Autor |
Wiadomość |
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Śro 10:01, 26 Maj 2010 |
|
Przewodniczący episkopatu Włoch o „demograficznym samobójstwie” kraju
Alarmujący jest spadek liczby urodzeń we Włoszech. Temat ten podjął kard. Angelo Bagnasco, otwierając 24 maja obrady plenarne konferencji włoskich biskupów. Trwająca 28 maja sesja odbywa się w Watykanie.
„Włochy zmierzają ku powolnemu samobójstwu demograficznemu. Ponad 50 procent rodzin jest dziś bezdzietnych. Z pozostałych prawie połowa ma tylko jedno dziecko, a reszta najczęściej nie więcej niż dwoje” – powiedział przewodniczący włoskiego episkopatu. Zaapelował o obronę małżeństwa i rodziny, a także o prorodzinną politykę ekonomiczno-socjalną. Wśród innych aktualnych problemów Kościoła arcybiskup Genui zajął się też obszernie sprawą pedofilii. Zaznaczył, że niezależnie od niewielkich rozmiarów tego zjawiska nawet jeden taki przypadek to „o jeden za dużo”. Przewodniczący biskupów wyraził w tym kontekście uznanie i solidarność Benedyktowi XVI. Podkreślił, że włoski Kościół, idąc za wzorem Papieża, będzie konsekwentnie zwalczał pedofilię. Pragnie bowiem zawsze zasługiwać na zaufanie rodziców, także niewierzących czy niepraktykujących.
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Nie 14:16, 03 Lip 2016, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Sob 22:28, 28 Sie 2010 |
|
Prezes Banku Watykańskiego: dzieci rozwiązaniem kryzysu ekonomicznego
Włosi nie wyjdą z kryzysu, dopóki nie zaczną się znowu rodzić dzieci – uważa prezes Banku Watykańskiego prof. Ettore Gotti Tedeschi.
Watykański urzędnik skomentował w ten sposób najnowsze dane, które świadczą o stałym spadaniu współczynnika dzietności w tym kraju. Wynosi on obecnie 1,41 dziecka na kobietę. Dodajmy, że w Polsce sytuacja pod tym względem jest jeszcze bardziej dramatyczna, wskaźnik dzietności jest bowiem niższy o 0,1, a tym samym bardzo daleki od optymalnego, który szacuje się na 2,1.
Przez długie lata sądziliśmy, że powstrzymując się od rodzenia dzieci będziemy bogatsi i będzie nam się lepiej żyło. A jest dokładnie odwrotnie: staliśmy się bardziej ubodzy – podkreślił prof. Gotti Tedeschi w wywiadzie dla dziennika Il Tempo. – Pojawienie się nowych dzieci wprawia bowiem w ruch całą gospodarkę: oznacza rozwój, inwestycje i oszczędności. Włoski ekonomista zauważył, że do zgubnych konsekwencji niżu demograficznego przyznają się już powoli również sami politycy. W tym kontekście docenił on ostatnią deklarację włoskiego ministra gospodarki i finansów, Giulia Tremontiego, który stwierdził, że należy wspierać rozrodczość za pomocą udogodnień fiskalnych dla rodzin, a przy tym walczyć z błędnym stereotypem, który widzi w dzieciach problem dla finansów państwa i całej gospodarki.
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Nie 14:17, 03 Lip 2016, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Czw 20:06, 02 Wrz 2010 |
|
Kard. Bagnasco: społeczeństwo włoskie jest bardzo okaleczone
Przewodniczący episkopatu Włoch, kard. Angelo Bagnasco jest poważnie zaniepokojony niskim przyrostem naturalnym w swoim kraju. Jego zdaniem, społeczeństwo włoskie z tego powodu jest „bardzo okaleczone”. Arcybiskup Genui łączy zjawisko niskiego przyrostu naturalnego z „poważną katastrofą kulturalną”, której czoła musi stawić włoska demokracja.
Wskaźnik dzietności we Włoszech wynosi obecnie 1,32 dzieci na jedną kobietę. Jest to niewielki wzrost, jaki odnotowano od 2004 r., kiedy to wskaźnik ten wynosił 1.23. Szacuje się, że 25 proc. Włoszek nie ma w ogóle dzieci, a kolejne 25 proc. będzie miało tylko jednego potomka.
Niskiemu wskaźnikowi urodzeń towarzyszy proces szybkiego starzenia się społeczeństwa. Region Liguria, położony w północno-zachodniej części kraju, już słynie z tego, że mieszka na jego obszarze ogromny odsetek ludności w podeszłym wieku, w porównaniu z liczbą dzieci i młodzieży, która stanowi zaledwie 10 proc. tamtejszej populacji.
Kard. Bagnasco, zaniepokojony tym stanem rzeczy przypomniał tradycyjne nauczanie Kościoła katolickiego w tej kwestii. – Równowaga demograficzna jest nie tylko konieczna dla fizycznego przetrwania społeczności, która bez dzieci nie ma przyszłości, ale jest także warunkiem istnienia ciągłości i zgody pokoleniowej, która jest niezbędna dla normalnej dialektyki demokratycznej – stwierdził włoski hierarcha. Zauważył, że rodzice, którzy mają dzieci muszą nie tylko korygować swoje poglądy oraz sposoby bycia, ale także wszystko tak planować i organizować, by dostosować się do potrzeb swoich pociech, znajdujących się w różnym wieku. Jego zdaniem, społeczeństwo bez niemowląt i dzieci, tak samo jak bez ludzi starszych, „jest poważnie okaleczone i niezdolne do funkcjonowania”.
Włoski hierarcha zauważył ponadto, że podejmowane przez rząd zabiegi, polegające na wspieraniu finansowym rodzin, nie są wystarczające, gdyż źródłem obecnego kryzysu jest głęboka przemiana kulturowa. Kardynał uważa, iż obecnie panuje niesprzyjający klimat kulturowy, który powoduje, że związki i rodziny rozpadają się bardzo wcześnie pod naporem różnych trudności dnia codziennego. – Ludzie nie widzą sensu w codziennym zmaganiu się z trudnościami – mówił. – Nie jest ważna dla nich przyszłość, lecz chwila obecna, która może przynieść natychmiastową satysfakcję. Wierność małżeńską traktuje się jako coś nudnego, niepożądanego, co jest pozbawione emocji – zaznaczył hierarcha.
Włochy są jednym z tych krajów, gdzie odsetek aborcji, tuż po jej zalegalizowaniu, gwałtownie wzrósł. Jeszcze w 1983 r. liczba rocznie zabijanych dzieci poczętych wynosiła ponad 230 tys. Obecnie liczba ta spadła do poziomu 121 tys. Powszechna jest antykoncepcja oraz presja, by kobiety pracowały zawodowo poza domem.
Źródło: LifeSiteNews.com
[link widoczny dla zalogowanych]
Za: [link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Śro 22:01, 28 Paź 2020, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Śro 12:50, 22 Wrz 2010 |
|
Teresa napisał: |
Prezes Banku Watykańskiego: dzieci rozwiązaniem kryzysu ekonomicznego
Włosi nie wyjdą z kryzysu, dopóki nie zaczną się znowu rodzić dzieci – uważa prezes Banku Watykańskiego prof. Ettore Gotti Tedeschi.
(...)
|
Inna wypowiedż Szefa Banku Watykańskiego o kryzysie ekonomicznym:
Nie chcieliście mieć dzieci, zaciskajcie pasa – mówi dyrektor Banku Watykańskiego pod adresem Europy Zachodniej. Prof. Ettore Gotti Tedeschi przypomina, że niż demograficzny oznacza zmniejszenie produkcji, dochodu narodowego i oszczędności, przy jednoczesnym zwiększeniu wydatków socjalnych. W takich warunkach nie można też ograniczyć podatków. Prof. Tedeschi skomentował dla Radia Watykańskiego światowy kryzys gospodarczy w świetle encykliki Caritas in veritate. W jego przekonaniu wychodzenie z kryzysu zabierze co najmniej 5-7 lat, i będzie polegało na zaciskaniu pasa.
(...)
http://www.traditia.fora.pl/wydarzenia-wywiady-wiadomosci,12/nie-chcieliscie-miec-dzieci-zaciskajcie-pasa,3538.html |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Nie 14:20, 03 Lip 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Nie 12:23, 03 Paź 2010 |
|
CCEE: ks. Giordano o europejskiej winie za „demograficzną zimę”
Katastrofa demograficzna, której doświadcza dziś Europa, nie bierze się znikąd. Przez długie lata na Starym Kontynencie zaniedbywano rodzinę, a jej problemy nie przedostawały się do opinii publicznej. Dziś mówił o tym na forum Rady Konferencji Biskupich Europy stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy Radzie Europy, ks. Aldo Giordano. Zdaniem watykańskiego dyplomaty nadszedł czas na zdecydowane działania zarówno ze strony Kościoła, jak i instytucji publicznych.
„Tematyka rodzinna była zaniedbywana w opinii publicznej i przez instytucje publiczne. Nadal się o tym zapomina” – uważa ks. Giordano. Podkreśla, że Kościół i konferencje episkopatu muszą w pierwszym rzędzie przypomnieć o wartości doświadczenia rodziny, poczynając od relacji między mężczyzną i kobietą. Trzeba też przywrócić do porządku dziennego kwestię życia. „Musimy przywiązywać do tego większą wagę, pamiętając, że życie jest cudem – stwierdził watykański obserwator przy Radzie Europy. – Potrzeba tu działań na polu kultury, oświaty i polityki. Staramy się zatem współpracować z instytucjami publicznymi, aby pamiętały o znaczeniu rodziny i w jakiejś mierze odkryły ją na nowo. Domagamy się aktów politycznych i legislacyjnych wspierających macierzyństwo i ojcostwo, od pomocy ekonomicznej po ochronę prawną i promocję kulturową” – dodał ks. Giordano.
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Nie 14:21, 03 Lip 2016, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Czw 19:54, 21 Lip 2011 |
|
Dzieci motorem odrodzenia
Motorem odrodzenia gospodarczego są dzieci - stwierdza Ettore Gotti Tedeschi w kolejnym artykule na łamach „L'Osservatore Romano” na temat światowego kryzysu i jego genezy.
Prezes watykańskiego banku IOR nie po raz pierwszy stwierdza, że jego autentyczną przyczyną jest „starzenie się ludności”. Wiąże się to ze wzrostem kosztów. „Jednym ze związanych z tym zjawisk jest zmiana struktury spożycia. W skrócie można by powiedzieć nieco brutalnie, że kupuje się mniej samochodów, a więcej lekarstw” - stwierdza Tedeschi.
„W obliczu tej rzeczywistości koniecznie trzeba mieć odwagę podjąć kwestię narodzin i starzenia się ludności. Zaniedbywanie jej jest szkodliwe i z tego powodu nie można dłużej odkładać zdefiniowania strategii konkretnego wspierania rodzinny w jej naturalnym powołaniu do posiadania dzieci. Tylko wtedy możliwe będzie zapoczątkowanie autentycznego odrodzenia gospodarczego” - przekonuje włoski ekonomista.
Zwraca on uwagę, że „rodzina, która ma dziś dwa źródła utrzymania, dysponuje niższymi środkami, aniżeli trzydzieści lat temu, gdy posiadała jednego żywiciela”, co jest konsekwencją „wzrostu podatków od PKB, które uległy w tym samym czasie podwojeniu, właśnie dlatego, aby sprostać następstwom procesu starzenia się, spowodowanego spadkiem przyrostu naturalnego”.
Prof. Tedeschi podkreśla, że „jeśli kobieta i mężczyzna nie mają dzieci, trudno się spodziewać, że ktoś zajmie się nimi, gdy się zestarzeją”. „Państwo może próbować się tym zająć, ale będzie to drogo kosztować” - stwierdził prezes watykańskiego banku IOR.
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pią 22:39, 25 Cze 2021, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Sob 14:42, 29 Cze 2013 |
|
Włosi to naród skazany na wymarcie
W Rzymie opublikowano właśnie najnowsze dane demograficzne za rok 2012. Wynika z nich, że i tak katastrofalna sytuacja demograficzna we Włoszech jeszcze bardziej się pogorszyła. W ubiegłym roku o 12 tys. zmniejszyła się liczba nowonarodzonych dzieci. Było ich niespełna ponad pół miliona. Statystyczna włoska rodzina to 2,3 osoby. Zdaniem prof. Pierpaolo Donatiego, socjologa rodziny z uniwersytetu bolońskiego, włosi to naród skazany na wymarcie, który od 40 lat popełnia zbiorowe samobójstwo.
„Przyczyny strukturalne tego zjawiska są długoterminowe i mają charakter demograficzny i polityczny – powiedział Radiu Watykańskiemu prof. Donati. – Demograficzny, bo trwający od 40 lat kryzys sam się nakręca, stale ubywa bowiem kobiet w wieku rozrodczym. A politycy od 40 lat nie zrobili dosłownie niczego, by ten trend powstrzymać. We Włoszech polityka prorodzinna nie istnieje nawet w minimalnej postaci. Co więcej rodziny są karane za posiadanie dzieci, na przykład podatkami. W ubiegłych latach wydawało się, że migranci zapełnią demograficzną dziurę, bo wciąż napływają, bo mają więcej dzieci. Okazuje się jednak, że tylko połowa migrantów chce pozostać we Włoszech na stałe, a drugie pokolenie migrantów ma już dzieci mniej, tyle samo co Włosi”.
Prof. Donati przypomniał, że w ubiegłym roku na zamówienie rządu Montiego przygotował kompleksowy program polityki prorodzinnej. Program został przyjęty, ale nie wprowadzono w życie żadnego zawartego w nim rozwiązania. Jak za wszystkich poprzednich rządów polityka prorodzinna pozostała w postulatach i na papierze – konkluduje prof. Donati.
Zauważył on ponadto, że błędów w prorodzinnej polityce państwa nie są w stanie zrekompensować inne czynniki, które w normalnych warunkach pozytywnie wpływają na rozrodczość, na przykład religia. Tytułem przykładu wspomniał on o Neapolu, który uchodzi za miasto silnej pobożności i wartościach rodzinnych. Okazuje się jednak, że dzięki sprawnej polityce państwa w zsekularyzowanym Sztokholmie rodzi się dziś o wiele więcej dzieci niż w Neapolu – powiedział włoski socjolog rodziny.
[link widoczny dla zalogowanych]
Widzimy, problem nie od dziś. Ale ... to nie tylko we Włoszech, może tu jest najgorzej, ale nie są sami z tym problemem. |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pią 22:40, 25 Cze 2021, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Wto 22:13, 12 Lis 2013 |
|
Episkopat Włoch: chcieliście aborcji, macie kryzys
We Włoszech brakuje milionów obywateli, którym nie pozwolono się urodzić. Ich nieobecność to jeden z głównych powodów kryzysu, jaki przeżywa dzisiaj ten kraj.
Zwracają na to uwagę tamtejsi biskupi. W przesłaniu na Dzień Ochrony Życia przełamują tabu włoskiej debaty publicznej. W Italii bardzo głośno dyskutuje się bowiem o kryzysie. Rzadko jednak wskazuje się na demograficzne uwarunkowania zapaści, a już nigdy nie wspomina się o aborcji, która pozbawiła ten kraj milionów obywateli, czego konsekwencją jest aktualna katastrofa demograficzna.
Biskupi poruszają ten temat, nawiązując do innego zjawiska, o którym, w przeciwieństwie do aborcji, wolno dyskutować w przestrzeni publicznej, a mianowicie do postępującej emigracji młodych, zwłaszcza dobrze wykształconych. Jeśli narzekamy na pozbawianie naszego kraju pozytywnych energii w postaci emigracji profesjonalistów, to powinniśmy też wyrazić żal z powodu brakującego wkładu tych, którym nie pozwolono się urodzić – czytamy w liście episkopatu.
Biskupi wskazują też na znany powszechnie paradoks włoskiej demografii. Badania bowiem wykazują, że Włosi chcą mieć dzieci, ale ich nie mają. Zdaniem episkopatu paradoks ten wynika z braku prorodzinnej polityki państwa oraz kultury, która nie szanuje życia.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pią 22:42, 25 Cze 2021, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Wto 20:47, 26 Sie 2014 |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Czw 9:21, 30 Paź 2014 |
|
Włochom grozi demograficzne tsunami. Dwa razy mniej noworodków niż przed 50 laty
We Włoszech stale ubywa dzieci. W ubiegłym roku urodziło się ich zaledwie pół miliona. Jeszcze przed 50 laty noworodków było we Włoszech dokładnie dwa razy więcej. Zdaniem uczonych najbardziej niepokoi zapaść demograficzna na południu Italii, która zawsze słynęła z wielkiej dzietności i była demograficznym rezerwuarem dla reszty kraju.
W ubiegłym roku urodziło się tam najmniej dzieci w historii, a zgonów było więcej niż narodzin. Z takim zjawiskiem południe Włoch spotkało się tylko dwa razy: w 1867 r. i na zakończenie I wojny światowej. Tym razem sytuacja jest gorsza, bo mamy do czynienia z trwałą tendencją, która zdaniem socjologów spowoduje demograficzne tsunami, którego skutki trudno dziś przewidzieć. W ubiegłym roku w południowych Włoszech współczynnik dzietności wynosił 1,34 dziecka na kobietę. Dodajmy, że w Polsce jest on jeszcze niższy (1,32).
Katastrofą demograficzną, która obejmuje teraz również południowe Włochy są zaniepokojeni tamtejsi biskupi. Mówi abp Salvatore Nunnari z Kalabrii.
„Nie ma pracy, rodziny mają mało pieniędzy, nie myśli się o nowych dzieciach, bo jak je utrzymać – powiedział Radiu Watykańskiemu abp Nunnari. – Jest to niepokojące, bo zawsze byliśmy ziemią bardzo płodną. Niestety polityka powojenna przyzwyczaiła nas do klientelizmu, do polityki opiekuńczej. Do tego trzeba dodać istnienie skrajnego zła w postaci mafii, która nie tylko jest naszą hańbą, ale również czynnikiem destabilizacyjnym. Bo inwestorzy z północy, którzy próbowali coś tu zrobić, szybko się spakowali i odjechali stąd na zawsze. A dziś grozi nam, że staniemy się ziemią starców. Nam biskupom bardzo to ciąży. Potrzebujemy pomocy. Stajemy regionem najuboższym”.
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pią 22:43, 25 Cze 2021, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Śro 9:19, 12 Lis 2014 |
|
Kard. Bagnasco o koniu trojańskim wymierzonym w rodzinę i planie wyeliminowania chrześcijaństwa
„Koniem trojańskim” nazwał kard. Angelo Bangasco tworzenie „nowych form” życia rodzinnego. Podkreślił, że „mają one za jedyny cel siać zamęt wśród ludzi”. Otwierając w Asyżu jesienną sesję włoskiego episkopatu jego przewodniczący wiele miejsca poświęcił refleksji o rodzinie w kontekście październikowego Synodu Biskupów, w którym uczestniczył.
Choć kard. Bagnasco nie użył sformułowania „związki homoseksualne”, jego wypowiedź została odczytana jako wyraźne odniesienie do prób zalegalizowania ich we Włoszech. Przewodniczący episkopatu jednoznacznie stwierdził, że „nieodpowiedzialne jest osłabianie rodziny poprzez tworzenie jej nowych form”. Zaznaczył, że takie próby mają na celu pozbycie się z kultury i społeczeństwa tej podstawowej komórki, fundamentalnej dla rozwoju człowieka i ludzkości. Włoski hierarcha wyraził także wdzięczność tym wszystkim rodzinom, które dzięki łasce sakramentu małżeństwa i codziennemu trudowi troszczą się o rozwój i wzrost ich „wspólnoty życia i miłości”.
Nawiązując do dyskusji trwającej podczas Synodu kard. Bagnasco przypomniał, że „miłość to nie tylko uczucie, to decyzja”. Wskazał jednocześnie, że „dzieci nie są przedmiotami, które się produkuje, żąda się ich lub się o nie walczy; nie służą one spełnianiu pragnień dorosłych; to najsłabsze i najdelikatniejsze podmioty, które mają prawo do taty i mamy”. Mówiąc o krzywdzie, jaką wyrządza się rodzinie, przewodniczący włoskiego episkopatu podkreślił, że głoszony od ponad stu lat nihilizm krąży na Zachodzie, tworzy klimat i podporządkowuje umysły. Zaznaczył, że to widmo nihilizmu może stać się pozytywnym bodźcem, wyzwalającym nowe energie. Stanął też w obronie katolickich szkół, które, jak podkreślił, nie są przez włoski rząd sprawiedliwie traktowane.
Kard. Bagnasco nawiązał także do niedawnej wizyty solidarności włoskich biskupów w Strefie Gazy. Podkreślił, że wciąż trzeba tam konkretnych działań międzynarodowych. Zaznaczył zarazem, że można łatwo odbudować miasta i wioski, a dużo trudniej jest doprowadzić do pojednania pamięci i sumień.
„Jesteśmy świadkami próby wyeliminowania chrześcijańskiej obecności na Bliskim Wschodzie. Dokonuje się to przez prześladowania, niejednokrotnie bardzo brutalne” – mówił przewodniczący włoskiego episkopatu. Pytał, czy dzieje się tak dlatego, że obecność chrześcijan na tych terenach jest dla kogoś niewygodna, żeby realizował swoje projekty kulturowe i polityczne, czy też interesy ekonomiczne. Wskazał, że świat chrześcijański nie może milczeć w obliczu tej niesprawiedliwości, mającej znamiona ludobójstwa i zbrodni przeciwko ludzkości. „To, co się dzieje na Bliskim Wschodzie, nie jest przegraną tylko którejś ze stron, ale całej ludzkości” – zaznaczył kard. Bagnasco.
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pią 22:45, 25 Cze 2021, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Nie 14:27, 15 Lut 2015 |
|
Włochy wymierają, nigdy nie urodziło się tak mało dzieci
Włosi pobili kolejny czarny rekord. Nigdy nie rodziło się tam tak mało dzieci, co obecnie. Już w 2013 r. urodziło się najmniej dzieci w historii tego kraju: 514 tys. W roku ubiegłym było jeszcze gorzej: 509 tys., z czego 72 tys. to dzieci z rodzin imigranckich. Szacuje się, że w tym roku liczba noworodków spadnie poniżej pół miliona.
Kryzys demograficzny trwa we Włoszech od 38 lat. Już w 1977 r. współczynnik dzietności nie zapewniał zastępowalności pokoleń. Dziś wynosi on 1,3 dziecka na kobietę. Zaskoczeniem dla demografów jest radykalne obniżenie się współczynnika dzietności w rodzinach imigranckich. Jeszcze w 2008 r. wynosił on 2,7 dziecka na kobietę, a w ubiegłym roku po raz pierwszy spadł poniżej progu 2 dzieci. Pokazuje to, że niska dzietność to we Włoszech nie tylko kwestia mentalności, ale również skutek antyrodzinnej polityki państwa.
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pią 22:46, 25 Cze 2021, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Śro 9:30, 04 Lis 2015 |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Wto 13:05, 12 Sty 2016 |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Śro 15:47, 24 Lut 2016 |
|
Włochy: puste kołyski i naród bez przyszłości
Włochy pobiły w ubiegłym roku dwa smutne rekordy. Osiągnęły najwyższą liczbę zgonów od czasów II wojny światowej (zmarło 653 tys. osób) i najniższy od czasów powstania Republiki Włoskiej przyrost naturalny (urodziło się 488 tys. dzieci, czyli o 15 tys. mniej niż rok wcześniej). Pokazuje to dramat narodu, który wymiera i nie jest tego w stanie powstrzymać nawet wyższy przyrost naturalny wśród cudzoziemców zamieszkujących Italię. Minister zdrowia dane te nazwała „apokaliptycznym scenariuszem”.
„Puste kołyski są podstawowym problemem ekonomicznym Włoch” – podkreśla Gigi De Palo, przewodniczący Forum Rodziny. „Niestety ta tendencja utrzymuje się od wielu lat. Włochy są krajem o najniższym przyroście naturalnym nie tylko w Europie, ale i na świecie. Rząd jednak, zamiast stawić czoło tej sytuacji, zajmuje się fałszywymi priorytetami, jak legalizacja związków homoseksualnych czy przyznanie im prawa do adopcji dzieci – podkreśla De Palo. - Ostatnie dane statystyczne napawają prawdziwym niepokojem, ponieważ otwierają przed nami scenariusz zupełnie nie do przyjęcia. Naród bez perspektyw, naród bez przyszłości. Nawet w okresie powojennym były większe perspektywy wzrostu niż obecnie. Nasza młodzież nie widzi dla siebie szans i szuka szczęścia za granicą. Z drugiej zaś strony ponad 90 proc. młodych ludzi marzy o rodzinie i posiadaniu potomstwa. Niestety nasze władze nie stwarzają im warunków na realizację tych pragnień”.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pią 22:47, 25 Cze 2021, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|