FAQ
•
Szukaj
•
Użytkownicy
•
Grupy
•
Galerie
•
Rejestracja
•
Profil
•
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
•
Zaloguj
Napisz odpowiedź
Forum Kościół Rzymskokatolicki Strona Główna
»
Święci i Błogosławieni
» Napisz odpowiedź
Napisz odpowiedź
Użytkownik:
Temat:
Treść wiadomości:
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje:
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
$1
Kod potwierdzający:
$3
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Teresa
Wysłany: Pon 16:53, 04 Lut 2019 Temat postu: Święty Andrzej Corsini (Korsini)
4 lutego Kościół wspomina św. Andrzeja Corsiniego,
Biskupa i Wyznawcę. Pochodził on z rodziny florenckich możnowładców i należał do prowadzącej hulaszcze życie złotej młodzieży. W jednym z życiorysów można przeczytać, że matka Andrzeja, nosząc go w swym łonie, miała proroczą wizję wilka, który po wstąpieniu do klasztoru Karmelitów przemienił się w baranka. I rzeczywiście, św. Andrzej po swym nawróceniu wstąpił do Karmelu, gdzie wkrótce zasłynął autentyczną świętością.
4 lutego
Żywot świętego
Andrzeja Korsiniego, biskupa
(żył około roku Pańskiego 1380)
Andrzej pochodził ze sławnego włoskiego rodu Korsinich z Florencji. Rodzice jego długo byli bezdzietni. Dopiero kiedy się udali do pośrednictwa Najświętszej Maryi Panny, narodził im się chłopczyk, którego jeszcze przed narodzeniem poświęcili służbie Bożej. Stosownie do uczynionego ślubu starali się dać mu wychowanie stosowne do jego przyszłego stanu. Niestety, Andrzej zawiódł ich nadzieje, dostawszy się bowiem w złe towarzystwo zaczął wieść najlekkomyślniejsze życie. Matka, bolejąc nad tym, bez ustanku modliła się za marnotrawnym synem i często, klęcząc przed obrazem Maryi, błagała: "O Maryjo, miej litość nade mną i proś pospołu ze mną Syna Twego, aby dziecko moje z grzechów powstało..." Pewnego razu na takiej modlitwie zastał ją Andrzej, właśnie wybierający się w złe towarzystwo. Widok klęczącej matki wstrzymał jego kroki. Matka, spojrzawszy na niego, rzekła głosem wzruszonym: "Synu mój, czy znowu chcesz gonić za grzechem? Biada mi, bo ty jesteś owym wilkiem drapieżnym, którego nosiłam pod sercem, a które je teraz rozdziera! Ach, kiedyż nadejdzie godzina, w której ten wilk zamieni się w baranka, a ja będę mogła Najświętszej Pannie dotrzymać słowa!" Wzruszony Andrzej zapytał o znaczenie tych wyrazów, na co matka odpowiedziała:
"W nocy przed twym narodzeniem śniło mi się, że mam porodzić wilka, który potem pobiegnie do klasztoru karmelitów i zamieni się w baranka. Wilka już znam i zęby jego poczułam, ale gdzież baranek, którego Najświętszej Maryi Pannie poświęciłam?"
Zamilkła, gdyż łzy przerwały jej mowę. Andrzej, wzruszony do głębi serca, uznał całą wielkość swej winy i w gorzkim żalu i wstydzie upadł przed matką na kolana i zawołał: "Droga matko, doczekasz się jeszcze tej pociechy, że wilk stanie się barankiem!" Po tych słowach pobiegł do kościoła karmelitów, ukląkł przed ołtarzem Matki Boskiej, modlił się długo ze łzami, a wstawszy, pociągnął za dzwonek u furty i poprosił o przyjęcie do zakonu; z obawy aby się nie cofnąć, nie powrócił już do rodziców. Oblókłszy sukienkę zakonną, zaraz rozpoczął walkę z sobą, starając się poskromić wszelkie złe skłonności. W klasztorze dano mu urząd furtiana, który to obowiązek sprawował z największą pokorą.
Pewnego razu ukazał mu się u furty szatan, w postaci młodzieńca pochodzącego z wysokiego rodu, który dawniej był jego towarzyszem w rozpuście, i począł go namawiać, aby wrócił do świata i uciech jego. Andrzej nie poznał w przybyszu szatana, toteż ciężko musiał z sobą walczyć, gdyż pokusa była bardzo silna. Wreszcie domyślił się, kto go namawia do opuszczenia życia klasztornego, więc się przeżegnał, a szatan wraz z pokusą zniknął.
Święty Andrzej Korsini
Skończywszy przykładnie nowicjat, złoży! Andrzej śluby zakonne i z całą gorliwością oddał się naukom, modlitwie i umartwieniu. 0 ile dawniej oddawał się wygodnemu życiu, o tyle więcej teraz umartwiał swe ciało. Starał się przełamać i zmazać swój upór i pychę przez najniższe upokorzenia, więc chodził dobrowolnie z workiem na plecach i zbierał jałmużny u swych dostojnych krewnych, którzy wyśmiewali się i szydzili z niego. Nie wiedzieli, że Andrzejowi o to właśnie chodziło, aby dla miłości Jezusa mógł być wyśmiewanym i wyszydzanym. Nie myślał zresztą przy tym tylko o sobie, lecz i o drugich, sam bowiem skosztowaszy słodyczy nawrócenia się, pałał pragnieniem zbawienia dusz wszystkich grzeszników.
Jeden z krewnych jego, Jan Korsini, zapadł na nieuleczalną chorobę. Rozpaczając i chcąc zapomnieć o boleściach, oddał się namiętnie grze w kostki, tak, że dom jego nazwano "domem gry". Andrzej, zdjęty litością, udał się do niego, przyobiecał mu zdrowie, jeśli porzuci grę będzie pościł przez tydzień i odda się pod opiekę Najświętszej Maryi Panny. Chory usłuchał Andrzeja i ozdrowiał.
Do święceń kapłańskich przygotowywał się Andrzej bardzo długo i z najgorętszym nabożeństwem, gdyż w swej głębokiej pokorze czuł się niegodnym tego zaszczytu. Gdy otrzymał święcenia, rodzice jego chcieli aby prymicje odbył z największą okazałością i poczynili już kroki po temu. Dowiedziawszy się o tym, uszedł Andrzej tajemnie do małego, o siedem mil włoskich oddalonego klasztoru i tam, nikomu nieznany, odprawił pierwszą Mszę świętą na cześć Bożą i Najświętszej Maryi Panny.
Jak to miłe było Najświętszej Pannie, pokazuje się stąd, że otoczona orszakiem aniołów ukazała się mu w czasie odprawiania Mszy świętej i rzekła: "Ty Moim sługą jesteś. Ciebie sobie obrałam i w tobie się uwielbię". Zarazem udzieliła mu wiele darów niebieskich, a zwłaszcza dar pokory, przez co osiągnął wysoki stopień świętości.
Powróciwszy do Florencji zasłynął szeroko jako kaznodzieja, a po jakimś czasie bracia zakonni obrali go przeorem. Jako przełożony zyskał głębokie zaufanie i miłość podwładnych, bo choć dla siebie był bardzo surowy, dla drugich był prawdziwym ojcem i opiekunem i w pełnym miłości poświęceniu tak prowadził ich do doskonałości, że zakon wspaniale zakwitnął.
W roku 1360 obrało go miasto Fiesole jednogłośnie swym biskupem, lecz Andrzej na tę wieść schronił się do klasztoru kartuzjańskiego. Gdy go przez długi czas na próżno szukano, zarządzono powtórny obiór, a wtedy trzyletnie dziecko spośród tłumu ludu zawołało: "Andrzej jest naszym biskupem! Znajduje się teraz w klasztorze kartuzów!" Teraz uznał w tym Andrzej wolę Boga i poddawszy się jej, zasiadł na stolicy biskupiej. Jako biskup nie zmienił swych obyczajów, chyba w tym, że jeszcze ostrzej pościł i ustawicznie nosił włosiennicę, a sypiał na suchych gałązkach winnych. Niewyczerpana była jego łagodność i miłość dla podwładnych, a niezmordowana gorliwość we wspieraniu ubogich. Oprócz daru czynienia cudów i prorokowania, posiadał jeszcze szczególną łaskę nawracania zatwardziałych grzeszników i jednania serc zwaśnionych.
W święto Bożego Narodzenia roku 1372 zachorował na zabójczą febrę, a Najświętsza Panna objawiła mu, że w najbliższą uroczystość Trzech Króli będzie oglądał Jej Syna. Podczas kiedy całe Fiesole było pogrążone w smutku z powodu grożącej mu utraty ojca duchownego, on sam cieszył się ze zbliżającej się śmierci, przyjął z wzruszającym nabożeństwem Sakramenta św., i umarł 6 stycznia 1373. Lud uważał go zaraz za Świętego z powodu licznych cudów za jego przyczyną spełnionych, natomiast kościelnego ogłoszenia go Błogosławionym dopełnił dopiero papież Eugeniusz IV roku Pańskiego 1435. W poczet Świętych policzony został w roku 1629 przez papieża Urbana VIII, który też pamiątkę jego naznaczył na dzień 4 lutego, ponieważ zgon jego nastąpił w uroczystość św. Trzech Króli, a w tym dniu żadnej innej uroczystości obchodzić nie wolno.
Nauka moralna
Złe towarzystwo było powodem, że św. Andrzej w młodości swojej wszedł na manowce i jeszcze po swym nawróceniu wiele musiał wycierpieć z powodu pokus, które go nagabywały. Z jego przykładu i wielu innych widzimy, jak zgubne jest obcowanie ze złymi ludźmi. Iluż to ludzi straciło niewinność i bojaźń Bożą, i nigdy już do niej nie powrócili! Niezliczona ilość takich uwiedzionych i zgorszonych przeklina teraz w piekle swą lekkomyślność i nierozwagę, przez którą oddali się życiu grzesznemu i wpadli w męki piekielne. Bądźmy przekonani, że jedno tylko zetknięcie się z złym przyjacielem, jedno uczestnictwo w grzesznym towarzystwie może wystarczyć do oderwania nas od Boga i zepchnięcia w przepaść wiecznego potępienia. Pomnijmy na przysłowie doświadczeniem stwierdzone, że źli ludzie psują dobre obyczaje:
"Nie kochaj się w ścieżkach niezbożników, ani sobie podobaj w drodze złośników. Uciekaj od niej i nie chodź po niej; odwróć się i opuść ją"
(Przyp. 4,14-15).
Modlitwa
Boże, który w Kościele swoim nowe ciągle rozbudzasz przykłady świętości, daj ludowi Twojemu błogosławionego Andrzeja, Wyznawcę Twojego i biskupa tak naśladować, aby tychże nagród dostąpił, jakimi on cieszy się w Niebie. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który króluje w Niebie i na ziemi. Amen.
św. Andrzej Korsini
urodzony dla nieba
6.01.1373 roku,
beatyfikowany
1435 roku,
kanonizowany
1629 roku,
wspomnienie 4 lutego
Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku - Katowice/Mikołów 1937r.
https://ruda-parafianin.pl/swi/a/andrzej3.htm
Forum Kościół Rzymskokatolicki Strona Główna
»
Święci i Błogosławieni
» Napisz odpowiedź
Skocz do:
Wybierz forum
REGULAMIN
----------------
FORUM ZOSTAŁO ZAMKNIĘTE - JEST DO CZYTANIA
Kościół Katolicki
----------------
Kościół w Polsce
"KOŚCIÓŁ W MEDIACH" - POLSKA
Kościół ogólnie i na świecie
"KOŚCIÓŁ W MEDIACH" - ŚWIAT
Kryzys... Nadużycia ... w KK
Adwent
Okres Bożego Narodzenia
Przedpoście i Wielki Post
Wielki Tydzień i Okres Wielkanocny
Miłosierdzie Boże
Oficjalna strona Biskupa Mostar-Duvno
Medjugorie, Vassula Ryden i inne fałszywe objawienia i wizje
Nauka Katolicka
----------------
Tradycja Katolicka
Sakramenty święte i tematy z tym związane
Pan Jezus
Kult NSPJ, Chrystusa Króla i Intronizacja
Wypaczanie przesłania Pana Jezusa do Sł.B. Rozalii Celakówny
Najświętsza Maryja Panna, Matka Boża
Święta Maryjne
Objawienia Maryjne
Fatima
Rozważania wezwań litanii loretańskiej
Modlitwa i Duchowość Katolicka
Nowenny
Rekolekcje - rozmyślania
Święci i Błogosławieni
Katechizm, Nauka katolicka
Szatan nie umarł! Ezoteryka, Okultyzm, Bałwochwalstwo....
"Bracia"w wierze, Świat "postępu"
Nowa "wiosna" Kościoła
Patrystyka
Liturgia,Dokumenty,Nauczanie
----------------
Msza Święta - Tajemnica naszej wiary! Ryt Trydencki
Papież Benedykt XVI - komunikaty, wypowiedzi, nauki, etc ...
Papież Franciszek - wybrany 13 marca 2013 r.
Informacje od pontyfikatu Franciszka
Audiencje ogólne, katechezy środowe, homilie Franciszka
Nauczanie Papieży, Magisterium i Ojców Kościoła Katolickiego
Wypaczenia i zmiany po duszpasterskim Soborze Watykański II
Permanentna rewolucja.
Tematy różne
----------------
Rozważania, Przemyślenia, Wypowiedzi, Opinie...
Tematy, które nurtują, bulwersują i wprost szokują!
Wydarzenia, Wywiady, Wiadomości
UKRAINA - WOJNA
Historia
Swobodna dyskusja
Pytania
Ciekawe książki i multimedia
Uwagi, Opinie, Ogłoszenia
Życzenia, wiersze, galerie zdjęć....
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group ::
FI Theme
:: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Regulamin