Forum Kościół Rzymskokatolicki Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Rekolekcje wielkopostne w Watykanie w 2007 r. - kard. Biffi Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 56 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:22, 12 Lut 2013 Powrót do góry

Stary temat, ale ... obserwując wydarzenia w świecie, w Kościele, to jakoś tak jakby temat ciągle aktualny i pozwolę sobie o pewnych rekolekcjach też tu napisać.

Tygodnik "Niedziela" - [link widoczny dla zalogowanych]


Rekolekcje watykańskie

Rekolekcje wielkopostne w Watykanie - na życzenie Benedykta XVI - głosić będzie w tym roku kard. Giacomo Biffi, emerytowany arcybiskup Bolonii - ujawniła włoska agencja ANSA. Rekolekcje rozpoczną się w niedzielę 25 lutego, a zakończą w sobotę 3 marca.
Od czasu przejścia na emeryturę kard. Biffi, zabierający wcześniej bardzo często głos w sprawach publicznych, prowadzi niemal pustelnicze życie i nie udziela żadnych wywiadów.

... taka informacja też tu:

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Nie 12:45, 10 Paź 2021, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 56 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:02, 12 Lut 2013 Powrót do góry

W 2007 roku po tych watykańskich rekolekcjach, ks. prof. Jerzy Bajda - teraz już śp. ks. prof. Jerzy Bajda - w Naszym Dzienniku - 20 marca 2007 - napisał artykuł, który można na wielu stronach przeczytać:

Antychryst według proroctwa Sołowiowa

Temat ten zajął moją wyobraźnię dzięki temu, że kard. Giacomo Biffi, który w tym roku głosił rekolekcje wielkopostne w Watykanie, nawiązał - na marginesie nauk - do zastanawiającego proroctwa Włodzimierza Sołowiowa, rosyjskiego pisarza zmarłego w 1900 roku. Emerytowany arcybiskup Bolonii przypomniał, że w proroczej wizji Sołowiowa szatan "przedstawi się jako pacyfista, ekologista i ekumenista. Ma zwołać sobór ekumeniczny i będzie dążył do ugody ze wszystkimi chrześcijańskimi wyznaniami, zgadzając się na ustępstwa wobec każdego z nich. Ogół chrześcijan pójdzie za nim, z wyjątkiem małych grup katolików, prawosławnych i protestantów".

Komentując naukę rosyjskiego filozofa, kard. Biffi w zwięzłej syntezie przypomniał, co jest problemem naszych czasów. Powiedział mianowicie, że dzisiejszemu chrześcijaństwu (i szczególnie Kościołowi) grozi zredukowanie religii do systemu "wartości". Tymczasem w centrum życia chrześcijańskiego stoi osobowe spotkanie z Jezusem Chrystusem. Kardynał przytoczył zdanie Sołowiowa, który powiedział: "Przyjdą dni, w których chrześcijanie będą kuszeni, aby przełożyć wydarzenie zbawcze na czystą serię wartości". W opisie Sołowiowa małe grupki chrześcijan, odrzucające tego rodzaju pokusę, odpowiedzą szatanowi: "Ty nam oferujesz wszystko, z wyjątkiem tego, co nas interesuje: Jezusa Chrystusa". Kardynał podkreślił, że nauka Sołowiowa jest upomnieniem dla ludzi naszej epoki, w której "obserwuje się ryzyko chrześcijaństwa biorącego w nawias Chrystusa z Jego Krzyżem i Zmartwychwstaniem".

Jest to niebezpieczeństwo zagrażające chrześcijanom, "ponieważ Syna Bożego nie można przełożyć na serię dobrych pomysłów odpowiadających panującej mentalności tego świata". Chrześcijanie, którzy pójdą za tą pokusą, będą z zachwytem przyjmowani w transmisjach telewizyjnych i na salonach. Ale to wiąże się z wyrzeczeniem się Chrystusa. Kardynał nie omieszkał wyjaśnić, że to, co powiedział, nie oznacza potępienia "wartości" jako takich; są - twierdził - "wartości absolutne, takie jak dobro, prawda i piękno. Kto je przyjmuje i kocha, ten kocha także Chrystusa, nawet jeśli o tym nie wie, ponieważ to On jest Prawdą, Dobrem i Pięknem". Istnieje jednak świat wartości względnych, których nie wolno absolutyzować, ponieważ to prowadzi do bałwochwalstwa i otwiera drogę do odrzucenia zbawienia. Kardynał ostrzegł, że jeżeli ktoś żyje duchem świata (na przykład dialog ze wszystkimi za wszelką cenę) może oderwać się od Chrystusa i znaleźć się "w stronnictwie antychrysta".

"Badajcie duchy"

Sposób widzenia świata i chrześcijaństwa prezentowany przez księdza kardynała jest zgodny z tym, co pisze św. Jan Ewangelista w Pierwszym Liście: "Umiłowani, nie dowierzajcie każdemu duchowi, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków pojawiło się na świecie. Po tym poznajecie Ducha Bożego: każdy duch, który uznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, jest z Boga. Każdy zaś duch, który nie uznaje Jezusa, nie jest z Boga; i to jest duch antychrysta" (1 J 4, 1-3). W ogóle pisma św. Jana Ewangelisty jasno ukazują sytuację człowieka (i ludzkości) w obliczu zbawczego dzieła dokonanego w osobie Jezusa Chrystusa.

Temat antychrysta zajmował watykańskiego rekolekcjonistę już wcześniej i pewne rozważania w tej kwestii kard. Biffi zawarł w tomie wydanym w 2005 r., zatytułowanym "Pinocchio, Peppone, l'Anticristo e altre divagazioni", o czym pisze Sandro Magister na swojej stronie internetowej. W postaci antychrysta opisanej przez Sołowiowa kard. Biffi widzi de facto symbol religijności pełnej zamętu, jaki obserwujemy w naszych czasach. Na tej samej stronie internetowej (www.chiesa.espresso) dzieli się swoimi uwagami sam kard. Biffi, podkreślając szczególne cechy "osobowości" antychrysta portretowanego przez Sołowiowa. Otóż - jest to "spirytualista, asceta, uczony, filantrop". Można powiedzieć - same cnoty. Nadto - według Sołowiowa - antychryst wsławił się jako znakomity egzegeta. Obszerne dzieło z zakresu krytyki biblijnej zdobyło mu tytuł doktora honoris causa na uniwersytecie w Tubingen. Interesujące, że to dzieło biblijne miało nosić tytuł: "Otwarta droga do powszechnego pokoju i dobrobytu". Miała się w nim znajdować szeroka i głęboka synteza wszystkich nauk i metod - od empirii do mistyki i synteza wszelkich ideałów humanistycznych. Budziło pewien niepokój to, że w całym obszernym dziele biblijnym (!) ani razu nie pojawiło się imię Chrystusa. Obrońcy mówili: "przecież całe dzieło jest tak głęboko przeniknięte duchem chrześcijańskim, że niczego więcej nie trzeba. Przecież autor nie ujawnia wobec Chrystusa jakiejś wrogości z zasady".

W całej filozofii antychrysta na temat Chrystusa są trzy rzeczy, których nie może on zaakceptować. Pierwsza to stanowisko Jezusa wobec moralności: "Chrystus swoim moralizmem podzielił ludzi według kryterium dobra i zła, a ja ich jednoczę dobrodziejstwami, które są konieczne zarówno dobrym, jak i złym" (Kiedyś przypadkiem słyszałem katechezę pewnego pobożnego rabina, który dowodził, że Chrystus "dzieli", natomiast dopiero Abraham "łączy" wszystkich ludzi. Biedny rabin...). Po drugie, antychryst nie zgadza się na jedyność Chrystusa w kontekście dzieła zbawienia. Antychryst uważa, że Chrystus jest tylko jednym z wielu; owszem, twierdzi: "On był moim poprzednikiem, ponieważ ja tylko jestem doskonałym zbawicielem, jako że oczyszczam jego orędzie z tego wszystkiego, co jest nie do przyjęcia dla dzisiejszego człowieka" (Wspomnijmy, nawiasem mówiąc, jakie sprzeciwy niektórych "teologów" wywołało ogłoszenie przez Kongregację Nauki Wiary Deklaracji "Dominus Iesus" - właśnie "o jedyności i powszechności zbawczej Jezusa Chrystusa i Kościoła"). Po trzecie, rzeczą absolutnie nie do przyjęcia przez antychrysta jest to, że Pan Jezus wciąż żyje i nie dał się na zawsze zamknąć w grobie (To może być powodem - znowu nawiasem mówiąc - dlaczego niektórzy "uczeni" usiłowali rozdmuchać całkowicie absurdalną "informację" o znalezieniu grobu Jezusa i jego "śmiertelnych szczątków". To dowodzi, jak rozpaczliwych metod chwyta się wróg Chrystusa).

"Nowe (?) chrześcijaństwo"

Filozofia (teologia?) antychrysta prowadzi w pewien sposób do stworzenia czegoś w rodzaju "nowego chrześcijaństwa", zaprojektowanego między innymi przez Lwa Tołstoja. Jest to chrześcijaństwo zredukowane do ascetyzmu i sentymentalnego humanizmu, niezawierające - żywotnego przecież - odniesienia do osoby Chrystusa. Przykazania, do których Tołstoj sprowadza Kazanie na Górze, "pochodzą oczywiście od Chrystusa, ale dla ich ważności nie jest konieczne aktualne istnienie żyjącego Syna Bożego". Jest to - według Sołowiowa - przykład przetłumaczenia Ewangelii na "system wartości". Krytykę aktualnej sytuacji w chrześcijaństwie, zwłaszcza w Kościele po Soborze Watykańskim II, podjęli także poważni myśliciele, których idee referuje znany nam już Sandro Magister pod datą 7 lutego 2005 roku. Są to: Romano Amelio, filozof, autor dzieła pt. "Iota unum. Studio delle variazioni della Chiesa Cattolica nel XX secolo" (1985). Drugie dzieło, kontynuujące temat, ma tytuł: "Stat Veritas. Seguito a 'Iota unum'" (1997). W obu pracach Romano Amelio odnosi się krytycznie do takich zjawisk, jak przeakcentowanie "miłości" ze szkodą dla Prawdy lub pewne "zranienie" wiary w Trójcę Przenajświętszą. Drugim autorem przytoczonym przez dziennikarza jest Divo Barsotti, mistyk. Wydał on wiele prac, w których m.in. poddał krytyce styl pracy Soboru Watykańskiego II, który według niego był bardziej "teologiczny" niż "doktrynalny". Biskupi obecni na Soborze powinni powiedzieć, co należy przyjąć jako przedmiot wiary, a co odrzucić; jednak tak się nie stało. Innym myślicielem przytoczonym przez dziennikarza jest Inos Biffi (nie mylić z kardynałem), teolog, interesujący się wiarą w aspekcie prawdy. Wydał pracę pt. "Verit? cristiane nella nebbia della fede" (2005). Krytycznie ocenia zjawisko przeniesienia punktu ciężkości z przyjęcia prawdy wiary na uprawianie ideologii dialogu, "aggiornamento" i ekumenizmu. Twierdzi, że "ta ideologia zatruła po części wszystkich, nawet nauczycieli wiary, u których takie słowa jak 'dialog' i 'aggiornamento' powtarzają się z męczącą monotonią, powiązane 'obsesyjnie' ze słownictwem 'solidarności', 'przyjęcia', 'pokoju', 'promocji człowieka', 'opowiedzenia się za tymi ostatnimi', 'prośby o przebaczenie przeszłych win Kościoła', 'ekumenizmu' i w końcu 'utopii'. Pomija się natomiast rolę łaski, sakramentów, temat ostatecznego celu człowieka, to jest miłującej kontemplacji Trójcy Świętej, prawdę o piekle i niebie, grzech, a przede wszystkim misterium Chrystusa, w którym każdy człowiek został przeznaczony do wieczności". Biffi krytykuje też płytki ekumenizm, a także nieprzemyślane odwoływanie się do "jednego Boga" w celu pojednania religii "monoteistycznych". Jednak z pojęcia "jednego Boga" nie wynika jeszcze, kto jest tym Bogiem. Bo "jedynym Bogiem jest tylko 'Bóg Jezusa Chrystusa': Ojciec, Syn i Duch Święty, co dla muzułmanów oznacza bluźnierstwo".

Tropić ślady "Trojańskiego konia"

W podobny sposób, jak pamiętamy, krytykował pewne odchylenia od prawdziwej nauki Kościoła słynny filozof niemiecki Dietrich von Hildebrand. Znane są u nas jego książki na ten temat: "Koń trojański w Państwie Bożym" i "Winnica spustoszona". Sporo krytyki poświęca ten filozof zafałszowaniu podstawowych pojęć antropologicznych i chrystologicznych, na których opiera się etyka katolicka, tak wytrwale broniona przez Karola Wojtyłę (Jana Pawła II). Powinno się też wydobyć na światło zapomnianą książkę ks. Michała Poradowskiego pt. "Kościół od wewnątrz zagrożony", w której autor krytykuje rzeczowo tendencje do zainfekowania teologii przez marksizm i samego chrześcijaństwa przez sekularystyczne wizje zbawienia. Pewne zjawiska dotyczące historii Soboru ocenia krytycznie również wybitny specjalista, przewodniczący Papieskiej Komisji Nauk Historycznych Walter Brandmueller ("Avvenire", 29 listopada 2005 r.). Twierdzi, że Sobór Watykański II, w odróżnieniu od poprzednich, nie wydał żadnego orzeczenia definitywnego w kwestii wiary, lecz chciał jedynie w sposób pozytywny przybliżyć światu Ewangelię. Jan XXIII uważał, że ten styl nauczania odpowiada wymogom dzisiejszego czasu. Jest to piękne, ale Sobór wsławiłby się bardziej, gdyby w ślad za poprzednimi Papieżami odważył się wyraźnie potępić komunizm. Konstytucje posiadają charakter doktrynalny, jednak bez ścisłych norm wiążących. Kanonista Klaus Moersdorf twierdzi, że Deklaracja o wolności religijnej "Dignitatis humanae" nie zawiera treści normatywnych. Jest to - jak uważa Brandmueller - całkowita nowość w dziejach Soborów (tamże). Na temat pominięcia wyraźnego potępienia komunizmu przez Sobór Watykański II ostrzej niż Brandmueller wypowiada się Antonio Socci (Libero, 11 października 2006 r.).

Wielu uważało, że rezygnacja z akcentów ściśle dyscyplinarnych i normatywnych zachęci społeczeństwo do zaakceptowania łagodnie podanej nauki Kościoła. Tymczasem stało się przeciwnie. Było to widoczne szczególnie w zakresie nauki moralnej dotyczącej powołania małżeństwa i rodziny. Brak jasnych i zdecydowanych rozstrzygnięć (których domagało się bardzo wielu ojców soborowych) stał się pretekstem do zastosowania w interpretacji Soboru kryteriów subiektywistycznych, relatywistycznych i pluralistycznych. Rezygnacja z mocnego autorytetu w głoszeniu Ewangelii przez Kościół zaowocowała pojawieniem się zjawiska samozwańczych autorytetów, wraz z niezależnym od obiektywnej prawdy "autorytetem" prywatnego sumienia. Niedługo po Soborze wybuchła potężna opozycja ekspertów, teologów, mediów, a nawet całych grup Episkopatu w pewnych krajach przeciwko nauce Kościoła ogłoszonej przez Pawła VI w encyklice "Humanae vitae" (1968). Nadzieje na chętne przyjęcie nauki Ewangelii w duchu dialogu spaliły na panewce. Natomiast błędy polegające na dostosowaniu nauki Kościoła do "mentalności tego świata" wzmacniały się i mnożyły. Każdy widzi, że rozwija się materializm praktyczny, hedonizm, konsumpcjonizm, laicyzm, sekularyzm, ateizm, który z powrotem przyjmuje formę walczącą i agresywną. Dzieje się to w tych krajach, w których - pod pozorem demokracji - zadomowiły się hasła wolności sumienia, tolerancji i liberalizmu. Pod osłoną praw państwowych i międzynarodowych (różne konwencje "praw człowieka") panoszy się działalność różnych grup i organizacji zwalczających chrześcijaństwo jawnie i cynicznie, wszędzie tam, gdzie kościoły i gminy chrześcijańskie cieszyły się dotąd ochroną prawa konstytucyjnego. Nie wolno mówić źle o homoseksualistach, ateistach, żydach, mahometanach, ale wolno niszczyć, poniżać i profanować chrześcijaństwo i święte znaki religii. Szczególnie w Ameryce dzieje się to w imię obrony świętej zasady "rozdziału państwa od Kościoła" (zob. Tim Bueler, Liberale Pushing Anti-christian Hate Crimes Bill, [link widoczny dla zalogowanych] 22 marca 2007; także Gregory Koukl, The Myth of Moral Neutrality, Townhall 16 marca 2007). W tych wszystkich prądach widać jak na dłoni dążenie do realizacji programu oddzielenia człowieka od Boga. Chrześcijaństwo powstało w wyniku zjednoczenia Boga z naturą ludzką. Teraz obserwujemy w naszej kulturze prąd przeciwny, który może pochodzić tylko od antychrysta: w imię autonomii człowieka oderwać go od wszelkiego związku z Bogiem Jezusa Chrystusa. Niech wierzy we wszystkie "wartości", które chce, ale niech nie szuka zjednoczenia z Chrystusem.

Europa "klubem wartości"

W tym na przykład duchu przemawiał wybitny mason włoski, mistrz "Wielkiego Wschodu" Gustavo Raffi z okazji europejskiego szczytu w Neapolu. Twierdził, że sens korzeni chrześcijańskich polega na tym, że chrześcijaństwo wprowadziło kulturę humanistyczną i ugruntowało zasadę laickości państwa oraz broni prymatu prawa we współżyciu społecznym. Za tą tezą idzie też prof. Silnio Ferrari, uważając, że "Europa jest laicka, ponieważ jest chrześcijańska" (blog w Espressonline, 28 listopada 2003 r.). Nie dziwi nas zatem wypowiedź Angeli Merkel, która w swoim uroczystym wystąpieniu powiedziała, że "Europa nie jest klubem chrześcijan (...) Europa jest klubem wartości podstawowych, opierają się one w swej istocie na tym, co my nazywamy chrześcijańskim wizerunkiem człowieka". Jest to wyraźne odrzucenie istoty chrześcijaństwa na rzecz zakodowanego w świadomości pani Merkel "chrześcijańskiego wizerunku człowieka". Jest to zredukowanie prawdy religii do subiektywnego i relatywnego obrazu etosu. Ten "wizerunek chrześcijańskiego człowieka" został już w Europie tak głęboko zdeformowany, że nie można się w nim dopatrzyć rysów Chrystusowych objawiających prawdę obrazu Bożego. Pani Merkel kultywuje "wizerunek człowieka", ale odrzuca wizerunek Boga widoczny na Obliczu Jezusa Chrystusa. Poza tym nazwanie Europy "klubem", zwłaszcza w kontekście twierdzenia odrzucającego chrześcijańską tożsamość Europy, jest czymś upokarzającym. My nie prosiliśmy się, by nas przyjęto do "klubu", w którym zobowiązujemy się do respektowania reguł ustalonych przez jego biurokrację. My jesteśmy narodem, który należy do rodziny europejskich narodów wraz z całą jej historią i tożsamością, która po II wojnie światowej miała być odnowiona i przywrócona do pierwotnej prawdy.

Subiektywnie rozumiany wizerunek człowieka chrześcijańskiego może być bardzo różnie ukształtowany. Przykładem takiej oryginalnej interpretacji może być niedawne wydarzenie, jakie miało miejsce w Papui Nowej Gwinei (Agencja Fox, 20 marca 2007). Pewien tamtejszy chrześcijanin wpadł na pomysł, że najwyższą wartość ma człowiek. Zwłaszcza człowiek rodzaju żeńskiego. Tę wartość posiada szczególnie z tego powodu, że można tego człowieka (kobietę) zjeść. Żeby zdobyć wyższy poziom motywacji dla uprawiania tego rodzaju "wartości", ów mieszkaniec, nazwiskiem Steven Tari (lat 35), umyślił sobie, że jest kolejnym wcieleniem Chrystusa, dokładniej "Czarnym Jezusem". Wędrując więc po wyspie, gromadził uczniów, aż bezstronni mieszkańcy zauważyli, że składanie ofiar z kobiet i picie ich krwi jakoś nie zgadza się z ich "światem wartości", jaki sobie utworzyli w dużej mierze dzięki pracy misjonarzy katolickich na tamtym terenie. Postanowili więc tego osobnika schwytać i oddać policji. Grozi mu kara śmierci. Nie wiem, jak pani Merkel czułaby się w jego towarzystwie...

Szatan nie jest wrogiem wartości; owszem może być ich genialnym kreatorem i inspirować wzruszającą filozofię tłumaczącą ich genezę i urzekające ich piękno. Nie potrafi tylko jednego: oddać w pokorze hołdu Barankowi, który uniżył samego Siebie i "stał się posłuszny aż do śmierci". Dlatego też jedyną drogą uwolnienia się od wpływu antychrysta nie jest dyskusja czy dialog, lecz pokorne pełnienie woli Ojca wyrażonej w Przykazaniach. Europie i Polsce nie jest potrzebny "klub wartości", lecz Chrystus. Dlatego jeszcze raz wzywam: oddajmy Polskę we władanie Chrystusa.

ks. prof. Jerzy Bajda

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Nie 12:08, 10 Paź 2021, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 56 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:17, 12 Lut 2013 Powrót do góry

Papież Benedykt XVI o Sołowjowie i Antychryście

Papież Benedykt XVI w ostatniej swojej książce pt. "Jezus z Nazaretu" (Wydawnictwo M, Kraków 2007) odnosi się w kilku miejscach do „Krótkiej opowieści o Antychryście" Włodzimierza Sołowjowa. Oto uwagi Benedykta XVI:

„Diabeł okazuje się znawcą Pisma, który potrafi dokładnie zacytować Psalm. Cała rozmowa tej drugiej pokusy wygląda rzeczywiście jak spór dwóch uczonych w Piśmie: Diabeł występuje jako teolog – zauważa Joachim Gnilka. Władimir Sołowjow wprowadził ten motyw do swej Krótkiej opowieści o Antychryście: Antychryst otrzymuje na uniwersytecie w Tybindze honorowy tytuł doktora teologii: jest wybitnym biblistą. W ten sposób Sołowjow drastycznie wyraził swój sceptycyzm w stosunku do pewnego typu erudycji biblijnej tamtych czasów. Nie jest to ‘nie’ wobec naukowego wykładu Biblii, lecz wysoce zbawienne i konieczne ostrzeżenie przed możliwymi jego błędnymi drogami. Wykład Pisma Świętego może w rzeczywistości stać się narzędziem Antychrysta. Sołowjow nie jest pierwszym, który to powiedział; jest to wewnętrzna treść samej historii kuszenia. Na bazie pozornych osiągnięć naukowej egzegezy pisano najgorsze książki, dokonujące destrukcji postaci Jezusa i demontażu wiary."

Benedykt XVI pisze dalej: „Gdybyśmy dzisiaj mieli dokonać wyboru, czy Jezus z Nazaretu, Syn Maryi, Syn Ojca, miałby jakąś szansę? Czy my w ogóle znamy Jezusa? Czy Go rozumiemy? Czy może zarówno wczoraj, jak i dzisiaj, nie musimy z całych sił próbować poznawać Go całkiem na nowo? Kusiciel nie jest do tego stopnia nachalny, żeby nam wprost zaproponował adorowanie diabła. Proponuje nam opowiedzenie się za tym, co rozumne, za prymatem świata zaplanowanego, od początku do końca zorganizowanego, w którym Bóg może mieć swe miejsce jako sprawa prywatna, jednak bez możliwości wtrącania się w nasze istotne zamiary. Sołowjow przypisuje Antychrystowi książkę zatytułowaną Otwarta droga do pokoju i dobrobytu światowego – która stanie się nową Biblią, a jej istotną treścią jest wielbienie dobrobytu i rozumnego planowania. (…)

W walce z szatanem zwyciężył Jezus. Fałszywym bożkom władzy i dobrobytu, fałszywym obietnicom przyszłości, w której władza i ekonomia wszystkim zapewnią wszystko, przeciwstawił boskość Boga – Boga jako rzeczywiste dobro człowieka."


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Nie 11:59, 10 Paź 2021, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 56 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:20, 12 Lut 2013 Powrót do góry

Włodzimierz Sołowjow (1853-1900)

Image

Oto, co pisał na temat Sołowjowa tłumacz „Krótkiej opowieści o Antychryście", Ludwik Posadzy. Ukazała się ona w Poznaniu nakładem Fiszera i Majewskiego w 1924 r.

„Włodzimierz Sołowjow należy do najznakomitszych myślicieli rosyjskich. Wyróżnił się szlachetnością formy, głębokością myśli, szerokością i humanitamością poglądów, niezwykłą wiedzą, bystrością dialektyki i entuzjazmem apostolskim. Filozof i teolog, poeta i asceta, pragnący połączenia kościołów pod zwierzchnictwem papieża. W „Wiestniku Jewropy" pisywał znakomite, estetyczne, filozoficzne i polityczne rozprawy. Swego systemu filozoficznego nie wykończył, brak w nim estetyki, ale co stworzył, uprawnia do zaliczenia go w poczet najgłębszych i najoryginalniejszych myślicieli, nie tylko w Rosji. Źle wróżył cywilizacji widząc napierający zewsząd materializm."

„Z właściwą mu przenikliwością – powiada Delacroix – przewidział Sołowjow brzemienne w następstwa skutki, jakie przede wszystkim dla Rosji – a w ślad za nią i dla całego aryjskiego świata – mieć będzie połączona programowa akcja potężnego wszechświatowego związku żydowskiego z równie potężnym a podporządkowanym mu związkiem masońskim. Podjęta jest in gloriam narodu, co już ku końcowi XIX wieku zawładnął we wszystkich państwach i krajach świata najważniejszymi ich życiowymi arteriami: finansami (bankami i giełdami) oraz opinią publiczną (prasą), a przez nie – całymi niemal państwowymi ich aparatami."


Obszerne fragmenty „Krótkiej opowieści o Antychryście" Sołowjowa w przekładzie Ludwika Posadzego można przeczytać tu:
(...)
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Nie 11:56, 10 Paź 2021, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 56 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:36, 02 Gru 2013 Powrót do góry

Cytat:
Rekolekcje watykańskie
Rekolekcje wielkopostne w Watykanie - na życzenie Benedykta XVI - głosić będzie w tym roku kard. Giacomo Biffi, emerytowany arcybiskup Bolonii - ujawniła włoska agencja ANSA. Rekolekcje rozpoczną się w niedzielę 25 lutego, a zakończą w sobotę 3 marca.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]



Stary temat, bo te rekolekcje miały miejsce w 2007 roku. Rekolekcje kardynała Giacomo Biffiego zatytułowane były: "Uwaga na Antychrysta!" i całe ich tłumaczenie możemy przeczytać w Internecie na stronie GN:

Uwaga na Antychrysta!

kard. Giacomo Biffi, emerytowany arcybiskup Bolonii


Dwudziesty wiek będzie naznaczony wojnami, krwawymi rewolucjami i walkami bratobójczymi. Pod koniec tego wieku narody europejskie, przekonane o krzywdach, jakie wyrządziła im wzajemna rywalizacja, powołają Stany Zjednoczone Europy.

Taką wizję roztacza Sołowjow w swoim ostatnim dziele „Trzy dialogi i opowieść o Antychryście”, opublikowanym na Wielkanoc 1900 r.

Uwaga na Antychrysta

(...)

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Nie 12:29, 10 Paź 2021, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 56 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:04, 02 Gru 2013 Powrót do góry

Inna wypowiedź w tym temacie, co możemy powiedzieć na pewno o antychryście? - wypowiedź o. Fabiana Błaszkiewicza tu:

(...)

http://www.traditia.fora.pl/pytania,59/wersy-z-apokalipsy-ap-18-4-jak-nalezy-rozumiec,5080.html


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Nie 12:20, 10 Paź 2021, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 56 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:00, 06 Cze 2015 Powrót do góry

Teresa napisał:
Cytat:
Rekolekcje watykańskie
Rekolekcje wielkopostne w Watykanie - na życzenie Benedykta XVI - głosić będzie w tym roku kard. Giacomo Biffi, emerytowany arcybiskup Bolonii - ujawniła włoska agencja ANSA. Rekolekcje rozpoczną się w niedzielę 25 lutego, a zakończą w sobotę 3 marca.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]



Stary temat, bo te rekolekcje miały miejsce w 2007 roku. Rekolekcje kardynała Giacomo Biffiego zatytułowane były: "Uwaga na Antychrysta!" i całe ich tłumaczenie możemy przeczytać w Internecie na stronie GN:

Uwaga na Antychrysta!

kard. Giacomo Biffi, emerytowany arcybiskup Bolonii


Dwudziesty wiek będzie naznaczony wojnami, krwawymi rewolucjami i walkami bratobójczymi. Pod koniec tego wieku narody europejskie, przekonane o krzywdach, jakie wyrządziła im wzajemna rywalizacja, powołają Stany Zjednoczone Europy.

Taką wizję roztacza Sołowjow w swoim ostatnim dziele „Trzy dialogi i opowieść o Antychryście”, opublikowanym na Wielkanoc 1900 r.


Uwaga na Antychrysta

(...)

[link widoczny dla zalogowanych]



Papieski list do chorego kard. Biffiego

Image

„Zostałem poinformowany o stanie zdrowia Księdza Kardynała i pragnę wyrazić moje głębokie współczucie w tym czasie cierpienia. Zapewniam o mej modlitwie, by odważnie przyjął Ksiądz wolę Pana i ofiarował Mu swe cierpienia dla dobra Kościoła”. Między innymi takie słowa czytamy w liście papieskim do kard. Giacomo Biffiego, arcybiskupa-seniora Bolonii, opublikowanym na stronie Facebooka, na której znajdują się jego przemówienia. Ma on prawie 87 lat i przeszedł niedawno poważną operację.

W liście Ojciec Święty zachęca chorego do szczególnej modlitwy za duchownych: „Proszę o modlitwę za mnie, za współbraci kardynałów i za wszystkich duszpasterzy, byśmy mocą Ducha Świętego mogli kierować drogami Kościoła, który powołany jest, by wychodzić i docierać wszędzie, głosząc tam Ewangelię” – pisze Franciszek. Życzy kard. Biffiemu, by z wiarą i spokojem przyjmował fizyczne ograniczenia.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Nie 12:26, 10 Paź 2021, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 56 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:46, 16 Lip 2015 Powrót do góry

Bolonia: Zmarł kard. Giacomo Biffi

Image

Kard. Giacomo Biffi

Kard. Giacomo Biffi „z radością i mądrością służył Ewangelii i bardzo kochał Kościół”. Tak pisze Papież w telegramie kondolencyjnym po śmierci zmarłego tej nocy w wieku 87 lat arcybiskupa-seniora Bolonii. Zwraca uwagę na jego gorliwość duszpasterską i troskę o formację całych pokoleń przez nauczanie i publikacje. Przypomina, że był cenionym rekolekcjonistą, także dla Kurii Rzymskiej. Kard. Biffi głosił dla niej rekolekcje dwukrotnie: za pontyfikatu Jana Pawła II i Benedykta XVI.

Giacomo Biffi urodził się w 1928 r. w Mediolanie, gdzie po ukończeniu seminarium duchownego tamtejszej archidiecezji otrzymał w 1950 r. święcenia kapłańskie. Wykładał teologię dogmatyczną w tymże seminarium i był proboszczem w robotniczej dzielnicy miasta Legnano, a potem w parafii św. Andrzeja w Mediolanie. Zorganizował tam pierwszą parafialną radę duszpasterską. Był też wikariuszem biskupim ds. kultury. W 1976 r. został biskupem pomocniczym Mediolanu, a w 1984 r. metropolitą Bolonii, gdzie pełnił tę posługę do 2003 r. Kardynałem został mianowany w 1985 r.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Nie 12:28, 10 Paź 2021, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 56 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:13, 29 Lip 2015 Powrót do góry

"Kardynał Biffi był bohaterem Kościoła, który nie ma sobie równych w większości współczesnych prałatów".

Claudio Ponti - 18 lipca 2015



Image

Benedykt XVI pozdrawia/wita się z Marcello Pera


Wywiad z Marcello Pera Ponti, z byłym przewodniczącym włoskiego Senatu o kardynale Giacomo Biffi. Marcello Pera był w pierwszej ławce na pogrzebie kardynała Biffi który był arcybiskupem Bolonii od 1984 do 2003 r.

(...)

[link widoczny dla zalogowanych]

Ciekawa rozmowa i możemy przeczytać ciekawe słowa o zmarłym kard. Biffi.


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Nie 12:39, 10 Paź 2021, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)