|
|
Autor |
Wiadomość |
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 56 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Śro 12:31, 21 Maj 2008 |
|
Medjugorie - przekonania i dowody.
Maria K. Kominek OPs
Ostatnio dostałam kilka listów na temat Medjugoria.
Uważam, że nie ma sensu ustosunkowanie się słowo po słowie Do każdego zarzutu, dlatego postaram się po raz kolejny ująć zagadnienie ogólnie i w ten sposób odpowiedzieć na listy czytelników. W pierwszym z nich zarzucono mi niedocenianie owoców Medjugoria i jednostronną interpretację wypowiedzi Kościoła. W drugim zaś Autor, choć sam stwierdza, że nie zajmuje stanowiska w sprawie prawdziwości wydarzeń Medjugoryjskich sugeruje, że mam emocjonalny stosunek, co nie pozwala mi widzieć prawdy. W jego liście również pojawia się pytanie: dlaczego właśnie ja zajęłam się tym tematem, wymagającym "wielkiej rozwagi i znajomości zagadnienia".
Zajęłam się tym tematem, z tego samego powodu, z którego zajmuje się i innymi tematami. Interesuje mnie to, co się dzieje w Kościele. Gdy piszę na jakiś temat staram się zagadnienie zgłębić i poznać w jego wymiarze teologicznym i pastoralnym na tle całej nauki Kościoła. Sprawa Medjugoria wymaga podejścia naukowego. Niestety naukowe publikacje w tym temacie są wielką rzadkością. Choć literatura zagadnienia jest wyjątkowo obfita. Nie wiem czy jest inny temat, który doczekał się aż tylu publikacji. Większość jednak to literatura "świadectwa". Mówiąc literatura "świadectwa" mam na myśli książki, których głównym tematem są przeżycia ludzi, który byli w Medjugorie i w jakiś sposób czują się z nim związani. Inny temat tej bardzo obfitej literatury to kolejne "orędzia". Podkreślam jeszcze raz - bardzo mało jest opracowań naukowych na ten temat.
Mam przed sobą jedno z niewielu takich opracowań - znakomitą pracę doktorską Doroty Rafalskiej zatytułowanej "Medjugorie - prawda czy fałsz?" (Dorota Rafalska, Medjugorie: prawda czy fałsz?, Lublin, 2003) Jest to bodajże najpoważniejsze studium na temat Medjugoria. Uważam, że jest godne polecenia każdemu, kto chce naprawdę dowiedzieć się coś więcej o zjawieniach w Medjugorie i o ich interpretacji według nauki Kościoła. Autorka rozpatruje je w świetle kryteriów teologiczno-psychologicznych, przy czym potrafi prowadzić swoje badania w sposób wyjątkowo wyważony i z niezwykle spokojnym krytycyzmem. Pozwolę sobie w dalszym ciągu tej polemiki skorzystać kilkakrotnie z Jej badań.
Oczywiste jest, że pisząc popularny artykuł i to jako odpowiedź na listy czytelników - zatrzymam się tylko na kilku aspektach wydarzeń w Medjugoriu.
Na początku przypomnę to, co pisałam już niejednokrotnie. Nie dokonuję oceny, bo nie mam żadnego do tego prawa. Mam jednak prawo badać zjawisko. Dostępne metody badania dla przeciętnego wiernego ograniczają się do porównania znanych faktów z nauką Kościoła na dany temat. I to właśnie staram się robić. Na podstawie tych porównań dochodzę do wniosku, że w Medjugoriu niewątpliwie dzieją się pewne rzeczy, które nie należą do codziennego porządku. Są to pewnego rodzaju zjawiska, co do prawdziwości których - powtórzmy - może sądzić tylko odpowiednia władza kościelna, w wypadku objawień jest to w pierwszym rzędzie biskup miejsca. Biskup miejsca dotychczas nie wydał pozytywnej opinii. Można mniemać, że przyczyną tego jest albo fakt trwania zjawisk, albo przekonanie, że te zjawiska nie należą do porządku nadprzyrodzonego, co wyrażone jest w konkluzji Komisji, wyznaczonej do badań.
Dopóki Kościół nie wypowie się ostatecznie w sprawie jakichkolwiek objawień, każdy wierny ma prawo mieć własną opinię. Mało tego, nawet po uznaniu pewnych objawień za prawdziwe, wierni nie mają obowiązku wierzyć w nie. Jedyne, co w takim wypadku obowiązuje, to odnosić się z szacunkiem do werdyktu Kościoła i nie mieć pogardy dla uznanych oficjalnie objawień.
Jeśli chodzi o mój osobisty stosunek do zjawisk Medjugoryjskich, jestem przekonana, że tam dzieje się coś, co przekracza znane nam prawa przyrody. Działają tam jakieś siły, które powodują pewne zjawiska, nadto dobrze znane z dostępnej literatury. Pozostaje pytanie: jaki jest rodowód tych zjawisk. Inaczej rzecz biorąc - co lub kto jest czynnikiem powodującym wszystkie opisywane zjawiska. Jeśli jest to "coś", powinno dać się wytłumaczyć prawami przyrody, tak jak można wyjaśnić na przykład zjawisko fatamorgany. Ponieważ jednak nie dają się tak wytłumaczyć - logiczne jest mniemać, że działa tam ktoś, czyli pewna osoba, która może wkraczać w prawa przyrody i powodować pewne zmiany. Idąc dalej tym rozumowaniem, musimy postawić pytanie: kim ta osoba jest. Czy jest to naprawdę Matka Boża? Czy nie jest to ktoś, kto udaje Ją i próbuje oszukać wiernych?
Zjawa, ukazująca się w Medjugorie nazywa siebie Gospa (czyli Pani) i podkreśla, że jest Matką Jezusa. Jej zapewnienie jednak nie jest wystarczające. Rozstrzygająca w tym przypadku jest opinia Kościoła.
Wiemy, że wszystko, co się dzieje w trakcie jakichkolwiek objawień badane jest pod kątem zgodności z kryteriami ich prawdziwości. Jednym z tych kryteriów to zgodność z dogmatyczną nauką Kościoła. W zjawiskach Medjugoryjskich jest bardzo dużo niezgodności. Warto podkreślić, że nie jest istotne jak wiele jest spraw niezgodnych z wymaganiami prawdziwości objawień. Wystarczy jedna, by zanegować prawdziwość objawień. To jest trochę jak przysłowiowa łyżka dziegciu - jedna wystarczy by zniszczyć całą beczkę miodu.
Zacytujmy dla przykładu kilka niezgodnych z nauką Kościoła wypowiedzi Gospy:
31.08.1981 - Gospa stwierdza, że nie dysponuje wszystkimi łaskami, lecz otrzymuje od Boga tylko to, co uzyska dzięki modlitwie. (Błąd polega na zanegowaniu nauki o Maryi, która jest pełna łaski!)
3.01.1982- Gospa informuje, że biskup Žanić, który odmawia uznania prawdziwości objawień, nie zawsze będzie biskupem. (konsekracja biskupia jest stałym i wiecznym znamieniem, nie może zostać usunięta!)
czerwiec 1984 - Gospa żąda zmiany daty Uroczystości Narodzenia NMP na 5 sierpnia. Przy tej okazji wzywa Ojca Świętego do przygotowania obchodów 2000 rocznicy obchodów urodzin. (Próba ingerencji w prerogatywy władzy kościelnej i próba rozkazywania Ojcu Świętemu )
17. 07.1986 - Gospa ogłasza, że jest pośredniczką między Bogiem a ludźmi (Chrystus jest jedynym pośrednikiem!)
Orędzia z marca 1984, maja 1984, marca 1985, sierpnia 1985, lutego 1986 i kwietnia 1986 - Gospa twierdzi, że sama wybrała parafię Medjugorie na realizację swoich planów. Mieszkańców tej parafii nazywa "Ludem Wybranym", za pośrednictwem którego chce ocalić świat. (Prawdziwa Matka Boża nie wybiera "sama", bo Jej wola jest doskonale zjednoczona z wolą Chrystusa. Określenie "Lud Wybrany" użyte do jednej tylko parafii jest niezgodne z nauką Kościoła, który sam siebie określa jako Lud Wybrany i Lud Boży.)
I wreszcie "błogosławieństwa" Gospy. Jest ich trzy.
Pierwsze towarzyszy stałym odbiorcom orędzi Gospy.
Drugie, zwane specjalnym, ma byś przekazywane przez osoby, które go otrzymały innym osobom,
trzecie przeznaczone jest dla wszystkich stworzeń i zdaniem Emmanueli Maillard odnosi się też do zwierząt!
Szczegółową analizę tych wszystkich niezgodności i jeszcze wielu innych przeprowadza dr Rafalska we wspomnianej pracy.
Ja zatrzymam się tylko na "błogosławieństwach".
W tym przypadku Gospa przypisuje sobie prawo przysługujące jedynie Kościołowi. Tylko Stolica Apostolska władna jest stanowić nowe sakramentalia, interpretować istniejące, zmieniać lub znosić niektóre z nich (KPK 1167). Błogosławieństwa, podkreślmy, należą do sakramentaliów(por. KKK 1671 - 72).
Zwolennicy Medjugoria ciągle udzielają komuś "błogosławieństwa". Najczęściej ich błogosławieństwa wiążą się z życzeniem, by osoba "błogosławiona" nawróciła się na wiarę w prawdziwość objawień w Medjugorie. Zastanawiające jest to, że nie dziwi ich fakt, że nie mają żadnego uprawnienia do udzielania błogosławieństwa. Błogosławić może tylko osoba duchowna. Wyjątkiem z tej reguły stanowi błogosławieństwo udzielane przez rodziców ich własnym dzieciom i przez przełożonych zakonnych ich bezpośrednim podwładnym na zasadzie duchowego macierzyństwa lub ojcostwa. W mentalności zwolenników Medjugoria nastąpiła wielka zmiana - czują się oni upoważnieni do czynności, które z zasady należą do duchownych.
Warto podkreślić jeszcze jeden fakt, związany bezpośrednio z nieprawidłowościami, występującymi w Medjugoriu. Szczególnie, że jest to fakt mało wspominany lub wręcz zapomniany. Rozmawiałam bowiem z wieloma pielgrzymami, odwiedzającymi Medjugorie nawet regularnie od lat, niektórzy z nich należą do stanu duchownego, ale prawie zawsze spotykałam się z reakcją typu: "Nic o tym nie wiem, to nie może być prawdą."
Chodzi o początki "objawień". Przypomnijmy - w 1982 roku dwaj franciszkanie Ivan Prusina i Ivica Vego, wikariusze parafii w Mostarze zostali obłożeni karą kościelną - suspensa a divinis - usunięci ze stanu kapłańskiego i wydaleni z Zakonu Franciszkańskiego. Nie podporządkowali się oni decyzji i pozostając dalej w klasztorze odprawiali Mszę świętą i udzielali Komunii. Jak reaguje na to domniemana Matka Jezusa? Oświadcza, że biskup jest w błędzie i żąda od niego pilnego nawrócenia się do wydarzeń w Medjugoriju. Zapowiada jednocześnie, że jeśli biskup nie uwierzy, to dosięgnie go Jej sąd i sąd Jej Syna Jezusa.
Wydaje się, że przytoczyliśmy wystarczająco dużo i ważkich argumentów, by ukazać kto jest prawdziwym sprawcą zjawisk Medjugoryjskich. Nie można bowiem mniemać w żadnym wypadku, że prawdziwa Matka Boża będzie przeciwstawiać się biskupowi, straszyć go swoim! sądem, ustanawiać nowe święta czy nowe błogosławieństwa, w tym błogosławieństwo dla zwierząt.
Jednak zdaję sobie sprawę z tego, że nie przekonam zwolenników Zjawy Medjugoryjskiej argumentami teologicznymi. Wiem jak oni podchodzą do sprawy. Zadają od razu pytanie czy może być coś złego w nawoływaniu do pokuty i do nawrócenia. Oczywiste jest, że każdy wierzący katolik będzie uznawał konieczność pokuty i nawrócenia jako podstawę do życia duchowego. Faktem jest, że orędzia z Medjugoria są wypełnione nawoływaniem do postu, pokuty, nawrócenia. Inaczej być i nie może. Nie jest to jednak żaden dowód na prawdziwość objawień. Jeśli objawia się tam ktoś, kto "podszywa się" pod Matkę Bożą nie będzie mówił bezpośrednio: "To ja, zły duch!" Będzie robił wszystko, by ludzie uwierzyli, ponieważ inaczej nie będzie mógł osiągnąć swoich celów.
Powie ktoś: jaka może być korzyść dla diabła, jeśli ludzie się nawracają? Otóż należy pamiętać, że szatan jest "małpą" Pana Boga, czyli że imituje Go w różnych sytuacjach, tak jak małpa imituje człowieka. Jeśli więc dopuszcza do tego, by za jego przyczyną stało się jakieś dobro, to tylko dlatego, że chce uzyskać jakieś zniszczenie, jakieś zło, które przewyższy korzyści uzyskane z otrzymanego dobra. Zdarzają się owszem nawrócenia po odwiedzeniu Medjugoria i dla konkretnej osoby to może być chwilowe lub nawet trwałe dobro. Tworzy się jednak nową jakość - pobożność Medjugoryjska, grupy Medjugoryjskie, rodziny Medjugoryjskie. Zaczynają one żyć własnym życiem po woli odrywając się od korzeni. Dochodzi do rażącego braku posłuszeństwa tak ze strony duchownych jak i ze strony wiernych. Wielokrotnie ponawiane zakazy organizowania pielgrzymek do Medjugoria jako do miejsca objawień Maryjnych są ignorowane. Zwolennicy Medjugoria nie wahają się użyć autorytetu Papieża. Twierdzą, że on jest przychylny wydarzeniom i przypisują Mu liczne wypowiedzi lub gesty, mające udowodnić Jego życzliwy stosunek. Papież nigdy nie zajął stanowiska w sprawie Medjugoria. Twierdzenie o Jego pozytywnej ocenie jest tylko domysłem lub nawet naciąganiem faktów przez zwolenników rzekomych objawień.
Udokumentowane są jednak bardzo dobrze wypowiedzi przedstawiające opinie Stolicy Apostolskiej, Konferencji Episkopatu Jugosławii i Kongregacji Nauki Wiary. W poprzednich swoich artykułach cytowałam wypowiedź sekretarza Kongregacji Nauki Wiary dla polskich biskupów okazji ich wizyty ad limina apostolorum, jak i inne wypowiedzi władz Kościoła. Zainteresowanych odsyłam do naszego archiwum.
Ograniczam się na razie tylko do skróconej analizy błędów i niejasności w orędziach Gospy. Wspominam przy okazji o rażącym braku posłuszeństwa ze strony niektórych wiernych i niektórych duchownych. Pielgrzymek do Medjugorie jako do miejsca objawień Maryjnych nie wolno organizować. Praktyka jest jednak inna. Nie tylko w Polsce. Organizuje się pielgrzymki masowo, biorą w nich udział księża, którzy bynajmniej nie starają się wyjaśniać wiernym, dlaczego Medjugorie nie może być traktowane jako miejsce objawień. Obawiam się, że sami nie bardzo chcą wczytywać się w to, co w orędziach jest niezgodne z nauką Kościoła. W ten sposób powiększa się nieposłuszeństwo w Kościele, powoli dochodzi do tworzenia się osobnych grup, co grozi rozłamem. (Dla przykładu wspólnota "Oaza Pokoju" mająca siedzibę w Medjugoriu, przebywa tam i działa bez zgody biskupa miejsca!) To wszystko wskazuje na to, że zjawiska w Medjugoriu nie mogą pochodzić od Boga.
Na początku tego artykułu odpowiedziałam na pytanie dlaczego zajęłam się tym tematem. Teraz - na koniec - chcę wyjaśnić dlaczego powracam w swoich rozważaniach do problemu Medjugorie. Otóż uważam za swój obowiązek udostępnić wszystkie wiadomości związane z domniemanymi objawieniami. Po to, by każdy mógł się zastanowić i przemyśleć tę kwestię.
6 XI 2004
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Czw 19:30, 14 Lip 2016, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 56 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pią 23:04, 29 Sie 2014 |
|
Dziś całkiem przypadkiem znalazłam tekst już śp. Pani Marii Kominek. Jest to krótka rozprawa z pewnym tekstem, który autorka otrzymała, w związku ze swoimi krytycznymi artykułami w temacie Medjugorie. Polecam!
Maria K. Kominek OPs
Medjugorie bez emocji
Dostaliśmy materiał zatytułowany „Kominek a sprawa Medjugoria”, . Ponieważ jego autor sugeruje w swoim liście, że o treści, zawartej w moim artykule decydują „subiektywne kryteria”, czuje się zobowiązana odpowiedzieć w paru słowach:
Oto, co pisze autor materiału: „chciałem przygotować się merytorycznie uznając przesłany tekst za w miarę poważny. Niestety, po rozpoczęciu lektury zrezygnowałem z oszukiwania tekstów ródłowych tj. dokumentów Kościoła w powyższej sprawie. W dalszym ciągu bowiem decydują "subiektywne" delikatnie mówiąc kryteria.” Wielka szkoda, że autor tego tekstu nie przejrzał dokumentów Kościoła na temat Medjugoria. Jeśli zarzuca mi on subiektywizm, powinien oprzeć się na obiektywnych tekstach, właśnie na dokumentach i udowodnić mi brak ich znajomości. Otóż w swoim artykule podałam dość długie zestawienie wypowiedzi hierarchów i wypowiedź Kongregacji Nauki Wiary dla polskich biskupów przebywających z wizytą ad limina w Rzymie w kwietniu 1998 r. Pozwolę sobie zacytować tę ostatnią jeszcze raz:
1. Nadal obowiązuje, że niczego nadprzyrodzonego nie można się w tych objawieniach dopatrywać.
2. Należy informować wiernych, że Medjugorje jest miejscem modlitwy, ale nie objawień.
3. Nadal obowiązuje zakaz urządzania oficjalnych pielgrzymek.
4. To, co mówi istota objawiająca się „Gospa” zawiera sprzeczności, jest więc niepoważne, podobnie postawa i wypowiedzi „widzących”.
5. Aktualny ordynariusz Mostaru zajmuje stanowisko negatywne.
6. Wobec rozpowszechnionej szeroko propagandy i popularnych pielgrzymek sprawa jest poważna i delikatna, i wymaga roztropnego postępowania.
Autor listu pod koniec pisze: Siostrze publikacja zajęła 8 stron w Wordzie, nie chciałbym być od niej "obszerniejszy". Jeszcze jedno: "odwołam się znowu do zdrowego rozsądku - jeśli od dwudziestu jeden lat obowiązuje zakaz organizowania pielgrzymek... " a ja twierdzę że w oświadczeniu Kongregacji ds. Nauki Wiary jest mowa o opiece duszpasterskiej nad pielgrzymami to w zasadzie o czym mowa? Po prostu trzeba dokopać, bo taka wola adwersarza.
Jak to jest? Czy tekst Kongregacji jest niejasny? Punkt 3 wyraźnie określa, że obowiązuje zakaz organizowania pielgrzymek. Pan Wiosna jednak twierdzi, że nie ma o czym mówić – bo jeśli jest mowa o opiece duszpasterskiej to według niego wszystko w Medjugoriu jest w porządku. Ciekawa wypowiedź. O ile mi wiadomo Kościół nigdy nie pozbawił wiernych opieki, wręcz przeciwnie – zawsze udzielał jej, a chwilach szczególnego zagrożenia z podwójną energią. Właśnie do Kościoła należy prawo i obowiązek sprawowania opieki, wyrazem tego jest zakaz organizowania pielgrzymek i ostrzeżenie przed niepoważną postawą „widzących”. Powtarzam – wielka szkoda, że autor listu nie podjął wysiłku poszukania wszystkich oficjalnych wypowiedzi Kościoła: prawdziwych, a nie domniemanych.
Autor listu pogrupował swoje zarzuty do mnie w czterech punktach. Odpowiem wiem też punkt po punkcie:
1. Do rzeczy. Zaczynam czytać tekst. Zaczyna się typowo dla kontestujących "badaczy" - awersją. Pierwsza z 8 stron artykułu s. Kominek jest o diable i jego sprawach. Podejmuję się załatwić tj. zacząć i skończyć w ten sposób każdy problem i każdą sprawę. I w zasadzie już to na wstępie dyskredytuje s. Kominek. (Nie chcę domniemywać, że chodzi tu o socjotechnikę: "przygotowanie" tematu w odpowiedni sposób.)
Ależ tak, proszę Pana! Chodzi o przygotowanie czytelnika do przeczytania tekstu przez przypomnienie faktu istnienia diabła i sposobów jego działania! Można to nazwać„socjotechniką”, tylko wtedy jesli chce sie obrazić druga stronę i w sposób „socjotechniczny” próbować podważyć jej wiarygodność
Nie wolno nam zapominać, że na każdym miejscu i w każdej chwili diabeł może nas chcieć uwikłać w swoje ciemne sprawy. Nie wolno bezkrytycznie patrzeć na każde zjawisko. Kościół zawsze wszystko badał i bada pod kątem możliwości wystąpienia oszukańczego działania ducha ciemności. W sprawie Medjugoria powtarzano to wiele razy, mało kto jednak daje posłuch głosowi rozsądku!
2. Ale zaraz po tym (i pod koniec artykułu) "bohaterskie" wyznanie: "jestem gotowa z pokorą podporządkować się werdyktowi Stolicy Apostolskiej...”. A dlaczego? Jeśli moja wiara i rozum mówią nie, to po co? Taka wierność ślubom zakonnym? W sprawie O. Pio Stolica Apostolska 5-krotnie (pięciokrotnie) zabierała głos negatywnie. Nie mówiąc o biskupach, przełożonych etc. Umniejszyło to chwały św. Pio? A może Kościołowi?
Właśnie o to chodzi – wierność ślubom (na marginesie i dla porządku– jako dominikanka świecka składam przyrzeczenia, a nie śluby), wierność każe mi działać rozumnie, a wiara poucza, że dopóki Kościół nie uzna objawienia prywatnego - nie mam obowiązku wierzyć w prawdziwość, a po uznaniu – nie mam obowiązku wierzyć w objawienie, lecz mam obowiązek przyjąć werdykt Kościoła z pokorą i uznać go jako ostateczny. Na tym właśnie polega wierność Kościołowi – należy znać Jego naukę i stosować się do niej.
3. "Zaznaczam, że osobiście mam bardzo negatywny stosunek do fenomenu M.", pisze s. K. Kolejny i to ju bardzo poważny argument dyskredytujący s. Kominek OPs jako rzetelnego badacza problemu. Czy b. negatywny, osobisty stosunek s. Kominek można przeciwstawi pozytywnemu stosunkowi Ojca Św.? Pewnie można, ale po co?
No i proszę! Ja zaznaczam uczciwie, ze mój stosunek jest negatywny – czyli wyraźnie podkreślam swoje osobiste nastawienie, a autor listu podaje to jako argument przeciwko mnie. Wydawało mi się, że łatwo jest rozróżnić w moim tekście argumenty od osobistego stosunku. Mój negatywny stosunek wynika z analizy argumentów przytoczonych w moim artykule i z przytoczonych faktów. Fakty te niestety wskazują na to, że wiele kłamstw i oszustw towarzyszy Medjugorie. Co do pozytywnego stosunku Ojca Świętego, na którego nieodmiennie powołują się zwolennicy Medjugoria, warto zwrócić uwagę na to, że Ojciec Święty nie wypowiada się w sprawie samych objawień. Tę sprawę pozostawił (tak jak nakazuje Prawo Kanoniczne) biskupowi miejsca. A ten jest niezmiennie przekonany, że zjawisko w Medjugoriu można określić jako Constat de non supernaturalitate (Jest pewne, że nie jest nadprzyrodzone).
4. "Na próżno szukać książek ukazujących stanowisko przeciwne". No właśnie, dlaczego? Brakuje mądrych w Kościele, w Polsce, na całym świecie? Diabelska robota.
Wyjaśniam dlaczego nie ma w księgarniach takich książek. Nie dlatego, że nie istnieją i nie ma autorów i teologów, którzy by o Medjugorie krytycznie nie pisali. Ksiązki takie istnieją, ale nie są wydawane chętnie, gorzej – w ogóle w Polsce nie są wydawane. Środowiska, związane z propagowaniem Medjugoria nie zgadzają się na publikację, wydawcy boją się fiaska finansowego. Daleko wygodniej jest wydawać panegiryki na cześć „Gospy” i zapełniać strony „przekazaniami i orędziami”. To działa na uczucia ludzi i dobrze się sprzedaje. Jednak, gdyby autor listu zechciał przeczytać sobie coś, to proszę otworzyć stronę Antyku – księgarnia i wydawnictwo dostępne są pod adresem [link widoczny dla zalogowanych] i przeczytać niezmiernie ciekawą książkę ks. Vittorio Guerrery „Medjugorie widziane z bliska”. Polecam również artykuł „Sprawa Medjugorie” ks. Romana Pindela, który ukazał się w miesięczniku „W Drodze” (1/99).W archiwum serwisu mateusz można znaleźć artykuł o. Cypriana Klahsa OP „Medjugorie – wątpliwości Kościoła” i o. W. Giertycha OP – „Medjugorie – kubeł zimnej wody”. Wreszcie niedostępna niestety w księgarniach, ale może da się gdzieś pożyczyć czy znaleźć – niezwykle cenna analiza problemu dokonana przez ks. Jana Wójtowicza w książce „Problem: Medjugorie” (Przemyśl, 1996)
Pan zadaje pytanie czy brakuje mądrych na świecie – nie brakuje, tylko ich głos jest tłumiony. Czy to diabelska robota, pyta autor listu? Tak, to diabelska robota. Głosy mądrych i wołających o opamiętanie się ucisza, a nadaje się rozgłos kłamstwu, bo diabeł jest ojcem kłamstwa!
Nie zapominajmy jednak, że Niepokalane Serce Maryi zwycięży, tak jak Ona nam obiecała w prawdziwym objawieniu fatimskim. Szkoda tylko dusz, które zwiedzione medjugoryjskim wiatrem mogą stać się łupem diabła.
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Czw 19:28, 14 Lip 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Marek50
Użytkownik
Dołączył: 16 Sty 2014
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Śro 18:48, 10 Wrz 2014 |
|
Chciałem dodać pewien argument natury rozumowej. Jest rzeczą oczywistą, że Matka Boża - nie wiem jak to ująć - co najmniej szanuje autorytet Kościoła. Zatem szanuje także orzeczenia biskupie o prawdziwości Jej objawień. Skoro jednak wiadomo, że Kościół nie wypowie się pozytywnie przed zakończeniem danych objawień, a Maryi zależałoby na tej opinii Kościoła i w konsekwencji na pójściu wiernych za Jej glosem, to nie kontynuwałaby takich objawień zbyt długo, by nie trzymać nas w niepewności. Wynika stąd, że zjawiska pretendujące do miana objawień, a trwające bez wyraźnych przerw ponad 30 lat nie mogą być prawdziwymi objawieniami Matki Bożej skierowanymi do szerokiego grona wiernych, za jakie zresztą są uwazane przez swoich zwolenników. |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 56 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Śro 20:12, 10 Wrz 2014 |
|
Dobrze Pan rozumuje.
Ordynariusz miejsca bp Peric powiedział:
"Tak dużo nieważnych sakramentów, tak dużo nieposłuszeństwa, przemocy, świętokradztwa, nieporządku, i ani jedno "przesłanie" z dziesiątków tysięcy "objawien" nie zostało skierowane aby wyeliminować te skandale. Doprawdy bardzo dziwna rzecz."
Ciekawy fragment z homilii:
Biskup w swojej homilii w Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej w czerwcu 2006 powiedział:
4. Wierni katolicy nie tylko nie mają obowiązku wierzyć w autentyczność ‘objawień’, ale muszą również wiedzieć, że kościelne pielgrzymki są niedozwolone, zarówno oficjalne jak i prywatne, indywidualne bądź grupowe, lub z innych parafii, jeśli zakładają one autentyczność ‘objawień’ lub jeśli poprzez przedsięwzięcie ich próbuje się stwierdzić te ‘objawienia’.
(...)Byłbym nieodpowiedzialnym szafarzem Misterium Ciała i Krwi Pańskiej, jeśli dziś nie powiadomiłbym, z tego miejsca i przy tej okazji, wszystkich zainteresowanych na świecie, że w tym kościele lokalnym w Mostar-Duvno istnieje coś w rodzaju schizmy. Pewna grupa księży, która została wydalona z Zakonu Franciszkanów OFM przez Generała Zakonu z powodu ich nieposłuszeństwa Ojcu Świętemu, od lat siłą okupuje kilka kościołów parafialnych i probostw razem z kościelnymi wykazami. Nie tylko działają oni nielegalnie w tych parafiach, ale również udzielają sakramentów w sposób bluźnierczy, a niekiedy nieważny, jak w przypadku Spowiedzi czy Bierzmowania, lub też posługują przy zawieraniu nieważnych małżeństw. Tego rodzaju anty-kościelne zachowanie szokuje nas wszystkich. Jednocześnie ten skandal świętokradczego udzielania sakramentów, szczególnie Najświętszego Ciała Chrystusa, musi szokować również wszystkich wiernych którzy nieważnie spowiadają się u tych księży i uczestniczą w ich świętokradczych liturgiach. Modlimy się do Pana, aby to zgorszenie i schizma zostały wykorzenione spośród nas jak najprędzej.(...)
http://www.traditia.fora.pl/oficjalna-strona-biskupa-mostar-duvno,53/homilia-biskupa-w-medjogorje-w-uroczystosc-najswietszego,904.html |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Czw 19:33, 14 Lip 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 56 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Śro 20:43, 10 Wrz 2014 |
|
Ostatnio sięgłam po książkę, którą w 2010 roku wydał [link widoczny dla zalogowanych] pt. "La Salette, wezwanie do nawrócenia" - Luisa Dufaura Pewne fragmenty jeszcze kiedys wcześniej zamieściłam tu:
http://www.traditia.fora.pl/objawienia-maryjne,36/la-salette-wezwanie-do-nawrocenia-luisa-dufaura,5178.html
Własciwie to znajomy mnie pytał o pewien fragment z tej ksiązki i podał stronę, proszę czytać, zamieszczam skan:
[link widoczny dla zalogowanych]
(proszę kliknąć na skan to się powiekszy)
... i się zastanawialiśmy czy gdzieś w innych uznanych objawieniach są takie przepowiednie i doszliśmy do wniosku że nie ma. Pytaliśmy się nawzajem, gdzie to dzisiaj widzimy? - mnie na myśl przyszedł cud słońca w Medjugorie i ruch charyzmatyczny to nowy Kościół.
Format skanu powiększony:
|
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Wto 12:40, 16 Maj 2017, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
Mary
Użytkownik
Dołączył: 08 Wrz 2014
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany:
Pią 7:01, 12 Wrz 2014 |
|
Od dawna, praktycznie od początku, odkąd usłyszałam o Medjugorie czy ruchach charyzmatycznych, także o wizjonerach typu Vassula, czy Maria z Irlandii, miałam przeświadczenie, że nie pochodzi to wszystko od Boga. Nie jestem teologiem, ale szybko wychwyciłam sprzeczności z Biblią u wszystkich wymienionych wizjonerów. Ruchy charyzmatyczne z dziwacznymi upadkami i bełkotem- co miało rzekomo oznaczać wylanie na człowieka ducha Św.- tak na zawołanie- budziły moją nieufność i wewnętrzny sprzeciw.
Pisałam o tym na własnym blogu i na innych, za co byłam obrzucana błotem i wyzwiskami przez zwolenników owych nowych form liturgicznych, czy fanów w/w wizjonerów. Ta przeogromna agresja była dla mnie dodatkowym dowodem, iż są to zjawiska nie pochodzące od Boga.
Nie tak dawno trafiłam na portal traditia.fora.pl i z przyjemnością odkryłam, że nie jestem osamotniona w swoich poglądach.
Dodam jeszcze uwagę, że uzdrowienia w danym miejscu, czy przez pośrednictwo jakiejś osoby nie są wcale dowodem świętości miejsc, czy osób. Uzdrowień dokonywał Sai Baba, Rasputin, a nawet podczas przemówień Hitlera ponoć następowały uzdrowienia. |
|
|
|
|
Łacinnik
Użytkownik
Dołączył: 28 Gru 2014
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Sob 17:44, 28 Mar 2015 |
|
Co ciekawe, natrafiłem na informacje, że środowiska z okolic New Age żywo interesują się Medjugorie, że niby to manifestacja UFO albo coś zbliżonego. Interpretują przesłania, doszukują się przepowiedni na przyszłość, no cuda niewidy. Jak to mówił nasz Pan "po owocach ich poznacie". Prawdziwe objawienia, nie byłyby pożywką dla pogan. Fakt, że o objawieniach w Fatimie mówią, że to też było UFO ale to wszystko, do niczego nie mogą się przyczepić. Matka Boska ukazała dzieciom piekło więc to już nie pasuje do New Age i reinkarnacji.
Myślę, że stanowisko Kościoła jest idealne. Jeżeli ktoś dozna cudu poprzez swoją wiarę rozbudzoną w tym miejscu to super ale Kościół nie przyłoży do tej niepewnej sprawy swojej ręki. |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 56 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Czw 19:46, 14 Lip 2016 |
|
Łacinnik napisał: |
Co ciekawe, natrafiłem na informacje, że środowiska z okolic New Age żywo interesują się Medjugorie, że niby to manifestacja UFO albo coś zbliżonego. Interpretują przesłania, doszukują się przepowiedni na przyszłość, no cuda niewidy. Jak to mówił nasz Pan "po owocach ich poznacie". Prawdziwe objawienia, nie byłyby pożywką dla pogan. Fakt, że o objawieniach w Fatimie mówią, że to też było UFO ale to wszystko, do niczego nie mogą się przyczepić. Matka Boska ukazała dzieciom piekło więc to już nie pasuje do New Age i reinkarnacji.
Myślę, że stanowisko Kościoła jest idealne. Jeżeli ktoś dozna cudu poprzez swoją wiarę rozbudzoną w tym miejscu to super ale Kościół nie przyłoży do tej niepewnej sprawy swojej ręki. |
Odnośnie Fatimy, to objawienia trwały od 13 maja do 13 października 1917 roku. Mimo napastliwej propagandy kół związanych z masonerią, a także utrudnień ze strony władz administracyjnych, kult Maryi w Fatimie rozwijał się bardzo szybko. Nie przeszkodziło temu nawet wysadzenie w powietrze kaplicy (noc z 5 na 6 marca 1922). Uratowała się jednak cudowna figura, zabierana na noc przez miejscową ludność.
Już w 1921 miejscowy biskup zezwolił na odprawianie Mszy św. dla pielgrzymów. W 1922 zakupił cały teren Cova da Iria. W 5. rocznicę objawień 13 maja 1922 przybyło do Fatimy ponad 60 tys. pielgrzymów. Po wielu badaniach specjalnej komisji kościelnej, treść objawień fatimskich definitywnie została uznana przez biskupa diecezji w 1930 roku.
A w przypadku Medjugorie trzydzieści lat z okładem za mało! |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 56 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Czw 19:50, 14 Lip 2016 |
|
Kościół raczej będzie zwlekał z wypowiedzeniem radykalnie nie. Dlaczego? Wg mnie nagła zmiana byłaby szokiem dla wielu zwolenników objawień. Nie raz o tym tu pisałam, co jest dziś problemem. Ilu z nich zerwałoby z Kościołem? Medjugorie odwiedziło miliony pielgrzymów raczej większość z przeświadczeniem o prawdziwości objawień. Także dużo biskupów i kardynałów z całego świata. Oni mieliby się mylić , stracili by wiarygodność i autorytet u wiernych. Teraz to muszą zjeść tę "żabę" którą sami wyhodowali i tak troskliwie pielęgnują, naginając przepisy do uspokojenia swoich sumień, że wszystko ok! |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 56 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Nie 15:12, 07 Maj 2023 |
|
Fałsz w Medjugorie.
Polecam posłuchać od tego miejsca jak podaję to nagranie. Jest to głos Pani Moniki Białkowskiej - (doktor teologii fundamentalnej, od 2007 dziennikarka „Przewodnika Katolickiego”) odnośnie Medjugorie. Praktycznie o czym mówi Pani Białkowska tu było pisane nie raz, ale warto posłuchać! I pod koniec mówi co ją bardzo przeraża, to dzielenie Kościoła.
Proponuję posłuchać:- od tego miejsca.
https://youtu.be/sGvj7dfkB2s?t=2243
Ci co uwierzyli w te "objawienia" to trudno im przyjąć jakąkolwiek krytykę i przedstawianie konkretnych faktów i nauki Kościoła. I "walczą" o ich prawdziwość, czyniąc coraz większe zamieszanie w Kościele, a o to głównie szatanowi chodzi.
Chrystus zapowiedział: „Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i działać będą wielkie znaki i cuda, by w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych” (Mt 24, 24).
W nagraniu wspomniany jest ks. prof. Manfred Hauke. Polecam poniżej tłumaczenie z nim rozmowy:
Onet też czyta i zamieszcza tłumaczenie, Rozmowa z ks,. prof. Manfredem Hauke w rozmowie z dr. Evą Doppelbauer na łamach niemieckiej edycji Gloria.tv mówi o bardzo poważnych wątpliwościach wokół objawień w Medjugorie.
[link widoczny dla zalogowanych]
Źródło wywiadu:
[link widoczny dla zalogowanych]
Tu na forum jest tu:
http://www.traditia.fora.pl/medjugorie-vassula-ryden-i-inne-falszywe-objawienia-i-wizje,46/duszpasterstwo-w-medjugorie-krytyczne-uwagi-manfreda-hauke,15875.html |
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
| |