Matka Boża Ameryki

Szczęść Boże.
Jaka dokładnie jest sytuacja pism siostry Mary Ephrem i opartego o jej deklarowane objawienia kultu Matki Bożej Ameryki (pisma, statua, medalik)?
Strona Unity Publishing mająca za główny cel zwalczanie medjugorskiego kultu podaje objawienia siostry Mary za przykład objawień wiarygodnych i poddanych Kościołowi pod posłuszeństwo.

Rose_of_Jesus napisał:

Szczęść Boże.
Jaka dokładnie jest sytuacja pism siostry Mary Ephrem i opartego o jej deklarowane objawienia kultu Matki Bożej Ameryki (pisma, statua, medalik)?
Strona Unity Publishing mająca za główny cel zwalczanie medjugorskiego kultu podaje objawienia siostry Mary za przykład objawień wiarygodnych i poddanych Kościołowi pod posłuszeństwo.

Nie słyszałam wcześniej o Matce Bożej Ameryki, no ... ale nie o wszystkim słyszałam. Ma nawet stronę na Wiki:

[link widoczny dla zalogowanych]

Abp Burke w 2007 roku napisał list do Konferencji Episkopatu USA i nie ma zastrzeżeń:
(...)
Placet dał na to spowiednik tej siostry, ks. Paul F. Leibold - Wikariusz Generalny Archidiecezji Cincinnati, który później został biskupem Evansville i następnie arcybiskupem Cincinnati. Zawartość prywatnego objawienia otrzymanego przez Siostrę Mary Efrema zostało opublikowane w formie broszury, najpierw w roku 1960 i ponownie w roku 1971. Obie wersje zostały opublikowane z Imprimatur Arcybiskupa Leibold. Wiele pisze ks. abp Burke. (...)

[link widoczny dla zalogowanych]

Ciekawy jest ten list abp. Burke, wiele wyjaśniający.

Tak sobie myślę może to specjalna Matka Boża dla Ameryki, żeby to dziadostwo tam uleczyć? - i przyjmuję tę myśl, że tak. Nie jest oficjalnie przez Kongregację zatwierdzone, ale też niema przeciwwskazań dla prywatnego kultu. Takich objawień (bądź "objawień") było wiele i nie wszystkie zostały zatwierdzane (czyli uznawane oficjalnie) - większość nie została, np. objawienia w Siekierkach podczas okupacji, ale to nie znaczy, że musi być w nich coś przeciwnego wierze.

Znalazłam artykuł z polskim tłumaczeniem o tych objawieniach i jest też nihil obstat drugiego amerykańskiego biskupa rzymskokatolickiego, polskiego pochodzenia: bp Daniel Edward Pilarczyk.

Matka Boża Ameryki

(...)

[link widoczny dla zalogowanych]

Teresa napisał:

Tak sobie myślę może to specjalna Matka Boża dla Ameryki, żeby to dziadostwo tam uleczyć? - i przyjmuję tę myśl, że tak. Nie jest oficjalnie przez Kongregację zatwierdzone, ale też niema przeciwwskazań dla prywatnego kultu.

Jak mówi Pismo, gdzie wzmógł się grzech, tam bardziej rozlała się łaska.
Patrząc na kult Matki Bożej Ameryki widać w nim naprawdę wysoko mierzący zamiar, dokonywany jakby na przekór powszechnej "sławie" Ameryki jako współczesnego miejsca moralnego rozpasania:

"Jestem Matką Bożą Ameryki. Chcę, aby moje dzieci czciły mnie, szczególnie przez czystość swojego życia." (1956)

"Pragnę, aby cała Ameryka stała się moim sanktuarium przez to, że wszystkie serca staną się dostępne dla miłości mojego Syna." (27 września 1956)

Piękny zamysł.

A.D. 2020 rok

Objawienia Matki Bożej Ameryki nie były nadprzyrodzone

Domniemane objawienia Matki Bożej Ameryki, które były udziałem s. Mildred Neuzil ponad 60 lat temu, nie miały charakteru nadprzyrodzonego – stwierdził bp Kevin C. Rhoades z Fort Wayne-South Bend w stanie Indiana, stojący na czele komisji badającej sprawę. Podobne zdanie wyraziło pięciu innych biskupów USA, którzy podpisali się pod raportem końcowym.

Bp Rhoades podkreślił w dekrecie, że prywatna pobożność, powstała z inspiracji doniesieniami o objawieniach, może być kontynuowana „bez szkody dla wiary”. Jego zdaniem, badane wizje i objawienia „nie mogą być uważane za nadprzyrodzonego pochodzenia w sensie obiektywnych zdarzeń”. Dodał, że nie może zatwierdzić ich do publicznego kultu i formy pobożności.

Podobne zdanie, co do natury prywatnych objawień s. Neuzil wyraziło pięciu innych biskupów amerykańskich diecezji, na terenie których przebywała zakonnica – arcybiskupi Dennis M. Schnurr z Cincinnati i Allen H. Vigneron z Detroit oraz biskupi Thomas J. Olmsted z Phoenix, Timothy L. Doherty z Lafayette i Daniel E. Thomas z Toledo.

To właśnie na prośbę tych biskupów ordynariusz diecezji Fort Wayne-South Bend zgodził się na utworzenie pod swoim przewodnictwem komisji teologów i kanonistów do zbadania domniemanych objawień. Jak zaznaczył, powołaną grupę specjalistów cechowała otwartość. Naukowcy dopuszczali możliwość, że objawienia były autentyczne.

W dokumencie wyjaśniającym pod nazwą „Oświadczenie dotyczące nabożeństwa do Matki Bożej Ameryki”, podpisanym przez wszystkich sześciu biskupów, stwierdzono, że s. Neuzil wydawała się być „uczciwa, moralnie prawa, zrównoważona psychicznie, oddana życiu zakonnemu, prostolinijna”. Przyznali, że prywatna pobożność związana z tymi prywatnymi objawieniami przyniosła duchowe owoce.

Biskupi stwierdzili, że w objawieniach nie znaleźli żadnego błędu doktrynalnego, poza jednym błędnym określeniem św. Józefa jako „współoodkupiciela”. Według biskupów, doświadczenia s. Neuzil były „subiektywnymi, wewnętrznymi doświadczeniami religijnymi”, w których zaangażowane były wyobraźnia i intelekt, ale nie miały cech „obiektywnie zewnętrznych wizji i objawień”.

Prywatne objawienia, jakie były udziałem siostry Mary Ephrem (Mildred Neuzil) ze Zgromadzenia Najdroższej Krwi Chrystusa z Dayton w stanie Ohio, rozpoczęły się w 1956 roku w Rome City w Indianie i trwały do 1959 r. Od samego początku były wezwaniem do życia w czystości. Jednymi z pierwszych przesłań, jakie usłyszała zakonnica były słowa Maryi: „Jestem Matką Bożą Ameryki. Chcę, aby moje dzieci czciły mnie, szczególnie przez czystość swojego życia”. Siostra zmarła w 2000 r.

[link widoczny dla zalogowanych]

Teresa napisał:

(...)
Matka Boża Ameryki

(...)

[link widoczny dla zalogowanych]

Teraz przeglądam tę powyższą stronę i widzimy cóż jest to imprimatur jednego biskupa.

Nihil Obstat: +Daniel Pilarczyk, S.T.D.
Imprimatur: +Bp Paul Leibold, V.G.
Cincinnati, OH – January 25, 1963

[link widoczny dla zalogowanych]

Siostra Mary Ephrem - (Mildred Neuzil), zmarła 10 stycznia 2000 roku

Według biskupów, doświadczenia s. Neuzil były „subiektywnymi, wewnętrznymi doświadczeniami religijnymi”, w których zaangażowane były wyobraźnia i intelekt, ale nie miały cech „obiektywnie zewnętrznych wizji i objawień”.

I medalik wybity miał być.

Medalik, który Matka Boża dnia 26 września 1956 r. poleciła wykonać, ma być ich puklerzem (kształt tarczy) przeciw złu, obraz lub figura Matki Bożej – ochroną dla domów, pomnik w Sanktuarium w Waszyngtonie – specjalną ochroną naszego kraju. Dookoła wizerunku Matki Bożej, tak jak się ukazała, mają być wygrawerowane słowa: „Przez Twoje Święte i Niepokalane Poczęcie, O Maryjo, wybaw nas od złego." Ten, kto nosi ten medalik z wielką wiarą i żarliwym oddaniem Matce Bożej, otrzyma łaskę wielkiej czystości serca i szczególną miłość Najświętszej Dziewicy i Jej Boskiego Syna. Grzesznicy otrzymają łaskę skruchy i duchowej siły do tego, aby żyć jak prawdziwe dzieci Maryi. Tak w czasie życia jak i w momencie śmierci, ten święty medalik będzie jak puklerz dla ochrony przed złymi duchami, a sam św. Michał Archanioł stać będzie u boku noszącego medalik, aby uśmierzyć jego lęk w ostatniej godzinie...

Czytamy też w artykule za e-kai: "Przyznali, że prywatna pobożność związana z tymi prywatnymi objawieniami przyniosła duchowe owoce." -- tylko ciekawe jak teraz to wszyscy czciciele i zwolennicy przyjmą, że to nie było nic nadprzyrodzone.