Forum Kościół Rzymskokatolicki Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Papież odwiedził kościół luterański w Rzymie Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 56 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:32, 16 Lis 2015 Powrót do góry

Franciszek spotkał się z luteranami

Image

Dzisiaj po południu Ojciec święty spotyka się z rzymską wspólnotę luterańską. Ten kościół odwiedził po raz pierwszy Jan Paweł II w 1983 r., a potem Benedykt XVI w 2010 r. Tym razem ekumeniczne spotkanie ma charakter wyjątkowy, ponieważ w pierwszej części Papież odpowiada na pytania protestantów. W drugiej części odczytano fragment 25 rozdziału Ewangelii Mateusza a Papież wygłosił kazanie. O tej wizycie mówi również papieski tweet: „To radość modlić się dzisiaj w Rzymie z braćmi luteranami. Niech Bóg błogosławi wszystkim tym, którzy pracują na rzecz dialogu i jedności chrześcijan”.

Mówi pastor rzymskich luteranów Jens Martin Kruse:

“Papież Franciszek jest w naszym sercu. Czujemy, że jest nam bardzo bliski. W jego sposobie przeżywania wiary i głoszenia Dobrej Nowiny czuje się ducha Ewangelii. Według mnie wypełnia on bardzo ważną służbę dla wszystkich chrześcijan, ponieważ dzięki niemu cały świat słyszy głos Ewangelii. W tych trudnych czasach potrzeba, aby ktoś mówił w imieniu wszystkich chrześcijan i tym kimś może być tylko Papież. Dzięki jego słowom nasza wiara jest obecna we wszystkich ważnych dyskusjach, jakie toczą się we współczesnym świecie. W ten sposób Papież rzeczywiście pełni służbę na rzecz jedności”.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pią 0:11, 10 Gru 2021, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 56 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:43, 16 Lis 2015 Powrót do góry

Więcej z tego spotkania napisali na KAI:


Papież odwiedził kościół luterański w Rzymie

Image

Kielich do odprawiania Eucharystii podarował papież Franciszek wspólnocie luterańskiej Rzymu, którą odwiedził w jej siedzibie - kościele Chrystusa. Towarzyszyli mu kardynałowie: Agostino Vallini, Walter Kasper i Kurt Koch.

Wchodzącego do kościoła papieża powitały niemilknące przez kilka minut oklaski. Uśmiechnięty Franciszek witał się z dziećmi i ich rodzicami. Gdy doszedł przed ołtarz, powitał go pastor Jens-Martin Kruse. Przypomniał wizyty papieży Jana Pawła II i Benedykta XVI w tej świątyni [w 1983 i 2010 r. - KAI]. Życzył Ojcu Świętemu, by czuł się tu jak w domu. Przypominając zamachy terrorystyczne w Paryżu, przestrzegł, byśmy nie dali się sparaliżować lękowi, bo to Jezus zwyciężył świat.

Zacytował słowa patriarchy Bartłomieja z Konstantynopola o tym, że jedność Kościoła wzrasta, kiedy idziemy razem, wierząc w Jezusa Chrystusa. Patrząc sobie w oczy, trzymając się za ręce, modląc się za siebie nawzajem doświadczamy, że ta wiara już nas jednoczy. Jedność nie jest daleką przyszłością, ona już się dokonuje - przekonywał pastor Kruse.

Wskazał, że drogą do jedności jest wspólna modlitwa i dialog, dlatego poprosił papieża, by odpowiedział na pytania zadane przez kilka osób ze wspólnoty luterańskiej.

Jako pierwszy głos zabrał dziewięcioletni Julius, który zapytał Franciszka, co mu najbardziej się podoba w byciu papieżem, po czym przytulił się do Ojca Świętego, który go ucałował. W odpowiedzi Franciszek wyznał, że podoba mu się bycie proboszczem, pasterzem, a nie spotkania protokolarne czy udzielanie wywiadów, choć i to robi. Przypomniał, że gdy był rektorem wydziału teologicznego w Argentynie, po sąsiedzku była parafia, której został proboszczem. Bardzo lubił uczyć katechizmu i odprawiać Msze dla dzieci i rozmawiać z nimi, bo ich pytania były konkretne a nie abstrakcyjne, a ponadto wiele się można od nich nauczyć. - Podoba mi się być papieżem w stylu proboszcza - podsumował Franciszek. Dodał, że lubi odwiedzać chorych i więźniów. Gdy wchodzi do więzienia, zastanawia się dlaczego oni się tam znaleźli, a nie on i pojmuje, że stało się tak dlatego, że Jezus prowadzi go za rękę. - Czuję to - wyznał Ojciec Święty. Dodał, że papież, który nie jest biskupem, pasterzem, proboszczem, może być inteligentny i bardzo wpływowy, ale nie będzie szczęśliwy.

Protestantka, która wyszła za mąż za katolika zapytała, dlaczego nie może wspólnie z mężem przyjmować Eucharystii. Franciszek zażartował, że niełatwo jest mu o tym mówić w obecności takiego teologa, jak kard. Kasper. Odpowiedział więc pytaniem: czy „wieczerza Pańska” jest celem drogi chrześcijanina, czy też wiatykiem na drogę? Przyznał, że luteranie i katolicy mają inna doktrynę, ale łączy ich ten sam chrzest, a skoro tak, to powinni iść razem. - To jest wiatyk! - stwierdził w końcu papież. Podał przykład znajomego biskupa episkopalnego, który miał żonę katoliczkę. W niedziele chodził więc najpierw z żoną i dziećmi na katolicką Mszę, a potem odprawiał nabożeństwo dla swej wspólnoty. Franciszek poradził więc zadającej mu pytanie luterance, by wraz z mężem zastanowiła się, jakie konsekwencje mogą wyciągnąć z tego, że - jak pisał św. Paweł - jest jeden Pan, jedna wiara i jeden chrzest. - Rozmawiajcie z Panem i idźcie naprzód. Nie odważę się powiedzieć więcej - zakończył Ojciec Święty.

Trzecie pytanie zadała skarbniczka parafii, a dotyczyło ono pomocy uchodźcom sytuacji, gdy środki są ograniczone: co możemy dla nich zrobić, by wznosić nowych murów? Odwołując się do tekstów biblijnych papież wyjaśnił, że wznoszenie murów świadczy o marzeniu o boskiej potędze. Mur zawsze wyklucza. Mur jest pomnikiem wykluczenia - tłumaczył Franciszek. Dodał, że często w naszym życiu bogactwo, próżność i pycha stają się murami, wykluczającymi z niego Boga. Aby nie budować murów, trzeba przyjąć postawę służby najbardziej potrzebującym, na wzór Jezusa myjącego nogi swoim uczniom. Rozmawiajmy otwarcie, módlmy się, służmy, a mury same runą - wskazał Ojciec Święty.

Następnie rozpoczęło się krótkie nabożeństwo, w czasie którego chór śpiewał pieśni w języku niemieckim i odczytano fragment Ewangelii o sądzie ostatecznym. W krótkiej, improwizowanej homilii Franciszek zauważył, że Jezus będzie wówczas pytał nie o to, czy chodziliśmy na Mszę albo na dobre katechezy, ale o naszą postawę wobec ubogich, bo to oni są w centrum Ewangelii.- Czy używamy swego życia dla siebie, czy by służyć? Bronimy się za murem, czy służymy z miłością? Po której stronie jesteśmy: katolicy i luteranie? - pytał papież. Przyznał, że w stosunkach między obu wyznaniami były „brzydkie okresy”, choć ich wyznawców łączy jeden chrzest. Dlatego trzeba prosić o przebaczenie za zgorszenie podziałów. Wezwał, by katolicy i luteranie modlili się i pracowali razem. Wprawdzie „nasze księgi dogmatyczne mówią jedno, a wasze księgi - drugie”, różnią się nasze interpretacje wiary, ale możemy żyć w pojednanej różnorodności.

W modlitwie wiernych luteranie modlili się m.in. za „papieża Franciszka - biskupa Rzymu”. Po wspólnym odmówieniu modlitwy „Ojcze nasz”, papież udzielił wszystkim błogosławieństwa.

Przedstawiciel parafii podziękował mu za obecność i kazanie, zapewniając, że ta wspólna modlitwa wieczorna będzie niezapomniana dla luterańskiej wspólnoty. Wręczył Franciszkowi tradycyjną koronę adwentową, aby odmierzała mu czas przed świętami Narodzenia Pana Jezusa. Dzieci natomiast podarowały mu plakat z odciskami swych dłoni, w których były wypisane ich życzenia dla niego. - Módlcie się za mnie - poprosił papież, po czym podarował wspólnocie luterańskiej kielich do odprawiania Eucharystii.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pią 12:03, 19 Maj 2017, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
DMA
Użytkownik


Dołączył: 19 Lut 2015
Posty: 25 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Germanistan
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:15, 16 Lis 2015 Powrót do góry

Kościół luterański w cudzysłowiu, Pani Tereso, bo to żaden kościół.
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 56 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:36, 16 Lis 2015 Powrót do góry

DMA napisał:
Kościół luterański w cudzysłowiu, Pani Tereso, bo to żaden kościół.

Gdyby to było moje pisanie, to wiem jak pisać i często, gęsto nie używam też nazwy "kościoł" a zbór, czy to do luteran czy do innych denominacji protestanckich. Był czas, że zaznaczałam w tekście na kolor, jak np. tu:

http://www.traditia.fora.pl/kryzys-naduzycia-w-kk,20/wg-kai-i-gn-u-luteranow-sa-swiecenia-biskupie,11040.html#56522

Pomyślałam, a dlaczego mam zawsze zaznaczać? Zresztą to świadczy o innych, jak widzą różne wspólnoty i jak je nazywają. Wiele o tym jest w starszych wątkach.

Tu ciekawy temat:

http://www.traditia.fora.pl/bracia-w-wierze-swiat-postepu,19/fragmenty-nauczania-wspolnoty-luteranskiej-o-maryi,12756.html

Także, być może z Pana uwagi inni skorzystają.
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 56 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:53, 16 Lis 2015 Powrót do góry

Jeszcze w tym temacie z dziś za stroną RW.

Papież do luteranów: nastał czas pojednanej różnorodności

Image

Papież w rzymskim kościele luterańskim

„Posługują się imieniem Boga, by zamknąć serca” – tymi słowami opisał Papież postawę zamachowców w Paryżu na marginesie spotkania z rzymską wspólnotą luterańską. Franciszek odwiedził ją wczoraj późnym popołudniem. Odpowiadał tam na pytania oraz wygłosił improwizowane przemówienie o Sądzie Ostatecznym.

Słowa na temat Paryża padły w odpowiedzi na pytanie skarbniczka wspólnoty, która ubolewała nad ograniczonymi możliwościami pomocy w obliczu potrzeb ze strony przybywających do Rzymu migrantów. Franciszek podkreślił, że ważne jest zachowanie postawy służby, bo to ona chroni nas od wznoszenia murów.

Do tematu służby Papież powrócił również w przemówieniu. Przyznał, że kiedy myśli o Chrystusie słudze, prosi Go, aby stał się również sługą jedności. „Aby pomógł nam iść razem” – dodał Ojciec Święty.

„Dziś modliliśmy się razem. Tak, modlić się razem, modlić się razem za ubogich, potrzebujących, miłować się wzajemnie prawdziwie braterską miłością. «Ależ, ojcze – powie ktoś – przecież jesteśmy różni, nasze księgi dogmatyczne mówią co innego, niż wasze». Jedna z wielkich postaci waszej wspólnoty powiedziała kiedyś, że nadszedł czas pojednanej różnorodności. Módlmy się dzisiaj o tę łaskę, o łaskę różnorodności pojednanej w Panu, czyli w Słudze Jahwe, łaskę tego Boga, który przyszedł do nas, by służyć, a nie po to, by Mu służono” – powiedział Papież.

Franciszek otworzył też dyskusję nad dopuszczaniem do komunii innowierców. Skłoniło go do tego pytanie luteranki, której mąż jest katolikiem i która chciała wiedzieć, co mogą zrobić, aby osiągnąć komunię na Wieczerzy Pańskiej. Papież przyznał, że on też pyta się teologów, czy współudział w Wieczerzy Pana ma być uwieńczeniem drogi, czy też może pokarmem na wspólną drogę?

„Jest prawdą, że w pewnym sensie współuczestniczyć oznacza, że nie ma między nami różnic, że mamy tę samą doktrynę. Ale pytam się: czyż nie mamy tego samego chrztu? A jeśli mamy ten sam chrzest, to musimy iść razem. Pani jest świadectwem głębokiej wspólnej drogi, bo jest to droga małżeńska, rodzinna, droga ludzkiej miłości i wspólnej wiary, nieprawdaż? (...) Na pani pytanie mogę odpowiedzieć tylko pytaniem: co może pani zrobić ze swym mężem, aby Wieczerza Pańska towarzyszyła pani na jej drodze? Jest to problem, na który każdy musi odpowiedzieć. Mówił mi pewien zaprzyjaźniony pastor: «Ależ my wierzymy, że Pan jest tam obecny. I wy wierzycie, że Pan jest obecny? Gdzie jest różnica?». «W wyjaśnieniach, w interpretacji». Życie jest większe niż wyjaśnienia i interpretacje. Zawsze odnoście się do chrztu: «Jedna wiara, jeden chrzest, jeden Pan», jak mówi Paweł. Wyciągnijcie z tego wnioski. Ja nigdy nie odważyłbym się dać pozwolenia, bo nie należy to do moich kompetencji. Jeden chrzest, jeden Pan, jedna wiara. Porozmawiajcie z Panem i idźcie naprzód. Ja nie odważę się powiedzieć nic więcej” – powiedział Papież.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pią 0:13, 10 Gru 2021, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 56 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:33, 19 Lis 2015 Powrót do góry

No cóż, nasze polskie katolickie portale nie przekazują dokładnie informacji. Niby sporo slów, ale podana treść taka jakby rozmyta i niepełna. Portale zagraniczne więcej piszą, jak o tym powyzszym spotkaniu papieża z luteranami.

Papież zaszokował wiernych w trakcie spotkania z rzymskimi luteranami

Image

Papież Franciszek wywołał wielkie kontrowersje odpowiadając na pytanie protestantki, która chciałaby przyjmować Komunię świętą. Ojciec święty podczas niedzielnego spotkania z luteranami w ich świątyni w Rzymie przekonywał, że nie ma różnicy między protestantami a katolikami, skoro i jedni i drudzy są ochrzczeni. Stwierdził także, że nie widzi problemu, by protestancka żona katolika przyjmowała Komunię świętą, o ile pozwala jej na to sumienie.

Po wieczornym nabożeństwie w kościele ewangelicko-luterańskim w Rzymie Franciszek odpowiadał na pytania zgromadzonych. Jedna z kobiet chciała się dowiedzieć co musi zrobić, będąc żoną katolika, aby mogła wraz z nim przystępować do Komunii świętej. – Nazywam się Anke de Bernardinis i, podobnie jak wiele kobiet w naszej społeczności, wyszłam za mąż za Włocha, który jest katolikiem. Jesteśmy razem szczęśliwi. Od wielu lat dzielimy radości i smutki. Żałuję jednak bardzo, że jesteśmy podzieleni w wierze i nie możemy razem uczestniczyć w Wieczerzy Pańskiej. Co mogę zrobić, aby móc przystępować do Komunii?

Zaczął sam siebie pytać, czym jest Wieczerza Pańska. – Nie jest mi łatwo odpowiedzieć na pytanie dotyczące udziału w Wieczerzy Pańskiej, zwłaszcza przed takim teologiem, jak kardynał Kasper! Boję się! – stwierdził biskup Rzymu.

- Myślę o tym, co Pan powiedział, kiedy dał nam to polecenie: "To czyńcie na moją pamiątkę". I kiedy uczestniczymy w Wieczerzy Pańskiej przypominamy, i naśladujemy to, co robił sam Pan Jezus (…) Sam sobie zadaje to pytanie – i nie wiem, jak na nie odpowiedzieć. Pytam się więc czy uczestniczenie w Wieczerzy Pańskiej jest celem podróży, czy też pokarmem dla podróżujących razem? Pozostawiam to pytanie do rozstrzygnięcia dla teologów i tych, którzy to rozumieją – stwierdził papież.

Następnie mówił: – Prawdą jest, że w pewnym sensie podzielać coś oznacza, że nie ma różnic między nami, że mamy tę samą doktrynę, podkreślam to słowo, słowo, które jest trudne do zrozumienia. Ale zadaję sobie pytanie, czy my nie mamy tego samego chrztu? A jeśli mamy ten sam chrzest, czy nie powinniśmy podróżować razem?

– Jesteś świadkiem głębokiej podróży. Czyż nie jest nią podróż przez małżeństwo, rodzinę, ludzką miłość i wspólną wiarę? Mamy ten sam chrzest. Kiedy czujesz się jak grzesznica – ja sam czuję, że jestem wielkim grzesznikiem – jeżeli twój mąż czuje się grzesznikiem, udajesz się do Pana i prosisz Go o przebaczenie. Twój mąż robi to samo. Również idzie do księdza i prosi o rozgrzeszenie. Są to środki, pozwalające zachować w nas chrzest. Kiedy modlicie się razem, chrzest niejako wzrasta, staje się silniejszy. Kiedy uczycie dzieci, kim jest Jezus, dlaczego Jezus przyszedł na świat i co uczynił dla nas, robicie to samo, czy to w języku luterańskim czy katolickim, ale to jest to samo.

I dalej papież kontynuował: - Jak jest z Wieczerzą Pańską? Kwestia jest taka, że tylko wtedy, gdy jest się szczerym z samym sobą i dzięki niewielkiemu światłu teologicznemu, które każdy posiada, można odpowiedzieć sobie samemu na to pytanie. Wejrzyjcie w głąb siebie. „To jest Ciało moje. To jest moja Krew” – powiedział Pan. „Czyńcie to na moją pamiątkę”, i jest to pokarm, który pomaga nam w podróżowaniu przez życie.

Franciszek przywołał znajomość z duchownym protestanckim. Mówił: - Byłem kiedyś bardzo zaprzyjaźniony z biskupem kościoła episkopalnego, który miał 48 lat, był żonaty i posiadał dwoje dzieci. Bardzo źle się z tym czuł, że miał żonę katoliczkę, jego dzieci były wychowywane w wierze katolickiej, a sam był biskupem. Towarzyszył im w niedzielę – żonie i dzieciom – podczas mszy, a następnie udawał się na nabożeństwo do swojej wspólnoty. Czynił krok do udziału w Wieczerzy Pańskiej. Następnie szedł dalej, a potem Pan powołał go do swojego [domu], jako zwykłego człowieka. Na twoje pytanie mogę odpowiedzieć jedynie pytaniem: Co mogę zrobić z moim mężem, w sytuacji gdy Wieczerza Pańska towarzyszy mi w mojej drodze? To jest problem, na który każdy musi odpowiedzieć sam. Pewien jednak pastor-przyjaciel powiedział mi kiedyś: „Wierzymy, że Pan jest tam obecny. Wszyscy wierzą, że Pan jest obecny. A więc co to za różnica?" Ech te wyjaśnienia, interpretacje. Życie jest większe niż wyjaśnienia i interpretacje. Zawsze należy odnieść się do chrztu. „Jedna wiara, jeden chrzest, jeden Bóg”. To jest to, co Paweł mówi nam i z tego trzeba wyciągać wnioski.

– Nigdy nie ośmieliłbym się decydować w tej sprawie, bo to nie moja jurysdykcja. „Jeden chrzest, jeden Pan, jedna wiara”. Porozmawiaj z Panem, a następnie idź do przodu. Nie śmiem powiedzieć nic więcej – zakończył papież.

Słowa Ojca Świętego spowodowały powszechne poruszenie w Rzymie – pisze watykanista Edward Pentin. Dodał, że źródło zbliżone do Watykanu, opisało je jako „atak na sakramenty”. „Rubikon został przekroczony” – miał mówić jeden z hierarchów. „Mamy siedem sakramentów, a nie jeden” – cytował jego słowa Pentin.

Katechizm Kościoła Katolickiego stwierdza, że wspólnoty eklezjalne powstałe w wyniku Reformacji, odłączone od Kościoła katolickiego, „nie przechowały właściwej i całkowitej rzeczywistości eucharystycznego Misterium, głównie przez brak sakramentu kapłaństwa”. Z tego powodu dla Kościoła katolickiego interkomunia eucharystyczna z tymi wspólnotami nie jest możliwa. Jednak te wspólnoty eklezjalne, „sprawując w świętej Uczcie pamiątkę śmierci i zmartwychwstania Pańskiego, wyznają, że oznacza ona życie w łączności z Chrystusem i oczekują Jego chwalebnego przyjścia”.


Źródło: [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pią 0:19, 10 Gru 2021, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 56 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:16, 22 Lis 2015 Powrót do góry

KKK 1400 - Wspólnoty eklezjalne powstałe w wyniku Reformacji, odłączone od Kościoła katolickiego, "nie przechowały... właściwej i całkowitej rzeczywistości eucharystycznego Misterium, głównie przez brak sakramentu kapłaństwa" (Sobór Watykański II, dekret Unitatis redintegratio, 22). Z tego powodu dla Kościoła katolickiego interkomunia eucharystyczna z tymi wspólnotami nie jest możliwa. Jednak te wspólnoty eklezjalne, "sprawując w świętej Uczcie pamiątkę śmierci i zmartwychwstania Pańskiego, wyznają, że oznacza ona życie w łączności z Chrystusem i oczekują Jego chwalebnego przyjścia" (Sobór Watykański II, dekret Unitatis redintegratio, 22).

No i zgadzałoby się z Franciszka podpowiedzią: "Rozmawiajcie z Panem i idźcie naprzód." - bo jednak coś te wspólnoty sprawują.

Przecież tu widać sprzeczność. A takie i inne sprzeczności ciągną się nie od Franciszka. Czym jest ten dekret "Unitatis redintegratio" można pewne informacje o nim poczytać:

Soborowy Dekret „Unitatis redintegratio”
(...)
[link widoczny dla zalogowanych]


... albo kard. Kaspera poczytać, też przybliza Dekret Unitatis redintegratio:

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pią 0:25, 10 Gru 2021, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 56 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:48, 22 Lis 2015 Powrót do góry

Papież Franciszek z wizytą w świątyni luterańskiej w Rzymie

Image

Kielich do odprawiania Eucharystii podarował papież Franciszek wspólnocie luterańskiej Rzymu, którą odwiedził w jej siedzibie - kościele Chrystusa. Towarzyszyli mu kardynałowie: Agostino Vallini, Walter Kasper i Kurt Koch.

Wchodzącego do kościoła papieża powitały niemilknące przez kilka minut oklaski. Uśmiechnięty Franciszek witał się z dziećmi i ich rodzicami. Gdy doszedł przed ołtarz, powitał go pastor Jens-Martin Kruse. Przypomniał wizyty papieży Jana Pawła II i Benedykta XVI w tej świątyni [w 1983 i 2010 r. - KAI]. Życzył Ojcu Świętemu, by czuł się tu jak w domu. Przypominając zamachy terrorystyczne w Paryżu, przestrzegł, byśmy nie dali się sparaliżować lękowi, bo to Jezus zwyciężył świat.

Zacytował słowa patriarchy Bartłomieja z Konstantynopola o tym, że jedność Kościoła wzrasta, kiedy idziemy razem, wierząc w Jezusa Chrystusa. Patrząc sobie w oczy, trzymając się za ręce, modląc się za siebie nawzajem doświadczamy, że ta wiara już nas jednoczy. Jedność nie jest daleką przyszłością, ona już się dokonuje - przekonywał pastor Kruse.

Wskazał, że drogą do jedności jest wspólna modlitwa i dialog, dlatego poprosił papieża, by odpowiedział na pytania zadane przez kilka osób ze wspólnoty luterańskiej.

Jako pierwszy głos zabrał dziewięcioletni Julius, który zapytał Franciszka, co mu najbardziej się podoba w byciu papieżem, po czym przytulił się do Ojca Świętego, który go ucałował. W odpowiedzi Franciszek wyznał, że podoba mu się bycie proboszczem, pasterzem, a nie spotkania protokolarne czy udzielanie wywiadów, choć i to robi. Przypomniał, że gdy był rektorem wydziału teologicznego w Argentynie, po sąsiedzku była parafia, której został proboszczem. Bardzo lubił uczyć katechizmu i odprawiać Msze dla dzieci i rozmawiać z nimi, bo ich pytania były konkretne a nie abstrakcyjne, a ponadto wiele się można od nich nauczyć. - Podoba mi się być papieżem w stylu proboszcza - podsumował Franciszek. Dodał, że lubi odwiedzać chorych i więźniów. Gdy wchodzi do więzienia, zastanawia się dlaczego oni się tam znaleźli, a nie on i pojmuje, że stało się tak dlatego, że Jezus prowadzi go za rękę. - Czuję to - wyznał Ojciec Święty. Dodał, że papież, który nie jest biskupem, pasterzem, proboszczem, może być inteligentny i bardzo wpływowy, ale nie będzie szczęśliwy.

Protestantka, która wyszła za mąż za katolika zapytała, dlaczego nie może wspólnie z mężem przyjmować Eucharystii. Franciszek zażartował, że niełatwo jest mu o tym mówić w obecności takiego teologa, jak kard. Kasper. Odpowiedział więc pytaniem: czy „wieczerza Pańska” jest celem drogi chrześcijanina, czy też wiatykiem na drogę? Przyznał, że luteranie i katolicy mają inna doktrynę, ale łączy ich ten sam chrzest, a skoro tak, to powinni iść razem. - To jest wiatyk! - stwierdził w końcu papież. Podał przykład znajomego biskupa episkopalnego, który miał żonę katoliczkę. W niedziele chodził więc najpierw z żoną i dziećmi na katolicką Mszę, a potem odprawiał nabożeństwo dla swej wspólnoty. Franciszek poradził więc zadającej mu pytanie luterance, by wraz z mężem zastanowiła się, jakie konsekwencje mogą wyciągnąć z tego, że - jak pisał św. Paweł - jest jeden Pan, jedna wiara i jeden chrzest. - Rozmawiajcie z Panem i idźcie naprzód. Nie odważę się powiedzieć więcej - zakończył Ojciec Święty.

Trzecie pytanie zadała skarbniczka parafii, a dotyczyło ono pomocy uchodźcom sytuacji, gdy środki są ograniczone: co możemy dla nich zrobić, by wznosić nowych murów? Odwołując się do tekstów biblijnych papież wyjaśnił, że wznoszenie murów świadczy o marzeniu o boskiej potędze. Mur zawsze wyklucza. Mur jest pomnikiem wykluczenia - tłumaczył Franciszek. Dodał, że często w naszym życiu bogactwo, próżność i pycha stają się murami, wykluczającymi z niego Boga. Aby nie budować murów, trzeba przyjąć postawę służby najbardziej potrzebującym, na wzór Jezusa myjącego nogi swoim uczniom. Rozmawiajmy otwarcie, módlmy się, służmy, a mury same runą - wskazał Ojciec Święty.

Następnie rozpoczęło się krótkie nabożeństwo, w czasie którego chór śpiewał pieśni w języku niemieckim i odczytano fragment Ewangelii o sądzie ostatecznym. W krótkiej, improwizowanej homilii Franciszek zauważył, że Jezus będzie wówczas pytał nie o to, czy chodziliśmy na Mszę albo na dobre katechezy, ale o naszą postawę wobec ubogich, bo to oni są w centrum Ewangelii.- Czy używamy swego życia dla siebie, czy by służyć? Bronimy się za murem, czy służymy z miłością? Po której stronie jesteśmy: katolicy i luteranie? - pytał papież. Przyznał, że w stosunkach między obu wyznaniami były „brzydkie okresy”, choć ich wyznawców łączy jeden chrzest. Dlatego trzeba prosić o przebaczenie za zgorszenie podziałów. Wezwał, by katolicy i luteranie modlili się i pracowali razem. Wprawdzie „nasze księgi dogmatyczne mówią jedno, a wasze księgi - drugie”, różnią się nasze interpretacje wiary, ale możemy żyć w pojednanej różnorodności.

W modlitwie wiernych luteranie modlili się m.in. za „papieża Franciszka - biskupa Rzymu”. Po wspólnym odmówieniu modlitwy „Ojcze nasz”, papież udzielił wszystkim błogosławieństwa.

Przedstawiciel parafii podziękował mu za obecność i kazanie, zapewniając, że ta wspólna modlitwa wieczorna będzie niezapomniana dla luterańskiej wspólnoty. Wręczył Franciszkowi tradycyjną koronę adwentową, aby odmierzała mu czas przed świętami Narodzenia Pana Jezusa. Dzieci natomiast podarowały mu plakat z odciskami swych dłoni, w których były wypisane ich życzenia dla niego. - Módlcie się za mnie - poprosił papież, po czym podarował wspólnocie luterańskiej kielich do odprawiania Eucharystii.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pią 0:31, 10 Gru 2021, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)