Papież do metodystów: mimo różnic możemy dawać wspólne ...

Papież do metodystów: mimo różnic możemy dawać wspólne świadectwo

Papież Franciszek do metodystów

Dialog teologiczny między katolikami i metodystami trwa już od blisko pół wieku, a wczoraj otwarto w Rzymie, nieopodal Watykanu, metodystyczny ośrodek ekumeniczny. Przypomniał o tym Papież, spotykając się z delegacją Światowej Rady Metodystów.

„Niezależnie od utrzymujących się różnic nasz dialog, oparty na poszanowaniu i braterstwie, ubogaca obie wspólnoty. Wyraźnym tego przykładem jest przygotowywany obecnie dokument, który ma być opublikowany przed końcem tego roku. Wychodząc od przyłączenia się metodystów do wspólnej katolicko-luterańskiej deklaracji o usprawiedliwieniu podejmuje on temat «Powołania do świętości». Katolicy i metodyści mogą się wiele od siebie nawzajem nauczyć, jak rozumieć świętość i jak starać się nią żyć” - powiedział Papież.

Franciszek przypomniał, że twórca metodyzmu, XVIII-wieczny pastor John Wesley, napisał w Liście do brata katolika: „Jeśli nie możemy jeszcze być jednomyślnymi we wszystkim, przynajmniej możemy miłować podobnie”.

„To prawda, że nie myślimy jeszcze tak samo o wszystkim, a w kwestiach dotyczących posługi duchownej i etyki wiele jeszcze pozostaje do zrobienia. Jednak żadna z tych różnic nie jest przeszkodą, by kochać tak samo i dawać wspólne świadectwo wobec świata. Nasze życie w świętości winno obejmować służbę miłości w świecie. Katolicy i metodyści mają angażować się razem, by dawać w wielu dziedzinach konkretne świadectwo swej miłości do Chrystusa. Kiedy bowiem służymy razem potrzebującym, nasza komunia wzrasta. W dzisiejszym świecie, zranionym wielu przejawami zła, konieczne jest jak nigdy dotąd, byśmy jako chrześcijanie razem dawali z nową energią świadectwo paschalnej światłości, stając się znakiem miłości Boga, zwycięskiego w zmartwychwstaniu Chrystusa. Niech ta miłość, również przez naszą pokorną i odważną służbę, dotrze do serc i życia tylu naszych braci i sióstr, którzy jej oczekują, nawet o tym nie wiedząc” - powiedział Ojciec Święty.

[link widoczny dla zalogowanych]

A. D. 2017 rok

Papież w 50-lecie dialogu z metodystami: celem pełna komunia

Prawdziwy dialog ekumeniczny daleki jest od postawy irenizmu, który polega na niwelowaniu różnic i na wzajemnych ustępstwach doktrynalnych, jak też od jakiegokolwiek udawania. Podkreślił to Papież, spotykając się z delegacją Światowej Rady Metodystycznej w 50-lecie dialogu teologicznego z tym wyznaniem. To właśnie pół wieku temu, w październiku 1967 r., odbyło się w Aricci pod Rzymem pierwsze zebranie Komisji Dialogu Katolickiego-Metodystycznego.

Franciszek nawiązał do tematu jej ostatniego dokumentu o powołaniu chrześcijan do świętości. Przypomniał, że twórca metodyzmu, XVIII-wieczny pastor John Wesley, bardzo pragnął pomagać bliźnim oraz żyć święcie.

„Kiedy dostrzegamy oznaki świętego życia u innych, kiedy uznajemy działanie Ducha Świętego w innych wyznaniach chrześcijańskich, możemy się tylko cieszyć. Pięknie jest zobaczyć, jak Pan rozsiewa szeroko swe dary; pięknie jest widzieć braci i siostry, którzy przyjmują w Jezusie tę samą motywację życia, co my. Nie tylko to; inni «domownicy Boga» mogą nam pomóc zbliżyć się jeszcze bardziej do Pana i pobudzać nas do dawania bardziej wiernego świadectwa Ewangelii”.

Papież zwrócił uwagę, że „wiara staje się namacalna przede wszystkim wówczas, kiedy przybiera konkretny kształt w miłości, a szczególnie w służbie ubogim i zepchniętym na margines”. Przeszedł następnie do przygotowywanej obecnie nowej fazy dialogu katolickiego-metodystycznego, której tematem będzie pojednanie.

„Nie możemy mówić o modlitwie i miłości, jeśli razem nie modlimy się ani nie działamy na rzecz pojednania i pełnej komunii między nami. Niech wasza praca na temat pojednania będzie darem, i to nie tylko dla naszych wspólnot, ale dla całego świata; niech pobudza wszystkich chrześcijan, by pełnili wszędzie posługę jednania”.

Ojciec Święty wyraził wdzięczność komisji dialogu za jej dotychczasową i przyszłą pracę, a Światowej Radzie Metodystycznej za stałe poparcie tych wysiłków. Na koniec powrócił jeszcze raz do sprawy pełnej jedności w wierze, którą osiągnie się dopiero wówczas, kiedy będzie możliwe wspólne sprawowanie przez nas Eucharystii.

„Nauczyliśmy się uznawać, że jesteśmy braćmi i siostrami w Chrystusie. Teraz nadszedł czas, by przygotowywać się z pokorną nadzieją i konkretnym zaangażowaniem do tego pełnego uznania, jakie będzie miało miejsce, kiedy wreszcie, z pomocą Bożą, będziemy mogli znaleźć się razem przy łamaniu Chleba”.

[link widoczny dla zalogowanych]