Autor |
Wiadomość |
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 56 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Czw 16:09, 15 Sty 2009 |
|
"Dekalog" bp Tihaméra Totha.
[link widoczny dla zalogowanych]
Czy Dziesięcioro Bożych Przykazań można uważać za odpowiedni temat do rozważań dla dzisiejszego społeczeństwa? Przecież już trzy tysiące lat minęły, jak wola Boża ujęła je w formę prawa. Czy prawami sprzed tysiąca lat można się dzisiaj kierować, w życiu z gruntu zmienionym i rozwijającym się w odmiennych warunkach? Przykazania należy zachować nie tylko dlatego, że ich przekroczenie jest grzechem przeciwko Bogu, ale i dlatego, że jest grzechem przeciwko naturze ludzkiej, przeciwko szczęśliwemu życiu ludzkiemu, przeciwko społeczeństwu. Prawa te, aczkolwiek stare, są zawsze aktualne.
Czy dekalog jest aktualny?
Kochani Bracia Katolicy! Dzisiejszy zuchwały człowiek odważył się zdruzgotać dwie kamienne tablice, na których są wyryte prawa Boże: "Nie potrzebuję tych przestarzałych praw! ... " Ale oto dziś otwiera się przed naszymi oczyma prawda, która pozwala nam dojrzeć, że odłamki tych tablic zraniły nie tylko aż do krwi nasze ręce, ale podkopały podstawy naszego życia. Im słabszy wpływ ma Dziesięcioro Bożych Przykazań na życie nowoczesne, tym większa zachodzi potrzeba ludzkich praw i stróżów bezpieczeństwa, które okażą się zbyteczne, gdy zajaśnieje prawda, że katechizm dostatecznie zabezpiecza życie ludzkie i więcej jest wart, aniżeli szwadron policji.
Niedawno ktoś wyliczył w czasopiśmie "America" ( Nr.457, z 26 lutego 1927 ), że w Stanach Zjednoczonych... zgadnijcie ile wyszło ustaw. Dziesięć milionów! . Dziesięć milionów! Nie ma na świecie człowieka, który by chociaż raz w życiu zdołał to wszystko, ba, chociażby same tytuły, przeczytać; ale również nie ma państwa na świecie, które by posiadało tylu strasznych włamywaczy, w którym by popełniano tyle morderstw i rabunków. W Stanach Zjednoczonych na rok przypada piętnaście tysięcy morderstw, a kradzieże wynoszą cztery biliony dolarów ("America" nr. 447, 20 sierpnia 1928)
Oto, Bracia, wyraźna sprzeczność: Dziesięć milionów praw, dziesięć milionów ludzkich nakazów - i potworne przestępstwa; i dziesięć króciutkich zdań, Dziesięcioro Bożych Przykazań - i szczęśliwe, godne człowieka życie!
Patrzcie, oto temat tegorocznych moich kazań. Niedawno gazety zagraniczne przyniosły sensacyjną wiadomość, że chiński ambasador w Szwajcarii, Lu, przeszedł na katolicyzm; w Bernie zrezygnował ze stanowiska, a swoje wysokie odznaczenia wysłał w podarunku papieżowi, sam zaś wstąpił do nowicjatu Benedyktynów w Belgii. ("La Croix", 18 sierpnia 1927) Nikt z nas nie wie, przez jakie walki i udręki ducha przeszedł ten chiński poseł, zanim z błędów pogaństwa doszedł do spokojnego zacisza benedyktyńskiego klasztoru! Ale ostatecznie doszedł. ..
Panie Boże! My też walczymy, dręczymy się i tułamy po manowcach nowoczesnego życia! Wspomóż nas, błagamy Cię, żebyśmy przez zachowanie Twoich przykazań wzięli udział nie tylko w życiu wiecznym, ale żebyśmy zaznali spokojniejszego, bardziej zrównoważonego, bardziej ludzkiego niźli obecnie żywota, już tu na ziemi. Amen.
bp Tihamér Toth
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Sob 11:44, 30 Sty 2021, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 56 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Wto 9:57, 22 Wrz 2015 |
|
Fragment z "Dekalogu" Dzieła zebrane biskupa Tihamera Totha:
O wierności dozgonnej
(...)
http://www.traditia.fora.pl/sakramenty-swiete-i-tematy-z-tym-zwiazane,13/o-wiernosci-dozgonnej,1352.html#5166
Z rozdziału XXV o IV przykazaniu; O Godności Rodzicielskiej.
Obraz Bartolomé Estebana Murillo - Święta rodzina z ptakiem.
[link widoczny dla zalogowanych]
2. Jaki jest więc chrześcijański ojciec i chrześcijańska matka?
Godność ojcowska i macierzyńska według pojęć chrześcijańskich stoi bezpośrednio obok godności kapłańskiej. Jest to tak szczytne zadanie, że dla jego wypełnienia Chrystus Pan ustanowił osobny sakrament. Ciekawa rzecz: Pan Jezus tylko te dwa życiowe obowiązki uważał za najważniejsze, bo dla nich ustanowił osobny sakrament. Niema osobnego sakramentu dla polityków, profesorów, lekarzy, sędziów, adwokatów, ale jest: dla kapłanów i dla rodziców, dla ojców i matek.
a) Mężczyźni, ojcowie rodzin, pomyślcie tylko: co to znaczy być ojcem?
Znaczy: być królem rodziny. Król potrzebuje korony. Ojcowie, gdzie są wasze korony? Lśnią na waszych skroniach; Pan Jezus ozdobił koroną pierwszego mężczyznę, pierwszego ojca. Szanujcie tę królewską ozdobę!
W jaki sposób? Troszcząc się o rodzinę! Jak to? - może zawołać ktoś z obecnych. Czy potrzeba do tego zachęcać? Czy my ojcowie rodzin nie pracujemy dniem i nocą, by utrzymać rodzinę?!
Owszem, Bracia, pracujecie! Prawie każdy ojciec ma zajęcie w fabryce, w biurze, w banku, w warsztacie, w pracowni. Ale: w domu… Czy i w domu każdy z was pracuje?!
- W domu? Co to znaczy? Owszem, nawet do domu zabieram pracę biurową! Nawet do domu biorę prywatną robotę! - Nie o to mi chodzi, Bracie! O czym innym myślę, o tym, że rodzina potrzebuje nie tylko pieniędzy, dzieciom są potrzebne nie tylko zabawki, żonie nie tylko stroje, ale trzeba zgodnego współżycia, kochającego męża, troskliwego, dobrego i czułego ojca. Bracia, ojcowie, którzy robicie dla interesu z nocy dzień, którzy w domu całymi nocami pochylacie się nad biurkiem, a jeśli odważy się do was przemówić żona, to opryskliwie odpowiadacie: Przez ciebie nie mogę pracować! - i nigdy nie powiecie do niej czułego słowa… Bracia, odpowiedzcie: Co warte powodzenie w interesie, jeśli dzieci wzrastają bez wychowania?! Jaką wartość ma dom, który wybudowałeś, oszczędzając z roku na rok, jeśli zaniedbana żona odnosi się do ciebie obojętnie? W osamotnieniu stała się oziębła, poszła gdzie indziej!
b) A wy, kobiety, matki, pomyślcie nad tym, co to znaczy: być matką? Dajcie nam matek, matek kochających swoje dzieci, roztropnych, pełnych ofiarnej miłości — a uratujemy świat! Nawet ten obecny, grożący ruiną świat!
Dajcie nam matki!
Świat dzisiejszy i prasa mówi o innych wielkościach. Piszą prawie wyłącznie o dewizach, o sporcie, filmach, o modzie, o fenomenach głosu i płuc. Zamiast tych entuzjastycznych haseł jarmarcznej tandety, rzućmy ludzkości głęboką myśl Kościoła: Ludzie! Nie to jest prawdziwa wielkość, to nie są prawdziwi bohaterowie! Prawdziwymi bohaterami są ci, którzy kształtują życie chrześcijańskie! Bohaterkami są zapomniane matki, które w zaciszu mieszkań, przy spokojnym ognisku domowym, przez całe życie wykonują swą cichą, przez nikogo niewidzianą pracę. Naszymi prawdziwymi bohaterami są nie skoczkowie, nie rekordowi motocykliści, nie szybkobiegacze, ale matki, które spędzają bezsenne noce przy łóżeczku chorego dziecka; wdowy, które z gromadą dzieci stawiają śmiało czoło przeciwnościom życia; matki, które wiedzą, czy się dzieci modliły, kiedy i ile razy się spowiadały i do Komunii świętej przystąpiły, które kontrolują naukowe postępy swoich dzieci, często w dziedzinach nawet dla siebie obcych… O, jakże bezgraniczną jest miłość macierzyńska! Sam Bóg, chcąc nas przekonać o swej wielkiej miłości, używa w Piśmie świętem porównania o miłości macierzyńskiej: „Izali może zapomnieć niewiasta niemowlęcia swego, aby się nie zlitowała nad synem żywota swego. A choćby ona zapomniała, wszakże ja nie zapomnę ciebie" — mówi Pan (Iz. 49, 15).
O, bezgraniczna miłości macierzyńska! - Czy znacie ścinającą krew w żyłach legendę, którą podają sobie z ust do ust mieszkańcy Południowej Francji? Legenda głosi, że pewnego razu jakiś młodzieniec wpadł w sidła dumnej kobiety, która rzekła do niego: Dasz mi dowód swej miłości, jeśli przyniesiesz, jako strawę dla mojego pieska, serce własnej matki. Otumaniony młodzian zamordował matkę… wziął serce… i niósł je dla pieska. Po drodze potknął się i przewrócił, a serce matczyne potoczyło się daleko. I to serce ociekające krwią, serce miłujące zamordowanej matki, zawołało drżącym głosem: Synaczku, czy bardzo się uderzyłeś?
O, bezgraniczna miłości macierzyńska! Miłość, która nawet śmierć zwycięża! Miłość, która jest aniołem stróżem dla dorosłych dzieci nawet wtedy, kiedy już dawno zrównał się z ziemią grób rodziców.
Bracia! Wielki francuski myśliciel hrabia de Maistre razu pewnego powiedział: „Wielkie kulturalne dzieła ludzkości nie pochodzą od kobiet; mężczyznom bowiem zawdzięczamy Iljadę, Odysseję, Boską Komedię, Fausta, organizacje państwowe, zwycięskie walki, wspaniałe świątynie. Ale musimy ostatecznie przyznać, że kobiety są jednak silniejsze i bardziej wpływowe, aniżeli mężczyźni, bo one w swoim łonie noszą bohaterów przyszłości, bo matki kształtują przez wychowanie charakter przyszłych mężczyzn!"
Oto, Bracia i Siostry, wspaniałe zrozumienie godności rodziców! Pan Bóg sam dba o władzę rodzicielską.
Strona 246-249. |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Sob 12:01, 30 Sty 2021, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807
Przeczytał: 56 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pon 15:58, 28 Wrz 2015 |
|
Bp Tihamér Tóth
II
Jak rodzice mogą zniszczyć swoją władzę
Kochani Bracia! Od czasu, jak Cham wyśmiał ojca, niektóre dzieci robią to samo; od czasu, jak Absalon podniósł miecz przeciwko swemu ojcu Dawidowi, dużo dzieci postąpiło tak samo wobec swoich rodziców; od czasu, jak Bóg ukarał Helego za pobłażliwość względem synów, wiele rodziców zostało ukaranych. Wszystko to prawda, ale chyba nigdy nie płynęło tyle skarg ze strony rodziców, nigdy nie było tyle nieposłusznych dzieci i może nigdy ludzkość nie zdawała sobie sprawy z takiego upadku powagi społecznej i prawnej, jak dziś.
Przychodzą matki z zapłakanymi oczyma, skarżąc się, że ich nie słucha dorosła córka. Przychodzą ojcowie, przeciwko którym powstaje dorosły syn. Skarżą się nauczyciele przed rodzicami, że w szkole nie mogą dać rady rozwydrzonej młodzieży. Rodzice znów skarżą się na szkołę, twierdząc, że dziecko tam się uczy różnych złych rzeczy, których w domu nigdy nie widzi.
Wszyscy skarżą się, wszyscy szukają przyczyn złego. A wiecie, co jest przyczyną? To, że wiele rodziców i wielu przełożonych zapomniało o wzniosłej godności, którą Bóg przyozdobił ich czoła: rodzice są zastępcami Boga w wychowaniu dzieci! Niektórzy rodzice sami obniżają swą godność, którą ich Bóg przyozdobił. Czy wiecie, dlaczego wiele ludzi nie zachowuje Czwartego Przykazania Bożego? Dlatego, bo wiele rodziców nie zachowuje reszty przykazań! Przykazania są ściśle jedno z drugim związane. Nie wolno jednego odrzucić, a drugiego zachowywać! Wiele rodziców tak postępuje z Dziesięciorgiem Bożych Przykazań, jak z modlitwą Pańską: pierwsza połowa, czyli „Święć się Imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje!” – wcale ich nie interesuje… Dopiero kiedy jest mowa o osobistej korzyści: „chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj…” a, to co innego!
Tak samo postępują z Dziesięciorgiem Bożych Przykazań: „Czcij Boga, szanuj Jego święte Imię, uczęszczaj na Mszę Świętą – to nie ciekawa seria. Ale czwarte Przykazanie! O, tak, to coś warte. Owszem, chcieliby mieć posłuszne, dobre dzieci! Chcieliby mieć owoce bez drzewa! Chcieliby mieć bogate żniwa bez zasiewu!
A to jest niemożliwe! Bóg miłuje porządek. Czy nie podziwiamy cudownej harmonii wszechświata; harmonii, ładu, ścisłości i miary? Każda roślinka, każdy pyłek ma swoje miejsce. Tak samo i wszystkie Przykazania mają swoje miejsce i znaczenie, nic nie można z nich ująć, nic nie da się utargować!
Rozpaczliwie skarżyła się jedna matka na 38-letniego syna, mówiąc, że jej nie szanuje, że się z nią źle obchodzi, że się na nią gniewa, że trwoni jej mienie… Chciałem pocieszyć zasmuconą matkę. Pomyślałem, że najlepiej potrafi to zrobić Bóg, i zapytałem: – Czy szanowna pani chodzi do spowiedzi, do Komunii Świętej? Popatrzyła na mnie: – Nie! – od czasu mojego ślubu nie byłam u spowiedzi.
Bracia! Ma 38-letniego syna i od czasu swojego ślubu nie była u spowiedzi; tak zachowuje Przykazania Boskie, a skarży się, że jej syn nie zachowuje czwartego Przykazania, że nie szanuje matki. Matki, która sama również lekceważy Przykazania Boskie!
Bracia! Nie łudźmy się! Spostrzegawcze dziecko nie tylko zauważy, że rodzice opuszczają Mszę Świętą w niedzielę, i to, że zamiast do kościoła idą do kawiarni, ale z grzesznych zaniedbań rodziców kuje broń na usprawiedliwienie swojego nieposłuszeństwa. Jeśli rodzice nie poczuwają się do obowiązku, by przestrzegać Trzeciego Przykazania, to dzieci też na pewno nie będą zachowywać Czwartego Przykazania!
I nic im nie można zarzucić! Jakim prawem żądasz, żeby dziecko szanowało ciebie, ojca ziemskiego, kiedy sam nie czcisz Ojca Niebieskiego?!
Rodzice! Bóg dał wam wspaniałą godność, tylko nie zrzucajcie jej z waszych skroni!
Kochani Bracia! Treść Czwartego Przykazania świadczy o niezrównanej mądrości Boskiej. Nie mówi ono: Kochaj ojca i matkę swoją, ale czcij! Bądź więc takim ojcem, którego by mogło dziecko czcić, pod każdym względem brać sobie za wzór. Zawsze, we wszystkich okolicznościach życia służ mu jako wzór i wzbudzaj dla siebie szacunek w jego duszy. Szczęśliwe jest dziecko, które ma w swoich rodzicach idealny przykład, które strzeże ich obrazu w swoim sercu, gdyż błogosławiona pamięć rodziców będzie dla niego w najcięższych pokusach aniołem stróżem nawet wtedy, gdy już mogił rodziców trudno odszukać.
Strona 249-251 |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Sob 12:02, 30 Sty 2021, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|