osoby, które będą go nosić, otrzymają wiele łask. Łaski będą obfite dla tych, którzy będą go nosić z ufnością." W jednej chwili wydało mi się, że obraz się odwrócił. Zobaczyłam drugą stronę Medalika: litera "M" z krzyżem powyżej, niżej dwa serca, jedno otoczone koroną, a drugie przebite mieczem, wokół było dwanaście gwiazd."
Święta milczenia
(...)
https://kosciol.wiara.pl/doc/491328.Cudowny-Medalik-Swieta-Milczenia |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Pon 9:04, 31 Mar 2008 Temat postu: |
|
Pierwsze objawienie
Katarzyna tak opowiadała swojemu spowiednikowi to, co przydarzyło się jej w nocy z 18 na 19 lipca 1830 roku: "Nadszedł dzień uroczystości Świętego Wincentego. W wigilię nasza dobra siostra Marta skierowała do nas pouczenie o nabożeństwie do Świętych, zwłaszcza do Najświętszej Maryi Panny. Już od dawna chciałam Ją zobaczyć. Zasnęłam myśląc, że Święty Wincenty uprosi mi tę łaskę. Około wpół do dwunastej w nocy usłyszałam jak ktoś mnie wołał po imieniu. Było to 4 lub 5 letnie dziecko w bieli i mówiło do mnie: "Choć do kaplicy, Najświętsza Panna czeka na ciebie". Natychmiast pomyślałam, że ktoś mnie usłyszy. Wówczas dziecko mi odpowiedziało: "Nie bój się, jest wpół do dwunastej, wszyscy śpią. Chodź, czekam na ciebie." Ubrałam się szybko i poszłam za dzieckiem.
Wszędzie paliły się światła. Gdy weszłam do kaplicy, drzwi otwarły się ledwo dziecko dotknęło ich palcem. Świeczniki były zapalone jak na pasterkę. Nie widziałam jednak Najświętszej Maryi Panny. Dziecko zaprowadziło mnie do prezbiterium, tam uklękłam. Około północy dziecko powiedziało: "Oto Najświętsza Panna. Oto Ona." Usłyszałam szmer, jakby szelest jedwabnej sukienki. Piękna Pani usiadła w fotelu księdza dyrektora. Wówczas jednym skokiem znalazłam się przy Niej, u Jej stóp na stopniach ołtarza, opierając ręce na jej kolanach. Trwałam tak nie wiem jak długo" - opowiadała Katarzyna. Z dalszych relacji wiemy, że objawienie trwało około dwóch godzin. |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Pon 9:02, 31 Mar 2008 Temat postu: |
|
Cudowny Medalik - To dar samej Matki Bożej
Medalik Matki Bożej Niepokalanej, zwany popularnie "Cudownym Medalikiem" nie został wymyślony przez żadnego artystę ani świętego. "Zaprojektowała" go sama Maryja. To Ona objawiła ten medal francuskiej szarytce, świętej Katarzynie Labouré (1806-1876) 175 lat temu, w domu matczynym Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia Świętego Wincentego a Paulo w Paryżu przy ulicy du Bac.
Francja przeżywała burzliwe wydarzenia rewolucji lipcowej, gdy w nocy 18 lipca 1830 r. po raz pierwszy Maryja ukazała się dwudziestoczteroletniej nowicjuszce, córce burgundzkiego chłopa - siostrze Katarzynie Laboure. Powiedziała jej: "Bóg pragnie powierzyć ci misję. Jakąż to misję Bóg może chcieć powierzyć nowicjuszce, która dopiero od kilku tygodni przebywa w klasztorze? Maryja, widząc wahanie Katarzyny, rozmawiała z nią i zachęcała Miej ufność, przychodź do stóp tego ołtarza". |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Wto 23:09, 27 Lis 2007 Temat postu: |
|
Cudowny Medalik:
|
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Wto 21:31, 27 Lis 2007 Temat postu: 27 listopada NMP od Cudownego Medalika |
|
27 listopada NMP od Cudownego Medalika
Cudowny medalik
W dniu 27 listopada 1830 r. siostra Katarzyna Laboure nowicjuszka Sióstr Miłosierdzia w Paryżu otrzymała misję od Matki Bożej - wybić medalik z wizerunkiem Niepokalanej.
Nowicjuszka widziała w czasie modlitwy obraz przedstawiający Matkę Najświętszą Niepokalanie Poczętą, stojącą na kuli ziemskiej, opasanej splotami węża. Była ubrana w białą suknię i płaszcz srebrzyste - błękitny z welonem koloru jutrzenki. W rękach uniesionych na wysokości piersi trzymała glob ziemski. Katarzyna usłyszała głos: "kula, którą widzisz, przedstawia cały świat, a szczególnie Francję i każdą poszczególną osobę".
Po chwili glob zniknął, a Matka Najświętsza wyciągnęła ręce, jakby chciała nimi objąć cały świat. Z Jej dłoni wychodziły wiązki promieni o niezwykłym blasku. Siostra usłyszała: "Promienie te są symbolem łask, które zlewam na osoby, które Mnie oto proszą. Postaraj się, by wybito Medalik na ten wzór. Osoby, które będą go nosiły, otrzymają wiele łask. Łaski szczególnie otrzymają ci, którzy nosić go będą z ufnością." Wokół Najświętszej Dziewicy utworzył się napis owalny, wypisany złotymi literami: O Maryjo bez grzechu poczęta módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy". Dalej usłyszała obietnicę:
"Osoby, które pobożnie odmówią tę krótką modlitwę, cieszyć się będą wyjątkową opieką Matki Bożej".
Następnie obraz odwrócił się i na jego drugiej - stronie siostra Katarzyna zauważyła literę "M" z małym krzyżem umieszczonym powyżej, a na dole Najświętsze Serce Pana Jezusa i Matki Najświętszej. Medalik ten zasłynął jako "Cudowny Medalik",gdyż za jego przyczyną działy się i nadal dzieje się wiele cudów fizycznych i duchowych.
Propagatorem "Cudownego Medalika" był św. Maksymilian Maria Kolbe - kapłan i męczennik, założyciel Stowarzyszenia "Rycerstwo Niepokalanej." Rozszerzał on ten medalik wśród katolików i wśród niewierzących. Św. Maksymilian tak pisał na temat medalika: "Jej medalik rozdawać, gdzie się tylko da: i dzieciom, by zawsze go na szyi nosiły i starszym, i młodzieży zwłaszcza, by pod Jej opieką miała dosyć sił do odparcia tylu pokus i zasadzek czyhających na nią w naszych czasach. A już tym, co do kościoła nie zaglądają, do spowiedzi boją się przyjść, z praktyk religijnych szydzą, z prawd wiary się śmieją, zagrzęźli w błoto moralne albo poza Kościołem w herezji przebywają - o tym, to już koniecznie medalik Niepokalanej ofiarować i prosić, by zechcieli go nosić, a tymczasem gorąco Niepokalaną błagać o ich nawrócenie. Wielu nawet wtedy radę znajduje, gdy kto nie chce w żaden sposób przyjąć medalika. Ot po prostu wszywają go po kryjomu do ubrania i modlą się, a Niepokalana prędzej czy później okazuje, co potrafi... Dużo jest zła na świecie, ale pamiętajmy, że Niepokalana potężniejsza i Ona zetrze głowę węża piekielnego".
Rozszerzajmy "Cudowny Medalik", gdyż mając przy sobie Niepokalaną, masz wszystko.
" O Maryjo bez grzechu poczęta módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy".
To Matka ukoić może twe serce
Przytulić tak mocno jak tuli Jezusa
Wziąść wszystko co twoje
We własne Swe ręce
I zanieść ten skarb
Do Syna Chrystusa. |
|
|