Kościół Rzymskokatolicki :: Przegląd tematu

Wysłany: Pon 15:05, 21 Maj 2018 Temat postu: Znak

Zewnętrzne znaki mogą być bardzo pomocne. Oczywiście pod warunkiem, że nie są traktowane zabobonnie. Wartość i łaski otrzymane przez poświęcenie się Maryi Jezusowi nie będą z pewnością przez to większe, ale przypomina nam to, czym żyjemy.

honeczka napisał:

Czy ktoś słyszał, nosi lub coś wie na temat tego łańcuszka?

Chodzi o taki łańcuszek: (ponoć takie gdzieś można kupić, ja wzięłam to z ofert od prywatnych osób z OLX)

Jest o tym w Traktatacie o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny - św. Ludwika Marii Grignion de Montforta, w części ósmej. Pytanie, czy ten żelazny łańcuszek musi być koniecznie? - jest taki punkt w Traktacie: 3. Noszenie małego, żelaznego łańcuszka i jest przypis (10) gdzie czytamy: Łańcuszki żelazne o których tu mowa, obecnie wyszły z użycia, zastępują je medaliki. Medaliki też nosi się na łańcuszkach.

Jest tu na forum trochę wątków w tym temacie, jest podana strona do Traktatatu ... do czytania on-line:

http://www.traditia.fora.pl/maryja,8/caly-traktat-o-prawdziwym-nabozenstwie-do-nmp-online,513.html

... tu w pdf:

https://betesda24.pl/wp-content/uploads/2018/02/Traktat-%C5%9Bw.-Ludwika.pdf

http://www.montfortanie.pl/traktat-o-prawdziwym-nabozenstwie-do-najswietszej-maryi-panny.html

... i na stronie 66 czytamy: "236. Trzecie ćwiczenie. Jest chwalebne i bardzo pożyteczne, by ci, którzy w ten sposób uczynili się niewolnikami Jezusa i Maryi, na znak swej miłosnej niewoli nosili poświęcony łańcuszek
żelazny.(221) --> w tym przypisie czytamy: "221 W praktyce Towarzystwa Montfortańskiego łańcuszki zastępuje medalik „Maryi, Królowej Serc”.

http://www.montfortanie.pl/traktat-o-prawdziwym-nabozenstwie-do-najswietszej-maryi-panny.html?showall=1

http://www.montfortanie.pl/

Ja rekolekcje montforiańskie mam za sobą, które odbyłam w Tradycji i ksiądz też powiedział, że te łańcuszki nie są obowiązkowe. Przecież są dyplomy, gdzie był/jest napisany ten akt wg. św. Ludwika i własnoręcznie się podpisywało i przed Najśw. Sakr. odczytywało.

Uważam, że nie o to w tym chodzi, bo można nosić łańcuch na ręce, wymachiwać nim i się szczycić tym i można być całkiem daleko od tego niewolnictwa. Chyba że ktoś traktuje ten łańcuszek jak amulet, że go diabeł będzie mijał. Nie bądźmy gorliwsi od tego co Kościół tu postanowił.

Tu pisałam o odmawianiu Magnificat:

http://www.traditia.fora.pl/maryja,8/magnificat,63.html#1427

Czy ktoś słyszał, nosi lub coś wie na temat tego łańcuszka?