Forum Kościół Rzymskokatolicki Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 ''(...)Pewien człowiek wydał wielką ucztą i zaprosił wielu'' Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:26, 28 Maj 2016 Powrót do góry

"Onego czasu opowiedział Jezus faryzeuszom tę przypowieść: Pewien człowiek wydał wielką ucztą i zaprosił wielu" (Łk 14, 16).

Przez tę ucztę przede wszystkim należy rozumieć Komunię św. Dzięki dekretom o Komunii św. Piusa X stała się ona znowu ośrodkiem życia religijnego. W swoim ostatnim orędziu do całego świata Leon XIII wołał: "Należy wyzbyć się przesądów, wszelkich nieuzasadnionych obaw i wszelkich wykrętnych, przebiegłych pozorów, odwodzących od częstej Komunii św."
Należy wyzbyć się uprzedzeń!

Mówi ci wielu jako o niesłychanej nowości. Uprzedzenie! Albowiem już w kolebce swej Kościół praktykował codzienną Komunię św. (Dz 2, 46). Jeszcze w czwartym wieku św. Hieronim stwierdza codzienną Komunię św. w Italii, Hiszpanii i Afryce Płn. Do tego nawiązuje Sobór Trydencki, gdy wyraża życzenie, by podczas Mszy św. wszyscy wierni komunikowali. - Dlatego nie mów: "Ja tam nie jestem za nowościami! " W przeciwnym razie spotka cię gorzki wyrzut Zbawiciela: "Umiecie dobrze uchylać przykazanie Boże, aby swoją tradycję zachować" (Mk 7, 9).

Inni znów mówią o nieuzasadnionej nowości. Uprzedzenie! Weź tylko samą postać Najświętszej Eucharystii: Chleb! Ależ chleb jadasz, jadasz codziennie. Weź historię Eucharystii: świeżo powstające chrześcijaństwo komunikowało codziennie. Bez wątpienia z rąk samych Apostołów. A ci znów od samego Chrystusa! Weź tylko porównanie Jezusa z manną: spożywano ją dzień w dzień i to przeciw codziennym uciążliwościom na pustyni. Weź Eucharystię jako pamiątkę męki Chrystusowej: czy należy o niej pamiętać tylko od czasu do czasu?

Tylko nieco uświadomienia w tej kwestii, tylko odrobinę refleksji nad tą sprawą - a staje się aż nazbyt jasne, iż w tej ważnej sprawie już od dawna kierowano się uprzedzeniami. Precz z nimi! Idźmy za głosem Kościoła. Idźmy za głosem Boga: "Oto ześlę wam chleb z nieba; niechaj wychodzi lud i zbiera codziennie!" (Wj 16, 4).

Rozmyślania pochodzą z książki "Z Bogiem" o. Atanazego Bierbauma OFM, wydanej w Krakowie w 1934 r. za aprobatą tamtejszej Kurii Książęco-Metropolitalnej.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pon 9:59, 04 Cze 2018, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:10, 29 Maj 2016 Powrót do góry

"Kiedy nadszedł czas uczty, posłał swego sługę, aby powiedział zaproszonym: Przyjdźcie, bo już wszystko jest gotowe" (Łk 14, 17).

W podobny sposób Kościół zaprosił wszystkich na gody Eucharystyczne. Lecz niestety wielu kierując się uprzedzeniami zadowoliło się Komunią św. wielkanocną, lub ograniczyło się do kilkakrotnych Komunii św. ciągu w roku.

Mówi się o niemożliwej nowości! Uprzedzenie! Gdyż jest wyraźnym obowiązkiem katolika iść za wskazówkami namiestników Jezusa Chrystusa. Za wskazówkami tych, do których odnosi się powiedzenie Zbawiciela: "Kto wami gardzi, mną gardzi!" (Łk 10, 16). - Jest też moralnym obowiązkiem często, nawet codziennie przystępować do Stołu Pańskiego ze względu na nieskończoną miłość Jezusa, z której rodzi się Eucharystia - ze względu na jej cel, mianowicie, by nas ściśle zjednoczyć z Chrystusem - ze względu na łatwe warunki: wystarczy mieć łaskę uświęcającą i dobrą intencję - wreszcie ze względu na gorące życzenie Kościoła, tej troskliwej Oblubienicy Jezusa Chrystusa.

Przeciwstawiać się częstej i codziennej Komunii św. to nic innego, jak przeciwstawiać się samemu Chrystusowi i jego Kościołowi. Szerzyć gorliwie praktykę częstej Komunii św. to także pole prawdziwej akcji katolickiej!
Bądź też przekonany, że gdybyśmy ze wszystkich tych wysiłków, prac, zjazdów i nakładów, jakich nie szczędzimy na przeróżne współczesne nam prądy, tylko jedną czwartą poświęcili szerzeniu częstej Komunii św. - na pewno więcej byśmy zyskali! Lecz nasz świat i wielu katolików z nim wolą iść wielkimi krokami, tylko że po bezdrożach! A potem lamentuje się, że religijność gwałtownie upada!

Wyzbądź się przynajmniej uprzedzeń. Zabiegaj gorliwie w swoim otoczeniu o rzecz zasadniczą. Niechaj inni obradują, a ty przez częstą Komunię św. wprzęgnij się w rydwan katolickiej akcji, katolickiego czynu. Stój przy boku swego Boskiego Mistrza, który woła do ciebie: "Jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję" (J 15, 14).

Rozmyślania pochodzą z książki "Z Bogiem" o. Atanazego Bierbauma OFM, wydanej w Krakowie w 1934 r. za aprobatą tamtejszej Kurii Książęco-Metropolitalnej.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pon 10:00, 04 Cze 2018, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:19, 30 Maj 2016 Powrót do góry

"Wtedy zaczęli się wszyscy jednomyślnie wymawiać" [Łk 14, 18].

Dziś jest dosłownie tak samo jak przed laty. Usiłuje się dość powszechnie, jak piętnuje to już Leon XIII, zabarykadować nieuzasadnionymi obawami, byle tylko uchylić się od częstej Komunii św. Przeciwnicy częstej Komunii św. trąbią na cały świat: "Świętość tylko dla świętych!" Takie było nieszczęsne hasło herezji jansenistów, która zwłaszcza we Francji opustoszyła kościoły i uniemożliwiła wielu spożywanie ze Stołu Pańskiego.

Wprawdzie Sobór Trydencki mówi, że nie wolno nikomu zbliżać się do tej uczty niebiańskiej inaczej, jak tylko z wielką czcią i świętością. Lecz chodzi tu o zwyczajną świętość chrześcijańską, która zasadza się na wolności od grzechu ciężkiego. A więc o nic innego, jak o to, czego żądają dekrety kościelne o Komunii św. Tylko grzech ciężki zagradza drogę do balasek. A także w równej mierze niechrześcijańskie postępowanie, sprzeciwiające się miłości bliźniego. Ponadto nic więcej! Nie zapominaj o tym. Nie bądź bardziej katolicki, niż sam papież!

Inni znów powiadają: "To, co się codziennie powtarza, powszednieje!" Nieuzasadniona obawa! Albowiem Komunia św. zawsze będzie wielce skuteczna, gdyż ona przede wszystkim działa sama przez się. Będzie jej więc zawsze towarzyszyć pomnożenie łaski i chwały niebieskiej. Należy ją więc zawsze chętnie przyjmować i szerzyć jak najgorliwiej. Zresztą nie sądź, że Zbawiciel chce, byśmy się z nim obchodzili jak jacyś nadludzie. On wzywa nas do siebie właśnie dlatego, że jesteśmy tak nędzni i słabi. Dlatego też zasada teologiczna powiada: Sakramenty są dla ludzi! A nie odwrotnie! W przeciwnym razie musiałbyś się zgodzić na fałszywą konkluzję: im rzadsze przyjmowanie, tym obfitsze owoce. Innymi słowy znaczy to: niech się dusza przez długi czas wygłodzi, by potem z jak największym apetytem spieszyła do Stołu Pańskiego. A więc najpierw sprowadzić osłabienie i wyczerpanie ze sił. Najoczywistszy nonsens! - Poza tym rzecz codzienna tylko wtedy powszednieje, jeżeli to co codzienne uchodzi za coś niezwykłego. Ale przecież Komunia św. nie ma być czymś nadzwyczajnym. Ona powinna być tylko tym, czym była dla chrześcijan pierwszych wieków: pierwszym punktem porządku dnia dobrego chrześcijanina, niczym więcej!

Dlatego nigdy nie napinaj zbytnio łuku. A wtedy rozwieją się jak mgła wszelkie obawy przed promieniami porannego słonka. To widmo! - wołało tylu kapłanów i świeckich o Zbawicielu w częstej Komunii św. A on odpowiadał im z majestatycznym spokojem: "Odwagi! Ja jestem, nie bójcie się!" (Mt 14, 27).

Rozmyślania pochodzą z książki "Z Bogiem" o. Atanazego Bierbauma OFM, wydanej w Krakowie w 1934 r. za aprobatą tamtejszej Kurii Książęco-Metropolitalnej.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pon 10:00, 04 Cze 2018, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:52, 31 Maj 2016 Powrót do góry

"Wtedy rozgniewany gospodarz nakazał słudze: Wyjdź co prędzej na ulice i zaułki miasta i wprowadź tu ubogich, ułomnych, niewidomych i chromych" (Łk 14, 21).

Znana śpiewka. Chrześcijanie starych katolickich krajów przechodzą nad wezwaniem do częstej Komunii św. do porządku dziennego, podczas gdy prości - czarni, Chińczycy na misjach pogańskich wyciągają obydwie dłonie po chleb aniołów. Świat dzisiejszy kryje się za szaniec wykrętnych pozorów, jak już ubolewał Leon XIII.

Jeden z takich brzmi: Przecież niepodobna stale się spowiadać!
Ale powiedz tylko, czy Komunia św. i spowiedź są nieodłączne? Jeżeli tak, to rzeczywiście kapłani byliby skazani na bezustanne słuchanie spowiedzi, a ci, co często komunikują na ustawiczne spowiadanie się. Coś z tego musi więc ustąpić. Częsta Komunia św. nie może ustąpić ze względu na cele Chrystusa i jego Kościoła. A więc musi ustąpić spowiedź. I rzeczywiście spowiedź może ustąpić. Gdyż ona jest ustanowiona w pierwszym rzędzie w celu odpuszczania grzechów śmiertelnych. Zaś Komunia święta gładzi grzechy powszednie. Dlaczego więc chcieć ustawicznie spowiadać się z grzechów powszednich?

Oprócz tego dobrze wiedzieć, że Kościół sam jest za rozumnym ograniczeniem niekoniecznych spowiedzi. W prawie kanonicznym czytamy: "Wierzący chrześcijanie, którzy mają zwyczaj codziennie komunikować w stanie łaski z dobrą i pobożną intencją, choćby nawet raz, drugi w tygodniu opuścili Komunię św., mogą wszystkie zyskiwać odpusty i to bez spowiedzi".
Dlatego nie należy w tej kwestii żądać więcej, niż sam Kościół się domaga. I to ani od siebie, ani od innych! Wzbijaj się na szczyty ufności do Zbawiciela w Eucharystii i powierzaj jego wspaniałomyślnemu Sercu swoje codzienne nędze. On zmaże je. Albowiem Kościół św. uczy: "Komunia św. gładzi winy powszednie".

Rozmyślania pochodzą z książki "Z Bogiem" o. Atanazego Bierbauma OFM, wydanej w Krakowie w 1934 r. za aprobatą tamtejszej Kurii Książęco-Metropolitalnej.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pon 10:01, 04 Cze 2018, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:06, 01 Cze 2016 Powrót do góry

"Albowiem powiadam wam: żaden z owych ludzi, którzy byli zaproszeni, nie skosztuje mojej uczty" (Łk 14, 24).

Nawet dziś jeszcze jest wielu, nawet bardzo wielu, którzy mniemają, że potrafią się obejść bez częstej Komunii św. Tyle bractw, stowarzyszeń, uroczystych nabożeństw, ruch liturgiczny i inne najrozmaitsze starania i zjazdy - a przecież postępu nie widać! Musieli i muszą ostatecznie wyznać: "Moje serce wysycha, zapominam nawet o spożyciu chleba" (Ps 102, 5). Chleba duchowego częstej Komunii świętej!

Ale może powie niejeden: "Ja nie odczuwam w sobie mimo częstej Komunii św. żadnej zmiany. A przecież Zbawiciel jest dobrym nasieniem, które powinno przynosić bogaty plon. To właśnie napełnia mnie taką obawą."
Na to trzeba by tak odpowiedzieć: nie trzeba marzyć zaraz o nagłym postępie, o postępie namacalnym. Przecież fizycznie rośniesz, choć tego nie widzisz. Rośniesz także duchowo, o ile masz dobrą wolę, lecz nie zawsze możesz się i o tym namacalnie przekonać. Pamiętaj, że łaska Boża nie lubuje się w skokach. Nikt nie każe ci uświęcić się w ciągu jednej nocy. Bóg jest cierpliwy i przyzwyczaja do cierpliwości. Dlatego powierzył ci całe życie, byś się udoskonalił i dojrzał dla nieba. A więc miej cierpliwość dla siebie samego! A jeśli sądzisz, że jedna jedyna Komunia św. byłaby już zdolna uświęcić cię, to oczywiście masz rację. Lecz w planach bożych Komunia św. wywiera tylko ograniczony skutek, inaczej Zbawiciel by nie zlecił szerzenia częstej, a nawet codziennej Komunii św. Nie żądaj więc od Komunii św. więcej, niż sam Bóg przez nią zamierza!

Należy też wiedzieć i wciąż to sobie uświadamiać, że Komunia św. nakłada obowiązek myśleć, czuć i działać tak, jak Jezus, I choćby rzeczywistość nie wiadomo jak odbiegała od tego ideału, to przecież twoim codziennym, pięknym i świętym zadaniem jest dążyć ustawicznie do tego ideału. Nie daj się zatem w żaden sposób odwieść od współdziałania z ruchem eucharystycznym. Jest to ruch ze wszystkich najważniejszy! "To jest chleb, który z nieba zstąpił - nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki" [J 6, 58].

Rozmyślania pochodzą z książki "Z Bogiem" o. Atanazego Bierbauma OFM, wydanej w Krakowie w 1934 r. za aprobatą tamtejszej Kurii Książęco-Metropolitalnej.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pon 10:02, 04 Cze 2018, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:34, 04 Cze 2016 Powrót do góry

"Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi" (Łk 15, 2).

Tak samo postępuje Zbawiciel także i dziś, a mianowicie w Najświętszym Sakramencie. Co za dobroć! Co za miłość! Któż zdoła ją pojąć? W raju przestawał Bóg z człowiekiem; wiódł swój lud w przeprawie przez pustynię; mieszkał nawet wśród narodu wybranego. Tu zaś oddaje się ludziom!

Wybornym pokarmem musiał być owoc z drzewa żywota i manna na pustyni i tajemniczy chleb Eliasza i cudownie rozmnożony chleb przez Zbawiciela dla rzesz, które szły za nim, W Eucharystii zaś sam Bóg oddaje się na pokarm!
Zwróć też uwagę na przedziwnie skromne zachowanie się Pana w Eucharystii.

Ongiś na Synaju zjawił się on wśród grzmotów i błyskawic; w świątyni wzbroniony był przystęp w jego pobliże; na końcu świata przyjdzie w chwale i bożym majestacie. Tu zaś wśród nas mieszka on pod nikłymi postaciami chleba. W Starym Zakonie mieszkał tylko w jednej świątyni. Tu zaś znajdziesz go na tysiącach miejsc i jakże łatwo możesz go mieć wśród siebie! Nie zważa On wcale na stan, stanowisko, odzienie, przeszłość, ani na liczne wady duchowe. Jemu wystarcza serce wolne od ciężkiego grzechu.

Przypomnij sobie wstrząsające okoliczności, w jakich Boski Mistrz ustanowił Najświętszy Sakrament. W przeszłości widział On niewdzięczność swego narodu. Obecnie patrzy na trwożliwe zachowanie się swoich uczniów. W przyszłości czeka go w tym cudzie miłości tyle obojętności i tyle podłości. A jednak nie cofa się!

Niechże więc i tobie czerwone światełko wiecznej lampy przypomina żar miłości twego Mistrza w Eucharystii. Pocieszaj Jezusa w Najświętszym Sakramencie przez częste odwiedzanie go i częstą Komunię św. Wołaj często i coraz częściej wobec całego świata: "Chwała i dziękczynienie bądź w każdym momencie, Jezusowi w Przenajświętszym Boskim Sakramencie!"

Rozmyślania pochodzą z książki "Z Bogiem" o. Atanazego Bierbauma OFM, wydanej w Krakowie w 1934 r. za aprobatą tamtejszej Kurii Książęco-Metropolitalnej.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pon 10:03, 04 Cze 2018, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)