Autor |
Wiadomość |
Arek
Użytkownik
Dołączył: 27 Lis 2011
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany:
Nie 11:44, 27 Lis 2011 |
|
Witam wszystkich!
W tym temacie chciałbym poruszyć temat modlitw znajdujących się w Armia Najdroższej Krwi Chrystusa. Chciałbym wraz z forumowiczami dojść do tego które modlitwy z tego modlitewnika są aprobowane przez Kościół.
Więc zaczynajmy
-Podobno "Nabożeństwo7 Ojcze nasz i 7 Zdrowaś" znajduje sie w anglojęzycznym modlitewniku Pray,Pray,Pray wydanym we Włoszech
-Nie wiem jak z modlitwą do "Świętej rany ramienia Jezusa"
-Bardzo chciałbym się dowiedzieć czy rzeczywiście Zbawiciel dał Marii Graf modlitwę do pięciu ran
-nie mam pojęcia o "Złotej Strzale"
-gdzieś czytałem o ukrytych mękach jako zatwierdzone przez Kościół ale nie jestem pewien
-Litania loretańska jest napewno dobra
- koronka anielska jest napewno dobra
-koronka do miłosierdzia Bożego jest dobra
-koronka do ran jest dobra |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32816
Przeczytał: 83 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Nie 22:12, 27 Lis 2011 |
|
Arek napisał: |
Witam wszystkich!
W tym temacie chciałbym poruszyć temat modlitw znajdujących się w Armia Najdroższej Krwi Chrystusa. Chciałbym wraz z forumowiczami dojść do tego które modlitwy z tego modlitewnika są aprobowane przez Kościół. |
Witam pana i w kwestii formalnej, proszę zerknąć sobie tu, żeby się zorientować o czym piszemy, oraz jaka jest tu obowiązująca forma zwracania się do siebie.
Arek napisał: |
Więc zaczynajmy
-Nie wiem jak z modlitwą do "Świętej rany ramienia Jezusa" |
O modlitwie do Rany Ramienia Pana Jezusa pisałam kiedyś, że wyczytałam ją w starym modlitewniku, który mam w domu, że pochodzi ona z aktów z Clairvaux i pisałam o tym tu:
http://www.traditia.fora.pl/wielki-tydzien-i-okres-wielkanocny,43/krzyz-pana-jezusa,297-15.html
Arek napisał: |
-Bardzo chciałbym się dowiedzieć czy rzeczywiście Zbawiciel dał Marii Graf modlitwę do pięciu ran |
Tak, rzeczywiście sam Zbawiciel dał tę modlitwę mistyczce Marii Graf. O Marii Graf wspomina Maria Simma, w swojej książce "Moje przeżycia z duszami czyśćcowymi"
Z książki Marii Simmy: "Moje przeżycia z duszami czyśćcowym", Wydawnictwo Księży Marianów MIC wydanie II - 2011 r. z rozdziału "Szatan w przebraniu" strona 87-88:
"(...)W miejscowości Appenzell znałam pewną kobietę, Marię Graf, zwykłą żonę rolnika, która czasem miewała widzenia Matki Boskiej i dostawała od niej posłannictwa. Pewnego dnia pani Graf przyszła do mnie po radę. Z jednej strony czuła się w obowiązku rozgłaszać światu te nowiny, z drugiej strony biskup życzył sobie, by nic nie mówiła. Zapytałam: „Czy często ma Pani możliwość rozmawiać z Matką Boską?". Na jej twierdzącą odpowiedź poprosiłam ją, by zapytała Matkę Boską, co ma robić, przecież Ona wie o zakazie biskupa. Tak się też stało. Odpowiedź, którą otrzymała, brzmiała: „Bądź posłuszna biskupowi! Ja sama zadbam o to, by te wieści się rozchodziły". 7
Pani Graf była posłuszna. W Appenzell prawie nikt nie wierzył w jej charyzmat, nawet jej własny mąż tak naprawdę w to wątpił, ale planów Bożych nie da się pokrzyżować. Krótko po jej śmierci 19 lutego 1964 za jej wstawiennictwem miało tu miejsce cudowne uzdrowienie. Sprawa ta wzbudziła zainteresowanie. Zgłoszono się wówczas do jej męża z pytaniem, czy żona nie pozostawiła jakichś zapisków. Znaleziono jej notatki, w których wielokrotnie powtarzało się życzenie Matki Bożej, by modlić się na różańcu o nawrócenie grzeszników, bo to jest potężny oręż przeciwko zakusom złego ducha.
Wkrótce po tym, gdy się o tym dowiedziałam, otrzymałam dwa listy o prawie identycznej treści: U nas dzieje się źle, to musi być robota złego ducha. Pomyślałam sobie, że powinnam odpisać obu tym osobom, aby modliły się na różańcu o nawrócenie grzeszników. To było 16 grudnia 1964, w biały dzień. Wzięłam dwie kartki papieru listowego, położyłam je na środku stołu, obok koperty. Mam zwyczaj najpierw pisać adres na kopercie, a dopiero potem list. Kiedy więc adresowałam pierwszą kopertę, usłyszałam nagle syk i przestraszyłam się. Zły duch stanął obok mnie, wyrwał mi obie kartki papieru i przesunął na brzeg stołu, pozostawiając na nich znak nadpalenia. Był to dowód, jaką moc przeciwko diabłu ma modlitwa różańcowa.
7 Odsyłamy do książki Offenbarung der göttlichen Liebe na podstawie notatek Marii Graf, z kościelnym Imprimatur, która ukazała się w wydawnictwie Miriam-Verlag, wydanie 16, 80. Tausend, D-79798 Jestetten 1992. W tym samym wydawnictwie ukazało się także wydanie francuskie pod tytułem La revelation de l'amour divin. |
|
|
|
|
longinus
Użytkownik
Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Głogów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Wto 21:44, 29 Lis 2011 |
|
Arek napisał: |
-Podobno "Nabożeństwo 7 Ojcze nasz i 7 Zdrowaś" znajduje sie w anglojęzycznym modlitewniku Pray,Pray,Pray wydanym we Włoszech |
Nabożeństwo "7 Ojcze Nasz i 7 Zdrowaś Maryjo" jestem pewien, że nie pochodzi od Boga. Kiedyś praktykowałem nabożeństwo "Tajemnica Szczęścia". Odmawiało je również wielu moich znajomych, różnego wieku. Nabożeństwo to jest potwierdzone przez Kościół. Kiedy skończyłem odmawiać roczne Tajemnice Szczęścia postanowiłem odmawiać dwunastoletnie nabożeństwo 7 Ojcze Nasz i 7 Zdrowaś Maryjo. Zdziwiłem się, że oprócz modlitewnika "Armia Najdroższej Krwi Jezusa" nie mogłem jej nigdzie indziej znaleźć. Modlitewnik ten został wydany o ile dobrze pamiętam w 1994 roku, zacząłem więc pytać starszych pobożnych znajomych, którzy odmawiali wcześniej Tajemnice Szczęścia, czy znają również i nabożeństwo "7 Ojcze Nasz i 7 Zdrowaś Maryjo". Odpowiedź zawsze była negatywna. Z moich skromnych badań wynika, że przed 1994 rokiem o tym Nabożeństwie nikt nigdy nie słyszał. Przestałem więc odmawiać te modlitwy, uznając to nabożeństwo za ludzki wymysł. |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32816
Przeczytał: 83 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pią 22:31, 02 Gru 2011 |
|
Arek napisał: |
-gdzieś czytałem o ukrytych mękach jako zatwierdzone przez Kościół ale nie jestem pewien |
O ukrytych mękach Pana Jezusa w ciemnicy pisaliśmy już tu:
(...)
http://www.traditia.fora.pl/wielki-tydzien-i-okres-wielkanocny,43/ukryte-meki-pana-jezusa-w-ciemnicy,6067.html
... i jest tam bardzo dobrze opracowane, podane są odnośniki - linki - do innych informacji, także proszę tam poczytać, a tu zajmę się jeszcze obrazem, który w tej książeczce też jest zamieszczony, który to temat drążyłam wcześniej, bo w kwietniu i jakoś tak chyba czekał na swoją kolej.
W książeczce ANKCH jest jeszcze zamieszczony taki obrazek i na nim napis jak poniżej:
JAK SŁOŃCE ROZJAŚNIĘ DOMY, W KTÓRYCH CZCIĆ MNIE BĘDĄ W TYM TAJEMNICZYM OBRAZIE. OGRZEJĘ NAJZIMNIEJSZE MIESZKANIA I KAŻDĄ DUSZĘ ZALEJĘ RADOŚCIĄ. JAKŻE WIELE ŚWIATŁA PROMIENIUJE Z MOICH ZAWIĄZANYCH OCZU
Jak podają różne strony - są to słowa Pana Jezusa wypowiedziane 12.09.1939r do zakonnicy L.L. wyjęte z broszury * L Era dello Spirito Santo* - Imprimatur: die 1.03.75. Petrus Severi,
Ep.us.]
Nasuwa się wiele pytań.
Dlaczego w dostępnej literaturze oraz w Internecie spotyka się jedynie drobne wzmianki dotyczące tego tajemniczego wizerunku, a właściwie obietnicy Pana Jezusa przekazanej jakiejś zakonnicy L. L. - tylko inicjały napisane? Kim była owa tajemnicza zakonnica L. L., do której 12 września 1939 roku Jezus skierował słowa swej obietnicy? W jakich okolicznościach to nastąpiło? Dlaczego ta broszura "L Era dello Spirito Santo" (Imprimatur: die 01.03.1975 Petrus Severi, Ep. us.) - po polsku: "Koniec Czasów i era Ducha Świętego" - na którą powołują się niektóre źródła (np. internetowe) nie jest ogólnie dostępna?
Drążąc temat dalej, wyczytałam w necie, zresztą nie na jednej stronie, kto jest autorem tego obrazu i był podany adres mailowy i napisałam tak:
"Wyczytałam w necie, zresztą nie na jednej stronie, że jest Pan autorem obrazu Męki Pana Jezusa w Ciemnicy. A skąd ta modlitwa jest? Że obraz Pana do niej wykorzystano, co było pierwsze?"
... i otrzymałam taką odpowiedź:
"Pierwsza była modlitwa, pochodzi ona z objawień czas jej powstania patrz załącznik PDF ale nie odpowiada treści Tego obrazu. Cześć oddawana Panu Bogu "CZCIĆ MNIE BĘDĄ......." polega na znajomości Ewangelii, głoszeniu jej, i czynieniu DOBRA razem z Panem Jezusem. Zapraszam na moją stronę [link widoczny dla zalogowanych] Pozdrawiam Andrzej Tuszyński
W dniu 20 kwietnia 2011 21:57"
Moje dopowiedzenie - ten załącznik PDF o którym pisze w powyższej odpowiedzi, to zawierał fragment - tekst zaczerpnięty z tego modlitewnika ANKCH wydawnictwa Arka.
Napisałam drugiego maila:
"Dziękuję bardzo za odpowiedź, ale jeszcze chcę Pana pomęczyć Czytałam na jakiejś stronie, że opierał się Pan też na objawieniu prywatnym Chrystusa, Pani Annie Bronowickiej, które miało miejsce 7 lutego 1985 roku w Gdańsku Oruni. Czy mógłby mi Pan coś wiecej o tym napisać, albo może podesłać do poczytania? Zupełnie nie znam tego, a chciała bym troche poznać. I jeszcze spytam, czy te obrazy przez Pana namalowane są gdzieś w Kościele?
Bardzo proszę o odpowiedź i informacje."
Otrzymałam odpowiedź:
"Witam. Obraz zacząłem malować w 1984r. według wskazówek pewnej Pani, kto to był? ta osoba nie życzy sobie abym jej nazwisko podawał do publicznej wiadomości, dopiero w maju 1985r. spotkałem Panią Annę Bronowicką w kościele Św. Jakuba w Gdańsku u oo. Kapucynów gdzie ten obraz był malowany a w Maju został umieszczony w wnęce po lewej stronie kościoła. I nie malowałem tego obrazu wg objawienia P. Bronowickiej. Obrazy są w różnych miejscach w kościołach i klasztorach klauzurowych, jeden jest w klasztorze w Niemczech. W Starej Farze w Świeciu n/Wisłą, w kościele na Kamionku w Warszawie, w Krakowie u Kapucynek w Elblągu u Klarysek, w kaplicy na Kaszubach.
Do poczytania? List Ap. Piotra który mówi o zbliżaniu się do Chrystusa na Syjonie, teksty w Ewangelii o Kamieniu odrzuconym przez ludzi u proroka Zachariasza o koronacji kapłana Jozuego.........proszę szukać w Starym Testamencie....szukajcie a znajdziecie. Pani Bronowicka nie miała wykształcenia skończyła zaledwie 3 klasy, była skromną krawcową w załączniku pisanym przez nią to widać i jeszcze widać komu objawia się Pan Jezus i komu powierza swoje tajemnice. Pozdrawiam. Andrzej Tuszyński
Wtorek, 26 Kwietnia 2011 18:33 " |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pią 20:48, 25 Sie 2017, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
Arek
Użytkownik
Dołączył: 27 Lis 2011
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany:
Nie 15:14, 04 Gru 2011 |
|
Od razu zapytam, bo później zapomnę napisać: Czy mogę zwracać się do państwa bezpośrednio po imieniu???(rozumiem że jest to za uzgodnieniem stron).
Chcę państwu bardzo podziękować za te odpowiedzi ponieważ niezmiernie wzbogaciły moją wiedzę.
Mam tylko takie pytanie Pani Tereso: Dlaczego Pani napisał:
Cytat: |
modlitewnika ANKCH wydawnictwa Arka |
Czy używanie skrótów jest zabronione?
Sam mam modlitewniki tylko z Imrimatur i chciałem tylko zdobyć pewne wiadomości(upewnić się z innych źródeł) czy pewne modlitwy z "Armi Najdroższej Krwi Chrystusa" są prawdziwie dane z nieba.
Pozdrawiam |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32816
Przeczytał: 83 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Nie 16:56, 04 Gru 2011 |
|
Arek napisał: |
Od razu zapytam, bo później zapomnę napisać: Czy mogę zwracać się do państwa bezpośrednio po imieniu???(rozumiem że jest to za uzgodnieniem stron). |
Tak, pisze tam, że za obopólną zgodą, ale chodzi o użytkowników z długim tu "stażem" , którzy są tu od dawna, od samego początku. Wielu z nas poznało się w realu i dziwne by było teraz, żeby po zmianie tego fragmentu regulaminu, zacząć sobie mówić na pan/pani. I niech tak zostanie jak jest.
Arek napisał: |
Mam tylko takie pytanie Pani Tereso: Dlaczego Pani napisała:
Cytat: |
modlitewnika ANKCH wydawnictwa Arka |
Czy używanie skrótów jest zabronione? |
Przecież ja też zaczęłam pisać tak jak pan skrótami - ANKCH. A dlaczego Arka? Bo jest to modlitewnik z [link widoczny dla zalogowanych], o którym piszemy, na którym ja się opieram, a mam wydanie V z 2004 roku i z tego Wydawnictwa Arka. Żadnego imprimatur ten modlitewnik nie ma. |
|
|
|
|
Arek
Użytkownik
Dołączył: 27 Lis 2011
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany:
Pon 21:13, 05 Gru 2011 |
|
A to przepraszam
Panie longinusie ja nie byłbym taki pewien czy "7 Ojcze nasz i 7 Zdrowaś Maryjo" jest wymysłem ludzkim. Ja bym raczej szukał w starych modlitewnikach i starych biografiach świętej Brygidy. Tam na pewno jest odpowiedz |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32816
Przeczytał: 83 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pon 22:00, 05 Gru 2011 |
|
|
|
|
Arek
Użytkownik
Dołączył: 27 Lis 2011
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany:
Wto 8:01, 06 Gru 2011 |
|
Ja po prostu nikomu nie zakazuje ich odmawiać ani nikogo nie przymuszam. Ja wolę nie osądzać czy ta modlitwa pochodzi od człowieka czy od Nieba. |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32816
Przeczytał: 83 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Wto 9:53, 06 Gru 2011 |
|
Arek napisał: |
Ja po prostu nikomu nie zakazuje ich odmawiać ani nikogo nie przymuszam. Ja wolę nie osądzać czy ta modlitwa pochodzi od człowieka czy od Nieba. |
Czy ja, czy my tutaj osądzamy? Uważam, że raczej jest to ocenianie, doszukiwanie się i dochodzenie do źródeł pewnych informacji jest raczej sprawą roztropną, a nie osądzaniem. Raczej bym to nazwała przeanalizowaniem pewnych spraw. Należy być świadomym tego co się robi, bo jeżeli się sądzi to jest to niebezpieczne, jeżeli jednak się ocenia to jest to roztropne. Ja nie muszę wierzyć w każde "objawienie" czy "wizję" bo nie wiem od jakiego Ducha to pochodzi.
Następna sprawa, skoro w tylu wypowiedziach tych mistyczek, o których napisałam, skany z książek zamieściłam, uznanych przez Kościół i czytamy że te wszystkie męki ukryte Pana Jezusa będą objawione w Dzień Sądu Ostatecznego, to nie rozumiem, skąd to teraz nagłe objawienie i ukazanie takowych mąk w tych 15 punktach?
Wszak prawdomówność, niezmienność są jednymi z wielu przymiotów Boga. Wcześniejszym mistyczkom, aż po św. siostrę Faustynę Pan Jezus mówił, że wszystko to zostanie objawione w Dzień Sądu Ostatecznego. Siostra Faustyna, była chora nie poszła do Kaplicy na całonocną adorację, tylko spędziła tę noc w swojej celi i w jej Dzienniczku czytamy:
"Dziś noc całą spędziłam z Jezusem w ciemnicy. Jest noc adoracji. Siostry modlą się w kaplicy. Ja łączę się z nimi duchem, bo brak zdrowia mi nie pozwala pójśd do kaplicy, Lecz noc całą nie mogłam zasnąć, więc spędziłam ją z Jezusem w ciemnicy. Jezus dał mi poznać cierpienia, których tam doznawał. Świat dowie się o nich w dzień sądu. (Dz 1515)
... a teraz w ostatnim czasie co? Pan Jezus zmienił zdanie? Czy nie widać tu jakiejś sprzeczności? Ani ja i myślę że nikt tu! nie neguje cierpień Pana Jezusa, tylko zgodnie z cała nauką i z tym co zostało wcześniej powiedziane, to można stwierdzić, że pochodzi to z fałszywych objawień. |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pią 20:51, 25 Sie 2017, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32816
Przeczytał: 83 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Wto 10:31, 06 Gru 2011 |
|
Myślałam, że pisząc powyższe, pewne sprawy pan zrozumie, ale zapewne jest pan młodym człowiekiem i ... dopiero poznaje pewne sprawy. Odnośnie tego obrazu, co powyżej zamieściłam obrazek, to przecież dochodziłam skąd on jest i zamieściłam całą moja korespondencję i możemy przeczytać:
"Obraz zacząłem malować w 1984r. według wskazówek pewnej Pani, kto to był? ta osoba nie życzy sobie abym jej nazwisko podawał do publicznej wiadomości, ..."
To nie daje to do myślenia i do zastanowienia się? Ani nie wiemy z jakich to wizji i krótko; jakaś Pani sobie tego nie życzy. A jak było w przypadku św. siostry Faustyny? Pan Jezus sobie wprost zażyczył takiego, a nie innego obrazu, żeby był w nim czczony. Sporne kwestie w czasie malowania, rozstrzygał sam Pan Jezus, mówiąc to do siostry Faustyny. Sam Pan Jezus domagał się przez s. Faustynę, by obraz był udostępniony ogółowi wiernych. Druga sprawa, każdy obraz, żeby był dopuszczony do publicznego kultu, musi mieć pozwolenie - samego proboszcza to też za mało. Musi być oficjale pozwolenie arcybiskupie. Arcybiskup często zasięga opinii komisji i wydaje pozwolenie na zawieszenie danego obrazu. Proszę poczytać odnośnie obrazu:
"Jezu ufam Tobie"
[link widoczny dla zalogowanych]
Ja wcześniej w innych źródłach, np. z bł. Katarzyny Emmerich, to widziałam do jej opisu taki obraz:
[link widoczny dla zalogowanych]
(proszę kliknąć na skan zdjęcia to się powiększy w nowym oknie)
Nie wiem kto i kiedy namalował, bo nie sprawdzałam, ale na pewno nie współczesny. Czcijmy Rany Pana Jezusa, czcijmy Mękę Jego, etc ... ale w tym wszystkim co mamy pewne, z konkretnych, wiadomych źródeł, nie szukając coraz to nowych, bo czasy jakie są, każdy widzi, dezorientacja szatańska jest ogromna, pod pozorem dobra zwodzi ludzi i wypacza naukę Kościoła. |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pią 21:46, 21 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
longinus
Użytkownik
Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Głogów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Wto 13:00, 06 Gru 2011 |
|
To nie był osąd, ale raczej wyrażenie własnej prywatnej opinii. Powiedzmy inaczej: z powodu wątpliwości nie odmawiam tych modlitw. Zastanówcie się proszę, czy lepiej odmawiać jakieś modlitwy czy nabożeństwo co do którego nie mamy pewności czy lepiej mieć stuprocentową pewność i odmawiać bez wahania np. codzienny Różaniec św., Drogę Krzyżowa czy jakieś inne praktyki. Takim rozumowaniem się właśnie kieruję i wybieram zawsze stuprocentową pewność.
W przeciwnym razie podczas modlitwy byłoby dużo rozproszeń, zastanawiałbym się ciągle czy to prawda czy fałsz. Ktoś mógłby powiedzieć, co za różnica czy te nabożeństwo pochodzi od Boga czy człowieka, przecież modlitwy te jak wszystkie inne podnoszą duszę do Boga. Owszem, ale wydaje mi się, że nie otrzyma się od tych modlitw tyle łask ile poprzez modlitwy pochodzące od Boga. Modlitwa ma się podobać Bogu, a żeby mu się podobała musi pochodzić z czystego źródła czyli pochodzić od Niego.
Zważcie, że Mateńka Najdroższa prosiła nas w Fatimie o codzienne odmawianie Różańca. Jako dzieci Maryi powinniśmy być jej całkowicie posłuszni i jej prośby przedkładać nad wszystkie inne nabożeństwa, których źródeł nie jesteśmy pewni. |
|
|
|
|
Arek
Użytkownik
Dołączył: 27 Lis 2011
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany:
Śro 22:05, 07 Gru 2011 |
|
Jasne. Odmawiać najlepiej tylko stuprocentowe, ale nie można też mówić że dana modlitwa, nabożeństwo nie pochodzi od Boga tylko dlatego że nie znalazło się tego w starych modlitewnikach czy też jakiś ksiądz o tym nie wiedział. Czy nie uważają tak Państwo? |
|
|
|
|
longinus
Użytkownik
Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Głogów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Czw 14:39, 08 Gru 2011 |
|
Niektórych modlitw, nabożeństw nie ma nie tylko w starych, ale i w żadnych innych modlitewnikach. Święte na które powołuje się autor tego modlitewnika żyły dawno, około 700 lat temu, więc dlaczego te nabożeństwo przypisywane tym świętym ukazują się dopiero w 1994 roku, a wcześniej nikt nigdy o nich nie słyszał? nawet pewna osoba napisała do sióstr Adoratek Krwi Chrystusa, czy znają, czy w ogóle słyszały o niektórych nabożeństwach z tego modlitewnika. Odpowiedź była, że nie znają, że nigdy nie słyszały. Posiadam "Modlitewnik do Krwi Chrystusa" i nie ma. Szukałem wszędzie. Kilku moich znajomych odmawia lub odmówiło nabożeństwo 7 Ojcze Nasz... Pytam skąd je znają. Odpowiedź zawsze jest taka, że z modlitewnika ANKCH. Na jakiej podstawie mamy wierzyć w nadprzyrodzoność tych tekstów? Na jakiej podstawie mamy zaufać autorowi? Skoro tego nie wymyślił sam to dlaczego nie poda źródła z którego umieścił te modlitwy, nabożeństwa? |
|
|
|
|
Arek
Użytkownik
Dołączył: 27 Lis 2011
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany:
Czw 17:27, 08 Gru 2011 |
|
A Państwo wysyłało jakis list (czy coś innego) z prośbą o podanie źródła skąd autor czerpał te modlitwy?? |
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|