|
|
Autor |
Wiadomość |
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 56 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Sob 12:23, 23 Sie 2008 |
|
Od ekumenizmu do apostazji
Fragmenty wstrząsającego świadectwa człowieka, który przez uczestnictwo w spotkaniach ekumenicznych organizowanych przez duszpasterstwo Ojców Dominikanów, utracił wiarę i pogrążył się w akatolickiej sekcie.
Urodziłem się w głęboko wierzącej rodzinie. Moi rodzice od dzieciństwa posyłali mnie do kościoła i sami do niego chodzili. Brałem udział we wszystkich zalecanych przez kościół przedsięwzięciach. W życiu każdego człowieka przychodzi jednak czas zwątpień i poszukiwań związany z okresem dojrzewania. Młody człowiek stawia pytania i szuka odpowiedzi. W moim przypadku było podobnie.
Zacząłem zastanawiać się nad sensem uczęszczania do kościoła, jedynego jaki znałem, czyli katolickiego. Postanowiłem poznać dokładnie wyznawaną przeze mnie religię. Byłem wtedy uczniem ósmej klasy i typowym katolikiem niewiele wiedzącym o Bogu i wierze, poza biernym uczestniczeniem w życiu kościoła. Moja jedyna wiedza to było przesłanie z lekcji religii. Poznawanie wiary na podstawie książek nie było łatwe, w tamtych czasach księgarnie chrześcijańskie znajdowały się jedynie w dużych miastach w małych nie uczęszczanych uliczkach. Rozpocząłem swoje poszukiwania od biblioteki domowej i jedyną książką jaką znalazłem na ten temat był Nowy Testament. Postanowiłem go przeczytać. [...]
Przeżyłem wtedy nowe narodziny ale o tym nie wiedziałem. Kościół Katolicki bowiem o tym wtedy nie mówił. Moje pragnienie poznawania Boga zaprowadziło mnie na jedną małą uliczkę, gdzie znajdowała się księgarnia PAX-u. Byłem częstym gościem tej księgarni, czytałem dużo i bardzo przypadkowo zebranych książek.
Po pięciu latach budowania wiary w swoim pokoju, przyszedł czas na aktywność w kościele. Zaangażowałem się w prace duszpasterstwa akademickiego funkcjonującego przy ojcach Dominikanach we Wrocławiu. Moje pierwsze spotkanie było spotkaniem ekumenicznym. Ekumenia była wtedy na fali w kościele i w naszym duszpasterstwie powstał pomysł powołania grup biblijnych o charakterze ekumenicznym. Poznałem wtedy baptystów, zielonoświątkowców, metodystów, ewangelików. Na tym spotkaniu wybrano mnie liderem grupy biblijnej, co było dla mnie szokiem, gdyż do tej pory nie uczestniczyłem nigdy w takiej grupie, nie wiedziałem jak taką grupę prowadzić i nie dysponowałem materiałami na ten temat. Tematem pierwszego spotkania miał być prolog ewangelii Jana, jeden z najtrudniejszych ewangelicznych fragmentów. W ten przypadkowy wydawać by się mogło sposób zostałem liderem grup domowych. Było to w roku 1975 i od tamtej pory prowadziłem wiele tego rodzaju grup i co ciekawe prawie zawsze w oparciu o własne materiały. Dopiero rok później dowiedziałem się jak takie grupy należy prowadzić i nie była to dla mnie nowa wiedza.
Spotkania ekumeniczne rozszerzyły moje horyzonty wiary, zmieniły moje plany życiowe, sprawiły, że na wiarę spojrzałem trochę inaczej. Wzbogaciły moje przeżywanie Boga. Jako katolik chciałem służyć Bogu i dlatego nie miałem wyjścia powinienem zostać zakonnikiem, i tutaj po raz pierwszy ekumeniczne spotkania pokazały mnie, że nie konieczne jest to jedyna droga służenia Bogu, pozostałem więc świeckim człowiekiem.
Dość szybko następowało jednocześnie kilka procesów w moim życiu wiary. Z jednej strony byłem coraz bardziej zaangażowany w życie kościoła katolickiego prowadząc liczne grupy w tym i grupę katechumenatu dorosłych, z drugiej zaś strony kontakty ekumeniczne stawiały przede mną coraz to nowe pytania dogmatyczne i rodziły wątpliwości. Proces ten trwał około sześciu lat, gdy jednocześnie byłem w jednym kościele członkiem a w drugim obserwatorem. Moje systematyczne czytanie Biblii i moje poszukiwania sprawiły, że nazywałem siebie ewangelicznym katolikiem, przyjmując jedynie to co było zgodne z Biblią a ignorując to co było niezgodne. Próbowałem też znaleźć uzasadnienie dla dogmatyki katolickiej dokonując naprawdę karkołomnych interpretacji. Te wszystkie działania wypływały z jednego założenia: kościół katolicki nie może się mylić, ma za sobą lata historii i jedynie w nim jest zbawienie. Pamiętałem o religii ojców i wiedziałem, bo wielokrotnie mnie to powtarzano, że religii się nie zmienia. Próbowałem godzić ze sobą sprzeczności i muszę przyznać, że skutecznie.
Trwało to dość długo, ale w pewnym momencie kościół mój postawił mnie przed trudnym wyborem. Ogłoszono, że każdy katolik w jedną z niedziel ma oddać swoje życie Marii matce kościoła. Nie mogłem tego uczynić, gdyż jedynie Jezus miał prawo być panem mojego życia i nikt inny. Mogłem uczynić dwie rzeczy ponownie zignorować tę sprzeczność lub wystąpić z kościoła. Zdałem sobie sprawę, że nie mogę dalej trwać w grzechu bałwochwalstwa i musiałem wystąpić z kościoła. Nie było to łatwe, w tym kościele przeżyłem spotkanie z Bogiem, tam stałem się liderem, tam były moje korzenie i wszystko to co było mnie drogie. Nie miałem jednak wyjścia.
Poprzez chrzest wiary zostałem członkiem kościoła baptystycznego. Tutaj Bóg mnie prowadzi od służby do służby. [...]
Moja wiara powstawała w grupach ekumenicznych, własnych poszukiwaniach w Piśmie Świętym, porównaniu teologii wielu kościołów. Dlatego uważam, że powinniśmy otwarcie i jednoznacznie wskazywać na błędy teologiczne funkcjonujące we współczesnym chrześcijaństwie. Taka postawa moich przyjaciół doprowadziła mnie do prawdy i doprowadzi jeszcze wielu w tym samym kierunku. Jestem za ekumenizmem i otwartą dyskusją teologiczną opartą nie tylko na mówieniu sobie komplementów ale na odważnym szukaniu prawdy Ewangelii.
[...]
Wrocław środa, 29 lipca 1998
Ryszard Tyśnicki
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Nie 14:46, 31 Paź 2021, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 56 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pon 17:21, 03 Mar 2014 |
|
Cytat: |
Ogłoszono, że każdy katolik w jedną z niedziel ma oddać swoje życie Marii matce kościoła. Nie mogłem tego uczynić, gdyż jedynie Jezus miał prawo być panem mojego życia i nikt inny. Mogłem uczynić dwie rzeczy ponownie zignorować tę sprzeczność lub wystąpić z kościoła. Zdałem sobie sprawę, że nie mogę dalej trwać w grzechu bałwochwalstwa i musiałem wystąpić z kościoła.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
Polecam to świadectwo, do czego doprowadził chory ekumenizm. Takich przypadków było/jest multum! |
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
| |