Teresa
|
Wysłany:
Pon 21:34, 08 Paź 2007 Temat postu: Antoni Pustelnik-prekursor chrześcija. tradycji pustelniczej |
|
Antoni Pustelnik - prekursorem chrześcijańskiej tradycji pustelniczej.
Antoni, zwany Wielkim lub Pustelnikiem, urodził się około roku 251 w Keman w Egipcie Środkowym. Po śmierci rodziców zajął się prowadzeniem odziedziczonego dużego gospodarstwa i opieką nad młodszą siostrą. Chrześcijanin z urodzenia, prowadził zwyczajne życie wierzącego. Wówczas to, w wieku osiemnastu czy dwudziestu lat, wchodząc pewnego poranka do kościoła, usłyszał czytany w tym dniu fragment Ewangelii o bogatym młodzieńcu: „Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!” (Mt 19, 21). Odczytał te słowa jako przeznaczone konkretnie i dosłownie do siebie. Kierując się ewangelicznym wskazaniem, postanowił odejść od świata i poświęcić się Bogu poprzez życie w samotności. Sprzedał odziedziczoną majętność i uzyskane pieniądze rozdał ubogim. Zabezpieczając los młodszej siostry, udał się na pustkowie niedaleko rodzinnej miejscowości, gdzie zamieszkał w chałupie w pobliżu sędziwego starego człowieka, który prowadził życie ascetyczne.
W 275 r., aby uniknąć rozgłosu, przeniósł się na Pustynię Libijską. Następnie, pragnąc jeszcze większej samotności, w 285 r. osiadł w ruinach opuszczonej górskiej fortecy, pomiędzy Nilem i Morzem Czerwonym. Tu przebywał samotnie przez dwadzieścia lat, nieustannie kuszony przez szatana i zarazem umacniany przez wizje nadprzyrodzone. Ostatecznie w 312 r. przeniósł się jeszcze bardziej w głąb pustyni do skalnej groty na stoku wzgórza Kolzum, gdzie przebywał do końca życia. W tym okresie odwiedził św. Pawła z Teb, uznawanego za historycznie pierwszego pustelnika.
Uzyskując utrzymanie z pracy fizycznej, Antoni poświęcił się modlitwie i rozważaniu Pisma świętego oraz podjął życie pełne wyrzeczeń, umartwień i postów. W początkowym okresie korzystał też z pomocy doświadczonego starca. Taka postawa miała zasadnicze znaczenie. Życie samotne jest bowiem twarde i niezwykle wymagające. Nie można wyruszać w tak niebezpieczną drogę bez wsparcia mistrza.
Nowa droga samotności była więc niezwykle trudna. Szatan wielokrotnie atakował i nękał, jawiąc się w różnych postaciach. Antoni stoczył szereg walk z pokusami, które usiłowały sprowadzić go z podjętej drogi za Chrystusem. Pokusy pokonywał modlitwą i ascezą. Dlatego jest patronem zmagających się z pokusami i w ikonografii najczęściej przedstawiany w scenach kuszenia.
Z biegiem lat Antoni stawał się coraz bardziej znany. Wielu chciało szukać u niego prawdy i kierownictwa duchowego. W roku 305 wyraził zgodę, aby poszukującym mądrości życia udzielać przydatne rady duchowe. Będąc pustelnikiem utrzymywał kontakty z ludźmi, stając się niczym latarnia dająca światło pośród ciemności. Stopniowo rzesze chrześcijan zaczęły wypełniać pustynie i odludzia. Pod kierunkiem Antoniego, każdy wedle własnych zdolności prowadził samotne życie pustelnicze. Powstające pustelnie tworzyły kolonie, które zaczęto na Wschodzie nazywać ławrami.
W ten sposób Antoni zapoczątkował charakterystyczną formę życia pustelniczego. Po dwudziestu latach zupełnego odosobnienia, przebywał wśród swoich uczniów jako ich duchowy ojciec i wzór życia. Wedle tradycji także uzdrawiał i uwalniał z mocy zła opętanych. Odznaczał się wielką mądrością i nazywano go „nauczony przez Boga”. Ciesząc się wielkim rozgłosem, prowadził korespondencję nawet z cesarzem Konstantynem Wielkim i jego synami.
Nasz święty co pewien czas odsuwał się od otoczenia, aby w całkowitej samotności podejmować modlitwę i umartwienia. Udawał się także nieraz z odwiedzinami do uczniów, którzy zachwyceni przykładem mistrza, podejmowali podobne życie pustelnicze. Pokrzepiał, dodawał odwagi i wspierał duchowo chrześcijan, zwłaszcza w czasie krwawych prześladowań Kościoła przez Dioklecjana. W tym celu, specjalnie udał się do Aleksandrii.
Gdy prześladowania się skończyły, pojawiło się kolejne wyzwanie. Kapłan Ariusz wystąpił z nauką negującą Bóstwo Chrystusa. Liczni biskupi potępili głoszone ariańskie tezy. Wielu jednak zaczęło popierać. Zaczął rozwijać się potężny ruch arianizmu wspierany nawet przez samego cesarza Konstantyna Wielkiego i jego następcę. W tym zamieszaniu, Antoni udał się w celu konsultacji na spotkanie z cieszącym się wielkim autorytetem św. Atanazym. Przeprowadził wnikliwe rozmowy. Utwierdziwszy się w prawdzie, stał się gorącym orędownikiem czystej wiary wśród swoich uczniów. Odważnie świadczył, że Jezus Chrystus jest zarówno Bogiem jak i człowiekiem. Jednocześnie ujawnił się tutaj głęboki wewnętrzny związek pomiędzy dobrze rozumianą chrześcijańską drogą pustelniczą i wspólnotą Kościoła. Pustelnik nie opuszcza Kościoła. Wręcz przeciwnie. Zamieszkuje w sercu Kościoła i karmi się ortodoksyjną nauką podawaną przez biskupów w łączności z papieżem. Zarazem Kościół czerpie z bogactwa przeżywanych przez pustelnika prawd. Spotkanie Antoniego i biskupa Atanazego miało więc ogromne historyczne znaczenie.
Należy podkreślić, że Antoni prowadził życie surowe, lecz nie na zasadzie irracjonalnego radykalizmu. Nie chodziło o ekscentryzm i przesadę, lecz o zdecydowane zdobywanie stanu czystości serca, wewnętrznej wolności i coraz głębszego zjednoczenia z Bogiem. Była to subtelna psychologia, biorąca pod uwagę różne tajniki ludzkiej duszy i ciała. W swoich naukach akcentował konieczność poznania siebie, opanowanie swoich namiętności i potrzebę obrony przed demonami, aby wypełniać się Bogiem. Wiedza ta stanowiła podstawę umiejętności właściwego rozpoznawania dobra i zła w życiu. Należy jednak wskazać na różnicę pomiędzy rozumieniem ascezy w filozofii pogańskiej i drogą wyrzeczenia naszego pustelnika. Tutaj źródłem mądrości nie jest teoretyczna refleksja lecz konkretne doświadczenie życiowe. Asceza ta nie ogranicza się jedynie do wymiaru wewnętrznego. Antoni udaje się na pustynię, aby tam przezwyciężać siły zła. Pokusy są bardzo pokrętne i diabelskie sztuczki często trudne do rozszyfrowania. Odpowiedzią na te niebezpieczeństwa staje się życie wypełnione pracą, modlitwą i czuwaniem. Biblijne wskazania: „Módlcie się bez ustanku” oraz „czuwajcie i módlcie się” traktowane są na serio i dosłownie. Dlatego też w życiu Antoniego ogromną rolę odgrywa nieustanne odmawianie wyuczonych na pamięć psalmów i fragmentów Pisma świętego oraz medytacja nad nimi. Z kolei taka modlitwa prowadzi do kontemplacji i głębokich doświadczeń duchowych. Asceza nie jest bowiem celem samym w sobie. Przygotowuje i skierowuje całego człowieka na spotkanie z Bogiem.
Antoni pozostawił po sobie siedem listów oraz mowy. Nie napisał jednak konkretnej reguły życia pustelniczego. Najważniejsze zasady zrekonstruowano dopiero później na podstawie biografii św. Atanazego. Nie tworzył ogólnej reguły, gdyż akcent położył na indywidualne poszukiwanie drogi do doskonałości. Każdy pustelnik powinien odnaleźć własny, niepowtarzalny sposób spotkania Boga w swoim życiu. Na tej drodze fundamentalnym, obiektywnym źródłem światła jest nieustanna lektura i rozważanie Pisma Świętego.
Przez ostanie piętnaście lat Antoni miał przy sobie dwóch uczniów, którzy pełnili także rolę sekretarzy i tłumaczy. Do śmierci pozostał w pełni sił fizycznych i psychicznych. Zmarł 17 stycznia 356 roku. Miejsce, gdzie został pochowany, nie zostało jednak ujawnione. Taka była wola wielkiego pustelnika. Jego kult szybko rozpowszechnił się na całym Wschodzie i później także na Zachodzie i od samego początku Antoni Pustelnik był bezsprzecznie uznawany za świętego.
Nasz bohater stał się prekursorem chrześcijańskiej tradycji pustelniczej. Wielkość naszego pustelnika polega na przekazaniu późniejszym pokoleniom głębokiego ducha, który przekracza ramy czasu i przestrzeni. Odsłonił głęboki sens życia pustelniczego. Nasz pustelnik odszedł na pustynię w celu pozornie czysto osobistym; aby zdobyć własną doskonałość i świętość. Odsunął się od świata, ale nie była to ucieczka od problemów lub izolacja od ludzi. Nie był szalonym egoistą, który zapomina, że człowiek jest dla społeczeństwa. Wręcz przeciwnie. W pełni pozostał człowiekiem, zabierając na pustynię dylematy społeczeństwa.
Pozostał chrześcijaninem i czuł się głęboko związany z Kościołem. Poprzez umartwienia oraz walkę ze złem i demonami, podjął drogę duchowego poszukiwania Boga i godnego świętego życia. Ta świętość, wlewana i budowana w sercu przez samego Boga, promieniowała następnie i oddziaływała na innych ludzi. Taka jest tajemnica przyciągania świętości. Odchodząc od ludzi, stał się tym, do którego sami ludzie zaczęli ciągnąć z własnej woli. Przybywali prosić o modlitwę, o uzdrowienie z chorób duszy i ciała, o życiowe porady. Umocnieni przez pustelnika, jedni wracali z nową mocą do swego codziennego życia. Z kolei inni, zafascynowani świadectwem, pozostawali i osiedlali się w pobliżu, poddając się kierownictwu duchowemu mistrza, który zyskał miano „gwiazdy pustyni”. Poprzez niezwykłą głębię ducha święty Antoni Pustelnik stał się zaczynem dla późniejszych ruchów życia pustelniczego zarówno w formie indywidualnej jak i wspólnotowej. Jest ojcem nowej chrześcijańskiej formy powołania do świętości, która na trwałe wpisała się w życie Kościoła.
http://www.pustelnia.net/cms/client/pustelnia/index.php?id_menu_text=42&PHPSESSID=314d46a2e8e577b616476edf1646e3ad
--------------------------------------------***--------------------------------------
Żywot świętego Antoniego, pustelnika
(Żył około roku Pańskiego 330)
Święty Antoni
Antoni był potomkiem bogobojnej chrześcijańskiej rodziny zamieszkałej w Egipcie. Od samego dzieciństwa okazywał zadatki wysokich cnót. Rodzice rychło go odumarli pozostawiając go na świecie z maleńką, bo zaledwie pól roku mającą siostrą.
Pewnego razu, wszedłszy do kościoła, usłyszał Ewangelię o bogatym młodzieńcu: "Jeśli chcesz być doskonałym, idź, a sprzedaj wszystko co masz i daj ubogim, a będziesz miał skarb w Niebie". Słowami tymi tak się przejął, jakby je Pan Jezus do niego samego przemówił. Polecił siostrę przyjaciołom, majętność swoją rozdał ubogim i rozpoczął żywot pustelniczy; jedynym człowiekiem, którego odwiedzał, był pewien starzec, który mu przykładem swoim drogę okazywał.
W wielkie nauki i ksiąg czytanie nie wdawał się. Co z Pisma świętego usłyszał, to w pamięci jakby wyryte na kamieniu chował i zaraz wypełnić pragnął. Księgą swoją zwał wszystek świat i każde najmniejsze stworzenie, bo w nim dobroć, wszechmocność i bogactwo Boskie poznawał.
Nieprzyjaciel duszy chciał go zepchnąć z obranej drogi, zaczął go tedy kusić tym, co już był opuścił, to jest bogatą majętnością, sieroctwem siostry, zacnością rodu, sławą, rozkoszami. - "Co czynisz? - szeptał szatan. - Szkoda twej urody i szlachectwa. Trudnyś żywot zaczął, ciało twoje tej zbroi nie zniesie, wróć się, a zażywaj tego, co ci Bóg dał".
Nic nie wskórawszy zaczął go dręczyć żądzami cielesnymi, we śnie i na jawie, nie dając mu ani chwili spokoju, ale Antoni i przed tym zdołał się obronić postami i rozmyślaniem o śmierci, rozsypaniem ciała w proch i mękach piekielnych. Lecz szatan i teraz nie dał za wygraną, napadł bowiem na niego i począł go bić, jednakże Antoni, nieustraszony, zawołał: "Jeśli od Boga mego dana jest moc na mnie, otom jest, zgubcie mnie, zatraćcie, czyńcie co wam kazano. Ale wiem, iż mi nic bez woli Pana Boga mego uczynić nie zdołacie. Próżno się kusicie: znak Krzyża św. i wiara w Pana naszego jest mocnym i niezdobytym przeciw wam murem".
(...)
https://ruda-parafianin.pl/swi/a/antoni2.htm |
|