Autor |
Wiadomość |
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32802
Przeczytał: 29 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pią 12:59, 13 Lis 2015 |
|
Belgowie żegnają abp. Léonarda, de Gaulla na prymasowskiej katedrze
Abp Léonard sprawdzał się w duszpasterstwie bezpośrednim
Belgowie żegnają swego dotychczasowego prymasa abp. André-Jospeha Léonarda. Zanim przekaże on ten urząd swemu następcy abp. Josephowi De Keselowi, w czterech głównych świątyniach stołecznej archidiecezji odprawione zostaną Msze dziękczynne za jego pięcioletnią posługę w Brukseli, nieuhonorowaną skądinąd purpurą kardynalską.
W czasie swej wieloletniej posługi biskupiej, najpierw w Namur, adminisracyjnej stolicy Belgii francuskojęzycznej, a następnie w Brukseli, abp Léonard cieszył się bardzo niepochlebną opinią w mediach. Dziś jednak jeden z głównych belgijskich dzienników La Libre Belgique zamieścił artykuł byłego rzecznika prasowego episkopatu ks. Erica de Buekelaera, w którym porównuje on ustępującego prymasa do postaci generała de Gaulle’a, w pełni uznając tym samym jego wielkość, ale i dramat.
Podobnie jak de Gaulle w odniesieniu do Francji, abp Léonard miał jasną wizję Kościoła i wytrwale ją realizował na przekór oporom zarówno zewnętrznym, jak i we własnym środowisku. Ów Kościół w wizji prymasa Belgii miał się zajmować w pierwszym rzędzie spotkaniem człowieka z Bogiem, posługując się sakramentami, których kapłani są zwyczajnymi szafarzami. W imię tak pojętego Kościoła abp Léonard rządził archidiecezją pewną ręką, za co nierzadko był krytykowany przez swych oponentów, którzy zarzucali mu brak ostrożności. Prymas Belgii odpowiadał na tę krytykę w stylu de Gaulle’a, twierdząc, że ostrożnością powinny się odznaczać ciała kolegialne, biskupi zaś śmiałością i samodzielnością w podejmowaniu decyzji.
Przy tym wszystkim abp Léonard doskonale spisywał się w duszpasterstwie bezpośrednim. Choć jest jednym z największych dziś w Belgii historyków filozofii nowożytnej, z łatwością nawiązywał kontakt z wiernymi.
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Śro 10:02, 15 Kwi 2020, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32802
Przeczytał: 29 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Nie 23:37, 03 Sty 2016 |
|
Abp Léonard o cudzie powołaniowym w Brukseli, rozczarowaniu synodem i kontestacji
Abp André-Joseph Léonard, były prymas Belgii
Nie mam cudownej recepty na powołania do kapłaństwa. Ja po prostu zawsze byłem otwarty na tych, którzy przychodzili, nigdy nie odsyłałem ich do biura powołań. Kiedy młody człowiek czuje, że jest ważny dla biskupa swej diecezji, to łatwiej jest mu podjąć decyzję – mówi abp André-Joseph Léonard. Do 12 grudnia był on prymasem Belgii. Wraz z jego odejściem na emeryturę Kościół w Europie stracił jednego z najwyraźniejszych pasterzy.
Ze swych doświadczeń zwierza się on w wywiadzie dla tygodnika Famille Chrétienne. Pierwsze pytanie dziennikarzy dotyczy „cudu powołaniowego”, który dokonał się brukselskiej archidiecezji w czasie jego pasterzowania. W ciągu zaledwie pięciu lat liczba seminarzystów wzrosła z 4 do 55. Abp Léonard nie daje jednoznacznej odpowiedzi. Twierdzi jedynie, że tak samo ważne jest zarówno rozeznanie, jak i życzliwe otwarcie biskupa na powołanych i na to, co Duch św. wzbudza w Kościele. Przypomina też, że osobiście ma w tym zakresie spore doświadczenie. Przez 13 lat jako profesor filozofii na uniwersytecie w Lowanium był bowiem rektorem uniwersyteckiego seminarium duchownego.
Abp Léonard odnosi się również do silnej kontestacji, z jaką spotkał się najpierw jako biskup Namur, a następnie jako Prymas Belgii. Zapewnia, że jego cierpienia są niczym w porównaniu z tym, co musieli znosić biskupi pierwszych wieków, albo czego doświadczają dziś chrześcijanie na Bliskim Wschodzie i Azji. Przypomina, że sama Ewangelia w dużej mierze jest pójściem pod prąd. Dochowując wierności nauczaniu Kościoła, trzeba się zatem liczyć ze sprzeciwem i sporami. Zaznacza on jednak, że część wiernych z zadowoleniem przyjęła jego jasne słowo, znajdując w nim umocnienie dla swej chrześcijańskiej tożsamości. Inni się sprzeciwiali, bo choć żyjemy w świecie, który wolność uważa za wartość najwyższą, nie podobało się im, że biskup może myśleć inaczej niż ogół.
W tym kontekście abp Léonard nie ukrywa swego rozczarowania dokumentem końcowym ostatniego synodu. Choć przyznaje, że nie brakuje w nim dobrych treści, to jednak niepokoi go zachowanie dwuznaczności w najbardziej delikatnych kwestiach. Od biskupów uczestniczących w synodzie wie, że był to zabieg celowy, umożliwiający różne interpretacje. Jednakże, jak podkreśla, „taka dwuznaczność w kwestiach istotnych, jest bardzo niebezpieczna, ponieważ przyzwala ona na praktyki, które raz przyjęte, trudno będzie potem wykorzenić”. Belgijski prymas senior nie pochwala też postulatu, by decyzje w sprawach małżeństwa i rodziny były rozstrzygane przez biskupów lokalnych. Jego zdaniem doprowadziłoby to do skandalicznych konsekwencji. Na Zachodzie dojdzie bowiem do rozluźnienia dyscypliny, a to oznacza, że wierni w krajach bogatych, obok wielu innych wygód będą mogli też liczyć na łagodniejsze traktowanie. Były prymas Belgii zaznacza jednak, że teraz ruch należy do Papieża. Może się on wywiązać ze swych deklaracji na zakończenie pierwszego synodu o rodzinie, wypełniając Piotrowa posługę jedności i zachowania ciągłości Tradycji.
Abp Léonard przyznaje dalej, że ogłoszenie Roku Miłosierdzia spotkało się z żywym zainteresowaniem. Jednakże jego dobre przeżycie będzie wymagało oświecenia sumień. Aby przyjąć Boże miłosierdzie, trzeba być bowiem świadomym własnej nędzy, tego, że miłosierdzia potrzebujemy.
Mówiąc z kolei o aktualnych wydarzeniach, w tym o zamachach w Paryżu, abp Léonard wskazuje na potrzebę poważnego dialogu z muzułmanami na temat najistotniejszych kwestii, takich jak interpretacja słów Koranu o przemocy, wolność sumienia czy możliwość poślubienia wyznawcy innej religii. Bez takiego dialogu czeka nas konflikt cywilizacji i będzie to dramatyczne – dodaje belgijski prymas senior w wywiadzie dla tygodnika Famille Chrétienne.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Czw 22:29, 16 Lis 2023, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32802
Przeczytał: 29 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pią 15:16, 23 Wrz 2022 |
|
A.D. 2022 rok
Abp Léonard na intensywnej terapii
Belgijska diecezja Namur poinformowała w sobotę na swoim portalu Facebook, że abp André-Joseph Léonard, emerytowany arcybiskup metropolita Malines-Brukseli, przebywa na intensywnej terapii z powodu problemów z sercem. Władze diecezjalne proszą wiernych o modlitwę.
Abp André-Joseph Léonard urodzony 6 maja 1940 r, zdobył wykształcenie średnie w swojej rodzinnej prowincji Namur. Pod koniec studiów ukończył filozofię na Katolickim Uniwersytecie w Louvain i teologię na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim. Święcenia kapłańskie przyjął 19 lipca 1964 roku.
Papież Jan Paweł II mianował go biskupem Namur 7 lutego 1991 r. Konsekrację biskupią otrzymał 14 kwietnia 1991 r. z rąk ówczesnego kardynała arcybiskupa Malines-Brukseli Godfrieda Danneelsa. 18 stycznia 2010 r. papież Benedykt XVI mianował go arcybiskupem Malines-Brukseli, a tym samym prymasem Belgii, na miejsce kardynała Godfrieda Danneelsa, który zrezygnował z urzędu ze względu ukończenie przewidywanego prawem wieku. Dnia 27 lutego 2010 r. Benedykt XVI mianował go także ordynariuszem wojskowym dla Belgii. Również w 2010 r. został wybrany przez biskupów belgijskich na przewodniczącego Konferencji Episkopatu Belgii.
W 2013 r. założył Bractwo Świętych Apostołów. W wieku 75 lat, zgodnie z normami kanonicznymi, złożył rezygnację z pełnionych funkcji ze względu na limit wieku. Rezygnację tę papież Franciszek przyjął 6 listopada 2015 r.
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Czw 22:28, 16 Lis 2023, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32802
Przeczytał: 29 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Czw 22:33, 16 Lis 2023 |
|
Abp Leonard: na Zachodzie odchodzi się od tego, co należy do istoty wiary
Msza w kościele św. Antoniego w Brukseli
Nie martwię się o przyszłość Kościoła, bo choć wszystko inne przeminie, to Kościół jest jedyną rzeczywistością, której Chrystus obiecał, że przetrwa na wieczność. Martwi mnie natomiast, że w Kościele zachodnim odchodzi się od tego, co należy do istoty wiary i moralności – mówi abp André Leonard, były prymas Belgii.
83-letniego arcybiskupa odszukali dziennikarze oficjalnego portalu belgijskiego Kościoła CathoBel. Były metropolita Brukseli udał się bowiem na emeryturę na dalekie południe Francji, do małej alpejskiej miejscowości Savines Le Lac i od 8 lat jest wikarym na parafii. Sprawuje sakramenty w pięciu filialnych kościołach. Przyznaje, że świadomie wyjechał z Belgii, aby uszanować swych następców. Podkreśla zarazem, że Kościół na Zachodzie musi nie tylko mieć odwagę zabierać stanowisko w ważnych sprawach, ale także przekonywać do swych racji. Musimy przejąć inicjatywę i wychodzić na spotkanie ludzi, którzy są niewierzący, obojętni, bądź wyznają inną religię. Potrzeba nam prozelityzmu na wzór św. Pawła – mówi abp Leonard.
Zapewnia, że on sam tak właśnie postępował podczas swej biskupiej posługi najpierw w Namur, a potem w Brukseli. I choć spotkał się z ostrą kontestacją, nie żałuje zabierania jasnego stanowiska nawet w tak kontrowersyjnych kwestiach, jak aborcja czy homoseksualizm. „Seksualność z samej swej definicji opiera się na różnicy i komplementarności męskości i kobiecości. Zrównywanie jednego i drugiego nie ma sensu – mówi były prymas Belgii. - Trzeba uszanować ludzi, którzy żyją z tą tendencją i nawet dopuszczają się praktyk homoseksualnych. Ale kiedy byłem profesorem uniwersyteckim, towarzyszyłem wielu studentom, rzadziej studentkom, którzy mieli tendencje homoseksualne i pomagałem im żyć w czystości”. Abp Leonard przypomina, że jest wiele powodów, dla których ludzie się dziś nie pobierają i nie utrzymują relacji płciowych: zdrowotne, rodzinne, profesjonalne. „Ale błogosławienie homoseksualizmu, przedstawianie go jako czegoś całkiem normalnego jest po prostu oszustwem. Dlatego nigdy nie wolno zrównywać tych związków z małżeństwami, co oczywiście nie oznacza, że nie mamy tych ludzi szanować” – dodaje były metropolita Brukseli.
Abp Leonard zanim został biskupem pracował na uniwersytecie w Lowanium, był jednym z czołowych belgijskich filozofów. W tym charakterze kształcił również przyszłych kapłanów. Jego zdaniem do seminariów pociągnie młodych ludzi jedynie jasna wizja kapłaństwa oraz stałość w wierze oświecanej modlitwą. Względem przyszłych kapłanów trzeba też zachować jasność w sprawie celibatu, który się podejmuje, aby w pełni należeć do Pana. Trwające dziś dyskusje o zniesieniu celibatu uważa on natomiast za demobilizujące.
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|