Forum Kościół Rzymskokatolicki Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Stroj - wyrazem czasów w jakich żyjemy ? Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 56 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:31, 05 Mar 2008 Powrót do góry

Stroj - wyrazem czasów w jakich żyjemy ?


To nie jest tak do końca że strój jest wyrazem czasów w których żyjemy.
Skromność w ubiorze to nie moda tylko cnota. Noszenie przez kobiety spodni identycznych z męskimi to wynalazek komunizmu oraz rewolucji lat 60. Był to czas "odnowy". Czas nowych wynalazków. Czas postępu i liberalizacji życia. Machina została wprawiona w ruch. Wydawało się, że jest to dobra i wspaniała rzecz, ale... ktoś zapomniał o hamulcach.
Wkrótce "odnowa" zapomniała o tradycji, "pomysłowość" o umiarkowaniu, "postęp" o mądrości, a "liberalizacja" o prawie.
PRAWIE BOŻYM!


Matka Boża w Fatimie, 1917 powiedziała do Hiacynty: "Grzechami, które pociągają najwięcej dusz do piekła, są grzechy nieczyste. Wymyślone zostaną pewne mody, które będą bardzo obrażać Boga. Osoby, które służą Bogu, nie mogą ulegać tym modom"?.

To kobieta stała sie głównym celem rewolucj kulturalnej.
Jak mówi stare porzekadło: "Jaka jest godność kobiety, taka całego narodu" Skromność jest atrybutem kobiety i zatraciliśmy skromność, ale - co gorsza - utraciliśmy sens znaczenia skromności. Kobieta jest uosobieniem tego, co delikatne i lekkie, skromne i wzniosłe, szlachetne i twórcze, prawdziwe i bardziej duchowe. Mężczyzna może rządzić umysłami, ale kobieta rządzi sercami. Jej prawdziwa skromność i nie wyzywający wygląd gwarantuje akceptację, a w rezultacie wpływ na innych. (...)

Mówimy o "kobiecej intuicji". Może był to Boży dar, który miał gwarantować kobietom bycie poruszycielkami serc. Dar, który zarówno może tworzyć, jak i niszczyć.
Kobieta musi być skromna w ubiorze. Wystawianie ciała na pokaz publiczny jest wyzbyciem się aury tajemniczości. Duch i wnętrze kobiety wymagają, aby była ona nie tylko ubrana, ale żeby to był także strój godny i przyzwoity. Noszenie pozbawionych godności ubrań jest nie tylko niemoralne z tego powodu, że może wywoływać pożądanie u płci przeciwnej.

Jeżeli kobieta jest kobietą dla swojego męża, a damą dla pozostałych, to społeczeństwo zachowuje swoją godność. Lecz kiedy kobieta jest kobietą dla wszystkich oczu spoglądających obcesowo, to wtedy możemy się spodziewać potopu zmysłowości i różnego rodzaju zboczeń. (...)

Kobieta katolicka musi zachować równowagę pomiędzy tym, czego wymaga katolickość i moda. Musi ubierać się stylowo, skromnie i w takim stopniu, w jakim to możliwe - "na czasie".

Katolicka kobieta musi ubierać się zgodnie z zasadami skromności, o których naucza Kościół, dostosowując je jednak do czasów, w których żyje, i wybierać ubiory, które dopełnią jej kobiecości, jednak nigdy nie narażą na niegodziwości moralne.

Na podstawie artykułu: KOBIETA WYŻSZA KONCEPCJA SKROMNOŚCI
Przymierze z Maryją Numer 15


[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Wto 10:35, 05 Lip 2022, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 56 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:48, 05 Mar 2008 Powrót do góry

Skromność nieodłączną cechą chrześcijanina

Image

Św.O.Pio był ogromnym antymodernistą, bo był KATOLIKIEM! Czytając jego listy duchowe bardzo wiele można się dowiedzieć, a między innymi pisał i mówił tak:

"Niech wystrzegają się wszelkiej próżności w ubiorze, ponieważ Pan pozwala duszom upadać z powodu takiej próżności. Kobiety, które szukają próżnej chwały w ubiorach, nie mogą nigdy przyodziać się sposobem życia Jezusa Chrystusa i tracą wszelką ozdobę duszy zaledwie ten bożek wejdzie do ich serc. Ich ubiór jak chce święty Paweł niech będzie odpowiednio i skromnie ozdobiony (…)” – pisał święty O. Pio.

Nie tolerował nieskromnych strojów: sukni z głębokim dekoltem, krótkich, obcisłych spódnic. Swoim duchowym córkom zakazał nosić także ubrań z przejrzystych materiałów. Z biegiem lat jego surowość wzrastała. Z uporem odsyłał od konfesjonału niewiasty, które uznał za nieskromnie ubrane. Niekiedy zdarzało się, że z bardzo długiej kolejki penitentów wysłuchał zaledwie kilku spowiedzi. Jego współbracia z niepokojem obserwowali te „czystki” i zdecydowali o umieszczeniu na drzwiach kościoła dużego napisu:
„Na wyraźne życzenie o. Pio niewiasty muszą przystępować do spowiedzi w spódnicach sięgających co najmniej 20 cm poniżej kolan. Zakazane jest pożyczanie dłuższych spódnic na czas spowiedzi.”

Z kolei sam o. Pio kazał przed wejściem do kościoła zawiesić taka inskrypcję:
„Zabrania się wstępu mężczyznom z obnażonymi ramionami i w krótkich spodniach. Zabrania się wstępu kobietom w spodniach, bez welonu na głowie, w krótkich strojach, z dużym dekoltem, bez pończoch lub w inny sposób nieskromnie ubranym.”

Wiecej o św.O.Pio jest tu:

(...)
http://www.traditia.fora.pl/permanentna-rewolucja,27/sw-ojciec-pio-obronca-mszy-trydenckiej-antymodernista,392.html


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Nie 16:10, 30 Lip 2017, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 56 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:59, 05 Mar 2008 Powrót do góry

Co o skromności powiedzieli inni wielcy Koscioła i święci?

- Spośród potępionych, którzy zaludniają piekło, nie ma ani jednego, który by nie grzeszył przeciwko szóstemu przykazaniu, a dziewięćdziesięciu dziewięciu na stu wprost za ten grzech zostało potępionych - mówił św. Alfons Liguori 1.

- Bądź dumny z tego, że umiesz się rumienić! Pan Bóg dał róży kolce, by się broniła, gdy ktoś chce dotknąć jej listków aksamitnych. Dał rumieniec, by człowiek mógł się bronić, gdy ktoś pragnie naruszyć nietykalną biel jego duszy - biskup Tihamer Toth 2.

- O matki chrześcijańskie, gdybyście tylko znały przyszłość pełną nędzy, niebezpieczeństw i wstydu, na jakie skazujecie swoje dzieci przez nieroztropne przyzwyczajanie ich do życia ledwo ubrane, co powoduje, że zatracają one zmysł wstydu, zawstydziłybyście się swojego postępowania i krzywd wyrządzanych maleństwom, które Bóg powierzył waszej opiece, dla wychowania w chrześcijańskiej godności i kulturze - mowa Ojca Świętego Piusa XII z 17 lipca 1954 r.3

Św. Bernard z Clairvaux: - Osoby nieskromnie ubrane są narzędziem diabła.

Św. Filip Nereusz: - Ten, kto stroi się dla przypodobania innym, niechaj nie odważa się nazywać siebie czystym w sercu, gdyż strój zadaje kłam jego słowom.

Św. Ojciec Pio z Petrelciny: - Kobiety, których ubiór cechuje próżność, nigdy nie przyobleką życia Jezusa Chrystusa. Co więcej, tracą one piękno swej duszy, gdy to bożyszcze wkroczy do ich serca. (...) Kto w swoich udrękach chce korzystać z mojej pomocy, musi i mnie pomóc w walce przeciw nieskromności.

- Wstydliwość chroni intymność osoby. Polega ona na odmowie odsłaniania tego, co powinno zostać zakryte... Wstydliwość jest skromnością. Wpływa na wybór ubioru... Wstydliwość inspiruje styl życia, który pozwala na przeciwstawianie się wymaganiom mody i presji panujących ideologii - Katechizm Kościoła Katolickiego z 1992 roku, paragrafy 2521-2523.


Przymierze z Maryją Numer 30
(...)
[link widoczny dla zalogowanych]

--------------------------***-----------------
1 Cytat za: Biskup Ttihamer Toth, Dekalog, Warszawa 2002, s. 416.
2 Cytat za: jw., s. 463.
3 Zobacz: "Catholic Family", grudzień 2000.


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Wto 10:37, 05 Lip 2022, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 56 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:03, 18 Lip 2011 Powrót do góry

(...)

- O matki chrześcijańskie, gdybyście tylko znały przyszłość pełną nędzy, niebezpieczeństw i wstydu, na jakie skazujecie swoje dzieci przez nieroztropne przyzwyczajanie ich do życia ledwo ubrane, co powoduje, że zatracają one zmysł wstydu, zawstydziłybyście się swojego postępowania i krzywd wyrządzanych maleństwom, które Bóg powierzył waszej opiece, dla wychowania w chrześcijańskiej godności i kulturze - mowa Ojca Świętego Piusa XII z 17 lipca 1954 r.


[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Wto 10:39, 05 Lip 2022, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 56 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:17, 18 Lip 2011 Powrót do góry

Pokrewny temat w temacie strojów:

Ubiór godny to nie swobodny!
(...)
http://www.traditia.fora.pl/kosciol-w-polsce,1/ubior-godny-to-nie-swobodny,395.html


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Wto 10:40, 05 Lip 2022, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 56 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:16, 08 Cze 2012 Powrót do góry

W temacie strojów bardzo ciekawa wypowiedź:

Babochłopy

Każda kobieta chce być piękna. Ale do tego potrzeba dziś odwagi, bo promowana powszechnie moda dzieli kobiety na prostytutki i babochłopy. Jak można zaobserwować na ulicach, mężczyznę i kobietę różni często już tylko sylwetka. Tymczasem kobieta w sukience czy spódnicy robi wrażenie, bo jest to widok przyjemny dla oka, a zarazem rzadki.

Znajoma opisała mi niedawno sytuację, której była świadkiem w miejskim autobusie. Główną bohaterką zdarzenia była dojrzała kobieta o bystrym spojrzeniu i energicznych ruchach, widocznie przybyła do stolicy z mniejszej miejscowości. Planując opuszczenie autobusu chciała zapytać stojącą w przejściu młodą osobę, czy również zamierza wysiąść. Ale starsza pani napotkała nie lada trudność… Z ubioru, fryzury i postawy młodej osoby nie była w stanie określić jej płci. Chcąc zatem uniknąć pomyłki z prostotą zapytała - „Czy to to wychodzi?”

Jak to się stało, że dożyliśmy czasów, gdy nie zawsze jesteśmy w stanie prawidłowo określić płeć osób, które widzimy? Moda na ubrania unisex rozpanoszyła się wszędzie, a bezrefleksyjna, duża część młodzieży (i dorosłych) bezkrytycznie jej ulega. Tak jak mężczyźni i kobiety różnią się pod względem fizykalnym, tak różnić się winny stroje, po które sięgają. Fakt, że spodnie generalnie zawsze należały do garderoby męskiej, zaś sukienki i spódnice do garderoby żeńskiej, wynikał nie tylko z potrzeby podkreślenia odmienności płci i pełnionych przez nie ról, lecz również posiadał wartość użytkową. Nie bez przyczyny szkodliwe ruchy emancypacji kobiet swoją rewolucję zaczęły od zrzucenia spódnicy, obcięcia włosów i zapalenia cygara. Dziś owoce zacierania różnic między płciami widzimy już nie tylko na przykładzie strojów, ale również w sferze mentalnej, wychowawczej i pełnionych rolach. Wiele współczesnych kobiet zatraciło pragnienie piękna kobiecego i oryginalności. Przestały myśleć, jaki ubiór pasuje do ich wieku, figury, karnacji czy statusu społecznego. Nieważne czy osoba starsza czy młoda, o figurze jabłka czy klepsydry, większość ma na sobie spodnie i obcisły top na ramiączkach. A niektóre prezentują ostatni hit fryzjerski, czyli jednostronnie wygoloną skroń. Zdaje się, że takie „strojnisie” zrobiły już wszystko, by pozbyć się resztek wdzięku i kobiecości.

Kwestia doboru odpowiedniego stroju do warunków fizykalnych, wieku i przeznaczenia jest sztuką, której młode dziewczęta najpierw powinny się uczyć (nie od homoseksualnych projektantów mody, lecz przez naśladownictwo dobrych wzorców), a następnie starannie pielęgnować. Jeśli kobiety w imię równouprawnienia czy źle pojętej wygody dalej będą sięgać po wszystko co męskie, największą krzywdę wyrządzą samym sobie. Nikt przecież nie zmusi mężczyzny do delikatności w stosunku do babochłopa w glanach, byle jakich portkach i z papierosem w zębach.

Ze względu na olbrzymi wpływ mody na społeczeństwo, kulturę, obyczaje i mentalność, albo wypracujemy dziś przyzwoitą modę kobiecą i męską, albo różnice między płciami zostaną ostatecznie zakwestionowane, a wielkie bogactwo inspirującej się nimi kultury i cywilizacji – zaprzepaszczone. Tertium non datur.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Wto 10:42, 05 Lip 2022, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 56 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:14, 09 Cze 2012 Powrót do góry

fragment z: Orędzie na Kongres Łacińskiej Unii Mody - papieża Piusa XII.

Zagadnienie mody to problem delikatny i złożony, zwłaszcza mody kobiecej i nie wolno ignorować jego aspektów moralnych. Celami używania odzieży, które zawsze przyświecały człowiekowi, są trzy takie powody; higiena, przyzwoitość i ozdoby. W przesłaniu tym m.in. papież stwierdzał:

Naturalna przyzwoitość w swoim ściśle moralnym sensie, niezależnie od tego, jakie by nie było jej źródło, oparta jest na wrodzonej i mniej lub bardziej świadomej skłonności każdej osoby do obrony swego osobistego fizycznego dobra, przed pożądaniem ze strony innych, na pragnieniu zachowania go, tak by każdy mógł używać go, zgodnie z mądrymi celami, jakie wyznaczył mu Stwórca, chroniąc za zasłoną czystości i skromności. Cnota skromności, jak uczy Ojciec Święty, jest naturalnym bastionem czystości i gwarantuje jej skuteczną obronę. Papież podkreślił, że każdy człowiek słyszy ostrzegający głos wstydliwości od momentu, w którym zaczyna używać rozumu i to zanim jeszcze zrozumie pełne znaczenie i sens czystości. Dlatego też skromność dla każdego z nas musi być ważniejsza od wszelkich chwilowych tendencji i kaprysów. Musi też zdecydowanie panować nad modą. Dalej Papież zauważył, że istnieją mody, które są nieprzyzwoite i stają się w ten sposób przyczyną grzechów. Moda nie może być nigdy bezpośrednią okazją do grzechu - naucza Pius XII i dodaje - Nieskromność mody przejawia się w praktyce w skracaniu ubiorów.

(...)

Zaś w przemówieniu do dziewcząt Akcji Katolickiej Ojciec Święty Pius XII zaznacza: Moda i skromność (moda e modestia) powinny by iść razem jak dwie siostry, oba bowiem te wyrazy mają wspólny pierwiastek w łacińskim modus, tzn. "słuszna miara" poza którą leży niewłaściwość (...) Starajcie się, ażeby "modestia vestra nota sit omnibus hominibus".

Godność chrześcijanina

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Wto 10:51, 05 Lip 2022, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 56 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:51, 13 Wrz 2012 Powrót do góry

Jeszcze kilka słów o modzie. Polecam ciekawy artykuł, w którym krótka bajka, którą w swych kazaniach przytaczał biskup Tihamer Toth.

Ofiary mody

Image

Niezbędnymi elementami składającymi się na przyzwoitość odzienia jest: skromność, dopasowanie do okoliczności, na które ubiór jest przeznaczony oraz czystość. Stwierdzenie, czy nasz strój jest przyzwoity, nie powinno zatem nastręczać trudności. Z czego wynika więc fakt, że tak wiele kobiet notorycznie łamie uniwersalny wymóg przyzwoitości wybieranych strojów? Czy kobiety dziś stawiają sobie w ogóle pytanie o stosowność swego ubioru?

Wiele osób, tłumacząc się, odpowie – taka dziś moda! I będzie w tym stwierdzeniu wiele prawdy. Promowana moda, szczególnie kobieca, zerwała z przyzwoitością już dawno temu. Najpierw modowe eksperymenty, propagowane przez jednostki znane ze swej ekstrawagancji, szokowały. Następnie zaczęto je promować wśród nastoletniej młodzieży, która z racji buntowniczego charakteru, przyjmowała każdą nowinkę, choćby najbardziej niedorzeczną. Z czasem zaś, nieprzyzwoita moda zdominowała rynek odzieżowy.

Smutną rzeczywistością jest, że piękna i godna moda nie jest w stanie się przebić przez lawinę bylejakości i dziadostwa zapełniającego sklepy odzieżowe. Wyróżnić bowiem można trzy główne rodzaje trendów odzieżowych. Istnieje moda ładna, estetyczna, nowoczesna i moralnie bez zarzutu. Nie jest oczywiście popularna, gdyż wymaga dobrego smaku i odrobiny samozaparcia w poszukiwaniu odpowiednich strojów. Dalej istnieje moda, która wprawdzie nie jest sprzeczna z moralnością, ale tchnie bylejakością, razi udziwnieniami lub niedostosowaniem (na przykład do pogody czy pory roku). I ostatni rodzaj - moda niemoralna, zabójcza dla duszy. Jest to moda, która niszczy godność kobiety i rozbudza najniższe instynkty. Kobietę uprzedmiotawia, u mężczyzn wyzwala nieokiełznaną pożądliwość ciała, dzieci zaś odziera z przyrodzonej im wstydliwości i od najmłodszych lat wychowuje do próżności. Nie dziwią potem nikogo konkursy małych miss, podczas których wymalowane i ubrane w różowe plastiki trzyletnie dziewczynki biegają z wyuczonym uśmiechem po wybiegach.

Należy jednak zaznaczyć, że nie wszystkie kobiety nieprzyzwoicie ubrane posądzać trzeba o wyrachowanie. Owszem, istnieją kobiety moralnie zepsute, świadomie wybierające stroje wyuzdane, ale wiele jest i takich, które za gorszącą modą podążają ślepo i bezrefleksyjnie. Tym wszystkim paniom warto zadedykować krótką bajkę, którą w swych kazaniach przytaczał biskup Tihamer Toth:

„Pewnego razu jakiś myśliwy od niechcenia strzelił do młodej, dzikiej gęsi lecz ustrzelił jej tylko garść piór z ogona. I to w dodatku tak brzydko, że biednemu ptakowi wszystkiego tylko dwa piórka zostały! Biedna gęś! Tak oszpecona nie może przecież wracać do domu! Wyśmiałby ją każdy! Poszła więc w świat. Po długiej podróży zabłąkała się daleko, w odległe sitowia, gdzie również mieszkały dzikie gęsi. Tutejsze młode gęsi, zobaczywszy nowego przybysza, zareagowały najpierw serdecznym wybuchem śmiechu: – Patrzcie, ten strach na wróble ma tylko dwa pióra w ogonie!

– Wybacz, moja droga! To wcale ciekawy okaz! – mówi druga tubylcza stara gęś. To z pewnością najnowsza moda! – A ja mówię wprost – powiada inna – że ta moda jest bardzo wygodna. Następnego dnia obudzili się mieszkańcy sitowia i zobaczyli, że wszystkie młode gęsi mają tylko po dwa pióra w ogonie. Serca dobrych matek – gęsi z początku krwawiły, że dla mody muszą wyrywać piórka swoim dzieciom, ale trzeciego dnia i sobie powyrywały niemodne pióra, według krzyku najnowszej mody.”


Czyżby powiedzenie „głupia gąska” miało swe źródło w przytoczonej wyżej bajce?

Justyna Stępkowska

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Wto 10:54, 05 Lip 2022, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 56 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:50, 25 Lut 2013 Powrót do góry

"Być kobietą w dobrym stylu, Boże, daj mi... "

No właśnie, jaką to być kobietą w dobrym stylu? Czy babochłopem w glanach, byle jakich portkach i z papierosem w zębach?, czy wyemancypowaną feministką?, czy ofiara mody?

Polecam książkę Ewy Polak-Pałkiewicz:


Patrząc na kobiety
(...)
[link widoczny dla zalogowanych]



Patrząc na kobiety. Z Ewą Polak-Pałkiewicz rozmawia Sylwia Mazurczak
(...)
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Wto 10:57, 05 Lip 2022, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 56 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:48, 09 Kwi 2014 Powrót do góry

Teresa napisał:
(...)

- O matki chrześcijańskie, gdybyście tylko znały przyszłość pełną nędzy, niebezpieczeństw i wstydu, na jakie skazujecie swoje dzieci przez nieroztropne przyzwyczajanie ich do życia ledwo ubrane, co powoduje, że zatracają one zmysł wstydu, zawstydziłybyście się swojego postępowania i krzywd wyrządzanych maleństwom, które Bóg powierzył waszej opiece, dla wychowania w chrześcijańskiej godności i kulturze - mowa Ojca Świętego Piusa XII z 17 lipca 1954 r.


[link widoczny dla zalogowanych]


Do powyższego wpisu, ale też do innych bardzo dobrym uzupełnieniem jest wypowiedź abp. Genui Józefa Kardynała Siri.

Polecam lekturę pięknego listu poświęconego katolickim obyczajom w ubieraniu się. Arcybiskup Genui Józef Kardynał Siri, wystosował ten list w roku 1960 do katolików odpowiedzialnych za formowanie dusz. Do dzisiaj nic nie stracił on ze swej aktualności, ale wręcz przeciwnie. Jest jeszcze bardziej aktualny gdyż wiele diagnoz sprawdziło się z przerażającą konsekwencją.

Niech wszyscy, „którzy prawdziwie pragną trwać przy katolickiej doktrynie”, kobiety, których to dotyczy bezpośrednio, mężczyźni, którym plan Boży powierzył opiekę nad płcią piękną, a wreszcie i duchowni, którzy mają obowiązek prowadzenia nas świeckich w rozwoju duchowym, „świadomi swej odpowiedzialności przed Bogiem” wezmą sobie te słowa do serca i nie szukają najrozmaitszych wymówek świadczących o wpływie nowoczesnych baśni i liberalnych idei, które przeniknęły nawet w umysły reszty resztki katolików tych naszych nieszczęsnych czasów.


Image

Józef Kardynał Siri

Genua, 12 czerwca 1960r.

Notyfikacja dotycząca noszenia
męskiego ubioru przez kobiety


Do Wielebnych Księży,
Do wszystkich Sióstr nauczających,
Do umiłowanych synów z Akcji Katolickiej
Do nauczycieli, którzy prawdziwie pragną trwać
przy katolickiej doktrynie


I

(...)

[link widoczny dla zalogowanych]

po włosku tu:
(...)
[link widoczny dla zalogowanych]

Za: [link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Wto 11:01, 05 Lip 2022, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 56 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:01, 09 Kwi 2014 Powrót do góry

Pius XII. Przemówienie o modzie

Przemówienie skierowane do młodych dziewcząt, wygłoszone w Rzymie w Bazylice Świętego Piotra, dnia 22 maja 1941 roku.
(...)
http://www.traditia.fora.pl/nauczanie-papiezy-magisterium-i-ojcow-kosciola-katolickiego,3/pius-xii-przemowienie-o-modzie-22-maja-1941-roku,10202.html


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Nie 16:01, 30 Lip 2017, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 56 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:42, 08 Maj 2014 Powrót do góry

Powyżej wiele napisane o stroju kobiet. W Naszym Dzienniku z 7 maja 2014 r. prof. Piotr Jaroszyński porusza kwestię ubioru.


Gdy mowa o związku mody z gender, to w pierwszym rzędzie chodzi o sposób ubierania się. Tak się bowiem składa, że człowieka nie chroni natura i od urodzenia aż po kres życia człowiek musi się ubierać. Gdy jest mały i nieporadny lub starszy i schorowany, robią to za niego inni, ale w większości wypadków ubieramy się sami. Nie ubieramy się jednak jakkolwiek. Ubieramy się modnie. Ale czy moda jest po prostu artystycznym wyrazem zdolnego twórcy pełnego ciekawych pomysłów? Czy też, choć strach pomyśleć, powstaje na czyjeś zamówienie, np. środowisk genderowskich? To byłby dopiero spisek!

Popatrzmy na skutki. Niedawno obiegła nas wiadomość, że w przedszkolach genderowskich ma miejsce akcja zamiany ubrań: chłopcy ubierają się jak dziewczynki, czyli po prostu chodzą w sukienkach. Wywołało to pewne zdumienie, a nawet oburzenie. Coś jednak w rodzicach drgnęło, że wygląda to nieciekawie, że to nie jest dowcipne i nie ma z tym żartów, jak dzieci są ubrane. Chłopiec to chłopiec, więc ma być ubrany jak chłopiec, czyli ma nosić spodnie. W każdym razie cała ta operacje jest sygnałem, że gender coś manipuluje przy sposobie ubierania się, a więc ma to znaczenie.

Wobec tego popatrzmy na modę dla młodzieży i dorosłych. Czy stało się coś wyjątkowego w ostatnich latach? Tak, ale tym razem obiektem transformacji płciowej za pośrednictwem mody stała się płeć piękna. Jeszcze do niedawna zdecydowana większość kobiet nosiła suknie, sukienki, spódnice, czasem krótsze, czasem dłuższe, ale jednak właśnie sukienki albo spódnice. To był jednoznaczny przywilej kobiecości, który podkreślał kobiecość, a równocześnie stanowił element o wielkim znaczeniu estetycznym. Pozwalał bowiem na to, żeby kobieta, która z natury może mieć mniej lub bardziej urodziwą figurę, mogła tę naturę skorygować dzięki odpowiedniemu krojowi sukni lub spódnicy. Co więcej, strój taki dawał szerokie możliwości kolorystyczne, dzięki czemu kobieta mogła przypominać motyla o wielobarwnych skrzydłach (Mickiewicz pisał: „I roje pięknych niewiast spotykałem co dzień”).

Otóż ten świat pięknych motyli prawie zaniknął, ponieważ zdecydowana większość dziewcząt i kobiet nosi dziś spodnie! Taka jest moda, ale dla wielu z nich jest to kobiece samobójstwo, jeśli nie mają takiej figury, żeby nosić spodnie (z wyjątkiem szczupłych nastolatek). W każdym zaś wypadku nie ma już pięknego motyla. Niestety, większość kobiet zupełnie sobie nie zdaje sprawy z tego, jakie są konsekwencje noszenia spodni, właśnie dla ich kobiecości; tej kobiecości, która powinna być starannie pielęgnowana przez całe życie, bo całe życie ta kobiecość jest skarbem dla rodziny i dla społeczeństwa.

Jednak moda damska została tak ukierunkowana, żeby zminimalizować kobiecość kobiet, czyli żeby kobieta nie tworzyła wokół siebie tego czaru i ciepła, który przyciąga, by nie tworzyła piękna tak potrzebnego zwłaszcza nam, mężczyznom, byśmy kobietę podziwiali, a sami potrafili zachować szlachetną męskość.

Dlatego dziś ta męskość kierowana wielkim respektem dla pań zwraca się z prośbą, a nawet apelem: śliczne panie, porzućcie genderową modę, bądźcie jeszcze śliczniejsze i wróćcie do sukien, spódnic, sukienek.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Od lat było to pisane, ale ... jakoś nie mogło się przebić do świadomości wielu. Ostatnio coraz częściej można usłyszeć takie głosy. Męski ubiór zmienia psychikę kobiet. Noszenie męskiego ubioru przez kobiety wypacza relacje między kobietami i mężczyznami.


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Wto 11:04, 05 Lip 2022, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 56 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:25, 17 Cze 2015 Powrót do góry

Okres letni przed nami, temat do przypomnienia. Dziś przeczytałam wpis w tym temacie.

8 rzeczy których NIE WOLNO ubrać do Kościoła. Nawet gorącym latem

Im więcej stopni Celsjusza wskazują termometry w późnowiosenne niedziele, tym świadkami większego zgorszenia stają się wierni polskich kościołów. Krótkie spódniczki, dekolty, odsłonięte ramiona, krótkie spodenki – coraz częściej ubrani w ten właśnie sposób chodzimy uczcić Pamiątkę Śmierci Pana Jezusa. To naprawdę woła już o pomstę do nieba.

Oto czego zdecydowanie nie powinniśmy zakładać wybierając się na Mszę Świętą. Zupełnie nie jest przy tym ważne, czy na zewnątrz jest 28 czy 37 stopni, nie jest też ważne czy po/przed Mszą wybieramy się nad jezioro, do restauracji czy na grilla. Nie zakładamy i już:


Kobiety:

1. Krótkie sukienki lub spódniczki
Jak sprawdzić, czy sukienka lub spódniczka, którą mamy ochotę ubrać jest zbyt krótka aby założyć ją do Kościoła? Wystarczy usiąść! Gdy siedzimy sprawdźmy, czy mamy przykryte kolana. Jeśli nie, oznacza to, iż musimy wrócić do szafy i poszukać dłuższego stroju.

Dlaczego to takie ważne, aby przykryć kolana? Wczujmy się w księży i służbę liturgiczną – przecież fakt, iż założyli oni sutanny czy alby nie oznacza, że przestali być mężczyznami. Odsłonięte kolana przyciągają niestety ich wzrok, więc fakt, że zmuszamy ich do walki z „uciekającymi oczami” zamiast na służbie ołtarza, jest naszym przewinieniem. I nie jest żadnym usprawiedliwieniem znalezienie sobie miejsca z dala od oczu księdza – w ostatnich ławkach również siedzą mężczyźni, im również należy pozwolić skupić się wyłącznie na Bogu.

2. Krótkie spodenki i duży dekolt
Wszystkie zalecenia dotyczące punktu pierwszego odnoszą się także do popularnych wśród młodych dziewcząt krótkich spodenek czy tak zwanych shortów. Różnica między sukienką a szortami jest jednak zasadnicza – tych drugich nie powinno się nosić w ogóle, chyba że we własnym ogrodzie. Ostatnimi czasy coraz więcej kobiet uznaje tego typu ubiór - niewiele różniący się obfitością od bielizny - za odpowiedni do wyjścia z domu. Doprawdy jednak kościół jest ostatnim miejscem w którym należałoby prezentować kawałek swego udźca, choćby nie wiem jak zgrabne miałybyśmy nogi.

Z coraz powszechniejszym brakiem wstydu wiąże się też brak jakiejkolwiek refleksji dotyczącej eksponowania dekoltu. Ten najbardziej wydawałoby się elementarny wyraz skromności, jakim jest zakrycie piersi wydaje się dziś młodym kobietom mocno nieoczywisty. Przypomnijmy więc – przychodzicie uczestniczyć w Najświętszej Ofierze a nie w zabawie w remizie.

3. Widoczna bielizna – górna i dolna
Modne są również – co dość niezrozumiałe, ale to nie jest tekst na ten temat – bluzki trzymające się na jednym ramieniu oraz spodnie z bardzo niskim stanem. Oba te rodzaje garderoby nastręczają problemów moralnych i estetycznych – a z nimi szczególnie w kościele nie chcemy mieć przecież nic wspólnego. Ubierając się więc na Mszę Świętą lub inne nabożeństwo absolutnie nie bierzmy pod uwagę bluzek z jednym rękawem, bluzeczek z cieniutkimi rękawkami czy topów bez rękawów! Prócz tego, że odsłaniają ramiona, pokazują też światu nasze ramiączka od biustonosza.

Zwróćmy również uwagę na zakładane przez nas spodnie. Pamiętajmy, by nie wybierać biodrówek i innych spodni z niskim stanem. Dlaczego? Osobom, które dawno nie były w kościele przypomnę – tam się dość często klęka. Przy klęknięciu osoby siedzące w ławkach za nami lub stojące w naszej okolicy narażone mogą być na widok naszej dolnej bielizny. Zapewne byśmy tego nie chciały, a nawet jeśli z jakichś powodów jest nam to obojętne – inni modlący się z pewnością przyszli patrzeć na co innego.

4. Gołe nogi, widoczne brzuchy, klapki i ubrania prześwitujące
Choćby nie wiem jak było gorąco, nie eksponujmy w kościele takich części ciała jak brzuch, ramiona czy plecy. Tak zwane ubrania prześwitujące w tych miejscach, choć być może zapewniają fizyczny komfort przy upalnej pogodzie, zapewniają jednocześnie ogromny dyskomfort jeśli chodzi o moralność.

Musimy pamiętać, że kościół jest kościołem, a nie na przykład plażą. Klapki, japonki i tego typu obuwie są zapewne odpowiednim ubiorem na spacer po piasku, ale niekoniecznie na Mszę Świętą. Kobieta, która została dopuszczona do czytania Pisma Świętego powinna dawać tym lepszy przykład – wymaga się od niej, by nie tylko dostosowała się do wszystkich powyższych punktów, ale także miała na nogach rajstopy. Gołe nogi nigdy nie było bowiem oznaką szacunku dla gospodarza miejsca.

5. Obcisłe stroje
Z tego samego powodu dla którego nie powinnyśmy nosić wyżej wymienionych ubrań, na Mszę Świętą nie należy także zakładać odzieży obcisłej. Jeśli już czujemy jakiś niejasny przymus by założyć na siebie leginsy, obcisłą bluzkę czy opinające dżinsy, nie zakładajmy ich do Kościoła!

Mężczyźni:

1. Krótkie spodenki
Polscy mężczyźni coraz częściej uprawiają latem coś na kształt turystyki kościelnej. Nie chodzi jednak o zwiedzanie kościołów, ale o ubieranie się na Mszę Świętą jak turysta na plażę. Krótkie spodenki nie są przecież strojem, który należałoby wybrać na okazję, jaką jest spotkanie ze Zbawicielem.

Poza tym, dorosły mężczyzna w krótkich spodenkach? Czy to licuje z powagą ojca rodziny?

2. Koszulka typu T-Shirt
Trudno spodziewać się, by polski mężczyzna, wychowany przez polską matkę, ewentualnie mający polską żonę nie miał w domu choćby jednej porządnej koszuli! Jednak przypatrując się męskim strojom w kościołach w miesiącach wiosennych i letnich wydaje się, że przychodzą do nich głównie kawalerowie wracający ze spaceru z psem.

T-shirt to strój dobry na rower, jogging czy koszenie trawy, a nie do kościoła!

3. Spodnie z niskim stanem
W ramach feminizującej się męskiej mody, mężczyźni coraz częściej noszą spodnie typu biodrówki i spodnie z niskim stanem. Przy klęknięciu niestety, widać wszystko. Nikt tego oglądać nie chce, szczególnie w kościele.


Ubierając się latem do kościoła myślmy w następujący sposób – w co ubrałbym się na spotkanie z Królową Brytyjską? Ubierzemy leginsy i japonki? T-shirt i klapki? A potem uświadommy sobie, że Wielkość, Godność, Chwała i Majestat Chrystusa – Króla Wszechświata – są nieskończenie większe niż jakiegokolwiek ziemskiego monarchy.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Wto 11:07, 05 Lip 2022, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 56 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:51, 30 Lip 2017 Powrót do góry

Teologia ubrania
Erik Peterson


Poza Kościołem stosunek człowieka do ubrania traktuje się zazwyczaj jako sprawę obojętną. To, w jaki sposób człowiek się ubiera, a także jak bardzo jest rozebrany, jest adiaforą[1]. W Kościele natomiast ujmuje się go wyłącznie jako problem moralny. Potępia się zbyt odkryty strój, zwłaszcza u płci żeńskiej. Źródłowo jednak kwestia stosunku człowieka do ubrania nie należy do porządku moralności, lecz metafizyki i teologii. Z tej perspektywy ujęcie moralne i moralnie obojętne sytuują się na tej samej płaszczyźnie. Pytanie o stosunek człowieka do ubrania dotyka najbardziej fundamentalnych prawd wiary chrześcijańskiej, toteż próba rozwiązania tego, co w istocie metafizyczne i teologiczne za pomocą rozumowań moralnych, jest z góry skazana na niepowodzenie. Dopóki patrzymy na zagadnienie ubrania jako kwestię przyzwoitości stroju, nie widzimy go w całej ostrości. Dopiero gdy pytamy o to, czym jest nagość, możemy dostrzec wymiar metafizyczny i religijny całego problemu. Znamienny jest tu fakt, że ci, którzy głoszą pochwałę nagości, uzasadniają ją argumentami światopoglądowymi i religijnymi wyraźnie sprzecznymi z nauczaniem Kościoła[2]. Zwolennicy owych poglądów wbrew sobie potwierdzają więc chrześcijańską tezę, że stosunek człowieka do ubrania nie jest zagadnieniem natury moralnej, ale metafizycznej. Dlatego nie jest bynajmniej bezpodstawną spekulacją, jeżeli rozważania o stosunku człowieka do ubrania odwołują się do teologii.

Teologiczne rozważania na temat stosunku człowieka do ubrania opierają się, rzecz jasna, na biblijnej opowieści o grzechu pierworodnym. Charakterystycznym elementem w tej opowieści jest to, że nagość ujawniła się dopiero po upadku. Wprawdzie przed grzechem pierworodnym nie było ubrania, lecz stan ten nie był tym samym, co nagość[3]. Nagość zakłada nieobecność ubrania, ale nie jest z nim tożsama. Dostrzeżenie nagości wiąże się z aktem duchowym[4], które Pismo Święte określa mianem otwarcia oczu. Człowiek zdał sobie sprawę ze swojej nagości, podczas gdy swojego „nieubrania” wcześniej nie widział. Aby jednak nagość mogła zostać dostrzeżona, w strukturze bytowej pierwszego człowieka musiała nastąpić zmiana. Owa spowodowana grzechem zmiana musiała dotknąć samej natury Adama i Ewy. Inaczej mówiąc, musiała dotknąć metafizycznego, a nie tylko moralnego poziomu człowieka. Jedynie zmiana na poziomie bytu pozwala bowiem zrozumieć fakt, że oczami swego ducha człowiek zauważył zmianę w swoim bycie – zmianę, która dokonała się na poziomie jego ciała. To z kolei oznacza, że przed upadkiem Adam i Ewa posiadali swe ciało w inny sposób niż po nim, gdyż to między jednym a drugim otworzyły im się oczy. Dopiero teraz człowiek dostrzega całą swoją cielesność, z płciowością włącznie[5] – całą swoją „nagość”. Mówienie o nagości ciała, która ujawniła się po „otwarciu oczu”, ma sens jedynie pod warunkiem jego uprzedniego obnażenia. Dopiero obnażenie prowadzi do dostrzeżenia nagości. Aby pierwszy człowiek mógł uświadomić sobie swoją „nagość”, najpierw musiało nastąpić „odsłonięcie” jego ciała. Ujrzenie ciała jako ciała obnażonego wraz ze wszystkimi jawnymi znamionami płci, zobaczenie go „otwartymi oczami” można zrozumieć tylko wtedy, gdy się przyjmie, że to, co teraz jest „odkryte”, przed upadkiem było „zakryte”; że to, co teraz odsłonięte i rozebrane, wcześniej było przesłonięte i ubrane[6].

(...)

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Wto 11:09, 05 Lip 2022, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)