Forum Kościół Rzymskokatolicki Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Czechy: biskup chce udzielać rozwiedzionym ''trwałego aktu.. Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:07, 01 Mar 2023 Powrót do góry

Czechy: biskup chce udzielać rozwiedzionym „trwałego aktu miłosierdzia”

Image

[color=brown]Bp. Tomáš Holub [/color]

Diecezja pilzneńska w Czechach zrywa z dotychczasową praktyką Kościoła względem osób rozwiedzionych, które żyją w nowym związku. Bp Tomáš Holub zapowiedział, że takie pary będą mogły dostąpić „trwałego aktu miłosierdzia”, co umożliwi im ponowne przystępowanie do sakramentów. Warunkiem udzielania takiego aktu jest „otwarcie na życie w łasce Bożej, perspektywy na dalszy jego rozwój oraz pragnienie świętowania Eucharystii”, o czym ma zaświadczyć wyznaczony przez biskupa misjonarz miłosierdzia.


Trwały akt miłosierdzia to formuła wymyślona dla przypadków, w których nie ma możliwości przeprowadzenia procesu o uznaniu nieważności małżeństwa lub gdy proces taki jest możliwy, lecz nie prowadzi do stwierdzenia nieważności. Innymi słowy dotyczy osób, których związek małżeński jest nadal ważny pomimo rozwodu cywilnego. Jeśli od rozwodu upłynie 5 lat, osoby takie mogą się zgłosić wraz z nowym partnerem do jednego z czterech diecezjalnych misjonarzy miłosierdzia (jednym z nich jest polski paulin o. Bogdan Stępień), który przynajmniej przez rok, na co najmniej czterech spotkaniach, przeprowadzi wraz z nimi rozeznanie.

Na jego zakończenie kapłan skieruje do biskupa pisemny wniosek o dopuszczenie do sakramentów, jeśli para spełnia wymienione wyżej warunki, albo spotka się z biskupem osobiście i wyjaśni, dlaczego za takim rozwiązaniem się nie opowiada. W takim wypadku dalsze rozeznawanie będzie prowadził z parą sam biskup. Jeśli trwały akt miłosierdzia zostanie udzielony, biskup poinformuje o tym proboszcza, aby ten z kolei przygotował na to parafię.

​O nowych procedurach dla osób żyjących „w związkach nieregularnych” bp Holub poinformował diecezję w liście pasterskim. Powołuje się w nim na adhortację Amoris laetitia, choć sam Papież o żadnym „trwałym akcie miłosierdzia” nie wspomina.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Śro 17:41, 01 Mar 2023, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:29, 01 Mar 2023 Powrót do góry

Na stronie diecezji biskupa o tym pisze. To list na pierwszą niedzielę Wielkiego Postu.

[link widoczny dla zalogowanych]

Szczegółowe informacje i praktyczne wskazówki znajdziesz TUTAJ .

Dyrektywa Diecezjalna: Proces rozróżniania możliwości przyjmowania sakramentów przez małżonków żyjących w związku nieregularnym w towarzystwie biskupa diecezjalnego i misjonarzy miłosierdzia
(...)
[link widoczny dla zalogowanych]

Ten biskup powołuje się na Adhortację Amoris laetitia i na:
Podstawowe kryteria biskupów argentyńskich i na:
Odpowiedź papieża Franciszka skierowana do biskupów argentyńskich

Tam na stronie diecezji jest ti podane w pdf po czesku.


Ja poniżej podam (dla przypomnienia) po polsku z naszej strony.


Publikujemy pełną treść głośnego (i chwalonego przez Franciszka) listu biskupów regionu Buenos Aires, w którym czytamy o możliwości dopuszczenia rozwodników żyjących w ponownych związkach do Komunii świętej.

Szanowni Kapłani,

Z radością przyjęliśmy adhortację apostolską Amoris Laetitia, która przede wszystkim wzywa nas do darzenia coraz większą miłością małżonków i do motywowania młodzieży, aby ta opowiadała się za małżeństwem i rodziną. To są ważne tematy, które nigdy nie powinny zostać zaniedbane ani przysłonięte przez inne kwestie. Papież Franciszek otworzył różne drzwi dla duszpasterstwa rodziny, a my jesteśmy wezwani do wykorzystania tego czasu miłosierdzia i przyjęcia jako Kościół pielgrzymujący bogactwa, które przynosi nam adhortacja w swych różnych rozdziałach.

Obecnie zatrzymamy się wyłącznie przy rozdziale VIII, ponieważ odnosi się on do "wytycznych biskupa" (AL 300), które mają pomóc w rozeznaniu możliwego dostępu do sakramentów przez niektóre osoby rozwiedzione żyjące w ponownym związku. Uważamy za stosowne, by jako biskupi tego samego regionu duszpasterskiego przedstawić kilka kryteriów minimalnych. Oferujemy je Wam z uwzględnieniem prawa każdego biskupa do ich precyzowania lub uzupełnienia na terenie swojej diecezji.

1) W pierwszej kolejności przypominamy, że nie jest stosowne mówić o "pozwoleniach" do przystępowania do sakramentów, lecz o procesie rozeznawania przy towarzyszeniu duszpasterza. Jest to rozeznawanie "osobiste i duszpasterskie" (AL 300).

2) Na tej drodze duszpasterz powinien przekazać szczególnie podstawowe przepowiadanie, czyli kerygmat, który pobudzi i odnowi osobiste spotkanie z Jezusem Chrystusem.

3) Towarzyszenie osobiste to via caritatis. Jest ono zaproszeniem do podążania "drogą Jezusa: drogą miłosierdzia i integracji" (AL 296). Ten szlak wymaga od kapłana okazania duszpasterskiego miłosierdzia, które przyjmuje penitenta, wysłuchuje go uważnie i ukazuje matczyne oblicze Kościoła. Natomiast penitent wezwany jest do przyjęcia czystej intencji i dobrego postanowienia postawienia całego swego życia w świetle Ewangelii i wprowadzania miłości w czyn.

4) Ta droga nie musi koniecznie prowadzić do sakramentów, lecz może skierować ku innym formom ściślejszej integracji z życiem Kościoła takim jak: większa obecność we wspólnocie, uczestnictwo w grupach modlitewnych i formacyjnych, zaangażowanie w różne posługi kościelne itp. (por. AL 299).

5) Gdy jest to wykonalne w konkretnych warunkach danej pary małżonków, szczególnie gdy obydwoje są chrześcijanami kroczącymi drogą wiary, można im zaproponować życie we wstrzemięźliwości seksualnej. Amoris Laetitia nie pomija trudności związanych z takim wyborem (por. AL przypis 329) i pozostawia otwartą możliwość przystępowania do sakramentu pojednania, kiedy się upadnie w tym postanowieniu (por. AL przypis 364 według nauczania Jana Pawła II w liście do kardynała Williama Bauma z dnia 22.03.1996).

6) W innych bardziej skomplikowanych okolicznościach i kiedy nie można było stwierdzić nieważności małżeństwa, wyżej wymieniona opcja może nie być wykonalna. Niemniej jednak jest nadal możliwa droga rozeznawania. Jeśli dochodzi się do rozpoznania, że w konkretnym przypadku istnieją okoliczności łagodzące odpowiedzialność i winę (por. AL 301-302), szczególnie jeśli bierze się pod uwagę dobro dzieci z nowego związku, Amoris Laetitia otwiera możliwość przystąpienia do sakramentów: pojednania i Eucharystii (por. AL przypisy 336 i 351). One dzięki sile łaski przyczyniają się do dalszego dojrzewania i wzrostu takich osób.

7) Należy jednak unikać rozumienia tej możliwości jako nieograniczonego dostępu do sakramentów dla osób żyjących w sytuacjach nieregularnych albo uznania, że jakakolwiek sytuacja to usprawiedliwia. Proponuje się natomiast rozeznanie, które pozwoli ocenić odpowiednio każdy przypadek. Na przykład szczególnej ostrożności wymagają sytuacje "nowego związku zawartego po niedawnym rozwodzie" lub "kogoś, kto wielokrotnie nie wypełniał swoich zobowiązań rodzinnych" (AL 298). Odnosi się to również do swego rodzaju apologii lub afiszowania się z własną kondycją, "jakby była częścią ideału chrześcijańskiego" (AL 297). W tych trudniejszych sytuacjach jako pasterze powinniśmy towarzyszyć z cierpliwością, szukając jakiejś drogi integracji (por. AL 297, 299).

8] Zawsze jest ważne, aby osobom żyjącym w sytuacjach nieregularnych wskazywać drogę do stanięcia w swym sumieniu przed Bogiem. Do tego pożyteczny jest "rachunek sumienia" proponowany przez Amoris Laetitia (AL 300), szczególnie odnośnie do tego, "w jaki sposób zachowywały się wobec swoich dzieci" i opuszczonego małżonka. Gdy doszło tu do niesprawiedliwości, która nie została naprawiona, dopuszczenie do sakramentów byłoby szczególnie gorszące.

9) Może być niekiedy wskazane przystępowanie do sakramentów w sposób poufny, zwłaszcza gdy przewiduje się jakieś sytuacje konfliktowe. Jednocześnie nie można zaniedbywać prowadzenia wspólnoty do wzrastania w duchu zrozumienia i przyjęcia, co nie może jednak wiązać się z powstaniem zamieszania odnośnie do nauki Kościoła na temat nierozerwalności małżeństwa. Wspólnota jest narzędziem miłosierdzia, które jest "niezasłużone, bezwarunkowe i bezinteresowne" (AL 297).

10) Rozeznawanie się nie kończy, ponieważ "jest dynamiczne i zawsze powinno być otwarte na nowe etapy rozwoju i nowe decyzje pozwalające na zrealizowanie ideału w pełniejszy sposób" (AL 303) według "prawa stopniowości" (AL 295) i z zaufaniem w pomoc łaski Bożej. Jesteśmy duszpasterzami, dlatego pragniemy przyjąć słowa papieża: "Zachęcam duszpasterzy, aby słuchali z miłością i spokojem, ze szczerym pragnieniem, aby dojść do sedna dramatu osób i zrozumieć ich punkt widzenia, aby pomóc im żyć lepiej i rozpoznać własne miejsce w Kościele" (AL 312).

Biskupi regionu Buenos Aires, 5 września 2016 roku

Tekst hiszpański ze strony aica.org (Agencia Informativa Católica Argentina)

Tłumaczenie: Wojciech Bojanowski SJ
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:34, 01 Mar 2023 Powrót do góry

Pełny tekst tłumaczenia odpowiedzi papieża Franciszka.

Papież pochwalił argentyńską interpretację adhortacji Amoris Laetitia. Publikujemy tłumaczenie odpowiedzi Franciszka do biskupów.

Do Mons. Sergio Alberto Fenoy

Delegat Regionu Duszpasterskiego Buenos Aires

Drogi Bracie,


otrzymałem pismo Regionu Duszpasterskiego Buenos Aires "Podstawowe kryteria aplikacji rozdziału VIII Amoris Laetitia". Bardzo dziękuję za przesłanie mi go. Gratuluję Wam powziętej pracy: to prawdziwy przykład towarzyszenia kapłanom… wszyscy wiemy, jak bardzo konieczna jest bliskość biskupa z jego klerem i kleru z biskupem.

"Najbliższy" bliźni biskupa to kapłan, dlatego też przykazanie miłości bliźniego jak siebie samego zaczyna się dla nas, biskupów, właśnie od miłowania naszych księży.

Pismo jest bardzo dobre i w pełni wyjaśnia sens ósmego rozdziału Amoris Laetitia. Nie ma innych interpretacji. Jestem pewien, że przyniesie ono wiele dobra. Niech Pan wynagrodzi Wam ten wysiłek duszpasterskiego miłosierdzia.

To właśnie duszpasterskie miłosierdzie wzywa nas do wyjścia na spotkanie oddalonych i do podjęcia drogi przyjęcia, towarzyszenia, rozeznawania i integracji we wspólnocie Kościoła. Wiemy, że jest to wymagające, chodzi bowiem o duszpasterstwo "ramię w ramię", które nie zadowala się środkami programowymi, organizacyjnymi czy prawnymi, także koniecznymi.

Po prostu: przyjąć, towarzyszyć, rozeznawać, integrować. Z tych czterech postaw duszpasterskich najmniej kultywowana i praktykowana jest postawa rozeznawania, dlatego uważam za pilne formowanie do rozeznawania - osobistego i wspólnotowego - w naszych seminariach i pośród kleru.

Na zakończenie chciałbym przypomnieć, że adhortacja Amoris Laetitia była owocem pracy i modlitwy całego Kościoła przy pomocy dwóch synodów i papieża. Dlatego też zalecam katechezę całościową na temat adhortacji, która na pewno pomoże we wzroście, umocnieniu i świętości rodziny.

Ponownie dziękuję Wam za wykonaną pracę i zachęcam do kroczenia naprzód z refleksją i katechezą na temat Amoris Laetitia w różnych wspólnotach Waszych diecezji.

Proszę, nie zapomnijcie modlić się za mnie.

Niech Pan Jezus Was błogosławi i Matka Boża się Wami opiekuje.

Z braterskim pozdrowieniem,

Franciszek

Tłumaczenie: Wojciech Bojanowski SJ
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:22, 06 Mar 2023 Powrót do góry

Ks. Chrostowski o „trwałym akcie miłosierdzia” dla małżeństw niesakramentalnych: ta praktyka istnieje w Kościele od dawna

Image

Ta praktyka, choć daleka od nagłaśniania i odgórnego uznania za trwałą, istnieje w Kościele katolickim od dawna – powiedział ks. prof. Waldemar Chrostowski odnosząc się do decyzji biskupa diecezji pilzneńskiej, w której osoby rozwiedzione żyjące w cywilnych związkach będą mogły dostąpić „trwałego aktu miłosierdzia”.

Radio Watykańskie podało, że biskup diecezji pilzneńskiej w Czechach Tomáš Holub zapowiedział, że osoby rozwiedzione, w których przypadku nie ma możliwości przeprowadzenia procesu o uznanie nieważności małżeństwa, a które żyją w nowym cywilnym związku, będą mogły dostąpić „trwałego aktu miłosierdzia”, co umożliwi im ponowne przystępowanie do sakramentów.

Warunkiem udzielania takiego aktu ma być przeprowadzenie trwającego przynajmniej rok procesu rozeznania przez jednego z czterech diecezjalnych misjonarzy miłosierdzia. Proces ten mógłby się rozpocząć nie wcześniej niż 5 lat po rozwodzie. Na zakończenie procesu rozeznawania kapłan skieruje do biskupa pisemny wniosek o dopuszczenie pary do sakramentów.

Ks. prof. Chrostowski wyjaśnił, że ta sytuacja dotyczy praktyki duszpasterskiej, która w gruncie rzeczy istnieje w Kościele katolickim od dawna. „Jestem księdzem prawie 50 lat i spotykałem się z sytuacjami, kiedy ktoś przychodził do konfesjonału i okazywało się, że obok trudności i nieregularnej sytuacji, w której ten człowiek żyje, istnieje w jego życiu bardzo wiele dobra, któremu towarzyszy pragnienie Eucharystii” – stwierdził.

Podkreślił, że nie chodzi tu o sytuacje „naganne, jakich nie brakuje we współczesnym świecie”. „Do niedawna małżeństwo było postrzegane jako instytucja trwała, wobec tego na rozwody i życie w małżeństwach cywilnych decydowało się zdecydowanie mniej osób. Obecnie wiele małżeństw sakramentalnych przeżywa kryzys, natomiast mnożą się przypadki zawierania związków niesakramentalnych. W środkach masowego przekazu słowa mąż i żona wychodzą z użycia i są zastępowane przez słowa partner i partnerka. Społeczne skutki są takie, że ludzie są coraz bardziej ogłupiani i zdezorientowani. Ta sytuacja psuje ludzi” – ocenił.

Zaznaczył, że „obok karygodnych sytuacji są historie ludzi – osób wierzących – którzy z jakichś powodów znaleźli się w nieregularnej sytuacji”. „Kiedy upływa dłuższy czas od rozwodu i nowego związku te osoby zaczynają ogarniać refleksją to, co przeżyły, i patrząc z nowej perspektywy, postrzegają i przeżywają swoją sytuację inaczej. W nowych związkach, w których trwają, nie chodzi o seks czy użycie, lecz o wzajemną lojalność, o przykładne wychowanie dzieci i troskę o nową rodzinę. Myślę, że to takie sytuacje miał na myśli biskup pilzneński i że próbuje on wyjść naprzeciw tym wiernym, którzy z takimi problemami do duchownych przychodzą” – ocenił.

Jednocześnie ks. prof. Chrostowski zastrzegł, że choć praktyka udzielania sakramentalnego rozgrzeszania wiernym, którzy w sumiennej ocenie spowiednika, „karmionej jego rozeznaniem i modlitwą”, istnieje w Kościele katolickim od dawna, jednak nowością jest próba jej sformalizowania. „Biskup pilzneński zaznaczył, że to sformalizowanie nie polega na tym, że dopuszczenie do sakramentów będzie się odbywać mechanicznie, a jedynie po długim i dogłębnym procesie rozeznawania” – wyjaśnił.

Ks. prof. Chrostowski przyznał, że „reguły mają to do siebie, że można je naginać, rozciągać i interpretować”. „Zawsze odnoszę się nie tylko wyłącznie do litery prawa, bo byłby to współczesny faryzeizm, lecz także do wyznań i losów konkretnych ludzi, którzy – zwłaszcza w sytuacjach trudnych, na przykład utraty bliskich czy innych życiowych kryzysów – mają potrzebę nie tyle akceptacji dla swoich wyborów, ile poczucia, że w Kościele nie są zepchnięci na margines ani pozostawieni tylko sobie. Przecież Chrystus, obecny w Eucharystii, ma im wiele do zaoferowania” – powiedział.

„Wszyscy, którzy się na ten temat wypowiadają, powinni mieć przed oczyma nie tanią sensację, aroganckie wywyższanie się czy gołosłowność, lecz wiernych szukających pomocy i wsparcia ze strony Kościoła. Wielu z nich ma skomplikowane życie rodzinne, i to nie rzadko nie z własnej winy. Więc jeśli w tych osobach istnieje głód Eucharystii, wtedy pojawia się pytanie, czy można im jakoś pomóc?” – mówił.

Dodał, że osób żyjących w powtórnych związkach, które przychodzą i szukają dróg życia sakramentalnego, nie jest zbyt wiele. „To nie jest tak, że do kancelarii parafialnych i do konfesjonałów ustawiają się długie kolejki osób szukających duchowej czy sakramentalnej pomocy. A ponieważ nie jest to zjawisko powszechne, tym bardziej trzeba wyjść naprzeciw tym, którzy mimo skomplikowanej sytuacji traktują swoją wiarę i więź z Chrystusem odpowiedzialnie i bardzo poważnie” – zastrzegł.

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)