|
|
Autor |
Wiadomość |
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pon 10:05, 04 Sie 2014 |
|
W 55. rocznice Powstania Warszawskiego publikujemy artykul z roku 1994 Aleksandra Gieysztora, niezyjacego juz wybitnego historyka i bylego oficera Biura Informacji i Propagandy (BIP) Komendy Glownej Armii Krajowej. (AMK)
Nieuchronnosc Powstania Warszawskiego
JAK Z TRAGEDII GRECKIEJ - ALEKSANDER GIEYSZTOR
Zdaniem Charlesa de Gaulle'a, wypowiedzianym juz w roku 1942, oswobodzenie Francji nie powinno bylo nastapic bez powstania narodowego, bez wlasnego wkladu Francuzow w odzyskanie pelnej niepodleglosci. We francuskiej Resistance zywiono przekonanie, ze mimo ryzyka strat od nieprzyjaciela, a takze politycznej zywiolowosci, nalezalo zerwaniem sie do walki, takze w stolicy, potwierdzic suwerennosc narodu-panstwa na obszarze uwalnianym spod okupacji niemieckiej i kolaboracyjnej czapki Vichy. Wybuch insurekcji paryskiej poprzedzony wczesniejszymi strajkami, nie bez wahan co do terminu, nastapil 19 sierpnia 1944 r. - w zaleznosci od zblizajacej sie ofensywy aliantow, lecz bez uzgodnienia z nimi. Bezzwlocznie zwrocono sie z Paryza o pomoc. Decyzja gen. Dwighta Eisenhowera, aby przyspieszyc natarcie drugiej dywizji pancernej gen. Leclerca w kierunku stolicy, zapadla 24 sierpnia, a wiec po pieciu dniach malo skoordynowanych walk, zreszta nie bez rozejmu. Decyzja pomocy powstaniu wynikla z bezposredniego nacisku gen. de Gaulle'a i sytuacji w miescie, i jak to okreslil jeden z ludzi bliskich de Gaulle'owi, "aby uniknac nowej Warszawy." W stolicy przywrocono suwerennosc wolnej Francji i jej wladze, co stanowilo najistotniejsza osnowe triumfalnego wejscia 26 sierpnia gen. de Gaulle'a do Paryza.
Przed podobnym - mimo wszelkie dramatyczne roznice - dylematem wyzwolenia bez powstania czy wyzwolenia dzieki powstaniu stanela tez Polska walczaca.
Odpowiedz padla wczesniej niz w Paryzu, bo 1 sierpnia 1944 roku. Bilans Powstania Warszawskiego przytlacza jednak kazda mozliwa odpowiedz i kaze ja zmienic - w perspektywie polwiecza - na inne pytanie: czy istniala w oczach owczesnych rzecznikow politycznych i dowodcow wojskowych Polski podziemnej mozliwosc wyboru? W tejze perspektywie jawi sie powstania nieuchronnosc, ktora nosi cechy tragedii greckiej, od pelnego zlych znakow prologu po katastrofalne rozwiazanie.
Rzeczpospolita znalazla sie w ciagu pieciu i pol roku pod szczegolnie ciezka i niszczaca okupacja niemiecka. Z drugiej, bo wschodniej strony, rozbior polskiego obszaru panstwowego przyniosl Zwiazkowi Sowieckiemu blisko jego jedna trzecia, ktora dostala sie w kleszcze nie mniej dotkliwego systemu stalinowskiego. Na obszarach zajetych przez Niemcow poczynajac od zalazka sil zbrojnych, powstalego nazajutrz po kapitulacji Warszawy we wrzesniu 1939, od pierwszych form konspiracji politycznej przez rozwiniecie sie upelnomocnionych przez Rzad RP wladz cywilnych i komendy glownej sily zbrojnej, powstalo i okrzeplo polskie panstwo podziemne, zanim pojawilo sie u progu roku 1944 takie okreslenie.
Warszawa byla jego stolica skupiajaca kierownictwa obu pionow. W swiadomosci wielu jej mieszkancow, ale i kraju, miala szczegolne obowiazki. Wsrod ludnosci Warszawy zarysowal sie spory trzon szczegolnie czynny w walce biezacej.
Zaglada getta w roku 1943 zdawala sie, zapowiadac podobny los Polakom przy gwaltownej odmianie sytuacji. Ludwik Landau pod 20 XI 1943 w swoim dzienniku zapisal: "Raz po raz powtarza sie porownanie z tym, co zrobili Niemcy z Zydami: czy i nas to nie czeka?". Falowanie nastrojow ulicy w ciagu lat okupacji mialo rozlegla amplitude. Rok 1944, zwlaszcza od inwazji aliantow w Normandii i postepow natarcia sowieckiego, przyniosl narastajace w calym tym wielkim miescie napiecie az do kulminacji w ostatnim tygodniu lipca. |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pon 21:49, 19 Wrz 2022, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pon 10:06, 04 Sie 2014 |
|
C.d.
Plan zwany "Burza"
Wlasnym wkladem bojowym Polski podziemnej w koncowa, jak sie wydawalo, faze zwierania sie frontow na wschodzie mial byc opracowany w listopadzie 1943 roku plan dzialania, zwany "Burza." Zakladal on wejscie oddzialow Armii Krajowej, znajdujacych sie juz w polu, i tych jeszcze w podziemiu, we wspoldzialanie taktyczne z armia sowiecka i jej przyczolkami partyzanckimi. W bliskiej przyszlosci plan operacyjny przewidywal powstanie zbrojne pod trzema warunkami do spelnienia: aby bylo powszechne w calym kraju, aby bylo gwaltowne w ataku na garnizony niemieckie na zapleczu frontu i aby trwalo krotko ze wzgledu na stan uzbrojenia i liczebnosc oddzialow gotowych do walki.
Warunkom tym zaprzeczyly wydarzenia. Cofajacy sie front spychal na nasze obszary liczne i nadal sprawne w boju oddzialy niemieckie, co uniemozliwialo poderwanie do powstania powszechnego. Pozostawalo natomiast miejsce na starcia w poblizu frontu, na wzmozona akcje dywersyjna i sabotazowa.
Plan "Burza" w zmodyfikowanej postaci uruchomiono wiosna 1944 roku.
Oddzialy Armii Krajowej dzielnie walczyly z Niemcami na zapleczu frontowym, wchodzily w kontakt z partyzantka sowiecka, niekiedy i z wojskiem sowieckim. Po sukcesach i zwyciestwach lokalnych przesuwanie sie frontu na zachod prowadzilo jednak wszedzie do rozbrajania oddzialow Armii Krajowej przez wladze sowieckie, do deportacji oficerow i przymusowego wcielania do armii polskiej tworzonej w Zwiazku Sowieckim.
Wklad militarny realizacji planu ,Burza" - najpowazniejszy na Wolyniu i Lubelszczyznie w lutym-czerwcu i w czasie walk o Wilno w lipcu 1944 - dostarczal rzadowi w Londynie wazkich argumentow wobec aliantow.
Ukazywal nieustepliwosc kraju wobec Niemcow i pokazywal walor dzialan Armii Krajowej. Zaprzeczal propagandzie sowieckiej, ktora przypisywala opor zbrojny w kraju wylacznie organizacjom komunistycznym. Wsrod naplywu alarmujacych wiadomosci, ktore nadchodzily od dowodcow "Burzy" z zaplecza frontu, wladze wojskowe i cywilne w kraju, podobnie rzad RP w Londynie, trzymaly sie tej samej linii dzialania: bezwzgledna walka z Niemcami, wspoldzialanie taktyczne z wojskiem sowieckim mimo braku porozumienia politycznego i operacyjnego.
Tymczasem zas Polska legalna nie byla juz jedyna Polska na scenie politycznej i militarnej. W kraju w poczatku stycznia 1944 komunisci, ktorzy w walce podziemnej kraju przedstawiali soba skromny, lecz aktywny ulamek, powolali w Warszawie Krajowa Rade Narodowa oraz Armie Ludowa. Juz w maju 1943 powstala w Zwiazku Radzieckim I Armia Wojska Polskiego i weszla do operacji frontowych w pazdzierniku tegoz roku. Dwie misje komunistow krajowych, jedna w marcu, druga w czerwcu, udaly sie przez front z Warszawy do Moskwy. Spotkaly sie ze Zwiazkiem Patriotow Polskich powolanym do zycia przez Stalina, ktory zamyslal utworzyc z tej podstawy zalazek innego rzadu polskiego. Latem 1944 roku, gdy armie sowieckie przekroczyly Bug, 2l lipca powstal Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego, ktory nastepnego dnia oglosil w Chelmie swoj manifest polityczny.
Geneza stalinowskiego rozwiazania sprawy polskiej tkwi w dotkliwie przezytym kompleksie kleski w wojnie 1920 roku i w pierwszym odwecie dokonanym w 1939 roku, ktory przyniosl rozbior Rzeczypospolitej miedzy III Rzesze i Zwiazek Sowiecki. Zaraz po 17 wrzesnia przystapil on do integracji panstwowej przypadlych mu obszarow. Az do czerwca 1941 srozyl sie tam terror stalinowski. Setki tysiecy ludzi wywozonych na wschod i owe kilkanascie tysiecy oficerow polskich, jencow nie wypowiedzianej wojny, ktorzy ulegli masakrze w marcu i kwietniu 1940 roku, sa tego krwawym swiadectwem. Ani przez chwile Stalin nie zamyslal oddania ani piedzi ziemi zdobytej na Polsce czy Finlandii. Co najpozniej w 1943 roku narodzil sie plan poddania znacznej czesci Europy pod wplyw sowiecki, ktory mial sie umacniac w miare powodzenia wojennego i przybierac postac programu imperialnego wraz z tworzeniem panstw od Zwiazku zaleznych. W ciagu paru lat nastepowalo to przy zgodzie aliantow, wymuszonej wkladem sowieckim w wojne. Znamy na tej drodze pierwszy wielki sukces Stalina. Na konferencji aliantow w Teheranie, w koncu listopada i poczatku grudnia 1943 roku, Franklin D. Roosevelt i Winston Churchill wyrazili zgode na zarys celow wojny i organizacji powojennej Europy. Co sie tyczy Polski, Stalin uzyskal zgode na granice sowiecka na Bugu. W pierwszych miesiacach 1944 roku rzad brytyjski, dzialajac jako mediator, wywieral presje na rzad RP na emigracji, aby przyjal on nowa granice panstwowa. Stal sie tez rzecznikiem zadan Stalina co do zmian w skladzie rzadu polskiego. Wiadomo juz bylo o przygotowaniach komunistow polskich w Moskwie, aby utworzyc rzad konkurencyjny. Nacisk sowiecki na zaklopotanych, lecz akceptujacych plan Stalina Brytyjczykow, glebokie zauroczenie nim Roosevelta, przyspieszenie dzialan na roznych frontach - wszystko to sprawialo, ze przewidziana na koniec lipca podroz do Moskwy premiera Stanislawa Mikolajczyka zapowiadala sie dramatycznie. Pozbawiony wsparcia aliantow zachodnich Mikolajczyk w imieniu swego rzadu i narodu, ktory juz raz przeciwstawil sie jednemu totalitaryzmowi, nie mogl nie wypowiedziec innego nie wobec naruszenia integralnosci i uzalezniania kraju przez obce mocarstwo. Rozwiazanie kompromisowe fundamentalnej sprzecznosci interesow Polski i Zwiazku Sowieckiego nie miescilo sie w mozliwosciach rzadu polskiego; nie widzial ich tez oboz sprawujacy wladze w kraju. Jak wiadomo z dalszego przebiegu zdarzen, warianty kompromisowe - zarowno czeski z Beneszem, jak polskiego Rzadu Jednosci Narodowej z Mikolajczykiem - pogrzebane zostaly wraz z umocnieniem sie imperium sowieckiego. |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pon 21:50, 19 Wrz 2022, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pon 10:14, 04 Sie 2014 |
|
C.d.
Powstanie przewidziano na 3-4 dni
W ostatniej dekadzie lipca 1944 roku potoczyly sie zdarzenia rozstrzygajace o losie Warszawy. Ofensywa sowiecka zblizyla sie ku Wisle, i zdolala doprowadzic do utworzenia przyczolkow na jej brzegu zachodnim; jeden z nich znajdowal sie w odleglosci 45 km na poludnie od stolicy. Wladze niemieckie - zreszta nie bez nerwowosci zwiazanej z konsekwencjami zamachu Stauffenberga [na Hitlera] - wydaly 25 lipca rozkaz ewakuacji swej administracji z Warszawy. 27 lipca gubernator warszawski kazal rozplakatowac nakaz dostarczenia w ciagu dwu dni stu tysiecy ludzi do budowy rowow przeciwczolgowych na przedpolach Warszawy.
Rozkaz nie zostal ani wykonany przez ludnosc stolicy, ani tez egzekwowany przez wladze niemieckie, ktore wracaly do stolicy. Przedpole wschodnie Warszawy tworzylo wtedy rodzaj polkola o dwudziestoparokilometrowym promieniu, mieszczac wowczas nie wiecej niz dwie dywizje i dwiescie czolgow. Rozpoznanie bojowe ze strony sowieckiej docieralo do najbardziej wysunietych posterunkow obrony. Jako przygotowanie propagandowe, 29 lipca radio moskiewskie w jezyku polskim powtorzylo kilkakrotnie apel do ludu Warszawy:
"Uderzcie na Niemcow. Udaremnijcie ich plany burzenia budowli publicznych. Pomozcie Armii Czerwonej w przeprawie przez Wisle, przysylajcie wiadomosci, pokazujcie drogi. Milion ludnosci Warszawy niech stanie sie milionem zolnierzy, ktorzy wypedza niemieckich najezdzcow."
Gdy przedpole wschodnie Warszawy odczuwalo juz nacisk sowiecki, na poludnie od miasta niemiecka obrona nie byla jeszcze zorganizowana. Sily niemieckie w Warszawie trudno bylo ocenic wobec ich wzmozonej mobilnosci; glowny trzon stanowily bataliony policyjne dochodzace 20 tysiecy; niektore z nich podlegaly ewakuacji. Sily wlasne, wedle zdania dowodcy walk powstanczych, gen. Antoniego Chrusciela "Montera," na lewym brzegu Wisly liczyly okolo 40 tys. zolnierzy, z tego zapewne nie wiecej niz jedna szosta w pelni uzbrojona; Armia Ludowa oddala mu nastepnie 800 ludzi.
31 sierpnia o godzinie 18.00 gen. Tadeusz Bor-Komorowski jako komendant glowny Armii Krajowej podjal decyzje wybuchu powstania w dniu nastepnym i zakomunikowal ja pelnomocnikowi rzadu, Janowi Stanislawowi Jankowskiemu. Decyzja dojrzewala od tygodnia. Podjeto ja z jednej strony na podstawie rozpoznania sytuacji frontowej, a z drugiej w zwiazku z przewidywanymi zamiarami niemieckimi wobec ludnosci miasta w przededniu natarcia sowieckiego, a wiec brutalnej ewakuacji i zniszczen zabudowy.
Zaraz po kapitulacji powstania w jednym z oflagow powstal zapis rozumienia sytuacji w Biurze Informacji i Propagandy Komendy Glownej AK. Warto go zacytowac jako wyraz owczesnych przekonan:
"Wojskowo - powstanie w Warszawie mialo opanowac miasto i ulatwic operacje sowiecka na tym odcinku frontu, politycznie - pokazac oblicze antyniemieckie oraz nasza wole pozostania gospodarzami swego kraju, z pewnym ukrytym stanowiskiem wrogim wobec jednostronnych prob Moskwy rozwiazywania sprawy polskiej. Dalszy popowstanczy rozwoj sytuacji politycznej prowadzilby - przy zakladanym automatyzmie dzialan wojennych - do stworzenia w kraju bazy dla powrotu czesci przynajmniej Rzadu Londynskiego i ulozenia stosunkow z Moskwa i Lublinem na podstawie nowego wkladu Polski walczacej w te wojne - oswobodzenia stolicy kraju wlasnymi rekami."
Stawka byly wiec wyzwolenie i niepodleglosc.
[link widoczny dla zalogowanych]
Operacja powstancza miala zaskoczyc garnizon niemiecki, unieruchomic komunikacje przez stolice i w stolicy, zaatakowac sily nieprzyjaciela w bezposredniej bliskosci frontu, i ulatwic w ten sposob zajecie miasta przez sily sowieckie. Walki przewidywano na 3-4 dni, mialy zakonczyc sie zwyciestwem przed wejsciem sil sowieckich do miasta. Powstanie przetrwalo dni 63, dni bardzo dlugich, dni zacietych walk oddzialow bojowych z udzialem ludnosci cywilnej, dni znaczonych gorycza osamotnienia i rosnaca beznadziejnoscia sytuacji.
Zly los podwazyl rachuby Komendy Glownej. Natarcie na garnizon niemiecki popoludniem 1 sierpnia bylo polowicznym tylko zaskoczeniem. Komunikacje nieprzyjaciela sparalizowano jednak dosc skutecznie, a nawet wyrabanie przelotowosci tras mostu Kierbedzia i kolejowego nie przywrocilo ich pelnej dlan uzytecznosci operacyjnej. Sily nieprzyjaciela wprowadzone do walki okazaly sie duze, podobnie jak ich straty, ponad 20 tysiecy zabitych, straty ciezko oplacone stratami powstancow. Powstanie pozostalo przez dwa miesiace gospodarzem Srodmiescia, a przez tygodnie w innych dzielnicach. Przezyly one w walce czas niepodleglosci i wolnosci.
Sily sowieckie stanely nieruchomo na pozycjach za Wisla i za przedpolem Warszawy. Dopiero w ciagu ostatnich dwoch tygodni powstania dokonaly one dzialan taktycznych bez realnych widokow i sukcesu.
Ze strony Komendy Glownej przeprowadzono, dzis to wiemy, mylna ocene polozenia wyjsciowego. W chwili, gdy pobierano decyzje powstania, wieczorem 31 lipca, na przedpolu wschodnim stolicy sily niemieckie doznaly powaznego wzmocnienia w postaci korpusu pancernego, ktory zaraz wszedl do boju. Bitwa zgrupowan pancernych niemieckich i sowieckich rozgorzala w odleglosci 20 km na wschod od Warszawy, zakonczyla sie 6 sierpnia niepowodzeniem sil sowieckich i zatrzymaniem ich na przedpolu. Ale juz 8 sierpnia dowodca frontu - sa tego slady - marszalek Konstanty Rokossowski przedstawil plan nowej ofensywy, do ktorej moglby uzyc sily dajace mu pelna przewage nad nieprzyjacielem. Stalin tego planu nie zaakceptowal, bo, byc moze nawet juz 2 sierpnia - ciagle czekamy na ujawnienie podstawowych dokumentow z archiwow rosyjskich - wydal dyrektywe przejscia na tym froncie do obrony. Przyczolek pod Sandomierzem zostal sciagniety, a pod Magnuszewem ograniczony. Przedpole warszawskie zostalo utrzymane przez Niemcow az do 14 wrzesnia, gdy armia sowiecka, liczaca w swych szeregach takze oddzialy polskie uformowane przy jej boku, dotarla i zajela cala Prage, stajac oko w oko z miastem lewobrzeznym plonacym w walce.
Glowny zawod tkwil w kalkulacji politycznej. Jak po latach pojmowal to gen. Bor-Komorowski:
"Pomylka polegala na tym, ze wedlug naszej oceny wzgledy natury wojskowej, dazenie Rosji do szybkiego powalenia Niemiec, beda mialy przewage nad innymi. Okazalo sie, ze bylo inaczej."
Ze strony niemieckiej, takze po latach, zapisano zdziwienie gen. Heinza Guderiana, ze szansy, jaka dawalo powstanie Armia Czerwona nie wykorzystala, choc mogla. Stalin wzburzony powstaniem, ktore godzilo w jego najdalsze zamiary i biezace dzialania, okazal sie twardym oponentem w spotkaniu z Mikolajczykiem w Moskwie 3 i 9 sierpnia. 13 sierpnia agencja TASS oglosila komunikat zrzucajacy "odpowiedzialnosc za wydarzenia w Warszawie na srodowiska emigracyjne w Londynie." Zatrzymanie frontu sowieckiego az do polowy wrzesnia wyjasnia sie przede wszystkim ta postawa.
Zdlawienie powstania w ostatecznym wyniku przyszlo z obu brzegow Wisly, co nie miescilo sie w jakiejkolwiek rachubie szans.
Decyzja odmowy wszelkiej pomocy wyrazila sie w zablokowaniu baz lotniskowych na Ukrainie dla powietrznej pomocy alianckiej, ktora startowac musiala z baz wloskich. Pod koniec walk, gdy armia sowiecka znalazla sie na brzegu praskim, doszlo do dwoch desantow na brzegu lewym, oplaconych przez uzyte do nich oddzialy armii gen. Zygmunta Berlinga najciezszymi stratami - 4 tysiace poleglych - i niepowodzeniem przy braku wsparcia ogniowego artylerii sowieckiej. Pomoc lotnicza z tychze powodow przyszla ze strony sowieckiej za pozno. Po kapitulacji zdanego na wygasle wlasne sily powstania, co nastapilo 2 pazdziemika, miasto zostalo ewakuowane z mieszkancow. Przetrwala do tego czasu w wysokim stopniu zabudowa ulegla systematycznemu podpalaniu i burzeniu. Gdy oddzialy ze wschodu weszly do Warszawy 17 stycznia [1945], ujrzaly przed soba morze ruin. Wyzwolily juz nie ludzi, ale rozwalisko miasta. |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pon 21:59, 19 Wrz 2022, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pon 10:20, 04 Sie 2014 |
|
C.d.
Kleska nie pesymistyczna
Debata nad Powstaniem Warszawskim liczy juz lat piecdziesiat, ujawniajac glebokie roznice pogladow i osadow. Przeciezki bilans strat materialnych, gospodarczych, kulturalnych, a nade wszystko straszliwe liczby strat ludzkich, szacowanych na 150 do 200 tysiecy zabitych, w przewazajacej wiekszosci ludnosci cywilnej, ujmowano jako akt oskarzenia tych, ktorzy powstanie wywolali. Zarzucano im nieslusznosc opcji politycznej, brak dostatecznego rachunku ryzyka operacji.
Tlumaczyc przegrana jest zawsze ciezko. Na pewno - jak z rozbiorami Polski w koncu XVIII wieku - powody kleski tkwia i w tym wypadku w przewadze zbrojnej obu zaborow, ale szukac mozna i wsrod tych, ktorzy tej przewadze ulegli, a wreszcie i tam, gdzie raz zapadle rozstrzygniecia makropolityczne skazywaly Polske na satelitarny los w obrebie wschodniego imperium. Zwyciestwo Stalina i wprowadzenie przezen do Europy systemu panstw uzaleznionych od Zwiazku Sowieckiego zamknely mozliwosci dyskusji i badan na dlugie lata, a potem je ograniczaly. To, co mozna by nazwac oficjalnym stanowiskiem gloszonym w kraju, sprowadzalo sie do pietnowania nieodpowiedzialnej, a tragicznej w skutkach - cytata ze Stalina - "awantury politycznej." Nie uchodzilo wprawdzie zaprzeczac heroizmowi walki, zarowno oddzialow zbrojnych, jak ludnosci cywilnej, ale potepiano przywodcow i dowodztwo. Indoktrynacja szla glebiej w opanowywanie czasu historycznego, sprzyjajac gruntowaniu postaw realizmu politycznego i gloszeniu daremnosci powstan, za ktore placono tak wysoka cene.
Rownolegle najpierw tlila sie, potem rosla legenda powstania osnuta zrazu na tradycji ustnej, potem dobijajaca sie druku, ujawniana na emigracji, uporczywa w kraju, ktora doszukiwala sie w zrywie i wytrwaniu powstanczym wartosci godnych przekazu synom i poznym wnukom. Jeszcze raz siegano do kleski, ktora scala narod wiecej niz zwyciestwo, bowiem w pamieci spolecznej powstanie zapisalo sie przede wszystkim jako boj o wolnosc w ogole, a wiec o to, czego nie dostawalo przez wiele lat polskiemu dzis. Przyplywy i odplywy liberalizacji systemu wladzy po roku 1956, a zwlaszcza po 1970, pozwalaly w roznym wymiarze i w roznej konsekwencji na publikacje swiadectw zwlaszcza czynu militarnego, i ocen poza wersja oficjalna, ktora z wolna plowiala.
Przeszlosc staje sie zrozumiala i nabiera sensu, gdy sie na nia patrzy nie tylko z dystansem wobec zdarzenia, ale ze znajomoscia ujawnianych z latami reperkusji. Nawet w glebi nocy stalinowskiej kolatalo sie w kraju poczucie, ze bez powstania 1944 roku i okazanej w nim determinacji walki, kraj moglby zaraz po wojnie stac sie siedemnasta republika Sowietow.
W pol wieku po zamknieciu epoki jaltanskiego ladu, po wymazaniu rozbioru Europy dokonanego przez aliantow, po pieciu latach niepodleglosci zewnetrznej i wolnosci wewnetrznej, mozna pelniej, niz przez wiele dziesiecioleci bylo to mozliwe, rozumiec i cenic uczucia i wole tych, ktorzy od dowodcow po najmlodszych zolnierzy walke powstancza podjeli, a takze - uznawac ich racje.
W roku 1944 pytania: wyzwolenie przez powstanie, czy wyzwolenie bez powstania, w Warszawie nie sposob bylo postawic. Stawka powstania bylo wyzwolenie sprzezone z niezawisloscia, stawka przegrana w koniunkturze europejskiej lat czterdziestych, ponowiana z sukcesem w latach osiemdziesiatych.
Polityka 29/1941, Warszawa 16 lipca 1994
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pon 21:47, 19 Wrz 2022, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
stefan
Moderator
Dołączył: 16 Lip 2008
Posty: 1358
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Pon 20:33, 04 Sie 2014 |
|
Przedostatnie zdjęcie powyżej z opisem "niemiecka komenda policji zdobyta" przedstawia przyszłego prof Witolda Kieżuna wkrótce po wzięciu przez niego osobiście do niewoli 12 ssmannów i zdobyciu tego właśnie ckmu. Zmusił ich do poddania się mimo zaciętego swojego pistoletu MP.
Za tą akcję został odznaczony krzyżem Virtuti Militari. |
Ostatnio zmieniony przez stefan dnia Pon 21:08, 04 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pon 21:20, 04 Sie 2014 |
|
stefan napisał: |
Przedostatnie zdjęcie powyżej z opisem "niemiecka komenda policji zdobyta" przedstawia przyszłego prof Witolda Kieżuna wkrótce po wzięciu przez niego osobiście do niewoli 12 ssmannów i zdobyciu tego właśnie ckmu. Zmusił ich do poddania się mimo zaciętego swojego pistoletu MP.
Za tą akcję został odznaczony krzyżem Virtuti Militari. |
O to zdjęcie chodzi:
[link widoczny dla zalogowanych]
Można o tym przeczytać:
"(...) Wśród rozpoznanych jest między innymi Witold Kieżun, który na filmie jest uwieczniony jako młody, uśmiechnięty mężczyzna trzymający CKM. Profesor Kieżun tłumaczy, że został sfilmowany w chwili jednego z największych triumfów powstania, po zdobyciu PASTY - stąd uśmiech na twarzy. Kieżun wspomina, że wychodził z budynku ze zdobytym ciężkim karabinem maszynowym i zobaczył ekipę filmową, która wołała do niego "uśmiechnij się" - więc się uśmiechnąłem - dodaje profesor.(...)"
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pon 22:09, 19 Wrz 2022, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 53 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Śro 9:24, 06 Sie 2014 |
|
Z tego kadru będzie znaczek pocztowy.
Poczta Polska z okazji 70. rocznicy Powstania Warszawskiego wyda znaczek przedstawiający prof. Witolda Kieżuna w dniu zdobycia przez powstańców kościoła Świętego Krzyża i komendy policji na Krakowskim Przedmieściu.
[link widoczny dla zalogowanych]
Prof. Witold Kieżun na powstańczym znaczku
Na okolicznościowym znaczku znajduje się kadr z filmu nakręconego 23 sierpnia 1944 r. – Drugiego dnia Powstania osobiście wziąłem do niewoli 14 SS-manów i poważny zasób broni. Dowodzony przeze mnie oddział zdobył „księżówkę” – budynek przy Kościele św. Krzyża – i pierwszy wdarł się do budynku Komendy Policji, zdobywając dużo broni – opowiada Witold Kieżun ps. Wypad, obecnie 92-letni profesor nauk ekonomicznych.
Jest on jedną ze stu trzydziestu osób, których tożsamość odkryto na taśmach z Powstania w czasie akcji "Rozpoznaj", zorganizowanej przez Muzeum Powstania Warszawskiego.
– Poczta Polska na kilka sposobów włącza się w obchody 70. rocznicy Powstania Warszawskiego. Przygotowaliśmy specjalny rocznicowy znaczek. Jesteśmy partnerem filmu "Miasto 44" w reż. Jana Komasy, w ostatnią sobotę grupa naszych pracowników wzięła udział w XXIV Biegu Powstania Warszawskiego. Poczta jest ważnym elementem infrastruktury państwa, służymy Polsce i Polakom już od 455 lat – mówi Jerzy Jóźkowiak, prezes Poczty Polskiej. – Przypominanie o bohaterach powstańczych dni, to dług jaki mamy wobec tych którym zawdzięczamy wolność, a także ważny element budowania tożsamości narodowej współczesnych Polaków – dodaje prezes Poczty Polskiej.
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pon 22:12, 19 Wrz 2022, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
| |