Forum Kościół Rzymskokatolicki Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Ks. Piotr Semenenko - ''O pokusach'' Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:51, 19 Wrz 2012 Powrót do góry

Ks. Piotr Semenenko
O pokusach


Image

[link widoczny dla zalogowanych]

Pokusy ustrzec się nie możemy; a gdybyśmy nawet mogli, nie powinniśmy uciekać od niej, ale zdać się na Pana Boga i przyjmować, co On na nas zsyła. Kto chce uniknąć pokusy, ten jakby chciał się wyłamać spod Bożego prawa. Przez wiele ucisków trzeba nam wnijść do królestwa Bożego (Dz 14,21). A iżeś był przyjemny Bogu, potrzeba, aby cię pokusa doświadczyła (Tb 12,13). Każdy bywa kuszony od własnej pożądliwości pociągniony i przynęcony. Zatem pożądliwość, gdy pocznie, rodzi grzech: a grzech, gdy wykonany będzie, rodzi śmierć (Jk 1,14-15).

Wszystkie więc pokusy powstają z własnej naszej pożądliwości. Jak więc konieczną w każdym z nas jest pożądliwość, bo się rodzimy w grzechu pierworodnym, tak konieczne są pokusy. Potrzeba więc, konieczność pokusy potwierdzona jest przez Pana Boga w Piśmie świętym. Jest ona z woli Bożej, bo sprowadza nam wielkie dobro, jak zobaczymy, a które inaczej nigdy by się nie ziściło.

Pokusa tedy jest konieczną, a konieczność ta wypływa przede wszystkim z samejże natury rzeczy. By to zrozumieć, trzeba nam się odnieść do głównych danych natury naszej, do żywiołów składających się na naturę człowieka, między którymi najszlachetniejsze miejsce zajmuje wolna wola. Otóż powiadamy: człowiek musiał przechodzić przez pokusę, bo ma wolną wolę, a wolna wola musi być wypróbowana.

Między Bogiem a człowiekiem chodzi o miłość; człowiek musi dać jej dowód. Miłość polega na oddaniu osoby własnej drugiej osobie. I dlatego osoba, która wymaga miłości, a więc Bóg, bo tylko Bóg może miłości wymagać, wystawia osobę człowieka na próbę. Próba polega więc na tym, czy osoba człowieka, a zatem człowiek, będzie słuchał Boga, czy robić będzie dla Boga czy dla siebie?

Szatan powiada: „Będziecie wy jako bogowie". W tej postaci jasnej, niekryjącej się, wyraźnie ostatnie słowo mówiącej, przyszła pokusa do Adama. Wiedział Adam, o co chodziło. Chodziło o to, aby zamiast oddać swą osobę Bogu, stać się samemu Bogiem; a wtedy miłość już zerwana, bo gdy sam chce się stać Bogiem, nie oddaje się już prawdziwemu Bogu. Pokusa więc przychodzi z natury rzeczy, sama przez się konieczność jej złożona w naturze człowieka, w tym, że jest wolny. Nie byłoby wolności, gdyby zarówno na jedną i na drugą stronę nie mógł się człowiek przechylić; nie byłoby równowagi, gdyby tylko na jedną stronę był skłoniony. (…)

Bóg w sprawiedliwości swojej zrównoważył siły pokusy i wolnej woli, i oznajmił człowiekowi następstwo, jakie go czeka po przestąpieniu przykazania: Śmiercią umrzesz (Rdz 2,17). Człowiek mógł ustrzec się, czyli zwyciężyć pokusę, bo miał łaskę Bożą; ale że był wolny, mógł tez wolny wybór uczynić.

Pokusa tedy była warunkiem dojścia do Boga dla pierwszego człowieka, takim samym warunkiem jest dla każdego z nas. W tym tylko jest różnica, że pokusa w pierwszym człowieku uderzyła w całej sile, bo i Adam był wzbogacony takimi darami i łaskami, iż mógł ją całą wytrzymać od razu. Na nas słabych przychodzą pokusy powoli. Przychodzi naprzód mała pokusa. Kiedy zwyciężymy, wzrastamy w łaskę Bożą, ale też rosną i pokusy. Musimy być na to przygotowani, że w miarę jak będziemy zwyciężać a wzrastać w łaskę Bożą, silniejsza będzie przychodzić pokusa tak, że w końcu i my całą musimy wytrzymać. Ta tylko dla nas ulga, że jej siła rozłożona jest na całe życie nasze.

Ks. Piotr Semenenko, O pokusach, Alleluja, Kraków 2001, s. 40-42.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pią 21:00, 02 Gru 2016, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:59, 21 Wrz 2012 Powrót do góry

Ks. Piotr Semenenko
Walka z pokusą owocem miłości do Chrystusa


Pokusa jest więc czymś bardzo szacownym, bo od niej zależy nasz status synów Bożych. Nie dosyć bowiem, że mamy zarody synostwa Bożego; ale winniśmy je w sobie zatwierdzić stanowczo, z wiedzą i spokojem, przez walkę i spółzwycięstwo z Chrystusem Panem w potrójnej pokusie. Pierwej bowiem pokusy przemawiać będą do zmysłów. To pokusa chleba: Jeśliś jest Syn Boży, rzecz, aby te kamienie stały się chlebem (Mt 4,3). Potem przyjdą drugie pokusy: byśmy się zatwierdzili w naszej myśli niezależnie, nie zaś oparci na jedynym fundamencie, na Bogu: Jeśliś jest Syn Boży, spuść się na dół (Mt 4, 6). To pokusa myśli. Wreszcie pokusy uderzą na naszą osobę, okazując panowanie nad światem, choćby ten był tak wielkim jak kawałek drewna, byleby być samym w nim Bogiem. To pokusa na górze: Wziął go zaś na górę wysoką bardzo: i ukazał mu wszystkie królestwa świata i chwałę ich, i rzeki mu: To wszystko dam tobie, jeśli, upadłszy, uczynisz mi pokłon (Mt 4, 8, 9). A zawsze mówić nam będzie: jeśliś jest Syn Boży, chcąc nas ze stanowiska synów Bożych zepchnąć a postawić na naszym własnym i uczynić niewolnikami czarta: upadłszy, uczynisz mi pokłon.

Do tej głównej racji, dla której chętnie powinniśmy podejmować walkę z pokusą, dołączają się i inne. Samaż miłość ku Chrystusowi powinna nas do tego prowadzić, by przyjąć pokusy. Jest to racja wprawdzie więcej uczuciowa, mistyczna, ale bardzo mocna: potężna dla uczucia szlachetnego. Miłość obowiązuje nas do przejścia przez pokusę. Gdyby nawet Chrystus Pan przez wytrzymanie swojej pokusy uwolnił był nas na zawsze od niej, tedy sama miłość zmusiłaby nas do szukania jej i przejścia przez nią. Jak to? Chrystus był kuszony, a my nie? Chrystus był ubogi, w pracy, w trudach, a my nie? Chrystus był w przeciwieństwach, w prześladowaniach, w męce, w śmierci, aby spełnił wolę Ojca, aby okazał nam swoją miłość, a my tego nie zniesiemy? Miłość koniecznie pragnie wspólności. Więc jak Chrystus był kuszony przez szatana, a potem przez innych ludzi całe Swe życie, i przyjął te pokusy dobrowolnie, tak i my z Nim złączeni winniśmy ścierpieć pokusy. Inaczej nie byłoby znaku naszej dla Niego miłości.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pią 21:01, 02 Gru 2016, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:15, 11 Maj 2014 Powrót do góry

Od pokusy zależy nasz status synów Bożych

Image

O. Piotr Semenenko CR

Adam popsuł porządek ustanowiony przez Boga i skaził naturę ludzką przez swą winę osobistą. To, co Adam uczynił, trzeba było odrobić; to co wszczepił w naturę ludzką, trzeba było wykorzenić. Człowiek do tego nie był zdolny; Chrystus to uczynił. Nie tylko wziął On na siebie naturę ludzką, ale i wszystkie jej warunki. Przeszedł przez pokusę i w czym sam ucierpiał i kuszon był, mocen jest i tym dopomóc, którzy są kuszeni [Hbr 2, 18].

Chrystus Pan, aby odpokutować i naprawić całe to zepsucie natury ludzkiej, którego sprawcą był Adam, przyjął w sposób dobrowolny na siebie grzech, jakkolwiek nie osobiście, i następstwa jego. Musiał tedy przejść przez tę samą pokusę, co i Adam, aby ją pokonać. W tych więc momentach, w których pokusa zwiodła Adama i przyprowadziła do upadku, Chrystus Pan musiał przyjąć inną postawę. Musiał On odwrócić pokusę i upadek Adama, przez drugą pokusę i przez odkupienie. Adam zaprzeczył dobremu a zatwierdził złe; więc Chrystus Pan musiał zaprzeczyć złemu, a zatwierdzić dobre.

Natura ludzka w Chrystusie Panu musiała dobrze i silnie zatwierdzić się ku dobremu we wszystkich dziedzinach życia tak, jak w Adamie zatwierdziła się ku złemu; musiała ona zatwierdzić ten porządek Boży, który miał być zatwierdzony przez pierwszego człowieka, a nie był. Chrystus Pan więc, będąc Bogiem, stał się dlatego człowiekiem, aby w ludzkiej swej woli i własnym wyborem zatwierdzić to, co zaprzeczył Adam.

W nas przez chrzest święty urodził się Chrystus Pan. Jesteśmy w Nim synami Bożymi. Na nas tedy uderza pokusa nie tylko jako ludzi, ale też jako na synów Bożych. Ta spólność z Chrystusem i obowiązek odrobienia z Nim w sobie samych tego, co Adam zepsuł, wystawia nas na konieczność pokusy. Nasza spólność z Chrystusem Panem każe nam ją przyjąć tak, jak Chrystus Pan przyjął. W tym będzie nasz ratunek, w tym siła, w tym szczęście nawet; ale tymczasem zważmy, jaka konieczność, jaki obowiązek.

Przez chrzest święty rodzi się w nas Chrystus; to jest ta nadnatura. która w nas składa zaród synostwa Bożego. Ale abyśmy doprawdy doszli do synostwa Bożego, powinniśmy się złączyć z Chrystusem w Jego pokusie i oprzeć się na zwycięstwie Jego (rozumie się z łaską, którą On daje) i zatwierdzić Boga w tych wszystkich chwilach pokusy, w których Chrystus Pan zatwierdził. Jest więc obowiązkiem każdego chrześcijanina nie tylko przez pokusę oczyścić się ze złego, ale zatwierdzić to wszystko, co Chrystus Pan zatwierdził za nas, a co się zamyka w tych ostatnich słowach: Pójdź precz szatanie! Panu Bogu swemu kłaniać się będziesz, a Jemu samemu służyć będziesz (Mt 4,10), czyli zatwierdzić należy w sobie panowanie Boga. Więc jak Chrystus Pan przeszedł przez pokusę i tym sposobem wyrugował złe Adama, ale zrobił to nie dla siebie, lecz dla nas, za każdego z nas w szczególności; tak i każdy z nas musi się zdecydować na tę walkę z pokusą, we wszystkich dziedzinach swego życia. I nie należy dziwić się, gdy pokusa przyjdzie, owszem uważać ją za konieczną i być ciągle gotowym do zatwierdzenia dobrego w każdym wypadku; a konieczność ta wynika z tego, że mamy być synami Bożymi, że Chrystus jest w nas.

Pokusa jest więc czymś bardzo szacownym, bo od niej zależy nasz status synów Bożych. Nie dosyć bowiem, że mamy zarody synostwa Bożego; ale winniśmy je w sobie zatwierdzić stanowczo, z wiedzą i spokojem, przez walkę i spółzwycięstwo z Chrystusem Panem w (…) pokusie.

Ks. Piotr Semenenko, O pokusach, Alleluja, Kraków 2001, s. 45-47.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pią 21:01, 02 Gru 2016, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:03, 02 Gru 2016 Powrót do góry

O. Bernardyn Goebel OFM Cap.
Co to jest pokusa?
(...)
http://www.traditia.fora.pl/katechizm-nauka-katolicka,15/co-to-jest-pokusa-o-bernardyn-goebel-ofm-cap,15179.html
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)