Autor |
Wiadomość |
Teresa
|
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Śro 20:06, 15 Sty 2014 Temat postu: |
|
Kilka cytatów z tej książki:
"Najświętszy Sakrament wciśnięty w kąt nie jest już w świątyni znakiem Bożej obecności. Za to krzesło kapłana narzuca się coraz bardziej, coraz widoczniejsze kosztem niewidzialnego, ale skutecznego działania łaski sakrametalnej."
"... wybuchła euforia, która doprowadziła do zburzenia wielkich dzieł sztuki i zastąpienia ich stołami."
"Wielu księży w ostatnich dziesięcioleciach otrzymało formację liturgiczną oderwaną od doktryny."
"Modlitwa wiernych robi wrażenie odezwy społecznościowej. Liturgię eucharystyczną ogranicza się do minimum."
Wywiady z ks. Nicolą Buxem
(...)
http://www.traditia.fora.pl/zmiany-po-svii-nom-novus-ordo-missae,6/kryzys-liturgia-i-tradycja-wywiady-z-ks-nicola-buxem,860.html |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Śro 19:55, 15 Sty 2014 Temat postu: |
|
Ksiądz Nicola Bux o reformie liturgicznej i jej owocach
Prezentujemy krótki fragment jednej z publikacji, której autorem jest ks. Nicola Bux. Została ona wydana w polskim tłumaczeniu przez Wydawnictwo św. Stanisława BM pod tytułem "Jak chodzić na Mszę i nie stracić wiary" (Kraków 2011). Poniższy tekst stanowi początkowy fragment pierwszego rozdziału książki (s. 23-25). Pogrubienia w tekście pochodzą od redakcji.
Ilu we Włoszech jest praktykujących katolików? W Internecie znajdziemy sondaże dla każdego. Wielu katolików mówi o sobie, że praktykują, ale nie chodzą na Mszę św. Uczęszczają za to do sanktuariów i religijnych ośrodków pielgrzymkowych. W jakim stopniu wpłynęła na to obecna sytuacja celebracji eucharystycznej, czyli niedbalstwo kapłanów i ignorancja wiernych? Oto efekt! Jeżeli Msza św. jest nudna i pozbawiona znaczenia, porzuca się jej praktykowanie.
Na sarkofagu św. Augustyna w Pawii trzej heretycy przedstawieni są na kogucich łapach - nie mają stóp. Ariusz, który zaprzeczał bóstwu Jezusa. Pelagiusz, który negował Łaskę. Donat, który zwalczał jedność Kościoła. Kurze nóżki są symbolem demonicznym. Dziś te same herezje możemy odnaleźć w liturgii. Najświętszy Sakrament wciśnięty w kąt nie jest już w świątyni znakiem Bożej obecności. Za to krzesło kapłana narzuca się coraz bardziej, coraz widoczniejsze kosztem niewidzialnego, ale skutecznego działania łaski sakramentalnej. Obrzędy skupione na miejscowej społeczności nie ukazują katolickiej jedności. Młodzież, która prosiła rektora papieskiej bazyliki o pozwolenie na celebracją Mszy św. trydenckiej, znanej jako "forma nadzwyczajna", usłyszała: "Tu rządzę ja, a papież rządzi w Rzymie". Młodzi odparli: "Pozwalacie prawosławnym celebrować ich obrzędy, chociaż nie są - jak się zwykło mówić - w pełnej komunii". Na to rektor: "Jesteście reakcjonistami".
Jeżeli tak nie jest, to zadaję sobie pytanie, jak to jest możliwe, że ceremoniarz wielkiej diecezji zwierza się zakonnikowi: "Najbardziej mnie smuci to przyjmowanie komunii na klęczkach". Albo ksiądz, który mówi: "Nie interesuje mnie krucyfiks na ołtarzu". Są też tacy, co nienawidzą dawnego ornatu (łac. planeta), paramentu, w którym kapłan przyodziewa się na Mszę św. Ornat tradycyjny ustąpił po soborze długiej, miękkiej szacie liturgicznej (casula). Nastąpiło to raczej ze względu na modę niż z powodów praktycznych. Stary ornat jest praktyczniejszy i utrzymuje się nadal. Nadal istnieją niezwykle piękne ornaty, przy których bledną nowoczesne szaty. Przedmiotem wątpliwości ornaty stają się w letnie upały. Jednak w gruncie rzeczy nienawiść do ornatu to jest nienawiść do naszej własnej historii.
Inny ksiądz, widząc osobę klękającą pobożnie i w skupieniu po przyjęciu komunii, ukląkł szyderczo naprzeciwko niej. To już jakaś psychopatia. Można byłoby jeszcze opowiedzieć historię o puszkach z postaciami konsekrowanymi podczas koncelebry, które po Mszy św. zostają wyniesione na zupełnie odsłonięty mebel. Znajduje je i zabiera pewien sumienny ksiądz. Szuka tabernakulum, żeby te hostie schować. Najbliższe tabernakulum jest zapełnione. Wtedy proboszcz mówi mu: "Proszę je włożyć do tamtej toalety, dopóki nikogo tam nie ma". Jak to możliwe, żeby "człowiek Boży" - tak kiedyś ludzie mówili na księdza - posunął się do czegoś takiego?
Są tacy, którzy mówią, że nie trzeba naśladować papieża i jego celebracji. No proszę! W jakim rycie w takim razie odprawiamy nasze Msze św. na obszarze katolickim, rzymskim i łacińskim? Czy nie w rycie rzymskim, papieskim? Co się stało z jednością rytu rzymskiego, o której mówi konstytucja o liturgii [SC 38]?
Czy te wszystkie nadużycia da się przypisać reformie liturgii? Co się właściwie stało? Paweł VI powiedział, że "dym Szatana wniknął do świątyni Boga". Benedykt XVI z mocą podkreśla, że zło pochodzi ze środka Kościoła. Jest to czas poważnego kryzysy, który w znacznej mierze przypisać można upadkowi liturgii. Tak powiedział papież, kiedy był jeszcze kardynałem. Jeżeli nie wierzymy, że Jezus Chrystus obecny jest w Najświętszym Sakramencie, w tej świętości, której możemy dotknąć, to również liturgia nie jest "święta", nie ma sensu. Do kogo się zatem zwraca? Do ludu.
Na przykładzie doświadczeń francuskich widzimy, że "w kwestii liturgii Kościół jest w naszych czasach bardzo chory. Czy liturgiści Benedykta XVI i sam papież nie mogliby zaaplikować czegoś więcej niż łagodne lekarstwo przykładu, jakiego dostarcza sam Najwyższy Kapłan? Przykładu, jaki dają biskupi, którzy chcą też dawać przykład za jego wzorem?". Tak więc kryzys Kościoła spowodowany jest kryzysem liturgii, która utraciła swoje reguły, stała się liturgią na zasadzie "zrób to sam", ignorującą prawo Boże, ius divinum.
http://www.nowyruchliturgiczny.pl/2014/01/ksiadz-nicola-bux-o-reformie.html |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Nie 10:25, 14 Lis 2010 Temat postu: Książka ks. N. Bux - ''Jak chodzić na Mszę i nie stracić wia |
|
Nowa książka ks. Nicoli Buxa, czyli dyskusja o liturgii i reformie reformy
Kilka dni temu nakładem wydawnictwa Piemme ukazała się nowa książka autorstwa Księdza Nicoli Buxa pod tytułem "Chodzić na Mszę i nie stracić wiary". Na stronach swojej książki Bux przedstawia Mszę, najwyższy akt kultu katolickiego, w jej dwóch formach rytu rzymskiego, porównuje ją z liturgią wschodnią, opisuje jej teologię i duchowość, a czyni to ze znawstwem, doświadczeniem i zmysłem duszpasterskim.
Zaczynając od reformy soborowej i posoborowej autor wylicza liturgiczne „deformacje na granicy dopuszczalności” i powstający przeciw nim opór, odpierając jednocześnie słowa krytyki i oskarżenia o zdradę Soboru czy brak wiedzy liturgicznej skierowane do Benedykta XVI i jego współpracowników, dotykając tym samym „reformy reformy”. Książka ta jest przewodnikiem, który pomaga poruszać się po targowisku dzisiejszych Mszy bez utraty wiary.
Proszę Księdza, najnowsza książka jest jeszcze bardziej bezpośrednia niż pierwsza zatytułowana „Reforma Benedyka XVI. Liturgia między innowacją a tradycją”. Co się zmieniło?
Również obecnie, w czasie obfitującym w skandale, Papież kładzie nacisk na fakt, że zło pochodzi z wnętrza Kościoła. Trwamy wciąż w ciężkim kryzysie, który Kardynał Ratzinger obarczał odpowiedzialnością za upadek liturgii, za podejście na zasadzie „zrób-to-sam”, które sprawia, że liturgia przestaje być „święta” i może doprowadzić do utraty wiary. Niewiele się zmieniło. „Z punktu widzenia liturgii, dzisiejszy Kościół jest poważnie chory” ponieważ liturgia traci swój sens, swoje zasady, zapomina o Prawie Bożym.
Prawo Boże... proponuje Ksiądz, aby osią nowej reformy liturgicznej uczynić pewne wymagające ponownego odkrycia pojęcie, pełne mocy i fascynujące ius divinum. Cóż to takiego?
Jest to bardzo prosta koncepcja. Kardynał Ratzinger pisał w pierwszym rozdziale „Ducha Liturgii”, że nie ma liturgii jeśli Bóg się nie objawia, innymi słowy, jeśli nie odsłania On Swego Oblicza. Ponadto w „Jezusie z Nazaretu” w pewnym momencie Kardynał pisze, że liturgia jest kontynuacją Objawienia, a więc jeśli Bóg się ukazuje, pokazuje nam swoją twarz, mówi także, w jaki sposób chce być uwielbiony, jakiego kultu oczekuje.
Przeciwieństwem jest tu słynna opowieść o złotym cielcu, a więc o człowieku, który sam sobie stwarza Boga i sam wymyśla liturgię czyli pusty taniec wokół złotego cielca, którym jesteśmy my sami. Bóg przekazuje prawo w Starym Testamencie, kiedy mówi jak należy obchodzić Paschę i kiedy daje przykazania. Tak też jest w Nowym Testamencie. Mówiąc krótko, nie możemy dowolnie dysponować liturgią.
Liturgia zatem nie jest zatem do naszej dowolnej dyspozycji ale sztuka jest przecież dziełem człowieka. Co można zatem powiedzieć o sztuce sakralnej, która podobnie przeżywa czas strukturalnej dekadencji?
Ze sztuką jest tak samo! Wyobrażenie, przedstawienie Boga w Kościele Wschodnim, tak jak i w Kościele Zachodnim, zawsze musiało mieścić się w odpowiednich kanonach. To samo dotyczy dyscypliny w muzyce sakralnej. Zasada jest zawsze ta sama. To nie my na podstawie naszych zachcianek decydujemy jak namalować Pana lub jak skomponować pieśń, lub jaką pieśń wykonać podczas liturgii. Kościół ustalił kanony zgodne z kultem Bożym, aby tworzony obraz Boga nie był zniekształcany. Liturgia, sztuka i muzyka stanowią w głębi jedność, która nie pozwala rozpatrywać ich oddzielnie.
Ojciec Święty niedawno mianował Księdza Doradcą w Kogregacji Kultu Bożego, co świadczy o jego czujności i kompetencji. Proszę nam powiedzieć - jeśli trzy lata temu Summorum Pontificum zrewolucjonizowało „kwestię liturgii”, poddając dyskusji sprawy „niewygodne” ale i podstawowe takie jak liturgia gregoriańska, to czego możemy spodziewać się w najbliższym czasie po nowym ruchu liturgicznym, który właśnie się rodzi?
Przede wszystkim nowy ruch niekoniecznie oznacza inny ruch w porównaniu z tym znanym i owocnie działającym w XX w. Kościół jest semper reformanda. Komu nie podoba się określenie „reforma reformy” może mówić o „odrodzeniu” ruchu liturgicznego ale należy pamiętać, że chodzi zawsze o „odnowienie w ramach kontinuum jedynego podmiotu – Kościoła, który został nam dany przez Pana”, jak mówi Benedykt XVI. Motu Proprio stanowi podwaliny pod dalszą pracę. Miejmy nadzieję, że niebawem pojawią się kolejne impulsy. Obecny Papież, łagodny ale stanowczy, chce podążać naprzód, a my wraz z nim. Z tą samą łagodnością i stanowczością.
Tłumaczenie: Marta Kurian
Źródło:
https://missatridentinaemportugal.blogspot.com/2010/11/bux-un-nuovo-libro-per-parlare-di.html?m=1
Za: http://www.nowyruchliturgiczny.pl/2010/11/nowa-ksiazka-ks-nicoli-buxa-czyli.html |
|
|