Autor |
Wiadomość |
stefan
Moderator
Dołączył: 16 Lip 2008
Posty: 1358
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Pią 22:16, 17 Wrz 2010 |
|
Dzieło Intronizacji Najświętszego Serca Jezusa w ujęciu jego założyciela -o. Mateo Crawley-Boevey SSCC
Opracowanie O. Andrzej Łukawski SSCC
Katowice 2008
[link widoczny dla zalogowanych]
Tę książeczkę powinien przeczytać każdy katolik!
PRACA O. MATEO NAD DZIEŁEM INTRONIZACJI SERCA JEZUSOWEGO
1. POWSTANIE I POCZĄTKOWY ROZWÓJ DZIEŁA INTRONIZACJI
Chile, w którym mieszkał i pracował o. Mateo, jest krajem często nawiedzanym przez trzęsienia ziemi. Jedno z takich trzęsień miało miejsce 16 sierpnia 1906 r. Było to około godziny 8 wieczorem. Wskutek nagłych i silnych wstrząsów domy zaczęły się rozpadać i zapadać. Yalpa-raiso przedstawiało przerażający widok. Całe mieszkanie o. Mateo, a także budynki Kursu Prawa, którego był rektorem, zamieniły się w ruinę. Został tylko kawałek ściany, na którym wisiał obraz Serca Jezusowego (tzw. obraz Garcii Moreno).
Od tej chwili apostolstwo Ojca Mateo przeszło na inne tory. Na widok nieszczęść młody kapłan mobilizował wszystkie swoje siły, aby ulżyć ludzkiej niedoli. Pracował całymi dniami i nocami. Nie myślał o spaniu i nie miał czasu na jedzenie. Taki tryb życia musiał się, rzecz jasna, fatalnie odbić na jego organizmie. Ojciec Mateo ciężko zachorował. Procesy myślowe uległy zakłóceniu. Nie mógł mówić. Bez pomocy drugiego kapłana nie mógł odprawić Mszy św. Diagnoza postawiona przez kilku lekarzy b; przerażająca: organizm wyczerpany do ostatnich grań serce ciężko chore; u chorego występują objawy neurastnii; nie może przez rok wykonywać żadnej pracy, a dalsza przyszłość również stoi pod znakiem zapytania. W tej drmatycznej sytuacji przełożeni zdecydowali się wysłać Ojca Mateo do Europy, nie zdając sobie sprawy z faktu, że podróż ta rozpocznie nowy etap w jego życiu i działalności, etap w którym zasłynie jako światowy apostoł Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa.
O. Mateo przypłynął statkiem do Genui we Włoszech w pierwszych dniach kwietnia 1907 roku i od razu skierował swoje kroki do Rzymu. Nie miał jednak szczęścia spotkać się z Papieżem. 28 kwietnia przybył do Braine le Comte w Belgii, gdzie przebywał Generał Zgromadzenia Najświętszych Serc Jezusa i Maryi.
W czerwcu 1907 r. o. Mateo udał się ponownie do Rzymu, aby spotkać się z Ojcem Świętym Piusem X. Uznał bowiem za stosowne przedstawić swój plan Papieżowi, a uzyskać Jego aprobatę i błogosławieństwo.
„Przybyłem do Rzymu, - opowiada o. Mateo - aby prosić Ojca Świętego o upoważnienie do prowadzenia tego apostolstwa. Upadłszy do stóp Piusa X, tak do Niego przemówiłem: Ojcze święty, przychodzę do Ciebie z prośbą, abyś mi dał upoważnienie do pracy nad spełnianiem życzeń Najświętszego Serca Jezusowego, to znaczy, abym starał się o to, by On przez Swoją miłość zapanował w całym świecie. Pozwól, abym był apostołem Serca Jezusowego, abym pracował nad pozyskaniem dla Niego rodzin jedna po drugiej.
-Nie, mój synu - brzmiała odpowiedź Papieża.
-Ależ Ojcze święty, ja pragnę opowiadać o miłości, o królestwie miłości. Ja czuję, że to jest moje powołanie, że to jest sprawa, której żąda ode mnie Serce Jezusa.
-Nie, mój synu.
Podniosłem swoje oczy na Ojca Świętego, a on, przytuliwszy mnie do serca, powiedział:
-Synu, prosisz mnie, abym ci pozwolił, a ja ci mówię, że nie pozwalam, ale nakazuję jako Namiestnik Jezusa Chrystusa na ziemi, abyś tej sprawie zbawienia społecznego poświęcił cale swoje życie. "
W ten sposób wyglądała pierwsza audiencja o. Mateo u św. Piusa X. Otrzymał od Papieża pełną aprobatę dla swego dzieła. Na obrazku, na którym Ojciec Mateo wypisał akt ofiarowania się, Pius X dopisał własnoręcznie: Niech Bóg dopełni to, co sam dokonał w tobie. Ten krótki dopisek zdaje się sugerować, że św. Pius X w skromnym projekcie o. Mateo zobaczył o wiele więcej, niż widział i mógł wówczas widzieć nieznany młody zakonnik.
Czy Pius X miał w tej chwili nadprzyrodzone przeczucie dotyczące przyszłego sukcesu Intronizacji? - zastanawiał się po latach o. Mateo. -Wydaje mi się, że gdy mówił do mnie tym tonem, nie była to tylko ojcowska życzliwość.
W sierpniu 1907 r. o. Mateo udał się do Paray-le-Monial - miejsca objawień Serca Jezusowego. Właśnie tam, 1 sierpnia, miało miejsce najważniejsze zdarzenie dla fundacji Dzieła Intronizacji Najświętszego Serca. Wszedłszy do kaplicy objawień, o. Mateo klęknął blisko relikwiarza św. Małgorzaty Marii Alacoąue. Dwie siostry furtianki widziały go wchodzącego: był chudy, bardzo blady i ledwie trzymał się na nogach.
Zaledwie jednak ukląkł w kaplicy, gdzie kiedyś ukazywał się Chrystus i rozpoczął modlitwę, poczuł jakiś dziwny, wewnętrzny wstrząs: został uzdrowiony! To doświadczenie opisał w następujący sposób we wstępie do swej książki pt. Jezus, Król Miłości: „W Paray-le-Monial modliłem się przed ołtarzem najdroższym memu sercu po ołtarzu kalwaryjskim. Nagle poczułem jakiś nadzwyczajny wewnętrzny wstrząs, moje serce poruszyła dziwna łaska Boża; czułem jakiś gwałt w sercu, ale zarazem i dziwną słcdycz... powstałem z modlitwy zupełnie zdrowy. Upadłszy przed Najświętszym Sakramentem, zatopiony w dziękczynieniu, postanowiłem czynić wszystko, czego zażąda od mnie Pan Jezus. Tego wieczoru powziąłem zamiar pozyskania całego świata, rodzinę po rodzinie, dla miłości Serca Pana Jezusa. Zrozumiałem, że jedno z życzeń, jakie Pan Jezus objawił św. Małgorzacie Marii nie zostało jeszcze spełnione." |
|
|
|
|
stefan
Moderator
Dołączył: 16 Lip 2008
Posty: 1358
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Pią 22:29, 17 Wrz 2010 |
|
Dalszy fragment z tej książeczki:
"Trudno byłoby wyliczyć wszystkie cudowne nawrócenia, jakie się dokonały za sprawą działalności intronizacyjnej o. Mateo. Wiele spośród nich zostało opisanych w licznych broszurach i biuletynach, poświęconych intronizacji. Sam Ojciec Mateo podaje kilka przykładów w swojej książce „Jezus, Król Miłości" oraz w wielu artykułach. Oto jeden z nich:
"Pewna osoba, której mąż zajmował wysokie stanowisko społeczne, lecz był niewierzącym, a nawet wrogo usposobionym do religii, pragnęła uczynić Intronizację w swoim domu. Obawiała się jednak, że jej mąż sprzeciwi się zawieszeniu obrazu Serca Jezusowego w ich domu, a tym bardziej w salonie, ponieważ zwykle i ona, i inni członkowie rodziny musieli ukrywać się przed nim z praktykami religijnymi. Kapłan, którego się radziła, zachęcał ją do wyjawienia mężowi swego zamiaru i do zaproszenia go na tę uroczystość. Posłuchała tej rady i ku jej wielkiemu zdziwieniu mąż nie tylko się zgodził na wszystko, ale również obiecał swą obecność. W ostatniej chwili jednak zabrakło mu odwagi. Intronizacja odbyła się w wyznaczonym czasie, lecz bez ojca rodziny. Gdy matka modliła się jeszcze z dziećmi przed obrazem Najświętszego Serca prosząc o nawrócenie męża, ten wszedł do pokoju, a spojrzawszy na obraz, wzruszony wyszedł do ogrodu. Po chwili wrócił, znów spojrzał na obraz i wielkie wzruszenie odbiło się na jego twarzy. „Coście tu zrobili?" - zapytał. „Poświęciliśmy się Sercu Jezusowemu i modliliśmy się" -odpowiedziała matka. „Lecz co tutaj zaszło? Co się stało, kto tutaj jest? Czuję czyjąś obecność, czuję Boga." Upadł na kolana i szlochał jak dziecko. Nawrócenie tego człowieka było całkowite. Nie tylko sam zwrócił się do Boga, l również z całą gorliwością poświęcił się dziełu Intronizacji."
I drugi przykład: "Pewien przewodniczący loży masońskiej, wskutek Intronizacji uczynionej w jego domu przez pozostałych członków rodziny, poszedł do spowiedzi na dowód szczerości swego nawrócenia odniósł kapłanowi dokument stwierdzający jego oddanie się szatanowi podpisany 50 lat wcześniej." Takie przykłady można mnożyć.
Te cudowne nawrócenia, jak już wspomnieliśmy, tak bardzo charakterystyczne dla dzieła Intronizacji, że o. Mateo powiedział kiedyś w rozmowie z papieżem: „Ojcze Święty utraciłem wiarę w cuda; wierzyć bowiem może tylko ten kto nie widzi; ja zaś cuda widuję codziennie". Jakby na potwierdzenie tych słów biskup Montevideo powiedział odnośnie owoców pracy apostolskiej Ojca Mateo takie słowa: „Twoja misja rodzi zmartwychwstanie do życia w miłości. To, co widziałem, to nie było zmartwychwstanie pojedynczych ludzi, ale to cały cmentarz zmartwychwstał" |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32802
Przeczytał: 33 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Sob 10:08, 18 Wrz 2010 |
|
|
|
|
stefan
Moderator
Dołączył: 16 Lip 2008
Posty: 1358
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Sob 18:01, 18 Wrz 2010 |
|
Inny fragment książeczki:
W swoim „Pamiętniku" ( o. Mateo) spisanym pod koniec życia pisał: „Trzeba, ażeby królował: w komórce społecznej i poprzez komórkę społeczną, jaką jest rodzina... w społeczeństwie będącym uporządkowanym zbiorem rodzin... i w końcu poprzez nie wśród ludów i narodów. Król na mocy prawa Boskiego, ponieważ jest Bogiem... Król Miłości - dzięki Odkupieniu na Krzyżu." W tych kilku linijkach zawarte jest streszczenie 50 lat jego apostołowania na rzecz Intronizacji. Przytoczmy jeszcze: „Uważam, że nie ma dzieła, które zapewniałoby równie dobrze Królestwo Pana nad jednostkami i nad zbiorowością, jak dzieło, które intronizuje Go w charakterze Króla rodziny" (marzec 1912). W 1916 r. pisał: „Przypominam wam, że Papież (Benedykt XV - przyp. red.) pragnie tego Dzieła i że popiera je ze wszystkich sił, ponieważ widzi w nim jedyny środek do odnowy całego społeczeństwa, poprzez odnowę małego społeczeństwa, jakim jest rodzina."
„Mówiąc: Będę królował Jezus miał z pewnością na uwadze swoje społeczne Królestwo. Krucjata Intronizacji dąży właśnie do tego Królestwa utworzonego społecznie poprzez głęboką chrystianizację rodziny" (maj 1919). „Dzieło, które w ten sposób wygładza i obrabia żywe kamienie - rodziny, z których buduje się społeczną budowlę - musi być koniecznie przedsięwzięciem społecznego odkupienia" (marzec 1919). „Intronizacja Najświętszego Serca nie jest tylko pobożną formułką, nie jest to tylko czcigodny obraz na honorowym miejscu w domu - to jest ważne, ale to nie wszystko. Intronizacja jest bowiem Boskim Królestwem uznanym na całe życie w poddaniu się Jezusowi, Królowi Miłości. Poprzez Intronizację chcemy wprowadzić do rodzin nie jakąś drobną praktykę religijną, lecz wielkie miłosierdzie, życie głęboko apostolskie, które jest jego logiczną konsekwencją. Dążymy aż do przesady do wprowadzenia Królestwa Serca Jezusowego, Jego panowania nad wszystkimi dziedzinami ducha i serca, we wszystkich domenach działalności prywatnej, społecznej i publicznej, po to, aby zrealizować słowa Ewangelii: Wszystkie narody będą Mu służyły".
W 1922 roku o. Mateo pisał: „Do pomysłu zwykłego poświęcenia się Najświętszemu Sercu w ognisku rodzinnym nasza krucjata dodała i uwypukliła jako podstawą cechę Intronizacji, jako znamię rozpoznawcze drogie; nam Dzieła, oficjalne i praktyczne uznanie Królestwa Miłości Serca Jezusa, Jego społecznego panowania jednogłośnie uznanego przez malutką ojczyznę, jaką jest rodzina.
O. Mateo powraca do tego w 1926 roku: „Od początku buntowaliśmy się przeciwko strasznemu złu społecznego i politycznego laicyzmu, przeciw temu szkodliwemu modernizmowi, który faktycznie zdetronizował Jezusa w życiu rodzinnym, społecznym i narodowym, redukując Go do roli Króla, z którego się szydzi, Króla zakrystii li kogoś w tym rodzaju... Nasze dzieło zamierza przeprowadzić kontrrewolucję i być równocześnie uroczystym i praktycznym zadośćuczynieniem za te zbrodnie obrazy Bożego Majestatu."
W końcu w 1946 r. napisał: „Intronizacja jest hołdem uwielbienia, społecznego zadośćuczynienia i żarliwej miłości, który rodzina - jako komórka społeczna - składa Sercu Jezusa jako Królowi społeczeństwa. W tym sensie absolutnie doktrynalnym intronizacja nie jest tylko prostym i pięknym poświęceniem. Jest ona hołdem składanym Bogu w duchu miłości i zadośćuczynienia za współczesne społeczne odstępstwo. Jest to zawołanie: Witaj, Królu! Chcemy, aby On nad nami panował małej ojczyzny w imieniu dużej ojczyzny."
Wniosek nasuwa się sam: dla Ojca Mateo rodzinne królestwo Serca Jezusowego jest głównym środkiem do osignięcia najważniejszego celu: Królestwa Serca Jezusa nad chrześcijańskim społeczeństwem. |
Ostatnio zmieniony przez stefan dnia Sob 18:05, 18 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
stefan
Moderator
Dołączył: 16 Lip 2008
Posty: 1358
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Sob 18:22, 18 Wrz 2010 |
|
Dalszy fragment:
Przytoczmy tu fragment jego sprawozdania dla Przełożonego Generalnego z października 1945 r., w którym tłumaczył powody tego nowego kierunku pracy: „Wydaje się rzeczą oczywistą, że niespodziewany zwrot, jaki przybrała moja kaznodziejska akcja, był po prostu wzmocnieniem tego, co słusznie nazywamy „Królestwem Serca Jezusowego", ale tym razem opartym na wspaniałej podwalinie, na uświęceniu duchowieństwa. To więc pozostanie już na pierwszym planie, zaś organizacja tego drogiego nam Dzieła nadejdzie w swoim czasie jak dojrzały owoc, którego ożywczym sokiem będzie płomienna miłość kapłanów do Najświętszego Serca Jezusa."
Ojciec Mateo był przekonany, że bez uświęcenia duchowieństwa i bez głębokiego nabożeństwa do Serca Bożego u kapłanów, nie można mówić o rozwoju i pogłębieniu tego nabożeństwa u wiernych. W rekolekcjach dla przełożonych zakonów żeńskich w Kanadzie zwierza się, że jako młodego kapłana porywały go trzy sprawy: wiedza, kaznodziejstwo i praca. Z biegiem lat przekonywał się coraz bardziej, że wiedza, kaznodziejstwo i działalność zewnętrzna są konieczne, ale bez osobistej świętości kapłan niewiele dokona. Dlatego ostatnie lata swego życia poświęcił pracy nad uświęceniem kleru. Równocześnie przez kapłanów propagował wśród wiernych kult Serca Bożego, a w Jego ramach dzieło Intronizacji.
Ojciec Mateo realizował słuszny pogląd, pragnąc uczynić z kapłanów apostołów Serca Jezusowego. Powołanie kapłańskie jest bowiem przede wszystkim powołaniem miłości. Całe swoje życie Ojciec Mateo poświęcił więc sprawie społecznego panowania Najświętszego Serca Jezusa, a nie tylko okres od 1907-1945 roku, kiedy to dzieło Intronizacji dominowało w jego działalności apostolskiej. Niemniej jednak faktem pozostaje, że właśnie w tym centralnym okresie jego życia, obejmującym 38 lat, o. Mateo tak rozwinął swoją działalność, że stał się światowym Apostołem Intronizacji Serca Pana Jezusa, a propagowane przez niego Dzieło było znane i przyjmowane przez miliony ludzi na całym świecie.
(...)
Zasięg działania o. Mateo, jak już wspomnieliśmy, nie ograniczał się tylko do rodziny, aczkolwiek była ona głównym przedmiotem jego starań. Od początku, obok ceremonii rodzinnej propagował i praktykował Intronizacje Najświętszego Serca w szkołach, szpitalach, w różnego rodzaju kółkach lub dziełach apostolskich, we wspólnotach, a nawet w więzieniach. Czynił tak dlatego, że dla niego Intronizacja w rodzinie nie była celem, lecz głównym środkiem do osiągnięcia zasadniczego celu: teoretycznego i zarazem praktycznego uznania panowania Serca Jezusa nad całą rodziną ludzką. Miał on wyraźnie na uwadze ognisko domowe w jego społecznej funkcji wychowawczej i religijnej.
Uświęcenie rodziny było dla o. Mateo tylko sposobem na zapewnienie „jednego żywego kamienia" więcej do budowania powszechnego Królestwa Jezusa Chrystusa. Dążył on niezmiennie do tego samego celu, każąc uznać uroczyście to Królestwo również w rodzinach w szerszym znaczeniu tego słowa: poprzez placówki szkolne, charytatywne, społecznego apostolstwa. Nie sposób nie wspomnieć tutaj o licznych intronizacjach publicznych w miastach, prowincjach, wśród narodów - intronizacjach, które były jednym z najpiękniejszych rezultatów jego kampanii. W swojej działalności apostolskiej pragnął zrealizować wszystkie prośby Serca Jezusowego z Paray-le-Monial, a nie tylko te, które dotyczyły rodziny. We wszystkich poczynaniach jego wizja miała wyraźnie powszechny charakter: wszystkie one powinny przyczynić się do społecznego panowania Króla Miłości. |
|
|
|
|
stefan
Moderator
Dołączył: 16 Lip 2008
Posty: 1358
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Wto 19:03, 12 Paź 2010 |
|
Inny fragment książeczki:
Królewskość nieuznana
Od chwili upadku człowieka rozlega się nieustannie na ziemi: „Non serviam - Nie będę służył" (Jer 2,20). Królewskość Tego, który jest samą Miłością, jest bardzo znieważana: świat nie poznał Chrystusa i swoi Go nie przyjęli (J 1,10-11).
Żyjemy w atmosferze przesyconej źle pojętą wolnością, którą ludzie współcześni oddychają z rozkoszą i która czyni ich opornymi na wszelki autorytet, a szczególnie religijny. Obok tych, którzy nie znają miłosnego panowania Chrystusa, jest wielu takich, którzy poznawszy je, szukają mimo tego wiary, nadziei i miłości poza Tym, który jest Drogą, Prawdą i Życiem (J 14,6). Są tacy, którzy Go znają, ale nie kochają. Są tacy, którzy czczą Go tylko wargami [Mt 15,8], którzy chcieliby służyć zarazem i Bogu, i szatanowi (Łk 16,13). A wśród tych, którzy są Mu wierni, ile jest jeszcze błędów, ile nawrotów do zmysłowości nie dość opanowanej i wciąż się odradzającej (Rz 7,23; Jk 4,1).
Duch nieposłuszeństwa i swawoli, zaprzeczenie wszelkiemu autorytetowi, musiały też siłą rzeczy przeniknąć do rodziny i spowodować tam straszliwe spustoszenia. Niechęć do pracy, niesumienność, brak poszanowania własności prywatnej i społecznej, a przede wszystkim zanik poczucia moralnego wzrosły do takiego stopnia, do jakiego być może nigdy w historii nie sięgały. Zanika poczucie „wielkiego sakramentu" małżeństwa, związek ślubny uważa się za najlepszą sposobność zaspokojenia własnych pożądliwości, łamanie praw natury we wspólnym pożyciu staje się rzekomą koniecznością, rozluźnienie spoistości węzła małżeńskiego poprzez rozwody i odstępstwo od wiary wzrosło do zatrważających rozmiarów. Toteż nic dziwnego, że wygasła w ognisku rodzinnym prawdziwa miłość i poszanowanie godności rodzicielskiej, skoro pojawiła się podejrzliwość i wzajemna nieufność.
Wśród tej moralnej ruiny wrogowie Kościoła dokładają wszelkich starań, aby jeszcze bardziej osłabić, a nawet podważyć podstawowy fundament społeczeństwa, jakim jest rodzina. Robią więc wszystko, aby rozluźnić węzeł małżeński, podsuwają niedozwolone środki, mające wpłynąć na ograniczenie potomstwa, propagują związki homoseksualne, czynią wysiłki, aby wyrwać dzieci ze środowiska rodzinnego, próbują zachęcać kobiety do brania czynnego udziału w życiu społecznym, chcąc przez to osłabić jej wpływ na rodzinę. Na naszych oczach powtarza się scena, która kiedyś wydarzyła się w pałacu Piłata. Przed trybunałem rzymskiego namiestnika stał Chrystus oskarżony przez wzburzone tłumy żydowskie o to, że chciał zostać królem. Tak było w rzeczywistości, ale Chrystus miał na myśli zupełnie inne Królestwo, Królestwo nie z tego świata (por. J 18,36). On chciał być królem ludzkich serc, pragnął podbić dusze dla królestwa sprawiedliwości i łaski.
Tymczasem Żydzi nie chcieli, aby Chrystus nad nimi panował. Domagali się Jego śmierci (por. Łk 19,14). Podobne głosy podnoszą się, niestety, i dzisiaj. Zwolennicy nowego porządku chcą wyeliminować Chrystusa z życia publicznego. Nie chcą też, by panował w rodzinie i szkole. Król miłości został zdetronizowany w bardzo wielu rodzinach, a jego miejsce zajął władca ciemności. Nigdy też bezbożność nie występowała oficjalnie w sposób tak jawny, jak dzisiaj. Jest to wręcz publiczna apostazja narodów, które odrzucają Chrystusa według słów psalmisty: „Królowie ziemi powstają i władcy spiskują wraz z nimi przeciw Panu i Jego Pomazańcowi: Stargajmy Ich więzy i odrzućmy od siebie Ich pęta!" (Ps 2,2-3); odrzućmy to jarzmo, które przecież jest słodkie i lekkie, ponieważ jest jarzmem Tego, który jest cichy i pokornego Serca (por. Mt 11,29-30).
Królewskość uznana i przywrócona
Tej powszechnej pogardzie wobec najwyższych praw Najświętszego Serca trzeba koniecznie i niezwłocznie przeciwstawić dla dobra jednostek, rodzin i społeczeństw praktyczne uznanie tych praw. Ponieważ ta wzgarda ma charakter publiczny i społeczny, dlatego nasza naprawa powinna posiadać ten sam charakter. I skoro społeczeństwa upadają tak nisko dlatego, że stygnie miłość, powinniśmy przywrócić panowanie Boskiej miłości Najświętszego Serca najpierw w sobie, a później wokół siebie. Dlatego też Intronizacja wydaje się być najlepszym środkiem do osiągnięcia tego podwójnego celu.
W rzeczy samej nie zadowala się ona chwilowym ogłoszeniem królestwa Najświętszego Serca, ale wymaga dogłębnego przeżycia, tak, aby przez nią Jezus Chrystus przeniknął do głębi całe życie rodzinne. Z drugiej strony rodzina jest ośrodkiem społeczeństwa, jakby kamieniem węgielnym, który łączy jednostkę ze społeczeństwem i zapewnia trwałość budowy społecznej. Co więcej, jest ona - jak się wyraził papież Benedykt XV - samym źródłem rodzaju ludzkiego, zawiera w sobie jakby w zawiązku całe społeczeństwo. Jest więc zarodkiem społeczeństwa. Jak ciało ludzkie składa się z komórek, których czynności zmierzają do jednego celu, a mianowicie do stworzenia poszczególnych części ciała, podobnie społeczeństwo składa się z rodzin, jako jednostek organicznych, z których każda posiada własne działanie, lecz zwraca je w kierunku dobra wspólnego całego narodu. A skoro tak jest w istocie, to intronizacja uświęcając rodzinę, uzdrawia zarazem i jednostkę, i społeczeństwo. Jest więc najbardziej odpowiednim środkiem do odnowienia wszystkiego w Najświętszym Sercu Jezusa.
Królewskość upragniona i wymagana przez Najświętsze Serce Jezusa
Dzieło Intronizacji Serca Jezusowego jest wreszcie doskonałym wypełnieniem wszystkich żądań i pragnień Najświętszego Serca:
1. Chce rozgrzać oziębły świat płomieniami Serca Jezusowego poprzez wprowadzenie do ognisk rodzinnych czystego i szczerego nabożeństwa do tegoż Najświętszego Serca.
2. Doprowadza do uznania społecznego panowania Najświętszego Serca.
3. Poprzez intronizacje rodzinne prowadzi do uznania przez rządzących państwami Serca Jezusa Króla za jedynego Pana i Mistrza.
4. Doprowadza do tego, że obraz Najświętszego Serca jest wystawiony i doznaje należnej czci.
5. Doprowadza do poświęcenia poszczególnych osób, rodzin i narodów Najświętszemu Sercu.
6. Czyni z uroczystości Najświętszego Serca święto wynagrodzenia eucharystycznego.
7. Pogłębia cześć dla Najświętszego Sakramentu Ołtarza.
8. Jest skutecznym sposobem apostolstwa dla rozszerzenia społecznego panowania Serca Jezusowego.
Słusznie więc mógł powiedzieć Założyciel Intronizacji, że celem tego apostolstwa jest stopniowe i całkowite urzeczywistnienie całego objawienia św. Małgorzaty Marii i życzeń, których stała się powiernicą.(4)
(4.) Intronizacja Najświętszego Serca Jezusa w Ogniskach Domowych przez uroczyste poświęcenie rodzin temu Boskiemu Sercu, Podręcznik wydany przez Zgromadzenie 00. Sercanów (Picpus), Kraków 1934., ss. 48-50. |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32802
Przeczytał: 33 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Wto 13:52, 31 Maj 2011 |
|
Cytat: |
Dzieło Intronizacji Najświętszego Serca Jezusa w ujęciu jego założyciela -o. Mateo Crawley-Boevey SSCC
[link widoczny dla zalogowanych] |
Poniżej zamieszczam skany z tej książeczki:
Podstawy Biblijno--Teologiczne Dzieła Intronizacji.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
(proszę kliknąć na zdjęcie to powiększy się do czytania) |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pon 10:06, 22 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32802
Przeczytał: 33 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pon 10:10, 22 Lip 2013 |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32802
Przeczytał: 33 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pon 13:40, 21 Wrz 2015 |
|
Cytat: |
Each of the five Popes who reigned during the life of Father Mateo gave his full approbation and blessing to the Work: St. Pius X, Benedict XV, Pius XI, Pius XII, and John XXIII.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
Każdy z pięciu papieży, którzy panowali w okresie życia Ojca Mateo wyraził pełną aprobatę i błogosławieństwo pracy: Święty Pius X, Benedykt XV, Pius XI, Pius XII i Jan XXIII. |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Nie 11:20, 19 Cze 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|