Autor |
Wiadomość |
Teresa
|
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Sob 12:52, 19 Lis 2016 Temat postu: |
|
Uważam że warto się z tymi rozmyślaniami zapoznać, u progu nowego roku kościelnego, często się czyta o tej "ohydzie spustoszenia". Rozmyślania pochodzą z książki "Z Bogiem" o. Atanazego Bierbauma OFM, wydanej w Krakowie w 1934 r. za aprobatą tamtejszej Kurii Książęco-Metropolitalnej, można powiedzieć jakże aktualne. |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Czw 11:53, 28 Lis 2013 Temat postu: |
|
"Wówczas ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego" (Mt 24, 30).
Koniec dziejów świata! Następnie musi pojawić się najświętszy znak krzyża, by pokazać całemu światu, co Zbawiciel uczynił dla świata, co uczynił dla swego Ojca niebieskiego: "Stał się posłusznym aż do śmierci - i to śmierci krzyżowej" [Flp 2, 8].
Posłuszeństwo Chrystusa Pana było godnym zadośćuczynieniem za nieposłuszeństwo pierwszych rodziców: "Albowiem jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wszyscy stali się grzesznikami, tak przez posłuszeństwo Jednego wszyscy staną się sprawiedliwymi" (Rz 5, 19).
Tak więc niech będzie także twoim najważniejszym zadaniem czynić zawsze i wszędzie z Chrystusem i na wzór Chrystusa wolę bożą. I to tak w dniach pomyślności, jak też przede wszystkim w dniach próby. Powtarzaj za Chrystusem: "Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał" (J 4, 34). Staraj się też, by kiedyś nie przeraził cię widok krzyża. By cię nie przerażał tak, jak będzie przejmował grozą złych z pośród wszystkich narodów. Św. Augustyn robi tu taką uwagę: "Wszystkie narody ziemi będą narzekać w rozpaczy, bo ujrzą swego Oskarżyciela i poznają w nim swoje grzechy. Lecz za późno i nadaremnie poznają oni swoją ślepotę".
Spoglądaj często na krzyż w swoim mieszkaniu, na krzyż nad twoim łóżkiem, na krzyż w twojej pracowni, na krzyż przydrożny - i ucz się pełnić wolę bożą od Tego, który jest do niego przygwożdżony. Wtedy krzyż będzie ci niepojętym weselem i triumfem.
Zżyj się z krzyżem i Ukrzyżowanym przez częste odprawianie drogi krzyżowej. Wtedy w chwili śmierci i pod koniec świata będziesz śpiewał radośnie wraz ze wszystkimi sprawiedliwymi: "Uwielbiamy Cię Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez mękę i krzyż świat odkupił!"
Z rozmyślań z Bogiem dla świeckich za msza net |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Śro 15:31, 27 Lis 2013 Temat postu: |
|
"Jeśli więc wam powiedzą: Oto jest na pustyni, nie chodźcie tam! Oto wewnątrz domu, nie wierzcie" (Mt 24, 26).
Ponure, beznadziejne pustkowie i ciemne, niemiłe ukrycie, dokąd uwodziciel chce zwabić dusze, porównano z obawami i skrupułami, którymi męczy je i dręczy. Nie roztrząsaj ich i nie wdawaj się w nie.
Zły duch dlatego nabawia nas tych lęków, ponieważ jest on wrogiem wszelkiego pokoju serca. "Diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć" [1 P 5, 8].
W wielu wypadkach lęki i obawy mają swoją przyczynę w samej naturze. Jakiś nerw jest nie w porządku, który nie pozwala zdrowo rozwijać się życiu duszy. Wtedy nie da się wiele zrobić. Trzeba te obawy traktować jako rodzaj choroby, na którą ani lekarz, ani spowiednik nie ma właściwie lekarstwa. Trzeba poddać się cierpliwie i dźwigać ten krzyż, a owocem jego będzie bogaty skarb zasług na wieczność.
Jedno takim lękliwym trzeba powiedzieć ku pociesze, że umierają oni przeważnie nadzwyczaj spokojnie. Stwierdza to doświadczenie. I na to też trzeba duszom lękliwym zwrócić uwagę: powinny z dala się trzymać od nadzwyczajnych praktyk religijnych, jak misje, rekolekcje itd. Inaczej dolewają tylko oliwy do ognia swojej bojaźliwości! Także czytanie książek duchownych, mistycznych pism obraca się im nieraz w truciznę. Dlatego potrzebna im jest roztropność w doborze lektury.
Najważniejszą zaś rzeczą jest to, by skrupulatni bezwarunkowo byli posłuszni swoim przewodnikom duchownym. Nawet wbrew swemu przekonaniu! Gdy im spowiednik zabronił odprawiać spowiedź generalną, to koniec z tym! Zabronił im oskarżania się z drobnostek, to i z tym koniec! Dla skrupulatnych jedno jest tylko lekarstwo: Posłuszeństwo za wszelką cenę! Posłuszeństwo spowiednikom, o których powiada Chrystus: "Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi" (Łk 10, 16).
Z rozmyślań z Bogiem za msza net |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Śro 15:28, 27 Lis 2013 Temat postu: |
|
"Wtedy jeśliby wam kto powiedział: Oto tu jest Mesjasz albo: Tam, nie wierzcie!" (Mt 24, 23).
Co więc będą głosić ci fałszywi Chrystusowie? Będą głosić czysto doczesną kulturę według znanej recepty: "Urządźcie sobie wygodnie życie, nie ma bowiem wcale życia przyszłego, nie ma zmartwychwstania!" Przeciwnie, Chrystus prawdziwy każe tobie i wszystkim głosić: "Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi" (Kol 3, 2). - Inni mówić ci będą o pogoni za mamoną, byś prawem czy bezprawiem jak najwięcej zagarnął dla siebie. Chrystus zaś uczy: "Nie samym chlebem żyje człowiek!" (Mt 4, 4). - Inni głosić ci będą supremację własnego ja i podjudzać do takiej samowoli, byś sobie nie dał bodaj słówka powiedzieć. Chrystus zaś woła na cię: "Ja nie szukam własnej woli, lecz woli Tego, który Mnie posłał" (J 5, 30).
Inni przepowiadać będą dokładnie czas końca świata, by się otoczyć aureolą chwały proroków, i by wciągnąć choćby i trochę głupich w swoje sidła. Chrystus zaś powiada: "Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą" (Dz 1, 7). - Inni znów w ponętnych, zachwalających frazesach wołać będą: "Czytajcie nasze dzienniki! Czytajcie nasze broszury! Czytajcie Wolnomyśliciela! Czytajcie nasze powieści!" W ten sposób pogrążają oni wielu w przepaść oziębłości we wierze, pogardy dla władzy kościelnej, wyuzdania obyczajowego i odstępstwa od wiary. Prawdziwy zaś Chrystus ostrzega cię: "Każda roślina, której nie sadził mój Ojciec niebieski, będzie wyrwana" (Mt 15, 13). - Jeszcze inni wołają: "Bierzcie od nas Pismo św., my dopiero jesteśmy pierwszymi i prawdziwymi badaczami Biblii!" Prawdziwy Chrystus powiada: "Gdyby ktoś Kościoła nie posłuchał, niech ci będzie jako poganin i celnik" (Mt 18, 17).
Teraz wiesz już co sądzić o fałszywych Chrystusach. Trzymaj się tego w życiu. Pamiętaj zawsze o tym napomnieniu prawdziwego Chrystusa: "Strzeżcie się, żeby was kto nie zwiódł!" (Mt 24, 4).
Z rozmyślań z Bogiem dla świeckich za msza net |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Śro 15:25, 27 Lis 2013 Temat postu: |
|
"Będzie bowiem wówczas wielki ucisk, jakiego nie było od początku świata aż dotąd i nigdy nie będzie" (Mt 24, 21).
Świat dzisiejszy nie umie patrzeć pod kątem nadprzyrodzoności. Wszystko pojmuje i tłumaczy tylko naturalnie. Czyta się dzień po dniu o trzęsieniach ziemi, katastrofach w naturze, o powodziach, pożarach, burzach, których ofiarą padają tysiące ludzi, całe miasta, wsie i kraje. I przechodzi się nad tym do porządku dziennego z tępym spokojem i niewytłumaczalną obojętnością. Czyżby to wszystko było przypadkiem? Czyżby Najwyższy wypuścił z prawicy ster rządów nad światem? Przenigdy! Gdyż na wieki pozostanie prawdą: "Z Niego i przez Niego, i dla Niego [jest] wszystko" (Rz 11, 36).
Nie zapominaj też i tych słów: "Sprawiedliwość wywyższa naród, a czyn haniebny pomniejsza narody" (Prz 14, 34). Dowodzą tego namacalnie dzieje narodu wybranego. Jak długo Izrael wiernie służył Panu "Juda i Izrael mieszkali bezpiecznie, każdy pod swoją winoroślą i pod swoim drzewem figowym" (1 Krl 5, 5). Gdy zaś dopuścił się lud wybrany grzechów, wtedy zsyłał Bóg bicze swoje: mór, głód i wojnę! Tak samo i dziś walące się na świat katastrofy należy również uważać za doraźny sąd i bicze Najwyższego, bez względu na to, czy świat zechce się ich dopatrzyć i w nie uwierzyć, czy też nie.
Dlatego umiej wyczytać ze szpalt wiadomości codziennych władanie Boga nad światem. Przejmuj się całą doniosłością tej prawdy, że Bóg rządzi światem! Zachęcaj się do pojmowania życia po katolicku. Także do poprawy tego życia. Módl się z pobożną Judytą: "My nie mścijmy się za to, co cierpimy, ale przypisując to grzechom naszym, wierzmy, iż te utrapienia są mniejsze kaźni Pańskiej, którymi jako sługi karani jesteśmy ku poprawie, a nie ku zatraceniu naszemu" (daw. Jdt 8, 26).
Z rozmyślań z Bogiem dla świeckich za msza.net |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Śro 15:24, 27 Lis 2013 Temat postu: |
|
"Wtedy ci, którzy będą w Judei, niech uciekają w góry! Kto będzie na dachu, niech nie schodzi, by zabrać rzeczy z domu" (Mt 24, 16-17).
Uciekanie w góry tak wyjaśniają nauczyciele duchowni: "Naprzód ku życiu, ku życiu wzniosłemu w Bogu! Tam do świętej, górnej ciszy przy Bogu!" Powinieneś więc wyzbyć się zbytnich więzów z rzeczami ziemskimi, z zabawami i z ludźmi.
Dziś na polu sensacji posunęliśmy się rozpaczliwie daleko: jedna ściga drugą, jedna impreza następuje po drugiej, jeden zjazd za drugim, jedna uroczystość po drugiej - a wewnętrznie zalega nasze dusze nędza, bezdenna pustka i chłód. Wszystko dla świata, a tylko to, co najkonieczniejsze, dla Boga, duszy i wieczności. I to jeszcze z jakimś gwałtownym pośpiechem! Tymczasem Zbawiciel powiada: "Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł?" (Mt 16, 26).
Drżyj, by ci się dopiero przy śmierci nie otworzyły oczy, jak to ma miejsce u wielu. Byś wtedy i ty wraz z wieloma innymi nie musiał stanąć po życiu pełnym rozproszenia i wylania się na rzeczy marne, z próżnymi rękoma i byś nie musiał z bólem zawołać: "Cóż nam pomogło nasze zuchwalstwo, co dało chełpliwe bogactwo? To wszystko jak cień przeminęło" (Mdr 5, 8-9).
Idź z tymi, którzy wśród świata nie słabną w życiu zjednoczonym z Bogiem. Wśród świata stój przy Bogu przez codzienne czytanie duchowne, przez codzienne czytanie Pisma świętego, przez codzienne odwiedzanie Jezusa w tabernakulum. "Aby według bogactwa swej chwały sprawił w was przez Ducha swego wzmocnienie siły wewnętrznego człowieka" (Ef 3, 16).
Z Rozmyślań z Bogiem dla świeckich msza net |
|
|
Teresa
|
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Nie 18:59, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
Patrzą a nie widzą, słuchają a nie słyszą. Dziś tak się dzieje. Pan Bóg posyła proroków, ostrzega nas, prosi i błaga o przemianę serc, o nawrócenie ... i nic. Są nawet tacy, którzy twierdzą, że jest ''wiosna''.
Kościoły są sprzedawane, przerabiane na teatry, lokale etc., konfesjonały na altanki a ołtarze ...
Kapłani masowo rzucają kapłaństwo, zdradzają ....albo śpią, piekło się cieszy. "Uderz w pasterza"...diabeł uderza celnie.
To wołanie Pana Jezusa do kapłanów o wiarę w Jego Obecność w Tabernakulum, bo jej brak jest powodem wszelkich odstępstw i zdrad w Kościele.
O takiej "wiośnie" Kościoła , zamianie i sprzedaży kościoła można przeczytać tu:
(...)
http://www.traditia.fora.pl/wydarzenia-wywiady-wiadomosci,12/kanada-koscioly-za-dolara,835.html |
|
|
Teresa
|
Wysłany:
Nie 10:58, 16 Lis 2008 Temat postu: ''Gdy więc ujrzycie +ohydę spustoszenia+, o której mówi ... |
|
"Gdy więc ujrzycie +ohydę spustoszenia+, o której mówi prorok Daniel, zalegającą miejsce święte - kto czyta, niech rozumie" (Mt 24, 15).
Ostatni tydzień roku kościelnego! Nastraja do powagi. O czym zatem mówił Daniel? Oglądał on rzeczy krew ścinające w żyłach. "Wojsko jego wystąpi, by zbezcześcić świątynię-twierdzę, wstrzymają stałą ofiarę i uczynią tam ohydę ziejącą pustką" (Dn 11, 31). Potem oglądał koniec strasznych dziwów: "Przewrotni będą postępować przewrotnie... A od czasu, gdy zostanie zniesiona codzienna ofiara, zapanuje ohyda ziejąca pustką" (Dn 12, 10-11).
Nadejdzie więc spustoszenie świątyni Pańskiej. Precz z tabernakulum! Precz z ukrytym pod postaciami chleba Bogiem-Człowiekiem! A na jego miejsce wstawią obrzydliwość, posąg bałwana, może, jak za wielkiej rewolucji francuskiej nikczemną baletnicę. Piekło święcić będzie swe ostatnie triumfy! "Przewrotni będą postępować przewrotnie."
Z bezczeszczeniem przybytku idzie pod rękę znieważenie religii i upodlenie dusz. Spełni się słowo Jasnowidza z Patmos: "Biada ziemi i morzu - bo zstąpił na was diabeł, pałając wielkim gniewem, świadom, że mało ma czasu" (Ap 12, 12).
Zadrżyj w duchu! Wczuwaj się w zamiary Zbawcy, który w ostatnią niedzielę roku kościelnego raz jeszcze chce cię usposobić do świętej powagi.
Niekiedy mogłoby się wydawać, że nadchodzą już znaki zapowiadające koniec świata. Powszechnie wzrastająca bezbożność i niewiara. Wokoło zbezczeszczenie świątyń, zbezczeszczenie małżeństwa, zbezczeszczenie rodziny, zbezczeszczenie dusz dziecięcych. Wszędzie podłość i bunt przeciw Najwyższemu. Bądź ostrożny i przezorny. Nie daj się chwycić na sidło! Płyń przeciw prądowi! Lecz nie daj się także otumanić. "Muszą przyjść zgorszenia", mówi sam Zbawiciel (Mt 18, 7). Oby cię nigdy nie trzeba było zaliczyć do nikczemnych. "Uważaj na siebie!" (1 Tm 4, 16). |
|
|