Forum Kościół Rzymskokatolicki Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Rocznica zamordowania rodziny Ulmów -- sług Bożych Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32776 Przeczytał: 30 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:22, 06 Lut 2023 Powrót do góry

Zgładził trzy rodziny, nie poniósł kary. Do Polski trafi prywatne archiwum kata Ulmów

24 marca 1944 roku we wsi Markowa Józef i Wiktoria Ulmowie oraz ich sześcioro dzieci zostali rozstrzelani wraz z dwoma rodzinami żydowskimi, którym udzielili schronienia. Eilert Dieken, porucznik żandarmerii niemieckiej, który wydał rozkaz mordu dożył sędziwych lat w rodzinnych stronach otoczony szacunkiem rodziny i sąsiadów. Prywatne archiwum zbrodniarza pozyskał Instytut Pileckiego w Berlinie.

[link widoczny dla zalogowanych]

Zgładzona rodzina Ulmów i ich kat Eilert Dieken.

Sprawiedliwość go nie dosięgła

Eilert Dieken, który dowodził akcją w Markowej i osobiście wydał rozkaz rozstrzelania Józefa i Wiktorii Ulmów, ich sześciorga dzieci oraz ośmiorga ukrywanych Żydów, nigdy nie stanął przed wymiarem sprawiedliwości.

Po wojnie wrócił w rodzinne strony, zamieszkał w Esens nad Morzem Północnym w Dolnej Saksonii i kontynuował służbę w policji zachodnioniemieckiej. Zmarł nie niepokojony w 1960 roku.

(...)

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32776 Przeczytał: 30 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:27, 06 Lut 2023 Powrót do góry

Nienarodzony będzie błogosławiony

Image

Zdjęcie rodziny Ulmów wykonane zapewne niedługo przed śmiercią. Wiktoria spodziewała się wtedy kolejnego dziecka.

Beatyfikacja nienarodzonego dziecka Józefa i Wiktorii Ulmów będzie precedensem w historii Kościoła katolickiego. Męczennik za wiarę zabity w łonie matki może stać się patronem dzieci zmarłych przed urodzeniem.

Papież Franciszek zatwierdził 17 grudnia dekret o męczeństwie rodziny Józefa i Wiktorii Ulmów z Markowej oraz ich siedmiorga dzieci. Zostali oni zamordowani przez niemieckich żandarmów za ukrywanie w swoim domu w czasie drugiej wojny światowej ośmiorga Żydów. Decyzja Franciszka oznacza, że mogą zostać beatyfikowani.

Historia rodziny Ulmów jest wyjątkowa. Nie ulega wątpliwości, że dali dowód wielkiej miłości, wypełniając słowa Chrystusa: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,13). Ich niezwykłość polega również na tym, że męczeńską śmierć za wiarę poniosło siedmioro ich dzieci, w tym jedno nienarodzone.

Dzieje rodziny Ulmów są dobrze udokumentowane i raczej powszechnie znane. Natomiast nie dość znany jest wymiar religijny ich czynu, który był badany w czasie procesu beatyfikacyjnego, rozpoczętego w 2003 r. w archidiecezji przemyskiej, na której terenie leży wieś Markowa, gdzie mieszkali i ponieśli śmierć Ulmowie. Był częścią procesu 88 męczenników II wojny światowej. W 2017 r. Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych zezwoliła jednak na jego wyodrębnienie i rozpoczęto nowy proces. Co więcej, zgodziła się na uwzględnienie w nim także nienarodzonego dziecka. W 2021 r. komisja historyczna Kongregacji pozytywnie oceniła positio, czyli dokument mający m.in. udowodnić, że rodzina Ulmów poniosła śmierć za wiarę w Chrystusa.

Śmierć męczeńska

W Kościele katolickim męczeństwo definiuje się jako dobrowolnie przyjętą śmierć zadaną z nienawiści do Chrystusa. W czasie procesu beatyfikacyjnego badane są trzy wymiary takiego męczeństwa. Pierwszy dotyczy sposobu, w jaki umiera kandydat na ołtarze. W przypadku męczeństwa śmierć musi być zadana w sposób gwałtowny, bardzo brutalny, bez żadnej możliwości obrony. – Dokładnie tak było w przypadku rodziny Ulmów – podkreśla w rozmowie z GN postulator w ich procesie beatyfikacyjnym ks. dr Witold Burda. Oddział oprawców składał się z czterech żandarmów niemieckich – członków plutonu egzekucyjnego – i czterech „granatowych” policjantów. Żandarmi wpadli do domu Ulmów znienacka 24 marca 1944 r. świtem i od razu zaczęli strzelać w sufit, zabijając troje z ośmiu ukrywających się na poddaszu od dwóch lat Żydów. Następnie wywlekli z chałupy na podwórko pozostałych oraz rodzinę Ulmów i natychmiast wykonali egzekucje. Najpierw zastrzelili Żydów, potem Wiktorię i Józefa na oczach ich dzieci.

Nienawiść do wiary

Drugim aspektem badanym w czasie procesu jest ustalenie, co kierowało prześladowcą, że pozbawił życia ofiarę. O męczeństwie mówimy wówczas, gdy oprawca kieruje się nienawiścią do wiary – odium fidei, albo do jakiejś cnoty z tej wiary wynikającej. Ksiądz dr Burda podkreśla, że w tym przypadku prowadzono gruntowne badania różnych materiałów, przede wszystkich formacji ideologicznej niemieckich żandarmów, którzy zamordowali rodzinę Ulmów. Z zeznań jednego z oprawców – Józefa Kokotta – wynika, że wszyscy ci funkcjonariusze w czasie wojny uczestniczyli raz w miesiącu w całodniowych szkoleniach ideologicznych opartych na doktrynie nazistowskiej. Jedną z zasad tej doktryny był głęboki antysemityzm, czyli kształtowanie nienawiści do Żydów. Ideologia nazistowska, którą im wpajano, ze swej natury jest również wroga Panu Bogu, chrześcijaństwu, człowiekowi. Bezpośredni odpowiedzialny za mord w Markowej – por. Dieken w 1941 r. przeszedł gruntowne szkolenie ideologiczne, po czym awansował na komendanta żandarmerii w Łańcucie. W tym samym roku wystąpił z Kościoła ewangelickiego, co jest dowodem, że antychrześcijańskie szkolenie w duchu ideologii narodowosocjalistycznej przyniosło pożądane efekty. To Dieken zdecydował o zabiciu także dzieci. Z zeznań świadków wynika, że wspomniany J. Kokott w czasie zabijania Ulmów krzyczał: „Patrzcie, jak giną polskie świnie, które przechowują Żydów”, i osobiście zabił troje lub czworo dzieci. Dla okupantów niemieckich było oczywiste, że Polak to katolik, a rodzina Ulmów była znana w Markowej z przywiązania do wiary i tradycji katolickiej. – To wszystko pokazuje wyjątkową nienawiść funkcjonariuszy żandarmerii niemieckiej do rodziny Ulmów jako ludzi wierzących, i to było powodem ich męczeńskiej śmierci – podkreśla ks. dr Burda.

Śmierć za wiarę

Trzecim aspektem badanym podczas procesu jest ustalenie, co kierowało ofiarą, że przyjęła w sposób dobrowolny śmierć zadaną jej przez prześladowcę. W naszym przypadku chodziło o odpowiedź na pytanie, co kierowało Ulmami, że przyjęli do swojego domu ośmioro Żydów, choć wiedzieli, że może ich za to spotkać śmierć.

Józef i Wiktoria działali w parafialnych kółkach. Znani też byli z serdeczności do ludzi, szczególnie w stosunku do prześladowanych Żydów, którym udzielali bezinteresownej pomocy. Józef był człowiekiem inteligentnym, oczytanym, miał w domu biblioteczkę z 250 książkami, część dotyczyła uprawy rolnictwa. Prenumerował również czasopisma na ten temat. W osobistym egzemplarzu Pisma Świętego na czerwono podkreślił sformułowania: „miłość Pana Boga i miłość bliźniego” oraz „miłosierny Samarytanin”. Wiktoria zajmowała się wychowaniem dzieci, prowadziła dom, angażowała się też w różnych wspólnotach parafialnych. – Proces wykazał, że motywacją pomagania Żydom była ich miłość do ludzi płynąca z wiary – tłumaczy ks. dr Burda

Rodzi się jednak pytanie, czy takimi samymi wartościami żyła siódemka dzieci Ulmów, z których najstarsze miało osiem lat. Ojciec prof. Zdzisław Kijas OFM Conv z Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych, który był relatorem w procesie beatyfikacyjnym Ulmów, nie ma w tej sprawie wątpliwości, także wobec dziecka, które zmarło w łonie Wiktorii. – Dzieci współuczestniczyły w męczeństwie razem z rodzicami, ponieważ one razem z rodzicami tych Żydów ukrywały i nikomu tego faktu nie zdradziły. Uczestniczyły w tajemnicy swoich rodziców, a więc stanowiły z nimi rodzaj wspólnoty duchowej, współuczestniczyły w dobru czynionym przez rodziców, w ten sposób upodobniły się do nich i razem poszły na śmierć – dowodzi w rozmowie z GN.

Tajemnice nienarodzonego

Wyniesienie na ołtarze dziecka, które zmarło przed urodzeniem, będzie wyjątkowym wydarzeniem w historii Kościoła. – To będzie pierwszy przypadek beatyfikacji nienarodzonego dziecka – podkreśla o. prof. Kijas. – To jest zupełny precedens, nigdy nie słyszałem o takim wydarzeniu – mówi nam postulator w procesie kanonizacyjnym Jana Pawła II ks. dr Sławomir Oder. Jego zdaniem, gdyby taka sytuacja już była, na pewno byłoby o tym głośno, a tak nie jest.

Nienarodzony Ulma nie był ochrzczony, a jak powiedział sam Chrystus (por. J 3,5), chrzest jest konieczny do zbawienia. Jednak Katechizm Kościoła Katolickiego stwierdza, że „ci, którzy ponoszą śmierć za wiarę, nie otrzymawszy chrztu, zostają ochrzczeni przez swoją śmierć dla Chrystusa”. Jest to tzw. chrzest krwi, który „przynosi owoce chrztu, nie będąc sakramentem”. W trakcie procesu uznano, że najmłodszy Ulma właśnie przyjął chrzest krwi.

Parę dni po pogrzebaniu Ulmów w dole obok ich chaty kilku mieszkańców Markowej wróciło na to miejsce pod osłoną nocy, aby złożyć ciała do czterech drewnianych trumien. Musieli się ukrywać, gdyż Niemcy wydali surowy zakaz ruszania grobów. Mimo niebezpieczeństwa odkopali ciała i ułożyli je w trumnach, po czym zakopali z powrotem. Jeden z uczestników ponownego pochówku Franciszek Szyler spisał świadectwo z tego wydarzenia, w którym czytamy m.in. takie słowa o Wiktorii: „Zorientowałem się, że była w zaawansowanej ciąży, bo z jej łona wystawała główka i piersi dziecka”.

Czy ten fakt oznacza, iż w takcie egzekucji zaczął się poród? Lekarze wątpią w taką ewentualność. – Świadkowie egzekucji i złożenia do grobu ciała Wiktorii Ulmy widzieliby, że jest akcja porodowa, a nikt o tym nie wspomina. Scenariusz mógł być taki, że dziecko zmarło zaraz po śmierci matki, a częściowe wypchnięcie go z jej łona nastąpiło na skutek skurczu pośmiertnego – tłumaczy ginekolog prof. Bogdan Chazan. Z kolei genetyk prof. Ireneusz Sołtyczewski zwraca uwagę na inną możliwość. – W trakcie procesów gnilnych następuje wypchnięcie płodu i nie ma to żadnego związku z naturalnym porodem, lecz jest efektem zachodzących przemian pośmiertnych – wyjaśnia.

Nie wiadomo też, w którym miesiącu życia nienarodzonego doszło do męczeńskiej śmierci. Świadkowie mówią o zaawansowanej ciąży Wiktorii, współcześnie niektórzy interpretują to jako dziewiąty miesiąc, a inni jako siódmy. Oczywiście nieznana jest także płeć dziecka.

Być może odpowiedzi na te pytania poznamy po ekshumacji szczątków przyszłych męczenników i procedurze rekognicji kanonicznej, czyli rozpoznania kanonicznego ich ciał, mającego się wkrótce odbyć na lokalnym cmentarzu, na który przeniesiono szczątki rodziny zimą 1945 r. Jednak ustalenie po prawie 80 latach płci czy wieku dziecka, które zmarło w łonie matki, jest mało prawdopodobne. – Materiał kostny takiego maleństwa to są drobinki, naturalne procesy rozkładu z pewnością je zniszczyły. Gdyby jednak zachował się jakiś materiał kostny, ustalenie płci byłoby możliwe, natomiast wieku – nie. Gdyby cokolwiek z tego dzieciaczka zostało, to byłby cud, choć życie dostarcza wielu zaskakujących sytuacji – mówi prof. Ireneusz Sołtyczewski z pracowni genetyki Zakładu Medycyny Sądowej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Ksiądz dr Burda zwraca uwagę, że w dzisiejszych czasach człowiek chce wszystko wiedzieć, a czasem trzeba uznać w pokorze, iż coś jest tajemnicą.

Mówiąc o ekshumacji Ulmów, trzeba dopowiedzieć, że szczątki Żydów zostały ekshumowane z podwórka w 1947 r. i przeniesione do nekropolii w przysiółku Jagiełła-Niechciałki nieopodal Przeworska, gdzie spoczywają do dziś.

Wspólnota świętych

Józef i Wiktoria Ulmowie oraz ich dzieci Stanisława, Barbara, Władysław, Franciszek, Antoni, Maria i nienarodzone noszą tytuł czcigodnych sług Bożych. Wyniesienie ich na ołtarze będzie oznaczało oficjalne potwierdzenie ich świętości oraz tego, że są zbawieni. Ojciec prof. Jacek Salij wyjaśnia, że kult świętych oznacza zdecydowanie więcej niż tylko podanie wzoru do naśladowania. – Święci, którzy zbawienie już osiągnęli i są bez reszty zjednoczeni z Bogiem, a zarazem są szczególnie wybranymi członkami naszej Bożej wspólnoty, modlą się za nas, tym bardziej że są już niewyobrażalnie blisko Boga i najdosłowniej przepełnieni Chrystusem – tłumaczy. Beatyfikacja Ulmów rozszerzy krąg świętych, do których będziemy mogli zwracać się o wstawiennictwo. Szczególne nadzieje związane ze wstawiennictwem najmłodszego Ulmy wiążą rodzice i bliscy dzieci, które zmarły przed urodzeniem. Te z nich, które były kochane i oczekiwane, najczęściej cały czas są w jakiś sposób obecne w życiu ich rodzin. Te, które nie były chciane i zostały zabite na skutek aborcji, nie są zapomniane, bo w ich intencji modli się Kościół, a często żyją też w świadomości matek, które pozbawiły je życia, jako wielki ból i wyrzut sumienia. Po beatyfikacji nienarodzonego Ulmy ci rodzice zyskają w niebie orędownika, przez którego wstawiennictwo będą mogli prosić Boga o łaski dla swoich nienarodzonych dzieci.

Bardzo prawdopodobne jest też, że kult nienarodzonego Ulmy tak mocno się rozwinie, że zostanie on ogłoszony patronem dzieci nienarodzonych. Wynosząc na ołtarze najmłodsze dziecko Ulmów, Kościół podkreśli również, że nienarodzony człowiek jest istotą ludzką, której należą się godność i wszelkie prawa z niej wynikające. •

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32776 Przeczytał: 30 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:35, 06 Lut 2023 Powrót do góry

Cytat:
Tajemnice nienarodzonego
Nienarodzony Ulma nie był ochrzczony, a jak powiedział sam Chrystus (por. J 3,5), chrzest jest konieczny do zbawienia. Parę dni po pogrzebaniu Ulmów w dole obok ich chaty kilku mieszkańców Markowej wróciło na to miejsce pod osłoną nocy, aby złożyć ciała do czterech drewnianych trumien. Musieli się ukrywać, gdyż Niemcy wydali surowy zakaz ruszania grobów. Mimo niebezpieczeństwa odkopali ciała i ułożyli je w trumnach, po czym zakopali z powrotem. Jeden z uczestników ponownego pochówku Franciszek Szyler spisał świadectwo z tego wydarzenia, w którym czytamy m.in. takie słowa o Wiktorii: „Zorientowałem się, że była w zaawansowanej ciąży, bo z jej łona wystawała główka i piersi dziecka”.


Pani Monika Białkowska - doktor teologii fundamentalnej. W poniższym nagraniu porusza ten temat, proponuję posłuchać, od tego miejsca mówi:

https://youtu.be/n3HlwjU5FqI?t=395
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32776 Przeczytał: 30 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:40, 14 Lut 2023 Powrót do góry

Znamy datę beatyfikacji rodziny Ulmów

Image

Beatyfikacja Sług Bożych Józefa i Wikorii Ulmów i ich siedmiorga dzieci odbędzie się 10 września 2023 r. w Markowej – poinformowała archidiecezja przemyska. Rodzina Ulmów została zamordowana podczas wojny przez Niemców za ukrywanie Żydów.

Podczas uroczystości beatyfikacyjnej przedstawicielem Ojca Świętego będzie kard. Marcello Semeraro, prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych.

Józef i Wiktoria Ulmowie podczas II wojny światowej w swoim domu w Markowej na Podkarpaciu ukrywali dwie rodziny Żydów. Hitlerowcy dowiedzieli się o tym w wyniku donosu i 24 marca 1944 r. zamordowali przechowywanych Żydów oraz Ulmów wraz z szóstką małych dzieci. Wiktoria była wtedy w 9. miesiącu ciąży.

W 1995 r. Wiktoria i Józef Ulmowie zostali uhonorowani pośmiertnie tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.

17 grudnia ub. roku papież Franciszek zatwierdził dekret o męczeństwie Rodziny Ulmów.

Beatyfikowane zostanie małżeństwo Józef i Wiktoria Ulmowie oraz ich siedmioro dzieci: Stanisława, Barbara, Władysław, Franciszek, Antoni, Maria oraz dziecko nienarodzone, które miało przyjść na świat wiosną 1944 roku.

W chwili niemieckiej zbrodni Wiktoria Ulma była w dziewiątym miesiącu ciąży. Historyk, wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Mateusz Szpytma, którego babcia była siostrą Wiktorii, przypomniał we wpisie na Facebooku, że poród rozpoczął się podczas zbrodni lub po wrzuceniu ciała kobiety do dołu. „Uznano, że chrzest nastąpił, ale nie z wody lecz z krwi” – zaznacza dr Mateusz Szpytma.

Postulator w procesie beatyfikacyjnym ks. dr Witold Burda zwraca uwagę, że w teologii od dawna istnieje przekonanie, że w przypadku osób będących na przykład na drodze przygotowania do chrztu, pragnących go przyjąć, ale ponoszących śmierć za wiarę w Chrystusa, uznaje się, że owoce tego męczeństwa przynoszą takie same owoce jak przyjęcie sakramentu chrztu, jak przyjęcie łaski wiary.

Ks. Burda przypomina też o konstytucji duszpasterskiej Soboru Watykańskiego II „Gaudium et spes”, gdzie stwierdzono, iż człowiek jest jedynym stworzeniem, którego Bóg chciał dla Niego samego. „Można spotkać też to piękne określenie, że człowiek jest koroną stworzenia, jakie wyszło z rąk Pana Boga. I to obejmuje wszystkie etapy ludzkiego życia – i ten prenatalny, i ten postnatalny” – zauważa ks. Burda.

W 2016 roku w Markowej otwarto Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II Wojny Światowej im. Rodziny Ulmów. W uroczystości wziął udział prezydent Andrzej Duda, przedstawiciele Konferencji Episkopatu Polski z przewodniczącym abp. Stanisławem Gądeckim. Wydarzenie odbiło się szerokim echem w mediach polskich i zagranicznych.

Od 24 marca 2018 roku – w rocznicę bestialskiej śmierci Ulmów ­– obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką.

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32776 Przeczytał: 30 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:51, 05 Kwi 2023 Powrót do góry

Przeprowadzono ekshumację szczątków rodziny Ulmów

Image

W dniach 30 marca – 1 kwietnia 2023 r. na cmentarzu parafialnym w Markowej oraz w Zakładzie Patomorfologii z Pracownią Histopatologii i Cytologii Wojewódzkiego Szpitala im. św. Ojca Pio w Przemyślu miała miejsce tzw. rekognicja kanoniczna (czyli ekshumacja i rozpoznanie) doczesnych szczątków Czcigodnych Sług Bożych Józefa i Wiktorii Ulmów i ich siedmiorga Dzieci – poinformował rzecznik archidiecezji przemyskiej – ks. Bartosz Rajnowski.

Ekshumacja została dokonana przez Instytut Pamięci Narodowej na wniosek abp Adama Szala, metropolity przemyskiego, po uzyskaniu pozwolenia odpowiednich władz cywilnych oraz Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych. Wspomniane czynności były przeprowadzone według norm prawa cywilnego, dotyczącego ekshumacji oraz wskazań instrukcji Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych „Relikwie w Kościele: autentyczność i konserwacja”, wydanej 16 grudnia 2017 r.

Wyniki badań potwierdziły źródła historyczne mówiące o śmierci męczeńskiej rodziny Ulmów oraz ich pochówku: przeprowadzona czynności ekshumacyjne wykazały, że doczesne szczątki Rodziny Ulmów są całkowicie zeszkieletowane, pozbawione tkanek miękkich, lekkie, suche i odtłuszczone, objęte zmianami erozyjnymi i nie stanowią zagrożenia epidemiologicznego. Wyniki szczegółowych i wnikliwych oględzin sądowo-lekarskich jednoznacznie potwierdzają i odpowiadają danym archiwalnym i tym zebranym podczas kanonicznego dochodzenia diecezjalnego, dotyczącym męczeńskiej śmierci Rodziny Ulmów, poniesionej 24 marca 1944 roku w Markowej – podaje oficjalny komunikat.

Rekognicja kanoniczna prowadzona była przez biegłych w zakresie archeologii, antropologii oraz medycyny sądowej: – prace ekshumacyjne oraz oględziny doczesnych szczątków w obecności dwóch świadków prowadził zespół biegłych w składzie: – Agata Thannhauser – antropolog, Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich we Wrocławiu, dr n. med. Łukasz Szleszkowski – specjalista medycyny sądowej, Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich we Wrocławiu, Jan Jagiełło – archeolog Biura Poszukiwań i Identyfikacji Instytutu Pamięci Narodowej oraz Wojciech Pydziński – kierownik Zakładu Patomorfologii z Pracownią Histopatologii i Cytologii Wojewódzkiego Szpitala im. św. Ojca Pio w Przemyślu – podaje komunikat.

Oprócz wymienionych biegłych, w podczas rekognicji obecni byli także członkowie Trybunału biskupiego, przedstawiciele IPN i rodziny: – stronę kościelną reprezentował Trybunał Biskupi. W pracach komisji uczestniczył również ks. dr Witold Burda, postulator procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Rodziny Ulmów. Instytut Pamięci Narodowej reprezentowali: dr Mateusz Szpytma, zastępca prezesa IPN oraz Joanna Sulej-Piskorz, zastępca dyrektora Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa – podaje ks. Rajnowski. Zgodnie z wymogami prawa, wszystkie osoby, zaangażowane w rekognicję kanoniczną, otrzymały stosowne nominacje z rąk Metropolity Przemyskiego oraz złożyły przewidziane w prawie kanonizacyjnym przysięgi.

Do momentu beatyfikacji doczesne szczątki Sług Bożych będą przechowywane w specjalnie przygotowanym do tego miejscu: – doczesne szczątki zostały złożone w specjalnie przygotowanym i stosownym – wybranym przez abp. Adama Szala – miejscu, w oczekiwaniu na moment, gdy zostaną one przewiezione do kościoła parafialnego w Markowej przy okazji beatyfikacji Rodziny Ulmów.

Dotychczasowe miejsce pochówku, po przywróceniu do pierwotnego stanu, dzięki staraniom IPN, będzie dostępne dla osób odwiedzających cmentarz parafialny w Markowej.

Image

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Śro 20:52, 05 Kwi 2023, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32776 Przeczytał: 30 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:59, 05 Kwi 2023 Powrót do góry

Będą dwa rodzaje relikwiarzy rodziny Ulmów

Image

Podczas ekshumacji szczątków Rodziny Ulmów został oddzielony i przygotowany materiał pod relikwie – powiedział KAI postulator procesu beatyfikacyjnego ks. dr Witold Burda. Duchowny ujawnił, że zostaną wykonane dwa rodzaje relikwiarzy: całej rodziny oraz poszczególnych jej członków.

Jak powiedział ks. Witold Burda, podczas ekshumacji i rozpoznania doczesnych szczątków Rodziny Ulmów został oddzielony i przygotowany odpowiedni materiał pod relikwie. – Odbyło się to w konsultacji z biegłymi oraz zgodnie z normami prawa kanonizacyjnego, zawartymi zwłaszcza w instrukcji Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych na temat relikwii w Kościele, wydanej w 2017 roku. Kolejny krok stanowić będzie przygotowanie odpowiednich pojemników, tzw. kapsułek, w których będą złożone relikwie – zaznaczył.

Postulator procesu beatyfikacyjnego Rodziny Ulmów dodał, że zostaną wykonane dwa rodzaje relikwiarzy. – Jeden będzie zawierał relikwie poszczególnych członków rodziny. Będzie to przede wszystkim relikwiarz beatyfikacyjny oraz relikwiarze przechowywane w wybranych przez księdza arcybiskupa Adama Szala miejscach – zapowiedział.

Drugi rodzaj będzie zawierał relikwię jednego z członków rodziny. – W takim przypadku będzie wskazane o jaką konkretnie osobę chodzi z dodaniem, że jest ona jednym z członków Rodziny Ulmów, którzy zostaną ogłoszeni błogosławionymi w Markowej 10 września br. – zaznaczył.

Rekognicja kanoniczna (czyli ekshumacja i rozpoznanie) doczesnych szczątków Czcigodnych Sług Bożych Józefa i Wiktorii Ulmów i ich siedmiorga Dzieci została przeprowadzona w dniach 30 marca – 1 kwietnia 2023 r. na cmentarzu parafialnym w Markowej oraz w Zakładzie Patomorfologii z Pracownią Histopatologii i Cytologii Wojewódzkiego Szpitala im. św. Ojca Pio w Przemyślu.

Jak poinformowano w komunikacie, „doczesne szczątki Rodziny Ulmów są całkowicie zeszkieletowane, pozbawione tkanek miękkich, lekkie, suche i odtłuszczone, objęte zmianami erozyjnymi i nie stanowią zagrożenia epidemiologicznego”.

„Wyniki szczegółowych i wnikliwych oględzin sądowo-lekarskich jednoznacznie potwierdzają i odpowiadają danym archiwalnym i tym zebranym podczas kanonicznego dochodzenia diecezjalnego, dotyczącym męczeńskiej śmierci Rodziny Ulmów, poniesionej 24 marca 1944 roku w Markowej” – czytamy w informacji podpisanej przez rzeczników IPN i archidiecezji przemyskiej.

Szczątki zostały tymczasowo złożone w specjalnie przygotowanym miejscu, a przy okazji beatyfikacji Rodziny Ulmów zostaną przewiezione do kościoła parafialnego w Markowej.

Małżonkowie Józef i Wiktoria Ulmowie mieszkali wraz z sześciorgiem dzieci w Markowej na Podkarpaciu. W czasie okupacji ukrywali w swoim gospodarstwie ośmioro Żydów. 24 marca 1944 r. w nocy do ich domu wtargnęli hitlerowcy. Najpierw zamordowali ukrywanych Żydów, a potem całą rodzinę Ulmów, w tym Wiktorię, która była w zaawansowanej ciąży, a także sześcioro dzieci – Stasia, Basię, Władzia, Frania, Antosia i Marysię. Najstarsze z nich miało 8 lat, a najmłodsze 1,5 roku.

W 1995 r. Józef i Wiktoria Ulmowie zostali uhonorowani tytułem „Sprawiedliwi wśród Narodów Świata”. Proces beatyfikacyjny rodziny Ulmów na etapie diecezjalnym zakończył się w 2008 r. 17 grudnia ub. roku papież Franciszek zatwierdził dekret o męczeństwie Rodziny Ulmów. Ich beatyfikacja odbędzie się 10 września w Markowej.

Będzie to pierwszy w historii przypadek, kiedy do chwały ołtarzy zostanie wyniesiona cała rodzina, w tym jeszcze nienarodzone dziecko.

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)