Forum Kościół Rzymskokatolicki Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Cierpienia pakistańskich chrześcijan-- mówi bp Joseph Coutts Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32802 Przeczytał: 29 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:50, 24 Cze 2010 Powrót do góry

Cierpienia pakistańskich chrześcijan - wywiad bp Joseph Coutts

Image

Biskup Joseph Coutts

Nie władze nas prześladują, tylko muzułmańscy ekstremiści – mówi biskup diecezji Fajsalabad Joseph Coutts

Rz: W diecezji księdza biskupa islamscy fundamentaliści zamordowali przed rokiem kilku katolików. Ilu zginęło w całym Pakistanie?

Biskup Joseph Coutts: W mojej diecezji zginęło osiem osób. Cała rodzina z miasta Gorja. Doszło tam do zamieszek zapoczątkowanych przez plotkę, jakoby chrześcijanie sprofanowali Koran. Większość z nich uciekła z domów, ale jedna rodzina została i spłonęła żywcem. Do podobnych ataków dochodziło w innych miastach: Kasur, Korian, Sialkot. Według raportu naszego episkopatu w ostatnich dwóch latach zginęło 17 osób.

Jak zareagował rząd?

W Gorja aresztowano kilka osób, przeciw którym toczy się postępowanie. Rząd wypłacił odszkodowania, odbudował 150 spalonych domów. My nie doznajemy prześladowań ze strony władz państwowych. Trzeba odróżnić prawo, działania rządu od aktywności ekstremistów islamskich i emocjonalnych zachowań muzułmanów.

Ale w Pakistanie działa od 1984 roku prawo przeciw zniesławieniu i bluźnierstwu, które jest wykorzystywane do prześladowania chrześcijan.

To prawo, które przewiduje wysokie kary za profanację Koranu i imienia Mahometa, nie zostało wprowadzone przeciwko chrześcijanom. Cierpią z jego powodu także muzułmanie. Według Narodowej Komisji Sprawiedliwości i Pokoju od 1986 roku dotknęło ono ponad 960 osób, z czego 13 procent stanowią chrześcijanie. Największe niebezpieczeństwo wynikające z tego prawa polega na tym, że łatwo jest ono nadużywane i wykorzystywane w złym celu. Wystarczy, że publicznie oskarżę kogoś, że sprofanował Koran, a zanim przyjedzie policja, dopadnie go już tłum rozwścieczonych muzułmanów.

Jak odbija się to na diecezji, gdy w Europie czy USA w imię wolności słowa publikowane są karykatury Mahometa?

To obraca się przeciwko nam. Muzułmanie nie rozumieją europejskiej wolności słowa. Dla przeciętnego muzułmanina USA i Europa to są chrześcijanie, którzy prześladują muzułmanów w Afganistanie, Iraku, a USA pomagają Izraelowi w gnębieniu Palestyńczyków. Kiedy Benedykt XVI mówił w Ratyzbonie o Mahomecie, u nas wrzało. Zaprosiłem 50 – 60 imamów, by załagodzić sytuację. Mówili mi: papież mógł powiedzieć, że islam nie jest dobry, muzułmanie nie są dobrzy, ale nie że Mahomet jest zły. Tłumaczyłem im, że to był cytat.

Kościół chce znieść prawo przeciw bluźnierstwu, ale obecnie są chyba na to małe szanse?

Sprawa jest trudna. Imamowie mówią: to prawo ma chronić godność proroka, a jeżeli nie mówicie nic przeciwko Mahometowi, to dlaczego chcecie znieść to prawo? Grupy islamistów są tam wciąż silne. Nam chodzi również o inne elementy prawa. W sądzie zeznanie mężczyzny jest więcej warte niż kobiety, muzułmanina więcej niż chrześcijanina. To jest dyskryminacja.

Przyjechał ksiądz biskup na zaproszenie fundacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Jak chrześcijanie w Europie mogą pomóc?

Informować, modlić się i w miarę możliwości pomagać materialnie, bo chrześcijanie w Pakistanie to ludzie biedni.

Rzeczpospolita:
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pią 13:31, 07 Lut 2020, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32802 Przeczytał: 29 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:06, 24 Cze 2010 Powrót do góry

W [link widoczny dla zalogowanych] ukazał się obszerniejszy wywiad z ks. bp. Josephem Couttsem, ordynariuszem diecezji Faisalabad (prowincja Pendżab), dyrektorem pakistańskiej Caritas.

Image

Islamiści atakują nasze kościoły i domy

Ekscelencjo, w jakiej sytuacji działa Kościoł katolicki i chrześcijanie w Pakistanie?

- Mówiąc o obecnej sytuacji naszego kraju, o tym, czego doświadczyliśmy w ciągu około dwóch dekad - czyli mniej więcej od 1990 r., trzeba stwierdzić, że staje się ona dla nas coraz trudniejsza. My, chrześcijanie, zaczęliśmy doświadczać od tego momentu wielu ataków i wrogości, co nie miało wcześniej miejsca. Zauważalna jest postępująca coraz bardziej islamizacja i widoczna jest zwiększająca się nietolerancja. Choć jesteśmy w znacznym stopniu wolni, jeśli idzie o praktykowanie naszej wiary (na pewno mamy większe prawa niż nasi współwyznawcy w innych islamskich państwach), to jednak musimy być niezwykle ostrożni, jeśli chodzi o prowadzenie ewangelizacji. Muzułmanie są bowiem bardzo wrażliwi na punkcie nawracania na inną wiarę. Często dochodzi na tym tle do fałszywych oskarżeń i w związku z tym do ataków na nas.

Jak te stosunki wyglądały przed 1990 rokiem?

- Kiedy w 1947 r. Pakistan oddzielił się od Indii, wówczas nasz ojciec narodu - Muhammad Ali Jinnah, który był bardzo umiarkowanym muzułmaninem, obiecał także chrześcijanom, że nowy kraj, który wówczas tworzył, będzie miejscem równego traktowania wszystkich obywateli. I tak konstytucja nowego państwa gwarantowała równość wszystkim mieszkańcom, zarówno muzułmanom, jak i niemuzułmanom. I na początku faktycznie tak było.

Jak już mówiłem, my nadal posiadamy wiele wolności, jednak przez ostatnie lata to zaczęło się zmieniać. Coraz silniejsze stawały się grupy islamskie. Nie mówię tutaj tylko ogólnie o islamie, ale w szczególności o ekstremistycznych, bojowniczych typach islamu. Ten problem zaczął się jeszcze pogłębiać po zamachach z 11 września 2001 r. w Nowym Jorku i po bombardowaniach w Afganistanie, który jest naszym sąsiadem. Tak więc wszystko to, co tam się stało, miało także wpływ na nas - chrześcijan w Pakistanie.

W jaki sposób te czynniki pogorszyły sytuację w tym regionie?

- Wy, Polacy, musicie zrozumieć, że muzułmanie uważają, iż Zachód - czyli w tym przypadku Stany Zjednoczone i Europa - to kraje stricte chrześcijańskie. I w taki sposób oni postrzegają świat. Uważają, że to właśnie chrześcijanie uciskają muzułmanów. Że uciskają ich w Afganistanie, Iraku, że pomagają Żydom ciemiężyć muzułmańskich Palestyńczyków w Gazie itp. Dlatego jest w nich tak wiele złości. I niestety, te reakcje przechodzą na nas, pakistańskich chrześcijan. Muzułmanie uważają, że Zachód jest naszym - można to tak nazwać - zwierzchnikiem. Z tego właśnie wynika coraz większa nietolerancja wobec nas, czego nie było wcześniej. Doświadczamy coraz częściej ataków na nasze kościoły i na nasze domy. Co gorsza, chrześcijanie coraz częściej są zabijani. Jak już mówiłem, tego nie było wcześniej. To jest dla nas teraz wyjątkowo dramatyczna sytuacja.

Wspomniał Ksiądz Biskup, że na ten stan rzeczy mają także wpływ silne ugrupowania islamskie...

- Silny rozwój i wzrost znaczenia islamskich partii politycznych i grup ekstremistycznych w Pakistanie nastąpił pomiędzy 1977 a 1988 rokiem, czyli w czasie rządów dyktatury wojskowej generała Zia-ul-Haqa. Wtedy właśnie wprowadzone zostały niektóre przepisy prawa islamskiego. To także czas, kiedy Związek Sowiecki rozpoczął okupację naszego sąsiada - Afganistanu (1979 rok). Wówczas Zachód zaczął się bardzo niepokoić, ponieważ Związek Sowiecki był potęgą. Zbliżał się także do Pakistanu i do rejonów zasobnych m.in. w ropę naftową.

Wtedy Stany Zjednoczone zadecydowały: trzeba zatrzymać komunizm. Przy czym stwierdziły, że najlepszym sposobem na to będą grupy islamskie. Ameryka postanowiła więc wspierać te grupy, dając im pieniądze, broń i szkoląc partyzantów. I tak właśnie wiele tysięcy młodych mężczyzn zostało wyszkolonych do prowadzenia tzw. świętej wojny (dżihad).

Jednak kiedy w 1990 r. Związek Sowiecki się rozpadł, pozostały tysiące wyszkolonych do walki mężczyzn, którzy wrócili z Afganistanu do Pakistanu, i te grupy nadal się rozwijały i stawały się coraz silniejsze. Teraz są naprawdę bardzo silne i nawet nasz rząd nie jest w stanie ich kontrolować. Świadomi swojej siły zaczęli domagać się, aby przekształcić Pakistan w czysto islamskie państwo, państwo teokratyczne. Zaczęli domagać się wprowadzenia w Pakistanie pełnego prawa islamskiego. Talibowie to zatem nic innego jak nowa wersja islamu, która posiada tę militarną twarz. Oni walczą z niemuzułmanami. Atakują nasze kościoły, domy itd.

Taka sytuacja panuje w całym kraju?

- Taka sytuacja jest już w całym kraju. Obecnie nie ma różnicy, czy jest to teren wiejski czy też miasto. Ci terroryści atakują już także w miastach. Najpierw ataki były wymierzone w cele militarne, ponieważ przez ostatnie lata rząd posługiwał się armią, by kontrolować północ kraju. Teraz jednak terroryści zwrócili się w kierunku miast i ludności miejskiej, gdyż jest to dużo łatwiejszy cel. Łatwiej jest zaatakować chociażby szkołę, pocztę czy nawet posterunek policji. I właśnie oni to robią.

Mówił Ksiądz Biskup o zmianach w pakistańskim prawie. Na czym one właściwie polegają?

- Tak, to prawda. W latach 80. zmieniła się także część prawa - zostały wprowadzone przepisy prawa islamskiego. W Pakistanie nie mamy jednak wszystkich islamskich praw, które są np. w Arabii Południowej. Pakistan jest pod tym względem nadal krajem demokratycznym. Jednak fanatyczne, ekstremistyczne grupy chcą to zmienić, mówiąc: "Nie, demokracja jest nie dla nas. Demokracja jest dobra dla Zachodu. My chcemy wszystkiego tego, co jest w islamie". Grupy te chcą w 100 proc. islamizacji kraju, w tym islamizacji prawa. To z kolei stanowi duże zagrożenie dla nas, chrześcijan. Ponieważ w krajach islamskich, w których jest całościowe prawo islamskie, niemuzułmanie nie są traktowani na równi z muzułmanami.

Inna rzecz, o której trzeba pamiętać, to fakt, że w islamie nie ma rozdzielenia pomiędzy polityką a religią, tak jak ma to miejsce chociażby w USA i w Europie. W Pakistanie to jest jedno. Dlatego też, kiedy George Bush został prezydentem Stanów Zjednoczonych i kiedy podjął decyzję o ataku na Irak, dla muzułmanów był on przede wszystkim chrześcijańskim liderem. Ja tłumaczyłem wszystkim moim znajomym muzułmanom, że tak nie jest. Że Bush nie jest moim (jako chrześcijanina) liderem czy zwierzchnikiem, że jest jedynie prezydentem Stanów Zjednoczonych. Tłumaczyłem im, że moim prezydentem jest prezydent Pakistanu. To jednak jest zbyt trudne dla muzułmanów. Ich myślenie było takie: Bush jest chrześcijaninem, nakazał zaatakować islamistów w Iraku i Afganistanie, więc dla nich wszyscy chrześcijanie są wrogami. A więc należy ich atakować.

Czy rząd przedsięwziął jakieś konkretne środki ochrony chrześcijan?

- Rząd jest na ogół gotowy nam pomagać. Mówi nam, żebyśmy informowali go o zagrożeniach itp. Jednak władze same nie radzą sobie z tymi grupami. Dzięki Bogu, jak do tej pory nie padliśmy ofiarą jakiegoś większego, poważniejszego ataku.

Chrześcijanie jednak padają ofiarą pakistańskiego prawa o bluźnierstwach...

- To prawo jest częścią naszego legalnego prawa, które zostało wdrożone jeszcze w 1980 r., czyli za czasów militarnej dyktatury gen. Zia-ul-Haqa. A więc wpisuje się w te zmiany prawa, o które pani wcześniej pytała. To prawo o bluźnierstwach składa się z trzech części. Najgroźniejsze są jednak dwa zapisy, czyli art. 295b i 295c. Podpunkt b tego artykułu mówi, że każdy, kto zbezcześci, zniszczy bądź sprofanuje świętą księgę islamu lub chociażby jej fragment lub też gdy będzie wykorzystywał Koran w sposób uwłaczający, zostanie skazany na dożywocie. Bardziej niebezpieczny jest jednak kolejny podpunkt - c. Mówi on, że każdy, kto słownie, pisemnie lub w jakikolwiek inny sposób znieważy święte imię najwyższego proroka Mahometa, zostanie skazany na karę śmierci.

I choć chrześcijanie nie profanują w żaden sposób ani Koranu, ani imienia Mahometa, to jednak takie zapisy w prawie karnym są dla nas szczególnie niebezpieczne. Prawo to można bowiem bardzo łatwo nadużywać i nim manipulować. Jak to działa? Jeśli ktoś ma jakiegoś wroga i chce na nim się zemścić, wystarczy że powie, iż obraził on Mahometa. I proszę mi uwierzyć, reakcja będzie bardzo szybka. Taki człowiek zostanie natychmiast fałszywie oskarżony. W takiej sytuacji bardzo trudno udowodnić, że jest się niewinnym. Trzeba dodać, iż prawo to jest również bardzo niebezpieczne dla samych muzułmanów, nie tylko dla chrześcijan. W przypadku gdy rzekomej profanacji dopuści się muzułmanin, jego też czeka podobna kara. Może to być zatem np. narzędzie do porachunków sąsiedzkich.

Ilu chrześcijan już skazano na podstawie tego prawa?

- Takich przypadków jest od kilkunastu do kilkudziesięciu w ciągu roku i dotyczą one oskarżeń nie tylko chrześcijan, ale i muzułmanów. Łączna liczba oskarżonych i skazanych na podstawie tego prawa to około 800 osób. Przy czym często wiele z nich zostaje zabitych jeszcze zanim zdążą trafić przed sąd lub inny wymiar sprawiedliwości. Muzułmanie podchodzą do tych spraw bardzo emocjonalnie i zaraz po wysunięciu oskarżenia na miejscu pojawia się tłum żądny zemsty, gotowy do ataku. W ten sposób wiele osób straciło życie, będąc pozbawionymi możliwości wcześniejszej obrony.

Są szanse na zmianę tych przepisów?

- To jest bardzo trudna sprawa, ponieważ musiałyby zostać one zmienione w parlamencie. A to skomplikowany proces. Ponadto fanatycy i duchowni muzułmańscy nie pozwolą tak łatwo zmienić tych zapisów. Twierdzą oni, że prawo to nie jest skierowane przeciw komukolwiek i ma na celu jedynie ochronę honoru Mahometa. Czyli można to ująć w jednym zdaniu: "Jeśli nie znieważa się naszego Proroka, to przepisy te nie wyrządzają nikomu żadnej krzywdy".

Jak my, Polacy, możemy pomóc naszym pakistańskim braciom w wierze?

- Przede wszystkim w taki sposób, w jaki robi to pani, czyli rozmawiać z nami i informować o naszej sytuacji opinię publiczną, głównie przez media. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie zapraszanie nas do siebie - w tym momencie podziękowania należą się organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie, na której zaproszenie się tutaj znalazłem. Niemniej ważne jest wsparcie modlitewne i finansowe. Pieniądze potrzebne nam są głównie po to, aby kształcić to niemal w połowie analfabetyczne społeczeństwo, kształcić przyszłych księży i pozostałe osoby duchowne. Potrzebujemy pieniędzy także do ratowania prześladowanych chrześcijan - np. kiedy z powodu niesłusznego oskarżenia jednego z członków rodziny musimy wywieźć z miasta lub wioski pozostałych krewnych, którym grozi śmierć, i pomóc im rozpocząć życie w innym mieście.

Dziękuję za rozmowę.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pią 13:37, 07 Lut 2020, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32802 Przeczytał: 29 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:27, 22 Lis 2010 Powrót do góry

Pakistan: biskupi o wzroście nietolerancji w kraju

W ciągu ostatnich 10 lat zdecydowanie wzrosła nietolerancja wobec chrześcijan w Pakistanie – wskazuje na to wiceprzewodniczący tamtejszego episkopatu. Bp Joseph Coutts przypomina jednocześnie, że tzw. ustawa o bluźnierstwie jest bronią wymierzoną głównie w mniejszości religijne w tym kraju. Ordynariusz Fajsalabadu wskazuje, że Asia Bibi – pierwsza kobieta skazana w Pakistanie na śmierć za bluźnierstwo przeciwko Mahometowi – jest „ikoną” niesprawiedliwości dokonujących się w imię tej ustawy.

Kobieta przebywa w więzieniu od 18 czerwca 2009 r., 7 listopada br. została skazana na karę śmierci. W jej obronie występują zarówno umiarkowani muzułmanie jak i chrześcijanie w wielu krajach świata. O jej uwolnienie apelował Benedykt XVI. Za pewien owoc międzynarodowych nacisków można uznać fakt, że prezydent Pakistanu Ali Zardari zażądał oficjalnego raportu w sprawie skazanej chrześcijanki. Na najbliższej sesji parlamentu ma też zostać złożona interpelacja poselska domagająca się rewizji dyskryminującej mniejszości religijne ustawy o bluźnierstwie.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pią 13:40, 07 Lut 2020, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32802 Przeczytał: 29 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:49, 16 Sty 2012 Powrót do góry

Chrześcijanie poza prawem

W niektórych regionach Pakistanu chrześcijanie żyją w gorszych warunkach niż niewolnicy zaś władze nie reagują nawet, gdy gwałcone i torturowane są dzieci chrześcijan. Pakistańskim władzom coraz wyraźniej zależy na wyeliminowaniu chrześcijańskiej obecności w tym kraju.

W tym dramatycznym tonie sytuację wyznawców Chrystusa w regionie Karaczi opisuje katolicki polityk Michael Javed, który przez lata był członkiem rządzącej krajem Partii Ludowej. Obecnie przeszedł do nowoutworzonego ugrupowania, które zaczyna się upominać także o prawa dyskryminowanych mniejszości. Po zabójstwie katolickiego polityka Shahbaza Bhattiego otrzymał jego miejsce w parlamencie federalnym, decyzję tę jednak odwołała komisja wyborcza przyznając fotel hinduiście.

Jak twierdzi Javed, w niektórych miejscowościach tworzone są nawet specjalne „cele gwałtu”. Jeśli przeważnie bardzo ubodzy rodzice nie są w stanie wykupić dzieci, islamscy oprawcy torturują je tak, że trudno je rozpoznać. Tylko w grudniu na peryferiach Karaczi zgwałcono 15 chrześcijanek. Przypadków może być jednak o wiele więcej, ponieważ rodziny, obawiając się zemsty oprawców, nie informują o tym policji.

Pakistański polityk wskazuje, że sprawcami fali terroru są głównie radykalni muzułmanie. Oskarżają chrześcijan o prozachodnie sympatie, wskazując, że nie mają prawa do swych miejsc kultu. Atakowane są także domy chrześcijan, jak ostatnio w Butukaluni. Policja jednak nie interweniowała. Tuż obok katolickiego kościoła w Ayub Goth muzułmanie otworzyli „dom tolerancji”, w którym chrześcijanki zmuszane są do prostytucji.

Dramat pakistańskich chrześcijan, traktowanych jak ludzie drugiej kategorii, potwierdza pracujący w Karaczi franciszkanin, o. Victor John OFM. Podkreśla on, że w tym rejonie mieszka ok. 5 tys. chrześcijan. W większości są to ludzie bardzo ubodzy, nie mający dostępu do edukacji, co powoduje, że bardzo łatwo padają ofiarą bezprawia.

[link widoczny dla zalogowanych]


Chrześcijanki zmuszane do prostytucji, to muzułmanów wykastrować!!!


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pią 13:42, 07 Lut 2020, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32802 Przeczytał: 29 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:03, 16 Gru 2014 Powrót do góry

Pakistan - dramat chrześcijańskich dzieci
(...)
http://www.traditia.fora.pl/bracia-w-wierze-swiat-postepu,19/pakistan-dramat-chrzescijanskich-dzieci,4956.html#59208


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pią 13:43, 07 Lut 2020, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32802 Przeczytał: 29 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:23, 06 Gru 2015 Powrót do góry

Abp. Joseph Coutts: Prawo Szariatu a prześladowanie chrześcijan w Pakistanie

Wykład "Prawo Szariatu a prześladowanie chrześcijan w Pakistanie" przez Jego Ekscelencję Arcybiskup Joseph Coutts (Karaczi, Pakistan) wygłoszony w Krakowie 28 listopada 2015 r.

"Wystarczy, że komuś spadnie Koran, i już może zostać oskarżony o bluźnierstwo. Wina nigdy nie jest udowadniana, chodzi bowiem o to, by ukarać, i to brutalnie. Co więcej, oskarżenie o bluźnierstwo jest ogłaszane przez głośnik na meczecie, a to rodzi poważne napięcia - mówi arcybiskup Karaczi, przewodniczący Konferencji Biskupów Pakistanu, ksiądz Joseph Coutts."

https://www.youtube.com/watch?v=-roZxN047Y0


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pią 13:44, 07 Lut 2020, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)