|
|
Autor |
Wiadomość |
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32816
Przeczytał: 83 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Śro 22:04, 21 Paź 2020 |
|
Czy to kolejna manipulacja wypowiedzią Franciszka? Stanowisko papieża ws. homoseksualizmu jest jednoznaczne. Co mówił do tej pory?
"Filmu „Franciszek” nie widział jeszcze prawie nikt, ale cały świat huczy już o zmianie doktryny papieża ws. homoseksualizmu i związków partnerskich. Na podstawie jednego cytatu podanego przez agencję, zbudowano już nowe stanowisko Kościoła. Wielu środowiskom to na rękę. Nie pierwszy raz wyrywano wypowiedzi Franciszka z kontekstu. Może więc warto przypomnieć dotychczasowe wypowiedzi Ojca Świętego na temat homoseksualizmu?"
CZYTAJ TAKŻE: [link widoczny dla zalogowanych]
Nie widziałam filmu, więc nie mogę stwierdzić co naprawdę powiedział papież. Wszystkie media opierają się na cytacie przekazanym przez katolicką agencję. Warto jednak wziąć pod uwagę fakt, że wypowiedzi Franciszka o homoseksualistach są regularnie wyjmowane z kontekstu i z premedytacją przekłamywane. Niektóre środowiska na wszelkie sposoby próbują udowodnić, że zmienia on nauczanie Kościoła. Jednak rzetelna analiza wypowiedzi Franciszka pokazuje, że jego stanowisko na temat homoseksualizmu jest niezmienne i spójne. Kościół także nie wyklucza osób homoseksualnych, ale wytycza im jasne warunki życia we wspólnocie. Człowieka wyklucza nie sama skłonność, a grzeszne działanie.
Jedną z pierwszych wypowiedzi papieża, która rozniosła się po świecie w zmanipulowanej formie były słowa, które padły 28 lipca 2013 r. w czasie konferencji prasowej na pokładzie samolotu, w drodze powrotnej z XXVIII Światowego Dnia Młodzieży w Brazylii. Na pytanie włoskiej dziennikarki o stosunek do homoseksualistów papież powiedział „Kimże ja jestem, aby osądzać!”. Błyskawicznie podano to zdanie dalej przekonując, Franciszek zakwestionował dotychczasowe nauczanie Kościoła. Okazuje się jednak, że papież nie tylko podtrzymuje moralną doktrynę Kościoła, ale mocno skrytykował środowiska LGBT, lobbujące za homoseksualnym styl życia.
"Lobbowanie na rzecz homoseksualizmu jest złem. Jeśli ktoś jest homoseksualistą, poszukuje Pana Boga, ma dobrą wolę, kimże ja jestem, aby go osądzać? Katechizm Kościoła Katolickiego wyjaśnia to tak pięknie, że tych osób nie należy z tego powodu marginalizować, powinny być włączone do społeczeństwa. Problemem nie jest posiadanie tej skłonności. Nie – musimy być braćmi. To jedna kwestia, inną jest natomiast lobbing, zarówno lobbing biznesowy, polityczny, czy lobbing masoński – tak wiele lobbowania. To jest dla mnie najpoważniejszy problem"
– powiedział papież Franciszek.
Bardzo mocny i jednoznaczny jest także list pasterski kard. Bergoglio skierowany do wiernych w lipcu 2010 r. przed głosowaniem przez parlament Argentyny projektu ustawy o związkach jednopłciowych:
„Nie bądźmy naiwnymi. (…) Jest to destrukcyjny projekt wymierzony w Boży plan. Nie jest to zatem tylko projekt ustawodawczy (projekt ustawy to tylko narzędzie). Jest to działanie ojca kłamstwa, który pragnie oszukać i zmącić umysły dzieci Bożych. (…) W tych działaniach musimy dostrzec zazdrość diabła, przez którego wszedł grzech na świat i który pragnie zniszczyć obraz Boga w człowieku: w mężczyźnie i kobiecie, stworzonych przez Boga i którym to zostało polecone, aby wzrastali i rozmnażali się. Wołajmy zatem do Boga, aby zesłał swojego Ducha na parlamentarzystów, którzy będą głosować. Aby nie oddawali głosu kierując się błędem lub koniunkturą, lecz aby głosowali kierując się prawem naturalnym i prawem Bożym"
— pisał obecny papież.
Jednoznaczne stanowisko Kościoła w kwestii związków partnerskich i jednopłciowych widoczne jest także w adhortacji Franciszka „Amoris laetitia”. W art. 251 pisze:
"W trakcie dyskusji na temat godności i misji rodziny Ojcowie synodalni zauważyli, że „odnośnie do projektów zrównywania związków osób homoseksualnych z małżeństwem, nie istnieje żadna podstawa do porównywania czy zakładania analogii, nawet dalekiej, między związkami homoseksualnymi a planem Bożym dotyczącym małżeństwa i rodziny”. To niedopuszczalne, aby Kościoły lokalne doznawały nacisków w tej materii oraz aby organizmy międzynarodowe uzależniały pomoc finansową dla krajów ubogich od wprowadzenia praw ustanawiających «małżeństwo» między osobami tej samej płci."
Warta przypomnienia jest także wypowiedź Franciszka z 26 czerwca 2016 r. w czasie konferencji prasowej na pokładzie samolotu, którym wracał z wizyty apostolskiej w Armenii. Na pytanie amerykańskiej katolickiej agencji prasowej CNS odpowiedział:
"Powtórzę to samo, co powiedziałem już w czasie pierwszej podróży, a zarazem powtórzę to, co mówi Katechizm Kościoła katolickiego: nie można ich dyskryminować, należy ich szanować, objąć opieką duszpasterską. Można ich potępić nie z powodów ideologicznych, ale z powodu, powiedzmy, działań politycznych, pewnych demonstracji zbyt obraźliwych dla innych. Ale te sprawy nie mają nic wspólnego z samą kwestią: jeśli taka osoba ma dobrą wolę i poszukuje Boga, to kim my jesteśmy, by ją osądzać? Powinniśmy [takim osobom] we właściwy sposób towarzyszyć, zgodnie z tym, co mówi Katechizm. A on stawia tę sprawę jasno. Oczywiście w niektórych krajach, kulturach, które mają w tej kwestii inną mentalność, są pewne tradycje. Sądzę, że Kościół nie tylko powinien przeprosić – jak powiedział ten „marksistowski” kardynał (kardynał Marx) – homoseksualistów, których obraził, ale także przeprosić ubogich, kobiety i dzieci wykorzystywane do pracy, powinien przeprosić za to, że nie raz błogosławił broń… Kościół powinien przeprosić za to, że wiele, wiele razy nie stanął na wysokości zadania. A mówiąc Kościół, mam na myśli chrześcijan. Kościół jest święty, ale my jesteśmy grzesznikami!”.
28 maja 2019 r. papież zabrał głos w sprawie homoseksualizmu w wywiadzie udzielonym meksykańskiemu nadawcy Televisa.
„»Nieregularny» to słowo, którego pani nie znosi, zresztą ja też, ale żebyśmy się dobrze zrozumieli: gdybyśmy zrozumieli, że są dziećmi Bożymi, sprawa wyglądałaby inaczej. W czasie lotu zadano mi pytanie – potem się zdenerwowałem, ponieważ pewna gazeta je przytoczyła – na temat włączenia w rodziny osób o orientacji homoseksualnej. Powiedziałem, że osoby homoseksualne mają prawo do bycia w rodzinie, osoby o orientacji homoseksualnej mają prawo do bycia w rodzinie, a rodzice mają prawdo uznać, że ich syn, ich córka, są homoseksualistami. Nikogo nie można wykluczyć z rodziny, ani uprzykrzać mu życia
— powiedział papież. Tłumaczył także inną wypowiedź, która została przekłamana przez media.
"Kiedy u młodych ludzi w okresie dorastania dostrzega się jakieś oznaki, trzeba ich wysłać – powinienem był powiedzieć „do specjalisty”, ale zamiast tego powiedziałem „psychiatry”. I od razu pojawił się w gazecie tytuł: „Papież wysyła homoseksualistów do psychiatry”«. Innym razem na to samo pytanie odpowiedziałem: oni są dziećmi Bożymi, mają prawo do rodziny i tyle. I wyjaśniłem, że omyłkowo użyłem niewłaściwego słowa, ale to właśnie miałem na myśli. Kiedy zauważacie coś dziwnego, nie, nie dziwnego, coś nietypowego, nie czepiajcie się tego słowa, żeby zmienić sens kontekstu. Powiedziałem, że ma prawo do rodziny. Ale to nie znaczy, że aprobuję akty homoseksualne, wręcz przeciwnie"
— podkreślił papież.
Dziś pojawia się kolejna rewelacja. Według doniesień medialnych Franciszek zmienia nauczanie Kościoła i przyzwala na związki partnerskie. Zanim więc zaczniemy otwierać kolejny front walki z Głową Kościoła, dążąc niemal do schizmy, zaczekajmy aż zobaczymy pełną wypowiedź papieża. Póki co film wyświetlony został w wąskim gronie, a światowe media opierają się relacji kilku dziennikarzy. Dla szerokiego grona dostępny jest jedynie zwiastun.
Papież nie zmienia swojego stanowiska w luźnych wypowiedziach medialnych. Nauczanie wyrażane jest w dokumentach, które wiążą wspólnotę Kościoła. To oczywiste, że wewnątrz znajduje się wiele różnych sfer wpływów, także masońskich, żywo zainteresowanych zmianą kursu. Robią wszystko, by przekłamać pojedyncze wypowiedzi Franciszka i stworzyć wrażenie instytucjonalnej zmiany. Zanim jednak jej ulegniemy, trzymajmy się faktów. Odpowiedzialność za Kościół w obecnych, niezwykle trudnych i chwiejnych czasach, powinna być szczególna. Łatwo zrobić rewolucję, zwłaszcza w tak antyklerykalnym świecie. Tylko co dalej?
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32816
Przeczytał: 83 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Czw 9:36, 22 Paź 2020 |
|
Zamieszanie wokół słów papieża o LGBT. Co tak naprawdę powiedział Franciszek?
“To, co musimy stworzyć, to prawo do wspólnego pożycia. One mają prawo do tego, by być prawnie chronionymi” – to najbardziej zbliżone do oryginału tłumaczenie papieskiej wypowiedzi nt. osób homoseksualnych z dokumentalnego filmu Jewgienija Afiniejewskiego pt. “Francesco”, która wywołała kontrowersje i serię komentarzy w mediach na całym świecie.
“Las personas homosexuales tienen derecho a estar en la familia, son hijos de Dios, tienen derecho a una familia. No se puede echar de la familia a nadie, ni hacer la vida imposible por eso. Lo que tenemos que hacer es una ley de convivencia civil. Tienen derecho a estar cubiertos legalmente” – brzmią w oryginale słowa Ojca Świętego. Sformułowanie “convivencia civil”, które wzbudziło najwięcej emocji i jest obecnie najszerzej komentowane w kontekście całego papieskiego wystąpienia, najbardziej odpowiada polskiemu sformułowaniu “wspólnego pożycia”. Nie odnoszą się one do “związków partnerskich”, jak komentują to niektóre media, które w języku hiszpańskim określane są, jako “unión civil” lub w podobnej formie: “unión registrada”. Całość wypowiedzi papieskiej można więc przetłumaczyć w następujący sposób:
“Osoby homoseksualne mają prawo do bycia w rodzinie; są dziećmi Boga; mają prawo do rodziny. Nikogo nie można wyrzucić z rodziny, ani sprawić, by jego życie było z tego powodu niemożliwe. To, co musimy stworzyć, to prawo do wspólnego pożycia. One mają prawo do tego, by być prawnie chronionymi”. Jak podaje katolicki portal AciPrensa, powołując się na wypowiedź twórcy filmu, Jewgienija Afiniejewskiego, wypowiedź Franciszka dotycząca wspólnego pożycia pochodzi z wywiadu, jakiego Ojciec Święty udzielił reżyserowi.
Według orzeczenia Sądu Najwyższego, z dn. 25 lutego 2016 r. (Uchwała SN (7) z 25.2.2016 r., I KZP 20/15), omówionego na łamach Monitora Prawniczego “Zawarty w art. 115 § 11 KK zwrot „osoba pozostająca we wspólnym pożyciu” określa osobę, która pozostaje z inną osobą w takiej relacji faktycznej, w której pomiędzy nimi istnieją jednocześnie więzi duchowe (emocjonalne), fizyczne oraz gospodarcze (wspólne gospodarstwo domowe). Ustalenie istnienia takiej relacji, tj. „pozostawania we wspólnym pożyciu”, jest możliwe także wtedy, gdy brak określonego rodzaju więzi jest obiektywnie usprawiedliwiony.”
Wypowiedz papieża Franciszka na temat osób homoseksualnych stała się popularnym tematem w mediach. Zdaniem dziennikarza „La Stampa”- słowa papieża skierowane są do całego świata, a przede wszystkim mają na celu podniesienie świadomości o tym problemie w obrębie Kościoła. Domenico Agasso twierdzi, że do najbardziej wzruszających momentów filmu należy rozmowa telefoniczna papieża z parą homoseksualistów, opiekujących się trojgiem małych dzieci. Franciszek odpowiada na ich list, w którym dzielą się swym zakłopotaniem z powodu przyprowadzenia dzieci do parafii. Papież radzi panu Rubera, by niezależnie od osądów innych ludzi zabierał dzieci do kościoła. Zawarto także świadectwo Juana Carlosa Cruza, ofiary i działacza walczącego z wykorzystywaniem seksualnym, który był wczoraj obecny na Rzymskim Festiwalu Filmowym.
Natomiast Arthur Herlin, dyrektor rzymskiej francuskojęzycznej agencji I-Media tłumaczy słowa Franciszka jako opowiedzenie się za prawem o wspólnym pożyciu osób homoseksualnych, co przewiduje prawo cywilne w wielu krajach, jest to jednak zupełnie inna kategoria prawna niż tzw. związki partnerskie. (Zwrot “osoba pozostająca we wspólnym pożyciu” określa osobę , która pozostaje z inną osobą w takiej relacji, w której pomiędzy nimi istnieją jednocześnie więzi duchowe, emocjonalne, fizyczne i gospodarcze np. wspólne gospodarstwo domowe – przyp. KAI).
Film “Francesco” dokumentuje podejście papieża Franciszka do palących problemów społecznych i duszpasterstwa pośród osób żyjących, jak mówi papież, „na peryferiach egzystencjalnych”.
Dotychczas nie pojawiły się komentarze na temat tych słów ze strony rzecznika Watykanu, czy innych czynników oficjalnych Stolicy Apostolskiej.
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32816
Przeczytał: 83 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Czw 10:01, 22 Paź 2020 |
|
UWAGI DOTYCZĄCE PROJEKTÓW
LEGALIZACJI ZWIĄZKÓW
MIĘDZY OSOBAMI HOMOSEKSUALNYMI
ZAKOŃCZENIE
11. Kościół naucza, że szacunek dla osób homoseksualnych nie może w żadnym wypadku prowadzić do aprobowania zachowania homoseksualnego albo do zalegalizowania związków homoseksualnych. Wspólne dobro wymaga, aby prawa uznawały, popierały i chroniły związki małżeńskie jako podstawę rodziny, pierwszej komórki społeczeństwa. Prawne uznanie związków homoseksualnych albo zrównanie ich z małżeństwem oznaczałoby nie tylko aprobatę zachowania wewnętrznie nieuporządkowanego i w konsekwencji uczynienie go modelem dla aktualnego społeczeństwa, ale też zagubienie podstawowych wartości, należących do wspólnego dziedzictwa ludzkości. Kościół nie może nie bronić tych wartości ze względu na dobro ludzi i całej społeczności.
Jego Świątobliwość Jan Paweł II w czasie audiencji udzielonej 28 marca 2003 r. niżej podpisanemu Kardynałowi Prefektowi zatwierdził niniejsze uwagi, uchwalone na zebraniu plenarnym Kongregacji Nauki Wiary, i nakazał ich opublikowanie.
Rzym, w siedzibie Kongregacji Nauki Wiary, 3 czerwca 2003 r., wspomnienie świętych męczenników Karola Lwangi i towarzyszy.
Joseph Kard. Ratzinger
Prefekt
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Czw 17:49, 22 Paź 2020, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32816
Przeczytał: 83 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Czw 17:55, 22 Paź 2020 |
|
Włoski watykanista dla KAI: słowa papieża nie są sprzeczne z nauczaniem Kościoła
Słowa papieża Franciszka dotyczące wspólnego pożycia (hiszp. convivencia civil) w żaden sposób nie są sprzeczne z nauczaniem Kościoła, ani nie zmieniają jego doktryny - uważa włoski watykanista Andrea Gagliarducci. W rozmowie z KAI przypomina, że papieskich słów nie można wyrywać z kontekstu, ani interpretować w oderwaniu od całego nauczania papieża Franciszka, a także jego wcześniejszych wypowiedzi.
Poproszony o komentarz dotyczący papieskiej wypowiedzi, zamieszczonej w filmie pt. "Francesco" Jewgienija Afiniejewskiego, Gagliarducci zaprzecza, jakoby słowa te oznaczały przełom w nauce Kościoła.
"Słowa papieża Franciszka dotyczące wspólnego pożycia (hiszp. convivencia civil) w żaden sposób nie są sprzeczne z nauczaniem Kościoła, ani nie zmieniają jego doktryny. Papież mówi o wspólnym pożyciu, o inicjatywach legislacyjnych i uważam, że, czyniąc to, odnosi się przede wszystkim do argentyńskiej dialektyki. W Argentynie istnieje wiele stowarzyszeń prorodzinnych, które wywierają duże naciski i duży wpływ kulturowy, oraz które walczą o zapobieganie małżeństwom homoseksualnym. Papież, który zawsze był przeciwny małżeństwom homoseksualnym (wystarczy przypomnieć wypowiedzi kard. Bergoglio z 2010 r., kiedy to dyskutowano nad argentyńską ustawą na ten temat), zawsze myślał o bardziej 'dialogowym' i pragmatycznym podejściu. Jego wypowiedź należy osadzić w tym kontekście" - uważa.
Gagliarducci zwraca też uwagę, że papieska wypowiedź zaprezentowana w filmie, to fragment dłuższej rozmowy, pozbawiony pierwotnego kontekstu.
"Co więcej, są to słowa, które wypowiedział w wywiadzie ze stacją Televisa w 2019 r., nie oryginalne, a zmontowane w sposób, które sprawiają wrażenie czegoś innego. W tej rozmowie, papież mówił o prawie homoseksualistów do posiadania rodziny, ale odnosił się przede wszystkim do rodzin, które wyrzekły się homoseksualnych dzieci, a także podkreślał, że jego słowa o homoseksualizmie są często błędnie przedstawiane. Taki jest też styl papieża, który często wypowiada się w sposób nieformalny, a nie instytucjonalny. Moglibyśmy oczekiwać od Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej stanowiska, i być może byłoby to właściwe, aby wyjaśnić, że papież nie zmienił doktryny. Ale nawet jeśli tego stanowiska nie będzie, to mamy dostęp do papieskich wypowiedzi, by go zrozumieć" - podkreśla.
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32816
Przeczytał: 83 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Czw 18:26, 22 Paź 2020 |
|
Czy Franciszek pragnie zmienić stanowisko Kościoła wobec osób LGBT+?
Wczorajsza wypowiedź Franciszka zawarta w jego wypowiedzi dla dokumentalnego filmu „Francesco”, wywołała kontrowersję i falę komentarzy w mediach oraz interpretowana była jako poparcie Ojca Świętego dla legalizacji tzw. związków partnerskich. Tymczasem Franciszek wobec osób homoseksualnych reprezentuje takie same stanowisko jak jego poprzednicy. Natomiast środowiska liberalne, nie wyłączając niektórych katolickich, interpretują jego pontyfikat jako odejście od tradycyjnego nauczania Kościoła nt. homoseksualizmu. Ogłaszają więc kolejne „rewelacje” w tym zakresie. Nie ma to jednak oparcia w rzeczywistych wypowiedziach Ojca Świętego. Prezentujemy analizę papieskich wypowiedzi.
Oryginalna wypowiedź papieża brzmiała: “Las personas homosexuales tienen derecho a estar en la familia, son hijos de Dios, tienen derecho a una familia. No se puede echar de la familia a nadie, ni hacer la vida imposible por eso. Lo que tenemos que hacer es una ley de convivencia civil. Tienen derecho a estar cubiertos legalmente” – brzmią w oryginale słowa Ojca Świętego. Sformułowanie “convivencia civil”, które wzbudziło najwięcej emocji i jest obecnie najszerzej komentowane w kontekście całego papieskiego wystąpienia, najbardziej odpowiada polskiemu sformułowaniu “wspólnego pożycia”. Nie odnoszą się one do “związków partnerskich”, jak komentują to niektóre media, które w języku hiszpańskim określane są, jako “unión civil” lub w podobnej formie: “unión registrada”.
Całość wypowiedzi papieskiej można więc przetłumaczyć w następujący sposób:
“Osoby homoseksualne mają prawo do bycia w rodzinie; są dziećmi Boga; mają prawo do rodziny. Nikogo nie można wyrzucić z rodziny, ani sprawić, by jego życie było z tego powodu niemożliwe. To, co musimy stworzyć, to prawo do wspólnego pożycia. One mają prawo do tego, by być prawnie chronionymi”.
Poproszony o komentarz dotyczący papieskiej wypowiedzi, zamieszczonej w filmie pt. “Francesco” Jewgienija Afiniejewskiego, watykanista Andrea Gagliarducci zaprzecza, jakoby słowa te oznaczały przełom w nauce Kościoła. “Słowa papieża Franciszka dotyczące wspólnego pożycia (hiszp. convivencia civil) w żaden sposób nie są sprzeczne z nauczaniem Kościoła, ani nie zmieniają jego doktryny. Papież mówi o wspólnym pożyciu, o inicjatywach legislacyjnych i uważam, że, czyniąc to, odnosi się przede wszystkim do argentyńskiej dialektyki. W Argentynie istnieje wiele stowarzyszeń prorodzinnych, które wywierają duże naciski i duży wpływ kulturowy, oraz które walczą o zapobieganie małżeństwom homoseksualnym. Papież, który zawsze był przeciwny małżeństwom homoseksualnym (wystarczy przypomnieć wypowiedzi kard. Bergoglio z 2010 r., kiedy to dyskutowano nad argentyńską ustawą na ten temat), zawsze myślał o bardziej ‘dialogowym’ i pragmatycznym podejściu. Jego wypowiedź należy osadzić w tym kontekście” – uważa.
Niezmienne stanowisko Kościoła
Warto przypomnieć, że już od czasów apostolskich, czyli niemal od 2000 lat, stanowisko Kościoła wobec czynów natury homoseksualnej jest niezmienne. Kościół przyjmuje wizję człowieka wynikającą z Bożego Objawienia, gdzie już w Księdze Rodzaju powiedziano, że człowiek został stworzony „mężczyzną i niewiastą” – realizuje się zatem w ten sposób ramach swej tożsamości płciowej. A komplementarność płci umożliwia rozwój miłości, niezbędnej do stworzenia najbardziej naturalnej wspólnoty jaką jest rodzina, bazująca na związku kobiety i mężczyzny. Dlatego chrześcijaństwo od samego początku weszło w krytyczny dialog ze spuścizną kultury greckiej, gdzie relacje homoseksualne traktowane były jako rzecz niemal normalna. Nadzwyczaj krytyczny stosunek do czynów homoseksualnych prezentował św. Paweł, apostoł narodów.
W Tradycji Kościoła w kolejnych wiekach zjawisko homoseksualizmu omawiane było zawsze w kontekście problematyki płci, małżeństwa, czystości i traktowane jako jeden z grzechów przeciwko niej. Na temat homoseksualizmu wypowiadał się wielokrotnie Urząd Nauczycielski Kościoła.
Najkrótszą syntezę stosunku Kościoła do homoseksualizmu w dzisiejszej epoce zawiera (opublikowany w 1992 r.) Katechizm Kościoła Katolickiego. W punkcie 2357 stwierdza, że już Pismo Święte przedstawia to zjawisko “jako poważną deprawację”. Wyjaśnia, że “akty homoseksualne są czynami pozbawionymi niezbędnego i istotnego uporządkowania; są przeciwne prawu naturalnemu. Zamykają akt płciowy na dar życia”. Przypomina też, że czyny homoseksualne “są grzechami pozostającymi w głębokiej sprzeczności z czystością” dlatego osoby homoseksualne są powołane do czystości.
“Poprzez cnotę opanowania siebie, wychowującą do wolności wewnętrznej, czasem przez wsparcie bezinteresownej przyjaźni, przez modlitwę i łaskę sakramentalną, mogą i powinny stopniowo i zdecydowanie zbliżać się do chrześcijańskiej doskonałości” – stwierdza Katechizm.
Jednocześnie KKK w kolejnym swym punkcie 2358 zaleca unikanie “jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji”. Podkreśla też, że mężczyźni i kobiety o skłonnościach homoseksualnych “powinni być traktowani z szacunkiem, współczuciem i delikatnością” oraz, że “powinno się unikać wobec nich jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji”.
Zatem – wedle nauczania Kościoła – same skłonności homoseksualne których korzenie i specyfika są wciąż przedmiotem sporów wśród seksuologów, psychologów i pedagogów, nie są jeszcze grzechem. Grzeszne jest dopiero poddanie się tym skłonnościom.
Nauczanie Franciszka
Takie same stanowisko reprezentuje papież Franciszek, choć niektóre środowiska starają się interpretować jego pontyfikat jako odejście od tradycyjnego nauczania Kościoła nt. homoseksualizmu. Koronnym przykładem jest wypowiedź Franciszka z lipca 2013 r. Cytowane są jego słowa: „Kimże ja jestem, aby osądzać!”, jakie padły z jego ust na pokładzie samolotu z Rio de Janeiro, w odpowiedzi na pytanie o stosunek do homoseksualistów. Zostały zinterpretowane jako zakwestionowanie przez papieża dotychczasowego nauczania Kościoła, gdzie akty homoseksualne są w jasny sposób osądzane i to w sposób negatywny.
Tymczasem pełna odpowiedź Ojca Świętego brzmiała: “Lobbowanie na rzecz homoseksualizmu jest złem. Jeśli ktoś jest homoseksualistą, poszukuje Pana Boga, ma dobrą wolę, kimże ja jestem, aby go osądzać? Katechizm Kościoła Katolickiego wyjaśnia to tak pięknie, że tych osób nie należy z tego powodu marginalizować, powinny być włączone do społeczeństwa. Problemem nie jest posiadanie tej skłonności. Nie – musimy być braćmi. To jedna kwestia, inną jest natomiast lobbing, zarówno lobbing biznesowy, polityczny, czy lobbing masoński – tak wiele lobbowania. To jest dla mnie najpoważniejszy problem” – mówił papież.
Cała jego wypowiedź jest wyraźnym potwierdzeniem doktryny moralnej Kościoła i doskonałym jej streszczeniem – osoby homoseksualne z przyjaźnią zapraszamy na drogę zbawienia, ale zgodnie z zasadami jakie stawia Katechizm. Niezależnie od tego przeciwstawiamy się promocji czynów homoseksualnych oraz politycznemu lobbingowi na rzecz legalizacji małżeństw jednopłciowych.
W tej ostatniej kwestii Jorge Bergoglio jest jednoznaczny i wręcz pryncypialny. Oto jego słowa z listu pasterskiego skierowanego do wiernych w lipcu 2010 r. przed głosowaniem przez parlament Argentyny projektu ustawy o związkach jednopłciowych: „Nie bądźmy naiwnymi. (…) Jest to destrukcyjny projekt wymierzony w Boży plan. Nie jest to zatem tylko projekt ustawodawczy (projekt ustawy to tylko narzędzie). Jest to działanie ojca kłamstwa, który pragnie oszukać i zmącić umysły dzieci Bożych. (…) W tych działaniach musimy dostrzec zazdrość diabła, przez którego wszedł grzech na świat i który pragnie zniszczyć obraz Boga w człowieku: w mężczyźnie i kobiecie, stworzonych przez Boga i którym to zostało polecone, aby wzrastali i rozmnażali się. Wołajmy zatem do Boga, aby zesłał swojego Ducha na parlamentarzystów, którzy będą głosować. Aby nie oddawali głosu kierując się błędem lub koniunkturą, lecz aby głosowali kierując się prawem naturalnym i prawem Bożym”.
Odnośnie do wprowadzenia związków partnerskich oraz małżeństw homoseksualnych – co dziś jest jednym z podstawowych postulatów środowisk LGBT – Franciszek reprezentuje obowiązującą naukę Kościoła. Została ona wyrażona m. in. w „Uwagach dotyczących projektów legalizacji prawnej związków między osobami homoseksualnymi” Kongregacji Nauki Wiary z 2003 r. Stwierdza się tam, że „żadna ideologia nie może pozbawić ludzkiego ducha pewności, że małżeństwo istnieje tylko między dwiema osobami różnej płci, i po to by współpracować z Bogiem w przekazywaniu i wychowywaniu nowego życia”. A państwo „nie może zalegalizować takich związków bez uchybienia swemu obowiązkowi promowania i ochrony zasadniczej instytucji dla dobra wspólnego jaką jest małżeństwo”. A ponadto, „prawna legalizacja związków homoseksualnych prowadziłaby do zmian całego porządku społecznego” oraz “przysłonięcia niektórych fundamentalnych wartości moralnych jak również dewaluację instytucji małżeństwa”.
Podobne stanowisko wyraża Franciszek w swej adhortacji „Amoris laetitia”, pisząc w art. 251, iż „w trakcie dyskusji na temat godności i misji rodziny Ojcowie synodalni zauważyli, że <odno>. To niedopuszczalne, aby Kościoły lokalne doznawały nacisków w tej materii oraz aby organizmy międzynarodowe uzależniały pomoc finansową dla krajów ubogich od wprowadzenia praw ustanawiających «małżeństwo» między osobami tej samej płci”.
W kolejnych latach Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej dementowało podawane przez media „rewelacje” na temat rzekomego reformowania przez Franciszka nauczania Kościoła nt. homoseksualizmu. W sierpniu 2017 r. zastępczyni Sala Stampa Paloma Garcia Ovejero zdementowała informację o tym, że Franciszek „wspiera środowiska homoseksualne i adopcję przez nie dzieci”. W kwietniu 2019 r. tymczasowy dyrektor tej instytucji Alessandro Gisotti dementował pogłoskę, jakoby Ojciec Święty miał zamiar w najbliższych dniach wygłosić “historyczne przemówienie” do obrońców praw osób homoseksualnych. Faktycznie, z delegacją taką spotkał się w Watykanie kard. Pietro Parolin, ale Franciszek nie wygłosił do nich żadnego przemówienia.
Przykładem manipulacji były także wnioski po spotkaniu Franciszka z trzema ofiarami ks. Fernanda Karadimy, słynnego chilijskiego kapłana pedofila, jakie nastąpiło w kwietniu ub. r. Jeden z nich Juan Carlos Cruz, jest homoseksualistą. Molestowani przed laty mężczyźni przyznali po rozmowach z papieżem, że „w tych dniach znaleźli przyjazne oblicze Kościoła, całkowicie odmienne od tego, które widzieli wcześniej”. A Juan Carlos Cruz powtórzył słowa, jakie miał usłyszeć od Franciszka, gdy przyznał się do swojej orientacji homoseksualnej: “Wiesz Juan Carlos, że to nie ma znaczenia. Bóg cię takim stworzył. I takim cię kocha. Papież takim cię kocha i ty też powinieneś siebie kochać oraz nie przejmować się tym, co mówią ludzie”.
Tę wypowiedź nagłośniły natychmiast światowe media. CNN podkreśliła, że wypowiedź Franciszka była „znaczącym odstępstwem od nauczania Kościoła rzymskokatolickiego, który uważa homoseksualizm za obiektywnie zaburzony i sprzeczny z Bożym prawem”.
Źródła zamieszania
Jak widać z tych przykładów, niektóre media nie są w stanie zrozumieć logiki nauczania Kościoła ws. homoseksualizmu, w tym nauczania Franciszka. Nie mogą pojąć, że negatywnemu osądowi czynów (aktów) homoseksualnych, może towarzyszyć pozytywny, a nawet przyjazny stosunek do osób, które charakteryzuje ta orientacja. Kościół osoby takie traktuje tak jak wszystkich innych wiernych i zaprasza na wspólną drogę do zbawienia.
Ponadto Franciszek – który zabiega o wyjście Kościoła „na peryferia”, czyli ku wszystkim poszukującym – tę samą zasadę stosuje do osób LGBT+. Stąd – jeśli jest okazja – zwraca się do nich w sposób ciepły i z szacunkiem. Przypomina, że chrześcijanie, cały Kościół, powinien tak postępować, unikając wszelkiej dyskryminacji.
Stąd w adhortacji „Amoris laetitia” (250) Franciszek stwierdza, że „Kościół przyswaja sobie postawę Pana Jezusa, który w bezgranicznej miłości ofiarował samego siebie każdemu człowiekowi bez wyjątku. (…) Dlatego chcemy przede wszystkim potwierdzić, że każda osoba, niezależnie od swojej skłonności seksualnej, musi być szanowana w swej godności i przyjęta z szacunkiem, z troską, by uniknąć «jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji»”, a zwłaszcza wszelkich form agresji i przemocy. W odniesieniu do rodzin, należy natomiast zapewnić im pełne szacunku towarzyszenie, aby osoby o skłonności homoseksualnej miały konieczną pomoc w zrozumieniu i pełnej realizacji woli Bożej w ich życiu”.
Wyraźnie mówi też o potrzebie towarzyszenia osobom LGBT+ ze strony Kościoła oraz zachęca do integrowania ich we wspólnocie. Dlatego – w czasie pontyfikatu Franciszka – Stolica Apostolska rozpoczęła dialog ze środowiskami LGBT+ . Wyrazem tego było m. in. spotkanie sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej kard. Parolina, jakie odbyło się 5 kwietnia br. z grupą 51 działaczy środowisk LGBT z różnych krajów i polityków, zaangażowanych w obronę ich praw. Zaapelowali oni o to, aby Kościół zaangażował się przeciwko zjawisku “kryminalizacji” osób LGBT+. W odpowiedzi na to kard. Parolin przypomniał, że przemoc jest niedopuszczalna oraz powtórzył stanowisko Kościoła, zgodnie z którym broni on godności każdej osoby i sprzeciwia się wszelkim formom przemocy.
Podjęty przez Stolicę Apostolską dialog ze środowiskami LGBT+ jest wyrazem szacunku dla tych osób, nie oznacza jednak akceptacji dla programu społecznych i politycznych zmian postulowanych przez te kręgi. W tym zakresie istnieje fundamentalna rozbieżność stanowisk. Nie wyklucza ona jednak duszpasterskiej troski Kościoła o te osoby.
Zresztą o potrzebie duszpasterskiej troski wobec tych osób Kościół nie zaczął mówić za Franciszka, ale wcześniej, w początkach pontyfikatu Jana Pawła II. Dokument Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego z 1983 r. pt. „Wytyczne wychowawcze w odniesieniu do ludzkiej miłości” wyjaśnia, że osobom homoseksualnym należy się wsparcie w procesie ich integralnego i duchowego rozwoju. A opublikowany 3 lata później List Kongregacji Nauki Wiary z 1 października 1986 r. o duszpasterstwie osób homoseksualnych, zawiera wykładnię stosunku Kościoła do tego zagadnienia. Był on zresztą wynikiem konsultacji prowadzonych przez Stolicę Apostolską m. in. z episkopatem Stanów Zjednoczonych, który najwcześniej zajął się tym problemem. W odpowiedzi na pytanie, jak duszpastersko prowadzić osoby homoseksualne pragnące “podążać za Chrystusem”, Kongregacja przypomina, że są one, podobnie jak inni chrześcijanie nie pozostający w związkach małżeńskich, wezwane do życia w czystości. “Jeżeli będą dążyły do tego, by zrozumieć naturę osobistego, skierowanego do nich Bożego powołania, wówczas będą w stanie z większą wiarą przystępować do sakramentu pojednania i przyjmować łaskę, której tak wspaniałomyślnie Pan w nim udziela” – czytamy.
Dokument wzywa następnie biskupów, by troszczyli się “środkami im dostępnymi o rozwój specjalnych form duszpasterstwa osób homoseksualnych, przy czym “szczególną uwagę powinni zwrócić na dobór duszpasterzy przeznaczonych do tego delikatnego zadania, tak aby poprzez wierność Magisterium i wysoki stopień dojrzałości duchowej i psychicznej mogli nieść oni osobom homoseksualnym prawdziwą pomoc, mającą na celu osiągnięcie przez nich pełnego dobra”.
Stanowcze „nie” dla legalizacji związków homoseksualnych
Wobec narastającej we współczesnym świecie tendencji do legalizacji prawnej związków o charakterze homoseksualnym – poprzez prawne uznanie tzw. związków partnerskich a w dalszej kolejności małżeństw homoseksualnych – do problemu, na prośbę Jana Pawła II w sposób szczegółowy odniosła się Kongregacja Nauki Wiary. W czerwcu 2003 r. opublikowała ona “Uwagi dotyczące projektów legalizacji prawnej związków między osobami homoseksualnymi”. Stwierdza się tam, iż szacunek dla osób homoseksualnych nie może prowadzić do aprobowania zachowania homoseksualnego albo do zalegalizowania związków pomiędzy takimi osobami.
Nota Kongregacji, którą wówczas kierował kard. Joseph Ratzinger, zawiera argumenty, które – jak zaznaczono – mogą być użyteczne nie tylko dla wierzących ale dla wszystkich zajmujących się propagowaniem i obroną “dobra wspólnego społeczności”.
Dokument Stolicy Apostolskiej stwierdza więc jasno, że żadna ideologia nie może pozbawić ludzkiego ducha pewności, że małżeństwo istnieje tylko między dwiema osobami różnej płci, i po to by współpracować z Bogiem w przekazywaniu i wychowywaniu nowego życia. “W planie Stwórcy – głosi Nota – komplementarność płci i płodność należą do samej natury instytucji małżeństwa”, a co więcej związek mężczyzny i kobiety został wyniesiony przez Chrystusa do godności sakramentu.
Dokument tłumaczy, że nie istnieje żadna podstawa do porównywania czy zakładania dalekiej nawet analogii między związkami homoseksualnymi a planem Bożym dotyczącym małżeństwa i rodziny. Za KKK przypomina, że czyny homoseksualne “wykluczają z aktu płciowego dar życia (…). Nie wynikają z prawdziwej komplementarności uczuciowej i płciowej” i dlatego “w żadnym wypadku nie będą mogły być zaaprobowane”. Przypomina, że w Piśmie Świętym stosunki homoseksualne “są potępione jako poważna deprawacja”.
Dokument zwraca uwagę, że pełnej prawdzie moralnej sprzeciwia się “zarówno akceptacja stosunków homoseksualnych” jak i “niesprawiedliwa dyskryminacja” osób o takich skłonnościach. Jednoznacznie też stwierdza, że w wypadku prawnego zalegalizowania związków homoseksualnych, bądź zrównania prawnego związków homoseksualnych i małżeństw wraz z przyznaniem im praw, które są właściwe temu ostatniemu, konieczny jest jasny i wyrazisty sprzeciw.
“Ustawodawstwa przychylne związkom homoseksualnym są sprzeczne z prawym rozumem, ponieważ udzielają gwarancji prawnych analogicznych do tych, jakie przysługują instytucji małżeństwa, związkom między dwoma osobami tej samej płci” – podkreśla dokument. Dlatego “państwo nie może zalegalizować takich związków bez uchybienia swemu obowiązkowi promowania i ochrony zasadniczej instytucji dla dobra wspólnego jaką jest małżeństwo”.
Ponadto – ostrzega Kongregacja Nauki Wiary – prawna legalizacja związków homoseksualnych prowadziłaby “do zmian całego porządku społecznego” i “przysłonięcie niektórych fundamentalnych wartości moralnych i dewaluację instytucji małżeństwa”.
Odwołując problem homoseksualizmu do innych dziedzin naukowych Kongregacja zwraca uwagę, że “w związkach homoseksualnych brakuje całkowicie elementów biologicznych i antropologicznych małżeństwa i rodziny, które mogłyby być racjonalną podstawą dla zalegalizowania prawnego takich związków”. Nie są one bowiem w stanie zapewnić prokreacji i nawet proceder sztucznego zapłodnienia, w poważnym stopniu uchybiający ludzkiej godności “nie zmieniłby bynajmniej tej ich nieadekwatności”.
Z tych powodów przeciwstawia się tez jednoznacznie postulatowi adopcji dzieci przez pary homoseksualne. A to dlatego, że “brak dwubiegunowości płciowej stwarza przeszkody w normalnym rozwoju dzieci” wychowywanych w takich związkach. Adopcja przez pary homoseksualne nazwana jest w dokumencie wręcz „przemocą wobec dzieci”, gdyż “wykorzystuje się ich bezbronność dla włączenia ich w środowisko, które nie sprzyja ich pełnemu rozwojowi ludzkiemu”.
Dokument z 2003 r. tłumaczy też jasno, że dla poparcia legalizacji związków homoseksualnych nie można przywoływać zasady szacunku i niedyskryminacji wobec każdej osoby. Autorzy wyjaśniają, że “nieprzyznanie statusu społecznego i prawnego małżeństwa formom życia, które nie są i nie mogą być małżeńskimi, nie przeciwstawia się sprawiedliwości, ale przeciwnie, jest przez nią wymagane”.
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
| |