Autor |
Wiadomość |
Teresa
|
Wysłany:
Sob 17:29, 25 Sty 2020 Temat postu: |
|
A.D. 2020 rok
Papież: chrońmy nasze serce przed robakiem zazdrości
„Bądźmy uważni na robaka zawiści i zazdrości, który prowadzi nas do złego osądzania ludzi, do wchodzenia w rywalizację w rodzinie, sąsiedztwie oraz w pracy - «To ziarno wojny»” – powiedział Papież Franciszek podczas Mszy w Domu św. Marty. „Plotkowanie to rodzaj gadania z samym sobą, które zabija drugiego. Nie ma ono żadnej zawartości i kończy jak «bańka mydlana»”.
Ojciec Święty nawiązał do dzisiejszego pierwszego czytania (1 Sm 24, 3-21), które mówi o zazdrości Saula o Dawida oraz o tym jak ulega ona rozbrojeniu. „Niepokój zazdrości” jest jak robak, który trawi od środka. Zazdrość niesie w sobie przestępstwo i prowadzi do zabijania. Tym, którzy mówią: „tak jestem zazdrosny, ale nie jestem mordercą”, Franciszek odpowiada: „tak, teraz”, ale „jeśli będziesz tak kontynuował, to może źle się skończyć, ponieważ łatwo można zabić zarówno językiem, jak i oszczerstwami”. Zazdrość rośnie, kiedy rozmawia się z samym sobą, interpretując sprawy w jej kluczu. Ona przychodzi poprzez plotkowanie ze sobą. Człowiek zazdrosny nie jest w stanie dostrzec rzeczywistości i jedynie bardzo silny wstrząs może otworzyć oczy. Tak więc w wyobrażeniach Saula, zazdrość doprowadziła go do przekonania, że Dawid był mordercą i wrogiem.
Papież – plotkowanie z samym sobą
„My także, kiedy opanuje nas zazdrość i zawiść tak robimy. Każdy z nas sobie myśli «Dlaczego ta osoba jest dla mnie nie do zniesienia? Dlaczego nie chcę tego drugiego nawet widzieć? Każdy z nas myśli – dlaczego? Tyle razy pytamy o to i przekonujemy się, że są to nasze fantazje – stwierdził Papież. Fantazje, które jednak rosną poprzez plotkowanie z samym sobą. W końcu przychodzi łaska Boża, kiedy zazdrosny zderza się z rzeczywistością, jak wydarzyło się w przypadku Saula: zazdrość pęka jak bańka mydlana, ponieważ zazdrość i zawiść nie mają w sobie zawartości.“
Ojciec Święty podkreślił wielką szlachetność Dawida w przeciwieństwie do zazdrości Saula. Warto spojrzeć na swoje postępowanie, szczególnie na sytuacje, kiedy jesteśmy dla kogoś nieprzyjemni. Zapytajmy wtedy: „co we mnie siedzi? Czy aby nie rośnie we mnie robak zazdrości, bo on ma coś, czego nie mam ja, czy nie pojawia się we mnie ukryty gniew?” Powinniśmy chronić nasze serce przed tą chorobą, przed tym plotkowaniem z samym sobą, które powoduje, że ta bańka mydlana rośnie, nie ma zawartości, ale może uczynić wiele zła.
Papież – zawiść i zazdrość ziarnami wojny
„Bądźmy uważni, ponieważ to jest robak zazdrości, który wchodzi w serce nas wszystkich – nas wszystkich! I prowadzi nas do osądzania ludzi, ponieważ w środku pojawia się rywalizacja: on ma coś, czego nie mam ja. W ten sposób rozpoczyna się rywalizacja – podkreślił Franciszek. Prowadzi nas do odrzucania ludzi, prowadzi do wojny: wojny domowej, wojny środowiskowej, wojny w miejscach pracy. Jest początkiem, ziarnem wojny: zawiść i zazdrość.“
Ojciec Święty na zakończenie wezwał do czujności, aby nie podejmować plotkowania z samym sobą, które prowadzi do złego myślenia o innych, do tworzenia tej bańki mydlanej.
Papież – prośmy o przejrzyste serce
„Prośmy Pana o łaskę przejrzystego serca jakim było serce Dawida - modlił się Papież. Przejrzystego serca, które szuka jedynie sprawiedliwości, szuka pokoju. Przyjazne serce, serce, które nie chce nikogo zabić, ponieważ zazdrość i zawiść zabijają.“
https://www.vaticannews.va/pl/papiez/news/2020-01/papiez-franciszek-msza-dom-sw-marty-24-stycznia.html |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Wto 18:25, 14 Lut 2017 Temat postu: |
|
A.D. 2017 rok
Papież w Domu św. Marty: powstrzymać urazy, bo niszczą braterstwo
Zniszczenie rodzin i narodów rozpoczyna się od małych zawiści i zazdrości, trzeba więc od razu odrzucić urazy, które niszczą braterstwo – mówił Papież na Mszy w Domu św. Marty.
Odnosząc się do dzisiejszego czytania z Księgi Rodzaju, które opowiada historię Kaina i Abla, Ojciec Święty zauważył, że po raz pierwszy w Biblii używa się tam słowa brat. To historia braterstwa, które powinno było się rozwijać i być piękne, a kończy się zniszczeniem. Historia ta zaczyna się od małej zazdrości. Kain jest smutny, bo na jego ofiarę Bóg nie chciał patrzeć, i zaczyna rozwijać w sobie to uczucie. Powinien był je kontrolować, ale tego nie robi.
„Kain rozwija w sobie to uczucie, zastanawia się nad nim, ono się rozwija, a on pozwala mu rosnąć. Ten grzech, który później popełni, skrył się za tym uczuciem. I rośnie. Rośnie. W ten sposób rośnie nieprzyjaźń między nami: zaczyna się od małej rzeczy, od zazdrości, zawiści, ale potem rośnie i wtedy widzimy życie tylko z tej jednej perspektywy, a ta drzazga staje się belką, jednak belkę mamy my. Życie kręci się tylko wokół tego i to niszczy więzy braterskie, niszczy braterstwo” – powiedział Papież.
A potem powoli mamy obsesję na tym punkcie, czujemy się prześladowani przez to zło, które rośnie coraz bardziej.
„I w ten sposób rośnie, rośnie nieprzyjaźń, a to kończy się źle. Zawsze. Odsuwam się od mojego brata, to nie jest mój brat, to jest wróg, musi być zniszczony, odrzucony ... i w ten sposób niszczy się ludzi, w ten sposób wrogość niszczy rodziny, narody, wszystko! To jest psucie krwi, ciągle jesteśmy przez to pochłonięci. I to przytrafiło się Kainowi, aż w końcu zabił swojego brata. Nie, brata nie ma. Jestem tylko ja. Nie ma braterstwa. Jestem tylko ja. To, co zdarzyło się na początku, przytrafia się nam wszystkim, jest taka możliwość; ale ten proces trzeba natychmiast zatrzymać, od początku, od pierwszego zgorzknienia zatrzymać. Zgorzknienie nie jest chrześcijańskie. Cierpienie tak, zgorzknienie nie. Uraza nie jest chrześcijańska. Cierpienie tak, uraza nie. Jak wiele jest wrogości, jak wiele rozłamów” – kontynuował Ojciec Święty.
Od resentymentu, zgorzknienia nie jest wolny również Kościół. „Także w naszych wspólnotach kapłańskich – mówił Franciszek – w naszych episkopatach: jak wiele rozłamów zaczyna się w ten sposób! I ... maleńkie rzeczy... pęknięcia... Tak niszczy się braterstwo”.
Następnie Papież zwrócił uwagę, że każdy z nas może powiedzieć, iż nie zabił nikogo: ale „jeżeli czujemy w sobie złość do brata, już go zabiliśmy; jeżeli obraziłeś brata, już w sercu go zabiłeś. Zabójstwo to proces, który zaczyna się od czegoś małego”. Tak samo myślimy o tych, którzy są bombardowani, wyrzucani, że oni nie są naszymi braćmi:
„Jak wielu możnych tego świata może powiedzieć... «Mnie interesuje to terytorium, a mnie interesuje ten lub tamten kawałek ziemi... i jeśli bomba spadnie i zabije 200 dzieci, to jednak nie z mojej winy, to wina bomby. Mnie interesuje tylko to terytorium...». Wszystko zaczyna się od tego uczucia, które prowadzi do tego, że się oddzielamy, że mówimy do drugiego: «To jakiś facet, on jest taki, ale to nie brat», a kończy się wojną, która zabija. Ale to ty zabiłeś na początku. To jest krwawy proces i krew wielu ludzi w świecie woła do Boga z ziemi. To wszystko jest połączone, nieprawdaż? Ta krew ma swoje odniesienie – może maleńka kropelka krwi, którą ja przez moją zawiść, zazdrość wylałem, kiedy zniszczyłem braterstwo” – mówił Papież.
Dzisiejszą Mszę Franciszek celebrował w intencji o. Adolfo Nicolása, byłego przełożonego generalnego jezuitów, który w tych dniach wyjeżdża z Rzymu. „Niech Pan wynagrodzi wszelkie dobro i towarzyszy w nowej misji. Dziękuję, ojcze Nicolás” – powiedział Ojciec Święty. Wczoraj Papież gościł w Domu Generalnym jezuitów, aby pożegnać byłego generała.
Radio Watykańskie |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Czw 22:42, 21 Sty 2016 Temat postu: |
|
A.D. 2016 rok
Papież na Mszy w czwartek: zazdrość i zawiść zabijają słowem
Zazdrość i zawiść stały w centrum papieskiej homilii podczas czwartkowej Mszy w kaplicy Domu św. Marty. Franciszek modlił się, żeby Bóg uchronił nas od tych odrażających grzechów. Podkreślił, że nie są od nich wolne nawet nasze chrześcijańskie wspólnoty. Posługujemy się niestety często językiem, by zabić innych.
Ojciec Święty nawiązał do czytania liturgicznego z Pierwszej Księgi Samuela. Opowiada ono o zazdrości Saula, króla Izraela, wobec Dawida. Po zwycięstwie nad Filistynami „kobiety ze wszystkich miast wyszły ze śpiewem i tańcami naprzeciw króla Saula, przy wtórze bębnów, okrzyków i cymbałów. I zaśpiewały kobiety wśród grania i tańców: «Pobił Saul tysiące, a Dawid dziesiątki tysięcy»”. Franciszek zwrócił uwagę, że od tego momentu król Saul podejrzliwie patrzył na Dawida, myśląc, że ten może go zdradzić. Postanawia zatem go zabić. Syn Saula próbuje odwieść ojca od tych zamiarów. I wydaje się, że go przekonał, jednak po jakimś czasie Saul ponownie wraca do swych złych zamiarów. Jak zaznaczył Papież, zazdrość jest chorobą, która powraca.
„Jak wstrętną rzeczą jest zazdrość! Ta postawa, ten grzech są okropne. A w sercu zazdrość czy zawiść rosną jak chwast. Sam wzrasta, a nie pozwala rozwijać się dobrym roślinom. Przeszkadza mu wszystko to, co, jak mu się wydaje, zacienia go. Nie doznaje pokoju! To jest serce udręczone, to jest serce niedobre. A serce zazdrosne, jak tu słyszeliśmy, prowadzi też do zabijania, do śmierci. Pismo Święte mówi to bardzo jasno: «Śmierć weszła w świat przez zawiść diabła» (Mdr 2, 24)” – powiedział Papież.
Zawiść zatem zabija i „nie akceptuje, by ktoś miał coś, czego ja nie mam. I zawsze cierpi, ponieważ serce zawistne lub zazdrosne cierpi. To cierpienie serca” – podkreśla Franciszek. Zaznacza też, że jest to częste w naszych wspólnotach, bo ludzie zazdroszczą sobie różnych rzeczy. Zaczynają więc obmawiać, a to po prostu zabija.
„Zastanawiając się i rozważając ten fragment Pisma Świętego, siebie samego i wszystkich zachęcam, by poszukać, czy nie ma w sercu jakiejś zazdrości albo zawiści, które zawsze prowadzą do śmierci i nie dają szczęścia. Ta choroba bowiem zawsze sprawia, że patrzysz na to, co ktoś inny ma dobrego, tak jakby to godziło w ciebie. I to jest odrażający grzech! To jest początek wielu, wielu zbrodni. Prośmy Pana, by dał nam łaskę nie otwierania serca na zazdrość, nie otwierania serca na zawiść, ponieważ te rzeczy zawsze prowadzą do śmierci” – podkreślił Franciszek.
Papież przypomniał także, że sam Piłat, który był człowiekiem myślącym, zdał sobie sprawę, iż arcykapłani wydali Jezusa właśnie przez zawiść.
„Zawiść, zgodnie z interpretacją Piłata, który był bardzo inteligentny, ale tchórzliwy, doprowadziła Jezusa do śmierci. Była narzędziem, ostatecznym narzędziem. Wydano Go przez zawiść. Prośmy zatem Boga o łaskę, by przez zazdrość nie wydać nigdy na śmierć brata czy siostry z parafii, ze wspólnoty, ani sąsiada z osiedla. Każdy ma swoje własne grzechy, każdy ma swoje zalety. Zważajcie na dobro i nie zabijajcie gadaniną przez zawiść czy zazdrość” – powiedział Papież.
Radio Watykańskie |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Pią 12:23, 24 Sty 2014 Temat postu: Papieska Msza poranna: ostrzeżenie przed zawiścią |
|
Papieska Msza poranna: ostrzeżenie przed zawiścią
Chrześcijanie powinni zamknąć drzwi zazdrości, zawiści i obmowy, które dzielą i niszczą wspólnotę – na taką potrzebę wskazał Papież podczas porannej Mszy w kaplicy Domu św. Marty. Tę refleksję zainspirowało liturgiczne czytanie z Pierwszej Księgi Samuela, gdzie słyszymy o wybuchu zawiści króla Saula wobec Dawida podziwianego za wojenne czyny. Jak wskazał Franciszek, podobny „robak zawiści” toczący duszę Kaina spowodował, że zabił on swego brata Abla. Tak samo Saul, zamiast świętować zwycięstwo, wolał zamknąć się w sobie i „przyrządzać swoje uczucia w sosie goryczy”.
„Zazdrość prowadzi do zabójstwa – stwierdził Ojciec Święty. – Zawiść wiedzie do zabójstwa. To właśnie przez bramę zawiści diabeł wszedł na świat. Powiada Biblia: „zło weszło na świat przez zawiść diabła”. Zazdrość i zawiść otwierają drzwi na wszystkie złe rzeczy, a także dzielą wspólnotę. Chrześcijańska wspólnota, gdy niektórzy jej członkowie chorują na zawiść i zazdrość, ulega podziałowi: jeden przeciw drugiemu. To silna trucizna. To trucizna, którą spotykamy na pierwszych kartach Biblii u Kaina”.
Jak wskazał Ojciec Święty, u człowieka dotkniętego zazdrością pierwszym wyraźnym objawem jest gorycz:
„Osoba zawistna, zazdrosna to ktoś rozgoryczony. Nie umie śpiewać ani się cieszyć, nie wie co to radość, a ciągle patrzy, czy ktoś ma coś, czego ja nie mam. To wiedzie do goryczy, która rozlewa się na całą wspólnotę. To są tacy siewcy goryczy. Drugim objawem niesionym przez zazdrość i zawiść są obmowy. Gdy ktoś nie znosi, że ktoś inny coś ma, rozwiązaniem jest ściągnięcie w dół drugiego, aby samemu być trochę wyższym. A narzędziem jest obmowa. Przypatrz się dobrze, a zobaczysz, że za plotką stoi zazdrość i zawiść. I obmawianie dzieli wspólnotę, niszczy ją. To oręż diabła”.
Jak stwierdził dalej Papież, zniszczyło to wiele pięknych wspólnot chrześcijańskich, gdzie początkowo wszystko szło dobrze, dopóki robak zawiści nie zasiał smutku, resentymentu i obmowy. Człowiek zainfekowany zazdrością jest zdolny zabić. Przecież, jak powiada św. Jan Apostoł, „kto nienawidzi swego brata, jest zabójcą”...
„Dzisiaj na tej Mszy prośmy za nasze wspólnoty chrześcijańskie, by ten posiew zazdrości nie trafił między nas, by zawiść nie zakorzeniła się w naszym sercu, w sercu naszych wspólnot. Dzięki temu będziemy mogli iść naprzód radośnie chwaląc Pana. To wielka łaska, łaska nie popadania w smutek, oburzenie, zazdrość i zawiść” – zakończył Franciszek.
http://www.archivioradiovaticana.va/storico/2014/01/23/papieska_msza_poranna_ostrze%C5%BCenie_przed_zawi%C5%9Bci%C4%85/pol-766704
|
|
|