Autor |
Wiadomość |
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32802
Przeczytał: 29 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Wto 11:32, 07 Lut 2017 |
|
Biskup Ratyzbony: islamu nie da się zintegrować
Tylko ten, kto nie zna własnej wiary, może twierdzić, że islam da się zintegrować – uważa ks. bp Rudolf Voderholzer, ordynariusz Ratyzbony i wybitny teolog.
Z okazji piątej rocznicy objęcia tej posługi biskupiej po bp. Gerhardzie Müllerze, którego wcześniej był asystentem, bp Voderholzer podjął się refleksji nad cywilizacją zachodnią.
Zauważył, że nie jest ona czymś statycznym, lecz stale rozwija się w czasie, integrując w sobie różne wpływy i kultury.
– Jednakże nie jest ona zlepkiem różnych kultur.
Czynnikiem integrującym naszą cywilizację jest bowiem chrześcijaństwo. Nasz kalendarz, pojmowanie czasu, sztuka, muzyka, literatura, zasadnicze rozróżnienie sfery sakralnej i świeckiej, a nawet samo oświecenie, wszystko to jest nie do pomyślenia bez chrześcijaństwa – powiedział kapłan.
W tym kontekście bp Voderholzer zwrócił uwagę na potrzebę realistycznego podejścia do islamu, który jest zjawiskiem postchrześcijańskim.
– Pojawia się on jako zanegowanie podstawowych prawd wiary chrześcijańskiej, takich jak Trójca, Wcielenie czy odkupienie na krzyżu. Tylko ten, kto nie zna swej wiary bądź nie traktuje jej poważnie, może twierdzić, że możliwa jest daleko idąca integracja islamu – podkreśla ordynariusz Ratyzbony.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Czw 11:57, 05 Gru 2019, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32802
Przeczytał: 29 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Wto 12:27, 07 Lut 2017 |
|
Cytat: |
W tym kontekście bp Voderholzer zwrócił uwagę na potrzebę realistycznego podejścia do islamu, który jest zjawiskiem postchrześcijańskim. |
"Islam wywodzi się z sekty, herezji judeo-chrześcijańskiej pierwszych wieków - ebionitów (z greckiego) lub nazarejczyków (z hebrajskiego) lub jeszcze inaczej judeonazarejczyków. Sama nazwa nie jest tu istotna, wiadomo, że dotyczy tej samej sekty.
Ebionici (nazarejczycy) uważali się z jednej strony za żydów, gdyż dokładnie przejęli ich tradycje, lecz w rzeczywistości nimi nie byli, ponieważ uznawali Jezusa jako proroka, którego żydzi odrzucili. Z drugiej strony uważali się również za chrześcijan, gdyż uznawali Jezusa za proroka, niestety nie mogli nimi być, ponieważ odrzucali Jego bóstwo. Św. Hieronim w korespondencji ze św. Augustynem napisał: „Uważają się za żydów i chrześcijan, ale w rzeczywistości nie są ani jednymi ani drugimi”.
Bardzo ciekawa rozmowa z Jeanem Alcaderem:
(...)
http://www.traditia.fora.pl/bracia-w-wierze-swiat-postepu,19/jean-alcader-islam-nie-jest-nowa-religia-wywiad,3475.html |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32802
Przeczytał: 29 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Śro 12:48, 15 Mar 2017 |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32802
Przeczytał: 29 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Nie 11:38, 15 Lip 2018 |
|
Biskup Rudolf Voderholzer: Islam to zaprzeczenie chrześcijaństwa
[link widoczny dla zalogowanych]
Biskup Ratyzbony Rudolf Voderholzer podkreśla, że rozumie strach niemieckich obywateli przed islamizacją. Religia mahometańska to w swojej istocie przeciwieństwo chrześcijaństwa, podkreśla. Ostrzega jednak przed jeszcze groźniejszym niż islam niebezpieczeństwem.
Biskup bawarskiej Ratyzbony Rudolf Voderholzer podczas homilii [link widoczny dla zalogowanych] przestrzegał przed fundamentalnymi zagrożeniami dla chrześcijaństwa w Europie.
- Wielu dostrzega dziś niebezpieczeństwo zagrażającej Europie Środkowej islamizacji, nie w postaci wojennego podboju i okupacji, ale poprzez udzielanie azylu i płodność. Wiecie prawdopodobnie, że nie uważam tych obaw za całkowicie nieuprawnione czy też za jakieś chore urojenia – powiedział biskup. - Islam jest w swej teologicznej istocie zaprzeczeniem chrześcijaństwa, stąd kulturowo możliwa jest co najwyżej pewna koegzystencja – dodał.
- Mimo wszystko uważam, że rację miał znakomity znawca Orientu, Peter Scholl-Latour: Zachód nie powinien obawiać się najbardziej zagrożenia z zewnątrz […], ale raczej od wewnątrz, ze strony własnej słabości wiary, własnej niechęci do przyszłości, która wyraża się w odrzucaniu potomstwa. Dla wielu ludzi na innych kontynentach może być rozumiane tylko jako zaproszenie, by tu przyjść i zapełnić pustkę – powiedział hierarcha.
Ordynariusz Ratyzbony apelował w tym kontekście o okazywanie wielkiego szacunku niedzieli. Jak podkreślił, państwowa ochrona tego dnia nie wystarczy; dzień święty musi być przeżywany wewnętrznie a wierni muszą znaleźć nowe [kolejne] formy kultywowania go.
Biskup zabrał też kolejny raz głos w debacie o obowiązku wieszania krzyży w urzędach Bawarii, podkreślając, że nie jest w stanie zrozumieć krytyki płynącej pod adresem tego obowiązku z kręgów kościelnych.
- Krzyż oznacza przedpaństwowe, religijne korzenie naszego społeczeństwa, naszego wspólnego życia, fundament, którego państwo nie jest w stanie sobie dać ani którego nie może zagwarantować – wskazał.
Jak dodał biskup Voderholzer, samo wieszanie krzyży jednak nie wystarczy – potrzebni są ludzie, którzy będą religię krzyża kochać i podług niej żyć.
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|