Autor |
Wiadomość |
Teresa
|
Wysłany:
Sob 16:16, 25 Wrz 2021 Temat postu: |
|
O. Maksymilian Kolbe a Żydzi
Jedną z najbardziej znamiennych postaci, które wśród udręk II wojny światowej potrafiły ocalić swe człowieczeństwo i okazać heroiczną miłość, był św. Maksymilian Kolbe. Jego nazwisko wymienia się niemal jednym tchem z takimi, jak Edyty Stein, konwertytki z judaizmu, kanonizowanej podobnie jak o. Kolbe przez Jana Pawła II, czy też żydowskiego lekarza Janusza Korczaka. „Korczak i Kolbe – pisał Władysław Bartoszewski – jeśli nawet różni światopoglądem i sposobem myślenia, stanowią jedność. Ich śmierć była wówczas znakiem”.
Jednak przed wojną o. Maksymilian rozwijał szeroką działalność wydawniczą, w której dochodziły też do głosu akcenty antyżydowskie. Czy przyszły święty był antysemitą? Niewątpliwie podzielał powszechne wówczas, zwłaszcza w ruchu narodowym Romana Dmowskiego, przekonanie o spisku żydowsko-masońskim wymierzonym przeciw społecznościom chrześcijańskim, a zwłaszcza katolickim. W „Rycerzu Niepokalanej” kilkakrotnie cytował osławione „Protokoły mędrców Syjonu”. Czynił to w dobrej wierze, przekonany o ich autentyczności. Był wprawdzie człowiekiem dużej wiedzy, miał doktoraty z filozofii i teologii, ale nie był z wykształcenia historykiem. Nie orientował się, że ten antysemicki paszkwil to fałszerstwo dokonane u schyłku XIX wieku przez jednego z paryskich agentów Ochrany – tajnej carskiej policji.
Fałszerz wykorzystał wydany w roku 1864 w Genewie francuski utwór satyryczny Maurice’a Joly „Dialog w piekle między Machiavellim i Montesquieu”. Przypisywał on Napoleonowi III dążenie do zapanowania nad światem z wykorzystaniem liberalizmu i demokracji. Oczywiście nie było tam mowy o Żydach. Niemal cały przemycony do Francji nakład skonfiskowano, zaś autora aresztowano. Agent Ochrany natrafił na jeden z nielicznych zachowanych egzemplarzy i to, co Joly pisał o władczych ambicjach cesarza, zastosował do Żydów. Tekst podrzucono Mikołajowi II, by przekonać go o żydowskim zagrożeniu, ale ostatni car – zamordowany później przez bolszewików, a niedawno kanonizowany przez Rosyjską Cerkiew Prawosławną – nie dał się nabrać. Stwierdził: „Dobrej sprawy nie można bronić niegodziwymi środkami”. „Protokoły mędrców Syjonu” krążyły jednak w odpisach, a w roku 1905 ukazały się drukiem jako dodatek do książki Siergieja Aleksandrowicza Nilusa „Wielíkoje w małom” – „Wielkie w małym”. Na angielski przetłumaczył je w czasach rewolucji październikowej rosyjski korespondent londyńskiego „Morning Post”, Victor Marsden. Nasiliło to w Wielkiej Brytanii antysemityzm, ale jego fala opadła, gdy w roku 1921 na łamach „Timesa” udowodniono, że „Protokoły” są fałszerstwem. W innych krajach wpływy tego falsyfikatu utrzymały się dłużej i uległ im również o. Kolbe, który zresztą angielski znał słabo i czytał raczej w innych językach.
Miesięcznik „Rycerz Niepokalanej” – który zresztą przyszły męczennik planował również wydawać specjalnie dla Żydów w języku jidysz – był pismem religijnym. Charakter społeczno-polityczny miał natomiast „Mały Dziennik”, który – dodajmy – zaczął wychodzić w czasie, gdy o. Maksymilian był na misjach w Japonii. Ta popularna gazeta o przystępnej cenie popierała propagowany przez endecję bojkot sklepów żydowskich. Trzeba jednak przyznać, że przestrzegała przed urządzaniem pogromów. W ogóle, nie tylko w kwestii żydowskiej, reprezentowała program obozu narodowego. W roku 1939 okupanci uznali ją za pismo bynajmniej nie antysemickie, ale właśnie… antyniemieckie. Kiedy we wrześniu wkroczyli do Polski, wydający tę prasę klasztor w Niepokalanowie – dotychczas oddzielony od otoczenia zakonną klauzurą – otworzył swe bramy ludziom uciekającym przed najeźdźcą – w tym także Żydom. O. Kolbe śpieszył im – tak jak wszystkim – z pomocą i pociechą. Nie chodziło przy tym o ukrywanie Żydów. Z wiszącej nad nimi zagłady nie zdawano sobie jeszcze wówczas sprawy.
Niemcy weszli do Niepokalanowa 12 września, a po tygodniu Maksymiliana i innych pozostałych w klasztorze zakonników wywieźli do obozu koło Gubina nad Nysą Łużycką. Franciszkanów przetrzymywali w namiotach razem z Żydami. W listopadzie przewieziono ich do Ostrzeszowa w Poznańskiem, a 7 grudnia – w wigilię Niepokalanego Poczęcia – zostali niespodziewanie zwolnieni i mogli wrócić do Niepokalanowa. Zaraz po ich powrocie Niemcy zaczęli kierować do klasztoru wysiedleńców, w tym także Żydów. Już w połowie grudnia 1939 roku było ich tam około trzech i pół tysiąca, w tym Żydów ponad 1500. Jeden z nich mówił później o życzliwości okazanej w Niepokalanowie żydowskim uchodźcom z Poznania jako czymś, czego nigdy nie zapomni. Wówczas również nie było to ukrywanie Żydów, ale ich kwaterowanie z nakazu okupanta. Kiedy w lutym 1940 roku na łamach niemieckiego dziennika „Warschauer Zeitung” ukazał się oszczerczy artykuł o szerzeniu nienawiści w publikacjach niepokalanowskiego klasztoru, przyszły święty mógł spokojnie zaproponować przeprowadzenie w nim rewizji.
Aresztowany 16 lutego 1941 roku przez gestapo, o. Kolbe został osadzony w Warszawie na Pawiaku, a 28 maja przewieziony do Oświęcimia. W obozie odnosił się do żydowskich współwięźniów przyjaźnie. Jednym z nich był Zygmunt Gorson, który przeżywszy obóz wyemigrował do USA. Pisał potem:
„Wielu z nas straciło nadzieję, wielu chłopców w moim wieku rzucało się na druty wysokiego napięcia. Kiedy błąkałem się, szukając kogokolwiek, z kim mógłbym podzielić się wspomnieniami, o. Kolbe mnie spotkał i rozmawiał ze mną. Był dla mnie jak anioł, ocierał zawsze moje łzy. Od tego momentu wierzę o wiele bardziej w Boga. Straciłem wiarę, a o. Kolbe mi ją przywrócił! On wiedział, że jestem Żydem, lecz to nie stanowiło różnicy. Kochał wszystkich. Np. rozdawał tak dużą część swoich znikomych porcji, że dla mnie było cudem, iż pozostawał przy życiu. Jestem wyznania mojżeszowego, ale pokochałem Maksymiliana Kolbego, kiedy byłem w Auschwitz, gdzie okazał się on moim przyjacielem”.
Przyjąwszy dobrowolnie śmierć za współwięźnia w bunkrze głodowym, oświęcimski męczennik został dobity zastrzykiem 14 sierpnia 1941 roku. W 30 lat później beatyfikował go Paweł VI, a 10 października roku 1982 kanonizował Jan Paweł II. W homilii wspomniał wówczas wśród ofiar Auschwitz Edytę Stein, a na Anioł Pański powiedział: ”Dzisiejsza kanonizacja wzywa nas, byśmy pamiętali również o tylu innych ludziach, którzy w czasie II wojny światowej poświęcili swe życie we wspaniałomyślnej służbie bliźniemu. Wśród nich wybija się na czoło postać Janusza Korczaka, polskiego pedagoga żydowskiego pochodzenia. Świadomie przyjął on śmierć w obozie zagłady w sierpniu 1942 roku wraz z grupą żydowskich sierot, którymi opiekował się w warszawskim getcie. Tragiczny los wielu Żydów zgładzonych bez litości w obozach koncentracyjnych został już przez sumienie ludzkości zdecydowanie i nieodwołalnie potępiony. Niestety, jeszcze w naszych czasach powtarzają się kryminalne akty antysemickiej nienawiści. Z sercem przepełnionym smutkiem myślę o dziecku żydowskim, które wczoraj tu w Rzymie straciło życie, oraz o innych osobach rannych w wyniku przejmującego grozą zamachu na synagogę”.
Dodajmy, że polscy księża ocaleni z obozów, którzy uczestniczyli w kanonizacji św. Maksymiliana – wśród nich abp Kazimierz Majdański – odwiedzili później w szpitalu rannych w terrorystycznym zamachu Żydów i zostali też przyjęci przez rabina.
Aleksander Kowalski
http://www.archivioradiovaticana.va/storico/2007/02/05/o_maksymilian_kolbe_a_%C5%BCydzi/pol-383404 |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Sob 16:09, 25 Wrz 2021 Temat postu: |
|
...A ZWŁASZCZA ZA MASONÓW, ŻYDÓW. CZY TAK POSTĘPUJE ANTYSEMITA?
(...)
https://niepokalanow.pl/maksymilian-kolbe/dziedzictwokolbianskie/publikacje/rozne/a-zwlaszcza-za-masonow-zydow-czy-tak-postepuje-antysemita
Modlić się za Żydów i masonów!
Przeciwnicy beatyfikacji i kanonizacji św. Maksymiliana często podnosili kwestię obsesyjnego – ich zdaniem – stosunku o. Kolbego do Żydów i masonerii. Oskarżano go – człowieka, który stworzył projekt rakiety! – o sprzyjanie… obskurantyzmowi, ciemnocie, zabobonowi, „zamkniętemu” i „nacjonalistycznemu” katolicyzmowi. Wreszcie, wytoczono przeciw niemu działo największe – oskarżenie o antysemityzm.
Niektórzy nawet posunęli się do porównań poglądów na „kwestię żydowską” Hitlera i św. Ojca Kolbego. Święty męczennik był opluwany, nazywany „żydożercą”. Nawet dziś jego pamięć jest szargana przez liberalnych zwolenników „katolicyzmu otwartego” i „społeczeństwa obywatelskiego”. Mając w świadomości fakt, iż pojęcia antysemityzmu używa się współcześnie raczej jako knebla, który ma zamknąć usta osobom inaczej myślącym, spójrzmy czymże ten święty człowiek, który ofiarował swe życie, by uratować od śmierci bliźniego, zasłużył na publiczną chłostę pomówień…
(...)
https://pch24.pl/modlic-sie-za-zydow-i-masonow/
Nieocenione jest też świadectwo z Auschwitz-Birkenau żydowskiego więźnia Zygmunta Gorsona: „Wielu z nas straciło nadzieję, wielu chłopców w moim wieku rzucało się na druty wysokiego napięcia. Kiedy błąkałem się, szukając kogokolwiek, z kim mógłbym podzielić się wspomnieniami, o. Kolbe mnie spotkał i rozmawiał ze mną. Był dla mnie jak anioł, ocierał zawsze moje łzy. Straciłem wiarę, a o. Kolbe mi ją przywrócił! (...) On wiedział, że jestem Żydem, lecz to nie stanowiło różnicy. Jego serce nie czyniło rozróżnienia między osobami i nie miało dla niego znaczenia to, czy są Żydami, katolikami lub jeszcze innych religii: on kochał wszystkich i dawał miłość, nic innego jak miłość”.
https://www.rp.pl/kraj/art13444961-ojciec-maksymilian-kolbe-z-milosci-do-niepokalanej |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Nie 23:50, 16 Lut 2020 Temat postu: |
|
Pomyśleć, że 10 lat z okładem człowiek zamieszczał a nie sprawdzał do końca. Dziś zobaczyłam taki wpis:
Od kilku lat kłamstwo o autorze tekstu "Niebo żydów" powielane jest przez różne strony internetowe, a nawet księdza @Wojciech Michał Lemański. Jeśli widzisz tekst "Niebo żydów" przypisywany Świętemu M. M. Kolbe - reaguj. Jest to ohydne pomówienie godzące w dobre imię Św. Maksymiliana, który tego tekstu NIE NAPISAŁ.
Sprawdziłam na KNO jest sprostowanie z 12 lutego 2020 r. i zamieszczony list:
Jako wiceprezes narodowy Stowarzyszenia "Rycerstwo Niepokalanej" w Polsce i franciszkanin z klasztoru Niepokalanów pragnę stanowczo zaprotestować wobec przypisywaniu św. Maksymilianowi M. Kolbemu autorstwa tekstu zaczerpniętego z broszury "Christus Deus noster. Chrystus Bóg nasz. [Kraków 1918], ss. 27-34".
Na razie tą drogą proszę o poprawienie lub usunięcie z tych tekstów jako autora św. Maksymiliana. Jest to karygodny błąd, który rzuca fałszywe światło na Świętego Założyciela Rycerstwa Niepokalanej i Niepokalanowa oraz, niestety, jest powielany przez kopiowanie/udostępnianie/cytowanie na innych stronach i portalach - w tym wrogo nastawionych na Kościół katolicki.
Św. Maksymilian nie mógł być autorem tego tekstu przynajmniej z jednego powodu, że w tym czasie przebywał... w Rzymie na studiach i przygotowywał się do święceń kapłańskich. Z tego okresu, od 1 lutego 1917 do listu napisanego po 26 IX 1918 r. nie zachowały się żadne pisma Ojca Maksymiliana, oprócz notatek z rekolekcji, które odbywał przed święceniami diakonatu i prezbiteratu .
Proszę o umieszczenie sprostowania na stronach portalu gloria.tv.
Proszę o potwierdzenie otrzymania tej informacji
Nb.Dzień Judaizmu - święto w polskim Kościele katolickim, ustanowione przez Konferencję Episkopatu Polski w 1997 roku - zob. pl.wikipedia.org/wiki/Dzień_Judaizmu
Taki tytuł jest śmieszny i chyba ktoś chciał ośmieszyć Wasz portal.
O. Piotr Maria Lenart
Niepokalanów
Komentarz KNO:
"Zacznę od końca - tytuł miał być śmieszny i pochodził od naszej redakcji. Informację o autorstwie broszury pozyskaliśmy w 2010 roku z nieistniejącej już strony internetowej jednej z organizacji monarchistycznych w Lublinie. Niestety nie udało się potwierdzić, kto jest autorem tej broszury. Jak widać jest to kolejny dowód na to, że nie można bezkrytycznie podchodzić do wszelkich informacji umieszczonych w internecie, bez obejrzenia sobie materiału źródłowego. Obecnie można nawet wątpić, że takowa broszura w ogóle istniała, nie byłby to pierwszy podobny przypadek w historii."
Dla mnie osobiście to nie śmieszne, ale 9-10 lat wstecz miało być śmieszne, ale raczej uważam, że to nie tyle miało być śmieszne co było po to aby dołożyć, nie muszę pisać komu. Pierwszy wpis z tym ja tu zapodałam za omp.lublin w 2009 roku. Starsi wiedzą co to za strona, tradycjonaliści-monarchiści, związani byli z FSSPX. Ileż to takich niepotwierdzonych wpisów gania nadal w sieci. Dobrze że to wyjaśnione. |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Sob 12:57, 15 Sty 2011 Temat postu: |
|
stefan napisał: |
Kto ta broszurę napisał i przez kogo została wydana?
Jakas taka obciachowa i prostacka. |
Tym fragmentem z tej broszury: Christus Deus noster. Chrystus Bóg nasz. (Kraków 1918), ss. 27-34 "Co jest niebo żydów?" jest:
Kazanie św. Maksymiliana Marii Kolbe na Dzień Judaizmu
W piątek, 14 stycznia 2011 zostało też zamieszczone na KNO:
http://breviarium.blogspot.com/2011/01/kazanie-sw-maksymiliana-marii-kolbe-na.html |
|
|
stefan
|
Wysłany:
Nie 22:46, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
Kto ta broszurę napisał i przez kogo została wydana?
Jakas taka obciachowa i prostacka. |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Nie 22:12, 08 Lut 2009 Temat postu: Co jest niebo żydów? - fałszywka przypisana św. M.M.Kolbe |
|
Co jest niebo żydów?
Fragment broszury: Christus Deus noster. Chrystus Bóg nasz. (Kraków 1918), ss. 27-34 (całość str. 41).
Zobaczmy teraz jak wygląda niebo żydów, do którego wzdychają i na które całe życie pracują. Przede wszystkim zapytajmy się żyda chasyda, to jest żyda pobożnego, kto się znajduje w niebie żydowskim? On zaraz odpowie, że tam są wszyscy, których żyd kochał za życia, a nie ma nikogo, kim się żyd brzydził i kogo nienawidził w swym życiu. A więc w niebie żydowskim nie ma Pana Jezusa, ani Matki Bożej, ani św. Józefa, ani żadnych świętych, których czczą Chrześcijanie. A więc jest to piekło.
W niebie żydowskim nie ma tych ludzi, którzy za życia kochali Pana Jezusa i Najświętszą Pannę Maryję. A więc jest to piekło.
W niebie żydowskim nie ma tych ludzi, którzy słuchali Kościoła, wierzyli Ewangelii i przyjmowali Sakramenty św. A więc jest to piekło.
W niebie żydowskim nie ma żadnego, który żył i umierał w miłości Krzyża Chrystusowego. A więc jest to piekło.
W niebie żydowskim nie ma nikogo, kto żył pobożnie, nosząc Szkaplerz i odmawiając Różaniec. A więc jest to piekło.
W niebie żydowskim nie ma żadnego z tych, którzy słuchali Kościoła i chodzili na Mszę św., kazania, katechizm i inne nabożeństwa. A więc jest to piekło.
W końcu w niebie żydowskim nie ma nikogo z tych ludzi, którzy, żyjąc pobożnie i trzeźwie, znaczyli się często znakiem Krzyża św. i zginali kolana swoje przed Ukrzyżowanym. A więc jest to piekło.
Wiemy więc kogo nie ma w niebie żydowskim. Teraz przypatrzmy się, czym jest napełnione niebo żydowskie.
Najprzód są tam wszyscy żydzi, którzy całe życie gardzili Chrystusem, Najświętszą Panną Maryją, Krzyżem i nie chcieli się nawrócić. A więc to jest piekło.
W niebie żydowskim są wszyscy miłośnicy i przyjaciele żydów, którzy ich naśladowali we wszystkich nieprawościach, a o Pana Jezusa i Ewangelię wcale nie dbali; oni słuchali żydów i wiernie im służyli. A więc jest to piekło.
W niebie żydowskim są ci, którzy na Przykazania Boże wcale nie zważali, ale za to na każde skinienie żyda byli gotowi. A więc jest to piekło.
W niebie żydowskim są ci, którzy Kościoła, Mszy św. ani Sakramentów nie cierpieli, za to szynki i pijaństwo bardzo lubili. A więc jest to piekło.
W niebie żydowskim są ci, którzy do cnót Bożych, Różańca, katechizmu czuli wstręt wielki, ale za to za przekleństwem i wszelkimi złościami przepadali. A więc jest to piekło.
W niebie żydowskim są ci, którzy sługi Boże nienawidzili, za to sługi diabelskie, żydy, całym sercem ukochali. A więc jest to piekło.
W niebie żydowskim są ci, którzy nie chcieli nosić Szkaplerza św., ale raczej sami obdarci z łaski Bożej i nadzy, drugich do nędzy moralnej i materialnej przywodzili. A więc jest to piekło.
W niebie żydowskim są ci wszyscy którzy obrazów świętych Pańskich nie znosili, ale za to wszelkie obrazy piekielne i czartowskie wielce cenili. A więc jest to piekło.
W niebie żydowskim są ci, którzy nie chcieli uklęknąć i oddać pokłonu Panu Jezusowi utajonemu w Najświętszym Sakramencie, za to kłaniali się i upadali przed tymi, których serce było mieszkaniem czartów. A więc jest to piekło.
Widać więc z tego jasno, że niebo żydowskie, do którego wszyscy żydzi niewierni idą po śmierci, i dokąd prowadzą wszystkich ludzi, nie jest nic innego, tylko najgłębsze ogniem siarczystym gorejące piekło.
Niebo, w którym nie ma Jezusa, ani Matki Bożej, ani świętych Apostołów, Męczenników i Wyznawców, tylko duchy i ludzie nienawidzący Jezusa, Boga naszego i wszystkiego co Chrystusowe, to jest po prostu piekło.
Za: omp.lublin |
|
|