Autor Wiadomość
Teresa
PostWysłany: Śro 15:24, 17 Sie 2022   Temat postu:

Ofiary gender: tysiące dzieci okaleczone w brytyjskiej klinice Tavistock

Image

Helen Joyce, autorka książki „Trans: When Ideology Meets Reality”

Upadek brytyjskiej kliniki Tavistock zajmującej się dziećmi i młodzieżą z problemami identyfikacji płci może być przełomowym momentem, gdy na jaw wychodzą fakty dotyczące kontrowersyjnych „terapii”.

Tavistock od dawna oskarżano o przedkładanie ideologii transpłciowości nad zdrowie i dobrostan dzieci. Według relacji rodziców i byłych pacjentów, zgłaszające się do kliniki dzieci mówiące o problemach z własną identyfikacją płciową były poddawane nieodwracalnym zabiegom medycznym mającym na celu zmianę ich płci, obejmującym leki blokujące dojrzewanie, hormony płciowe, a w niektórych przypadkach także operacje. Nie było mowy o rozpoznaniu rzeczywistych źródeł problemów, które bardzo często nie były związane ze sferą seksualną, ale z innymi zaburzeniami psychicznymi czy sytuacją egzystencjalną. Można powiedzieć, że lekarze, zamiast oferować rzeczywistą pomoc dzieciom, oferowali pozorne rozwiązanie, utwierdzając je w przekonaniu, że wystarczy zmiana płci, a problemy znikną.

Zjawisko analizowała m.in. Helen Joyce, dziennikarka i autorka książki „Trans: When Ideology Meets Reality”. Już po zamknięciu kliniki wypowiedziała się w The Brendan O'Neill Show, dostępnym w serwisie Spiked . Poniżej kilka fragmentów tej rozmowy, pełnego odcinka można posłuchać tutaj: https://www.spiked-online.com/podcast-episode/have-we-reached-peak-trans/.

Brendan O'Neill: Zamknięcie Tavistock to prawdziwy cios dla autorytetu ruchu trans. Czy masz pozytywne odczucia co do tego, jak obecnie przebiega dyskusja wokół kwestii trans?

Helen Joyce: W ciągu ostatnich kilku tygodni i miesięcy wydarzyło się kilka rzeczy, które dały mi ogromną nadzieję. Należą do nich dwie bardzo ważne sprawy w sądzie pracy, dotyczące Mayi Forstater i Allison Bailey, oraz fantastyczna wiadomość, że GIDS (Gender Identity Development Service) w klinice Tavistock ma zostać zamknięty.

Tavistock stało się tak zideologizowane, że nie sądzę, żeby można było go uratować. Trzeba było go zamknąć.

Pomówmy o tym, jak problematyczna stała się klinika Tavistock. Jak myślisz, co się tam działo? I co to nam mówi o szerszej debacie na temat trans?

Joyce: Trzeba patrzeć na Tavistock jako miejsce, które działa poza normalnymi praktykami opieki zdrowotnej, a w szczególności poza normalnymi praktykami dotyczącymi dzieci. Klinika oferowała specjalistyczne usługi i stała się dojrzałym celem dla ideologów, którzy mieli specyficzne pomysły na temat tożsamości płciowej.

To, co w mojej książce Trans nazywam „ideologią tożsamości płciowej”, to pogląd, że wszyscy mamy wrodzone poczucie, czy jesteśmy mężczyznami czy kobietami, dziewczynkami czy chłopcami, czy czymś pomiędzy. I ta tożsamość jest tym, co czyni cię chłopcem lub dziewczynką – a nie twoja płeć, nie twoje rzeczywiste ciało. Ci ideolodzy wzięli sobie Tavistock na cel. I to, jak uprawiano tam medycynę, poszło w ślad za ich ideami. Kiedy przychodziło dziecko, mówiąc: „Lubię bawić się autkami” albo „Lubię nosić różowe ubrania”, już po dwóch sesjach podawano mu leki blokujące dojrzewanie. To było zupełnie niezrozumiałe.

Okazało się również, że ludzie z Tavistock nie prowadzili żadnych badań. Nie prowadzili nawet obserwacji swoich pacjentów. Mówili, że prowadzą badania nad blokadą dojrzewania, ale tak naprawdę nie było żadnych badań.

Powodem, dla którego ośrodek zostaje zamknięty, jest fakt, że po latach nacisków ze strony działaczy, rząd zdecydował się zaangażować wybitnego pediatrę, dr Hilary Cass, aby przyjrzała się temu, jak powinny funkcjonować usługi związane z tożsamością płciową dzieci. To właśnie doktor Cass powiedziała, że summa summarum Tavistock jest nie do uratowania i trzeba go zamknąć.

Z zaleceń Cass wynikają dwie wspaniałe rzeczy. Po pierwsze, ośrodki, które przejmą schedę Tavistock, przeprowadzą rzetelne badania i będą śledzić każdy przypadek. Przeprowadzą odpowiednie badania nad środkami blokującymi dojrzewanie, których nigdy dotąd nie przeprowadzono.

Po drugie, usługi związane z tożsamością płciową zostaną połączone z szerszymi usługami opieki zdrowotnej. Dzieci, które trafiają do Tavistock mają mnóstwo innych problemów – samookaleczenia, uwewnętrznioną homofobię, zaburzenia ze spektrum autyzmu. Ale kiedy ktoś wymówi słowo «gender», to nagle staje się to jedynym tematem rozmowy. Tego rodzaju zjawisko określa się mianem «diagnostycznego zaćmienia» - to wyrażenie pojawia się w raporcie dr Hilary Cass. Gdy problem dziecka zostanie zaszufladkowany jako tożsamość płciowa, nie mówi się już o niczym innym. I to się zmieni. Zobaczymy, jak nowe ośrodki zajmą się całościowo zdrowiem dzieci.

O'Neill: Fakt, że nie przeprowadzono żadnych poważnych badań nad blokerami dojrzewania jest niezwykły. To, że takie leki byłyby podawane dzieciom, w sposób niemal eksperymentalny, jest chyba warte mocniejszej refleksji?

Joyce: Chodzi o coś jeszcze gorszego, tu nie było nawet eksperymentów. Kiedy przeprowadza się eksperyment, ktoś testuje różne możliwości i śledzi wyniki. Tu natomiast klinicyści zaczęli od końca. Jeśli uważasz, że ludzie mają „genderowe dusze”, które czasami zostają uwięzione w niewłaściwym ciele, to wszystko inne wynika z tego założenia. To nie jest medycyna oparta na dowodach, tak po prostu nie może wyglądać medycyna oparta na dowodach.

O'Neill: Jedną z kwestii, którą znasz osobiście, jest ewidentne ograniczanie otwartej dyskusji na temat kwestii trans. Osoby ujawniające nieprawidłowości w klinice Tavistock były często demonizowane, a czasem określane jako transfobiczne. Z pewnością byli też tacy, którzy czuli, że nie mogą się odezwać, bo nie chcieli się narażać. Czy istnieje bezpośredni związek pomiędzy ograniczeniem swobodnej dyskusji na temat kwestii transseksualnej a destrukcyjnym wpływem, jaki wywarła ona na życie młodych ludzi?

Joyce: Absolutnie. Jeśli spojrzysz wstecz na historię medycyny, było wiele skandali. Często upływa dużo czasu, zanim sygnaliści dotrą do opinii publicznej, ponieważ nawet przed współczesną kulturą unieważniania, nigdy nie było zbyt łatwo krytykować kogoś, kto cieszył się autorytetem.

Przykładem jest słynny francuski lekarz Charcot, który w zasadzie wymyślił pojęcie histerii. Ćwiczył swoich pacjentów w histerii, a oni dostawali napadów. Kiedy umarł, wszystko się skończyło. Teraz widzimy to w kolejnej odsłonie. Ideologia trans to kolejna społeczno-medyczna zaraza. Nowością jest to, że nie jest to napędzane tylko przez profesję medyczną, jest to również online.

***

Podsumowując rozmowę, Joyce wyraziła nadzieję, że upadek kliniki Tavistock otworzy oczy wielu osobom i pozwoli na bardziej otwartą dyskusję na temat problemów osób z dysforią płciową.

Poważna dyskusja jest niewątpliwie konieczna, ponieważ Tavistock nie jest jedynym ośrodkiem oferującym wątpliwe usługi medyczne zmiany płci dla osób nieletnich. Podobne istnieją w innych regionach świata, wiele z nich oferuje swoje usługi przez internet. Jednym z takich centrów jest Klinika Płci dla dzieci w Boston Children's Hospital (USA). Jej program leczniczy jest niemal identyczny jak to, co oferowała klinika Tavistock.

Jak możemy przeczytać na stronie internetowej szpitala, oferuje on „pełny pakiet opcji leczenia” dla dzieci i nastolatków, aby „płynnie” przejść do operacji zmiany płci. Mowa jest zarówno o terapii farmakologicznej (blokowanie dojrzewania), jak i chirurgii, obejmującej mastektomię dla dzieci w wieku 15 lat i operacje narządów płciowych dla nastolatków. Do tej pory z usług kliniki skorzystało już ponad 1000 pacjentów, najmłodsi z których mieli zaledwie trzy lata.

Blokowanie rozwoju płciowego i operacje prowadzące do sterylizacji kojarzą się z najciemniejszymi kartami w historii psychiatrii, takimi jak „leczenie” schizofrenii lobotomią przedczołową.

Jak podkreśla dr Michelle Cretella, katolicka pediatra i członkini Catholic Medical Association, „te operacje nie leczą chorób psychicznych ani nie zapobiegają samobójstwom, ale okaleczają i trwale sterylizują dzieci, które nie mają zdolności do oceny, a tym bardziej do wyrażenia zgody na takie zmieniające życie interwencje”.

Zabiegi oferowane przez bostoński szpital obejmują metoidioplastykę, falloplastykę i waginoplastykę – chirurgiczne tworzenie struktur przypominających męskie lub żeńskie narządy płciowe. Osiągany efekt dotyczy wyglądu, ale nie pełnej fizjologii. Konsekwencją operacji jest konieczność wielomiesięcznej rehabilitacji – typowo proces gojenia po falloplastyce zajmuje pacjentowi od 12 do 18 miesięcy. Chłopcy, którzy poddają się waginoplastyce, muszą początkowo używać cewnika do oddawania moczu, a w dalszej perspektywie zmuszeni są do codziennych procedur medycznych, aby uniemożliwić zarośnięcie się organu mającego imitować pochwę.

Doktor Cretella opisuje te operacje jako coś przerażającego z punktu widzenia medycyny i nie mającego na względzie rzeczywistego dobra pacjenta. „Jest tylko kwestią czasu, zanim lekarze, którzy wykonują te okaleczające operacje na dzieciach, oraz szpitale, które ich zatrudniają, zostaną zasypane pozwami pacjentów. To właśnie doprowadziło do zamknięcia Tavistock”.

Wypada mieć nadzieję, że czas ten nadejdzie jak najszybciej, tak że prawda dotycząca pseudomedycznych procedur, podyktowanych ideologią trans, a nie dobrem pacjentów, wyjdzie na jaw, a oferujące je ośrodki medyczne będą zmuszone do zaprzestania swojej działalności.

https://opoka.org.pl/News/Swiat/2022/ofiary-gender-tysiace-dzieci-okaleczone-w-brytyjskiej-klinice


Straszne to!!! Crying or Very sad
Teresa
PostWysłany: Pią 11:40, 15 Lip 2022   Temat postu:

140 naukowców alarmuje ws. indoktrynacji młodzieży

Image

Serwowany w mediach przekaz na temat zmiany płci to czysta indoktrynacja. Brakuje w nim bezstronności i rzetelnej wiedzy, a także jasnego mówienia o konsekwencjach takich decyzji dla życia dzieci i młodzieży. Pisze o tym w specjalnym manifeście 140 lekarzy i naukowców różnych specjalności domagając się od mediów obiektywnego informowania w tej sprawie.
(...)
https://www.vaticannews.va/pl/swiat/news/2022-07/zmiana-plci-140-naukowcow-alarmuje-ws-indoktrynacji-mlodziezy.html



Manifest zrodził się wśród intelektualistów Francji, Belgii, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Szwajcarii, do których dołączają kolejni. Nie jest związany ze środowiskiem chrześcijańskim ani Kościołem, tylko w swych podstawach odnosi się do rzetelnych badań i naukowo ustalonych faktów dotyczących zmiany płci. Jest reakcją naukowców zaniepokojonych indoktrynacją dotyczącą emancypacji „dziecka transpłciowego”, która wdziera się już na place zabaw.

„Jako naukowcy, specjaliści w dziedzinie opieki nad dziećmi i pracownicy naukowi zdecydowanie sprzeciwiamy się twierdzeniu, że kobiety i mężczyźni są jedynie konstrukcjami społecznymi lub odczuwalnymi tożsamościami” – czytamy w manifeście. Jego sygnatariusze podkreślają, że płci są tylko dwie i się ich nie wybiera. Rodzi się jako dziewczynka lub chłopiec. Płeć jest ustalana przy narodzeniu i rejestrowana w urzędzie cywilnym. Naukowcy podkreślają, że możemy zmienić wygląd ciała, ale nie jego chromosomalny zapis. Ubolewają zarazem, że media jednoznacznie i bezkrytycznie podejmują bezpodstawne twierdzenia aktywistów transgender, nie pozostawiając miejsca na krytykę czy najmniejsze zastrzeżenia.

Sygnatariusze manifestu apelują do mediów o wierne i poważne przedstawianie badań i naukowo ustalonych faktów dotyczących zmiany płci. Wskazują, że dominuje przekaz ukazujący takie decyzje jako cudowne rozwiązanie na złe samopoczucie nastolatków. Prowadzi to do wzrostu „samodiagnoz” wśród młodych, co w ciągu niespełna dekady zaowocowało 25-krotnym wzrostem liczby wniosków o zmianę płci. Sygnatariusze manifestu zwracają uwagę, że takie prośby bardzo niedbale traktowane są przez lekarzy czy psychiatrów, którzy też ulegają dyktaturze gender, nie przejmując się długofalowymi skutkami takich decyzji dla dzieci i młodzieży. Podkreślają, że zmiana płci u dzieci jest jednym z największych skandali zdrowotnych i etycznych, który dokonuje się pod presją ideologów gender i przy bierności mediów.

https://www.ekai.pl/140-naukowcow-alarmuje-ws-indoktrynacji-mlodziezy/
Teresa
PostWysłany: Czw 19:24, 08 Lip 2021   Temat postu:

Dziewczyna, która poddała się zmianie płci, teraz określa to jako największy błąd w swoim życiu

Image

Grace Lidinsky-Smith poddała się procesowi zmiany płci, włącznie z operacją usunięcia piersi. Dzisiaj żałuje decyzji i potępia pozwalanie nastolatkom na takie nieodwracalne ingerencje w swoje ciało. Twierdzi, że istnieje presja względem lekarzy, aby nie sprzeciwiać się, kiedy ktoś chce zmiany.

Lidinsky-Smith opublikowała artykuł w amerykańskim magazynie Newsweek oraz wystąpiła w programie „60 Minutes”. Udziela też wywiadów na YouTube oraz pisze własnego bloga. To wszystko, aby zwrócić uwagę na niebezpieczeństwa związane z procesem zmiany płci oraz naciskiem, jaki jest wywierany w tym temacie - czytamy na portalu Marszu Dla Życia i Rodziny.

Kiedy Grace miała zaledwie 20 lat, zachorowała na depresję. Po latach „obsesyjnego myślenia o kwestiach tożsamości” stwierdzono u niej również dysforię płciową. W pewnym momencie jedyną drogą wyjścia, jaką widziała, była całkowita transformacja medyczna i „życie jako mężczyzna”. Decyzję o rozpoczęciu zmiany płci podjęła w 2017 roku.

Miałam jak najbardziej sprzyjające warunki do dokonania transformacji: łatwy dostęp do hormonów, wspierającą społeczność i ubezpieczenie. Brakowało mi jednak terapeuty, który pomógłby mi przeanalizować podstawowe problemy, jakie miałam, zanim podjęłam poważne decyzje medyczne. Zamiast tego, lekarz zdiagnozował u mnie dysforię płciową i dał mi zielone światło do rozpoczęcia transformacji już podczas pierwszej wizyty – pisze Lidinsky-Smith.

Grace opowiada w artykule swoją drogę do „samorealizacji jako transseksualista”. Najpierw dostawała zastrzyki z testosteronu. Zaledwie cztery miesiące później poddała się operacji usunięcia piersi - informuje portal marsz.info.

W dniu, w którym dostałam pierwszy zastrzyk testosteronu, płakałam z radości. (…) Rok później kuliłam się w swoim łóżku, ściskając blizny po podwójnej mastektomii i szlochając z żalu – wyznaje.

Dziewczyna opisuje na łamach amerykańskiego Newsweek'a swoje uczucia, kiedy zrozumiała, jak bardzo się pomyliła. Podkreśla, że docierały do niej zawsze tylko historie osób, które były bardzo zadowolone ze swoich zmian. Nie rozumiała, dlaczego u niej tak się nie stało.

- Okazało się, że moja dysforia płciowa, którą uznałam za dowód na to, że naprawdę powinnam żyć jako mężczyzna, wynikała z innych kwestii związanych ze zdrowiem psychicznym. Moja zmiana była brutalną pomyłką i do końca życia będę musiała żyć z jej konsekwencjami – bliznami, brakiem piersi, pogłębionym głosem – zaznacza Grace.

Obecnie Lidinsky-Smith określa się jako detransitioner, czyli osoba, która podjęła decyzję o fizycznej zmianie płci, co mogło obejmować blokery dojrzewania, hormony i operacje twarzy, klatki piersiowej lub genitaliów, a następnie powrócili do swojej naturalnej płci. Osób, które mają podobne doświadczenia, co Grace, jest o wiele więcej i tworzą oni swoistą społeczność.

Poszłam do „60 Minutes”, ponieważ chciałam, żeby ludzie zrozumieli, że medycyna trans nie zawsze jest stosowana w sposób odpowiedzialny i bezpieczny. Wiedziałam, że zostałam bardzo zraniona przez moją przemianę, i nie byłam jedyna. Ale występowanie w telewizji, by mówić o żalu związanym z moimi trwałymi zmianami w ciele było przerażające. Kwestie związane z transpłciowością są teraz niezwykle napięte – dodaje autorka artykułu.

Wystąpienie Grace w programie telewizyjnym „60 Minutes” spotkało się z gwałtownym sprzeciwem. Środowiska promujące ideologię LGBT oraz kliniki, które zajmują się przeprowadzaniem zmiany płci, uznały program za duże zagrożenie. Presja była tak duża, że jeszcze w tym samym tygodniu wyemitowano uzupełnienie programu, w którym to prowadząca przeprasza za nieporozumienie, jakie mógł wywołać temat odcinka.

Grace Lidinsky-Smith pisze, że nie jest jedyną osobą, która wypowiada się na temat szkodliwości propagandy przedstawiającej zmianę płci jako rozwiązanie problemów. Podaje przykład J.K. Rowling, która spotkała się z falą hejtu w mediach społecznościowych za łagodny esej, gdzie między innymi wyraziła swoje obawy faktem, że młode kobiety są ranione przez pochopną medykalizację w ramach zmiany płci.

Grace zwróciła też uwagę na wypowiedź prowadzącej program „60 Minutes”, Lesley Stahl. Dziennikarka przyznała, że nigdy nie spotkała się z aż tak dużym atakiem w kierunku odcinka jeszcze przed jego emisją.

Wydało mi się to dziwne. W całym tym niepokoju o to, jak wywiady z osobami odwracającymi proces zmiany płci, wpłynęłyby negatywnie na społeczność transseksualistów, wydawało się, że zabrakło jednego aspektu: troski o ludzi, którzy zostali skrzywdzeni przez transpłciowe leczenie, które jest coraz częściej stosowane wobec pacjentów w wieku nastoletnim – pisze Lidinsky-Smith w artykule dla Newsweek.

Autorka tekstu zaznacza, że osób takich, jak ona, jest o wiele więcej. Kiedy zaczęła pisać w Internecie oraz mówić głośno o swojej pomyłce, zaczęła nawiązywać kontakt z ludźmi, których historie nie różniły się aż tak bardzo od jej własnego doświadczenia. Grace zwraca uwagę na możliwe przyczyny decyzji o zmianie płci: nieleczone problemy psychiczne, kryzys życiowy, wykorzystywanie seksualne w przeszłości, czy niezdiagnozowany autyzm.

Dla wielu z nich żal i ból był intensywny, tak jak dla mnie. W wielu przypadkach nie ma już „powrotu”. Wielu z nas zastanawia się: „Dlaczego mój terapeuta nie pomógł mi wcześniej odkryć moich podstawowych problemów?” – dodaje.

Lidinsky-Smith chce w swoim artykule podkreślić również fakt, iż nie istnieją żadnego rodzaju procedury medyczne związane z przeprowadzaniem „terapii” zmiany płci. W wielu klinikach hormony płciowe można otrzymać właściwie na życzenie, a opieka psychologa nie skupia się wcale na dotarciu do prawdziwych problemów pacjenta.

Wszyscy ludzie zasługują na to, by czuć się wystarczająco bezpiecznie, by opowiedzieć swoje historie, nawet jeśli są one skomplikowane i politycznie niewygodne. Bez tego mówienia prawdy, większej ilości ludziom – zwłaszcza młodym – będzie sprzedawana opieka trans „w rozmiarze uniwersalnym”, która może spowodować u nich blizny i żal na całe życie – podkreśla na koniec Grace Lidinsky-Smith.

https://www.niedziela.pl/artykul/70021/Dziewczyna-ktora-poddala-sie-zmianie-plci
Teresa
PostWysłany: Wto 11:55, 11 Cze 2019   Temat postu:

Watykański dokument o gender: „Mężczyzną i kobietą stworzył ich”

Image

Stolica Apostolska zajęła oficjalne stanowisko w sprawie gender. W ogłoszonym dziś dokumencie stanowczo sprzeciwia się tej ideologii, a w szczególności narzucaniu jej w szkołach i na uczelniach jako jedynego słusznego światopoglądu o rzekomo naukowym charakterze. Zarazem jednak Kościół zachęca do dialogu w ramach studiów gender, zwłaszcza gdy chodzi o sposób, w jaki różnica między obu płciami jest przeżywana w różnych kulturach.

Dokument pod tytułem „Mężczyzną i kobietą ich stworzył. Z myślą o drodze dialogu o kwestii gender w edukacji” został przygotowany przez Kongregację Edukacji Katolickiej. Jak przyznał jej prefekt, powstał on w odpowiedzi na realne zagrożenie, z jakim spotykamy się dziś w szkolnictwie, gdzie siłą narzuca się ideologię gender, a zarazem eliminuje się inne punkty widzenia, w tym chrześcijański, zarzucając im, że są przestarzałe.

Tymczasem, jak przypomina kard. Giuseppe Versaldi, teorie gender, zwłaszcza w swych najbardziej radykalnych formach, oddalają się od naturalnych realiów, podporządkowując wszystko emocjonalnym decyzjom podmiotu. W ten sposób tożsamość płciowa, a w konsekwencji również rodzina stają się „płynne”, oparte na chwilowej zachciance, a nie na prawdzie i rzeczywistości. Dąży się do zlikwidowania różnicy płciowej pod pretekstem, że nie ma ona najmniejszego znaczenia dla rozwoju osobowego.

Na ideologię gender Kościół odpowiada antropologią chrześcijańską. Jednakże, jak zastrzegł podczas prezentacji dokumentu kard. Versaldi, by podważyć tę ideologię wystarczą argumenty, które nie odwołują się do wiary. Również i bez niej można w sposób racjonalny wykazać istotną rolę ciała w określeniu tożsamości osoby. Tożsamość człowieka kształtuje się w oparciu o różnorodność płciową, a w rodzinie konfrontacja z matką i z ojcem ułatwia dziecku rozwój własnej tożsamości płciowej. Płeć neutralna czy trzecia płeć jest natomiast czystym wymysłem.

Watykański dokument rozróżnia jednak ideologię gender od studiów genderowych. O ile ideologii nie da się pogodzić z wiarą chrześcijańską, o tyle na polu studiów są kwestie, które mogą być przedmiotem dialogu. Chodzi tu m.in. o równą godność kobiety i mężczyzny, znaczenie samej kobiecości, a także o wychowanie do szacunku dla każdego człowieka, bez względu na jego upośledzenie, rasę, religię czy tendencje uczuciowe, walcząc z wszelkimi przejawami nękania czy nieuzasadnionej dyskryminacji.

Nowy watykański dokument sytuuje problem ideologii gender w szerszym kontekście kryzysu, jaki przeżywa dziś zarówno edukacja, jak i antropologia. Panuje bowiem coraz większy zamęt, gdy chodzi o to, kim jest człowiek i co mamy przekazywać przyszłym pokoleniom. Zapomina się, że osoba ludzka jest bytem integralnym, a nie sumą elementów, które można izolować bądź swobodnie nimi manipulować. Stąd postulat dbania o ekologię człowieka, by poznać prawdę o człowieku, w tym o znaczeniu jego płciowości.

https://www.vaticannews.va/pl/watykan/news/2019-06/watykan-dokument-gender-edukacja.html
Teresa
PostWysłany: Śro 12:00, 26 Mar 2014   Temat postu:

Samobójstwo chłopca wychowanego jako dziewczynka

Fatalny eksperyment twórcy teorii gender Johna Money'a - chłopiec wychowywany jako dziewczynka popełnił samobójstwo.

John Money - twórca teorii gender nie jest chętnie wspominanym naukowcem przez środowiska forsujące ideologię gender - zakładającą, że tożsamość płciowa jest wyłącznie narzuconą rolą społeczną. David Rainer wychowywany jako dziewczynka, zawsze czuł się chłopcem - gdy w końcu dowiedział się tym mając 14 lat powiedział - "byłem szczęśliwy po raz pierwszy w życiu, bo dowiedziałem się, że nie jestem szalony".


Flim do obejrzenia - napisy PL:

Fatalny eksperyment J. Moneya - chłopiec wychowywany jako dziewczynka popełnił samobójstwo

https://www.youtube.com/watch?v=T315XAJP1QI



I poniżej ciekawy film w tym temacie:

David Rainer miał brata bliźniaka.Obaj bracia stali się ofiarami eksperymentu psychologa Johna Money'a. Jeden chłopiec wychowywany był jako chłopiec, a drugi, któremu lekarze przypadkowo usunęli penis podczas zabiegu stulejki, był wychowywany, jako dziewczynka. W wieku 14 lat powrócił jednak do swojej biologicznej płci. W wyniku traumy, którą przeszli obaj bracia w trakcie eksperymentu, popełnili samobójstwo w wieku dorosłym.

Psycholog John Money to twórca pojęcia płci społeczno kulturowej i radykalnej teorii na temat tego, co czyni nas mężczyzną, kobietą, męskim i żeńskim. Pomimo niepowodzenia eksperyment został obwieszczony sukcesem i jako taki stał się podstawą tworzenia dalszych teorii. Wiedza o jego porażce jest skrywana bądź bagatelizowana przez współczesnych teoretyków płci gender.

https://www.youtube.com/watch?v=lqHRhkxBWig
Teresa
PostWysłany: Pią 22:30, 21 Lut 2014   Temat postu:

Image

GENDER!
Teresa
PostWysłany: Pią 22:28, 21 Lut 2014   Temat postu: Gender zniszczyło mu życie!

Gender zniszczyło mu życie!

Wynalezienie teorii gender wiązało się ze zniszczeniem życia Davida Reimera, mężczyzny wbrew woli przekształconego w dziewczynkę.

Image

W 2000 roku Brenda Reimer została Davidem.

https://www.valeursactuelles.com/politique/john-money-lapprenti-sorcier-du-gender-43501

„Gender” jest daleki od prostej tezy bez empirycznego zastosowania - zauważa Isabelle Marchandier na łamach „Valeurs Actuelles”. Zastosowanie tej ideologii przyniosło dekady cierpień i zakończyło się samobójstwem.

„Teoria gender nie istnieje, jest jak potwór z Loch Ness” – ironizowała w 2013 roku francuska socjalistka i minister ds. kobiet, Najat Vallaud-Belkacem. Podkreślała, że wszyscy o niej mówią, choć nikt jej nigdy nie widział. Nie jest to jednak prawdą. Nim początkiem lat 70-tych popularność zdobyły feministki promujące genderyzm, Judith Butler i Ann Oakley, „teoria” została wprowadzona w praktykę w przypadku Kanadyjczyka Bruca (później Davida) Reimera.

Syn państwa Reimerów został poddany operacji urologicznej spowodowanej stulejką. Medyczny błąd przyniósł poważne konsekwencje, lekarze dokonali amputacji członka 6-miesięcznego chłopca. Rodzice byli załamani, naprzeciw problemowi wyszedł jednak nowozelandzki psycholog i seksuolog, John William Money, pionier genderyzmu. Jak twierdził, dziecko jest po narodzeniu płciowo neutralne, możliwa jest interwencja i uczynienie z Bruca dziewczynki o imieniu Brenda. „Money wykorzystał okazję i uczynił Bruca swoim królikiem doświadczalnym, który miał potwierdzić jego hipotezę i być niezbitym dowodem na to, że płeć biologiczna nie jest wrodzona a nabyta” – tłumaczy Isabelle Marchandier.

Bruce, nazywany odtąd Brendą, został poddany „terapii”, kiedy miał 21 miesięcy przeszedł operację usunięcia jąder. Rodzice ukryli przed nim, jak i przed jego bratem bliźniakiem, prawdę o zabiegu, któremu został poddany i o późniejszych manipulacjach. Chłopiec był poddawany praktykom mającym pogłębić jego rozumienie nowej płci kulturowej, musiał m. in. odgrywać kobiece role w pozycjach seksualnych inscenizowanych z bratem.

Po kilku latach Bruce przyjął żeńskie wzorce a doktor John Money odtrąbił sukces, stając się wówczas ikoną walki o równość. Przypadek Bruca-Brendy przedstawił jako ostateczny dowód potwierdzający tezę, że tożsamość płciową można zmienić. Money stał się bywalcem naukowych konferencji, na których chwalił się wynikami zastosowania swojej teorii, publikował artykuły dotyczące przypadku „Jana/Joanny”, jak nazwał historię Davida Reimera. W końcu Nowozelandczyk zaprezentował główną pracę pt. „Man & Woman, Boy & Girl”. Teoria doktora Money została wprowadzona w czyn w kolejnych przypadkach dzieci ze zniekształceniem narządów płciowych.

Mimo ciągłego podawania hormonów Brenda czuła się źle w ciele dziewczynki, nie chciała nosić sukienek, chciała za to się golić tak jak jej tata i bawić samochodzikami brata-bliźniaka – kontynuuje Marchandier. Chłopiec, który miał być żywym potwierdzeniem genderyzmu, spotykał się ze złośliwościami ze strony szkolnych kolegów. – Czułem się jak stworzony w laboratorium Frankenstein – mężczyzna tłumaczył później w rozmowie z dziennikarzem Johnem Colapinto. W wieku 13 lat „Brenda” cierpiała na depresję. Dziecko zapowiedziało rodzicom, że popełni samobójstwo. Dzięki naleganiom ze strony lekarzy – endokrynologa i psychiatry – rodzice rok później wyjawili mu prawdę.

W kolejnych latach David – takiego używał imienia – przeszedł obustronną amputację piersi, dwie operacje plastyki prącia, przyjmował także zastrzyki z testosteronem. W roku 1990 zawarł związek małżeński i został ojczymem trójki dzieci jego małżonki. Końcem lat 90-tych David Reimer opowiedział światu swoją historię, co wywołało trzęsienie ziemi w świecie seksuologii, przykuwając równocześnie uwagę opinii publicznej.

Brat-bliźniak mężczyzny, który również został zaprzęgnięty w służbę ideologii gender, popełnił samobójstwo. Niedługo po tym żona Davida zażądała separacji. Dwa dni później, w wieku 38 lat, David (Bruce) Reimer popełnił samobójstwo.

Źródło: „Valeurs Actuelles”

https://pch24.pl/gender-zniszczylo-mu-zycie/

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group