Autor |
Wiadomość |
Teresa
|
Wysłany:
Pon 9:47, 13 Lip 2020 Temat postu: |
|
A.D. 2020 rok
Apostazja nie będzie już karana śmiercią w Sudanie
Apostazja nie będzie już karana śmiercią w Sudanie. Chrześcijanie będą mogli pić kupować i sprzedawać alkohol – ogłosiły to tymczasowe władze tego w większości muzułmańskiego państwa we wschodniej Afryce. Zostało też całkowicie zakazane obrzezanie kobiet.
Oznacza to odchodzenie od islamskiego prawa szariatu, obowiązującego tam od 1983 roku. Władze zdecydowały się na te rewolucyjne zmiany, by dokonać demokratyzacji, wymaganej przez międzynarodowe instytucje finansowe jako warunek udzielenia Sudanowi pomocy, której ten kraj potrzebuje.
Od tej pory nikt już nie będzie mógł zostać skazany na śmierć za wyrzeczenie się wiary islamskiej. Najgłośniejszym w ostatnim czasie był przypadek lekarki, 27-letniej Mariam Yehya Ibrahim Ishag, którą w maju 2014 roku skazano z oskarżenia o apostazję. Jej matka była chrześcijanką i w tej wierze wychowała córkę. Jednak jej ojciec, nieobecny od dziecka w jej życiu, był muzułmaninem, dlatego także ona w świetle islamskiego prawa była uważana za muzułmanką. Ponieważ wyszła za mąż za chrześcijanina, została uznana za apostatkę.
Choć była w ósmym miesiącu ciąży, Ishag została aresztowana, skazana i miała być powieszona. Po międzynarodowych protestach, w czerwcu 2014 r. uwolniono ją, jednak już następnego dnia została ponownie aresztowana na lotnisku w Chartumie, gdy chciała wyjechać z kraju. Po 48 godzinach została ostatecznie zwolniona. Po kilku tygodniach, dzięki staraniom m.in. dyplomacji włoskiej, mogła wyjechać z mężem i dziećmi do Rzymu, gdzie spotkała się z papieżem Franciszkiem, a następnie wyemigrowała do USA.
https://ekai.pl/apostazja-nie-bedzie-juz-karana-smiercia-w-sudanie/
Wcześniejsze wpisy powyżej to właśnie przypadek lekarki, 27-letniej Mariam Yehya Ibrahim Ishag, którą w maju 2014 roku skazano z oskarżenia o apostazję. |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Śro 20:04, 29 Lip 2015 Temat postu: |
|
Z celi śmierci głosem prześladowanych
Meriam Ibrahim u Papieża
Meriam Ibrahim, która spędziła w sudańskim więzieniu wiele tygodni za rzekome odstępstwo od islamu, pomaga obecnie ofiarom prześladowań religijnych. Za rzekomą apostazję została pierwotnie skazana w Sudanie na śmierć. Gdy zaproponowano jej wolność za „powrót na łono islamu”, odmówiła wyrzeczenia się Chrystusa. W więzieniu urodziła córeczkę. Chrześcijanka odzyskała wolność dzięki naciskom opinii międzynarodowej, w tym Papieża Franciszka, z którym zresztą rok temu spotkała się wraz z rodziną przed wyemigrowaniem do Stanów Zjednoczonych.
W swej nowej ojczyźnie angażuje się wraz z mężem w obronę praw prześladowanych chrześcijan, szczególnie w swym rodzinnym Sudanie, ale i innych krajach Czarnego Lądu. Jak mówi, jej misją jest uwrażliwianie opinii społecznej na problem łamania wolności religijnej i rosnącego prześladowania wyznawców Chrystusa ze strony muzułmanów. Meriam Ibrahim mieszka obecnie w New Hampshire, ale, jak podkreśla, tęskni za rodzinną Afryką.
http://www.archivioradiovaticana.va/storico/2015/07/29/z_celi_%C5%9Bmierci_g%C5%82osem_prze%C5%9Bladowanych_/pl-1161740 |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Czw 10:47, 24 Lip 2014 Temat postu: |
|
Meriam Ibrahim udało się opuścić Sudan!
Młoda Sudanka, której sąd w czerwcu uchylił karę śmierci za rzekome przejście z islamu na chrześcijaństwo, przyleciała w czwartek wraz z rodziną do Rzymu włoskim samolotem rządowym. Sprawa kobiety przyciągnęła uwagę świata i wywołała międzynarodowe oburzenie.
Meriam Ibrahim z dziećmi w Rzymie
Włoska telewizja pokazała 27-letnią Meriam Ibrahim wysiadającą z samolotu w towarzystwie męża i dwójki malutkich dzieci oraz wiceministra spraw zagranicznych Włoch Lapo Pistelliego.
Na lotnisku Rzym-Ciampino Sudankę i jej rodzinę powitali premier Matteo Renzi wraz z małżonką oraz minister spraw zagranicznych Federica Mogherini.
Nie podano szczegółów dotyczących wyjazdu Ibrahim z Sudanu. Prawnik Sudanki Mohanad Mostafa powiedział agencji Reutera, że nie został poinformowany o wyjeździe swojej klientki. Dodał, że według jego informacji sądowy zakaz opuszczania przez Ibrahim kraju nie został anulowany.
W połowie maja będąca wówczas w zaawansowanej ciąży Ibrahim została skazana przez sudański sąd na karę śmierci za przejście na chrześcijaństwo. Uwięzienie i skazanie Sudanki, która jest żoną amerykańskiego chrześcijanina, wywołały międzynarodowe oburzenie. Kobieta urodziła w więzieniu córkę.
Dzieci Meriam Ibrahim na rękach wiceministra spraw zagranicznych Włoch Lapo Pistellego
23 czerwca sudański sąd apelacyjny uchylił wyrok śmierci wydany przez sąd niższej instancji i nakazał zwolnienie kobiety z więzienia. Następnego dnia na lotnisku w Chartumie została ona ponownie zatrzymana pod zarzutem sfałszowania dokumentów podróżnych, gdy chciała wraz z mężem oraz dziećmi opuścić Sudan i udać się do USA. Kobieta została zwolniona z policyjnego posterunku po interwencji zagranicznych dyplomatów.
Od wypuszczenia młodej chrześcijanki 26 czerwca z aresztu przebywała ona wraz z rodziną w ambasadzie USA w Chartumie.
Przed ogłoszeniem wyroku śmierci w maju sędzia oświadczył, że 27-latka otrzymała trzy dni na wyrzeczenie się wiary, ale odmówiła powrotu do islamu. Sudanka oznajmiła sędziemu, że jest chrześcijanką i nigdy nie zmieniała wiary. Była ona wychowywana zgodnie z religią matki, chrześcijanki, gdyż ojciec, muzułmanin, opuścił je, gdy Meriam miała 5 lat.
https://www.gosc.pl/doc/2095618.Meriam-Ibrahim-udalo-sie-opuscic-Sudan
Bogu dzięki! Super! Niech im Bóg błogosławi! |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Pon 18:12, 14 Lip 2014 Temat postu: |
|
Co się dzieje z Meriam Ibrahim?
(...)
Dlaczego nie mogą opuścić Sudanu? Władze kraju przewlekają ich sprawę. Wciąż jeszcze trwa sprawa sądowa, której stronami są: Meriam i jej ojciec-muzułmanin. Proces ten praktycznie nie może się jednak toczyć, bo Meriam przebywa w placówce dyplomatycznej USA, a jej opuszczenie byłoby dla niej niebezpieczne. Nawet jej brat-muzułmanin oświadczył, że jeśli kobieta nie przyjmie islamu, powinna zginąć.
Sprawą Meriam zajęła się m.in. dyplomacja włoska, która uzyskała zapewnienie, że rodzina będzie mogła opuścić Sudan.
Na rzecz tego działa również dyplomacja amerykańska. Jednak Tina Ramirez z działającej na rzecz wolności religijnej organizacji Hardwired zauważyła, że mąż Meriam, Daniel, który jest obywatelem USA, od trzech lat starał się o wizę dla żony i gdyby ją uzyskał - jak to bywa zwykle, w ciągu kilku miesięcy - prawdopodobnie nie doszłoby w ogóle do jej uwięzienia. Oznacza to, że ambasada USA w Chartumie dopuściła się w tej sprawie bolesnych zaniedbań.
Rezolucję, przynaglającą administrację prezydenta Obamy do większej aktywności w tej sprawie, przyjął amerykański Senat, głosami zarówno republikanów, jak i demokratów.
Haniebna sprawa Meriam jest tylko jednym z wielu przykładów dyskryminacji i prześladowań, z jakimi spotykają się chrześcijanie w Sudamie - stwierdził tamtejszy biskup Edward Kussala.
https://www.gosc.pl/doc/2086110.Co-sie-dzieje-z-Meriam-Ibrahim |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Czw 8:24, 10 Lip 2014 Temat postu: |
|
Meriam Ibrahim: chciałabym spotkać Papieża Franciszka
Sudańska chrześcijanka Meriam Ibrahim wciąż nie otrzymała pozwolenia władz na opuszczenie kraju. Choć po zatrzymaniu jej na lotnisku zapewniano, że cała sprawa zostanie szybko wyjaśniona, to procedury się przeciągają. Uniewinniona od niesłusznego zarzutu porzucenia islamu kobieta od 23 czerwca znajduje się na terenie ambasady amerykańskiej w Chartumie. Przebywa tam wraz z posiadającym amerykańskie obywatelstwo mężem i dwojgiem dzieci.
„Choć jest wychudzona i zmęczona pobytem w więzieniu, gdzie przecież wydała na świat dziecko, bije z niej ogromny pokój i zaufanie” – mówi Antonella Napoli. Przewodnicząca organizacji Italians for Darfur, która od początku włączyła się w światową kampanię na rzecz uwolnienia chrześcijanki, spotkała się wczoraj z Meriam na terenie ambasady. „Wyznała mi, że wierzy, iż Bóg będzie ją i jej rodzinę dalej prowadził. Jej marzeniem jest wyjazd do Watykanu i osobiste spotkanie z Papieżem Franciszkiem” – opowiada Antonella Napoli. Przyznaje zarazem, że mimo międzynarodowych starań wciąż nie wiadomo, kiedy chrześcijanka będzie mogła opuścić Sudan i czuć się wreszcie bezpieczna.
Radio Watykańskie |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Śro 20:21, 02 Lip 2014 Temat postu: |
|
Sudan: Mriam wciąż nie ma spokoju, brat-muzułmanin chce się sądzić i grozi śmiercią za porzucenie islamu
Meriam Ibrahim, sudańska katoliczka, ścigana za odrzucenie wiary Mahometa wciąż nie ma spokoju. Wbrew obietnicom nie otrzymała sudańskiego paszportu, który umożliwiłby jej opuszczenie kraju. Władze w Chartumie miały go jej wydać już w niedzielę. Co gorsza, jej brat muzułmanin jest oburzony uniewinniającym wyrokiem trybunału apelacyjnego i nadal chce się sądzić. Zapowiada zemstę, zapewniająć, że Meriam albo przyjmie islam, albo zawiśnie na szubienicy.
Meriam Ibrahim na szczęście znajduje się wraz z mężem i dziećmi na terenie amerykańskiej ambasady. Nie grozi jej więc bezpośrednie niebezpieczeństwo. Jej przypadek jest jednak dość złożony. Jej ojciec był bowiem muzułmaninem i choć porzucił ją we wczesnym dzieciństwie, zgodnie z prawem koranicznym Meriam powinna być muzułmanką. Właśnie dlatego została uwięziona i skazana na śmierć przez powieszenie. Pod presją międzynarodowej opinii publicznej trybunał apelacyjny uchylił jednak przed tygodniem wyrok sądu niższej instancji.
Radio Watykańskie |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Śro 19:46, 25 Cze 2014 Temat postu: |
|
Za Radiem Watykańskim:
Sudan: Meriam Ibrahim wciąż przetrzymywana
Sudańska chrześcijanka drugi dzień przetrzymywana jest na lotnisku w Chartumie. Władze poddały w wątpliwość autentyczność jej dokumentów. Meriam Ibrahim to obywatelka Sudanu. Wizę wjazdową do Stanów Zjednoczonych miała jednak w paszporcie Sudanu Południowego. Obywatelem tego kraju jest zarówno jej mąż, jak i dzieci, co daje jej prawo do posiadania południowo-sudańskich dokumentów. Nie spodobało się to jednak służbie granicznej, która całą rodzinę zatrzymała do wyjaśnienia. Warto dodać, że do zatrzymania 27-letniej karmiącej matki skierowano 50 agentów służb bezpieczeństwa. „Po secesji sytuacja chrześcijan w Sudanie jest bardzo trudna” - mówi o. Efrem Tresoldi, kombonianin kierujący misyjnym pismem Nigrizia, które zajmuje się problematyką Czarnego Lądu.
„Meriam została zatrzymana na lotnisku w Chartumie pod zarzutem przedstawienia fałszywych dokumentów pozwalających na wyjazd jej i rodziny do Stanów Zjednoczonych. Posiadała dokumenty południowo-sudańskie z potrzebną wizą do USA. To właśnie zakwestionowały władze Sudanu i poinformowały ją, że za fałszowanie dokumentów grozi do pięciu lat więzienia – mówi o. Tresoldi. - Cała sprawa wyjaśniana jest teraz przez sudańskie ministerstwo spraw zagranicznych, które wezwało do siebie ambasadorów zarówno Sudanu Południowego, jak i USA. Cała ta sytuacja wydaje się jednym wielkim pretekstem do zatrzymania chrześcijanki. Pokazuje to, że się na nią uwzięto i wciąż próbuje się ją zastraszyć, mimo iż od początku była niewinna. Prawdziwa wolność religijna wciąż jest w tym kraju marzeniem. Stąd tak ważne było międzynarodowe wsparcie. Ponad 3 mln ludzi na całym świecie podpisało petycję domagającą się uwolnienia skazanej niesłusznie na śmierć chrześcijanki. Możemy powiedzieć, że «sumienie świata» powiedziało «nie» nadużyciu władzy”.
Mąż zatrzymanej chrześcijanki Daniel Wani, który ma także obywatelstwo Stanów Zjednoczonych, mówi, że jest zaniepokojony o jej przyszłość. Podkreśla, że jego żona będzie naprawdę wolna i bezpieczna, gdy opuści Sudan.
http://www.archivioradiovaticana.va/storico/2014/06/25/sudan_meriam_ibrahim_wci%C4%85%C5%BC_przetrzymywana/pol-809341
Jedno odpuścili pod presją światową, to teraz czepili się, że ma sfałszowane dokumenty. Ot! miłujący "pokój"! |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Śro 15:12, 25 Cze 2014 Temat postu: |
|
Na innej anglojęzycznej stronie piszą jeszcze coś innego, a mianowicie że: "Na wieść o jej zwolnieniu z więzienia, człowiek, który twierdzi, że jest bratem Ibrahim, Al-Al-Hadi Samani, podważył decyzję sądu apelacyjnego i zasugerował zemstę. "Rodzina jest przekonana o decyzji sądu. Nie zostaliśmy poinformowani przez sąd, że miała być uwolniona; to było zaskoczeniem dla nas," - Al-Hadi powiedział we wtorek. "Prawo nie utrzymało naszego prawa. To jest teraz kwestia honoru. Chrześcijanie nadszarpnęli nasz honor, a my wiemy, jak to pomścić."
https://voiceofthepersecuted.wordpress.com/2014/06/24/prayer-warriors-amidst-confusion-urgent-prayer-requested-for-sudanese-christian-woman-meriam-ibrahim/ |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Śro 15:00, 25 Cze 2014 Temat postu: |
|
Nie ma końca zamieszania wokół sudańskiej chrześcijanki Meriam Ibrahim.
https://www.bbc.com/news/world-africa-28014714
27-latka została wraz z mężem i dwójką dzieci zatrzymana na lotnisku w Chartumie już po zwolnieniu jej z więzienia. Władze tłumaczą, że ma ona nieprawidłowe dokumenty. Ibrahim posługuje się dokumentami z Sudanu Południowego.
- Na lotnisko przyjechała w kuloodpornym i chronionym samochodzie amerykańskiej ambasady. Wszyscy wiedzą, że jest Sudanką i my to wiemy. Proszę sobie wyobrazić, że obywatel Wielkiej Brytanii przyjechałby na lotnisko z dokumentami z Kostaryki. To pogwałcenie prawa imigracyjnego - powiedział Abdullahi Azareg z sudańskiego ministerstwa spraw zagranicznych.
Prawnik kobiety podał, że służby w Chartumie oskarżyły ją o fałszowanie dokumentów. Według różnych doniesień, przebywa ona obecnie na komisariacie albo w ambasadzie Sudanu Południowego.
Ambasada tego kraju w Chartumie oświadczyła, że z dokumentami kobiety jest wszystko w porządku. 27-latka będzie jednak musiała uzyskać nowy paszport i wizę wyjazdową.
Zajmujący się tą sprawą dyplomaci amerykańscy uspokajają.
- Nie zostali aresztowani. Rząd Sudanu zapewnił nas o ich bezpieczeństwie - oświadczyła rzeczniczka Departamentu Stanu USA - Marie Harf.
Podkreśliła, że amerykańska ambasada jest "mocno zaangażowana w w zapewnienie bezpiecznego i sprawnego wyjazdu rodziny z Sudanu".
Przypomnijmy, że 27-latka została skazana w ubiegłym miesiącu na śmierć oraz karę chłosty - 100 razów za cudzołóstwo. Wszystko za przejście z islamu na chrześcijaństwo.
Podstawą do orzeczenia sądu było jej małżeństwo z chrześcijaninem, nieważne z punktu widzenia islamskiego prawa stosowanego w Sudanie. Głosi ono, że muzułmanka nie może poślubić wyznawcy innej religii.
Kobieta nie wyrzekła się wiary w Jezusa, choć dano jej taką możliwość. Tłumaczyła przed sądem, że została wychowana w chrześcijańskiej wierze zgodnie z religią matki. Muzułmaninem jest jedynie jej ojciec.
Sudanka w momencie wydania wyroku była w 8. miesiącu ciąży. Córeczkę, swoje drugie dziecko, urodziła, odbywając karę pozbawienia wolności.
Sprawa Meriam wzbudziła międzynarodowe oburzenie, a władze w Chartumie znalazły się pod presją. Wyrok stanowczo potępiły m.in. Francja, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone.
Za: ChnNews.pl
Źródło: BBC |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Wto 22:13, 24 Cze 2014 Temat postu: |
|
Meriam Ibrahim znów aresztowana
Oskarżona o porzucenie islamu Sudanka spędziła na wolności dobę.
Chociaż wczoraj sąd uchylił 27-latce wyrok śmierci za porzucenie islamu, to dziś - po dobie na wolności - znów została aresztowana. Uwięziono także jej męża i dwoje dzieci - informują prawnicy Meriam Ibrahim.
Małżeństwo próbowało opuścić państwo i odlecieć do USA. Rodzinę zatrzymało około 40 agentów bezpieczeństwa.
Sprawa 27-letniej Meriam Jahii Ibrahim, która jest żoną amerykańskiego chrześcijanina, wywołała międzynarodowe oburzenie. Kobieta urodziła córkę, przebywając w więzieniu. Na śmierć przez powieszenie została skazana 15 maja. Była wówczas w ósmym miesiącu ciąży.
https://www.gosc.pl/doc/2063036.Meriam-Ibrahim-znow-aresztowana |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Pon 18:49, 23 Cze 2014 Temat postu: |
|
Mamy już informację o tym na polskiej stronie.
Sudan: Meriam Ibrahim wyszła wraz z dziećmi z więzienia
Meriam Ibrahim, sudańska chrześcijanka skazana na karę śmierci za rzekomą apostazję, jest już na wolności. Wiadomość tę podał jeden z jej adwokatów. Trybunał apelacyjny w Chartumie uchylił wyrok sądu niższej instancji i nakazał zwolnienie chrześcijanki. Wraz z nią więzienie opuścił jej półtoraroczny syn oraz córka, która urodziła się już w zakładzie karnym.
Sprawa Meriam Ibrahim odbiła się szerokim echem na całym świecie. Jej ojciec był muzułmaninem. I choć przez matkę została wychowana po chrześcijańsku, dla sudańskiego państwa kierującego się prawem szariatu była muzułmanką. Kiedy więc okazało się, że wyszła za chrześcijanina okrzyknięto ją apostatką i cudzołożnicą, bo islam małżeństwo muzułmanki z niemuzułmaninem uznaje za nieważne. Została więc aresztowana, a 15 maja pomimo zaawansowanej ciąży skazano ją na śmierć przez powieszenie.
Radio Watykańskie |
|
|
Teresa
|
|
|
Teresa
|
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Nie 11:41, 15 Cze 2014 Temat postu: |
|
Sudan: Meriam karmi swą córeczkę zakuta w kajdany
Sudańska chrześcijanka, skazana na śmierć za rzekomą apostazję, karmi swą niespełna miesięczną córeczkę zakuta w kajdany. Wciąż przetrzymywana jest w bloku śmierci więzienia w Omdurman. Miejscowy Kościół z dużą ostrożnością komentuje doniesienia niektórych światowych mediów zapowiadające jej rychłe uwolnienie.
„Według kompetentnych władz Meriam Ibrahim uzyska wolność tylko wówczas, gdy wyrzeknie się Chrystusa i rozwiedzie ze swym mężem” – czytamy w oświadczeniu, które archidiecezja Chartumu przekazała papieskiemu Stowarzyszeniu Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Dokument przypomina bezpodstawność postawionych kobiecie zarzutów. Wzywa jednocześnie sudańskie władze do ponownego zbadania całej sprawy, a wspólnotę międzynarodową do solidarności za uwięzioną.
Meriam oczekuje na rozprawę apelacyjną jednak nie wiadomo kiedy się ona odbędzie. Na razie sąd odroczył jedynie wykonanie kary śmierci o dwa lata, by mogła wykarmić córeczkę. Kobieta powtarza, że nie zamierza wyrzec się swej wiary.
Ojciec skazanej był muzułmaninem. Według islamskiego prawa szariatu, przyjętego na początku lat 80. do kodeksu karnego Sudanu, oznacza to, że jego córka jest automatycznie muzułmanką. Ojciec porzucił jej matkę chrześcijankę, gdy Meriam była dzieckiem. Matka wychowała ją w swojej wierze. Meriam uważa więc, że nigdy nie była muzułmanką. W 2011 roku wyszła za mąż za chrześcijanina. Ponieważ według islamskiego prawa szariatu Meriam jest muzułmanką, sąd uznał jej małżeństwo za nieważne, a pożycie za cudzołóstwo. Z tego powodu przed wykonaniem wyroku śmierci za apostazję przez powieszenie ma otrzymać jeszcze 100 batów.
Radio Watykańskie |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Czw 21:18, 05 Cze 2014 Temat postu: |
|
Cały świat obiegły informacje o Meriam Ibrahim - młodej Sudance w ciąży, która została skazana na chłostę i powieszenie za porzucenie islamu. Teraz okazało się, że tym, który ją zadenuncjował, był jej brat.
Ma być zabita, doniósł na nią brat
Kobieta, która nie chciała i nie chce wyrzec się Chrystusa, podnosiła w trakcie procesu, że nie porzuciła islamu, bo nigdy nie była muzułmanką. Matka-chrześcijanka wychowała ją w swej wierze, podczas gdy ojciec-muzułmanin odszedł, gdy miała 6 lat. Sąd odrzucił te argumenty i skazał ją na 100 batów i śmierć przez powieszenie.
W więzieniu Meriam urodziła swe drugie dziecko - dziewczynkę, której nadano imię Maya. Wiadomości, jakoby młoda matka miała być zwolniona z więzienia na 2 lata, by odkarmić dziecko i dopiero potem ponieść zasądzoną karę, okazały się nieprawdziwe.
Trwa jednak nacisk światowej opinii publicznej, mający na celu uwolnienie prześladowanej chrześcijanki. Stara się o to także jej poruszający się na wózku inwalidzkim mąż, który jest obywatelem USA.
Tymczasem amerykańska telewizja CNN rozmawiała z bratem Meriam. Al Samani Al Hadi oświadczył, że to on doniósł władzom na swą siostrę.
- Albo wróci do naszej islamskiej wiary i w objęcia rodziny, albo powinna odbyć się jej egzekucja - podkreślił, a jego wypowiedź podsyciła głosy, mówiące, że Meriam padła ofiarą rodzinnych waśni.
https://www.gosc.pl/doc/2035726.Ma-byc-zabita-doniosl-na-nia-brat |
|
|