Autor |
Wiadomość |
Teresa
|
Wysłany:
Wto 9:49, 24 Cze 2014 Temat postu: |
|
24 czerwca Kościół katolicki wspomina św. Jana Chrzciciela, największego z proroków, który udzielił chrztu Jezusowi Chrystusowi i osobiście wskazał Go jako zapowiadanego Zbawiciela świata.
Modlitwa
Boże, któryś dzień dzisiejszy przeznaczył jako rocznicę narodzenia się świętego Jana Chrzciciela, racz to łaskawie sprawić, aby lud Twój zyskał obfite łaski pociech niebieskich, a dusze wszystkich wiernych skierowane zostały na drogę zbawienia wiecznego. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Amen.
https://ruda-parafianin.pl/swi/j/jan0c.htm |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Pon 14:37, 24 Cze 2013 Temat postu: |
|
Żywot świętego Jana Chrzciciela
Anioł Gabriel zwiastuje narodzenie Jana.
Za czasów króla Heroda żył w ziemi żydowskiej kapłan, imieniem Zachariasz. Żonie jego było na imię Elżbieta. Oboje byli sprawiedliwi i wiernie wypełniali przykazania Pańskie. Zestarzeli się oni, a nie mieli dzieci. Dlatego smucili się bardzo i prosili Boga, żeby im dał syna.
Wydarzyło się, iż na Zachariasza przyszła kolej, by sprawował służbę Bożą w Przybytku Pańskim, w świątyni jerozolimskiej. I wszedł do miejsca świętego, aby złożyć ofiarę kadzenia. Lud stał na dziedzińcu świątyni i modlił się. Wtem ukazał się anioł po prawej stronie ołtarza. Przeląkł się Zachariasz, gdy ujrzał anioła. Ale anioł rzekł; "Nie bój się, Zachariaszu! Bóg wysłuchał twoją modlitwę. Żona twoja, Elżbieta, porodzi ci syna i dasz mu imię Jan i stanie się on dla ciebie radością i weselem, bo będzie wielkim przed Panem. Wina i innych podobnych napojów pić nie będzie. Duch Święty go napełni, a wielu synów izraelskich nawróci do Boga."
Zachariasz nie dowierzał tym słowom. Wtedy anioł rzekł; "Jam jest Gabriel. Bóg mnie posyła, abym ci tę nowinę oznajmił. Dlatego zaś, że nie uwierzyłeś słowom moim, będziesz niemy aż do dnia gdy słowa moje się spełnią,"
Po tych słowach zniknął anioł, a Zachariasz utracił mowę.
Mała Historia Biblijna - Katowice 1953r.
Narodzenie św. Jana Chrzciciela
(...)
https://ruda-parafianin.pl/swi/j/jan0a.htm
A Elżbiecie wypełnił się czas rozwiązania i porodziła syna. I usłyszeli sąsiedzi i krewni jej, że Pan swe wielkie miłosierdzie jej okazał i radowali się wespół z nią. I stało się, że przybyli dnia ósmego, aby obrzezać dzieciątko i nazwać je imieniem ojca jego Zachariasza.
A odpowiadając matka jego rzekła:
- Żadną miarą, lecz nazwany będzie Janem.
I rzekli do niej:
- Nie masz nikogo w rodzie twoim, którego by zwano tym imieniem.
I pytali przez znaki ojca jego, jakby go zechciał nazwać.
On tedy zażądał tabliczki i napisał słowa:
- Jan jest imię jego..
I zdumieli się wszyscy. A w tejże chwili otwarły się usta jego i język jego i mówił wielbiąc Boga.
I padł strach na wszystkich ich sąsiadów, a po wszystkich górach krainy judzkiej rozniosła się wieść o tym zdarzeniu.
A wszyscy, którzy o tym posłyszeli, rozważali to w sercu swoim mówiąc:
- Kimże, mniemasz, będzie owo dziecię?
Albowiem ręka Pańska była z nim. A ojciec jego, Zachariasz, napełniony Duchem Świętym, prorokował mówiąc:
- Błogosławiony Pan Bóg Izraela, że nawiedził i odkupił lud swój. Potęgę zbawienia wzbudził nam w rodzie Dawida, sługi swego. Jako od wieków zapowiadał był przez usta świętych proroków swoich, że nas wybawi od nieprzyjaciół naszych i z ręki wszystkich, co nas nienawidzą. Miłosierdzie ojcom naszym okaże, pomny na święte przymierze swoje. Według przysięgi, którą złożył Abrahamowi, ojcu naszemu, że sprawi to, byśmy bez trwogi służyć Mu mogli, z rąk nieprzyjaciół naszych uwolnieni. W świątobliwości i sprawiedliwości w Jego obliczu, po wszystkie dni nasze. A ty, dzieciątko, nazwane będziesz Prorokiem Najwyższego, bo pójdziesz przed obliczem Pana, by gotować drogi Jego. Ludowi Jego dasz poznać zbawienie, by odpuszczenia grzechów swych dostąpił. Przez zmiłowanie się Boga naszego, który nawiedził nas w światłości niebiańskiej, by oświecić tych, którzy są w ciemnościach i którzy mrokiem śmierci są spowici, by kroki nasze wieść drogą pokoju.
A dziecię rosło i umacniało się w duchu i przebywało na miejscach pustynnych, aż do czasu ukazania się swego w Izraelu.
(Łk. 1,57-80)
Pan Jezus Pośród Nas - Księgarnia św. Wojciecha 1959r.
https://ruda-parafianin.pl/swi/j/jan0b.htm |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Czw 10:53, 24 Cze 2010 Temat postu: |
|
Uroczystość Narodzenia św. Jana Chrzciciela
Dziś Kościół katolicki obchodzi Uroczystość Narodzenia św. Jana Chrzciciela. W okresie poprzedzającym publiczną działalność Jezusa, Jan głosił wezwanie do pokuty i nawrócenia oraz chrzcił wodą.
Jan Chrzciciel był synem Elżbiety i Zachariasza. Według tradycji chrześcijańskiej urodził się w Ain Karem koło Jerozolimy. Został ścięty na rozkaz Heroda Antypasa.
Zapowiedź narodzenia Jana
Za czasów Heroda, króla Judei, żył pewien kapłan, imieniem Zachariasz, z oddziału Abiasza. Miał on żonę z rodu Aarona, a na imię było jej Elżbieta. Oboje byli sprawiedliwi wobec Boga i postępowali nienagannie według wszystkich przykazań i przepisów Pańskich. Nie mieli jednak dziecka, ponieważ Elżbieta była niepłodna; oboje zaś byli już posunięci w latach.
Kiedy w wyznaczonej dla swego oddziału kolei pełnił służbę kapłańską przed Bogiem, jemu zgodnie ze zwyczajem kapłańskim przypadł los, żeby wejść do przybytku Pańskiego i złożyć ofiarę kadzenia. A cały lud modlił się na zewnątrz w czasie kadzenia. Naraz ukazał mu się anioł Pański, stojący po prawej stronie ołtarza kadzenia. Przeraził się na ten widok Zachariasz i strach padł na niego.
Lecz anioł rzekł do niego: "Nie bój się, Zachariaszu; twoja prośba została wysłuchana: żona twoja Elżbieta urodzi ci syna, któremu nadasz imię Jan. Będzie to dla ciebie radość i wesele; i wielu z jego urodzenia cieszyć się będzie. Będzie bowiem wielki w oczach Pana; wina i sycery pić nie będzie i już w łonie matki napełniony będzie Duchem Świętym. Wielu spośród dzieci Izraela nawróci do Pana, Boga ich; on sam pójdzie przed Nim w duchu i mocy Eliasza, żeby serca ojców nakłonić ku dzieciom, a nieposłusznych do usposobienia sprawiedliwych, by przygotować Panu lud doskonały".
Na to rzekł Zachariasz do anioła: "Po czym to poznam? Bo ja jestem już stary i moja żona jest w podeszłym wieku".
Odpowiedział mu anioł: "Ja jestem Gabriel, który stoję przed Bogiem. A zostałem posłany, aby mówić z tobą i oznajmić ci tę wieść radosną. A oto będziesz niemy i nie będziesz mógł mówić aż do dnia, w którym się to stanie, bo nie uwierzyłeś moim słowom, które się spełnią w swoim czasie".
Lud tymczasem czekał na Zachariasza i dziwił się, że tak długo zatrzymuje się w przybytku. Kiedy wyszedł, nie mógł do nich mówić, i zrozumieli, że miał widzenie w przybytku. On zaś dawał im znaki i pozostał niemy. A gdy upłynęły dni jego posługi kapłańskiej, powrócił do swego domu. Potem żona jego, Elżbieta, poczęła i pozostawała w ukryciu przez pięć miesięcy. "Tak uczynił mi Pan - mówiła - wówczas, kiedy wejrzał łaskawie i zdjął ze mnie hańbę w oczach ludzi". (Łk 1, 8-25)
Narodzenie Jana
Dla Elżbiety zaś nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Gdy jej sąsiedzi i krewni usłyszeli, że Pan okazał tak wielkie miłosierdzie nad nią, cieszyli się z nią razem. Ósmego dnia przyszli, aby obrzezać dziecię, i chcieli mu dać imię ojca jego, Zachariasza. Jednakże matka jego odpowiedziała: "Nie, lecz ma otrzymać imię Jan".
Odrzekli jej: "Nie ma nikogo w twoim rodzie, kto by nosił to imię". Pytali więc znakami jego ojca, jak by go chciał nazwać. On zażądał tabliczki i napisał: "Jan będzie mu na imię". I wszyscy się dziwili. A natychmiast otworzyły się jego usta, język się rozwiązał i mówił wielbiąc Boga. I padł strach na wszystkich ich sąsiadów. W całej górskiej krainie Judei rozpowiadano o tym wszystkim, co się zdarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, brali to sobie do serca i pytali: "Kimże będzie to dziecię?" Bo istotnie ręka Pańska była z nim.
Benedictus
Wtedy ojciec jego, Zachariasz, został napełniony Duchem Świętym i prorokował, mówiąc:
"Niech będzie uwielbiony Pan, Bóg Izraela,
że nawiedził lud swój i wyzwolił go,
i moc zbawczą nam wzbudził
w domu sługi swego, Dawida:
jak zapowiedział to z dawien dawna
przez usta swych świętych proroków,
że nas wybawi od nieprzyjaciół
i z ręki wszystkich, którzy nas nienawidzą;
że miłosierdzie okaże ojcom naszym
i wspomni na swoje święte Przymierze -
na przysięgę, którą złożył ojcu naszemu, Abrahamowi,
że nam użyczy tego,
iż z mocy nieprzyjaciół wyrwani
bez lęku służyć Mu będziemy
w pobożności i sprawiedliwości przed Nim
po wszystkie dni nasze.
A i ty, dziecię, prorokiem Najwyższego zwać się będziesz,
bo pójdziesz przed Panem torując Mu drogi;
Jego ludowi dasz poznać zbawienie
[co się dokona] przez odpuszczenie mu grzechów,
dzięki litości serdecznej Boga naszego.
Przez nią z wysoka Wschodzące Słońce nas nawiedzi,
by zajaśnieć tym, co w mroku i cieniu śmierci mieszkają,
aby nasze kroki zwrócić na drogę pokoju".
Chłopiec zaś rósł i wzmacniał się duchem, a żył na pustkowiu aż do dnia ukazania się przed Izraelem. (Łk 1, 57-80) |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Śro 19:44, 24 Cze 2009 Temat postu: |
|
Narodzenie św. Jana Chrzciciela
Znaczenie tej uroczystości w pojęciu św. Augustyna [zm. 430] i św. Maksyma [zm. 465]
Uroczystość narodzin św. Jana, Poprzednika Chrystusowego, przypadająca 24 czerwca, należy do najstarszych świąt ku czci Świętych. Na wyszczególnienie Jana Chrzciciela w liturgii, na wybór 24 czerwca, jako rocznicy jego narodzin, wpłynęła ta okoliczność, że ten Święty tak życiem osobistym, jak i działalnością był i jest złączony z dziejami naszego zbawienia.
Święto 24 czerwca jest w ścisłym związku z dniem Bożego Narodzenia (25 grudnia). O tym pamiętano od pierwszych wieków chrześcijaństwa aż po XVIII wiek, i wtedy kult św. Jana Chrzciciela był wielki, a raczej święty Poprzednik Chrystusa zajmował pierwsze miejsce między innymi świętymi. Dopiero u samego początku XIX wieku (od Konkordatu Stolicy Apostolskiej z Napoleonem w 1801, kiedy zniesiono szereg świąt, a także święto 24 czerwca) cześć św. Jana zaczęła się zmniejszać i coraz bardziej malała, aż dziś zupełnie o niej zapomniano.
Ale rzućmy okiem na IV i V wiek (po Chrystusie), jak wtedy patrzono na świecenie dnia ku czci św. Jana przeznaczonego. Ograniczmy się tylko do dwu poważnych świadków z tych czasów w dziejach Kościoła, należących bezsprzecznie do najwspanialszych i najbogatszych, jeżeli chodzi o dzieła świętości, dzieła misyjne, dzieła literatury i nauki kościelnej.
Co mówi św. Augustyn — już nie o samym św. Janie, bo na to trzeba by osobnej książki — ale o święcie czyli rocznicy narodzin świętego poprzednika?
Oto z jedenastu mów na dzień św. Jana, które pozostały po św. Augustynie, dużo wniosków można wysnuć o ówczesnej pobożności, i o zupełnie innym (od naszego) patrzeniu na postać i rolę proroczą syna Zachariaszowego. Najpierw zaznaczano pewne podobieństwo, a w każdym razie zależność od siebie tych dwu świąt: Bożego Narodzenia i Narodzenia św. Jana — 24 czerwca i 25 grudnia (powinno być po naszemu 25 czerwca, ale według rachuby rzymskiej 24 czerwca i 25 grudnia był to ósmy dzień przed Kalendami, bo czerwiec liczy 30 dni). Były dwa święta ku uczczeniu narodzin dwu osób, nierównych sobie, a jednak tak związanych ze sobą. Dwa święta narodzenia: Boże Narodzenie — zimowe święto — w chwili, gdy przesilenie zimowe dnia z nocą — zimowe „Godnie Święta”, jak dziś lud mówi; — i Narodzenie św. Jana — letnie święta, tuż po letnim przesileniu dnia z nocą — „Gody letnie”, czyli zapowiedź Bożego Narodzenia. W grudniu, gdy słońce pokonało ciemności i dzień zaczyna wzrastać, świętuje Kościół pamiątkę narodzin samego Zbawiciela. Zaś w lecie, gdy to samo światło dzienne na północnej półkuli staje najwyżej w zenicie, gdy zaczyna się powolny proces ubywania dnia, obchodzimy rocznicę narodzin tego, który "był posłan od Boga, aby dał świadectwo o światłości", i który sam powiedział: Illum oportet crescere, me autem minui — który był prorokiem, poprzednikiem Zbawiciela.
Jak wielką była rocznica narodzenia św. Jana, wynika z powiedzeń św. Augustyna. „Powód, dla którego zebraliśmy się tak licznie w tej (świątyni), to świętowanie rocznicy narodzin św. Jana Chrzciciela” (Mowa 289). „Uroczystość dzisiejsza po prostu zmusza mnie do uroczystego przemówienia, na które czekają wszyscy (Mowa 292, 1). Zdaniem biskupa z Hipony dzień 24 czerwca, należał do największych dni uroczystych w roku kościelnym (magnus dies) „dzień poświęcony” (dies quodammodo consecrata). Nie ma żadnego (poza Maryją Panną) między świętymi, którego by rocznicę narodzin obchodził Kościół (nec invenitur ullus in Patribus cuius nativitatem celebremus, Mowa 293). Kalendarz liturgiczny — mówi dalej św. Augustyn — ma dwie rocznice narodzin (za czasów św. biskupa z Hipony): Chrystusa i Jana Chrzciciela — Solos duos Natales celebrat (Ecclesia), huius (Ioannis) et Christi (Mowa 287). Więc Boże Narodzenie i rocznica narodzin św. Jana to jakby dwa współrzędne święta, za czasów św. Augustyna uroczyście i stale obchodzone. Zwyczaj świętowania tych dwu rocznic jest bardzo dawny, w tradycji przyjęty po przodkach i należy go przekazać następnym pokoleniom, by go z pobożnością dalej zachowały. A nawet powiedział raz św. Doktor, że święto św. Jana Chrzciciela jest ustanowienia apostolskiego i stąd tak uroczyście obchodzone i Kościołowi zalecone. (Propterea notatus est dies nativitatis eius et celebrationi Ecclesiae commendatus).
A to wyszczególnienie rocznicy narodzin św. Jana przez Kościół, uzasadnia św. Augustyn licznymi argumentami, znanymi nam już choćby z samej ewangelii, a zwłaszcza z pochwał, jakie wyrzekł sam Chrystus o swym Poprzedniku. Stosunek wewnętrzny i zewnętrzny, jaki zachodził między osobą Chrystusa a św. Jana; między życiem i działaniem tych dwu osób, był zanadto głęboko rozumiany przez św. biskupa z Hipony. Kościół świętuje rocznicę narodzin Janowych, bo Jan przyszedł na świat w związku z wielkimi tajemnicami — cudowne jego narodzenie, jeszcze przed narodzeniem uświęcone w łonie matki — On pierwszy z synów ludzkich — po Marii — odkupiony: Quia in magno sacramento natus est Ioannes, ipsius solius iusti natalem diem celebrat Ecclesia (Mowa 290). Żaden Święty ani Starego ani Nowego Zakonu w chwili swego narodzenia nie złożył tak ważnego świadectwa o Chrystusie, jak właśnie Jan, bo jeszcze się nie narodził, a już przeczuł Chrystusa i powitał Go. Ioannis autem ipsa nativitas Dominum Christum prophetavit quem conceptum ex utero salutavit (Mowa 292). Dla św. Augustyna rocznica narodzenia św. Jana jest dlatego tak ważna, bo się łączy ściśle ze świętem Bożego Narodzenia, jest zapowiedzią tego ostatniego, a tym samym narodziny Poprzednika biorą pewien udział i są jakby początkiem dokonania wielkich tajemnic przez Boga na ziemi. Dzień 24-go czerwca jest jakby dalszym początkiem roku kościelnego, zapowiedzią Adwentu — małym Adwentem, a zarazem zakończeniem Adwentu. Ten dzień jest punktem wyjścia i rozpoczęcia dla wspaniałego pochodu przez rok liturgiczny. Ile razy św. Augustyn mówi o dies natalis św. Jana, to zawsze schodzi na Boże Narodzenie, a wychwalając Jana, tym samym wynosi Chrystusa. Rola przygotowawcza Poprzednika w porównaniu z dokonanym dziełem zbawczym przez Chrystusa jest mała, ale mimo to wyjątkowa i jedyna w dziejach zbawienia. Stąd Augustyn wie dobrze o tym, że nie można uczcić Jana Chrzciciela bez uczczenia Chrystusa. A jeżeli podnosi wyjątkowe stanowisko syna Elżbiety, to tylko w tym celu czyni to, by przez przeciwstawienie uwypuklić niezrównaną wielkość Syna Marii. „Podziwiaj Jana, ile możesz, ale ten podziw jest ku chwale Chrystusa" (Mirare Ioannem, quantum potes, Christo proficit quod miraris, Mowa 291, 1).
Dla nas jeszcze jedna niespodzianka. Oto św. Augustyn: w dwu terminach obchodzenia narodzin Jana i Chrystusa widzi także tajemnicę — misterium. Dzień 24 czerwca, gdy światło zaczyna się zmniejszać, dnia ubywać, a dzień 25 grudnia, gdy przeciwnie słońce zaczyna zwyciężać, nocy ubywa, kryją w sobie tajemnicę: Tempora ipsa quibus nati sunt ambo, magnum mysterium praefigurant (Mowa 287, 1). Przede wszystkim symbolizują cudowny związek i stosunek, jaki z wyroków Opatrzności zachodził między Chrystusem a Janem Chrzcicielem. Temu ostatniemu przypadły: zmniejszanie się, pokora, usunięcie się z widowni z chwilą, gdy Jezus zaczął swą publiczną działalność, i teraz miał wzrastać (illum oportet crescere) przez swą naukę, cuda, przez mękę i założony przez się Kościół. Illum oportet crescere, me autem minui (Jan 3, 20), ma jeszcze drugie znaczenie dla Augustyna, bo ma wskazywać na śmierć Janową przez ścięcie głowy: capitis deminutio — Jan został pomniejszony o głowę — bo ścięto go. Ioannes minutus est, caesus capite. Za to dzień narodzenia Chrystusa przypada na czas, kiedy słońce zaczyna swój pochód zwycięski, gdy dzień zaczyna wzrastać, bo Chrystus będzie „powiększon”, gdy wywyższony umrze na drzewie krzyża, aby stamtąd zapanować. Christus exaltatus est, extentus tamquam in cruce (Mowa 28, 5). Te wywody Augustyna na dzisiejsze czasy są trochę naciągane i zbyt subtelne. Ale to nie ubliża w niczym powadze wielkiego Afrykańczyka świętego, bo chciał i umiał wykorzystać każdy szczegół do podniesienia i wychwalenia osoby Jana Chrzciciela, a przez to Chrystusa.
Św. Maksym, biskup z Turynu (zm. po 465) świadczy znów, jak północne Włochy obchodziły i rozumiały dzień ku uczczeniu św. Jana przeznaczony. Choć to już połowa V wieku, jednak niedaleko od śmierci św. Augustyna (zm. 430), ale ze względu na podobne wypowiedzenia św. biskupa z Turynu, należy choć krótko na nie zwrócić uwagę. Św. Maksym zostawił 12 kazań (mów — sermones) na dzień św. Jana; jeszcze więcej niż Augustyn — podaje faktów o rozszerzeniu się po świecie kultu św. Jana. Święto 24 czerwca celebrat sancta universalis Ecclesia (Sermo 60). A z jaką radością i uroczystością obchodzony bywa ten dzień: laetissima festivitas, z entuzjazmem wielkim świętują katolicy północnej Italii cum omni exsultatione (ser. 57). Poza tym św. Maksym podkreśla wielkość Jana, podobnie jak to czyni św. Augustyn! Jan Chrzciciel i Chrystus, to coś tak bliskiego sobie(..).Komu nie przychodzi na myśl narodzenie Chrystusa, gdy rozważa narodzenie Jana?
Tekst pochodzi z "Misterium Christi",
rocznik 1932
za:www.liturgia.dominikanie.pl |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Śro 19:41, 24 Cze 2009 Temat postu: Św. Jan Chrzciciel |
|
Św. Jan Chrzciciel
Dnia 24-go czerwca uroczystość narodzenia św. Jana Chrzciciela, poprzednika Pańskiego. Był synem Zachariasza i Elżbiety, napełniony już w łonie matki Duchem świętym.
Imię Jan oznacza tyle, co "Bóg jest łaskawy". Jan Chrzciciel urodził się w Judei, według tradycji w Ain Karim, jako syn kapłana Zachariasza i Elżbiety. Jego narodzenie z wcześniej bezpłodnej Elżbiety i szczególne posłannictwo zwiastował Zachariaszowi archanioł Gabriel, kiedy Zachariasz jako kapłan okadzał ołtarz w świątyni. Przyszedł na świat w sześć miesięcy przed narodzeniem Jezusa Chrystusa.
Św. Augustyn zauważa, że Kościół obchodzi narodzenie Jana jako coś świętego; jest on jedynym świętym, którego narodzenie się obchodzi; czcimy narodzenie Jana i narodzenie Chrystusa. Jest on ostatnim prorokiem Starego Testamentu i pierwszym, który wskazuje na Mesjasza. Jego narodzenie wielu wypełniło radością: radowali się wszyscy ci, którzy dzięki jego nauczaniu poznali Chrystusa. Był jutrzenką zwiastującą nadejście dnia.
Św. Jan Chrzciciel jawi się nam jako herold Chrystusa. Zapowiada Jego przyjście. Ile w sobie musiał mieć odwagi i wolności, aby swoją pokorą, aczkolwiek stanowczością i radykalizmem ogłosić nadejście Tego, który ogłosi nadejście Królestwa Miłości, Pokoju, Przebaczenia...
Można by rzecz, że życie św. Jana Chrzciciela było trudne i zakończyło się tragicznie w kategoriach ludzkich. Oddał życie po tańcu dziewczęcia, broniąc do końca swoich przekonań. To, że Chrystus określił go jako największego między narodzonymi z niewiast potwierdza fakt, iż logika Boża jest zupełnie inna od ludzkiej, a ocena naszego życia należy wyłącznie do Boga. |
|
|